e-wesele.pl
ślub, ślub... => Obrączki => Wątek zaczęty przez: Aniołek w 26 Stycznia 2006, 16:47
-
a ja nasze obrączki odbieram jutro (czyli z prawie 4 miesiecznym wyprzedzeniem)...Sama, niestety...A drugie niestety-okazało się, ze jubiler bez konsultacji z nami podniósł cenę naszych obrączek o 160 zł.Będę jutro sie kłócić...
jednak nie poszłam po te obrączki, narzeczony zadzwonił do jubilera, ze odbierzemy za miesiac(wtedy bedzie mógł ze mna to zrobić).
Potrzebuję waszej pomocy - jakich argumentów mogę uzyć kłócąc sie z jubilerem?Zrobiliśmy już jeden błąd-wpłaciliśmy zadatek, a nie zaliczke :(. Poza tym zaprojektowaliśmy nasze obraczki, wybraliśmy kolor złota i szerokość. zastrzegliśmy jednak, ze najistotniejszą kwestią jest cena-maksymalnie 1000zł. a oni teraz zadzwonili z informacja, ze mamy odebrać obraczki, tylko mamy dopłacić te 160 zł(a to nam sie nie opłaca), bowiem wykorzystali wiecej złota na te obraczki niż przypuszczali.Moim zdaniem powinni w takiej sytuacji do nas zadzwonić i zapytac, co zamierzamy zrobić -czy chcemy dopłacić czy maja wykonać mniejsze obrączki? co o tym myślicie?
-
Zdecydowanie trzeba się kłócić, skoro zastrzegliście, że koszty nie mogą przekroczyć 1000 zł to powinni tak robić żeby się w tej sumie zmieścić, a jeśli nie było to możliwe to obowiązkowo zawiadomić was o tym i zapytać czy wyrażacie zgodę na poniesienie większych kosztów. Wy jesteście klientami i wy decydujecie, a 160 zł piechotą nie chodzi i niech nie myślą, że skoro wdajecie 1000 zł na obrączki to 160 zł w tą czy tamtą stronę żadna różnica. Jedynym argumentem ale i najsłuszniejszym powinno być to, iż ustaliliście kwotę, a o wszelkich ewentualnych zmianach powinni was powiadomić i poczekać na waszą zgodę, a nie decydować za was bo tak im wyszło. Jakaś bzdura.
-
Zgadzam się z postem powyżej. Absolutnie nie mieli prawa bez waszej zgody i wiedzy podnieść ceny obrączek. Można jako argumentu użyć, że co to za jubiler, który nie wie, ile materiału ma przeznaczyć na swój wyrób! Jakbyście mieli umowę to sprawa byłaby bezdyskusyjna, a tak, to trochę musicie powalczyć.
W każdym razie życzę powodzenia!
-
Powiedzcie wprost, że 1000 to był absolutny max, jaki mozecie przeznaczyc na obrączki i jezeli pan uwaza, ze nie jest to dla niego do przełknięcia, to niech zabiera z Waszych obrączek to złoto, ktorego dołożyl- ale niech to robi już na własny koszt. Na 99% jestem przekonana, ze nie zabierze tego zlota....nie opłaci mu si e to :wink:
-
Dokładnie Aga ma rację, to moze byc tak jak z bukietami ślubnymi, na słowo ślub od razu cena wzrasta 10-krotnie :evil:
-
Po prostu wiedzą, że każdy chce aby ten dzień był najpiękniejszy i wiele osób myśli "to na całe zycie" i wtedy buli tyle ile się zawoła..... generalnie jedna wielka bieda! :evil: bardzo mnie to wkurza!
-
No, już się boję tych kosztów :(
Pocieszam się, Słupsk jest małym miastem i ceny nie są jeszcze tak wysokie, jak w 3mieście czy Wawie. Ale z drugiej strony specjalistów jest także mniej... mniejszy wybór w czymkolwiek.
Już i tak postanowiłam, że bukiet ślubny zamówię jako prezent dla kogoś, a nie jako bukiet dla siebie na ślub (mimo, że to ponoć pan młody płaci za kwiatki, ale nie chcę by mego przyszłego męża oskubano!) A bukiet chcę skromny, więc nie będzie kłopotu z wytłumaczeniem.
-
ja też właśnie zamierzam tak zrobić z bukietem-nic nie mówić, ze to na slub! z fryzjerem mi sie nie uda...
