e-wesele.pl
regionalne => Kujawsko - Pomorskie => Wątek zaczęty przez: Mania86 w 1 Lutego 2010, 18:26
-
Dziewczyny!
Pomyślałam sobie, że może warto uruchomić wątek, który będzie źródłem rad i wszelkich potrzebnych informacji odnośnie Tego Dnia; np. co koniecznie trzeba wziąć ze sobą ( wyczytałam w którejś relacyjce, że bibułki matujące - na co sama bym nie wpadła), jak uniknąć pewnych wpadek, kiedy w ostatnim tygodniu co załatwić...Jak się komuś cos przypomni niech pisze, a i jak będe miała na 100% milion pytań...
To co ? Pomożecie??
-
no to jestem pierwsza jako żoneczka z 4-miesięcznym doświadczeniem :)
1) w ost tyg na bank czeka wszystkich narzeczonych spowiedź
2) my np mieliśmy wizytę u księdza
na sali według mnie np warto zwrócić uwagę na to aby posiłki które podaje obsługa nie były zbyt szybko zabierane (za nim goście zjedzą) bo i z czyms takim się spotkałam (na szczęście nie na moim weselu)
na tą chwilę nic innego mi nie przychodzi do głowy jak sobie coś przypomnę to dopiszę :)
-
dzięki ada, to już coś :)
-
już wiem:
:arrow: spotkanie z dekoratorką która przystraja Kościół
:arrow: spotkanie z organistą
:arrow: no i na bank zawiezienie różnych duperelków na sale takie jak alkohol itd
no chyba że ktoś szybciej sobie ustali dwa pierwsze punkty, tego nie mogę być pewna w 100%
-
Mogę Ci powiedzieć o czym my zapomnieliśmy tego dnia.
Wyleciało nam z głowy, że trzeba zabrać koperty dla skrzypaczki, organisty i orkiestry - potem było niezręcznie
Pamiętaj o cukierkach i wódce na bramę.
No i kup sobie ładny biały parasol, żeby Cię potem dobre ciocie nie ratowały "namiotem w grochy"
- trudno coś takiego wyretuszować na zdjęciach nawet w photoshopie :)
* Co jak co, ale dekoracją Kościoła to się nie obarczaj w Dniu Ślubu - takie rzeczy najlepiej mieć załatwione już dużo wcześniej
:) Pozdrawiam
-
nie nie mi chodziło nie o załatwienie tego w dniu ślubu wiadomo takich rzeczy nie da się załatwić w sam dzień ślubu :)
-
No wiesz ja swój kościół dekorowałam osobiście o 7.30 rano :)
w odżywce na włosach i w dresach. Kościelny popołudniu mnie nie poznał w sukni i makijażu
- to chyba nie za dobrze hehe :)
-
Skoro jest taki wątek, to poproszę o radę, jak wychodzić z kościoła po ślubie ;) Młodzi wstają pierwsi od ołtarza, ale chyba nie powinni pierwsi wychodzić z kościoła... Zwłaszcza osoby, które chcą rzucać drobniakami, ryżem itp. powinny jakoś wyprzedzić młodą parę. Jak to rozwiązać? Poza tym śluby są często jeden po drugim, więc jak to jest - jedni goście wchodzą a drudzy jednocześnie wychodzą? Czy jeśli jest taka możliwość, to należy wchodzić bocznym wejściem a wychodzić głównym albo odwrotnie? ;)
-
nastęny ślub powinien poczekać przed kościołem z boku, aż poprzednia para wyjdzie wraz z gośćmi i potem mogą wejśc do pustego już kościoła
jeśli chodzi o wyjśćie kto pierwszy, gośćie czy para mloda to kompletnie nie wiem
-
no właśnie ja tez nie wiem.. na tych wszystkich weselach na których byłam zawsze było różnie.. część osób wylatywało pierwsze żeby rzucić monetami/kwiatami/ryżem a część wychodziła za młodymi i obrywała rykoszetem ;)
zreszta co nam po wiedzy.. goście i tak zrobią co zrobią
ale w sumie ciekawe jak to powinno wyglądać.. jakiś specjalista od savoir vivru by się przydał
-
PM po Mszy idzie od Ołtarza do drzwi. Za nimi goście. PM jednak nie wychodzi, ale czeka np pod chórem, aż wszyscy wyjdą. Jeszcze 1 minuta, żeby schody/ drzwi były puste i Młodzi wychodzą w deszczu płatków, baniek mydlanych i ryżu :)
Piotr Ulanowski
ps. Jeżeli już pytacie o rady- przed ślubem nie korzystajcie z solarium natryskowego, ponieważ plam na skórze nie da się później wyretuszować.
