-
Witam witam
rozpoczynam moje odliczanko :)
fakt, że do ślubu jeszcze sporo czasu, ale skoro już ruszyły pierwsze przygotowania, to odliczanko też już może ;D
więcej informacji na temat przygotowań, poznania sie itp nastapią w krótce
-
No to czekamy :hello: :hello: :hello: :hello:
-
tak czekamy na relacje i foteczki :hahahaha: :hahahaha:
-
no to zacznę może od tego jak się poznaliśmy....... oto moje drogie było tak:
w 1997 pierwszy raz przyjechałam do maszewa (okolice goleniowa) na wakacje - muszę od razu zaznaczyć, że od 2 - 22 roku zycia mieszkałam w niemczech
zaprzyjaźniłam się z taką patrycją - kuzynka mojego piotrka - i tam go też pierwszy raz zobaczyłam
przyznam się, że zainteresowania nie było, ale ja miałam zaledwie 12 lat a on już 22..... pozatym naśmiewał sie ze mnie bo mój polski był jeszcze zbyt koślawy :obrazony: to raczej go nie lubiałam
jak miałam 15 lat i chłopaki już nie byli BEH ;) to jednak piotruś mi się zaczynał podobać...... aaaaale...... miał dziewczyne :beczy:
och mówię wam to były najgorsze wakacje do tej pory
jednak po 2 latach dziewczyny nie było i piotruś zaczą sie mną interesować
ciąg dalszy...... jutro :hopsa:
nie wszystko na raz dziewczyny
pa pa pa
-
No to i ja będę Cię obserwować :) :hello:
-
jestem i ja :hello:
-
I ja :)
-
Ja również dolączę jeśli można :hello:
Z niecierpliwościa czekam na cd historii,tym bardziej że duża różnica wieku między wami więc ciekawa jestem jak to się rozegrało ;D
Szybciutko nam tu kończ i nie trzymaj nas zbyt długo w niepewności ;D
-
:hello: :hello: :hello: i ja się dołączę ;D
-
JA też będę podczytywać:D:D:D:D
-
witajcie dziewczyny w moim odliczanku!!!!
oto ciąg dalszy:
w końcu piotruś nie miał dziewczyny, która by nam przeszkadzała :P ale to jeszcze nie było szczęsliwe zakończenie.........
następna przeszkoda - wiek
ja jeszcze nie skończone 17 lat, szukająca księcia z bajki i romantycznych przygód, zakochana aż po uszy...... on już stary byk :wink:, podchodzący poważnie do życia (przynajmniej czasem tak się zdarzało :D), myślący o TYM JEDNYM, zauroczony........ i jego rodzina i znajomi, którzy chcą mu wybić mnie z głowy :ckm:
mówie wam dziewczyny to była cieżka walka...........
po prostu nie wiedział co ma robić..... chciał byc ze mną, ale ciągle te komentarza "jest za młoda" , "mieszka tak daleko" , "nie podchodzi do tego poważnie, to tylko przygoda dla niej"......... i przez to jego wachania: raz było dobrze, jak byłam w domu dzwonil do mnie, pisliśmy sobie sms-y itp, a jak wpoili mu wątpliwości to tworzył dystans.....
ale ja twardziel postanowiłam, że to własnie on zostanie moim mężem i koniec!!!!
po moich 18 urodzinach zerwał ze mną :buu: :Placz_1:
ponad rok nie odzywałam się do niego.....na moje 19 urodziny przyjechał do mnie - spisek z moja mamą
był taki kochany że zmiękłam..... i znów byłam szczęśliwa
to była 2 część mojej historii
reszta..... później :tak_2:
-
No dalej :tupot:
-
no ciekawa historia, fajnie że Twoja mama jest za Waszym związkiem :)
-
Lekko nie mieliście ::) Czekam na cd ;D
-
no i oto 3 część
na moje 19 urodziny moja mama wysłała nas na weekend do holandii - uroczy mały hotelik
tam miałam okazje na spokojnie porozmawiac z moim piotrusiem i wyjaśnic kilka spraw
od tej pory już oficjalnie byliśmy parą i on już nie słuchał tych głupot ze strony rodziny itp :ok:
przyjeżdzałam kiedy tylko to było mozliwe do polski i on do mnie do niemiec - w sumie widzieliśmy się 2 - 3 razy w roku na 1 - 3 tygodni
- w między czasie jego mama jeszcze robiła lekkie podchody buntownicze, ale i tak zawsze wszystko sie wydało i piotrek stawał w mojej obronie
tak to sie ciągło aż do 2006 roku.......przyjechałam na wakacje do maszewa. spędzalismy ze sobą każdą wolną chwile
pamiętam, że był to bardzo gorący dzień..... byłam u piotrka w domu i pomagałam jego siostrze przy słoikach
byłam spocona, klejąca się, roztargana, ubrana w jakieś stare rzeczy piotrka i marzyła mi się tylko kapiel
piotruś cały dzień kręcił sie obok mnie i był jakos niespokojny....... w pewnym momencie zatrzymał mnie w kuchni, wyciąga złoty woreczek i czerwone pudełeczko i....... klęka przedemną i oświadcza mi sie :szczeka:
w pierwszym momencie nie wiedziałam co się dzieje..... ale oczywiście powiedziałam TAK i dostałam piękny złoty pierścionek z kamyczkiem :skacza:
i tak to było od poznania sie aż do zaręczyn
-
To podziwiam cię, że tak długo wytrzymałaś widując się z PMem tak rzadko i jeszcze na ślub się zdecydowałaś.. Ja tam jak się jeden dzień nie widzę z PMem to jest tragedia dla mnie..
-
super ;D a jak Twoje stosunki z przyszłą teściową?Masz do niej żal,że była przeciw?Czy raczej nie? I widzę,że nie tylko ja jestem długo
w stanie zaręczynowym ;D ;D ;D
To kochana koniecznie dawaj foteczki pierścionka i wasze wspólne :)
A wesele gdzie macie?Pewnie w Maszewie co?
-
Wowww jaka historia z Maszewem w tle ;D ;D ;D I tam macie ślub prawda? To tak jak my :skacza:
-
Paula
naprawde te długie przerwy były casem naprawde trudne..... już pomijając walentynki itp
patrycja_4r
moje stusunki z przyszłą teściową są ok. w końcu zaakceptowała, że jej synek kiedys ożeni sie i załozy własną rodzine. przyznam się, że długo miałam żal do niej ale to już mineło. a wesele będzie w maszewie u szymczaka
a co do fotek....... zobaczę co da się zrobić, ponieważ internet mam tylko w pracy i muszę troche pokombinować ;)
ale będę się starała
-
To ja po Twoim weselu będę czekała na szybka mega szczegółową relację odnośnie lokalu;D ;D ;D
-
a co dokładnie chcesz wiedzieć??? mój PM był już na weselu u szymczaka a na ostatnich andrzejkach tez tam bylismy.
moim zdaniem organizacja u szymczaka jest super!! i jedzenie też ;)
chetnie odpowiem na twoje pytania tak daleko jak będę mogła
-
Dołączam i ja :hello:
-
Ja też! :hello:
Ale ciekawa historia ;D Tak sobie myślę, że tytuł mojego wątku pasowałby do Twojego jeszcze bardziej ;) Dobrze, że już nie masz żalu do przyszłej teściowej, taki żal ciążyłby Tobie najbardziej... Musiałaś być jako nastolatka bardzo dojrzałą osobą, skoro Twój PM się w Tobie zakochał, mimo sporej różnicy wieku... ;)
-
Jestem i ja :hello:
-
Puk, puk, dołączam się i ja ;D
I będę wam "kibicować", bo u nas też jest 1 z przodu w różnicy wiekowej :D
-
bardzo ciekawa historia, tez bede tu zagladac
-
nemezis
może nie koniecznie ja była taka dojrzała tylko mój piotruś taki dziecinny :skacza:
powiem tak - ja wiedzialam czego chcę i to faktycznie dość wcześnie. mój piotruś raczej bał sie tego (zdradił mi to później) bo było tak wygodnie jak było ale moje zdecydowanie mu zaimponowało i dlatego dopuścił uczucia i udało sie :)
-
Ja również dołączam :)
-
mardewka
a jaka liczba jest za tą jedynką?? :)
ach dziewczyny jak sobie przeczytałam tą naszą historie to aż sama nie wieże, że wytrzymałam to wszystko
ale naprawde było warte, bo nie wyobrażam sobie spędzić życie z kims innym.......
ale moja walka sie nie skończyła.... teraz muszę sobie "wychować" mojego PM :hahahaha:
ale narazie zaczeły sie już pierwsze przygotowania do ślubu i wesela - nie zdawałam sobie sprawy, że to tyle tego wszystkiego jest..... :Mdleje_1: ale myślę że na pierwszy rzut już dośc dużo załatwilismy
-
No to pochwal się co już macie ;D
-
hmmm..... to tak
oczywiście mamy już salę w maszewie u szymczaka
kamerzyste / fotografa
orkiestre
mam zaklepaną krawcową
już dwoniłam po hurtowniach alkoholi i rozgladałam się za napojami
dj-a w sumie mamy zaklepanego ale musimy mu jeszcze dac ostateczną odpowiedz - chyba dzisiaj to zrobimy
to chyba wszystko jak narazie bo z resztą to dopiero zbieramy namiary i obmyślamy wszystko
ale mówie wam dziewczyny jak dzwoniliśmy po dj-ach to mój piotruś był taki przejęty tym wszystkim, że mylił cały czas date ślubu z datą poprawin :hahaha:
to było rozkoszne
-
A jaką macie orkiestre,fotografa itp?
No i była już historia,więc muszą byc zdjęcia :D
-
kamerzysta / fotograf - BestVideo z Nowogardu
orkiestra - Combo
krawcowa - pani sypniewska ze szczecina
dj - :hmmm: aha paweł szewczyk
a na zdjęcia musicie jeszcze troche poczekać...... pracuje nad tym
-
To pracuj pracuj,pewnie się już zorientowałaś że my tu uwielbiamy zdjęcia :D :D
-
oczywiście że tak ;D
ale tak jak juz mówiłam, to mam dostęp do internetu tylko w pracy i muszę to jakoś skombinowac tutaj
-
Aaaaaaaa macie orkiestrę która była moim pierwszym typem...no ale już mieli zajęte...ehh ::) ::) ::)
A napojów i alkoholu nie załatwiacie przez Szymczaka?
Wracając do tego co bym chciala wiedzieć..to interesuje mnie wystrój sali jaki jest na weselach..mam parę fotek ale jest tak średnio część rzeczy będę mieć z firmy deko ;) Interesuje mnie obsługa, jedzenie (jadam tam chyba raz albo dwa było ok, a macie już ustalone menu?) ::) ::) ::)
-
no my z orkiestrą mieliśmy szczęście
napoje i alkohol nie przez szymczaka. jak byliśmy wpłacić zaliczkę to oni sami powiedzieli, że wolą, żeby młodzi sami to załatwiali, bo było sporo kłopotów jak oni to robili..... wiesz takie sprawy jak zapłacilismy za więcej wódki niz poszło itp.... dlatego oni już wola tego nie robić. nam to pasuje, bo po 1 jest taniej niz u szymczaka a po 2 obsługa bedzie tylko rozdawała napoje a wódka będzie w oddzielnym kantorku i tylko my będziemy mieli klucz, więc sporów o to nie będzie ;)
wystrój sali będzie ustalany tydzień przed weselem na spotkaniu u szymczaka. wtedy też trzeba podać ostateczną liczbę gości, menu itp.
ale myslę, że możesz sie też wcześniej z nimi umówić i pogadać o tym - skoro chcesz mieć coś innego byłoby chyba lepiej
obsługa jest dobra - pracują szybko, czysto i są uprzejmi
jedzenie jest dobre a menu szymczak daje - jeśli chcesz jakieś zmiany to przy spotkaniu to ustalacie i podają mozliwą zmiane ceny (zależy od tego jakie zmiany chcesz)
ale ich menu nam sie podoba i zmian nie będzie
-
mardewka
a jaka liczba jest za tą jedynką?? :)
Nieco większa niż u was ;)
no dobra, u nas jest 13 lat różnicy
mam zaklepaną krawcową
A koncepcja sukienki już jest? ;D
-
koncepcji sukienki na papierze jeszcze nie ma
wiem w główce jak ma wyglądać :D
ale i tak najpierw muszę pochodzić po salonach i poprzymierzać i porobić zdjęcia żeby ona dokładnie zobaczyła jaką suknie chcę
-
Myszuś,
nie wiedziałam że założyłaś odliczanko :D oczywiście melduję się! Wasza historia urocza! Uwielbiam takie pogmatwane (oczywiście z happy endem), samo życie, ale za to jak się już jest razem, to taka satysfakcja że się przetrwało burze i przeciwności...Super!
No to już wiele rzeczy macie załatwione! Więcej chyba niż ja, a ja ślubuję za 1,5 mies. :Uu: ale co tam, jakoś się uwinę.
To teraz najfajniejsza część przed Tobą, przymierzanie i przyglądanie w lustrze...choć nie ukrywam że to kawał solidnej roboty, ta gimnastyka przy ubieraniu, zdejmowaniu, ufffff
No i kombinuj z tym zdjęciem ;D czekamy.
-
Moge i ja podczytywac ::)?
-
jesli mozna to i ja sie przyłacze ;)
-
witam dziewczyny!!!!!!
mamy kolejne postępy - będzie niedługo alkohol na wesele
taaak wieeeem że to jeszcze ponad rok, ale gdzies czytałam że w tym roku mają podnieść akcyze na alkohol :boks: - kto im w ogole na to pozwala???? i w związku z tym musimy sie pośpieszyć z tą sprawą..... cały tydzień dzwoniłam po hurtowniach...... mówie wam masakra!!!!!! aaaale znalazłam hurtownie w której mają dostępne ceny - czysta de luxe za 16,80 zł
i co najwazniejsze - właściciel odkupi od nas wódke która zostanie po weselu
inne hurtownie jakos nie chcieli lub tylko nie napoczęte kartony...... a ja przeciesz gościom na weselu nie zabronie napocząć kolejnej butelki bo otworzą mi karton i nie będę miała jak go oddać :bredzisz:
ale ten miły pan powiedział że 8 butelek jeszcze weźmie od nas - tylko mniej nie (ale 5 czy tam 7 butelek jakoś sie ....... "zlikwiduje" ;D
-
My tez ta wódeczke mamy.Kupowalismy za 16,65 czy 16.75 juz dokladnie nie pamietam ;).I tak jeszcze musimy dokupic,ale to juz przed samym weselem.
-
To faktycznie, szybciutko ale jak mają akcyzę podnieść, to będzie parę groszy zaoszczędzone. :)
-
Nam ma załatwić mama PMa taniej, bo pracuje w monopolu, więc ja się nie martwię ;)
-
To dobrze że wódeczkę już teraz kupujecie, raczej nie stanieje, a akcyzę co i rusz podnoszą, no i pan z hurtowni w porządku...
-
Myszuś no i super! kolejna sprawa załatwiona ;) a wódka może leżeć, byle nie znikała ;D
-
Wódka może leżeć, byle nie znikała ;D
Ale do czasu, aż ktoś ja wypiję ;) :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa:
-
słuchajcie z przechowaniem wódki też mieliśmy mały kłopot....... bo mój piotruś od razu powiedział, że w domu trzymać nie możemy
wynajmujemy w domu jenorodzinnym na górze pokój z kuchnią i łazienką i tam po prostu nie ma gdzie tego schować..... jak chodzi o nas to może stać w kąciku zakryte jakims obrusem i wsio aaale..... kłopot taki, że jeśli będziemy mieli gości i skończy sie alkohol i padnie hasło "przydała by sie jeszcze jakaś flaszeczka..." a my będziemy mieli tylko weselną..... i co powiemy że nie ma a goście będą sie patrzeć na 8 kartonów wódki??? :drapanie: tak troche niezręcznie
wtedy padło hasło trzymamy w maszewie w piwnicy! OOOOHH NIE!!!!!!! owszem jest tam taki kantorek którego można zamknąć ale jest i piotrka szwagier......... baaardzo lubi alkohol i z niczym sie nie szczypie...... i co??? tydzień przed weselem stwierdzimy, że wódki nie ma bo pijaczek wyduldał??? :pogrzeb: do niego nie mam żadnego zaufania!!!! a nikt z rodziny nie będzie go kontrolował albo sie z kłócił o naszą wódke...... mówię wam miałam wielki dylemat....... :urwanie_glowy:
ale dzięki bogu mam taką dobrą światkową!!!! ona od razu powiedziała, że ma miejsce w piwnicy i bez problemu przechowa nam wódkę :mrgreen: kamien mi z serca spadł
naprawdę nie wiem co by było dalej...... a to jednak spory wydatek i nie chcę tego ryzykować
oj mowię wam tak się cieszę że to sie udało
-
No ale najważniesze, że macie zaufaną osobę, która udostępniła Wam piwnicę...
Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdyby w dniu ślubu okazało się, że stan wódki nagle się sporo zmniejszył ;)
-
o boże to by było okropne!!!!!!!! chyba bym go zabiła w tym momencie :ckm:
a przez ten rok to on by pewnie był w stanie zlokwidować stan wódki..... nie tylko zmniejszyć.....
o nie wolę o tym nie myśleć :Olaboga:
-
Faktycznie mając takiego osobnika w rodzinie również wolałabym nie ryzykowac :D :D :D
-
My trzymamy w sypialni już jakieś 2 -3 miesiące i.. stoi w komlecie ;D
-
To lepiej nie chwalcie się tym znajomym podczas imprezki domowej... ;)
-
widzisz kivi...... my mamy tylko jeden pokój - fakt że duży i z 2 wnękami ale nic nie jest "odgrodzone" drzwiami....... i dlatego nasi znajomi od razu mogą zobaczeć czy mamy wódke czy nie.....
-
na szczęście jest w bezpiecznym miejscu ;)
-
My trzymamy u moej babci wódeczke ;).
Tez bym nie ryzykowala na Twoim miejscu,po co sie stresowac ;)!
-
:hello: :hello: :hello:
mozna sie przylaczyc?? ;D ;D ;D
-
My też mamy tylko jeden pokój i również będzie problem z przechowywaniem :drapanie:
-
My też nie trzymamy alkoholu u siebie, bo jednak mamy za słabą wolę :p Przechowuje nam go chrzestna PMa, bo po pierwsze ma duży dom a po drugie potrafi tak przypilnować powierzone jej rzeczy, że u niej prędzej przybędzie niż ubędzie butelek ;D
-
Przechowuje nam go chrzestna PMa, bo po pierwsze ma duży dom a po drugie potrafi tak przypilnować powierzone jej rzeczy, że u niej prędzej przybędzie niż ubędzie butelek ;D
To niczym w Kanie Galilejskiej...wódeczka się pomnaża ;D
-
decyzja zapadła - w piątek jadę do hurtowni kupic alkohol
świadkowa zrobiła już miejsce w swojej piwnicy i czeka na "towar" ;D
to już następny punkt będziemy mieli załatwiony
teraz jeszcze musimy tylko rozgryść konflikt z naszym świadkiem...... no raczej z jego żoną...... strasznie mnie stresuje :Kill:
-
teraz jeszcze musimy tylko rozgryść konflikt z naszym świadkiem...... no raczej z jego żoną...... strasznie mnie stresuje :Kill:
tzn???
-
to znaczy że żona świadka męczy mnie jeśli chodzi o zaproszenie
bo..... ze względu na nasz dość ograniczony budżet musimy prosic gości bez dzieci - jedyny wyjątek to dzieci najbilszej rodziny (tak mój piotruś chciał bo u nich jest taki zwyczaj a poza tym to dziewczynki mają sypać kwiatki)) i syn mojego chrzestnego (będzie niósł poduszeczkę z obrączkami) - a żona naszego świadka, która jest również moją przyjaciółką i mamą mojego chrześniaka, strasznie sie oburzyła na to.
bo ona sobie nie wyobraża wesela beż dzieci bo to sama radość itp....... no ale my musimy, bo już 2 pary bliskich przyjaciół i 2 pary kuzynostwa piotrka nie prosimy ze względu na kase.... a za to mam prosic dzieci?? to dla nas nielogiczne......
to ona próbuje mnie szantażować tym, że nie wie czy jej mąż sie zgodzi na to że bez dzieci...... spokojnie jej tłumaczyłam dlaczego tak jest i że jej mąż nie ma tutaj żadnej mocy decydowania bo to jednak nasza decyzja..... to wyskakuje mi z tym, że nie wie czy w takim razie on będzie świadkiem :szczeka:
a ona już 3 tygodnie zanim my go zapytaliśmy wiedziała, że nie będą proszone dzieci i nic mu nie powiedziała...... i teraz za każdym razem jak dzwoni do mnie pyta sie czy w koncu zmienilam zdanie co do tego..... już mnie to zaczyna mocno denerwować :ckm:
-
Czytałam już na tym forum takie cuda o różnych ludziach, że myślałam, że nic mnie nie zdziwi... ale ta kobieta (żona Waszego świadka) przebiła wszystkich :mdleje: :mdleje: :mdleje: Na Twoim miejscu porozmawiałabym szczerze z jej mężem i spytała, czy faktycznie jest taka możliwość, że on zrezygnuje ze świadkowania za jej namową. Bo jeśli tak, to chyba powinniście o tym wiedzieć? A planujecie na weselu siedzieć przy świadkach czy przy rodzicach? Bo zwykle Młoda Para siedzi ze świadkami... Nie boisz się, że ta kobieta będzie Ci truła o dzieciach przez całe wesele? ???
-
Ach te ludziska...skąd biorą tupet ??? Zawsze mnie to zastanawiało.
Żona świadka zachowuje się żenująco, też uważam że powinniście porozmawiać z samym świadkiem i wyjaśnić sytuację, może on nie ma z tym problemu ani nie wie co jego żonka wygaduje za jego plecami?
No i słuszne spostrzeżenie Nemezis, oby swoimi tekstami lub fochami nie psuła Ci wesela, choć mam nadzieję że jako Twoja psiapsióła zreflektuje się i uszanuje Waszą decyzję >:(
-
nemezis
dosłownie jakbym słyszała mojego piotrka z tym truciem ;)
on też twierdzi że ona będzie cytuję "szczała przez całe wesele że jej malutki synek został sam w domu" (przepraszam za wyrażenie ;) )
w sumie planujemy pomieszac towarzystwo tak, że przy ustawiem stołów w kształcie U to po jenej stronie "strasza rodzina" my w centrum ze świadkami a po drugiej stronie reszta młodzieży
chyba naprawde będzie lepiej jak porozmawiamy ze świadkiem i zapytamy co on o tym myśli...... ale ona juz mnie doprowadziła to tego punktu, że wolę żeby piotrek zmienił świadka..... bo co będzie jeśli jej mąż sie jednak rozmyśli??? i to pare dni przed weselem????? :pogrzeb:
jejku nie spodziewałam się tego po niej :Placz_1:
-
Jaka kobieta ... Jeju , porozmawiajcie ze swiatkiem co On o tym mysli i ja bym jeszce jemu powiedziala co Jego zonka gada ... Jju , ale zaskoczylas mnie tym,jeszcze nigdy czegos takiego nie slyszalam.
Duzo par teraz robi wesele bez dzieci , to wasza decyzja,a ona nie powinna w ogóle wypowiadac sie na tenm temat bo jej nie wypada.
-
Że też dorośli ludzie potragoą stwarzać takie problemy! ;)
-
Ja zaprosiłam z dziećmi jedynie własną siostrę i matkę chrzestną, jakoś nikt się nie obraził ::) Powiedz swojej koleżance, że świadek ma na ślubie ważniejsze rzeczy do roboty niż zajmowanie się dzieckiem :p (żarcik ;))
-
agulla
nawet nie wiesz jak ona mnie zaskoczyła tym zachowaniem.....
i przede wszystkim wyrażnie zaznaczyłam i tłumaczyłam jej dlaczego tak zadecydowaliśmy
skoro mamy limit gości 60 osób i nie możemy prosić już teraz 4 pary (przyjaciele i kuzynostwo piotrka) którzy są nam bliscy to z jakiej racji mam prosic dzieci??? za dziecko do lat 8 płacimy 1/2 = 85 zł a za starsze pełną cene = 170 zł
no nie da rady..... ale ona tego nie chce widocznie zrozumieć.....
a pomijając pieniądze to i tak chcemy prosic bez dzieci.... byliśmy juz na paru weselach gdzie były dzieci..... i zawsze coś było.... to sprzątneli obrus z całym wyposażeniem ze stołu, to sie pobiły dzieciaki, w trakcie oczepin jedno dziecko chcialo welon do zabawy i próbował zabrać go młodej a jak ona mu tłumaczyła że nie da mu bo jest potrzebny do zabawy dla dorosłych to był ryk i krzyk i awantura :mdleje: albo tak rozrabiały dzieciaki że młodzi prosili rodziców żeby troszke więcej zwracali uwage na to, żeby dzieci nie niszczyły rzeczy bo to też dodatkowy koszt dla nich to rodzice pokłucili sie z nimi jakim prawem psujądziecia zabawe???
a to jest przeciesz jeden wieczór........ i nikt z pozostałych rodziców tak nie zareagował......
och dziewczyny mówię wam.... to mnie kosztuje tyle nerwów z nią......
-
byliśmy juz na paru weselach gdzie były dzieci..... i zawsze coś było.... to sprzątneli obrus z całym wyposażeniem ze stołu, to sie pobiły dzieciaki, w trakcie oczepin jedno dziecko chcialo welon do zabawy i próbował zabrać go młodej a jak ona mu tłumaczyła że nie da mu bo jest potrzebny do zabawy dla dorosłych to był ryk i krzyk i awantura
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Nie no, sorki, wiem że to nie jest śmieszne... :razz: Nie dziwię Ci się, że po takich przejściach nie chcesz mieć dzieci na swoim weselu ;) Niestety, dzieciaki są nieprzewidywalne ::) Ta historia z welonem coś mi przypomniała... Niedawno byłam u znajomych, którzy mają 2-letniego synka. W pewnym momencie zauważyłam, że chłopiec ciągnie po podłodze moją torbę, gdzie były delikatne rzeczy... No więc wstałam i odebrałam mu ją, ale delikatnie, bez szarpania... A on spojrzał na mnie nienawistnym wzrokiem i... uderzył mnie :-\ Na szczęście jego tata właściwie zareagował, ale ktoś inny na jego miejscu by się tylko roześmiał :P W każdym razie nie chciałabym mieć podobnej sytuacji na własnym weselu :nie:
-
Nemezis:Wlasnie o to chodzi ze duzo dooslych y sie smialo z tej stuacji,a wtedy dziecko sobie mysli ze to jest smieszne i tak wlanie bedzie robil.Trzeba jak najszybciej zwracac uwage zeby pozniej nie wyrosly na takich ... okropnych i niewychowanych ludzi.
U mnie bed dzieci , ale u mnie w rodzinie nie ma duzo malych dzieciaczków,wiec mam nadzieje ze nie bede miala takiej sytuacji z welonem ... :D
Ale rozumiem Ciebie,po co masz dzieci zapraszac jak kuzynów nie mozesz bo nie starczy kaski.
Olej ta babe i tyle.Ja juz bym chyba na Twoim miejscu powiedziala jej co o tym mysle,a jak chce dziecko miec przy sobie na slubie ... to ... niech zaplaci ze swojej kieszeni i juz :D.
-
To jest Wasze wesele i to Wy decydujecie. Jeśli świadek jest rozsądnym facetem, to raczej nie zrobi Wam takiego numeru, ale to już kwestia na ile go znacie by mu zaufać. Myślę że rozmowa wszystko wyjaśni.
-
eehh u nas też był kłopot z dziećmi, miało być bez.. a będą :cegly:
-
Ja mam jakiś inny stosunek do tych spraw...na pewno nie usprawiedliwiam tej kobiety, ale nie wyobrażam sobie że prosząc na wesele cześć osób zapraszam z dziećmi a część nie ::) ::) ::) ::)
A jeśli chodzi o kasę, to przecież na wesele nigdy nie przychodzi 100% osób zaproszonych..może powiedz matce swojego chrześniaka (tu o zgrozo! tego też nie rozumiem.. przecież to Twój chrześniak), że jeśli ktoś tam odmówi to będzie mogła przyjść z maluchem ;) ;) ;)
Oczywiście nie musisz się zgadzać ze mną..każdy ma to tego inne podejście ;) ;) ;)
-
Ja też będę zapraszała z dziećmi, ale skoro Wy podjęliście inną decyzję, to myślę, że musicie porozmawiać z świadkiem, co by się nie okazało, że dzień przed ślubem Wam odmówi...
-
mka
co do tego, że jeśli nie przyjdą wszyscy zaproszeni to na ich miejsce nie wsuniemy mojego chrześniaka żeby moja przyjaciółka była zadowolona że osiągneła swoje, tylko mój piotrek już zaznaczył, że na te wolne miejsca zaprosimy jego kuzynostwo i może jeszcze naszych bliskich przyjaciół, których musielismy skreślic z listy. jemu bardzo na tym zależy i w tym przypadku to jest ważniejsze od focha mojej przyjaciółki. w koncu to też jego wesele ;) a co do tego, że ten maluch to mój chrześniak - tak oczywiście ,ale moim zdaniem rola chrzesnej polega na tym, żeby być na wszystkich ważnych uroczystościach małego, utrzymywac kontakt, pamiętac o urodzinach itp a nie na tym, żeby ten 4 letni chłopak bral udział we wszystkich moich ważnych dniach. tym bardziej, że piotrka chrześniak też nie będzie proszony na nasze wesele tylko sami jego rodzice i oni jakoś nie widzą problemu......
agulla
nawet jeśli ona będzie chciała zapłacić z własnej kieszeni to nie ma mowy o tym!! to przecisz jest nasze wesele a nie koncert życzeń gości żeby spełnić ich życzenia....... to oni powinni się dopasować do naszych decyzji i wyobraźni bo to w końcu nasz dzień - ten jeden jedyny w życiu...... poza tym już padła taka propozycja ale wątpie żeby ona tak zrobiła. ponieważ jak im mówiliśmy, że hotel goście płacą sami (dlatego bo mija rodzina i moi goście z niemiec od razu powiedzieli, że ten koszt należy do nich i my nawet nie mamy myślec o tym, to stwierdziliśmy że skoro goście płacą to wszysco podlegają taj zasadzie) to już sie krzywiła że to taaaak drogo - 80 zł za 2 osoby :drapanie: - to raczej wątpie żeby chciała zapłacić te 250 zł za dzieci i dodatek do noclegu.......