-
No faktycznie laski-jak macie takie bukieciki, że mogą przejść jako nie ślubne to czemu nie :!: Ja spróbuję tak zrobić z fryzjerem. W czerwcu idę na ślub mojej kumpeli i wtedy pójdę do fryzjera z jakąś fryzurką(to będzie moja próbna fryzura)A jeżeli to nie wypali to trudno.Ale mam nadzieję, że się uda :D
upss chyba zeszłam troszkę z tematu :oops:
-
No z obrączkami to się chyba a bardzo nie da powiedzieć ze to nie na ślub :mrgreen:
-
he he nie... a ja nadal mam problem z tymi moimi ZA drogimi obrączkami:( Wiem, że nie powinni nas tak użądzić, denerwuję sie, ale też wiem jak jestem asertywna-pojdziemy do nich i dam sobie zamydlić oczy! Piotrek mówi, ze jak zobaczę te obraczki, to mi złość minie-heh, oby... Ale jak mi zrobią błąd w grawerze, to rzucę im sie do gardła-nie żartuję! :evil:
-
Żeby nie wiem jak były piekne, nie poddawaj sie- przynajmniej na początku! jeżeli nie pokażesz po sobie, że jestes zachwycona, to masz spore szanse wygrac tą bitewkę :)
-
Aniołku walcz dzilnie do końca! Z moją asertywnością jest tak samo ciężko :D ,dlatego też zawsze biore ze soba Andreasa-bo jemu nikt kitu nie wciśnie (nie wiem choćby nawet jak pięknego:)) Więc bierz swojego Piotrka i najlepiej niech on z nim pertraktuje. Ten pojedynek musicie wygrac Wy, a nie ktoś kto chce wyciągnąć kasę :twisted:
-
śliska sprawa.. dla złotnika offcoff..
ja na jego miejsu powiedziałanbym,ze cena będzie pomiędzy tym a tym ze względu na wage kruszcu wykorzystanego do produkcji obraczek...
on sam dokąłdnie nie wiedział ( bo skąd miał wiedzieć) ile mu wyjdzie... sam się sqbany nie zabezpieczył...
niem oże wam od tak podnieść ceny...
swoją drogą 1160zł za 2 obrączki wlasnego projektu???? to i tak mało... :mrgreen:
-
swoją drogą 1160zł za 2 obrączki wlasnego projektu????
Drogo! i to bardzo! to jest projekt Apartu, tylko oni takie maja 5 mm, a my chcemy 8 mm. nie pamietam dokładnie, ale chyba te z Apartu kosztowały ok.350 zł (za 1)
-
a jeszcze powiedz,ze takie płąskie, proste, błyszczące z frezami po bokach :mrgreen:
my mamy 5mm a piotrek chciał 8mm ale mu nie chcieli zrobić...
faktycznie.. jesli mówimy o tym modelu to faktycznie będzie niemało.. myślałam,ze coś bardziej wymyślnego, 2kolorowego albo z diamencikiem dla ciebie...
-
nie, nie te...5 pasków-2 z białego złota, 2 z zółtego i 1 z czerwonego.
-
to ja sie chyba nie orientuję w cenach obrączek... :?
myslałam,ze takie kolorowe wydumki sa dużo drozsze... :roll:
-
Będziecie mogli w ogole zginać palce w tych "grubaśnych" obrączkach? Tu chyba sami pianiści piszą :D
My nie dość, że chcemy najzwyklejszy połokrągły, jednokolorowy wzór, to jeszcze zastanawiamy się nad szerokością- 4 mm. Bynajmniej nie z oszczędności. Misiek ma srebrną obrączkę ode mnie - 6mm- i mówi, że przeszkadza mu trochę w zginaniu palce- rzeczywiście, trochę ma odgniecione.
-
mam nadzieje, ze bedzie ok z grubością. Podobają nam sie takie, ale faktycznie nie wiem jak bedzie się nosić. Nie znoszę żóltego złota, noszę tylko srebro...Ale fakt, ze obraczka to przede wszystkim symbol, a nie ozdoba
-
No, tylko, że ten symbol ma być wygodny- skoro chcecie nosić go cały czas.
-
Obrączka to zarówno symbol ale tez ozdoba musicie wybrać takie co wasm sie podobaja!
-
już mamy obrączki!!!! są śliczne! naprawdę.zapłaciliśmy 1100zł.czyli opuścili nam 60 zł.Ale ja jestem zadowolona nawet z tego. Oczywiscie facet przekonywał nas, ze i tak korzystnie na tym wyszliśmy.
Zaproponował, ze zrobi nam od nowa kolejne. Więc chyba jednak nas za bardzo nie oszukali...
-
No , a jakie są? wygodne??
-
Koniecznie wklej fotki! jestesmy wszyscy bardzo ciekawi!
-
śliczne i wygodne... Tzn. mieliśmy je zalożone krótko.Może przy dłuższym noszeniu dopiero dadzą nam się we znaki... Ale mam nadzieje, ze bedzie ok.
A co do fotek, to bardzo chętnie bym wkleiła, ale nie mam jak im zdjecia zrobić :cry:
-
(http://www.wec.com.pl/repository/products/Obraczki%20slubne/Dwa%20i%20trzy%20kolory%20zlota/143_1_copy3.jpg)
nasze obrączki są podobne do tych, ale nasze są ładniejsze. Są szersze, płaskie (zewnętrzne paski żółtego złota są w jednej płaszczyźnie z pozostałymi) i są matowe (nie błyszczą się). poszczególne paski widoczne są dopiero przy mniejszej odległości
Mimo, że te obrączki ze zdjęcia były wzorem dla naszych to jednak różnica jest znaczna. Gdybym widziała je tylko na takim zdjęciu, na pewno nie zwróciłabym na nie uwagi, jednak mat czyni cuda.