-
Dziękujemy Specjalisto!
ale tak szczerze mówiąc to się z taką formą nie spotkałam
pozdrawiam
-
Dziękujemy Specjalisto!
ale tak szczerze mówiąc to się z taką formą nie spotkałam
pozdrawiam
Specjalista ze mnie żaden. Mówię tylko o tym co widziałem i co wyglądało najfajniej :)
-
U nas obrotna ekipa foto - video zadbała o to, żeby goście wyszli przed kościół...my czekaliśmy... ;D ;D
Napisałabym inaczej...jak nie potraficie stosować się do zaleceń, to nie korzystajcie z opalania natryskowego...bo będą plamy...
Ja ich nie miałam.
-
Specjalista ze mnie żaden. Mówię tylko o tym co widziałem i co wyglądało najfajniej :)
łiii tam a ja myślałam że tu drugie wcielenie Torbickiej się wypowiada... ;)
(dla niewtajemniczonych Torbicka odpowiada na dylematy dot savoir vivre w jakimś kolorowym pisemku)
-
ja tam nie wiem my wychodziliśmy pierwsi :) za nami zaraz szli goście :)
-
My wyszliśmy pierwsi z kościóla a za nami wszyscy goście, ponieważ był ślub za ślubem i tylko 1 dzwi i jedno miejsce pod chórem nie mogliśmy poczekac i mieć "efektowne" wyjście bo już kolejne wesele czekało na wescie. Ale wszystko ładnie wyszło i nikt sobie w parade ne wszedł.
Z dobrych rad polecam IGŁE I NITKE mieć przy sobie ( bo mi sie na weselu przydała jak nieuważny tancerz nadepnął mi na koronki i poszło...... :). Na szczęście była igła i nitka.
Polecam jesli ktoś ma piosenke na 1 taniec z cd dla orkiestry równiez miec kopię ze soba (np.dac świadkowi). My daliśmy orkiestrze nagrane cd wcześniej ale był problem bo odtwarzano na innym sprzęcie i nie zadzałało - świadek pedził z mężem w trakcie obiadu weselnego do domu po kopie mp3.
I jeszcze 1 rada - podczas oczepin nie zapomnijcie poprosić do łapania welonu także "rozwódki" - panie stanu wolnego - moja koleżanka śmiertelnie sie obraziła na mnie po weselu za to.
A poza tym przygód więcej weselnych nie pamiętam....:)
-
Z dobrych rad polecam IGŁE I NITKE mieć przy sobie ( bo mi sie na weselu przydała jak nieuważny tancerz nadepnął mi na koronki i poszło...... :). Na szczęście była igła i nitka.
Dobry pomysł, zabiorę na pewno, choć mam nadzieję, że się nie przyda ;)
Nie jestem jeszcze żoną, ale podzielę się swoimi przemyśleniami :) Wydaje mi się, że na wesele trzeba koniecznie zabrać zapasowe pończochy. Do tego może plastry na odciski albo jakieś poduszki żelowe, na wypadek gdyby buty zaczęły uwierać... No i jakieś pojemniki na żywność, żeby było w co zabrać, jeśli coś zostanie (a zwykle zostaje). A jeśli PM nie wracają do domu zaraz po weselu, ale np. nocują w hotelu, to warto wziąć jakieś ubranie na następny dzień, żeby nie wracać w sukni ślubnej i garniturze ;)
-
PM po Mszy idzie od Ołtarza do drzwi. Za nimi goście. PM jednak nie wychodzi, ale czeka np pod chórem, aż wszyscy wyjdą. Jeszcze 1 minuta, żeby schody/ drzwi były puste i Młodzi wychodzą w deszczu płatków, baniek mydlanych i ryżu :)
zgadzam się z p. Piotrem, widziałam takie wyjście i super to wygląda;
ale jak para wyjdzie pierwsza to też się nic nie stanie, też dobrze
-
Nemezis o pojemniki to najlepiej zapytać się w Restauracji, ja dostałam od nich zapakowane z tym że w poniedziałek musiałam im wszystko zwrócić... dlatego może pojemniki nie będę potrzebne :P a jedzenia to na bank Wam zostanie :P ja miałam cały tydzień po ślubie obiady :P
-
Nemezis o pojemniki to najlepiej zapytać się w Restauracji, ja dostałam od nich zapakowane z tym że w poniedziałek musiałam im wszystko zwrócić...