-
Goście płacą sobie za hotel :o
-
tak goście płacą za hotel
ale to nie wyszło z naszej inicjatywy...... wszyscy goście z mojej strony, którzy przyjeżdzają z niemiec sami powiedzieli, że hotel nie kosztuje aż tyle i że oni chcą sami za nocleg zapłacić. a tutaj z polski są tylko 3 pary, które muszą spać w hotelu i oni też powiedzieli (z wyjątkiem mojej przyjaciółki) że oni też sami poniosą koszty bo my już mamy tyle wydatków, że tego nie oczekują.
-
Pocieszę Cię, że w mojej rodzinie w ogóle nie ma zwyczaju wynajmowania hotelu dla gości weselnych, więc pewnie nie wynajmę (choć wciąż się nad tym zastanawiam...). Wyjątkiem jest moja siostra, która przyjeżdża z chłopakiem z drugiego końca Europy i prosiła mnie, żebym coś jej znalazła i zarezerwowała, ale zaznaczyła, że sama za to zapłaci :)
-
Jak nie chcecie dzieci to po co masz isc ptzyjaciolce na reke ... Jak wesele bez dzieci to bez ;).
To wasz slub , i wasz wybór. ;)
-
No właśnie, z tym hotelem to tak ciężko jest. Kiedyś to się przyjezdnych po rodzinie rozlokowywało, albo kombinowało jakieś tanie noclegi i było git. Teraz są hotele, z jednej strony to fakt, dobrze gdy goście przyjeżdżając nie muszą się martwić o nocleg, z drugiej strony, gdy jest ich sporo robi się problem, bo to trochę kosztuje...Szczerze to sama nie wiem co bym zrobiła w przypadku dużej ilości przyjezdnych gości...Na szczęście chciałam małe przyjęcie więc mam z głowy :P
Ale jeśli goście już sami z góry deklarują chęć zapłacenia za siebie, to nie widzę problemu. Zacni goście :)
-
Kiedyś to się przyjezdnych po rodzinie rozlokowywało, albo kombinowało jakieś tanie noclegi i było git.
A tam, kiedyś... Ja tak robiłam ;D
Rozlokowało się u mamy, u cioci, u teściowej i było po problemie...
Tylko nie miałam więcej jak 20 osób przyjezdnych 8)
-
No u mnie wszyscy będą przyjezdni..nawet ja z PMem :D :D :D :D Z wiadomych maszewskich względów ;) ;)
I nocleg zapewniamy my..no ale jeśli u Ciebie mają taki gest- to pozazdrościć :D :D :D
-
My tez placimy za noclegi gosciom ... dodatkowy koszt ... ale trzeba.
-
My tez płacimy za nogleg gosci,praktycznie cała strona PMa jest przyjezdna wiec i hotel cały nasz :)
Trzymaj sie swojego zdania i jesli bez dzieci to bez :D a przyjaciółce przejdzie,widocznie tego zrozumiec nie potrafi ;) albo powiedz jej zeby na forum zajrzała My już tu jej powiemy co o tym sadzimy :P
-
szczerze mówiac to dziwne, no ale skoro goście sami chcieli ;)
-
U nas też tak jak u Mki, wszyscy będą przyjezdni nawet my. :)
I to my zapewniamy nocleg. A gości to pozazdrościć. :)
-
U nas też praktycznie wszyscy przyjezdni... i to my płacimy noclegm gościom za nocleg :)
-
A u mnie parę osób tylko przyjezdnych, więc będą spać po rodzinie ;) No a co do dzieci, to my płacimy za dzieci od 5 do 10 lat połowę ceny czyli 95zł, z czego takich dzieci będzie trójka, a do 5 lat za darmo. Nie cieszy mnie co prawda fakt, że te dzieci będą, ale znam każde z ich rodziców bardzo dobrze i wiem, że naprawdę nie mieliby tych dzieci z kim zostawić. No ale jeśli u ciebie nie mają takiego problemu, to nawet lepiej dla ciebie :)
-
a do 5 lat za darmo
Poważnie? U nas tylko do 2 lat za darmo :-\ Ale za to aż do 12 lat 50% - widać co lokal to obyczaj ;) U nas w sumie będzie tylko jedno takie malutkie dziecko, bo moja chrzestna ma prawie roczną córkę, którą cały czas karmi i nie ma mowy, żeby zostawiła ją u kogoś na dłużej. Trochę się boję, czy mała nie zacznie płakać w kościele (bo jest dosyć płaczliwa), np. podczas przysięgi... :-X Wyobrażacie sobie...? Wyznajecie sobie miłość, wierność itd. a tu nagle wrzask? :p ;D
-
Nemezis poważnie, tak jest w umowie :) A gdybyśmy brali ślub jeszcze w tym roku, to to 50%byśmy mieli też do 12 lat, no ale niestety.. Moja siostra też będzie miała małe dziecko wtedy, gdzieś koło 10miesięcy no i też tak może być, że zacznie płakać, ale trudno, ja już go/ją kocham, że wszystko wybaczę, choć jeszcze w brzuchu jest :)
-
Nemezis, ja sobie wyobrażam wrzeszczące dziecko w czasie przysięgi, bo ostatnio na kasecie znajomej ze ślubu słyszałam...oni pełni wzruszenia deklarują sobie miłość, a tu w tle wrzask dzieciaka słychać...
Ja tak umiarkowanie zapatruję się na sprawę dzieci na weselu, ewentualnie przy dużej ilości gości, gdy jest więcej dzieci, mogą się bawić z sobą, ale jednak wynajęłabym jakąś opiekunkę, która o określonej godzinie położyła by dzieci spać do wynajętego pokoju...zmęczona, marudzące, płaczące dzieci to kłopot, a w końcu to święto Młodych. Rodzice czasami nie potrafią swoich pociech okiełznać, więc może być różnie..Na szczęście mam małe przyjęcie bez dzieci, więc kłopot z głowy...
-
Dla mnie dzieci i nawet ich kwękanie to żaden kłopot, a nawet powiem śmiało, że to radość i przyjemność! Kocham wszystkie dzieci :)
-
niech mi tylko jakieś jęknie w kościele to udusze :nerwus: będą skrzypce i chciałabym je słyszeć ;) no a przy przysiędze to będe strzelac :ckm:
-
oj jak by było to Wasz, to byście nie dusiły ;)
-
Ja uwielbiam dzieci , ale jak bedzie sie przysiegac przed Bogiem i tu nagle ryk dziecka ... oj ...!Od tego jest matka zeby albo szybko uciszyla lub wyprowadzila z kosciola :D.
-
(http://img682.imageshack.us/img682/9656/wielkanoc018.jpg) (http://img682.imageshack.us/i/wielkanoc018.jpg/)
-
(http://img26.imageshack.us/img26/6361/1137.jpg) (http://img26.imageshack.us/i/1137.jpg/)
A co do dzieci u mnie na szczęście nie będzie maleństw więc nie będzie miał kto płakać ;)
-
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
(http://images48.fotosik.pl/279/c8e8fe089cef4473.jpg)
życzy Justyna
[/size]
-
Z najlepszymi życzeniami- Marta ;D ;D ;D ;D
http://www.zyczeniawielkanocne.yoyo.pl/zyczenia.swf
-
(http://images45.fotosik.pl/280/6c3eb709761b7dd5.jpg) (http://www.fotosik.pl)
życzy Ania :)
-
Wesołego jajka, smacznego zająca oraz cudownych Świąt życzy Ania 'Nemezis' :-* :-* :-*
(http://img181.imageshack.us/img181/7900/77f967c2cv4.gif)
-
(http://img98.imageshack.us/img98/6879/wielkanoce.jpg) (http://img98.imageshack.us/i/wielkanoce.jpg/)
życzy Paula :)
-
(http://img255.imageshack.us/img255/1522/dalmatek577pe2.gif) (http://img255.imageshack.us/i/dalmatek577pe2.gif/)
Samych radości, kolorowych jajeczek, białych owieczek, uśmiechu bez liku i bakalii w serniku, kiełbaski tłuściutkiej i atmosfery milutkiej życzy
Agnieszka, Adrian i Nikodem:)
-
(http://img94.imageshack.us/img94/9937/happyeaster192.jpg) (http://img94.imageshack.us/i/happyeaster192.jpg/)
(http://www.familylobby.com/common/tt5227501fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
-
(http://grzaniecgalicyjski.blox.pl/resource/wielkanoc018.jpg)
-
(http://images42.fotosik.pl/191/fdd2f47de827aa20.jpg) (http://www.fotosik.pl)
życzy Kasia ;)
-
(http://mojakartka.com.pl/kartki/91/1/d/1132.jpg)
-
Patrycja życzy zdrowych,pogodnych Świąt spędzonych w rodzinnym gronie.
Pyszności na stole a w sercu radości... ;D
I oczywiście Baaaardzo lanego poniedziałku ;D ;D ;D
Wielkanocne buziaki :-* :-* :-*
-
witajcie po świętach!!!!
jak tam wielkie obżarstwo?? ;D
powracam do tematu zapłaty za nocleg gości. na początku też nie wiedzieliśmy jak to będzie...... w sumie liczyliśmy sie z tym, że będziemy płacić, ale skoro wszyscy (oprócz tej jednej koleżanki) zadeklarowali sie, że zapłacą za nocleg bo są tego zdania, że 40 zł od osoby nie jest aż tak dużo..... no to fajnie. w sumie ja też bym tak zrobiła....... a po rodzinie nie możemy gości rozdzielić bo nie ma gdzie i szczerze mówiąc nie chciała bym bo było by trochę wstyd.........
a z tym płaczem w trakcie przysięgi....... akurat to sobie wyobrażam...... jejku dziewczyny czemu tak straszycie?? ;)
-
Oj, przepraszam, nie chciałam Cię straszyć ;) Ale ja w takiej sytuacji chyba przerwałabym składanie przysięgi i poczekała, aż dziecko przestanie płakać albo rodzice wyniosą je z kościoła :P
-
Dziewczyny..czy Wy naprawdę myślicie, że w takiej chwili będziecie słyszały kogokolwiek poza księdzem (jak przez mgłę) i PMem (jak ze snu)?? :D :D :D :D
-
Żebym tylko księdza usłyszała ;)
-
Mka, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia ;) Ale nie chciałabym później, oglądając film, słyszeć, że ktoś płakał... :nie: Chyba że ja, ze wzruszenia :brewki:
-
no dobra już się uspokoiłam ;D
ale przysięgi bym nie przerywała...... pewnie mka ma racje i w tym momencie nie będziemy zwracac uwagę na takie rzeczy
aha zapomniałam powiedzieć
wódka na wesele już kupiona i schowana u świadkowej :)
a w następny weekend podpisujemy umowę z dj-em
to narazie wszystko załatwione i tylko muszę pochodzic po salonach i przymierzać suknie żebym wiedziała jaki materiał pasuje (później do szycia muszę kupić i krawcowa mi tak poleciła)
-
Nemezis zdaje się, że kamerzysta może takie rzeczy wyciszyć..nie da się wszystkiego przewidzieć i opanować w tym dniu ;) ;) ;)
-
Dokładnie, no i w tym leży chyba też cały urok? :brewki: :brewki: :brewki: pomimo starannych planów wszystko może się zdarzyć...oczywiście in plus ;)
-
Dokładnie tak jak mkanapisała,także ja bym się nie przejmowała żadnym płaczem ani śmiechem-no chyba że swoim własnym ;D
-
Ja jakoś nie mam obaw co do hałasu w kościele...
Napewno na slubie będzie obecny mój chrześniak - jest strasznym łobuziakiem, ale jakoś nie wyobrażam sobie jego nieobecności w kościele... Taki urok dzieciaków :)
-
aj dziewczyny będzie dobrze
ja jak narazie to mogę troche odsapnąć bo najwazniejsze sprawy załatwione
teraz tylko pochodzić po salonach i przymierzać suknie żebym miała pojęcie jaki materiał wybrać i kilka zdjęć żeby krawcowa miała pojęcie jaką suknie sobie wyobrażam ;D
-
Nemezis , jak u Ciebie w kosciele bedzie placz dziecka , to glowa do góry , na filmiku nic nie bedzie slychac,juz tak Robert zrobi zebys byla zadowolona :D :D :D.
I jak kochana?Jak dalesze przygotowania?
-
I jak kochana?Jak dalesze przygotowania?
[/quote]
do kogo to pytanie skierowane??? do mnie czy do nemezis???? troszkę zwątpiłam teraz.... ;D
-
Do Ciebie ;) ;) ;).
-
I co Myszuś, już coś przymierzałaś?
Jak tam po Świętach? Musimy koniecznie powtórzyć widzenie, tylko przed 8.05 chyba nie dam rady, sama wiesz że moje przygotowania w polu :Szczerbaty: ale będzie dobrze :taktak:
-
dlasze przygotowania na razie toczą sie spokojnie. szperam troszkę po internecie i patrze gdzie i za ile są te pierdułki - nalepki na alkohol, balony itp......
do salonu jeszcze nie doszłam...... w sumie mam tylko soboty do tego bo w tygodniu troche ciężko z czasem bo teraz też zaczełam chodzic 2x w tygodniu na aerobik :bieznia: żeby troszkę ujędrnic moje ciałko do wesela a jak na razie to ciągle cos jest w sobote :dno: no ale jakoś sobie musze poradzić..... dobrze że mam jeszcze sporo czasu
agulciu święta były i mineły..... a spotkanie napewno powtórzymy po waszym ślubie. teraz sie przygotowuj ;)
a jak daleko już jesteś??? zrobiłaś coś od naszego spotkania???
-
Można jeszcze dołączyć do wąteczku?? :)
-
Mam prawie gotowe upominki dla gości (woreczek z cuksami i karteczka z podziękowaniem), sukienkę mam, tylko muszę oddać do czyszczenia, ale pasuje :D ! Jestem umówiona u Twojego fryzjera na cięcie (byłam u niego wczoraj na konsultacji, w jego oczach widziałam rządzę cięcia... ledwo mu uciekłam z fotela, musiałam przemyśleć dość "mocną propozycję", ale już się namyśliłam :hopsa: ) - więc mam z głowy, w dniu ślubu tylko na modelowanie, no i w sobotę idę na makijaż próbny, mam nadzieję że to będzie trafny wybór. Dziś kulminacyjne spotkanie z dekoratorką, no i songa na pierwszy taniec mamy - albo Żółtko "Kochaj mnie i dotykaj", albo Pectus "To co chciałbym Ci dać" albo Kozak "Razem zestarzejmy się". Trochę ruszyło ;D
Ale dosyć o mnie, nie zaśmiecam wątku :P
To masz zacięcie do aerobiku! Z sukienką masz jeszcze sporo czasu, także luz, a wolna sobótka się trafi.
Ja jeszcze następnego dnia byłam w Czekoladowej, zasłodziłam się na maksa ;)
-
Zrób zdjęcie siebie w nowej fryzurce ;)
-
baaardzo dobry pomysł!!!!!!
-
witaj aneczq1987!!!
fajnie że mogłam tobie doradzic z fryzjerem!
my upominków nie będziemy mieli. stwierdziliśmy, że skoro na tylu rzeczach musimy oszczędzać to upominki będą nie na miejscu..... tylko moi goście z niemiec dostaną wódke weselną ( ale to już po poprawinach, żeby inni goście nie czuli sie urażeni, że nic nie dostali )
-
Mysia,
wiesz że u mnie też cienko z kasą, te upominki to mnie wyjdą jakieś 40-50zł za całość, no ale to dla 30 osób :) taki mały akcencik dla gości ;) bo żadnej wódki po, nie będę rozdawać (Ty Niemcom jak najbardziej, w PL tak się zazwyczaj robi). szczerze to nie myślałam o tym, ale słyszałam z ust teściówki ochy i achy z wesela jej chrześniaka, że takie coś było i strasznie jej się podobało, a ponieważ dali nam trochę pieniążków na tą uroczystość, to stwierdziłam, że tą drobnostką zadowolę ją i przy okazji gości ;) trza plusować u teściowej nie?
Nigdy nie wklejałam tu zdjęć, więc nie wiem czy mi wyjdzie. Zobaczymy. A Ty kochana byś wkleiła jakieś zdjątka przykładowe wizualizujące Twój pomysł na suknię, może coś podpowiemy, doradzimy ;D Że już nie wspomnę o fotce Waszej parki, no naprawdę tak zaniedbywać swój wątek, czekamy :Tuptup:
-
Kochana a Ty masz kościół zaklepany bo nie pamiętam? ::) ::) ::) ::)
-
Chcemy wasze fotki :Fotograf: :tupot: ;D
-
Tak , chcemy fotki :D.
-
fotki :tupot:
-
tak tak czekam na fotki :tupot: :tupot: :tupot:
-
Cześć! Dołączam do odliczanka :) I też liczę na fotki Was ::) :tupot:
-
no dobra dziewczyny postaram się wkleic jakąś ładna fotke...... dajcie mi tylko trochę czasu, bo tak jak już mówiłam internet mam tylko w pracy i muszę troszkę pokombinować ;)
jakis pomysł sukni tez się znajdzie - poszperam w wolnej chwili w internecie
a kosciół jeszcze nie zaklepany..... chcemy iśc do księdza w sierpniu żeby poprosić go o nie robienie komunii 1 maja w przyszłym roku bo tak wypadaja nasze poprawiny a bedziemy mieli 2 dziewczynki do komunii a mój piotruś jest chrzestnym jednej z nich...... wtedy też zaklepiemy termin i ustalimy resztę
a co do upominek..... aguś skoro dla 30 osób wyjdzie wam jakieś 50 zł to my się możemy zmieścić w 100 zł..... może sie jeszcze zastanowimy..... w przyszłom sobote idziemy do tego art decor popatrzeć za pierdułkami..... może tam znajdziemy coś niedrogiego.....
-
Może coś znajdziecie niedrogiego i fajnego :)
:-* poniedziałkowe
-
ok ponieważ nie wiem jak wkleić zdjęcie podam wam skróty ;D
http://www.pphmercator.com.pl/main.php?action=kolekcje&id_kat=1&id_podkat=18#
http://www.gina.pl/damskie/63.jpg
tak mniej więcej ma wyglądać kształt mojej sukni
javascript:new_img('oferta/815.jpg','545','753')
przy tej dól mi sie podoba
javascript:new_img('oferta/1061.jpg','545','744')
a ta ogólnie sie podoba :D
tylko że ja będę miała rękawy do tego - pewnie z koronki
-
http://nasza-klasa.pl/profile/28341125/gallery/album/2/2
a oto my
-
hehe nie mamy wspolnych znajomych ;) ;) a fajna z Was para..taka uśmiechnieta i szczesliwa ;D
-
No na nk to nic nie zobaczymy, bo trzeba się zalogować :-[ Także kochana musisz się dalej starać o Wasze fotki :P
Dzięki za obraz sukienki, co prawda tylko dwa pierwsze linki zobaczyłam, ale mniej więcej znam kształt...
A ja się tylko pochwalę, że mamy upominki dla rodziców! :jupi: spędziliśmy z PM cały wieczór i trochę nocy nad tym (plus parę godzin myślenia, co w końcu dać, bo były różne pomysły), ale stworzyliśmy fotoksiążkę i jesteśmy b.zadowoleni ;D Teraz czekamy na przesyłkę (2 tyg.)
Jeśli chodzi o upominki dla gości, to tylko podpowiem, że w firmach dekoratorskich te duperele kosztują co najmniej 2x więcej niż np. na allegro, także odradzam, poszperaj na alle, najtańsze są woreczki, ale też fajnym pomysłem (za późno znalazłam, żeby samej wykorzystać) jest takie coś ,czyli upominek i winetka w jednym: http://moda.allegro.pl/item981558625_stojaczki_winietki_lub_przywitanie_do_ferrero_2szt.html
-
aguś..... to czemu alinka mogła zobaczeć zdjęcie??? no chyba mi nie powiesz że nie masz konta na nk???? :P
-
dziewczyny, żeby nam ułatwic życie...... powiedzcie mi prosze jak sie tutaj wstawia zdjęcia????? najwidoczniej nie jestem specem IT i nieźle napsociłam z tymy skrótami :hahahaha:
to teraz tak całciek powoli dla blondyneczek poproszę :Fotograf:
-
Myszuś, już zobaczyłam zdjęcie :) chyba jestem jakaś nieprzytomna, co zauważył dziś już jeden klient :luzak: :luzak: :glupek: :glupek: :glupek: :glupek: nawet nie będę komentować własnej ciemnoty... :glupek: :glupek:
-
powracam do sprawy ze świadkiem
powiedzcie mi proszę, jakie wymagania musi spełnić świadek??? chrzest, komunia i bierzmowanie??? to wystarczy?? bo mój siostrzeniec nie ma bierzmowania....... musi to być czy komunia wystarczy??? bo jeśli naprawde zdecydujemy sie na niego to musi sie chłopak przygotować :)
-
Myszuś moze być nawet osobą niewierzącą..
-
Szczerze to ja sama nie wiem jak to jest :-\ ... Hm,ale u mnie swiadkowie maja komunie i bierzmowanie.Chyba jak by musieli miec bierzmowanie to by proboszcz wspomnial o tym,a ON tylko dal nam karteczki dla swiadkow ... zeby wypisac imiona i nazwiska , no i podpis ksiedza od spowiedzi.
-
Chyba tak jak kivi mówi, to tak jest.
Ja jak byłam raz świadkową, to ksiądz, nie wołał kartki ze spowiedzi, a koleżanka w innym kościele, musiała dostarczyć potwierdzenie spowiedzi świadków. Więc, to może zależeć od księdza. :)
-
Ja też kiedyś świadkowałam i wymagana była tylko karteczka ze spowiedzi, nic więcej, przynajmniej ja nic sobie nie przypominam...ale nie tachałam ze sobą żadnych papierów (to było w innym mieście) więc wydaje mi się że nie ma żadnych wymagań.
-
no ja właśnie teraz nie wiem...... bo mój piotrek mówi, że jak był świadkiem to proboszcz sprawdzał czy był u komunii i bierzmowaniu..... to znaczy że u nas pewnie tez będzie miał takie wymagania....... jak dobrze że to jeszcze tyle czasu to będzie mógł załatwic to bierzmowanie
tylko jeszcze musimy sie dowiedzieć jak to będzie ze spowiedzią.....
-
W prawie kanonicznym jest tylko mowa, że ma być 2 świadków. Powinni mieć przy sobie dowód osobisty, ale nie ma żadnych wymogów, co do wiary, sakramentów, itp. Moją świadkową będzie zapewne osoba niewierząca, choć w sumie to nie wiem jakie ma obecnie poglądy. Głupio trochę, ze nie przystąpi do komunii, no ale cóż...
-
wiesz beaberry prawo kanoniczne swoja drogą a wymagania proboszcza swoją...... przeciesz mój piotrek chciał najpierw swojego najlepszego przyjaciela jako świadka, ale ksiądz by go nie dopuścił, bo żyje w grzechu...... już jak prawie 4 lata temu chrzcili swojego syna, to ksiądz żądał od nich ślubu... i od tej pory nie dopuścił go jako świadka na ślubie swojej matki i póżniej swojego brata i też nie jako chrzestnego syna jego siostry....... a jak chciał brata swojego jako świadka to proboszcz powiedział, że dopuści go pod tym warunkiem, że przez rok przed ślubem będzie miszkał w domu rodziców a nie u swojej narzeczonej...... przez to ten mały dylemat
-
Rozumiem, że nie zezwolił mu być chrzestnym i robił problemy z chrztem, bo jak mają dziecko wychować po chrześcijańsku żyjąc nie po chrześcijańsku, ale ze świadkowaniem ten ksiądz przesadza. Jeśli tak jest, no to rzeczywiście macie problem.
-
dziwny ten proboszcz ::)
-
no bardzo dziwny ale taki już niestety jest........ no ale musimy sobie jakoś poradzić......
moja świeadkowa mi jeszcze podpowiedział, że może chcieć pozwolenia na zawarcie ślubu od księdza parafii w tej miejscowości gdzie mieszkamy...... bo meldunek mamy w maszewie, ale tam na nigdy nie widzi w kościele..... to oznacza, że od maja musimy sie pokazywać jakoś 2 x w miesiącu w kościele, żeby ten ksiądz nas kojarzył z widzenia i dał to pozwolenie......
ale jaja z tym ślubem - nie wiedziałam, że to tak skomplikowane ;)
-
Kurcze i dlatego między innymi cieszę się, że nie muszę przez takie szopki przechodzić, bo to co wyczyniają niektórzy duchowni, to szok, zamiast pomagać młodym, wesprzeć, to oni jeszcze problemy sztuczne wymyślają :-\
Myszuś życzę pozytywnego załatwienia tej sprawy, ech, gdyby to było w Sz-nie, to byście sobie inny kościółek wybrali po prostu, a tak to ścierać się...Trzymam kciukasy :ok:
-
:drapanie:
Rety, ale zamieszanie...
Ale trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie spraw :ok:
-
Puk, puk.
-
Oj ... jaki zamieszanie ... wspólczuje , ale mam nadzieje ze wszytsko bedzie dobrze!
-
Halo, halo, co tu tak cicho? :)
-
Witam wszystkich! :) I ja się dołączę jako obserwator Twojego odliczanka. Akurat trafiło się tak, że ślub też mamy 30 kwietnia 2011 ;D Mam nadzieję, że też wkrótce założę własne odliczanie. ;)
-
Myszuś, co tam u Ciebie, hop hop? :-*
-
hej dziewczyny!!!!
baaaaardzo was przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale miałam sporo zamieszania w pracy i mało czasu żeby to zaglądać...... mam nadzieję, że mi wybaczycie??? :-*
narazie nic wielkiego sie nie działo
byliśmy jakieś 2 tygodnie temu oglądać dekoracje i inne pierdułki..... sporo tego wszystkiego jest, ale już mamy pierwszą orientacje
w tym miesiącu postaram sie pochodzić po salonach z sukniami - w niedziele przejeżdzaliśmy obok salonu na krzywoustego i zobaczyłam piękną suknie!!!!! az mnie zatkało :mdleje: to będzie pierwszy punkt ;D
no i w tym miesiącu chcę załatwić sprawe ze świadkiem - odmówic męzowi mojej koleżanki (pisałam już wcześniej) jestem ciekawa jak to sie odbędzie......
-
Ja też jestem ciekawa jak to będzie ze świadkiem - czekam na relację :)
-
Wybaczamy ;D ;D ;D
No to szykuje się poważna rozmowa...Auć
Wiesz co, jak ja przekonam się pozytywnie o dziele swojej dekoratorki, to dam Ci namiary, robi pozytywne wrażenie, da się negocjować cenę, zobaczymy.
No, no, to jak przez szybę zobaczyłaś już ekstra sukienkę, to co to będzie jak wjedziesz do 1, 2 sklepu... ;) ale to dobrze.
-
no bardzo poważna.......
z dekoratorki chętnie zkorzystam jeśli będzie dobra
a co do sukienek...... do tej pory jeszcze nie było tego efektu "ale zajebi...... suknia!!!!!!" :P
w niedziele pierwszy raz miałam takie przeżycie, ale napewno będę oszołomiona jak zaczne chodzić i przymierzać
no to jak wszystko się uda to w poniedziałek powinny być pierwsze relacje ;D
a ty agusiu jak tam sie czujesz??? za 3 dni ślub..... suknie w koncu masz??? czy nadal jesteś taka spokojna jakbyś miała iść na zwykłą impreze???
-
Życzę Ci z całego serca byś trafiła na tą jedyną sukienkę :D :-* To czekam z niecierpliwością na foty :brewki: :brewki:
Tak sukienkę mam ;D Wczoraj do 23.30 przy pomocy PM'a robiłam rożki na płatki kwiatów i ryż (do rzucania), dekorację auta, kończyłam pakowanie konkursowych nagród dla gości, wypisywałam podziękowania dla rodziców w fotoksiążkach i jednym okiem oglądałam film "Klik" z A.Sandersem...oczywiście znowu się popłakałam, super film. Niby pierdoły, sądziłam że to ciach ciach i już, ale jak się ma niewprawione rączki i ogląda film to czas schodzi ;) W zasadzie to pozostało sprzątniecie domku, wypucowanie auta (naszym nas świadek zawiezie) i wizyta w lokalu-ostateczny plan stołu. Jeszcze nie odczuwam stresu, aczkolwiek powoli zaczynam się nakręcać ;D
-
jejku ja też chcę mieć taki anielski spokój kilka dni przed ślubem
naprawdę cie podziwiam
-
Moja mama denerwuje się za nas dwie :P ;D pewnie jakbym z nią mieszkała pod jednym dachem, byłabym kłębkiem nerwów, bo by się udzieliło...Nie bój, pewnie w nocy z piątku/sobotę oka nie zmrużę...To tak się wydaje, ale w końcu co ma być to będzie, jak się jest gotowym (prawie :P ), to po co na zapas się martwić ;) :D
-
Też Cię podziwiam za ten spokój, ja chyba bym ze stresu padła!
-
No i już po...To były wspaniałe chwile...minęły w oka mgnieniu. Było super, no brak słów. A stres złapał mnie tak naprawdę na 1,5 h przed godziną "W" :D
-
dziewczyny w ostatnią sobote byłam po raz pierwszy oglądać suknie ślubne
mówie wam było fantastycznie!!!!! :skacza:
fakt w pierwszym salonie (ANAGRA) obsługa mi sie nie podobała, bo założyły mi suknie, cyk zdjęcie i już poganiały żeby ubrać następną...... pomojając fakt, że miały tylko 3 modele dla mnie..... :dno: (mimo to, że mówiłam, że nie muszą być białe na tą pierwszą orientacje)
po 20 minutach już mnie żegnały panie
poszłam do drugiego (PRETTY WOMAN) - tam było całkiem inaczej
panie uprzejme, pytały sie jak sobie wyobrażam suknie, pokazywały, jak odmawiałam to pytały sie dlaczego zeby szukać dalej odpowiedniej
no od razu lepiej :brawo_2:
w końcu przymierzyłam 7 .... jejku jakie to fantastyczne uczucie!!!!!!
i tutaj panie poprawiały, cykneły zdjęcie i czekały aż ja sie napatrze i dam hasełko na następną suknie i naprawde dobrze doradzały!
jutro idę do następnych salonów :hopsa:
dzjęć narazie nie wstawiam, bo mam aparat powojenny - jeszcze z kliszą - i muszę najpierw nacykać się zanim wywołam zdjęcia. ale postaram sie w poniedziałek wyszukać przynajmniej linki do moich faworytek
no i wygląda na to, że jednak nie będę szyła tylko kupię gotową
-
O już szukasz kiecki?A powiedz mi,jakbyś teraz znalazła tą jedną jedyną to już byś brała czy będziesz sukałą dalej i kupowała później?