My dostaliśmy jedzonko zapakowane w jednorazowe pojemniki i nic nie musieliśmy oddawać :)
A jeśli PM nie wracają do domu zaraz po weselu, ale np. nocują w hotelu, to warto wziąć jakieś ubranie na następny dzień, żeby nie wracać w sukni ślubnej i garniturze ;)
W takiej sytuacji trzeba pamiętać o pokrowcach na suknię i garnitur, żeby je spakować i nie pobrudzić w aucie.
-
nas już poinformowano, że dostaniemy jedzenie w specjalnych pojemnikach - "skrzynkach", które beziemy musieli oddać w ciągu kilku dni (nie pamiętam dokładnie) jedzenie mozemy wziąć po weselu albo w niedzielę w ciągu dnia, jak nam wygodniej
-
tzn Japcio my mieliśmy część w pojemnikach a część na ich tacach i to niestety do zwrotu było...
-
Ja to bym poleciła zrobić sobie harmonogram dnia, od wstania rano, do wyjścia z kościoła, a później się go trzymać. Prawdopodobieństwo wpadki znacznie zmaleje. Przemyślcie też dojazd gości - kto z kim, aby się nie okazało, że ktoś został pod kościołem :) Opłaty najlepiej uregulować przed imprezą. Proponuję też zabrać zapasowe buty, o ile ktoś swoich wcześniej nie rozchodził. Narazie tylko tyle mi sie przypomniało ...
-
Przemyślcie też dojazd gości - kto z kim, aby się nie okazało, że ktoś został pod kościołem :)
Za śmieszne pieniądze można wynająć autokar, np z PKS-u. Lokalni goście na pewno będą bez samochodu, a jakoś trzeba ich na salę zawieść.
Jeszcze coś mi się przypomniało - pomyślcie nad czymś, w co można schować telegramy pod kościołem. My mieliśmy kuferek, który trzymał świadek. Będziecie pewni, że żadna koperta (często z kasiorą) nigdzie się nie zapodzieje. I zorganizujcie ludzi do przechwytywania kwiatów i prezentów od gości składających życzenia.
-
Japcio czy moge prosic o dokladne namiary na wynajecie autokaru z PKS-u (gdzie zadzwonic)? I co rozumiesz przez "śmieszne pieniądze"?
Z gory dziekuje!
-
Caro Namiary znajdziesz na stronie internetowej. Jak nie PKS to może być też MZK. Płaciliśmy ok 300zł. A autobus, czego się zupełnie nie spodziewaliśmy, był pełen ludzi.
-
Autobus dla gości to niezły pomysł, my właśnie też taki dojazd wybraliśmy, żeby wszyscy goście byli na czas i bez nerwów, że nie zdążą na powitanie Młodych na sali
-
Płaciliśmy ok 300zł.
Ale 300 zł za dowiezienie gości spod kościoła na wesele (tylko) czy też za odwiezienie ich z powrotem po weselu???
-
Caro Namiary znajdziesz na stronie internetowej. Jak nie PKS to może być też MZK. Płaciliśmy ok 300zł. A autobus, czego się zupełnie nie spodziewaliśmy, był pełen ludzi.
Autobus był pełen ludzi. Dostaliście ich gratis do autobusu czy o gościach mówisz:)
-
Dziewczyny ale to zależy czy macie na myśli przewóz poza Bydgoszcz czy na terenie Bydgoszczy bo jak na terenie - -to można zamówić autobus z MZK, a jak poza to już trzeba z PKSu bo autobusy z MZK nie maja pozwolenia na wyjazd poza teren Bydgoszczy . My wynajmujemy autobus z MZK żeby dowiózł gości z kościola na salę.
-
Hanka i ile za tą przyjemność płacicie, jeżeli można wiedzieć?
-
Teść pracuje w mzk więc to załatwia i nie wiem ile to kosztuje ale mogę się dowiedzieć i dam Ci znać :)
-
autobus mzk? świetny pomysł! mogą być super zdjęcia!
byle autobus był nowy i wymyty :)
-
Caro Namiary znajdziesz na stronie internetowej. Jak nie PKS to może być też MZK. Płaciliśmy ok 300zł. A autobus, czego się zupełnie nie spodziewaliśmy, był pełen ludzi.
Autobus był pełen ludzi. Dostaliście ich gratis do autobusu czy o gościach mówisz:)
Oczywiście gratis do autobusu.....