-
na razie się rozglądam gdzie są ładne i w jakiej cenie, dowiaduję się jak długo trzeba czekać na nią itp
wiesz wszystko tak bez stresu i przymusu
szczerze mówiąc nie potradie tobie odpowiedzieć na 100 % na pytanie..... ale myslę, że jeśli trafie faktycznie na tą jedyną to bym kupiła.....
a powiedz mi proszę, co sie kryje za *cenzurą*???
-
Wow! To super że po jednej wizycie w salonach tak Ci się spodobało :brawo: Kupno gotowej sukienki jest z pewnością bezpieczniejsze, no i tak fajnie kupić gotową, a nie czekać miesiącami na uszycie :P Cieszę się bardzo. Nie mogę się doczekać fotek! ;D
Pewnie warto by było poczekać z kupnem na styczeń, luty (wyprzedaże), ale z drugiej strony jak się w jakiejś zakochasz... :Serduszka:
-
a powiedz mi proszę, co sie kryje za *cenzurą*???
Teraz to ja nie potrafię odpowiedziec Ci na to pytanie... :drapanie: :mdleje:
Dżizys chyba coś przez pomyłkę palnęłam :glupek: :glupek: :glupek: :glupek: tam miało byc "szukała"-a co mi wyszło to nie mam pojęcia :mdleje:
Chyba muszę częściej pilnowac się w pisowni bo widzę,że jakieś bzdury mi tu wychodzą :D :D
-
:hahahaha:
dobra jesteś!!!!
a ja się tutaj ciężko zastanawiałam co to może znaczyć ???
to pewnie przez tą okropną pogodę
-
:D :D :D :D :D :D :D sama teraz zachodzę w głowę co mi tam mogło wyjśc :D :D :D :D
-
ooo ta cenzura to ciekawi. ;D
Myszuś, super że pozytywne masz wrażenia po wizytach w salonach, na pewno znajdziesz fason najlepszy dla siebie.
Ja też miło wspominam Pretty Women. :D
-
Faktycznie , w jednym salonie panie maja w du ...pce panny mlode ... a w innym sa bardzo mili ...
Dobrze ze juz chodzisz i szukasz sukni.Chociaz nie bedziesz sie stresowala ze nie znajdziesz na czas ::).
W jedneym salonie bylam , i pani mi opowiadala jak jedna panna mloda szukala u nich w salonie sukni (sa dosc drogie) i nie mogla sie zdecydowac , wiec pochodzila jeszcze po innych.Po tygodniu wrócila do tego salonu i bardzo zadowolona juz z wyboru sukni , mówi pani ze chce ta suknie ... a pani pyta sie na kiedy sukienka ?Ona odpowiada za miesiac slub.Pani musiala odmóic , bo na suknei trzeba cekac 3 miesiace.
Biedna ta panna mloda ... musiala sie okropnie czuc.
Wiec lepiej za wczesnie pochodzic za suknia niz za pózno ::).
Chociaz moim skromnym :D zdaniem nie jest za wczesnie.
-
agulla
ja też jestem tego zdania, że nie jest za wcześnie. w pretty woman panie też mówiły, że na suknie czeka sie 3 - 4 miesiące i na dodatek tam skąd sprowadzają suknie w sierpniu jest zamknięte - więc może dojść następny miesiąc oczekiwania..... :czeka:
do tego jeszcze przymiarki, dopasowania itp..... mówiły mi, że tak na pewniaka to powinnam w listopadzie zamówić, a to już tylko 6 miesięcy
tak tak pewnie niektóre powiedzą że to aż za dużo czasu, ale ja muszę dokładnie zastanowić się, porównać no i moja mamusia też chce troszkę ze mną pochodzić, ale mieszka pod holenderską granicą (800 km) i przyjeżdza raz na jakiś czas - to też przedłuża sprawe -
poza tym mam tylko czas w sobote i to też nie każdą więc do końca czerwca napewno potrwa to moje pierwsze rozeznanie ;)
-
Nie jest za wcześnie :-* ciesz się tą chwilą jak najdłużej bo nie obejrzysz się i będzie po, albo chwile przed jak u mnie :P
-
Ja też byłam oglądać sukienki, ale jeszcze nie przymierzałam :) W niczym się jeszcze nie zakochałam ;) Mamy w tym samym dniu ślub Myszuś, tylko nie wiem czy już mam przymierzać bo chcę się odchudzać, to potem sukienka może być do przerobienia więc chyba się nie opłaca. :) Ale bardzo mnie już kręci to przymierzanie ;D
-
charusheela
ja też jestem w trakcie odchudzania się ale jestem tego zdania, że suknia i tak będzie do przerobienia - prawie nogdy nie jest tak, że wszystko jest tak jak powinno być
ale pomijając to, i tak już możesz przymierzać, wyszukać sobie tą suknie którą chcesz i dowiedzieć sie kiedy najpóźniej musisz ją zamówić i wtedy pójdziesz i wybierzesz odpowiedni rozmiar, suknie po czasie przyjdzie i wtedy juz zostaną tylko małe poprawki
przynajmniej taki jest mój plan ;)
-
witam was serdecznie po weekendzie
w sobote znów byłam na polowaniu na suknie :brewki:
byłam w CMŚ i na przeciwko w LADIES
powiem tak, w cmś panie są rewelacyjne! fakt że nie miały zbyt wiele modeli w moim rozmiarze ( ale tym się aż tak nie przejmuję bo jestem przyzwyczajona do tego ) ale była tam taka jedna piękna suknia..... :ok: mówię wam rewelacja!!!!
zdjęcia spróbuję wstawić, jak wywołam klisze, ale tak jeszcze z jedną sobotę chce pochodzić, żeby sie opłacało
aaaaale, mam link na nią
http://www.cms.szczecin.pl/galerie/old/galeria1.html
tylko to jest troszkę inna wersja od tej mojej - musicie zignorować tą górną warstwę koronkowego fartuszka
nawet ta panie, która mnie obsługiwała mówiła że przy niej miałam już prawie fajerwerki w oczach :hopsa:
jeśli chodzi o salon ladies to byłam niezadowolona
w czwartek tam na chwilkę byłam i powiedziałam tej kobiecie że w sobote będę - a jak tam weszłam, to jakaś inna była i mówi że trzeba sie umówić...... no ok, ale w czwartek nikt mi nic nie powiedział..... :klnie:
no ok ale jeśli mi się nie śpieszy, to może tak zrobić, że jak ta umówiona klientka będzie paradowała w sukni, to ona mnie zapakuje w jedną z moich , cyknie zdjęcie i zajmie sie znowu tą drugą
ok lepsze to niz wcale
a jak przymieżyłam 1 z 4 suknii i powiedziałam, że poczekam teraz aż ta inna pani będzie ubrana to nagle stwierdziła, że mnie nie będzie obsługiwała tylko muszę czekać 1 godzinę :ckm:
nie mogła tego od razu powiedzieć?????
ubrałam sie i wyszłam
-
No to faktycznie nie fajnie Cię potraktowały w Ladies!!! ::)
-
no byłam w szoku
gdyby od razu powiedziała, że od 12 będzie miała czas dla mnie to bym nie traciła tam tyle czasu na nic
-
dziewczyny w linku który podałam trzeba troszkę szukac suknie
3 strona, ostatnie zdjęcie (dominiquell 2)
-
Kurcze, to niefajnie pani się zachowała, szkoda że nic w czwartek nie powiedziała...Ale najważniejsze że masz swoją faworytkę w CMS :D
Sukienka jest śliczna, całkowicie mój gust, ja lubię skromniejsze, b. podobną mierzyłam, tyle że bez ramiączek, a czemu bez koronkowego fartuszka, nie wiem jak wygląda na Tobie, ale moim zdaniem dodaje uroku sukience. Wiem że Ty nie chcesz żadnych firanek, ale ale :brewki: :brewki: :brewki: :brewki: ta jest ładniutka :D
-
aguś ale tylko górnego fartuszka ma nie być
ten na dole mi się właśnie też podoba - tylko ten na wysokości bioder moze mnie troche poszerzyć......
-
no nie ładnie też bym była wściekła :nerwus:
-
No to rzeczywiście niefajnie cie potraktowała :-\
A co do sukni, to nie w moim guście ;)
-
Kochana, jeszcze się przyjrzałam, no i mierzyłam sukienkę (miałam ją mieć) tego samego typu :) tylko miała chyba koronkę od pasa w dół, też się tego obawiałam, wszyscy zgodnie uznali że nie poszerza, no ale to już Ty musisz się dobrze czuć :D
-
Można jeszcze? Wszystko nadrobiła ;D
Ptaszki mi ćwierkały, że będziesz mieć taką suknię jak ja :) To znaczy, że zastanawiasz się. I ja też będę mieć bez tego pierwszego fartuszka :)
-
zabawex :hello: :hello:
pewnie że można!!
no nad tą suknią sie naprawde zastanawiam...... pewnie będę miała dylemat jak wywołam klisze i zobacze wszystkie jeszcze raz...... ;)
-
Ach, a kiedy tą kliszę wywołasz, kiedy :tupot: :tupot: :tupot:
-
szczerze mówiąc chciałam jeszcze iść do jakiegoś saloniku i popatrzeć....... ale nie wiem czy będę miała w następnych tygodniach czas..... bo być może od poniedziałku będę musiała szukac nowej pracy......
chyba w sobotę zajadę do schleckera i już wywołam to co mam i jeśli to tylko będzie mozliwe wstawie tutaj zdjęcia moich faworytek
-
Jak to nowej pracy?????!!!! Co się stało ???
-
jeszcze nic się nie stało
w poniedziałek będę miała rozmowę z zarządem bo chcą mnie wpakowac w niemieckie podatki - z imiennym certyfikatem - a ja nie mam w ogóle pojęcia o co chodzi :ekxpert:
mam je naliczać w jakimś systemie i wysyłać do US i pewnie robic korekty itp....... ale ten certyfikat mnie razi......
w ubiegłym tygodniu chciałam pogadać i pytałam się o osobistą i majątkową odpowiedzialność w tej sprawie, bo ja nie mam majątku którym mogę odpowiadać i obawiam się takiej sytuacji, że korekta nie będzie możliwa i naliczą kare..... dla nich to było bardzo śmieszne i skoro nie mam majątku to czym się martwie, albo mogę przepisać wszystko na narzeczonego i zrobic podział majątku :mdleje: i śmiechu z ich strony nie zabrakło..... :boks: tam niby coś mówili, że kary ponosi firma ale cały czas do tego podziału wracali i w sumie się niczego nie dowiedziałam
więc w poniedziałek powiem konkretnie, że nie podpiszę tego certyfikatu bo nie wezmę tej odpowiedzialności na siebie, bo to że płynnie mówie po niemiecku nie znaczy że jestem specem od podatków. a skoro system taki niezawodny i odpowiedzialność jest po stronie firmy, to i równie dobrze dyrektor finansowy może mieć certyfikat na siebie
a skoro są tego zdania że moja praca w sekretariacie i jako tłumacz im nie odpowiada to muszą mnie zwolnić
-
Hmm...no to ładne kwiatki, może nie tyle im Twoja praca nie odpowiada, co chcą z Ciebie wycisnąć więcej, bo za dobra jesteś...no to ciekawa jestem jak to się potoczy...Swoją drogą nie wyobrażam sobie sytuacji, by swoim majątkiem odpowiadać za finanse spółki, której nawet udziałowcem nie jesteś :drapanie: takie certyfikaty to jak dla mnie to tylko dyrektorzy, czy księgowe prowadzące swoją działalność.
-
wiesz aguś właśnie po to się w czwartek zapytałam...... bo nasza główna księgowa mi powiedziała, że w tym przypadku ja odpowiadam swiom majątkiem...... a jak zarząd sie nabijał ze mnie i nie potrafili mi na poważnie powiedzieć, że w żadnym wypadku nie będę osobiście odpowiadała tylko bardzo śmieszne i oczywiste było to, ze mogę zrobic podział majątkowy to postanowiłam że nie zgodzę się na ten certyfikat. jak już mówiłam - skoro to takie bezpieczne itp to zarząd może to zapisać na siebie.
nawet jeśli będą mi cos innego mówić, ja już po prostu w tym momencie straciłam zaufanie do tego co mówią i będę chciała to na piśmie.
przykro mi że tak ta sytuacja sie rozwineła, ale oni też sporo zawinili moim zdaniem.......
-
Przede wszystkim nie podoba mi się,że wyśmiali Twoje wątpliwości!!! Tak się nie robi-powinni Ci spokojnie i cierpliwie odpowiedziec na wszystkie pytania!!!
-
właśnie o to chodzi!!
fakt - jestem najmłodsza w firmie i mam najkrótszy staż ALE to nie daje im prawa mnie traktować jak smarkulę!!!!!
każdy człowiek się uczy przez całe życie a oni myślą, że mnie onieśmielą wypowiedzeniem i naiwnie zgodzę się na wszystko......
zobaczymy czy nadal im będzie tak wesoło w poniedziałek
-
No te ich śmiechy-chichy to nawet nie skomentowałam, bo to żenada moim zdaniem z ich strony.
-
ehh niesetety częstko ni etraktują nas poważnie :-\
-
Jak tam rozmowa z zarządem? :)
-
rozmowa nie wyjaśniła wszystkiego do końca
zarząd chciał mi wmówić, że nawet jeśli jestem imiennie zgłoszona do US to i tak nie poniosę żadnych konsekwencji jako osoba prywatna. tak nie jest ani w niemczech ani w polsce więc spokojnie mogę się brac za to..... w tym momentcie weszła główna księgowa i zapytał sie jej o to (chciał pewnie zeby ona potwierdziła jego wersje) a jej odpowiedz brzmiała tak: jeśli ktoś jest imiennie zgłoszony do US to osobiście ponosi konsekwencje. to jest 3-krotność wynagrodzenia i do 5 lat pozbawienia wolności
:szczeka:
jasne, nic mi się nie stanie...... :ckm:
ona ma sie dowiedzieć jak to wygląda w niemczech ale dla mnie jest jasne, że nie będę tego robiła z tym imiennym certyfikatem
a jeśli chcą mnie zwolnic to trudno, ale do kicia nie pójdę
-
Wow, to nieźle! To zarząd jakoś nie do końca przygotowany, albo specjalnie "nieprzygotowany"? No ciekawa jestem jak to się dalej potoczy, oby jak najlepiej dla Ciebie :-* :-* :-*
-
Witam jesli moge to i ja chce sie do odliczanka dolaczyc:)pozdrawiam
-
witam paulincia!!!!!!
nie wiem czy specjalnie czy nie ale moim zdaniem najwidoczniej nie byli przygotowani do końca.....
dziewczyny, jestem u świadkowej - może uda mi się przed południem wstawić zdjęcia z przymiarek sukni..... tylko musimy wygonoć facecików na godzinkę, żeby mieć czas ;)
-
Oj to koniecznie wstawiaj-chyba ich już wygoniłyście co? :D :D :D :D
-
ok chcemy wstawić zdjęcie...... ale nie wiemy jak....... ::)
co musimy zrobić????? pomocy dziewczyny bo inaczej zdjęć nie będzie
-
Hmmmmm nie wiem jak to najprościej ując :drapanie:
Musisz założyc sobie konto na fotosiku,najpierw tam wgrac zdjęcia...
-
(http://images47.fotosik.pl/301/5cd1221a7cd3d653m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5cd1221a7cd3d653)
-
(http://images41.fotosik.pl/297/bb5a45934e8da24dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bb5a45934e8da24d)
-
udało się!!!!! ;D
to tak dziewczyny decyzja zapadnie między tymy dwoma sukniami
raczej tendencja idzie ku tej 2, ale napewno jedna z nich będzie ta moja :)
-
Druga bardziej mi się podoba ;) Ta pierwsza za bardzo zdobiona ;)
-
A mi właśnie bardziej podoba się 1ka heheheh,ale w drugiej też ślicznie!!! ;D ;D ;D ;D
-
obydwie ladne ale 1 lepsza ;D :D
-
stawiam na 1 :)
-
Mi się bardziej podoba ta, którą wstawiłaś pierwszą, co ma nazwę 2.jpg.
-
A przypomnij mi czy Ty chcesz kupic suknię czy szyc?
-
Mi bardzo podoba sie ta pierwsza co wkleilas,jest naprawde sliczna:)
-
paciu - najpierw chciałam szyć, ale stwierdziłam, że wcale mnie to taniej nie wyjdzie...... no i ta moja faworytka (ta którą wstawiłam jako drugą) kosztuje nowa i zamówiona na miarę itp 1900 zł..... wszelkie poprawki w cenie
a krawcowa chce 750 zł za szycie i materiał sama kupuję a satyna i koronka to droga rzecz.....
to ale ja już mówiłam - pewnie będzie to ta 2 tylko bez tego górnego "fartuszka" bo jestem tego zdania, że mnie pogrubia
-
Eee to taniocha :D a ta druga ile kosztuje?Mierzyłaś w Stargardzie czy od razu ruszyłaś na Szczecin?Bo już nie pamiętam :D
A Panie w salonach nic nie mówiły,że dopiero za rok masz ślub? Bo tak się właśnie zastanawiam czy one czasem nie kręcą nosem jak słyszą datę ::)
-
Może i rzeczywiście pierwsza sukienka jest "ładniejsza"-strojniejsza, choć bolerko też może trochę zmienić obraz...Ja lubię skromne sukienki, więc dwójka mi się podoba, poza tym, wydaje mi się, że te rozcięcie w sukience nr jeden, poszerza trochę...
-
aaaaa..... ta druga kosztuje chyba coś około 2300 lub 2500 juz dokładnie nie pamiętam - mam na karteczce w domu
a w tych salonach gdzie mierzyłam te 2 suknie panie mówiły że czas jest ok bo na suknie mozna czekać aż do 4 miesięcy... później poprawki itp.... w sumie jest ok
i w stargardzie nie byłam tylko szczecin
-
Oj to niebawem będę musiała udac się na mały rajd po salonach-chyba ::)
Zastanawiam się kiedy zaczynają się jakieś fajne wyprzedaże i jakich kolekcji to dotyczy...
Ja w Szczecinie to chyba tylko NOVIE chciałabym odwiedzić,ale jeszcze nie jestem pewna :-*
-
Jak byłam się u nas pytać to panie mi mówiły, że tak lipiec- sierpień zaczynają się przeceny, więc już niedługo można będzie zacząć chodzić po salonach ;D
-
jeśli chodzi o salony w szczecinie to polecam PRETTY WOMAN i CMŚ - wybór duży i panie bardzo miłe
w niedziele przejeżdza moja mama i razem z moją świadkową idziemy wybrać suknie i popatrzymy od razu za kreacja na poprawiny ;D
no na dniach moze jeszcze pochodzimy popatrzeć za garniturem dla mojego piotrusia, bo muszę wiedzieć gdzie go mogę zabrać..... wiecie jak to jest z facetami - idą do sklepu i jeśli ani w jednym ani w drugim nie znajdą nic to biorą "coś aby było" i nagle wszystko się podoba....
a co do przeceny.... mi mówili że od października do lutego, ale jeśli będą musieli zamiawiać na miarę to tez sie czeka tak długo jak przed promocją
-
Z Piotrusiem, bardzo dobry plan ;D
To koniecznie daj znać po wizycie mamy, co ostatecznie wybrałyście. No ic ciekawa jestem jaką sukienkę poprawinową wybierzecie ;D
-
uff wszystko nadrobione :D Będę podczytywać i dopingować. Ślubujemy w podobnym terminie, ja dwa tygodnie po Tobie :D Ale widzę, że u Ciebie przygotowania już pełną parą...
-
aguś
pewnie że opowiem jaki był dzień w salonie slubnym z moją mamusią - radosny, zapłakany (pewnie przypomni sobie jakieś anekdotki z dzieciństwa, popłacze sie przy okazji i będzie rozpaczała, że jej malutka córeczka już faktycznie wychodzi za mąż :Placz_1:
a ja razem z nią :beczy: tak to juz u nas jest :hahahaha:
a powiesz mi jeszcze raz jak się nazywa ten salon gdzie kupiliscie garnitur dla twojego męża??
ylka :hello:
-
My kupiliśmy w "Red Line" na Wyzwolenia (trochę drogo, ale akurat ten krój leżał na mężu jak ulał, zresztą oni maja tam rożne firmy) aczkolwiek polecam tez "Wólczankę" na woj. Pols. i "Bytom" na pl. Zwycięstwa.
-
Mnie się podobasz w tej co masz bolerko na sobie, też się zastanawiam nad taką.
Mam rozmiar o wiele większy od standardów a wyczytałam że taki wyszczupla ;D
-
aneczq1987 - mój rozmiar też nie należy to tych ..... drobnych i delikatnych :hahahaha: a takie suknie z tym skośnym pociągnięciem faktycznie wyszczuplają - pod warunkiem że suknie jest sznurowana, bo to baaaaardzo dużo robi ;)
boże w sumie byłam pewna, że wybiorę tą bez bolerka, ale teraz już sama nie wiem....... :drapanie:
dobrze że moja mamusia będzie bo ona mi zawsze najlepiej doradza i jest bezlitosna jeśli chodzi o ocene mojego wyglądu i figury ;D
-
To dobrze, że mama szczera, bo to ważne. Z fot wynika, że właśnie to rozcięcie poszerza, ale może to tak się wydaje? Zdjęcie rzeczywistości w pełni nie oddaje...Ogółem sukienka "ciekawsza", najważniejsze w której lepiej wyglądasz i się czujesz.
-
Tak,tak na takie wyprawy trzeba zabierac osoby szczere i konkretne! ja sama zamierzam zabrac mamę i jej siostrę ;D
Wiem,że nie będą mydliły mi oczu tylko powiedzą szczerze w czym mi ładnie a w czym nie ;D
-
no i właśnie o to chodzi jak sie wybiera suknie ślubną!
poco takie "och i ach" że we wszystkim jest pięknie i cudnie a później jak oglądasz zdjęcia czy film i już ochłonełaś z tych emocji to myślisz sobie
"ja pier... jak ja mogłam tą szpetną suknie założyć?????" ;D
-
Myszuś na pewno mniej odbiegający niż mój ;D
Trzeba zabrać właśnie takie osoby bo później będzie tak jak mówisz :D
:-* :-*
-
Przymierzałam też te kroje :)
Powodzenia w podjęciu decyzji. :)
-
no dziewczyny jutro po pracy jadę po moją mamusie i w czwartek ruszamy do salonów :)
już się nie mogę doczekać!!!!! a w sobotę jedziemy na 5 dni nad morze :brawo_2: - troszke odpocząć po zakupach ;D
tylko szkoda, że mojego piotrusia niema bo wczoraj wyjechał w delegacje i wróci dopiero za 3 tygodnie...... :Placz_1: i wtedy po tygodniu w domu znowu jedzie na miesiąc......
biedak przegapi teraz wyjazd nad morze i w sierpniu też (jadę z moją psiapsiułką i jej chłopakiem do dziwnówka)
ale jak wróci to musi sie zająć przygotowaniem rodziny do wesela - bo ostatnio stwierdziliśmy, że pewnie będziemy musieli jeszcze przed weselem jeździć po sklepach i kupić kreacje dla jego mamy, siostry i jej córek - bo przeciez nie mamy nic innego do roboty :boks:
oczywiście jego siostra będzie musiała nam dać kase na to, ale to jej już trzeba uświadomić
ciekawa jestem co to będzie
-
Łooo szybko idziesz wybierać suknię...ja się boję, że mi sie odwidzi.. :P :P
-
na razie ją tylko wybieramy i poinformujemy sie kiedy najpóźniej trzeba sie ostatecznie zdecydować i zamówić. wtedy jeszcze raz pójdę, przymierzę i dopiero zamówie
ale moja mamusia mieszka tak daleko (800 km) i nie wiadomo czy w tym momencie w którym będę musiała już zamawiac suknie będzie miała mozliwość przyjechać.....
-
Aaaa to rozumiem już skąd ten pośpiech :D :D
-
Powodzenia w takim razie w szukaniu kiecki. :)
-
Powodzenia i czekamy na relację :D
-
dziękowac dziękować ;D
no dziewczyny o 16 kończę prace, odbieram moją mame od babci i zaczynam urlop!!!!! :skacza:
28 wracam do pracy i wtedy dostaniecie wszystkie relacje, nowiny i ciekawostki
och jak się cieszę!!!!!
-
To czekamy w takim razie na Twój powrót i powodzenia. :)
Oczywiście udanego wypoczynku, a gdzie nad morze się wybieracie?
-
wypoczywaj i wracaj do nas szybko :D
-
jedziemy do pogorzelicy
tam wynajełam domek dla nas
a ten odpoczynek naprawde mi sie przyda - ostatnio chodzę taka zdechła i zmęczona
no to do zobaczenia za 1,5 tygodnia :okularnik:
-
Kurcze, ciekawa jestem jak tam po wypadzie z mamą do sklepów...No i oczywiście jak nad morzem, oj dawno nie byłam, już bym sobie znowu gdzieś pojechała.. :P
-
przerobiłam cały wątek od deski do deski :)
i witam :)
a co do sukien to całkiem nie w moim guście ale jakbym miałam wybierać to suknia nr 2 ale bez tej "firanki" na wierzchu.
nr 2 wydaje mi się ze pogrubia.
i czekam na dalsze relacje z urlopu.
buziaki :- *
-
witaj netka !!!!!
hello dziewczyny!!!!! wróciłam - opalona, wypoczęta i z suknia ślubną :skacza:
spędziłam z mamą cały dzień w salonie - było cudownie!!!! pokazałam mamie moje faworytki, ona swoje, ciągle coś nie pasowało..... to ja wybieram za skromne, a czemu tą itp.... już prawie się pokłuciłyśmy a ta miła pani z cmś pokazała nam jeszcze jedna całkiem inną i....... to była TA!!!!!!! taka mieszanka między tym co ja chciałam a mama proponowała
mówię wam po prostu piękna!!!!!!
od razu dopasowałysmy welon i bolerko i później też kwiaty i dekoracje kościoła
od soboty byłysmy w niechorzu - miała być pogorzelica ale tam ten osrodek byl fatalny i wybrałyśmy cos innego
więcej informacji później bo muszę się zabrac za prace ;)
-
Cieszę się,że wypoczęłaś sobie ;D i mam nadzieję,że suknie nam pokażesz ;D ;D ;D ;D
-
Myszuś, musisz nam pokazać tę sukienkę ;D ;D Musisz musisz!!
-
To jestem mega ciekawa sukienki! :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Ach Niechiorze, jak dawno tam nie byłam...kiedyś i owszem. Pewnie teraz bym nie poznała.
-
To prędko nam pokazuj suknię!!!
-
jutro wam podam linka do sukni
bo cały kłopot jest taki, że na ich stronie są 2 kolekcje aspera i 2 suknie bardzo podobne do siebie - aż zwątpiłam która ta moja bo naprawde baaaardzo podobne - ale zadzwoniłam do salonu i pani mi dzisiaj wieczorem odpisze które zdjęcie jest to prawidlowe ;D
-
Ok to czekamy :)
-
:tupot: :tupot: :tupot:
-
to czekamy na tą jedyną ;)
-
tez jestem ciekawa.
bardzo lubie ogladac suknie slubne ;D
-
uwaga uwaga
oto link do tej jednej
http://www.cms.szczecin.pl/galerie/aspera_1/galeria1.html
-
ok nie udało się tak jak chciałam...
musicie przejść na 2 strone i tam pierwsza od prawej strony
to jest moja suknia ślubna!!! jak wam sie podoba?
-
Bardzo ładna :ok:
Prosta, klasyczna - super ;D
Sama bym taka wybrała, gdyby nie to, że mam czym oddychać, a ta falbanka przy biuście by dodatkowo to podkreślała, ale wcale nie trzeba :P
Widzę, ze mamy bardzo podobny gust :) Początkowo podobała Ci się suknia, którą ja wybrałam :)
-
Bardzo ładna :)
Lubię taką klasykę :)
-
tak mi tez sie bardzo podoba :ok: :ok: :ok: :ok:
-
bardzo ładna ta kieca ;D ;D Wydaje sie taka delikatna i zwiewna ;D
-
Prześliczna! :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: takie A w połączeniu z Empire, super, taka lekka, zwiewna...świetny wybór :ok:
-
Mnie też się baaaaardzo podoba!! A masz zdjęcia z przymiarki? :)
-
Ja tez jestem zdania,że jest śliczna!!!Prosta,klasyczne bez zbędnych dupereli!!! ;D
-
oj dziewczyny bo się zarumienie :)
zdjęcia z przymiearki będą dopiero po przymiarce - a ta będize w styczniu więc musicie jeszcze troszke poczekać
-
O nieee, to musisz czymś nas zająć ;D
-
hmmm........ :drapanie:
jak na razie to nie mam was czym zająć....... za piotrka garniturem możemy dopiero pochodzić jak wróci z delegacji..... za jakiś miesiąc?
a w sobote chcieliśmy iść do proboszcza, ale dzisiaj się dowiedziałam, że jest na urlopie i muszę nas dopiero z nim umówić po jego powrocie.
poza tym to na razie wszystko załatwione - jak wybierałam suknie to od razu załatwiłysmy kwiaty i bukiety a zaproszenia chcemy kupić jakoś wrzesień / październik, bo musimy je wysłać już jakoś w listopadzie...... tak wiem że to wcześnie, ale już wam mówię dlaczego:
moi goście z niemiec muszą nam do końca stycznia dac odpowiedz czy będą na weselu czy nie. z jednej strony dla tego bo jeśli ktoś, kto jest zaplanowany odmówi to mamy taką liste rezerwową i wtedy zaprosimy kogos z tej listy. ale oni też muszą mieć te 3 miesiące żeby sie przygotować i dla tego musza dostać te zaproszenie w lutym. a po drugie bo w hotelu prosili, żeby jak najwcześniej podać liczbę gości, żeby zablokowali nam pokoje. no i my też chcemy w miare wcześnie wiedziec ile gości w końcu ma być bo w marcu chcemy kupić napoje itp
-
No i dobrze że tak wcześnie chcecie zaproszenia wysłać, przynajmniej nikt sobie nie zdąży jeszcze zaplanować innych rozrywek na Wasz termin ;D No i rezerwowi goście w razie W dostaną zaproszenia w rozsądnej porze.
A może jakieś zdjęcie z netu, jaką masz wizję bukietu, kolory, jakie kwiaty, skoro już załatwiłyście...Chociaż nie wiem jak mogłaś załatwić bukiet, bez uprzedniej konsultacji z nami... :obrazony: :obrazony: :P :P :P :P
W pracy sprawa chyba przycichła?
-
tak na razie jest cicho w tej sprawie, zobaczymy co będzie
a za bukiet i brak konsultacji baaaaaardzo przepraszam!!!!!!! :blagam: :blagam: :blagam: :blagam:
ale musicie mi wybaczyć bo ta pani z kwiaciarni przyszła żeby mi doradzic jakie kwiaty we włosy będą pasowały i tak sie podekscytowałyśmy a mamą że od razu załatwiłyśmy i to :bukiet:
a bukiet za chwilkę poszukam
-
no dobra już zobaczyłam, że nie wstawiły wszystkich bukietów i mojego oczywiście też nie...... ale napisze maila z prośba żeby przysłały i zdjęcie i wtedy wam pokaże
ale bukiet będę miała lejący sie i składa sie ze storczyków (białe z fioletowo-różowym środkiem), mniejsze całkiem białe storczyki, eustomy (róże bez kolców) i fioletowo-różowe małe goździki. a zielsko to jasmin i cos tam jeszcze - ta pani nam to mowiła i nawet ładnie to brzmiało, ale przez ten zakup sukni byłam taka roztegtowana, że nie dało rady zapamiętać :glupek:
mój piotruś będzie miał butonierkę pasującą do bukietu. świadkowa będzie miała te eustomy i goździki a świadek pasującą butonierkę do jej bukietu. a kościół będzie udekorowany białym materiałem (od wewnętrznej strony ławek, tak że goście będą musieli wchodzić i wychodzić po zewnętrznej stronie) i co 2 ławka będzie taka kuleczka z eustomą i goździkami i jakims zielskiem i wstążeczka a przy ołtarzu będą stały 2 wielkie bukiety z eustomą, goździkami i białymi liliami.
-
Wow! Z opisu brzmi niesamowicie... :o a czy to będzie wygodnie wchodzić i wychodzić z ławek od zewnątrz?
-
to nie będzie problem bo od zewnętrzenj strony ławek - czyli na bokach kościoła przy ścianach jest bardzo szerokie przejście i dużo miejsca. nam chodziło o to, żeby nikt oprócz nas nie szedł środkiem. przede wszystkim jak już bedzie po mszy i będziemy wychodzić przed kościół. mi się strasznie nie podoba widok na filmach, jak młodzi idą a za nimi masa ludzi sie przepycha. a to będzie nie możliwe z tym materiałem po środku. a goście maja tylko raz wejść i raz wyjść z ławek ;) no dobra przy komunii jeszcze raz ale od zewnętrznej strony nie ma kłopoty z tym i też szybko dojdą do ołtarza
-
Jak jest dużo miejsca to spoko :) Ojej, to moglibyście postawić jakieś świeczuszki od wewnętrznej strony...skoro goście nie będą tam łazić, to wymarzona sytuacja ;D pięknie by wyglądało...
-
tak jest dużo miejsca. na stronie parafii maszewa jest taka wirtualna podróż po kosciele, tam mozecie zobaczeć jak to wygląda
a swieczki nie wchodzą w gre agusiu!!! jejku już to widzę :nie: chrzestny mnie prowadzi do ołtarza a ja albo przewalam świece i opryskuje wszystko woskiem albo podpalam sobie suknie :mdleje:
a znając mnie to to wcale nie jest nie mozliwe ;D no i aż tyle miejsca nie ma żeby tam świeczki stawiać
-
(http://images43.fotosik.pl/310/2718e4b557172990m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2718e4b557172990)
(http://images45.fotosik.pl/311/2af765d912ef6cf0m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2af765d912ef6cf0)
a oto mój bukiet ślubny
-
mmm storczyki. Pięknie wygląda :D
-
Och, jest piękny! :Serduszka:
A nie jest trochę ciężki?
-
szczerze mówiąc nie wiem czy jest ciężki......... tak na żywo go nie widziałam - no do kwietnia by pewnie zwiędły kwiatki ;D
ale pani w kwiaciarni powiedziała, że zrobią go w takiej....... tubie..... albo jak to się nazywa że będę mogła go wygodnie trzymać i wrzie w oprzeć o nadgarstek
-
Ładniutki ;D storczyki są piękne ;D
-
Piękny!!
-
Suknia bardzo ładna, choć trochę nie w moim typie.. ;) A bukiet śliczny :)
-
A do kiedy proboszcz jest na urlopie bo się do niego wybierałam w ten piątek... :drapanie: :drapanie: :drapanie:
Góra sukni mi się szczególnie podoba :ok:
Bukiecik tez extraski ;D ;D ;D
-
mka szczerze nei wiem do kiedy będzie na urlopie...... nie pytałam bo i tak dopiero w sierpniu mozemy do niego iść jak piotruś z delegacji wróci...... ale mam numer na plebania i do młodego księdza - mogę tobie podać na pryw i zadzwonisz i się dowiesz u niego
-
Dzięki za numer-już go miałam ::)..po prostu myślałam, że może wiesz kiedy wraca to bym nie dzwoniła ;) ;) ;)
-
hello hello to ja
dzisiaj chcę sie troszke pożalić...... jest mi troszkę smutno i jestem też troche zła....... wczoraj mieliśmy 4 rocznice zaręczyn.... mój piotruś jest w delegacji więc już dawno wiedziałam, że niczego razem nie zrobimy i było ok
ale jego zachowanie wczoraj nie było fajne....... :dno:
rano napisałam mu sms-a - wiecie taki ładny, miłosny ..... żeby przypomnieć co to jest za dzień. myślałam że wieczorem zadzwoni do mnie lub przynajmniej napisze jakiegoś fajnego sms-a....... a tu nic.......
byłam u koleżanki a ona złapała mój telefon jak byłam w łazience i zadzwoniła do niego (przyznała sie później)
fakt zadzwonił po paru minutach ale był już zaspany i w sumie do niczego........ ja rozumię że ciężko pracuje i jest zmęczony i ona go pewnie obudziła ale wystarczyłby sms że mnie kocha, pamięta itp a nie zadzwonić bo ona mu przypomniała i wtedy cos tam pomarudzić i jedyna miła rzecz to była kocham cię....... tak smutno mi się zrobiło bo ta rozmowa brzmiała tak byle jak :Placz_1:
-
Ojej, nie smutaj się tak :przytul: :przytul: :przytul: faceci nie przywiązują wagi do takich rzeczy...to fakt, mógł choć tego smsa, skoro już Ty rano tak ładnie do niego napisałaś, może od razu nie mógł odpisać, a potem zmęczony padł na pyszczek i zapomniał? Mam nadzieję, że się zrehabilituje i Ci to wynagrodzi, a i tak wiadomo że Cię kocha :przytul: :przytul: :przytul: :-*
-
Popieram Agulca. Faceci tak mają, trzeba się przyzwyczaić :D Najważniejsze co czują, a to wiesz.
-
ja wiem że mnie kocha ale jednak należę do takich kobiet, którym trzeba to od czasu do czasu pokazać małym gestem...... nie oczekuję drogich prezentów itp...... niech mi nawet ukradnie kwiatek z ogrodu albo pare stokrotek
i mój piotrus to dobrze wie tylko mu sie musi chcieć...... a ja się o niego bardzo staram i czasem właśnie są takie gesty z mojej strony a on wiedział że to dla mnie ważne bo jest taaaaak daleko...... a ja też nie chcę żeby było tak że muszę sie przystosować całkiem do tego że on sobie daje na luzika bo faceci nie przywiązują wagi do tego i zaakceptuję wszystko mimo to że jest mi smutno....... troszke sie też musi postarać a ja myślę że nei wymagam aż taaaak dużo........
-
Ja Cię muszę poznać z naszą jedną forumką ;D zupełnie jakbym ją czytała :)
Chyba jestem za mało wymagająca w stosunku do swojego faceta... :drapanie:
-
A ja jakbym czytała relację ze swojej rocznicy ::)
A żeby tych facetów... ;)
Czyli Myszuś- rozumiem cię w 100%
-
aguś to następnym razem spotkamy się w 3 :D
mardewka - dzięki za zrozumienie
nie no naprawde dziewczyny myślę, że jeden miły sms - obijętnie o której godzinie aby w ten dzień całkowicie wystarczy jak on jest w delegacji. jak by był na miejscu to jakiś kwiatek już bym chciała
mi chodzi o to, żeby piotruś dbał o mnie i dla mnie do tego tez należą takie gesty. z takich pierdółek ja się tak potrafie cieszyć bo wiem że idąc po ulicy zobaczył coś ładnego i pomyślałod razu o mnie i chciał mi zrobić radość
wtedy tak mi motylki w brzuchu szaleją :brawo: :calus:
-
Oj jak ja Cię rozumiem!!! Też tak mam ::) wiem,że faceci tacy są ale jakoś ciężko do tego się przyzwyczaic i przywyknąc :przytul:
-
To prawda, ciężko faceta wychować... ale z czasem może się czegoś nauczy...
I też wiem o kim mowa, Agulec :)
-
Myszuś mam dokładnie identyczny problem jak ty.. O kwiatku bez okazji już nie marze.. W ogóle jak jest okazja to na początku dostałam raz, a teraz.. On pyta co chce dostać, albo mnie bierze do sklepu i musze sama wybrać, bo on "nie wie"... Wkurza mnie to, mówiłam mu o tym wiele razy, on obiecuje że to zmieni, a i tak jest bez zmian.. Trudno, w końcu jego ojciec swojej mamie nigdy nic nie kupuje, to czego mogę się spodziewać...
-
Ja nie wiem, może ja jestem dziwna, ale uważam, że jedni faceci są tacy, że dają te kwiaty itd., dla innych jest to mało ważne, wyrażają co czują w inny sposób, np. mój P. co chwilę kupuje mi z upodobaniem majtki :P (staniki wie, że muszę przymierzyć), ogólnie lubi kupować różne rzeczy dla mnie, dla niego to jest bardziej praktyczne niż kwiaty...może dla mnie pamiętanie przez niego o rocznicach nie jest tak ważne, bo sama nie przywiązuję aż takiej wagi do tego typu "świąt", dla mnie ważniejsza jest codzienność, spontaniczne niespodzianki itp.? chyba ważniejsze jest, jacy jesteśmy dla siebie na co dzień, czy to takie istotne czy 14.02 czy w rocznicę pójdziemy do restauracji na kolację? Czy może lepiej, jak PM/mąż np. przygotuje nam śniadanko w weekend lub inną niespodziankę w zwykły dzień? Mnie osobiście takie coś bardziej cieszy, niż jego pamiętanie o jakiejś tam rocznicy i symboliczny kwiatek...
-
Ja też nie dostaje kwiatów, a jescze wolę jak zaprowadzi mnei do sklepu i powie wybieraj ;) Nigdy nie kupi mi czegoś co mi sie podoba, więc rozwiązanie idealne ;)
-
Agulec - jesteś moją prawdziwą siostrą :)
-
aguś wiesz gdyby mój piotruś od czasu do czasu robił mi taką niespodzianke to pewnie bym inaczej patrzała na te "święta"
ale on raczej tak mało spontaniczny jest na codzień i muszę wybrać - albo więcej starania tak ogólnie albo 2 - 3 razy w roku (rocznica, walentyni i dzien kobiet lub urodziny) myślę że woli te święta ale ma wolny wybór jeśli chodzi o mnie
takie zabieranie do sklepu żebym sobie wybrała jest ok - ważne że pamięta w tym momencie ;D
ale już się nie mogę doczekać aż wroci z delegacji....... od 4 lipca go nie ma...... ale może wróci za tydzień
ale będzie ostro :D :uscisk:
-
Nooo, jak się rzucisz na niego taka wyposzczona to wszelkie "święta" odrobicie :brewki: :brewki: :brewki:
-
to raczej on sie na mnie rzuci i to 3 razy dziennie ;D
po ostatniej delegacji nawet nie chciał obiadu mimo to że baaaardzo mocno mu w brzuchu burczało :D
nigdzie się nei mogłam ruszyć bo od razu byl atak
-
Tak się domyślam, napisałam tak pod kątem Twojego wytęsknienia ;D No no, jaki jurny Twój PM :brewki: :brewki:
-
Dokładnie, ja też nawet na codzień nie mogę się spodziewać żadnej niespodzianki. Majtki też by mi odpowiadały, ale niespodzianki nigdy nie miałam od PMa nawet takiej..
-
po ostatniej delegacji nawet nie chciał obiadu mimo to że baaaardzo mocno mu w brzuchu burczało :D
nigdzie się nei mogłam ruszyć bo od razu byl atak
hehe no nie moge :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
-
netka to wcale nie było takie śmieszne ;)
no wyobraź sobie tylko sytuacje że szykujesz pranie i grzebiesz sie w tym koszu żeby wysortować wszystko a on podchodzi i zaczyna mruczeć pod nosem i atakuje cie :uscisk:
ja normalnie byłam padnięta po tych 4 dniach :D
-
hehe dobre ;D
-
netka to wcale nie było takie śmieszne ;)
no wyobraź sobie tylko sytuacje że szykujesz pranie i grzebiesz sie w tym koszu żeby wysortować wszystko a on podchodzi i zaczyna mruczeć pod nosem i atakuje cie :uscisk:
ja normalnie byłam padnięta po tych 4 dniach :D
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
-
ja sie tu smieje ale skads to znam ::) ::) ::)
niewyzyte samce :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :bicz:
-
Myszuś mogę jeszcze dołączyć? ;)
-
słodka wanilia :hello:
cześć dziewczynki!!!!! daaawno mnie nie było...... ale przed urlopem miałam straszny zapier..... w pracy, 1 tydzien sierpnia byłam na urlopie no i jak to bywa po urlopie..... urwanie głowy :mdleje:
ale niedługo weekend ;D
w następnym tygodniu wrace mój piotruś na weekend i wtedy w końcu jedziemy do maszewa do księdza załatwic termin
na razie to wszystko - muszę wracać do pracy
-
A gdzie byliście na urlopie?
-
na urlopie byłam niestety bez mojego piotrusia - mimo to że wrócił na przerwę z delegacji - i z moją przyjaciółką i jej chłopakiem w dziwnówku na campingu. było ok
piotruś zrobił mi niespodziankę i już w ten weekend był :skacza:
w sobote pojechaliśmy do księdza ale nas spławił....... no ok miał w ten dzień 3 wesela i poprosił żebyśmy przyjechali we wrześniu ale opowiem wam numer - jak go złapalismy na 5 minut i mówiliśmy że my w sprawie ślubu to najpierw wypytywał sie czy my z jego parafii bo nas nie kojarzy...... tak jesteśmy ale pracujemy w szczecinie i przez to też tam musimy mieszkać - już niezadowolenie bo mieszkamy razem...... ale najlepszy było to, jak powiedział że skoro w szczecinie mieszkamy to tam jest nasza parafia i tam powinnyśmy miec ślub :mdleje: :mdleje: :mdleje: :szczeka: :szczeka: myslałam że padnę!!!! a my mówimy że meldunek mamy tutaj i chcemy miec ślub w maszewie bo w szczecinie do żadnej parafii nie przynależymy - tym bardziej że chodzimy do różnych kościołów - w zalezności jaie są plany na niedzielę.
ale numer...... ale zobaczymy co będzie jak pójdziemy we wrześniu, tym bardziej że jeszcze mówiłam że my tez dlatego tak wcześnie jesteśmy bo ja muszę te potwierdzenia z bierzmowania załatwić w niemczech..... a on myslał że sie wycwani i powiedział - skoro należycie do tej parafii to czemu bierzmowanie było zagranicą??? no prostę bo do tej parafii należę dopiero od 3 lat
tak jakoś niechętnie podchodził do tego tematu......... :drapanie:
-
E, jak tak czytam o tych wszystkich przebojach z księżmi, to się cieszę, że cywilny brałam ;)
Odniosłam wrażenie, że ksiądz szukał pomysłu jakby się was pozbyć...
Ciuś-ciuś, nieładnie.
Ale trzymam kciuki żeby się udało załatwić wszystko pozytywnie ;D :-*
-
E, jak tak czytam o tych wszystkich przebojach z księżmi, to się cieszę, że cywilny brałam ;)
Odniosłam wrażenie, że ksiądz szukał pomysłu jakby się was pozbyć...
Ciuś-ciuś, nieładnie.
Ale trzymam kciuki żeby się udało załatwić wszystko pozytywnie ;D :-*
Podpisuję się pod całą wypowiedzią ;D
Też myślę, że szukał dziury w całym...co niezbyt dobrze o nim świadczy, ale trzymam kciuki, co by nie robił więcej kłopotów!
Fajnie że wróciłaś ;D w końcu ile się można wczasować!? :D
-
Wczasować można się cały rok - ja bym tak chciała :D
-
Jak kiedyś wygram w totka (choć nie gram :P) to będę Ci co tydzień przesyłać przez cały rok kartki z wczasów :P :P :D :D :D
-
Agulec.. bo"zeby wygrac trzeba grac" !!!! ;D ;D ;D ;D
-
Niby proste i logiczne...czasem puszczę kupon jak mąż mówi, że ma czucie, że dziś wygramy ;D jakoś z tym czuciem mu nie idzie, ale może kiedyś... ;)
-
Aga, tylko kartki? A nie mogłabyś mnie zabierać ze sobą? :D chociaż raz w miesiącu ;D ;D ;D ;D ;D
-
Ja będę lepszą i tańszą siostrą-mnie możesz zabierac raz na 2 miesiące :D
-
Ciebie to raz na rok, albo wcale, tak jak nie chcesz się z nami umawiać :( a my to często się widujemy! i mocno kochamy, dlatego będę miała wycieczki, o!! ;D ;D ;D
-
Or noł!!!!ale jesteś niedobra!!! :'( :buu: :buu: :buu: :buu: :buu: :buu: :buu: :buu: :buu:
Ja chcę i to bardzo!Tylko wy jesteście złośliwe i wybieracie takie terminy które mi nie pasują :beczy: :bicz:
-
Wiesz, wybieramy takie terminy, bo my Cię wcale nie lubimy, tylko udajemy tę siostrzaną miłość ;D ;D
-
:mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :beczy: :buu: :buu: :buu: :buu: :buu: :buu: :pogrzeb:
-
Zmartwychwstań!! ;)
-
Zmartwychwstań!! ;)
Noł łej! :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb: :pogrzeb:
-
A ja żadnej siostry nie wezmę, bo po prostu nigdy tego cholernego Lotto nie wygram! Niestety, szczęście nigdy samo się do mnie nie uśmiechało, w żadnym czepku się nie urodziłam, więc nie ma na co liczyć :P Ale jakby co, to na próbę wezmę, zobaczymy jak się będziecie sprawować :P
-
Aga to poprostu zafunduj mi,a sama zostań w domu :D :D :D :D
-
Nie zasługujesz na to! ;D
-
hahaha wariatki ;D
-
Terefere :terefere:
Alinka, a Ty tak nie wariatkuj, tylko lepiej relację pisz! :bicz:
-
pfff :terefere: :terefere:
a co z tego bede miala?? hęęę??
-
Wyślemy Ci kartkę z podróży ;D ;D ;D
-
no i nie !! :obrazony: ja chce na ta podroz z Wami jechac ;D ;D moge moge??
-
No dobra, przemyślimy to, ale pierw relacja! :bicz: :bicz: :bicz:
-
Ja myślę, że możesz - ale najpierw relacja!! :D
-
To ja skromnie i nieśmiało też przyłączę się do próśb o relację Alu ;D
-
no dobrze dobrze..relacyjka oczywiscie bedzie..tylko na razie czekam na zdjecia od Marcina :) powinny byc w tym tygodniu :Szczerbaty:
a wiecie co ?? wlasnie wrocilismy z miasta..ii..wybralismy gdzie pojedziemy w podroz poslubna :skacza: do Turcji :brewki: ..wycieczka niestety tylko 7 dniowa (wiecej nie dostane urlopu)..objazdowa(nie cierpie lezec na plazy ::) i za smiesznie niska cene :skacza: ..z Triady ;D macie jakies zastrzezenia-doswiadczenie co do tego biura podrozy?? przepraszam Mysiu ze zasmiecam watek :Swiety:
-
Byłam raz z Triady we Włoszech za gówniarza i strasznie sobie chwalę!! Polecam! I czekamy na relację!!
-
Alu, a jaka to jest śmieszna cena? Jeśli oczywiście można wiedzieć ;)
-
Kochana oczywiscie ze mozna wiedziec ;) moze nie taka smieszna cena ale wyjatkowo niska- my placimy 1300 zl za osobe w tym jest wyzywienie-sniadanie i obiadokolacja, ubezpieczenie, przelot, jakies tam atrakcje i wejsciowki itp..normalnie w innych biurach np w Rainbow tours za taka sama trzeba zaplacic około 1900 zl a w Itaka około 2100 zl..(na 7 dni)..to co my mamy to akurat jest w promocji..tzw cena dnia ktora obowiazuje do soboty plus jakies znizki dla mlodych ludzi ;) tzw. "lata łapanka" ;)
..na poczatku chcielismy Lazurowe Wybrzeze ale wszyscy odradzali..tam glownie sie jedzie by odpoczac i poopalac sie a my to raczej na zwiedzanie sie nastawilismy..wiec wyszla Turcja ;) buzka :-* :-* :-*
-
To rzeczywiście niesamowita okazja, takie objazdówki są drogie...Super!
-
no dobra dziewczęta - koniec z tymi podróżami
aż mi się zachciało podróży poślubnej ale to niestety odpada....... więc nie robic mi tutaj ochoty bo wpadnę w depresje :Mdleje_1:
lepiej mi powiedzcie gdzie mogę kupić ładną sukienkę na poprawiny bo nie mam absolutnie pojęcia a już powoli chcę się tym zająć. przynajmniej żebym wiedziała gdzie mam szukać
tylko oczywiście ceny nie mogą byc przesadzone i muszą być duże rozmiary ;)
-
Z sukienką poprawinową mam ten sam problem co Ty, tylko mi znacznie mniej czasu zostało ;)
Kiedyś przypadkowo na Tobruku trafiłam do sklepu z sukienkami. Mieli bardzo duży wybór. Takie bardziej strojne z gorsetami i takie mniej strojne również. Tylko nie pamiętam gdzie to dokładnie było. Na pewno nie w tych budkach, tylko w budynku. I wydaje mi się, ze gdzieś na piętrze, ale pewna nie jestem. Zamierzam się tez do Fali wybrać, może tam coś znajdę.
Jak byś miała jakieś pomysły to daj tez znać ;)
-
Zabawex może to był "Best"
-
Nazwy to ja już zupełnie nie kojarzę.
-
"Best" jest na Tobruku? Ceny potrafią być tam zabójcze...Znaczy w "Best". Ja bym się przeszła do Fali (jest teraz multum sukienek tam, na Manhattanie też jest kilka sklepów z sukienkami, Tobruk (ceglany budynek). W niektórych salonach ślubnych mają takowe sukienki, np. w CMS, Marietta...
-
A Best to przypadkiem nie jest w Galaxy?
Tak a propos Fali...
Zwykle jest tam to samo co na Tobruku tylko z ceną odpowiednio zawyżoną.
-
A soryyy,przeczytałam Turzyn :D
-
to mówicie że tobruk i manhattan....... bo w salonach już się troszkę orientowałam i tam naprawde mają piękne sukienki ale taaaaakie drogie...... no skoro za suknie dałam 2000 to nie jestem skłonna żeby za sukienkę na poprawiny dać 500 lub więcej......
no ale to już wiem gdzie mogę zacząć szukać ;D
jejku mam nadzieję że o niczym nie zapomne........ ciągle coś mi się przypomina i znowu wylatuje z głowy zanim zapiszę...... albo szperam w internecie i nagle widzę coś o czym całkiem zapomniałam.......
wiecie co dziewczyny musimy zrobić zkrzyk mojego wątku - co wy na to??
tylko to będzie dopiero mozliwe w październiku bo we wrześniu już mamy parę wyjazdów i nie wyrobie się z dodatkowym spotkaniem.....
może w jakąś sobotę popołudniu z przedłużeniem do wieczora?? fajnie by było was w końcu poznać osobiście (aguś ciebie już znam ^^) i bardzo byscie mi pomogły włanczając sie do organizacji wesela......
-
Ja jestem za ;D
-
Czemu ja tak daleko od was mieszkam ??? :(
-
hello hello to ja
dość długo mnie nie było, ale miałam sporo spraw do załatwienie......
po pierwsze bylismy u księdza - nie było zadnego problemu z ustaleniem terminu i nie chciał nas znowu "pogonić" do innej parafii :hopsa:
może to wtedy też tylka było przez to, że miał 3 śluby w jeden dzień a to stoją następni w tej sprawie a on był po prostu zmęczony ;)
w każdym razie termin mamy i nawet nie musiałam długo negocjować jeśli chodzi o godzinę. bo on chciał 12 albo 17 a ja chcę 16...... no ale w końcu się udało :skacza: w lutym musimy się tam zgłosić z papierkami i załatwimy resztę
poza tym szukaliśmy mieszkania i jeśli wszystko będzie dobrze to 1.10. przeprowadzamy się
ale na razie wolę nie zapeszać....... ale i tak się cieszę!!!!!!!
-
Przyłączę się ,jeśli mogę! :)
Super ,że będziecie na swoim...nie zapeszając... ;)
-
shar3ware :hello: :hello:
-
W takim razie trzymam kciuki za mieszkanko :)
-
Życzę żeby się udało z mieszkankiem :)
-
Noo to super!same dobre wieści...ksiądz w Maszewie lubi 17 bo o 18 jest msza i po prostu nie musi 2 razy chodzić..chociaż ma blisko ;) ;) ;) Ja też chcę przełożyć na 16 8) :ok:
-
:skacza: :skacza: dobre dobre
też myślę że mu się nie chcę...... ale to przecież ...... 20 m???? ale byłam twarda i powiedziałam, że będę miała piękny samochodzik ale tylko na pare godzin i konicznie chcę miec kilka ładnych zdjęć na tle sali a w kwietniu dość szybko się robi ciemno i wtedy już nawet błysk nic nie pomoże a jeśli ślub będzie na 17 to około 19 będizemy na sali i wtedy już będize za późno.....
to może 12??
12?? proszę księdza to absolutnie nie możliwe! ja wychodzę ze szczecina i muszę dojechać do maszewa a przedtem jeszcze się wykąpać, umalować, uczesać, chyba z 3 razy zemdleć :hopsa: i w końcu się ubrać...... jak ja mam zdążyc na 12????
chyba przez to że tak dużo i szybko mówiłam zgodził sie na 16 :Najlepszy: :Najlepszy:
-
No...dałaś radę i przegadałaś księdza! :brawo_2:
-
tak przegadałam księdz :brawo_2: :brawo_2: jestem rewelacyjna ;D
als cos mi się wydaje, że znowu zaczyna sie taka faza weselna...... bo jeśli się uda to dzisiaj jedziemy załatwić samochód na wesele (rolls royce) aaaaale rozpusta :brewki: :brewki:
wczoraj wieczorem mój piotruś znowu zaczynał temat napoji na weselu..... a zanim zapomne - czy może wiecie gdzie możemy kupić syrop miętowy???? bo chcemy mieć wode niegazowaną z cytryna i limetką i do tego ten syrop miętowy. bo ostatnio rozglądałam się za miętą i jest strasznie droga a moim zdaniem sporo będzie potrzebne...... :drapanie: bo ja tak liczę że na każdy dzbanek muszą iść jakieś 8 - 10 listków, no to taka doniczka ze sklepu straczy na jeden rzut dzbanków..... i za każdym razem jak się robi świeżą wodę trzeba dać nowe listki...... a w trakcie wesela i poprawin będize to sporo razy to jak liczyłam wyszło mi (z zapasem oczywiście) jakieś 200 zł za tą mięte.......
dla tego myślimy o syropie
jeśli wiecie gdzie takie coś można kupić to dajcie cynka dziewczyny - będę wdzięczna :przytul:
-
Fajny pomysł z tym syropem! :)
Nie słyszałam o takim czymś,ale pewnie gdzieś takie coś jest ;)
Myślę ,że oprócz tego syropu ,mogłabyś dorzucić z dwa listki mięty do tej wody,tak dla ozdoby :)
-
tak do ozdoby to napewno kupimy troche mięty, tylko żeby nadać smaku to jednak chcemy spróbować syrop
już jakąś dobrą "mieszankę" znajdziemy i podamy kelnerką, żeby tak robiły
poza tym będziemy w następnych tygodniach kupowac różne napoje i testować które kupimy na wesele. bo my w sumie dużo takich rzeczy nie pijemy i szczerze mówiąc nie orientujemy sie aż tak co jest dobre a co raczej nie
fakt też nei chcemy kupić te najdroższe bo czasem jest i tak, że napój kosztuje o połowę mniej i jest bardzo dobry
więc mnie czeka duuuużo słodkiego picia...... będę musiała robic trochę więcej sportu żeby później nie było rozczarowania z suknią :D
-
Mogę Ci poradzić zamiast np. sprite napój "3 cytryny" Zbyszko
Ogólnie napoje z tej firmy są dobre i niezbyt drogie.
-
dziewczyny jestem!!!! ;D
wiem.... długo mnie nie było ale miałam tyle roboty.....
to tak z mieszkankiem sie udało :skacza:
w sobotę się wprowadziliśmy i teraz jestem na etapie rozpakowywania - to jest naprawde niewdzięczna robota
ale tak krok po kroku już są prześwity..... myślę, że jak w weekend się wezmę konkretnie za to, to już będzie o wiele lepiej. teraz to zrobie tylko tyle ile mogę po pracy no i właściciele jeszcze muszą nam opróżnić jeden pokój..... najgorsze jest to, że piotrek znowu w delegacji i wraca dopiero w następny czwartek....... nawet go nie będzie w moje urodziny..... :Placz_1: :Placz_1:
ojej mówie wam dziewczyny ja już naprawde jestem zmęczona...... i do tego przeziebiona.... ale jakos muszę sie ogarnąć
a jak wróci to jeszcze musimy załatwić samochód - facet czeka aż przyjedziemy podpisać umowę i już tak powoli pisać zaproszenia bo na weekend wszystkich świętych chcemy je rozdać i wysłać - chyba muszę się sklonować żeby się ogarnąć z tym wszystkim :mdleje:
-
Noooo, to mieszkanko jest! Gratulacje!