-
Hanka, byłabym wdzięczna. A do tego celu MZK ma jakieś "specjalne" autobusy, czy to będą ikarusy? :D
-
Dziewczyny, wpiszcie w google pks bydgoszcz i mzk bydgoszcz. Macie tam dokładne oferty, podane rodzaje autokarów, cennik.
-
Kto mowil, ze za śmieszne pieniądze można wynająć autokar z PKS-u? "Jeśli od chwili wyjazdu z ul. Jagiellońskiej do powrotu autokaru na bazę nie miną łącznie 2h - koszt najmu wyniesie 350 zł brutto. Jeśli czas przekroczy kolejną rozpoczętą godzinę - koszt będzie 420 zł brutto." Czekam jeszcze na odpowiedz z MZK, mam nadzieje, ze stawka bedzie nizsza za sam przewoz w jedna strone...
-
Czyli za odwiezienie gości spod kościoła na salę płaci się przynajmniej 350 zł a za odwiezienie ich z powrotem do centrum kolejne 350 zł? :-\
-
Chyba taniej by wyszło zamówić taksówki :drapanie:
-
ja Wam powiem Dziewczyny, że w naszej sytuacji było tak, że kilkoro gości było własnym samochodem i nie których moich gości udało się poupychać do zmotoryzowanych, w najgorszym wypadku by się zamówiło taksówkę i to by był koszt maksymalnie około 20 złotych za jedną taksówkę oczywiście.
Kto mowil, ze za śmieszne pieniądze można wynająć autokar z PKS-u?
spokojnie, to był tylko zapodany pomysł, przecież nikt nie może z niego skorzystać, Japcio widocznie korzystała z takiego pomysłu i sama wie najlepiej jak to wygląda w realu, a zresztą przez cały rok od jej wesela mogło się coś zmienić.
-
Kto mowil, ze za śmieszne pieniądze można wynająć autokar z PKS-u?
JA!
Za przewiezienie gości spod kościoła na salę zapłaciliśmy 270zł. Godzina pracy kierowcy. Dla mnie to mała kwota. A co do taksówek, nie wyobrażam sobie stać pod kościołem i dzwonić po taryfy. Mało to eleganckie.
-
Jeszcze małe sprostowanie - mieliśmy autokar z MZK, a nie PKS.
-
A co do taksówek, nie wyobrażam sobie stać pod kościołem i dzwonić po taryfy. Mało to eleganckie.
Raczej chodziło o to, żeby te taksówki zamówić z odpowiednim wyprzedzeniem, żeby o konkretnej godzinie stały już pod kościołem. Tylko trudno byłoby przewidzieć, ile dokładnie taksówek będzie potrzebnych. Ja wpadłam na inny pomysł - żeby zapytać znajomych, którzy dysponują samochodami i nie są zaproszeni na wesele, czy nie chcieliby trochę dorobić i poodwozić gości spod kościoła na wesele... Myślę, że wyszłoby taniej niż taksówka czy autokar. He he, może ja i mój P. założymy taką mini firmę przewozową - on będzie przewoził gości swoim samochodem, ja samochodem ojca, czyli jakby co to 8 osób możemy przewieźć ;) Oczywiście nie na własne wesele :terefere:
-
nemezis - to jest myśl! jeszcze sie z tego biznes rozkreci....
ja już sama nie wiem, co z tym dowozem gości... rodzina mojego M. mówi, ze sama sobie załatwi transport i nie mam sie martwić, ale co z moją rodziną??? Mam powiedzieć, żeby wzięli przykałd z rodziny M. :P?? jakoś musze delikatnie podpytac... kiedy znaleźc na to czas? >:(
-
a może po prostu się zapytaj kto będzie własnym samochodem bo potrzebujesz taką informację do ustalenia transportu z Kościoła na sale
-
Ja wpadłam na inny pomysł - żeby zapytać znajomych, którzy dysponują samochodami i nie są zaproszeni na wesele, czy nie chcieliby trochę dorobić i poodwozić gości spod kościoła na wesele...
hmmmmm....... Ja bym nie chciała usłyszeć czegoś takiego..... nie dość, że nie zaproszono mnie na wesele to jeszcze mam rozwozić gości? I jeszcze za, przepraszam, jałmużnę? Może przewrażliwiona jestem......
-
Nie miałam na myśli przyjaciół czy bliskich znajomych, ale np. znajomych brata PM - młodych ludzi, którzy się jeszcze uczą, studiują i kasa jest im potrzebna... Jeśli już mam płacić za przewóz gości, to wolę żeby wzbogacił się na tym ktoś kogo znam, komu się ta kasa przyda a nie jacyś obcy taksiarze czy PKS :P
-
Ja bym tez nie chciala uzalezniac sie od znajomych - wole zaplacic PKS-owi czy taxi i miec problem z glowy !!