O tak, czasami taki klonik bardzo by się przydał :D
-
żebyś wiedziała......
ale to moje przeziebienie nie chce się polepszyć i nie wiem czy ten mój plan z wielkim ogarnięciem sie w weekend wypali........
chyba raczej będzie wielka ściema :D ale muszę troche odpocząć żebym mogła iść do pracy..... bo znowu na zwolnienie nie mogę sobie pozwolić.......
och że tak zawsze musi byc na złość........ :(
-
słuchajcie taka sprawa - dzwoniła do mnie pani z cms z pytaniem czy nie zabrałabym teraz na dniach mojej sukni bo oni robią w slonie remont i wydają wszystkie suknie....... :drapanie: :drapanie: szczerze mówiąc zdziwiłam się troche ale tak automatycznie jakos powiedziałam tak
ale po chwili zastanowienie i tworzenia sie dziwnych myśli w mojej główce zadzwoniłam ponownie i zapytałam się czy faktycznie nie ma opcji żeby suknia jednak do stycznia tam została?? no kręciła w tą i tamtą bo szefowa tak każe bo to moja własność a nie ich ( a ja przecież zapłaciłam tylko 1/2) no i jeśli się coś stanie to nie wiadomo czy z czasem się wyrobimy a to tylko małe pudełko które się mieści w reklamówce
no skoro to takie małe to w czym problem, żeby one to trzymały tak jak było w umowie?????
i jakim prawem ma sie coś stać?????
ja szczerze powiem, że moja pierwsza myśl - tak na spokojnie - była taka, że co będzie jeśli ja teraz zabiorę suknie, zapłacę za nią a salonu później nie będzie??? albo odmówia mi przeróbki???? a jeśłi to co jest w kartonie nie jest wcale moja suknia albo absolutnie nie ten rozmiar???? :hmmm: :hmmm: :hmmm: możecie się ze mnie śmiać ale autentycznie tak myślałam.... i jestem tego zdania że nie powinno być kłopotu dla nich zachować moją suknie - a jak bym była za granicą i bez możliwości zabrania sukni??? wtedy przecież też muszą ja zatrzymać... czy nie? przecież jej nie wyrzucą :razz: no i chyba to też w ich interesie żeby nie zniszczyć mojej sukni......
co wy myslicie o tym wszystkim??
-
Weź suknię ale za nią nie płać. W styczniu jak ją przymierzysz, one zrobią przeróbki to dopiero wtedy za nią zapłacisz. Może być tak, że teraz zapłacisz, a potem nie będą Ci jej chcieli przerobić. Dziwna sprawa...
-
Dokładnie, zgadzam się z Karolą.
A co tam w ogóle u Ciebie? Już ogarnęłaś się po przeprowadzce?
-
no właśnie też się bardzo zdziwiłam...... no i to chyba nie jest mój kłopot że oni robią remont....?
karolinka - to była moja pierwsz propozycja ale na to się nie zgadzają..... to też się nie dziwie ale wtedy one też muszą zrozumieć, że ja nie jestem skłonna zapłacic całość a później nie daj boże świecić oczami...... :Uu:
aguś - no z przeprowadzką już jako tako się ogarnęłam..... ale właściciele jeszcze muszą zabrać pare rzeczy - ustaliliśmy że zrobia to do końca miesiąca..... my jeszcze musimy przetransportowac 2 szafy do maszewa (oni tego nie chcą a jest dobrze utrzymane i tam sie przyda) no i zabrać resztę rzeczy do nowego mieszkanka. tylko przez to że piotrka nie ma jeszcze nie mam ustawionej pralki i też nie jest do końca podłączona...... o remoncie nie było mowy bo ja sama nie będę kładła tapet i wykładziny :obrazony:
brakuje nam jeszcze jednej szafy (na razie pomieściłam nas w szafie komandor i w kartonach) i koniecznie musimy kupić rozkładany tapczanik do 3 pokoju żeby mamusia miała gdzie spać no i nową kuchenkę - ale to wszystko już po weselu jak będziemy mieli grosik bo nie chcemy brak na raty.... no i jak zrobimy remont musimy zabrać meble do dużego pokoju od mamy
jejku ile tego jeszcze jest a my za ledwie 2 tygodnie po przeprowadzce :Mdleje_1: :bredzisz:
-
jejku chyba dzisiaj dostane jakiegoś stresa!!!!!!!!!
na początku miesiąca mieliśmy podpisać umowę o autko do ślubu - ale była przeprowadzka...... później facet nie miał czasu ale my co pare dni dzwoniliśmy czy pisaliśmy sms że nadal chcemy auto tylko na razie cieżko z czasem... mówił że jest ok. w ostatnia sobotę dzwonił i mówiłze są inni chętni na nasz termin i musimy podpisać umowę ale nie mógł przyjechać do nas do domu a ja niebawem miałam miec gości..... mówiłam że od niedzieli mam czas - jemu nie pasowalo w niedziele..... to powiedział że zadzwoni w poniedziałek żeby ustalic termin i że postara się podjechac do mnie do domu. mówiłam że jeśli dla niego będzie to kłopot to możemy się soptkać na mieście tylko musi mi wcześniej dac cynka i co???? do dzisiaj nie ma odzewu....... :drapanie: :drapanie: tak troche się martwie że podpisał z kimś innym...... ale to by było bardzo nie ładnie moim zdaniem...... przecież w sobote mu jeszcze mówiłam żeby podałmi termin i jakoś się dostosuje do niego
napisałam rano sms-a..... ciekawa jestem co mi odpisze......
boże żebyśmy tylko nie zostali bez samochodu teraz :mdleje: :mdleje:
-
Jak teraz? Do ślubu jeszcze trochę czasu i na bank coś jeszcze znajdziecie w razie W...a jak z facetem się ciężko dogadać to to źle wróży...już to przerabiałam ;) ;) ;)
-
ogólnie bardzo dobrze się dogadujemy tylko teraz jakoś sie pomieszało.......
a to że jeszcze czas i ktos inny sie znajdzie pewnie nie jest kłopot ale też chodzi o cene....... bo jego oferta naprawde była / jest dobra i autko też nam się bardzo podoba
-
Ja mialam troszke podobnie , mianowicie nie moglam przyleciec do pl z irl i dzwonilismy , termin nam zapisal pan ... dzwonimy ze kaske wysylalmy na nastepny dzien ... i slyszymy ze ten pan podpisal juz wczesniej umowe z kims innym i nas wprowadzil w blad!Oklo tydzien myslelicmy ze mamy zajefajny , cudowny samochod do slubu ... a zostalo jakies 2 miesiace do slubu , w koncu znalazlam inny samochod @co bylo wielkim wyzwaniem bo wszytsko bylo juz zajete).
Wiec trzymam kciuki i walcz o swoje , nawet jak masz byc natretna , bo kto pierwszy ten lepszy ...
-
Oooo, to widzę że nie ja jedna natknęłam się na tego typu pana. Może po prostu zadzwoń?
-
sprawa załatwiona
bombardowałam tego pana wczoraj telefonami i udało sie :skacza:
wczoraj koło 19:00 przyjechał z umową i już wszystko podpisane i załatwione
tylko jeszcze zrobic przelew na zaliczke...... :szczeka: :szczeka: o matko ale ze mnie skleroza !!!!!!! zapomniałam zabrać jego numer konta...... i nie zrobie teraz przelewu :mdleje:
ok to jutro..... dobrze że jak mu wczoraj mówiłam że zrobie dzisiaj przelew to mówił że spokojnie bo jest umowa to i przelew musi być wcześniej czy później
od razu sobie zapiszę w kalendarzu żeby nie zapomnieć jutro
a jeśli całkiem dobrze pójdzie to piotruś jutro zrobi przelew..... bo dzisiaj wraca z delegacji i może jutro będzie miał wolne....... na razie czekam aż da cynka że wyjeżdzają z łowicza ale znowu coś sie przeciąga.... tak jak ta cała delegacja - miał jechać na tydzień a wraca po miesiącu......
i znowu będzie atak na mnie :uscisk: :uscisk: :brewki:
-
No to gites, że sprawa załatwiona!
O kurde, to aż miesiąc wyszedł?! To się musiało dziać :D :brewki: :brewki:
-
och żebys wiedziała jak się działo :uscisk: :uscisk: :uscisk: :brewki: :brewki:
no teraz działamy dalej - już szykuje kartki z wierszykami do zaproszeń, w tym tygodniu wysyłamy do niemiaszków a za jakieś 2 tygodnie roznosimy tutaj
w środe idziemy do parafii na jana bosko załatwić "kurz dla nowożeńców" no i już powoli rozpiszemy i zaplanujemy co jeszcze musimy załatwić i kiedy
do tego remont w mieszkaniu..... :urwanie_glowy: :urwanie_glowy: ale juz mamy gotowe sufity i wytapetowany duży pokój :skacza:
-
A jakie macie tapety?
Pytam, bo mnie samą czeka tapetowanie i robię rozeznanie tapetowe ;D
A jaki macie wierszyk w zaproszeniu? :drapanie:
-
tapete braliśmy najtańszą bo będziemy tam mieszkać 3 - 4 lata i nie opłaca się kupowac drogą..... więc mamy raufaze cieńką po 10 zł / rolka
później pomalujemy i gotowe
gorzej z wykładziną bo są strasznie drogie...... może któraś z was wie gdzie można nie drogo kupić wykładzine????
a wierszyk mamy taki
na wesele zapraszamy
bez przentów tez wpuszczamy
jeśli jednak chcecie nam coś podarować
prosimy banknocik do koperty schować
jednocześnie goście mili
radość byście nam sprawili
zamiast kwiatków które więdną
oczy krótko cieszyć będą
niechaj każdy z was jak może
szczęście młodych dopomoże
zamiast róż albo stokrotek
sprezentuje duży lotek
-
Witaj
jezeli chodzi o wykladzine to my w zeszlym roku kupilismy w Leroy Merlin(w castoramie tez sa) za ok 6,50m2 niebieska,bardzo ladnie sie prezentuje(nam akurat taka pasowala-mamy niebieska kanape),mozesz ja przewiezc w zwyklej osobowce jak sie zlozy w kostke duzo miejsca nie zajmuje,sa rozne kolory-wejdz sobie na ich strone,za tak niska cene my bylismy w ciezkim szoku ze taka dobra gatunkowo-dobrze sie ja czysci to tez jest duzy plus,mamy ja rok i narazie oprocz malych plamek ktore znow musze wyczyscic :) :) wyglada naprawde świeżo i ladnie.
Jezeli chodzi o wierszyk to bardzo fajniutki ;D
-
można jeszcze? wszystko nadrobiłam ;D
-
:hello: :hello: witaj marena!!! pewnie że można
to tak moje drogie..... jestem wykończona!!!!
ale remont idzie nam dobrze - w salonie brakuje tylko wykładziny a ściany gotowe
wczoraj stwierdziliśmy że pozostałe 2 pokoje nie będziemy tapetować tylko pomalujemy - stare tapety są tak dobrze przyklejone że szkoda roboty więc zostało tylko tapetowanie przedpokoju, kuchni, łazienki i wc i pomalowanie tego i gotowe do położenia wykładziny
myślę że w długi weekend dużo zrobimy
no i na piątek szykujemy się do parafii na jana bosko załatwic nauki przedmałżeńskie bo to chyba powoli już czas ;)
mam nadzieje że nie będzie problemów z tym
-
To praca wre....
Ale jak potem fajniutko będzie w Waszym gniazdku :)
-
wygląda na to że mamy piosenke na 1 taniec!!!!!!!!!! :skacza:
przez to że rubik "niech mówią że to nie jest miłość" odpada bo nie da sie do tego absolutnie nic zatańczyć mieliśmy dylemat..... ale teraz chyba mamy: kombii "zaczaruj mnie"
ostatnio leciało w radiu i bardzo nam sie spodobało i stwierdziliśmy że to może być właśnie ta
uff już jedno zmartwienie mniej :brawo_2:
-
Hahahah, fajnie, choć szkoda, bo cały czas mnie ciekawiło jak ten problem z tańcem rozwiążecie ;) :)
-
Gratuluję podpisanej umowy i że wszystko się udało :)
-
no moje drogie zaproszenia juz rozdane
cala sobote i pol niedzieli biegalismy po znajomych i rodzinie ..... nogi jeszcze dzisiaj mnie bolą ^^
ale ważne że to załatwione
od kuzynki piotrka dowiedzieliśmy sie że jego chrzesna ma kłopot z prezentem....... bo my chcemy kase a jej jakoś trudno zebrać taka sumę jaką by chciała nam dać...... więc piotrka kuzynka nas się podpytała czy w tym przypadku może być prezent
trochę mnie to zdziwiło bo my już jakoś wiosną jej mówiliśmy kiedy jest termin ślubu bo wiemy że jej sie nie przelewa ale że nie odkładała jakiś grosik ...... tak samo przyjaciółka moja - gadała z moją świadkową że sie jeszcze musi zastanowić bo nie wiadomo jak z kasą będzie a moja świadkowa twardo jej mówi że nie ma mowy o nie przyjściu na ślub bo też wiedziała wiosną że będzie proszona i mogła odkładać grosik a nie jak to zawsze z nią że na ostatni moment wszystko i przewala całe plany - oczywiście pół żartem ale jednak konkretnie
ja nie wiem.... jak będą to będą choć szkoda by było gdyby nie........
-
A dlaczego tak prędko rozdaliście zaproszenia, bo nie doczytałam?
-
Przeraziło mnie to co napisałaś...
......skoro chrzestnej się nie przelewa to nie możesz od niej wymagać żeby odkładała na Twój prezent ślubny :mdleje: :mdleje: Czasem są dużo ważniejsze rzeczy za które trzeba zapłacić żeby żyć, a o odłożeniu nie ma mowy!! To co z tego, że da Wam prezent na jaki ją stać, ważne żeby była i cieszyła się z wami waszą radością ::) ::) ::)
Podobnie z koleżanką...nie można kogoś zmusić żeby przyszedł na ślub..może ma jakieś inne powody, a kasa jest najprostszą wymówką. Jeśli tak bardzo zależy ci na obecności przyjaciółki to ty powinnaś jej to powiedzieć, a nie świadkowa i dodać, że jak przyjdzie tylko z jakimś drobiazgiem to będzie ci miło, ważne żeby była.
-
W tym przypadku zgadzam się z MKĄ...
Niestety prawda jest taka,że możemy o weselu wiedziec dużo dużo wcześniej ale nasza sytuacja życiowa nie pozwala nam odłożyc pieniędzy...
Tak było w moim przypadku,gdy szłam na wesele-zostałąm wtedy nieładnie potraktowana ::) ::) ::)
Uważam,że powinnaś zastanowic się czy ważniejsza jest dla Ciebie obecnośc tych osób czy prezenty i pieniądze???jeżeli pieniądze i prezenty to odpuśc sobie zapraszanie przyjaciółki!
-
Duzo osob zawsze odmawia , i nie zawsze jest tak ze wszyscy zaproszeni goscie przychodza na slub.U mnie odmowilo z 20-30 osob juz dobrze nie pamietam ile ... Tylko u nas bylo wymowka ze za daleko ...
Tez popieram zdanie dziewczyn , moze idz do tych osob , i zaproponuj ze nie musza dawac tyle kasy co by chcialy , moga dac jakis grosik taki symboliczny , tyle zeby byly na slubie.Ja bym tak zrobila.
Chociaz nie ktorym est glupio dawac np 100zl , wiec wola za ta kwote kupic jakis prezent ...
-
dziewczyny nie tak to miałam na myśli!!!!!! może faktycznie mogłam to inaczej napisać
to jeszcze raz
ja nie wymagam żeby chrzestna odkładała na mój ślub!!! jak nas kuzynka pytała czy prezent może być to oczywiście się zgodziliśmy!!! wiemy jaka u niej jest sytuacja (ale nie jest tak tragicznie że nie wiąże jednego końca z drugim więc to nie jest kewstia że musi płacić za cos innego żeby żyć) i my jej już mówiliśmy (bo pytała sie właśnie na początku roku o prezent) że to co da lub i nie będzie dobrze i nie wymagamy od gości jakiś drogich prezentów albo pełną kopertę! ale ona po prostu chce dać nam konkretny prezent tylko jej jest łatwiej brać na raty niż uzbierać kase....... kuzynce mówiła że tak długo zaniedbywała chrześniaka że na ślub chce żeby było to coś wyjątkowego i uparła się przy tym. nawet chciała brać porzyczkę ale na szczęście kuzynka wybiła jej to z głowy
a z tym odkładaniem miałam na myśli że tak sie dopytywała kiedy ślub bo ona muśi odkładać i planować itp i na okrągło nas tym "męczyła" że 15 miesięcy wcześniej dostała informacje o terminie a tutaj nagle wielkie zaskoczenie że my to już mamy termin a ona chce coś fajnego a nie ma czasu na to....... to po prostu moje osobiste zdanie że skoro ponad rok wcześniej wiem co jest grane zaczynam troszkę odkładać..... ale nie mówiłam że tego od niej wymagam
ale chyba mam prawo wyrażać swoje zdanie na ten temat?
a co do komentarza że powinnam się zastanowić co jest ważniejsze to ponownie podkreślam że nie prezenty tylko ich obecność
o to właśnie chodziło z moją koleżanką..... ja bardzo chcę żeby ona była i ona to wie a moja świadkowa prowadziła rozmowę z nią bez mojej wiedzy tylko mnie poinformaowała po fakcie.... ja przecież nikogo nie zmuszam do przyjścia!!! i ona dobrze wie że nei wymagam prezentów tylko że mi zależy na jej obecności..... tylko w naszym gronie tak jest że każdy tak jakby sam od siebie czuje się w obowiązku dać na ślub coś "konkretnego" i nawet jeśli 100000 razy mówisz że to nie jest ważne to i tak upieraja sie przy swoim.....
-
aha a jeśli chodzi o to dlaczego tak szybko dajemy zaproszenia to dla tego że w hotelu chcą na początku lutego wiedzieć ile pokoji wstępnie mają zablokować. ostateczną odpowiedz chcą na początku kwietnia ale mówią że lepiej na początku mieć więcej zablokowanych niż żeby później miało zabraknąć......
-
Mi nic nie mówili, żeby tak wcześnie rezerwować miejsca. Powiedzieli, że jest tyle pokoi, że pomimo tego, iż będą odbywać się dwa śluby na raz miejsca starczy dla wszystkich. Ponad to w umowie mam zaznaczone iż muszą mi zapewnić 70 miejsc noclegowych i nie mam żadnego terminu do kiedy muszę im podać liczbę gości nocujących. A Ty masz w dużej czy w małej sali wesele bo nie pamiętam?
-
My tez wczesnie dawalismy zaproszenia , ale od strony meza, bo oni mieli dosc daleko do bydg z lublina.Czyli jakies 7 miesiecy.
Odemnie gosciom dawalismy jakies 4-5 miesiecy wczesnie.
-
my będziemy w małej sali
a wy już macie podpisaną umowę z nimi?? my mamy tylko ten kwitek na zaliczkę gdzie jest napisane ile gości, za jaka cenę, data ślubu i.... to chyba wszystko.... ale tak że osobna umowe... :Olaboga: teraz się troche niepokoje.....
w każdym razie nam tak mówili bo coś tam że mają też tych nie weselnych gości którzy regularnie są i właśnie często przyjeżdzają na weekend..... a my kilka pokoi musimy zarezerwować na dłużej bo moi goście z niemiec muszą najpierw dojść do siebie zanim pojadą do domu ;D może szczególnie oto im chodzi
a z tym terminem potwierdzenia to sprawdz lepiej bo skoro masz termin podania ostatecznej liczby gości to pokoi chyba też??
nasza znajoma tam pracuje i ona też mówi że im prędzej tym lepiej idzie cała organizacja i praktycznie są wyklucznone "niespodzianki"
-
My podpisaliśmy umowę bo sami ją stworzyliśmy żeby nie było niespodzianek właśnie ;) ;) ;) A właścicielka nie miała nic przeciwko i też ma swoją kopię tej umowy ;)
Jak będę podawać liczbę gości weselnych to od razu tych nocujących bo u mnie wszyscy przyjezdni będą. I w umowie mam, że min. 60 osób będzie i że dla nich wszystkich mają być miejsca noclegowe 8) 8) 8) 8) Ja na wesele zapraszam 70 osób, więc plus, minus i w tej 60 się mieszczę i tyle mam mieć noclegów bez wzg. na wszystko bo tak jest w umowie ;) ;)
-
mogę jeszcze dołączyć ?? :Daje_kwiatka:
-
neta :hello: :hello:
mka ale ty jesteś cwana ;) z własna umową u szymczaka
ale to już jestem spokojna że nie jest tak że jedni dostają umowe a jedni nie
to byłyby jaja
ale ja myślę że nie będzie niespodzianek tym bardziej że mamy tam koleżankę i ona nas na bierząco informuje o wszystkim
to jak my już będziemy po to mogę tobie powiedzieć jaki jest apartament dla nowożeńców ;D chyba że chciecie mieć tą jedną niespodzianke
kiedyś to sie działo u szymczaka jak szef jeszcze więcej tam przebywał...... nawet słyszałam że potrafił zakończyć wesele i wygonic wszystkich z sali bo sie upił i coś mu nie pasowało...... nie wiem ile w tym prawdy ale napweno wiem że teraz to już nie ma takiej opcji bo jego córki to przejeły i zwracają uwage na to żeby wszystko było dobrze
-
Weź mnie nie strasz.... ::) ::) ::) Ogólnie mam trochę obaw szczególnie co do wystroju sali...muszę tam w styczniu do nich zadzwonić i zapytać bo podobno mieli mieć jakieś nowe dekoracje na tą małą salę w sensie "za nowożeńców" ... ::) Ehh no i może się wybiorę na jakiś wcześniejszy ślub zobaczyć jak to ogarniają ;) ;) ;) ;)
-
no ogólnie mogę powiedzieć że jeśli chodzi o organizacje to bardzo dobrze sobie radzą
byliśmy tam na andrzejkach i nie mogę na nic narzekać. podawanie potraw szło zwinnie i ładnie, wymiana talerzy też w sam raz - nie narzucali się że teraz zabiorą i dadzą nowy i już tylko bacznie obserwowali i wykorzystywali momenty jak wszyscy sie bawili
napoje też cały czas były a jeśli o coś poprosiłaś to też raz dwa było załatwione
a przypomnij mi którego ty masz ślub? to złoże relacje po naszym weselu..... chyba że wybierzesz sie na do nas na przeszpiegi ;) ;)
a z tą nową dekoracją to wiesz może jakie tam zmiany mają być??
-
Myszuś ja tez poproszę o relację z wesela ;)
-
Myszuś a co ty taka mało zorientowana ::) ::) ::) :glupek: :glupek: :glupek: :hahaha: :hahaha: Pod moim nickiem wyświetla się data ślubu ::) ::) ::) ::)
Jeśli zdążysz z relacją przed moim ślubem było by super aczkolwiek nie wiem czy w razie "W" zdążyłabym wdrożyć zmiany :D :D :D
Co do deko, to babeczka nam mówiła, że muszą nad czymś nowym pomyśleć bo ten łuk z tymi kwiatami to już nie bardzo...:) W razie czego w umowie też zawarłam, że mogę udekorować salę po swojemu jakby mi nie pasowało to co oni proponują..ale mam nadzieję się dogadać :P :P :P
-
aj bo jestem ostatnio taka zakręcona bo mam za duzo da głowie z tym remontem, ganiam za naukami, kombinuje transport mebli od mamy, święta już powoli trzeba planować..... i głupieje :glupek: :glupek: :glupek:
a u ciebie to 21 w maj 2011 się na góre przesuneło i oczywiście nie zauważyłam tego od razu :D :D
a z deko to u nich nie jest problem. nam też mówiła że na tydzień czy 2 przed weselem się spotykamy ona nam przedstawia swoje propozycje a jeśli chcemy coś innego to możemy sami lub my dajemy "towar" i mówimy jak chcemy a oni robią
z relacją powinnam zdążyć skoro 2 maja już będzie po wszystkim.... wtedy macie prawie 3 tygodnie na zmiany ;)
-
i znowu bliżej ślubu..... wczoraj bylismy na pierwszych naukach. powiem wam że nawet tak żle nie było. ksiądz dość młody, fajnie opowiadał i czasem nawet jakiś żarcik był ;).....
tylko nie spodziewałam się że az tyle tego jest
4x na nauki, 10x na kurs, 1x razem do poradni i 3x osobno....... która z was wie co one tam gadają na tych indywidualnych godzinach w poradni???? przecież aż tyle tego nie ma..... :drapanie: :drapanie: :drapanie:
ale do lutego powinnismy sie wyrobić bo tam kursy są na okrągło i o normalnych porach dla osób pracujących
mo zobaczymy jak to będize dalej
-
A gdzie robicie?? ::) ::) ::)
Ja muszę w końcu jakąś parafię znaleźć :mdleje: :mdleje: :mdleje:
-
szczecin kościół serca jezusowego przy bramie portowej (koło medicusa)
streszczaj sie maleńka bo nauki są 1 w tygodniu i kurs tak samo
poradnia jest 1 wtorek w miesiącu
tylko te 3 idywidualne terminy ustalasz z tą panią
może wpadniecie w następnym tygodniu w czwartek??? to się od razu poznamy ;)
-
Spoko..szukam czegoś bliżej siebie ::) ::) Teraz jeszcze kiedy zima paraliżuje miasto dotrzeć po pracy do centrum..masakra jakaś ::) :D :D :D
-
Myszus co u Ciebie?
Jak mikolajki :D?
-
mikołajki mineły spokojnie...... w sumie zapomnieliśmy o nich i nawet czekoladki nie było.... :D
ale to nic bo troche naspociliśmy w domku .... mówie wam jakie jaja
wierciliśmy dziury na półki w kuchni i ściana okazała się cieńsza niż mysleliśmy i teraz mamy w pokoju obok 4 dziury wielkości paczki po papierosach :mdleje: :Olaboga:
myślałam że padne dziewczyny..... nie wiedziałam czy płakac czy się śmiać ale stwierdziłam że śmiech jest lepszy
teraz w sobote piotruś to załata i jakoś zamaskuje i powiesimy jakis obraz tam i ok ;D
dzisiaj znowu na nauki i kurs przedmałżeński a 18.12. mamy spotkanie z panią od poradni
-
Nie bedzie widac tych dziur hihi, ale kazdy uczy sie , wiec spoko hihii ;) :D.
Oj ja nie lubialam chodzic na nauki , ale co , trzeba ;).
-
no dziur prawie nie widać..... jak pomalujemy to będzie ok ;)
ale a to mieliśmy w weekend następna niespodzianke..... pękła rura w pionie technicznym i zalało nam wc......
do dzisiaj bylismy bez wody i nie wiadomo jak długo to potrwa bo dzisiaj mają zacząć naprawe......
ale zajebiście......
ale co do nauk to muszę powiedzieć że wcale tak żle nie jest
jestem ciekawa jak to bedzie na spotkaniu w poradni
-
Hhahahaha, uśmiałam się z tych dziur :D ;D dobrze, że da się je zasłonić obrazem :)
-
ale z ciebie wredulka aguś....... nu nu nu :boks_4: ;D
ciekawa jestem czy też byś sie śmiała gdyby to u ciebie sie tak zrobiło :D ;)
ale teraz wiemy ze nigdy nie będizemy kupować mieszkania w takich blokach...... chyba się skończy na tbs'ach......
trzymajcie kciuki żeby w domu z tą pękniętą rurą było wszystko ok
ja już cały dzien mam stracha że zalało do końca..... :Olaboga: :Olaboga:
-
Bo oczyma wyobraźni widziałam tą akcję, zresztą sytuacja jest tak absurdalna, że pozostaje tylko śmiech ;) nie ma co się przejmować.
Mam nadzieję, że nie zalało Was, bo to już śmieszne by nie było...
-
Mi też podczas remontu pękła rura, tylko u mnie to mój tatuś zrobił cyrk :) Musieliśmy zakręcić wodę w całym bloku :D Przez nas prawie pralki u sąsiadów się popsuły i oprócz siebie zalaliśmy i sąsiadów :D
-
faktycznie sytuacja była absurdalna...... zresztą ja też się śmiałam bo nic innego mi nie pozostało :lol: :lol:
ale dziury już załatane i przy okazji sie je pomaluje i zamaskuje obrazem jakimś
rura już naprawione więc nas nie zalewa. będą wymieniać wszystko w lutym
teraz na razie koncentrujemy sie na przygotowaniach do świąt
moja mamusia przyjeżdza a 26 lub 27 jedziemy do niej po meble. mam nadzieje, że do tej pory trochę się z tym sniegiem uspokoji
-
następny punkt już odfajkowany. w sobote bylismy na spotkaniu z pania z poradni rodzinnej i muszę wam powiedzieć że nie było tak źle..... fakt że niektóre rzeczy po prostu musiałam grzecznie przemilczeć mimo to że dla mnie to był absurd ;) ale ta pani była taka miła, że nie chcialam być niegrzeczna......
teraz już wiemy jak się w naturalny sposób zabezpieczać, kiedy teoretycznie są dni płodne, jak się bada śluz - to już było dla mnie mniej fajnie bo ciągle jakieś obrazki itp z ciapcianiem śluzu między palcami......... wiem że to "naturalna" rzecz ale nie mam chęci na to patrzeć aż tak intensywnie :Blee:
no nie wiem czy dam się przekonać na tą metodę...... to mi raczej za ryzykowne.......
no ale mamy już 3 godziny za sobą i jest ok
więc jeśli ktoś szuka dobrej poradni to polecam iść na spotkanie w poradni serca jezusowego i wtedy się spotkać z tą panią która to organizuje. fakt trzeba zapłacić 70 zł za to - jeśli sie jest poza parafii ale naprawde jest ok
myślę że lepiej nie mogliśmy trafić
-
.**.**..**.**.
Świąt radosnych,
przeżyć wzniosłych,
w zdrowiu, szczęściu i miłości.
Niech Święta radością
wypełnią Wasz dom
A Nowy Rok blasku doda
Waszym dniom.
.**.**..**.**.
(http://img690.imageshack.us/img690/2244/swietaa.gif) (http://img690.imageshack.us/i/swietaa.gif/)
-
(http://img530.imageshack.us/img530/2438/kartkaopcom.jpg) (http://img530.imageshack.us/i/kartkaopcom.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
.........._,|,_
............'|`...Gdy pierwsza
............/.\. gwiazdka
.........../`,\)... na niebie
........../__\ ... zabłyśnie
........./ . o \....niech was
......../_ , *_\_... Aniołek
......../ `, .* \_...ode mnie
......./ ? `~ . \... uściśnie
....../_ . * ., o \...I przekaże
....../ ? o .. ~ \ ? serdeczne
...../ . * .... . o.\? życzenia
..../_ ,,~~ '. * ' _\_'w Święta
..../`~,, .. o.......\::::::Bożego
.../ .* ...`' * ? ,',..\ :::: Narodzenia
../_.....o ..~~,, , _\... oraz wiele
./ .. * ......... ,, ~ ' \..... radości i
/* .... o ..._~`'*...o \....nadziei
`-,,~'`' ...* ... _ ,-´.......w Nowym
........":-------:".......2011 Roku!!!!))
-
witam was aniołki :D
jak mineły święta i sylwester?? a tak w ogóle wszystkiego dobrego w nowym roku!!
mam takie pytanko do was: moja świadkowa mi powiedziała, że na wesele chciałaby zadedykować nam piosenke i ją też zaśpiewać. teraz tylko pytanie jaką ma zaśpiewać?
mi się ten pomysł bardzo podoba i bardzo się cieszę że chce nam zrobic taki ładny prezent ale naprawde nie wiem jaką piosenke jej podpowiedzieć. ona sama nie chce wybierać bo to ma być piosenka która ma znaczenie dla nas...... no ale przecież jej nie możemy podsunąć rubika (niech mówia że to nie jest miłość) a to by właśnie była taka piosenka......
znacie może ładne piosenki (polskie) które sie nadają na taką akcję??
aha piosenki "od dziś" i "zabiorę cie własnie tam" odpadaja bo nam jakoś do gustu nie przypadają ;)
-
Hm ... a piaska chdz prztul ??Chociaz nie , bo to facet do kobitki spiewa ..
Trudna sprawa.A dlaczego nie moze zaspiewac rubika?
Nie macie jakies piosenki ktora lubicie razem sluchac ?
-
Wiesz, tak mi się pomyślało, że fajnie by było, jakby była to jakaś żywa i radosna piosenka a nie rzewna ballada. Więc może "Coś optymistycznego" Kasi Kowalskiej? Wesz, żeby było z jajem :)
-
Hejka.. mogę dołączyć??? Widziałam, że masz tą samą krawcową co ja.... Masz już sukienkę? Zadowolona jesteś??
-
agulla - w sumie może zaśpiewać tylko nie jesteśmy do końca pewni czy sobie poradzi..... bo tak ogólnie to nawet nie wiedziałam że ona się interesuje spiewaniem..... ma ładny głos ale czy do takiego występu......?? a też nie chcę żeby narobiła sobie więcej śmiechu niż by chciała.....
a rubik to właśnie piosenka którą lubimy razem słuchać. następna jest kombii "zaczaruj mnie" ale ją planujemy na pierwszy taniec.....
marcella - :hello: :hello:
jeśli chodzi o krawcową to zmieniłam plan bo w salonie znalazłam tą jedną jedyną ;) więc niestety na temat krawcowej nic nie mogę powiedzieć....
-
witam was dziewczyny!!!!
oto aktualny stan przygotowań do ślubu
w poniedziałek byłam u kosmetyczki i zrobiłam sobie żel na paznokciach..... nawet mi się podoba tylko muszę sie jeszcze z tym oswoić..... jednak zawsze mialam krótkie pazurki a jakoś brak mi kontroli :D :D
dzisiaj w koncu jade do krawcowej żeby zacząć szycie sukienki na poprawiny
za butami też już sie oglądałam, ale na razie tylko w LADIES..... nic nie ma.... mały wybór i pani nie zbyt miła i nawet mi się wydawało że nie chce mi nawet pomóc.... :dno: więc muszę szukać dalej. ale przy okazji popatrzeliśmy za garniturem dla mojego piotrusia - w CMS jest jeden.... no mówię wam bajka!!!! bawełniany, lekki, pięknie uszyty, kolor popielaty (taki właśnie chcemy) i nawet nie drogo. za komplet (garnitur, koszula, kamizelka, musznik, spinki) 1600 zł. jak zobaczyłam mojego piotrusia to aż miałam motylki w brzuchu :brewki:
ale pochodzimy jeszcze po paru salonach żeby miec porównanie.... zobaczymy co znajdziemy
a i najlepszy numer - wczoraj napisałam maila do przyjaciela z niemiec którego zaprosiliśmy żeby już tak wstępnie sie zapytać czy wie czy będzie na weselu czy nie.... okazało się że nie dostał zaproszenia :szczeka: :mdleje:
napewno wysłałam ale jakoś poczta nie doszła..... mam nadzieje że teraz sie wyrobi.... no napisałam mu wszystko w mailu i zobaczę co z tego wyjdzie.....
to na razie chyba wszystko
-
Pochwal sie suknia :D!
Wooo matko!Jak nie doszlo zaproszenie!?Koszmar jakies ...
-
no po prostu nie otrzymał zaproszenia..... sama nie wiem jak to sie zrobiło bo cała reszta otrzymała zaproszenia a oni mniej więcej w tym samym rejonie mieszkaja...... muszę poczekać co mi odpisze..... bo jeszcze mam podejrzenie, że sie mógł przeprowadzić i nam nie powiedzieć. tylko że to by była ekspresowa przeprowadzka bo jeszcze na tydzien przed wysłaniem zaproszen upewniłam sie czy mam prawidlowy adres.....
-
Uhhh pewnie glupio Tobie troszke , ale nie Twoja wina!Dobrze ze napisalas do niego o potwierdzenie przybycia :D.
-
Dobrze, ze wysłałaś do znajomego e-mail'a.
Ja się do żelu b.szybko przyzwyczaiłam, ponieważ swoje pazurki mam słabe, wreszcie się mogłam nacieszyć ładnymi długimi mocnymi paznokciami. Fajna sprawa.
To dziwne z tą babeczką w Ladies, może jakaś inna Ci się trafiła, bo ta u której ja kupowałam buty, była b.pomocna i sympatyczna. Może też kwestia na jaki humor trafiłaś ;)
Pewnie ten właśnie garnitur kupicie znając życie, skoro były motylki :D ale warto się rozejrzeć gdzie indziej.
-
żel to bardzo fajna sprawa.
i co? w takim razie wasz znajomy dał wam już odpowiedź czy będzie na weselu?
-
ja sie też już powoli przyzwyczajam do żelu. myślę że za pare dni będzie juz super
tylko z kształtem muszę jeszcze pomysleć..... jakos te mało zaokrąglone nie do końca mi pasują.....
no ta kobieta w ladies była okropna. wcale sie mną nie interesowała ..... ale pocieszyłam się wczoraj bo czekając na termin u krawcowej byłam w małym saloniku na jagiellońskiej i zanalazłam fajną pelerynkę z norki - nigdy nie wiadomo jaka podoga będzie w kwietniu
ale mi się trafiło!!! przez to że była z wystawy i lekko straciła biały kolor była przeceniona. dostałam ją za 60 złoty!!!!! pani powiedziała że jeśli dam ją do czyszczenia to znowu będzie biała. bardzo się cieszę!!
a co do mojego przyjaciela to niestety nie przyjedzie :(
ma już zaplanowany urlop na cały rok i akurat na święta ma wolne do 30.04. a 02. maja muszi iść do pracy..... spóźniłam sie o 3 tygodnie.... bo gdybym wcześniej napisała to mógłby jeszcze coś wykombinować..... no szkoda.....
z garniturem chyba masz racje aguś ;)
po prostu byłam zachwycona jak zobaczyłam mojego piotrusia w nim ..... aż zachciało mi się mruczeć..... :brewki: :uscisk:
-
Oj to szkoda, że przyjaciela nie będzie.. no ale mówi się trudno.. To nie Twoja wina.. skąd miałaś wiedzieć, że poczta nawali.. W tamtym roku było zimno w kwietniu to w tym na 100% będzie upał :) Ale super, że natrafiłaś na tą pelerynkę :)
-
naprawde szkoda..... no ale on nie jest jedyna osoba która nie przyjdzie..... jakis tydzień temu dostałam maila na nk od piotrka kuzynki że jednak nie będą na naszym weselu..... opowiem najlepiej od początku
2 tygodnie temu bylismy u nich i wszystko było ok. w sumie już dali odpowiedz że napewno będą itp. ale ostatnio jej mąż sie zapytał czy to prawde że będziemy mieli wizytówki. mówimy że tak bo nie chcemy żeby goście robili wyścg na miejsca i przez to spore zamieszanie i że wyjdzie na to że osoby będą siedzieli porozdzieleni..... tym bardziej że chcemy ich trochę sensownie posadzić - starsze osoby blisko siebie bo mają wpólne tematy i młodzież też tak usadzona że osoby które sie lubią będą mogli sie razem bawić.... no i też musimy troche brac pod uwagę że będzie kilka osób z niemiec i nie chcemy żeby oni byli całkowicie rozdzieleni.....
on na to, że tak nie możemy bo tak sie nie robi i może sie gościom nie spodobać..... mówimy mu że tak można robic i zawsze coś będzie co sie gosciom nie spodoba ..... on sie wielce zezłościł i mówi że w ogóle nie rozumiemy sens wesela i że to jest impreza dla gości a nie dla nas i ze nie możemy sie tak rządzić.... myslałam że padne :szczeka: ale usmiechnełam się i powiedziałam że naszym zdaniem zaproszenie na wesele jest jakby wyróżnienie - my chcemy żeby ważne nam osoby miały mozliwość cieszyc sie z nami w ten dzień
poza tym to jest właśnie nasz dzień i my sie staramy żeby wszystko było ładnie dla gości ale i też dla nas i ciekawe jak by sie mu spodobało jeśli bez wisytówe n.p. wyląduje obok piotrka siostry z dzieciakami (nie znosza sie)?? to nie lepiej żeby siedział obok tej osoby z którą dobrze będzie sie bawił?? zatkało go i poszedł. 2 dni później dostajemy maila na nk że nie będą jednak na weselu i koniec...... no i przyokazji że piotrka chrzestna też nie...... bo ona mówi że nie ma tyle kasy ile by chciała dać...... ten temat już był wcześniej i mówiliśmy jej że nie chodzi nam o kase tylko o jej obecność!!!! pomjając to nawet piotrek sie zdziwił że nie ma na prezent który tak bardzo chce dać mimo to że miała 14 miesięcy wcześniej informacje kiedy będzie ślub..... ale to już jej sprawa ... mi jest bardziej przykro z tego powodu że sama nam nie mogła powiedziec że nie będzie a najgorsze to fakt że nie będzie bo chce żeby ją proszono i błagano.... jakby łaske robiła,,,, a piotrkowi jest bardzo przykro z tego powodu że ona go olewa.....
-
Olej te osoby jak tylko umiesz!Jak nie chca to niech nie przychodza.Po co Wam ktos , kto bedzie siedzial naburmuszony?
Wiem ze jest Wam przykro ... ale czetso jest wlasnie tak , ze jakies osoby odmawiaja z jakiegos glupiego powodu.
U mnie tes duzo osob odmowilo , raczej od meza strony.Mialo byc kolo 90osob , a na weselu bylo z 60osob.
Nawet pare osob nie dalo znac ze nie przyjada (a wczesniej zapewniali ze beda) , dopiero na weselu okazalo sie ze ich nie ma ...
Jezeli chodzi o wizytówki.U nas nie bylo.Goscie sie nie pchali na miejsa.Bylo spokojnie przy siadaniu przy stolach.
Ale to Wasze wesele i Wy decydujecie co i jak.Wasz dzien , Wasza kasa na to idzie wiec miejcie gdzies co kto mowi , a napewno co beda gadac.Zawsze tak jest , nikomu sie nie dogodzi.
-
Ja byłam na weselu na którym było tak około 90 osób. Wizytówek nie było.
Ludzie się pchali, kłócili na cały głos, didżej prosi o toast, a nikt nie wraca na niego uwagi, goście zanim usiedli do stołu to już się pokłócili, i wszyscy mieli pretensje do młodych. Jednym słowem paranoja!
-
wiesz kuzynke olewamy ale widze ze piotrkowi jest bardzo przykro ze chrzestna nie chce przyjsc i ze nawet nie raczy do nas zadzwonic tylko dlacza sie do maila corki na nk........
a z tym pchaniem sie to niestety w sumie tylko takie doswiadczenia mielismy na weselach i dla tego chcemy inaczej....
no i dziekuje tobie bardzo ze powiedzialas to co myslimy - Nasze wesele, Nasz dzień no i fakt nasza kasa idzie na to.......
ale pomijając też tą kase..... chcemy żeby było ładnie, żeby goście sie bawili ale też żeby nam było dobrze..... żeby po prostu te całe starania i to koszmarne oszczędzanie i odmawianie sobie prawie wszystkiego sie opłacało...... no nie ukrywajmy że to głównie będą nasze wspomnienia i czemu mam mieć jakieś.... nie do końca piękne wspomnienia bo musiałam dogodzic gościom i trzymać sie jakis tradycji??? tutaj jestem egoistyczna i wcale tego nie będę ukrywała...... od małego marzy mi się ten ślub i to ma być wyjątkowy dzien dla nas......
-
Tak trzymaj kochana!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Dobra postawa, niestety wesele to na swój sposób test dla "rodziny i przyjaciół"; taki sprawdzian na kogo można liczyć-odejmując oczywiście wypadki losowe na które nie ma się wpływu ::) ::) ::)
Głowa do góry... też się już stresuję...a Wasze wesele w Maszewie chyba pierwsze w tym roku? Albo drugie..bo jak gadałam przez tele z babką ws. dekoracji to mówiła, że zaczynają po świętach/czy że pierwsze wesele w święta?Już nie pamiętam ::) :P :P
-
jasne że to też dla rodziny i przyjaciół ale przecież nie na koszt młodych i ich życzeń i marzeń...... a jesteśmy tego zdania, że ich nie olewamy tylko staramy sie żeby im też było dobrze.....
ach nie wiem dziewczyny..... na razie tyle sie dzieje i tylo przykrych rzeczy słyszę...... niekiedy nawet mi sie wydaje że niektórzy sie wrogo nastawiają....... może też jestem przewrażliwiona na to, ale jakoś czuje że mnie ogarnia taka mała faza stresowa przed weselem.....
a nasze wesele chyba faktycznie pierwsze w tym roku.... nie jestem do konca przekonana, że zrobią wesele w święta.... pracownicy też będą chcieli mieć wolne w niedziele wielkanocną...... ale mogę sie dowiedzieć bo nasza przyjaciólka tam pracuje :) tak z ciekawości
-
Mojego meza chrzestna nawet nie raczyla zadzwonic , lub wyslac smsa ze nie przyjedzie ...Wdu... mam ja ...
Mojego meza chrzestny okromnie zachowal sie po oczepinach ... powod ?
Nie wygral zabawy i dlatego okrzyczyl PM!
I ... pojechal do hotelu!
Od tego momentu nie jedziemy do niego , a nawet nie pojedziemy na wesele jego syna.Moze wredna jestem , ale co z tego.
Jego syn tez nie dal nam znac ze nie bedzie go na weselu.Do tego mial byc drużbą i zostawil nas na lodzie.
Sa ludzie i ludziska.
Kochana podczas organizacji wesela jest duzo stresu i wtedy zobaczysz kto jest fer , a kto ma kogos w dup... ...
-
Jejku...normalnie to się w głowie nie mieści co Ty tu piszesz!
Aż boję się mojego okresu rozdawania zaproszeń...
Niby bliskie osoby...których człowiek jest wręcz pewien ,że będą na ślubie...a tu takie numery odwalają :(
Nie rozumiem takich zachowań...naprawdę.
Ale nie martw się...i głowa do góry ;D
Rób swoje tak jak Ci się marzy! :)
W końcu to jest WASZ dzień...i nikogo na kolanach nie będziecie błagać żeby spędził go z Wami.
NIECH ŻAŁUJĄ! ;) ;D
-
dziekuję wam dziewczyny..... przynajmniej wiem ze nie jestem jedyna osobą która tak na to patrzy ;)
ale ten zfochowany chrzestny to też niezły numer...... przecież to tylko zabawa....
i jakoś właśnie zaczynamy dowiadywac się kto jest prawdziwym przyjacielem a kto ma nas gdzieś..... to mnie chyba najbardziej dobija bo od niektórych osób bym sie tego absolutnie nie spodziewała......
shar3ware - nie bój sie.... w sumie mogłam się spodziewać takich numerów bo w dość specyficzną rodzinkę wchodzę ;) po prostu miałam nadzieje, że w takich momentach będą sie zachować "normalnie" bo tak sobie "wychowali" mojego piotrka że on zawsze musi być, pomagac i dawać..... ale ja już wcześniej zauważyłam że od nich nie można tego oczekiwać..... na szczęście piotrek to teraz widzi i ostatnio mi nawet mówił że nie potrzebnie sie na mnie złościł i kłucił jak mówiłam jak ja to widzę..... teraz on sam zobaczył że miałam racje i napewno zmieni całkowicie swoje postępowanie wobec rodziny
przynajmniej tyle dobra z tego... ale i tak smuce się jak widzę że mu jest przykro i to bardzo
mam ochotę ich pobic za to :boks_4: ;) ;)
-
Nie dziwię się....rodzina jaka jest...każdy widzi ;)
Ale jednak chce się żeby była ;) ;D
-
:szczeka: :szczeka: :szczeka: O Matyldo!!!!
Jakby mi ktos tak powiedział to nie chciałoby mi się już wcale zapraszać takiego delikwenta!Bardzo słusznie postąpiłaś!!!Zachowałaś się godnie i z klasą i mimo że to trudne nie powinniście się wcale przejmować!
Tak jak pisze MKA...wesele jest niezłym sprawdzianem dla rodziny i przyjaciół.
Ja zapowiedziałam mojej mamie,że po weselu zweryfikuję sobię rodzinę...
Przykre jest to,że takie cyrki wychodzą w okresie ktory powinnien być dla nas jednym z najpiękniejszych...ale TRUDNO!
Trzeba się z tym pogodzić i iść do przodu :-* :-*
-
Po weselu bedziesz wiedziala kto ma Was gdzies , a kto nie ...Smutne jest to ze w najpiekniejszym dniu dowiadujesz sie ze ktos ma kogos gdzies ... ale sama zobaczysz ze tym dniu bedziesz miala to gdzies.
Bedziesz tylko Ty sie liczyla z mezem i Wasze szczescie.
-
hej hej to ja
tym razem mam lepsze wieści :)
wczoraj dzwoniliśmy po zaproszonych ludkach żeby się zapytać jak tam z przybyciem na wesele bo termin na odpowiedzi był w ostatni weekend i...... prawie wszyscy potwierdzili !!!!!!! :skacza: :skacza:
to było bardzo miło
no i też jedna z przyjaciółek z niemiec potwierdziła przybycie - a u niej było strasznie ciężko o urlop.... ale postarała sie i będzie ;D
takie coś mi się podoba
dzisiaj idę na pierwszą przymiarke ;D ;D i okazało sie że byc może też dostane buty w tym salonie
ale się cieszę!!!! zabałam też welon i pelerynkę którą ostatnio przez przypadek dostałam w super promocji żeby zobaczyc komplet
jutro napiszę jak było
-
To z niecierpliwością czekamy ;D
-
No to super :skacza:
Nie ma to jak radosc ze wszyscy zaproszeni przybeda na weselicho ;D ;D
Ciesze sie razem z Toba, :-* :-*
i czekamy na zdjecia z przymiarki ;D ;D
-
No to czekamy na wieści "poprzymiarkowe" ;D
PS. A winietki na weselu wydają mi się taką nową tradycją. A jak ktoś nie umie tego zaakceptować to już jego problem ;D
-
Super!
Tylko szkoda ze trzeba bylo dzwonic do gosci ...
U mnie tez tak trzeba bylo robic ...
-
Jejku wszyscy goście będą.. to się chyba mało kiedy zdarza.. To czekamy na relację z przymiarki :)
-
marcella - wszyscy pozostali goście ;) pare osób przecież odmówiło
a teraz mała relacja z przymiarki
BYŁO FANTASTYCZNIE!!!!!!!!!!!!! suknia nadal mi się podoba..... nadal pasuje..... i nadal jestem nia oczarowana :skacza: :skacza:
po prostu nie potrafię opisać tego uczucia
cudownie...... pięknie...... nawet dużo nie trzeba poprawiać bo od razu pani mi znalazła buty z tak małym obcasem jak chciałam, kształt jest idealny, są wygodne i akurat ostatnie z tej serii więc przecenione ;D
oczywiście miałam moją pelerynkę ze sobą żeby się upewnić czy aby napewno pasuje do sukni i jest idealna!!!!!
ładnie się wszystko układa i pasuje do siebie
o boże dziewczyny tak bardzo się ciesze z tej sukni!!!!!! zdjęcia niestety nie wstawie bo miałam tylko telefon ze sobą a nie wiem gdzie podziałm kabelki żeby podłączyc do komputera..... na następnej przymiarce będzie świadkowa z aparatem to wtedy wstawie jakieś fajne zdjęcie
-
Eeee szkoda ze zdjec nie bedzie .. no trudno ;).
Bardzo sie ciesze ze jestes zachwycona suknia!I o to chodzi !!
Pewnie juz nie mozesz sie doczekac tego dnia ?
-
Oj to coś źle zrozumiałam :)
To super, że jesteś zadowolona.. To najważniejsze :)
-
och naprawde już się nie mogę doczekać do dnia ślubu......
dobrze że większość rzeczy już mamy dawno załatwione i teraz na spokojnie możemy sie zająć "pierdółkami"
ale tego też nie jest mało
w weekend staralismy sie otrzymac pozostałe odpowiedzi naszych gości..... niestety moja najstarsza siostra sie od kilku miesięcy nie melduje i też nie dała żadnej odpowiedzi w sprawie ślubu..... a pisałam do niej kilkakrotnie
mój siostrzeniec też nie raczy sie meldować więc postanowiłam, że każdego obowiązują te same zasady i skreśliłam ich z listy
jedna z moich przyjaciółek z niemiec też sie nie melduje...... na nią już jestem bardzo zła!! >:( >:( >:( najpierw sie buntowała i robiła mi sceny że się odważyłam na początku stycznia podpytać jak tam postęp z urlopem i że mam czekać do wyznaczonego terminu bo ten czas jest jej potrzebny
ok nie ma sprawy..... termin był 29. stycznia i do dziś nie ma odpowiedzi...... napisałam jej w piątek maila że potrzebujemy ich odpowiedz bo niedługo jedziemy do hotelu ustalic pierwsze rzeczy i oni proszą o podanie ilości pokoi i terminów od kiedy do kiedy.......
napisze jej dzisiaj sms-a że do piątku muszę miec odpowiedz i już.....
-
Kurde ja niewiem co za ludzie,wyraznie sie zaznacza do kiedy odpowiedz..TAK to tak NIE to nie..czy tak ciezko to zrozumiec zeby poinformowac kto bedzie a kto nie...przesada
-
ja się sama bardzo dziwie że dla niektórych to tak ciężko.......
-
dziewczyny ręce mi opadają :mdleje: :mdleje:
wczoraj rozmawialiśmy z piotrka szwagierką i przez przypadet dowiedzielismy sie, że jego młodszy brat (który w zeszły weekend dał odpowiedz że będzie na naszym weselu) pare dni temu im powiedział, że do kościoła przyjdzie a na wesele już nie
wielkie zdziwienie więc dzwonimy do niego i sie pytamy o co chodzi...... on z lekkim wyrzutem nam mówi, że nie ma kasy bo na razie nie pracuje i nie będzie miał co włożyc w kopertę........ myslałam że padne!!!!!!!
bardzo się zezłościłam :boks: :boks:
ale nie na to że nie ma tej kasy tylko na to, że pare dni wcześniej rozmawiał z nami i nawet nie poruszył tego tematu
no jak tak można?? powiedziałam mu, że nam to jest obojętne czy ma kase na prezent lub w koperte czy nie, bo dla nas sie liczy jego obecność jako brat w tym dniu!! zdziwiony zapytał sie czy tak bez prezentu może przyjść bo to przecież głupio..... i musiałam mu tłumaczyć że głupio jest nie przyjść na wesele własnego brata tylko dla tego bo nie ma sie co włożyć w kopertę! poza tym jeśli by nam chodziło o zebranie wielkiej kasy to byśmy zaprosili masę ludzi a po slubie bysmy zrobili tylko malutkie przyjęcie z obiadem, które by nas stanowczo mniej kosztowało niż wesele!! i dodałam że musi też o tym pamiętać, że gdybyśmy sie przypadkiem nie dowiedzieli o tym że jednak nie będa na weselu to byśmy byli stratni 340 zł....... "JAK TO???" no tak to że zgłaszamy na sali ilość osob i za tą ilość też płacimy - czy będą czy nie.....
więc muszą sie zdecydować czy będą na weselu i poprawinach czy upierają sie przy swoim...... to on jeszcze dodaje że nie ma garnituru!!!! :cegly: to już nie wiedziałam co powiedzieć.... od 14 miesięcy wiedzą kiedy będzie ślub i nie dało rady załatwić tego wcześniej????
ja naprawdę nie rozumię takiego podejścia ze strony rodziny.....
strasznie zła byłam i jestem do dziś
-
Straszne przeboje masz ::) ::) ::) ::) aż nie wiem co powiedzieć :mdleje: :mdleje:
-
Eeee to może jeszcze garnitur macie mu kupić??? ::) ::) ::) ::)
-
mi też już brakuje słów........
ale najbardziej mnie złości to, że w sumie wszystkie takie przeboje mamy z nalbliższa rodziną piotrka.......
najpierw chrzestna i jego kuzynka...... teraz jego brat...... no nie rozumię tego
tym bardziej że wszyscy sie zawsze tak pyszczyli że rodzina jest najważniejsza i trzeba wszystko dla niej robić......... jasne..... chyba tylko w ten sposób że piotrek musi wszystko dla nich robić.....
och i że nie zadzwonił do nas...... to my przecież robimy to wesele i on dobrze wie że nie mamy opcji że kucharce mówimy na ile osób ma gotować i wtedy 2 osoby w tą czy tą są obiętne...... wiadomo ze płacimy za każdą zgłoszona osobę.......
a tak szczerze mówiąc to zachowanie tej rodziny jest już chamskie...... ponad rok wcześniej wiedzieć i na ostatnia chwile narzekać że nie ma kasy...... moja mama nie dosyć że zapłaciła prawie połowe wesela to na dodatek dowiedziałam sie od siostry, że od kilku miesięcy jeździ rowerem do pracy lub dojeżdza pół na pół autobusem i wtedy 3 km z buta...... a to jednak 10 km a moja mama tez już ma prawie 60 lat...... ale ona sie przemęczy bo trzeba coś uzbierać na prezent dla młodych bo oni potrzebują
i jak słyszę takie narzekanie tutaj i jakby wyrzuty że robimy akurat teraz wesele i przed oczami widzę moją biedną mamę na rowerku w deszcz i wichure to mnie furia ogarnia!!!!!! a jej sie też nie przelewa.....
ale jestem nabuzowana...... :ckm: :ckm: :ckm:
-
Skąd ja znam przeboje z rodzinką... ::)
Nie wiesz jak to jest-z rodziną najlepiej na zdjęciu... ::)
-
:przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :bukiet: 3maj sie kochana :-*
-
Oj współczuję.. aż brak słów :( :glaszcze:
-
Tak jak Patrycja napisała z rodziną najlepiej na zdjęciu i to pośrodku i od pasa w górę żeby nue było widać jak się kopią i żeby Cię z kadru nie wywalili....
Trzymaj się :-*
-
w sumie mogłam się spodziewać takich numerów bo w dość specyficzną rodzinkę wchodzę ;) po prostu miałam nadzieje, że w takich momentach będą sie zachować "normalnie" bo tak sobie "wychowali" mojego piotrka że on zawsze musi być, pomagac i dawać..... ale ja już wcześniej zauważyłam że od nich nie można tego oczekiwać..... na szczęście piotrek to teraz widzi i ostatnio mi nawet mówił że nie potrzebnie sie na mnie złościł i kłucił jak mówiłam jak ja to widzę..... teraz on sam zobaczył że miałam racje i napewno zmieni całkowicie swoje postępowanie wobec rodziny
skąd ja to znam :-\
Mojego A. rodzinka też na pstryknięcie palca go mają.
Zawsze musi być, dać itd. >:(
Najgorsze jest to, że jak ja mu mowię cos o nich to się zaraz o to kłocimy i on mowi ze ja go buntuje ???
zazwyczaj nasze klotnie sa przez jego rodzinkę ???
mam nadzieje ze tez zrozumie tak jak twoj PM.
a co do rodzinki to wspolczuję, po prostu ludzie to nie wiem jakimi kategoriami mysla. masakra :-\
-
jestem jestem
to tak w sobotę byłam na próbnym makijażu + fryzura do ślubu..... powiem wam coś..... nie poznałam siebie :D :D :D
to bylo cos całkiem nowego dla mnie
oczy wyraźne, niedoskonałości zakryte ogolnie bardzo mi się podobało!! fryzura też piękna!!! bardzo jestem zadowolona!!
co jeszcze, aha dalej praciję nad pazurkami do slubu. akurat wczoraj byłam poprawić paznokcie tylko że kazałam sobie ściągnąć tipsy bo mi jednak nie pasowały..... polozyła mi tylko żel na własną płytke i od razu lepiej. mam jeszcze trochę czasu więc długość sobie jeszcze wychoduję
piotruś ma teraz urlop i dzisiaj idzie do salonu zeby wybrać garnitur
a no i najważniejsze - wczoraj odebrał nasze obrączki!!!!!!
wtedy tak jakoś troche więcej dotarło do mnie że już niebawem będę brała ślub..... przez chwile małego cyka dostałam, ale to chyba normale prawda???
do tego dzisiaj dostałam maila do potwierdzenia wzoru dyplomów które zamawiamy jako podziękowanie dla rodziców i mojego chrzestnego
no i tam jeszcze pare innych pierdółek
wszystko ładnie i pięknie i nawet nas to drogo nie wyszło.... 3 dyplomy, figurki na tort, wizytówki i poduszka na obrączki za niecałe 200 zł....
-
a jakie macie obrączki?teg
pokazywałaś już na forum? dlugo mnie nie bylo na forum i dlatego nie wiem.
-
nie pokazywałam na forum bo nie mam odpowiedniego aparatu żeby wciągnąć na komputer i wstawić zdjęcie
ale można sobie łatwo wyobraźić - gładkie, półokrągłe, 6mm szerokie, złote :)
w środku mamy grawer - nasze imiona i data ślubu
takie proste klasyczne
-
Halo halo...a foty makijażu i fryzurki??? :D :D :D :D
Boszeee ten Twój ślub tak niedługo a tym samym mój co raz bliżej 8) 8) 8) 8)
Ciekawa jestem jak szymczak się spisze..robisz jakieś zmiany w menu?
A wiesz może czy nie będzie jeszcze jednego wesela oprócz twojego??