Bylam na slubie u kuzynna gdzie taksowki czekaly juz chyba 10 mnut przed wyjsciej gosci z kosiola !! NIe bylo problemu !!
Ja osobiscie na swoim slubie mialam autokar gdzie wzial wszystkich gosci razem i odwozl na sale i po wesele tak samo do miasta !!
-
Dziewczyny, a ja mam tez takie myślenie ( może trochę egoistyczne ), że goście też trochę powinni wykazać inicjatywy jeśli chodzi o transport. Na większości wesel, na których byłam goście też sami się organizowali z samochodami, wcześniej już ustalali kto z kim jedzie, i było to normalne i nikt nie miał pretensji, że nie podstawiono taksówek czy autokaru. Trochę inaczej sprawa ma się gdy wesele jest np w innej miejscowości niż ślub - wtedy to już wypada coś załatwić. Ale ślub i wesele mam w Bydgoszczy, sala 15 min maź jazdy samochodem od kościoła - pewnie gdyby nie to, że mój przyszły teść pracuje w MZK tez bym nie organizowała dowozu. No bez przesady, nie jest to jakiś majątek, żeby ten, kto jedzie na wesele nie mógł sobie taksówki zamówić.
-
nataliaxp : Mogla bys napisac ile placilas za autokar dla gosci ?Tez szukam transportu z kosciola na sale i po weselu gosci odwiezc do hotelu i na nastepny dzin to samo bo poprawiny.
I jakies moze namiary na autokar?
A moze jakiegos prywaciarza???Pewnie maja mniejsze ceny niz pks ???
Wielkie dzieki :-*
-
ja powiem szczerze, że z moimi gośćmi tak było po mszy (trochę późno ale co tam) każdy się dogadał z kim jedzie, i takim sposobem odbyło się bez taksówek :) dlatego ja bym na Waszym miejscu najpierw podpytała gości kto jedzie samochodem i czy wrazie co będzie miejsce na zabranie kogoś z pod Kościoła przecież nikt Was nie zje za to :)
-
dokładnie - czasem bywa tak, że młodzi zamówią autokar dla gości, a po ślubie okazuje się, że jedzie w nim 5 osób bo cała reszta pojechala samochodami. Ludzie też mają na względzie to, że jakoś muszą do domu wrócić i zwykle typuje się jednego niepijącego, który robi za kierowcę
-
A no to o to trzeba zabdac !!
My rozdajac zaproszenia odrazu mowilismy o autokarze !!
Dalismy chyba dwa tygodnie czasu gosciom do ewentualnych zapewnien czym jada tzn czy wybieraja nasz autokar czy kogos od siebie !!
No i nikt u nas nie jechal na wlasna reke !!
Trzeba sie zapytac gosci, dac mozliwosc czasowa na zdecydowanie sie !!
Mysle ze wtedy nie bedzie problemu z tym ze autokar bedzie jechal z trzema osobami !!
Pozdrawiam pączkowo ;D ;D ;D ;D ;D
-
Ludzie też mają na względzie to, że jakoś muszą do domu wrócić i zwykle typuje się jednego niepijącego, który robi za kierowcę
dokładnie, u mnie było kilka osób z poza Bydgoszczy, którzy wracali do domu samochodem i miałam tez kilku zupełnych abstynentów, dlatego warto się dowiedzieć przed ślubem, a zawsze jak znajdzie się taka możliwość jak pisałam wcześniej, to mniejszy koszt dla Was Młodych bo nie trzeba się martwić o transport, bo może się okazać że będą Wam brakować np transport na 6 osób, to wtedy bardzie rzecz jasna opłaca się zamówić dwie taksówki niż autokar :)
-
Dziewczyny, a ja mam tez takie myślenie ( może trochę egoistyczne ), że goście też trochę powinni wykazać inicjatywy jeśli chodzi o transport. Na większości wesel, na których byłam goście też sami się organizowali z samochodami, wcześniej już ustalali kto z kim jedzie, i było to normalne i nikt nie miał pretensji, że nie podstawiono taksówek czy autokaru.