-
tak jak już pisałam wcześniej nie mam mozliwości wgrac na komputer żeby wstawić
po weselu śwaidkowa mi pomoże i wtedy nadgonię wszystko ;)
no czas bardzo szybko leci.... przecież dopiero co zaczynałam przygotowania......
myślę ze szymczak sie dobrze spisze.... gdyby bylo inaczej nie mieli by tylu imprez i nie dobudowaliby 2 większą salę..... jak bylismy na andrzejkach to wszystko było super - właśnie dla tego sie na nich zdecydowaliśmy
chcemy małą zmiane w menu bo te ich paszteciki do barszczu są dobre ale moim zdaniem też baaaardzo syte.... a będzie tyle jedzonka i tort i świniak..... obawiam się, ze po tych pasztecikach nie będzie miejsca w brzuchu i połowa jedzenia zostanie..... zapytam się czy zamiast tego mogą zrobić pierogi..... tak żeby było 3 - 4 na osobę
a co do innego wesela to nie mam pojęcia czy jakieś będzie na drugiej sali.....
-
No właśnie moja mama coś o pierogach mówiła...trochę się skrzywiłam bo tak średnio mi się widzi...sama nie wiem..ale widzę,że nie tylko ona ma takie pomysły :D ;D ;D ;D ;D ;D
-
pierogi to moim zdaniem najlepsze rozwiązanie
pasuja idealnie to barszczu, w sumie każdy je lubi ale nie zapychają tak jak te paszteciki
a wy macie jakieś zmiany w menu??
-
Eee za wcześnie jeszcze 8) 8) 8) Ale ja bym 3/4 rzeczy wymieniła ::) ::) ::) :P :P :P
-
a to czemu???? a co nie pasuje?? no mów moze się też jeszcze rozmyslę ;D ;D
ale tak ogólnie nam menu pasuje.... tym bardziej że jak bylismy na andrzejkach to było podobne menu i w sumie wszystko było dobrze dopasowane - i te zrazy...... booooosssskie!!!!!!!!!
ale dawaj maleńka mamy okazje podebatować i żarełku bo mamy ten sam lokal :D podziel sie pomysłami
-
można dołączyć?? ;)
-
jasne że można :)
-
Mysiu co tam u Ciebie.. do ślubu coraz bliżej :D
-
więc tak moje drogie
we wtorek byliśmy w cmś żeby wybrać garnitur dla piotrusia..... tak szczerze mówiąc poszukiwania były marne bo jak zobaczylismy ten jeden popielaty w cmś to po innych salonach nie chodziliśmy tylko patrzeliśmy na ceny po wystawach ;D
to jednak miał był właśnie ten z cmś...... przymieżył jeszcze raz, dobraliśmy koszulę, marynarkę zamówiliśmy bo żaden z obecnych wzorów nam sie nie podobał.... no i mój kochany wyglądał bosko!!!!!!!!!!!!!!!!! znowu motylki w brzuchu i głupi uśmieszek na twarzy :skacza:
okazało się że buty które kupiliśmy jakiś czas temu w przecenie pasuja idealnie i nawet nie trzeba skracac spodni
do tego nasza przemiła pani asia dała nam spinki w prezencie - bardzo miły gest moim zdaniem
no i wyszlismy zadowoleni i o krok bliżej do ślubu
wczoraj byłam na przymiarce do sukienki na poprawiny - no dużo jeszcze nie było ale pani już mi zapowiedziała że następnym razem mnie więcej pomęczy :bicz:
w sobotę jedziemy do schwedt po winko na wesele i na jakies małe zakupy
później musimy jeszcze zatransportować napoje do maszewa - wczoraj piotrek kupił w carrefourze napoje gazowane bo maja promocje 2x 2l Cola Fanta Sprite za 7,99 zł więc gazowane już mamy
to na razie chyba wszystko.... ale już jestem baaaardzo zmęczona tym całym bieganiem i załatwianiem tych pierdółek......
-
OOooo a jakie winko w Schwed kupujecie?? Bo ja też się muszę tam wybrać..
Gratulacje kupna garnituru!!!!
-
Winko wybraliśmy takie ala chińskie.... jak dobrze pamiętam nazywa sie NÜWANG.... to są takie zgrabne butelki 0,7l po 1,79 Euro - smaki Liczi, śliwka i gruszka. są naprawde bardzo smaczne! fakt że są dość słodkie ale dla tych osób które nie chcą wódki ale jednak chętnie zamoczą usta to moim zdaniem super. do tego kupiliśmy w ALDI czerwone wytrawne MERLOT za 1,39 Euro - dla tych którzy nie lubią słodkiego wina.
nie są to drogie wina ale dobre.
od razu zawieźliśmy je do maszewa i napoje które wcześniej kupiliśmy też.
w tym tygodniu musimy jeszcze po zaświadczenie z USC dla księdza i umówic sie na spisanie protokołu. ale nam się namieszalo z tym..... bo w czwartek zakończyliśmy kurs i dostaliśmy zaświadczenie. ksiądz nam powiedział że musimy iść do tej parafii gdzie teraz mieszkamy na spisanie protokołu i tam dostaniemy licencję dla naszego księdza w maszewie że może nam udzielić ślubu :urwanie_glowy: nie spodziewałam się że to będzie aż tyle biegania......
-
Tak to jest. Jak się mieszka pól roku w innej parafii to tam się zaczyna "należeć" ;) Ostatnio jak była kolęda, tu na studiach, to ksiądz chciał mnie wciągnąć na listę parafian, ale się nie dałam, bo to by całkiem pokiełbasiło mi sprawy ślubne :mdleje:
Super, że winka już macie :brawo_2:
-
ej..... mój suwaczek nie działa!!!!!!
ślub mam za 61 dni a nie 63...... jak to mogę zmienić???
-
hej hej
wiecie co moje drogie...... strasznie dużo zamieszania z tymi formalnościami u księdza......
przedwczoraj dzwoniłam do parafii na jana bosko żeby się umówić na spisanie protokołu ponieważ należymy ze względu miejsca zamieszkania do tej parafii....... tam ksiądz mi mówi że wcale nie musimy u nich podpisywać :drapanie: :drapanie:
no dobra..... dzwonie do naszego księdza w maszewie a on nadal że u niego nie możemy
to ja wczoraj znowu do jana bosko i odebrał inny ksiądz..... nadal ta sama wersja że musimy w maszewie bo nie mieszkamy tutaj itp...... a ja przecież mówiłam od razu że mieszkamy tam i tam i należymy do tej parafii
wielkie zaskoczenie...... no ale to ogólnie sprawa proboszcza ale go nie ma i mam dzwonic w piątek. tłumaczę że my w piątek musimy wszystko załatwic bo to jedyny dzień na razie który mamy wolny a duż o czasu nie zostało..... zadzwonił do proboszcza i powiedział że możemy przyjść w piątek rano ale nie na protokół tylko na rozmowe :mdleje: :mdleje: stracha dostałam i dzwonie do maszewa czy w razie czego on z nami podpisze - NIE ponieważ to że mamy to zrobic w szczecinie nie jest jego widzi mi się tylko zarządzenie biskupa i jeśli proboszcz w szczecinie nadal będzie sie upierał to mamy to zgłosic do kurii i sprawa będzie załatwiona.
AHA.... cenna informacja ;) tylko też nie chcemy żeby to sie odbyło w ten sposób że musimy im groźić...... nikomu to nie jest potrzebne......
ale jeśli nie będą chcieli z nami podpisać tego to proszę bardzo....
po prostu bardzo męczące to całe bieganie i proszenie sie o to.....
-
Ja wiem tyle, że muszę uzyskać licencję z parafii do której należę o zgodę na ślub w innej parafii i spisanie TAM protokołu - czyli ks w Maszewie będzie musiał z nami protokół spisać! Tak nam powiedzieli na naukach ::)
A tego twojego zamieszania kompletnie nie kumam :glupek: :glupek: :glupek:
Żeby wziąć ślub w maszewie musisz tak jak ja uzyskać licencję od parafii zgodnej z miejscem zamieszkania, z tym idziesz do ks w maszewie i musi z wami spisać protokół ::) ::) :P :P
-
MKA....... nam ksiądz w maszewie mówił że idziemy do parafii gdzie mieszkamy, spisujemy tam protokół i bierzemy licencje dla niego żeby mógł nam udzielic ślubu..... tą samą wersje słyszeliśmy od księdza na naukach.......
bo jeśli spiszemy protokół w maszewie to po co mu lecencja??? ksiądz który a nami piszę ten protokół jest jakby odpowiedzialny za ważność naszego małżeństwa....... no to raczej ten z parafii do której się należy....???
ach jejku.... tyle zamieszanie że już całkiem zgłupiałam :Olaboga: :glowa_w_mur: :glupek: :glupek: :glupek:
-
o jacie ile zamieszania z tym wszystkim ...
a mam pytanie: ile kupiliscie ogolnie winka?
i na ile osob macie wesele.
chyba nieduzo wina idzie na weselach co?
-
kupiliśmy 16 chińskich winek (8 liczi i 8 śliwka) i 6 czerwonych Merlot
wesele jest na ok. 55 osób
my kupujemy w sumie tylko dla tego bo będzie kilka starszych osób i raczej nie piją wódki.......
napewno nie wypiją wszystkiego ale po pierwsze lepiej wygląda jeśli jest jednak kilka "grupek" wina ustawionych na stole a po drugie lepiej żeby zostało niż ma braknąć
-
Nie zrozumiałaś mnie, nam ksiądz prócz licencji wystawia papier, że wyraża zgodę na spisanie protokołu w parafii gdzie fizycznie bierzemy ślub-czyli w Maszewie i mając taki dokument ks w Maszewie musi z nami spisać protokół-tak to jakoś jest ;) ;) ;)
-
ahaaaaa..... teraz rozumię - faktycznie nie w tą strone myślałam... :glupek: :glupek:
no dobra to jeśli ten proboszcz tutaj w szczecinie będzie kręcił nosem że nie widzi nas np na mszy to powiem że często jesteśmy w maszewie ipt.... może wtedy zgodzi sie na spisanie protokołu w maszewie
mam nadzieję że sie uda......
-
ok..... sprawa z protokołem prawie załatwiona
ale i tak się strasznie wściekłam w piatek :ckm: :ckm:
ksiądz nas umówił z proboszczem na 9:30 - z małym poslizgiem bo msza
siedzimy..... czekamy...... a tu nic.......
poszliśmy sie zapytac czy może zapomnial o nas a tu się okazuje, że on u chorych z komunią i nie wiadomo kiedy wróci :szczeka:
ale się zezłościłam!!! pojechliśmy do maszewa do USC załatwić papierek - na szczęście beż problemów i dzwonimy do proboszcza. on dostał informację, że mamy byc na 19:15 i pewnie źle usłyszałam...... nie no faktycznie 9:30 i 19:15 brzmi prawie tak samo :drapanie: :drapanie:
no ale pojechliśmy i ..... nie chce z nami podpisac protokół
już myślałam że zrobię mu jakies kuku :boks: :boks: ale na szczęście powiedział że da nam ten świastek dla proboszcza w maszewie że on może załatwic wszystkie formalności z nami
teraz tylko musimy sie umówić tam i w końcu będzie załatwione
-
Ułaaa no my dzisiaj wszystko załatwiliśmy w usc w ten weekend cały kościół u PMa zaliczamy i potem sru do maszewa do proboszcza ::) ::)
Czyli protokół spisywać będziecie w maszewie?noo to luz...załatwiania tych papierków jest od cholery ::) ::)
Stresik już masz? ;D
-
hehe dobrze ze ja już gonitwę po kancelariach mam za sobą :D :D :D
:calus: :calus: z okazji babkowego święta :bukiet:
-
no mam nadzieję że protokół będziemy spisywac w maszewie...... na razie próbujemy sie dodzwonic do proboszcza żeby sie umówić ale od poniedziałku nie odbiera nikt i tez nie oddzwania...... chyba będę musiała zadzwonic do ciotki żeby sprawdziła czy nie wyjechał gdzieś....
a stresika to faktycznie już powoli mam...... wydaję mi się że nagle jest jeszcze tyle do załatwienia a czasu ciągle brak......
teraz znowu walczę z fryzjerem..... chciałam sobie w piątek już zrobic pierwsze pasemka do ślubu i podciąć włosy. okazuje sie że moja fryzjerka wyjechała do hiszpanii...... :o :o
to ja za telefon i szukam jakies dobrej fryzjerki z polecenia która może też czeszę do ślubu bo tak jakoś do końca jednak nie jestem orzekonana to wizażystki u której byłam.... włosy zrobila ładnie ale makijaż..... chcę wytestowac jeszcze moja kosmetyczkę bo ona od niedawna też robi taki makijaż i może bardziej mi sie spodoba.... ale ona teraz idzie do szpitala i będzie dopiero po 20 marca.....
to typowe dla mnie..... najpierw załatwiam a później coś mi się niepodoba i kombinuję jak koń pod górę :D
to już chyba naprawde perwsze objawy ślubne ;D ;D
-
50 dni do ślubu... to już nie są żarty :D
No to szukaj szybko tej fryzjerki i makijażystki.. a u kogo byłaś??
-
to może powiedz gdzie szukasz?W Szczecinie?
-
marcella - byłam u pani justyny (truskawkowe pole). nie powiem że okropnie to zrobiłam ale po prostu już nie jestem przekonana i szukam coś innego.
a szukam w szczecinie. w piatek przed przymiarką byłam u fryzjera żeby zrobic sobie te pierwsze pasemka. no muszę przyznac że jestem bardzo zadowolona. byłam u pani ewa w salonie jacek karolczyk. wymęczyła mnie ale pasemka wyszly bosko!!!! nigdy jeszcze tyle ich nie miałam :D. tam też przy okazji się dowiedzialam że mają wizażystkę i dziewczynę która bardzo ładnie czeszę do ślubu. muszę tam dzisiaj zadzwonić i zrobic jakiś próbny termin.... jeśli tam mi się spodoba to super bo salon jest nie daleko CMŚ i szybciutko bym miała w dniu ślubu wszystko po drodze......
aha właśnie przymiarka - było super!!!!! już miałam cały komplet z bolerkiem i welonem....... marzenie...... moja świadkowa jak mnie zobaczyła to aż łezka sie jej zakręciła w oku..... wszystko było idealne! szkolenie sukces pełna parą. z wiązaniem nie było żadnego problemu, nauczyłam się jak siadać, klękać, wstawać, wsiadać do samochodu i naj ważniejsze.... jak iść siusiu ;D
posmiałyśmy się, pożartowałyśmy i też już mam biżuterie!!! najpierw takie komplety że jakis wisiorek i kolczyki..... nic mi się nie podobało..... tak zadużo tego było...... w końcu wybrałam tylko delikatne srebrne kolczyki.... śliczne!!! juz się szykowałam na cenę.... a tutaj niespodzianka.... tylko 30 zł!!!! super sprawa!!! :D :D
później świadkowa z mężem pojechali do nas i wstępnie ustalalismy kawalerskie i panieńskie. ja będę je robiła u świadkowej niedaleko maszewa. większość dziewczyn jednak jest z maszewa to szczecin było by trochę daleko a tak poza tym i tak nie chcę iśc na jakieś balety tylko spokojniej w domu..... a oni mają taki duży garaż i tak latam też robia grila jak jest kiepska pogoda.... więc tam też będziemy miały grila, myzyka będzie i mam nadzieje super zabawa.
u księdza byliśmy w sobotę. bez problemu podpisal z nami protokół, pogadal jeszcze trochę i moglismy iść. ale w domu stwierdziliśmy że nie daliśmy mu świstek z USC :o
powiedzcie mi dziewczyny, możemy to dac na pare dni przed ślubem jak tam będziemy czy musimy jakoś teraz??? ma to jakieś znaczenie???
-
Dok. z usc ważny jest 3 miesiące więc myślę, że nie będzie problemu...ale wiadomo w natłoku spraw ślubnych im szybciej załatwicie tym lepiej-będzie z głowy ;) ;)
-
dobra to jakos pod koniec marca będziemy w maszewie to podrzucimy mu ten świstek
a właśnie.... inny ciekawy temat
szykujemy kawalerskie i panieńskie :skacza:
ja już mam załatwioną lokalizację - pisałam wcześniej że u mojej świadkowej będzie "garażowa" impreza ;)
teraz powiedzcie mi proszę, jakie zabawy mozna zrobić na panienskim??? ja nie mam absolutnie żadnego pomysłu..... bo wiadomo na początek najpierw cos zjemy, napijemy się ale jakos trzeba rozchulać tą imprezę :hmmm: :hmmm:
tak wiecie żeby było wesoło..... zabawnie...... macie jakieś pomysły??? aha od razu mówię, że większość dziewczyn sie zna ale jednak nie są koniecznie przyjaciółkami i maja kontakt na co dzień...... i właśnie dla tego się troche główkuję na ten temat bo też nie chcę żeby byla chlapa bo zabawy będą..... powiedzmy za intymne....... wiadomo że mogą być świńskie i lekko zboczone ale tak w ramach......
ale nagadałam.... mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi??? :razz:
-
hmmm tak ciezko jak masz sama sobie robic konkursy ???
To dziewczyny powinny cos zorganizowac i robic Ci niespodzianki..
a juz napewno powinny same wymyslic jakies konkursy..
w moim przypadku jest tak..ze rozpoczynamy impreze u mnie w domu..ja stawiam alko robie zakaski, salatki cala oprawa nalezy do laseczek..
pozniej przenosimy sie do klubu ja place za loze i sama zabawa jakos sie chyba rozkreci ;) ;) :)
jak ja robilam panienski to byl tort w ksztacie genitali mieskich,golenie "przyszlego meza na parkiecie podczac tanca"-"przyszly maz to byl balon z ustami,uszami wlosami itd itp wysmarowany pianka i musiala go golic golarka...
pytania do mlodej te same co zadawalismy jej narzeczonemu za kazda dobra odpowiedz dostawala prezent(kamasutre,bielizne czy inne tego typu) :drapanie: :drapanie: nie pamietam co tam jeszcze bylo ,ale wydaje mi sie ze mloda dobrze sie bawila ;)
-
paulincia - nie chodzi o to że ja sama mam robic te konkursy tylko sprawa jest taka że moja świadkowa nie miała panieńskiego i nigdy nie była na takiej imprezie i pozostałe dziewczyny raczej też nie..... ona mnie poprosiła i podpowiedzi co mozna zrobić i jak i wtedy już cos z tego zrobi żebym ja miała też pare niespodzianek..... wiesz chodzi tylko o inspiracje ;)
z mojej strony będzie tylko trochę jedzenia i mama moja sponsoruje campari na drinki
-
Niech się świadkowa trochę wykaże i zapyta wujka google, jak zorganizować wieczór panieński... jeszcze tym masz sobie głowę zaprzątać.... bez przesady...
-
swiadkowa sie bardzo dobrze wykazuje tylko też wie, że ja napewno chciałabym żeby niektóre rzeczy lub zabawy się odbyły i ze mam jakies wyobrażenie jak to ma wyglądać i dla tego się mnie pyta. jestem po prostu ciężki charakterek i na dodatek bardzo uparta ;D ;D
oprócz tych zabaw i tak już ma swój plan i cos knuje
nie mam jej to za złe bo ja bym się pewnie też wolała zapytac niż wybrac takie zabawy które moga sie nie podobać PM a przeciez o to chodzi żeby właśnie jej wszystko sie podobało
-
Jesli pozwolisz, dolacze :)
Na temat panienskiego sie nie wypowiadam, bo nigdy takowego nie organizowalam, a te na ktorych bylam jakos obyly sie bez konkursow, a zabawa byla bardzo udana ;D
-
Ja byłam na jednym panieńskim i były tam takie konkursy że PM musiała narysować z zasłoniętymi oczami narzeczonego pod prysznicem :D, musiała zrobić ciasto z mąki i wody i ulepić coś co jest w życiu najważniejsze, przy czym uczestniczki postulowały coś innego niż ona lepiła ;), były pytania od narzeczonego i za każdą złą odpowiedź - kieliszek, a za dobrą drobny prezent, były kalambury z hasłami związanymi z rodziną (ja wylosowałam do pokazania poród rodzinny ;D). Więcej nie pamiętam :)
-
krysiak :hello:
to malowanie z zasłoniętymi oczami jest super pomysł!! moze byc bardzo zabawne ;D
jejku dziewczyny tak powoli już zaczynam miec stresika..... a jeszcze pare spraw mamy do załatwienia. musimy się spotkac z orkiestrą i kamerzystą zeby ustalic szczegóły, napoje jeszcze musimy kupić, nie mam butów na poprawiny :o , 16 kwietnia idę jeszcze do innego fryzjera na dodatkową próbe i jeśli mi się spodoba bardziej niz to pierwsze to muszę na nowo zorganizowac sobie dzień ślubu..... jeszcze nie mamy transportu z kościoła na sale.... niby drobiazgi ale czasu nie mamy zbyt wiele bo ciągle coś.....
ale wczoraj stwierdziłam że po wypłacie w jakis weekend idziemy na jakieś 2 godzini na lagune żeby się odpręzyć... jakaś sauna albo coś
-
beaberry bardzo fajne te konkursy, o ktorych nam tu napisałaś :)
-
Były kalambury z hasłami związanymi z rodziną (ja wylosowałam do pokazania poród rodzinny ;D)
:hahaha: :hahaha: :hahaha: I jak Ci poszło ??? ??? ???
-
Wbrew pozorom to było jedno z łatwiejszych haseł do pokazania ;)
-
No jak już temat panieńskiego ruszył to już naprawdę blisko.. ale ja sobie nie wyobrażam, że miałabym panieński spędzić tylko w domku... A jakieś balety??
-
wow 42 dzionki... zleca w tempie ekspresowym :D :D :D :D
-
marcella - wiesz każdy woli inaczej..... ja raczej nie zaliczam się do tych osób które chętnie idą na balety. dla mnie to za głośno, za dużo szumu i ludzi... nie czuje się dobrze. oczywiście jestem bardzo wesoła, śmieszna, rozbrykana i lubię spędzać czas w gronie przyjaciół ale taka domowa atmosfera mi bardziej odpowiada. wtedy wiem że mogę sobie dać na luz i nikt nie będzie mnie zaczepiał albo sie krzywo na mnie patrzeć.
akurat gadałam z świadkową.... no już ruszyła powoli z organizacją i już coś knuje..... ach i wredula oczywiście tylko rzuca takie głodne kawałki że ja jestem bardzo zaciekawiona i już się nie mogę doczekać a wtedy rzecz jasna zmienia temat.....
-
nio to fajnie będzie mega niespodzianka :D :D :D my niestety nie dążyłyśmy z panieńskim ::)
-
Zapowiada się super zabawa :) I tak jak mówisz każdy robi to co lubi :)
Ja akurat uwielbiam tańczyć.. i mogłabym z parkietu nie schodzić.. mój panieński gdyby nie to że Marcinowi zostawiłam ten lokal to w Hormonie bym wylądowała :D A to takie typowe "balety" nie są :)
-
Napewno bedzie super wieczorek,ehh sama sie nie moge doczekac swojego ;D ;D ;)
Ja wole Rockera u nas w Szczecinie,nigdzie sie tak nie wybawie jak tam :P
kocham "czyste" dzwieki z perkusji i gitarki ;D ;D
-
jestem tak króciutko
sprawa panieńskiego już ruszyła. świadkowa szaleje i organizuje :D ale okazało się że będzie miała dobre wsparcie
jej kuzynka zaoferowała się do pomocy i moja przyjaciółka z niemiec, która niestety nie może przyjechać na slub, powiedziała że też cos wymyśli i pokombinują razem. do tego moja mamusia teraz była i kupiła nam kilka butelek campari i dała 300 zł "dofinansowania"
już ustaliłam z swiadkową że zabieram 100 i kupię naczynia jednorazowe dla nas i dla chłopaków (ja mam auchan pod nosem a ona by musiała ekstra jechać 30 km do stargardu żeby to kupić....) i też kupię mięsko na grila bo mam sklep witkowo na przeciwko
pozostałe 200 dam jej niech kombinuje
poza tym umawiam nas akurat na pierwszy weekend kwietnia z kamerzystą i orkiestrą, zeby ustalic już wszystkie szczegóły
aż mi się nie chce wierzyć...... to już tylko 38 dni.......
-
ooo jak ruszylo wszytsko ;D
dobra mama ;D ;D
38 dni :o :o :o
o ja to juz tak calkiem niedaleko... :o
-
kurcze 38 dni :mdleje: :mdleje:
ale tez czas polecial...chyba mnie stes pomalu dopada :Olaboga: :Olaboga:
-
oj dziewczyny ja aktualnie też mam faze stresikową :mdleje: :mdleje:
wczoraj jakos dziwnie było.... przyszłam do domu, zjedliśmy obiad i wszystko było ok. nastawiłam pranie i nagle coś... niewiem.... "przeskoczyło" i wszystko mnie drażniło.... nakrzyczałam na piotrusia że zjada na gwałt wszystkie ziarenka które mama nam przywiozła i nawet się nie zapyta czy ja może też mam ochotę i wtedy jak zwykle nic dla mnie nie zostanie :ckm: :ckm:
a poza tym to czemu jeszcze nie załatwił sprawy z transportem??? to jest jedno z niewielu zadań na wesele.....
oj mówię wam dziewczyny wesoło nie było.... usiadłam naburmuszona a on sie pyta co mi jest......
i wtedy się rozpłakałam :Placz_1: :Placz_1: :beczy: :beczy:
sama nie wiem dlaczego tak było......... no ale jak piotruś przytulił i pogłaskał przeszło mi na szczęście. później go też przeprosiłam za to ale powiedział że on już wie że czasem tak mam i już wcale się aż tak tym nie przejmuje bo wie że mi za chwile przejdzie...
to chyba pierwsze objawi stresikowe ;)
-
ach no tak czasem bywa, ale przynajmniej nie bedziecie sie nudzic ;D
zawsze to podgrzejesz atmosfere ;D
-
Ojjjj biedna :przytul:
Ale wiesz to nawet dobrze, że nie trzymałaś tego w sobie..
Ja tam tak mam, że muszę sobie od czasu do czasu popłakać i wtedy mi lepiej się robi :)
Nie martw się.. na pewno ze wszystkim zdążycie!!
-
no tak to moga byc pierwsze objawy stresiku,
my kilka dni temu codziennie na siebie krzyczelismy z Pmem o kompletne bzdury....
wiec to moze byc zwykly stres ;)
-
hehe to i tak nie źle :D :D :D
jeszcze 32 dzionki i będziesz żonką!!!! :skacza: :skacza:
-
no już tylko 31 dni....... jak ten czas leci......
teraz w weekend jedziemy do maszewa. podamy w parafii jeszce dokumenty z USC, spotykamy się ze świadkiem bo załatwił nam transport gości z kościoła na salę (przynajmniej mam taką nadzieje ;) ) i chłopaki będą ustalać kawalerskie.....
w niedziele spotykamy się z orkiestrą i kamerzystą i cały weekend zabiegany.....
później liczymy ile kasy dla kogo trzeba przygotować i szykujemy już powoli koperty.....
zostało tylko kupić buty na poprawiny i jakąś bielizne dla mnie
-
No ja się ostatnio do proboszcza próbowałam dodzwonić i niestety nic z tego :mdleje: :mdleje:
Będziesz załatwiać transport z kościoła na salę?? :drapanie: Hmm nie myślałam o tym prawdę mówiąc....uznałam że goście sami dadzą sobie radę ;) ;) ;)
-
my załatwiamy ponieważ mało kto będzie samochodem - no w końcu większość mieszka w maszewie ;)
a z buta dojdziesz tylko kawałek za orlen i wtedy już niewygodnie bo nie ma chodnika....... a jakos nie chcemy żeby goście chodzili po ulicy :o :o
ale mamy autokar na jakies 50 osób na 200 zł... myślę że to ok
-
Hmm no tak..200zł to nie dużo...wiec nie ma co dyskutować ;) ;) ;)
-
my tez transport załatwialiśmy... dla mnie to oczywiste ;) ;)
-
mka - jeśli zdecydujecie sie na transport do daj cynka i dam ci namiary ;)
-
to znowu ja :)
jak na razie to spokojnie jeśli chodzi o przygotowania..... umówiłam się na pedicure, regulacje brwi i jakis czarodziejski peeling żebym wyglądała fantastycznie w dniu slubu ;) ale to na szczęście już u mojej kosmetyczki
ustaliłam z piotrkiem jaki jest plan na czwartek i piątek przed weselem i tak jakos się zdziwiłam że tak mało do załatwienia.... :drapanie: :drapanie: bo w czwartek musimy tylko przetransportować alkohol i napoje na sale i powkładać do lodówek a w piątek idę właśnie na ten peeling i wtedy czekamy aż goście z niemiec przyjadą, zabieramy ich do maszewa, pokazujemy gdzie co jest i wracamy do szczecina......
dziewczyny czy ja o czymś ważnym zapomniałam??? co tam jeszzcze trzeba robić na 2 dni przed weselem???? trochę mnie to niepokoi.....
no moje panieńskie sie szykuje :skacza:
piotrek miał sie spotkac w sobotę zs świadkiem żeby cos tam ugadać.... pojechaliśmy do maszewa, umówiliśmy się na 19 do baru.... 20:30 świadka nie ma.... piotrek dzwoni JA JESTEM JESZCZE U TEŚCIÓW ALE ZAWOŻĘ ŻONE DO DOMU I IDĘ DO WAS
jasne...... znajomi przyszli i siedzieliśmy do 1!!!!!! w nocy a świadek nawet nie zadzwonił....... wściekła byłam :boks: :boks:
skoro woli tak to niech sie sam trudzi..... nawet nie wie kogo piotrek zapraszał i numerów też nie ma..... ciekawa jestem jak to załatwi....
-
2 dni przed weselem? :drapanie:
Paznokcie, brwi, alkohol..pewnie coś się jeszcze urodzi w ostatniej chwili ;) ;) ;)
A kiedy wam stoły w Maszewie ustawiają? Winietki trzeba rozstawić jak macie.. ::) ::) ::)
-
paznokcie będę miała zrobione w środę..... brwi w sobotę ....... alkohol w czwartek zawożimy......
nie wiem kiedy będą ustawiać stoły, to ustalimy wszystko w poniedziałek przed weselem...... ale znajoma która tam pracuje mówiła mi, że jak damy im schemat to oni też ustawią......
-
Oooo sami ustawią? No ja jednak należę do tych co sami chcą to zrobić ;) ;) ;)
No to nie mam pojęcia co jeszcze musisz zrobić "przed" :P :P :P
-
U mnie tez ustawia obsługa :)
Jak zawiozę im wódkę i owoce w piątek rano to i winietki, a wracając wieczorem z sukienką zajeżdżam i sprawdzam :D
A dwa dni przed weselem to nie ma się co denerwować, tylko pełen relaks :D
-
Nie mogę czytać Twojego wątku bo się normalnie stresuję...................
-
mka - tyle co mi wiadomo to tak..... ale dokładie dowiemy sie w poniedziałek przed weselem jak tam będziemy
marcella - czemu się stresujesz???? masz jeszcze tyyyylke czasu ;) ;)
ha ale żeby było wesoło opowiem wam coś
wczoraj dzwoni moja świadkowa - lekko poirytowana
wysłała już takie pierwsze informacje do zaproszonych dziewczyn na panieńskie. wiecie kiedy, o której, co będzie i że byłoby fajnie żeby sie dołozyły...... teraz uwaga..... aż 20 zł!!!!!!!!!!!!
po chwili dzwoni młodszy brat piotrka - O CO CHODZI? POCO TA KASA? CZEMU TY TO ROBISZ? CZEMU IMPREZY NIE SĄ RAZEM?? :nerwus: :nerwus: :klnie:
dostał informacje jakie są konieczne - choc najlepsze jest to, że jego dziewczyna chodziła z moją świadkową 5 lat do szkoły więc się znają ale nie zadzwoniła sama tylko burkała w tle :drapanie:
mieli wielkie pretęsje że trzeba się dorzucić!!!! nie no 20 zł to fortuna.... tym bardziej że w tym jest też transport do domu....
ALE DOMINIKA I PIOTREK MÓWILI ŻE MAMY PRZYJŚĆ I SIE DOBRZE BAWIĆ I NIE MARTWIĆ SIE O KASE.... A TUTAJ TERAZ TAKIE COŚ.....
racja jak gadali że nie będa na weselu bo nie mają kasy na kopertę to piotrek powiedział, że on jako brat ma byc i już ale to nie dotyczy tych imprez.......
ale to dla mnie nie do zrozumienia.... my byśmy staneli na glowie żeby na wesele brata uskrobac przynajmniej symbolicznie jakieś 200 zł..... ale niech im będzie....
w każdym razie powiedziałam świadkowej że moim zdaniem osoba która chce przyjść powinna się dołozyć te pare groszy.... to jest nie fair że inne dziewczyny maja sponsorować jej impreze.... jak wy myślicie??
-
Mi w ogóle szczęka opada, nie wiem jakbym się zachowała, co bym powiedziała i jakby dalej wyglądały nasze kontakty ::) ::) ::)
-
wiesz my już postanowiliśmy że gdyby w końcu doszło do ich ślubu to odpłacimy sie tym samym..... przyjdziemy na dobra zabawę z kwiatkiem i bez koperty...... i to nie dlatego bo oni nie dają nic!! możemy zrozumiec że u kogos może byc krucho z kasą jesli dowie sie 3 miesiące przed faktem..... ale oni wiedzieli juz w styczniu 2010 że będzie ślub i jestem tego zdania, że można przez rok te 200 zł uzbierać.... tym bardziej on jako brat...... a on sie tak pyszczył że na ślub członka rodziny trzeba się wykazac bo inaczej to wstyd...... a teraz to....
nam na kontaktach już nie zależy bo on jak cos chce to musi mieć i ma pretęsje jeśli musi sie zapytać (kiedyś po prostu brał bez pytania)
jak piotrek byl świadkiem 3 lata temu to też bylismy w kiepskiej sytuacji ale zagiągneliśmy pasy i uzbieralismy dobre 200 zł...... a my dostalismy informacje jakieś 4 miesiące przed faktem......
-
Oni chyba chcą się wkręcić na krzywy ryj...
Ja bym im powiedziała, niech w ogóle nie przychodzą...
Przy weselu wychodzi, że z rodziną to najlepiej na zdjęciu...
-
ja bym tak zrobiła i to z miłą chęcią...... ale piotrek mówi że brat jako brat musi być..... no jedyny wyjątek jest ten, gdyby sobie pozwiloł na za dużo..... ale jak na razie chodzi "tylko" o kase a piotrek też nie chce żeby później każdy mówił że jest łapczywy na kase.....
ach jakoś dziwnie tak ma....... ale też nie chcę się z nim kłucic przez popier....... brata
ale niech mi tylko kiedys wyskoczą z tekstem że my musimy im cos dać albo pomóc...... wtedy wygarnę wszystko!! a napewno będą wymagac pomocy przy swoim weselu typu roznoszenie wódki lub rozwozic gości.... wdety im też pokażemy "paluszka" i niech spadają
jak kuba bogu tak bóg kubie
-
:mdleje: :mdleje:
I to brat takie numery wywija?!? :o
Az brak mi slow :o
-
Jejku aż słów mi zabrakło... na wesele to wiadomo, że niech przyjdą.. u mnie też będzie taka para co ani złotówki nie da bo po prostu nie mają..
ale na impreze to nie powinni chyba przychodzić skoro nawet tych 20zł nie chcą się dołożyć.... już lekko przesadzają..
-
Mogę dołączyć na końcóweczkę? Masz przeboje z rodzinką.. dobrze to rozumiem, niestety
-
Bardzo wspolczuje takiej atmosfery... ale przed slubem wiesz kto kogo ma w du... taka prawda.
Ja tez przjechalam sie na paru osobach, ktorych bylam pewna z mezem.
I dobrze mowisz , jak beda cos chcieli od Was , olejcie ich i juz ;).
-
maggi :hello:
oj dziewczyny mi też już brakuje słów..... nie spodziewałam się takiego czegoś.....
i wtedy myślę, że moja przyjaciółka bierze urlop, przyjeżdza z niemiec!!! (jakieś 750 km w jedną strone), kupuje dla siebie i narzeczonego jakieś ładne kreacje bo tak wypada i zbieraja na prezent..... ona nie jest - formalnie - żadną rodziną a tak się stara a tutaj BRAT młodego który od podan roku wie o ślubie nawet nie ma garnituru!!!!!! o prezencie już nie wspominam.....
och ale będzie rewanż :biczowanie: :biczowanie:
bardzo jestem rozeźlona na nich!!!!!!!
-
Dokładnie tak jak piszecie!Ślub niestety(albo stety)weryfikuje nam nasze najbliższe otoczenie!!!
również uważam,że skoro nie mają kasy na wesele to ok!Różnie to bywa ::) ale jak nie stać nawet na kawalerski to niech po prostu nie przychodzi!
Nie rozumiem co miało na celu wydzwanianie do was z pretensjami? Jakiś nienormalny koleś i nie ma za grosz taktu!!!
Moja świadkowa np.o ślubie wie od ponad roku,ale wiem że na prawdę nie ma kasy żeby nam dać.Ma natomiast duże zdolności artystyczne,więc w czymś nam pomoże,coś nam zrobi,namaluje... I super!
Skoro brat Twojego PMa nie ma kasy to też mógłby w jakiś inny sposób się zrewanżować ::) ::) ::)
-
też tak myślę!!! ja oczywiście rozumię jeśli ktoś nie ma kasy - a my przecież nie zapraszamy gości po to, żeby wyciągać kase od nich..... jeśli tak by było to bysmy zaprosili ponad 100 osób i po kościele grill na podwórku i konieć
ja w tym momencie pomyslałam też o mojej koleżancę - znam ją jakieś 4 lata, wiem że u nich jest krucho z kasą a ona jakis czas temu podchodzi do mnie i mówi że nas bardzo lubi i chce dać ładny prezent ale jest ciężko bo 2 dzieci, tylko mąż pracuje itp i żebysmy sie nie gniewali na to że dadza nam "tylko" 400 zł........ przecież to jest dużo!!! tak jej też powiedziałam i że nie ma sie martwic o to bo wazne żeby byli i cieszyli sie z nami
i porównując do tego piotrka brata i pretęsje o te 20 zł........
a jeśli chodzi o pomoc ze strony brata to sprawa jest taka: jakis czas temu zapytalismy sie czy będzie roznosił wódkę na weselu..... jego reakcja - JA???? OSZALAŁEŚ!!!!! JA NA WESELE IDĘ JAKO GOŚĆ A NIE ŻEBY TAM PRACOWAĆ :mdleje: :mdleje:
absolutnie z żadna pomocą sie nie zadeklarował...... i te wszystkie "drobiazgi" spowodowały to że na ich weselu nasze zaangażowanie będzie takie same - czyli żadne
-
Boszeee a ja narzekałam....masz przeboje ::) ::) ::) :przytul: :przytul:
-
Myślę, że tu już twój PM powinien tamtemu przemówić do rozumu. Jak można tak chamsko się zachowywać :mdleje: Jak idzie jako gość to niech wygląda i zachowuje się jak gość, a nie jakiś król, co samą obecnością zaszczyca towarzystwo ::)
Bardzo współczuję :(
-
wiesz tam nie ma rozumu do ktorego mozna przemówić...... tak ja to widzę......
a mój piotruś nie ma zamiaru z nim gadac na ten temat...... mi całej prawdy nie powie ale widzę że jest wściekły i zawiedziony z własnego brata..... nie dziwie się .....
wiem tylko tyle że napewno w nic sie nie będzie angażował dla brata i też w niczym mu nie pomoże w przyszłości
a jeśli chodzi o jego kawalerskie to słyszałam jak mu powiedział, ze jesli przyjdzie bez flaszki jak reszta chłopaków to go wyperd...... z imprezy
ale byłam dumna z niego że w końcu nie robi z siebie popychadełka :)
-
Ja mysle ze i tak kolezanka ktora daje 400zl to bardz duzo.U mnie kolezanki daly mi posiec , a inna taki trort z recznikow i tyle ;).Dla mnie i tak duzo ;).
Jjeu ten brat Twojegopm jakis dziwny.Kurcze , zachowuje sie jak jakis pan i wladca.Szok ...
-
Ja swojemu bratu już wytłumaczyłam, że jest od tego żeby pomóc i on pomoże, bo wie, że w przyszłości ktoś i jemu będzie musiał pomóc. Dlatego nie rozumiem takiego zachowania... Kopa w zad i do widzenia.
-
dawno mnie tu nie bylo, a tu tyle się dzieję :o
co do brata to po prostu szok :o ???
co za czlowiek :o
brat takie rzeczy wyrabia?
i pretensje o 20zl? bez przesady!
normalnie az sie wkur... :klnie:
a ta kolezanka co 400zl chce dac to wcale to nie jest malo.
gdyby pwoiedziala ze 100zl to jeszcze, ale 400zl to bardzo duzo jak na ciezko sytuację.
no, ale mamy przyklad. jak ktos chce to na glowie stanie, zeby byc na weselu. ::)
nie rozumiem takich wymowek. :)
ale nie martw się, odwdzieczycie się ;D ;D ;D
-
Oj dziewczyny bo z rodziną to najlepiej na zdjęciu...już dosyć tych smutów Myszuś pisz jakie postępy i w ogóle ;D ;D ;D ;D ;D
-
aj wiecie dziewczyny jego rodzina i tak jest jakaś...... inna......
ten młodszy to już przegięcie ramki to fakt, ale reszta też jest okropna...... starszy brat był proszony jako kierowca dla gości - odmówił bo nie gwarantuje że jednak nie skusi sie na kieliszka i wtedy będzie problem...... no powiem że nie byłam zadowolona, ale przynajmniej normalnie z nami pogadal na ten temat i powiedział o co chodzi.... byl po prostu szczery i w związku z tym też jakos inaczej patrze na to......
w sumie jeśli chodzi o pomoc to oczywiście "obce" osoby się deklarują i co by nie było służą pomocą a własna rodzina nic...... moje siostry też chciały cos robić ale powiedziałam "skoro jego rodzina czuje sie jak pączek w maśle to wy tak samo!"
mam tylko nadzieję, że jego siostra nie zawali sprawy :urwanie_glowy: już od paru tygodni terroryzujemy ją żeby pamiętała o tym że w dniu wesela rano wszyscy mają sie wykąpać, umyc zęby, że dziewczyny mają miec spięte włosy a nie czupryny z których będą sie sypały włosy.... ciuchy mają byc czyste...... boże mam nadzieję że da rady ogarnąć "to wszystko"
a z moją koleżanką to właśnie o to chodzi że oni chcą i zrobią wszystko i nawet sie obawiają że 400 to mało........
-
oj nie zobaczyłam że pisałaś :D
więc tak moje drogie - postępy i tak w ogóle ;D
w piatek odbieram sukienkę na poprawiny - jest bossssssskaaaaaaaa :Zakochany: :Zakochany:
butów nadal nie mam ale w przyszłym tygodniu robię maraton zakupów - buty, gorset pod tą sukienkę, rajstopy itp
w sobotę dokupujemy jednak trochę wódki na bramy, słodycze, resztę soków i zabieramy wszystko do maszewa
dzisiaj dostaję przesyłkę z duperelkami - płatki róż, podełko na koperty, balony i taśmy......
już mam umówione wszystkie terminy na kosmetyczkę, paznokcie, włosy itp
tak ogólnie powiem wam, że załatwioamy te pierdółki i ciągle coś sie przypomina ;)
ale myślę że damy rade
teraz na dniach usiądziemy i zapiszemy co trzeba jak zorganizować żeby o wszystkim pamiętać ;D
-
Kochana napisz mi ile macie noclegów zarezerwowanych?Czy w ogóle macie?I w której części?Bo tam są chyba rożne standardy tych pokoi??
-
jeszcze nie mamy rezerwacji..... babka mówiła że wszystko ustalimy w poniedziałek przed weselem, ale w sobotę tam zajdziemy bo to będzie święto..... a później nie mamy czasu żeby tam jechać.....
my też mamy na mało gości żeby przedtem rezerwować (z piątku na sobotę 7 osób, a z soboty na niedzielę 8 osób)
myslę, że pokoje będą nad zarezerwowana salą, lub blisko sali. nie sądzę, żeby dawali pokoje z jednego wesela blisko drugiej sali.....
a tyle co pamiętam standardy nie różnią się aż tak żeby kombinować z pokojami......
-
Noo my umowę mieliśmy na 60 osób i tyle tez noclegów...osób zrobiło się 80-i chwilę był problem bo 2 wesele jest w tym samym terminie-ale w gruncie rzeczy właściciel zapewnił nas że 80 miejsc dla nas się znajdzie...uff ;) :D
-
tak u nich nie ma problemu z tym
kolezanka mi mówiła, że skoro mają sale na 100 i 200 osób to muszą też miec przybliżona ilość pokoi
my na szczęście tylko musimy przenocować mich przyjezdnych gości z niemiec bo reszta i tak jest z maszewa i okolicy
więc koszt też nie będzie wielki ;D ostatnio liczyliśmy że za te 2 noce zapłacimy około 800 zł..... a ci którzy chcą zostac dłużej już musza sami zapłacić
dzisiaj organizuję się na mój wieczór panienski - ciuchy, naczynia itp a jutru tylko zrobię załatkę dla nas i dla chłopaków i gotowe
w sobotę idę na dodatkowy makijaż i czesanie a piotruś kupuje napoje itp na wesele
a później IMPREZA!!!!!!!!!!! :disco: :disco:
-
ooo to jutro bedziesz szalec :brewki: :los: :pijaki: :drinkuje: :hopsa: :hopsa: :hopsa:
-
:skacza: :skacza:
Nie moge sie doczekac relacyjki z panienskiego ;D ;D
-
no będzie szaleństwo
ale jeszce muszę się pobuzować z rana bo wczoraj strasznie się zdenerwowałam
mój piotruś miał odebrać staniczek który już zamówiłam w styczniu.... ustaliłam z babeczką, że mogę nie mieć czasu odebrac go w lutym a nawet mogę się dopiero zglosic w kwietniu ale napewno go biorę bo jest idealny i też nie mam żadnego innego pod suknie
wczoraj niespodzianka - satniczka nie ma :mdleje: :mdleje:
coś mi tam gada że zawiesili produkcje no to nie zostaje nic innegoi tylko czekać czy może zaczną ponownie
myślałam że zagryzę ją przez telefon :Kill: :Kill: :Kill: :Kill:
opierd....am ją, bo to że nie produkuja już tego modelu ok nic na to nie poradzi ale jakim prawem ona zadecydowała za mnie że tak długo czekamy?????? dlaczego nie zadzwoniła i nie poinformowała mnie o tym żebym ja mogla powiedziec czy czekamy czy już szukamy planu B????
to było nie profesjonalne i bezmyślne!! ALE WIE PANI JESZCZE 2 TYGODNIE TO DUŻO CZASU...... MOZEMY POSZUKAĆ COS W INTERNECIE......
-
jak duzo czasu????? pani sobie nie zdaje sprawy że na 2 tygodnie przed weselem trzeba właśnie duzo pierdółek załatwiać a ja też pracuję i nie mam całych dni żeby sobei spokojnie pochodzić
no bezmyślna baba!!!!!!! :diabel_3: :diabel_3:
powiedziałam że jutro będę u niej i żeby już coś miała przyszykowane bo zrobie jej takiego stresika że zobaczy jakie to jest fajne
ciekawa jestem co z tego wyjdzie.... ale jestem naprawdę zła że po prostu olała sprawę!!!!
ale nie odpuszczę jej
piotruś jej wczoraj też powiedział że jestem bardzo zła i że jej sie za to oberwie
no powiedzcie dziewczyny to było chamskie co nie??
-
Odjebała numer ::) ::) ::) ::)...ale swoją drogą czemu nie odebrałaś od razu tego stanika??A był już zapłacony i tylko leżał i czekał na ciebie, czy był po prostu odłożony??
-
ona miała zamówić mój rozmiar bo wtedy w sklepie nie było białego tylko czarny
gdzyby już był to bym go zabrała bez zastanowienia tak jak zrobiłam z czarnym..... ale ona mi zapewniała że napewno będzie bo one zawsze są tylko trzeba poczekać 2 - 4 togodni - czyli najdłużej do końca lutego
a jej jeszcze mówiłam że gdyby cos było to niech dzwoni a tutaj taki numer
-
A może na necie poszukaj tego modelu i rozmiaru? Nawet jak produkcja zawieszona to mogą gdzieś jeszcze być. W 2 tyg by spokojnie doszło.
-
kurde co za baba,
napewno uda sie jeszcze spokojnie znalezc cos ladnego ale sam fakt jaki zaistnial jest bardzo stresujacy ,wiec wierze ze niezle sie zdenerwowalas :-* :-*
-
Ja cię tu muszę ściągnąć..masz już menu? :drapanie: :brewki: :los: Chyba cie o to pytałam-nie pamiętam :glupek: :glupek: :glupek:
-
tak pytałaś już
tak jak mówiłam menu zostawiamy tak jak jest tylko zamiast krokietów do barszczu chcemy jakieś pierogi czy uszka. bo krokiety są bardzo syte a szkoda żeby się tyle jedzenia zmarnowało ;)
-
Pisz lepiej jak impreza się udała??? :)
-
a teraz dziewczyny relacja z wieczoru panieńskiego :skacza:
więc tak.... rano pojechałam do salonu na kolejny próbny makijaż i czesanie.... przy okazji już byłam gotowa na impreze ^^
piotruś po mnie przyjechał i jazda do parlina. garaż już z grubsza był uszykowany, brakowało tylko dekoracji. koleżanka ze szczecina dojechała, zrobiłysmy dekoracje i czekałyśmy na reszte dziewczyn
koło 19 wszystkie były i impreza się zaczynała ;D
na początku zostałam przebrana w odpowiedni strój - różowo białe uszy, muszka i ogonek i wtedy mogłam rozpakować prezenty
prezenty były boskie!!!! dostałam drugo komplet różowego króliczka, peniska z cukru, takiego dużego pluszowego peniska (murzynka ^^) który tańczy do muzyczki, wałek "na męża" i od świadkowej dostałam czerwone "urządzenie do masażu" :brawo: :brawo:
po prostu już śmiałam się do łez
na rozgrzewke jakis drink, grill i pierwsze plotki ^^ jak dziewczyny sie już "rozgrzały" ruszyla impreza
ale o tym troche później bo muszę teraz popracować ;-)
-
kurde czekam na dalszy ciąg ;D
-
panieński część 2
więc tak, po otrzymaniu prezentów i wzmocnienia się małym posilkiem ruszyła impreza
świadkowa sie bardzo starała bo przygotowała mase konkursów dla mnie
na początek quiz JAK DOBRZE ZNASZ PIOTRKA
16 pytań i jeden wsiekły pies.... żeby mnie nie spić to za każdą złą odpowiedz dodawała 3 krople tabasco......
ale było gorąco bo okazało się, że piotrek podał jej troszke zmienione odpowiedzi więc nie maiłam szans żeby "zdać" test ;) mine musiałam miec boską bo dziewczyny śmiały sie do łez.... :frajer: :frajer: :frajer:
później drinkowanie i następny konkurs
porównywanie piotrka do potraw - opisywały mi cechy piotrka np. jak bys opisała pocałunek i wtedy 4 potrawy lub napoje które to charakteryzują i ja musiałam wybrac co najbardziej pasuje
ale było wesoło ;D ;D
dobra na razie tyle.... reszta później bo co za dużo to nie zdrwo ^^
-
panieński część 3
to tak moje drogie oto więcej wrażeń z mojego cudnego wieczoru panieńskiego
żeby nie było nudno moja świadkowa wymyslila sobie dla mnie kolejne zabawy:
ZDOLNOŚĆ "MANUALNA" - na sznureczku był banan w części obrany, ja musiałam uklęknąć i go skonsumować ;D jednak prawie cały banan odpadl a zostal tylko taki malutki kawałek w skórcę...... no to musiałam sobie z tym poradzić...... nie było łatwe więc po chwili stwierdziłam że zerwę skórkę..... zerwałam całego banana :hahahaha: :hahahaha: zmasakrowałam go na podlodze i zdałam :brawo_2: :brawo_2:
później jeszcze musiałam przewinąć pampersa - cala laleczka byla wysmarowana czekoladą
musiałam się też sprawdzić jako gospodyni i w 3 minuty upiec naleśnika....... trochę przesadziłam z olejem na patelni więc sie nie udało zbytnio ale śmieszne było :ok: dobrze że nie musiałam to coś zjeść ^^
na koniec oczywiście nakładanie prezerwatywy na banana - wyścig z świadkową która byla pewna że po 7 latach stażu małżeńskiego będzie lepsza...... cyk cyk i wygrałam :terefere: aż sama się zdziwiłam
na razie to wszystko dziewczyny...... później napiszę reszte
-
Świetne zabawy dziewczyny Ci wymyśliły :D A fotki będą?
-
ooo to wesolo mialsycie ;D
bardzo mi sie podoba jak sa te pytania/quiz ;)
a konkurencji z bananem to ja osobiscie bym sie jakos krepowala... ::)
chyba ze po alkoholu by bylo inaczej... ::) ;D
-
Jejku super, że dziewczyny tak Ci to wszystko super zoorganizowały...
A jak tam sprawa biustonosza?? Masz już jakiś? Bo jakby co triumph ma nową kolekcję i taki jeden jest przepiękny na ślub :)
-
marcella - jeszcze nie mam ale pracuję nad tym ;) w razie czego też już mam plan żeby iść do triumph-a ^^
netka - jak szaleć to na całego ;D ma się tylko jedna taką noc więc stwierdziłam że niczego nie będę się krępowała.... a alkohol robi swoje
maggi - postaram się żeby wstawić jakieś fotki ale najpierw śiadkowa musi mi je przesłać
panieński FINAŁ
w sumie dużu już nie mogę dodać.... między konkursami były tańce, piłyśmy, plotkowałysmy....... koło 1 połowa dziewczyn pojechała do domku a my się rozkręciłyśmy na maxa.....
koło 4 piotruś zawitał do nas pijany jak stodoła sołtysa ;D polozyłam go spać a my o 6 rano zakończyłysmy imprezę
dziewczyny było bosko i dla mnie ta impreza nie mogła być lepsza
-
super, ze jestes zadowolona :)
teraz kolej czekac na jeszcze wieksza impreze :)
juz za parę dni ;D
-
bardzo jestem zadowolona!!!
wczoraj byłam na polowaniu na biustonosz i wiecie co....... nie ma odpowiedniego rozmiaru dla mnie!!!!!!!!!!
byłam w nowej galerii turzyn i odwiedziłam 10 zklepów i nic!!!!!!
masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
na koniec triumph..... pewna sukcesu mówię panią o co chodzi i one tam szaleją i przynosza mi z 8 biustonoszy i żaden nie pasuje
albo w obwodzie za mały albo miseczka nie taka....... już się śmiałam że jakis dziwoląg ze mnie ;) ale trochę się obawiam czy w końcu znajdę coś odpowiedniego..... ale w sobote jeszcze pochodzę i mam nadzieję że coś znajdę
może znacie jakieś sklepy w szczecinie gdzie bym mogła zajść???????
ale za to kupiłam gorset wyszczyplający pod sukienke na poprawiny - cacko kosztuje 260 zł ale jest po prostu boskie!!!!
-
The boob na jagiellońskiej ;) ;) ;) ;)
A gorset gdzie kupiłaś?I dawaj fotkę jakąś ;D ;D ;D
-
gorset kupiłam w triumph
tylko że to nie jest usztywniony tylko modelujący ale rewelacja
na fotki jeszcze czekam..... muszę troche pogonic świadkową, żeby mi wysłała
-
To taki gorset co w TV reklamują?
-
no cos w tym stylu tylko że bez nogawek :-)
fajne jest to, że jest ze ślizgiego materialu i nie będzie sie lepiło do sukienki tylko materiał będzie po tym spływał
bardzo korzystna sprawa ^^
-
A powiedź który model bo triumph pare ma.. a ja też bym sobie dziś kupiła na imprezkę :)
-
Ale fajnie to dziewczyny zorganizowaly :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
Konkursy super,napewno bylo bardzo wesolo,
czekamy na zdjecia oczywiscie ;D ;D ;)
-
marcella - nie wiem który model bo gorset jest w domu a ja już w pracy..... jeśli nie jest za późno to podam tobie jutro....? jeśli chcesz dzisiaj to daj cynka na pryw. i możemy się wymienic numerami i podam tobie wieczorem sms-em?
-
Dzięki Myszuś za chęci.. ale wczoraj jednak i tak nie dałabym rady.. ale jak możesz napisz mi jaki model.. miałaś go już na sobie, jest jakoś bardziej ciepło w nim?? Ja po ciąży kupiłam sobie taki gorset na brzuch w la chanson ale nie jestem zadowolona do końca bo ona taki sztywny jest.. dlatego z chęcią bym sobie kupiła taki inny.. a faktycznie tak fajnie modeluje??
-
jeśli chodzi o ciepło to nie powiem do końca jak jest..... miałam go na sobie jakieś pół godziny jak byłam w przymierzalni i było ok
jeśli chodzi o moedelowanie to jestem zachwycona!! mam sporo fałdeczek a z tym gorsetem to nagle wszystko zebrane razem i gładko
wiadomo że nie wyszczupla to na tyle że można powiedzieć wyglądam na 10 kg mniej ;-) ale ładnie formuje i nie jest sztywny tylko taki milutki
wieczorem zobaczę jaki to jest model i napiszę jutro
-
Ooo to ja tez czekam na info :D :D
Pytanie za sto punków..co kupić najpierw-gorset czy sukienkę poprawinową? Co do czego łatwiej krojem dopasować :drapanie: :drapanie:
-
Oki czekam na wieści :)
-
Pytanie za sto punków..co kupić najpierw-gorset czy sukienkę poprawinową? Co do czego łatwiej krojem dopasować :drapanie: :drapanie:
A co było pierwsze jajko czy kura :D
Moim zdaniem, jak kupisz gorset to potem może w mniejszą kieckę się wpasujesz :D
-
:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
-
dziewczyny ja was bardzo przepraszam ale jestem trochę zakręcona i nie patrzałam jaki to jest model...... :Olaboga: :blagam: :blagam:
ale powiem wam tak - w triumph nie mają aż tyle tych gorsetów..... ja wybrałam taki, który ma ramiączka, miseczki nie usztywniane, jest bez nogawek i napewno w kolorze beżowym i czarnym i kosztuje 260 zł
myślę, że jeśli podacie te informacje to babeczki znajdą odpowiedni model
to co ja kupilam jest bardzo popularny model więc nie powinno być kłopotu ;)
a jeśli chodzi o kolejność to radzę najpierw gorset a później sukienkę bo z tym gorsetem sukienki które wcześniej wyglądały okropnie nagle są idealne :D jakieś czary
-
Wesołych Świąt Wielkiej Nocy w gronie najbliższych
życzy werka ;)
(http://images45.fotosik.pl/821/1d3609acfe98422e.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
(http://www.empikfoto.pl/albumy43/449326/1002060/previews/40132188_kartka_wlk09_new.jpg?1303544147)
ŻYCZY PATRYCJA :uscisk:
-
WESOŁYCH ŚWIĄT!!! :)
-
Wesołych Świąt i mokrego dyngusa życzy Żaneta
-
Jak tam na 3 dni przed? :brewki:
-
:tupot: :tupot: :tupot: jest stresik? ;D ;D ;D ;D
-
Jak samopoczucie? :)
-
wiecie co ogólnie jest ok :) włosy wczoraj zrobiłam, dzisiaj idę na pazurki, mam w końcu buty na poprawiny, piotrus odebral staniczek ;D ;D ;D
mamusia i siostra przyjechały wczoraj i od jutra wolne
jak na razie to stres okazuje się przez to że nie jestem głodna i gdyby bnie mój brak woreczka zółciowego i lekkie skurcze jeśli za długo nie jem to bym chyba wcale nie jadła ;)
jutro nas czeka walka z butelkami - swiadkowa od wczoraj namacza je i wysłała mi zdjęcie..... papierek odchodzi ale klej zostaje :o
ale coś tam wykombinuje..... będzie dobrze
dobra dziewczynki ja już się - na razie - z wami żegnam
nie będę miała czasu wchodzić i pisac ci się dzieje ale obiecuję , że jak tylko już będziemy PO i na spokojnie w domku to się odezwę!!!!!
całuski dla was i do zobaczenia za pare dni :-* :-* :-*
-
3mamy kciuki :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
Też mam problem z klejem na butelkach :nerwus:
-
No to co, juz Wam życze Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :uscisk: :uscisk: :skacza: daj znac jak juz bedzie PO ;D
-
Trzymam kciuki, by wszystko poszło super :skacza: :skacza: :skacza:
-
Bawcie sie dobrze Kochana :)
Trzymam kciuki i zycze powodzenia :)
-
O jaaaaaaaaaaaaa.... no to trzymaj się kochana!!!
-
3maj sie,3maj Gratuluje :-*
i czekamy na Ciebie :skacza: :skacza: :skacza: :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Ja również życzę powodzenia ;D
Czekam na relacje :)
-
Trzymam kciuki i powodzenia życzę ;) ;)
-
BRAKUJE TU LINKA https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=24285.0#lastPost ;) ;)
-
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=24344.0
zapraszam