Ja mam takie same odczucia, bo byłam w swoim życiu na 6 weselach (wszystkie w innych miejscowościach) i nikt nigdy nie zapewniał gościom ani autokaru ani noclegu :P No może raz, jak byliśmy naprawdę bardzo daleko, to nocowaliśmy po weselu w domu rodziców PM i to bez żadnych luksusów (4 osoby spały w poprzek na jednym łóżku ;D)
-
cenna uwaga nataliaxp
tak sobie teraz pomyślałam, ze przy rozdawaniu zaproszeń albo raczej przy potwierdzeniach zapytamy wszystkich gości, jak sie zapatruja na kwestie transportu i wtedy zobaczymy na ile osób potrzeba nam transportu...i cos bedziemy dizałac, tylko czy nie bedzie za późno????
-
To zależy od tego, kiedy planujesz wręczać zaproszenia :) Ja np. będę wysyłać zaproszenia na początku marca, termin potwierdzenia wyznaczyłam do końca kwietnia a wesele jest na początku lipca... Szczerze mówiąc nie wiem czy to nie za późno, mam nadzieję że z 2-miesięcznym wyprzedzeniem znajdę w razie potrzeby jakiś transport.
-
Ja wlasnie tak robilam, po rozdaniu zaproszen dalam goscia jeszcze 2 tygodnie i kazdy sie okreslil !!
Mi jako osobie zaproszonej byloby na reke gdyby para mloda zapewnila transport !!
Nie lubie fatygowac rodziny mimo ze zawsze jest ona chetna do pomocy - wole zamowilc taksowke i miec problem z glowy !!
Takze mysle ze to dobry plan Mania ;)
-
Dziewczyny na bank znajdziecie jakiś transport mzk czy pks dysponuje na bank w zapasie jakimiś autobusami/autoakarmi
-
Na pewno dysponują, zastanawiam się tylko, kiedy najpóźniej trzeba je zarezerwować... Bo wiadomo, że w okresie "ślubnego szczytu" (czyli jakoś od maja do października ;)) wiele par będzie wynajmowało autokary i pewnie dla wszystkich nie wystarczy...
-
Nemezis ten szczyt to nie zalezy od ślubow tylko od wycieczek wakacyjnych !!
MZK nie wyjezdza poza granice miasta !!
PSK - tu jest latwiej !! Na wycieczki raczej nei jezdza i chetniej wynajmuja na kilka godzin !!
Wszytskie biura podrozy zazwyczaj maja takie wakacyjne terminy pozajmowane - wola zarezerwowac go na 2-tygodniowe wakacje z grupa niz na jeden wypad slubny !!
-
Pozostają jeszcze prywatne busiki, ale nie wiem ile taki przewiezie... Pewnie max 10 osób?
-
A to roznie i sa po 9 po 18 !!
Trzeba by bylo podzwonic i popytac !!
W PKS sa takie 18-stki ;) (nie pamietam czy napewno 18 ale cos okolo tego !!
Buziaki :-* :-*
-
dokładnie bo ja myślę, że takie wypożyczanie na śluby nie jest aż tak bardzo popularne jednak...
-
Witajcie:)
Ja chciałam wrócić do kwestii wychodzenia z Kościoła. . . a w zasadzie do kilku chwil przed. Byłam świadkiem wielu ślubów i niestety zauważyłam, że w wielu przypadkach Państwo Młodzi są tak podekscytowani, że chcą wręcz uciec z Kościoła. Msza ślubna jak każda inna ma swoją chronologię i każdy powinien się jej trzymać, aby nie było momentów nieoczekiwanych. Chodzi mi o to, że po podpisach o ile są lub w momencie wyjścia księdza do zakrystii rozbrzemiwa pieśń na wyjście, w tym momencie Państwo Młodzi powinni choćby na chwilę przyklęknąć w skupieniu, jeśli znają pieśń czy melodię będą wiedzieć kiedy warto wstać i przygotować się do wyjścia, jeśli nie - powinni wstać po chwili i zwrócić się ku wyjściu. . . w tym czasie organista czy inny akompaniator zauważy Młodych, zakończy pieśń i wraz z pierwszym krokiem Nowozaślubionych zagra Marsza (o ile oczywiśćie Para nie zarzyczy sobie innego akompaniamentu wymarszu).
Jestem może drobiazgowa, ale uznałam, że warto o tym wspomnieć, gdyż ostatnio byłam świadkiem ślubu na którym Para Młoda usłyszała marsz weselny w drzwiach wyjściowych. . . a to chyba nie o to chodziło:P
Wybaczcie mi te wynurzenia:)
Pzdrawiam
-
Katepolak : Dziekuje za rade!Napewno sie przyda ;).