e-wesele.pl
regionalne => Kujawsko - Pomorskie => Wątek zaczęty przez: Mania86 w 25 Stycznia 2010, 17:51
-
dziewczyny, ja wiem, że do mojego ślubu jeszcze sporo czasu i nie powinnam panikować, ale mam stresa już dziś, boję się, ze to wszytsko się nie uda, że zabraknie mi kasy itp. zadręczam mojego biednego narzeczonego , a on mówi-chyba zreszta słusznie- ze to drobiazgi, a najwazniejsze jest to, co między nami, ale ja się po prostu boje. . . pocieszcie. . . kto jak nie wy???? :(
-
Mania to chyba normalna reakcja, myślę że większość z nas ma takie myśli i obawy
nawet jak już wszysstko będzie załatwione to będzie stres czy o czymś się nie zpomniało
a jeśli coś nie wypali, to tak jak mowi twój narzeczony, najważniejsze jest uczucie i to że rozpoczynacie wspólną drogę :)
-
dzięki olinda :) troche się uspokajam, jak mi mówisz, ze to normalne w miarę :P
oby jak najmniej takich chwil przed nami- tego zycze nam obu i wszystkim ślubowiczkom :)
-
Mania, witaj na forum :) Napisz nam coś o sobie - czym się zajmujesz, w którym kościele bierzesz ślub i gdzie będziesz miała wesele...
Ja też się strasznie przejmuję swoim ślubem odkąd zaczęliśmy go planować, czyli już od pół roku, ale realizowanie kolejnych etapów przygotowań daje mi pewne poczucie bezpieczeństwa :) Skoncentruj się na tym, co masz do zrobienia, rozplanuj sobie wszystko dokładnie i od razu poczujesz się spokojniej. Ja zrobiłam sobie taki plik w Excelu, gdzie mam tabelkę z kolumną na każdy miesiąc i tam wpisuję wszystko, co mam w danym miesiącu załatwić. Załatwione rzeczy zaznaczam sobie innym kolorem ;) Może ktoś stwierdzi, że to przesada, ale przynajmniej mam wszystko pod kontrolą i jestem pewna, że o niczym nie zapomnę. Jeśli chodzi o kasę, to też jest duży problem, bo niedawno skończyliśmy studia i ja cały czas nie mam pracy a mój P. jest zatrudniony na okres próbny i nie wiadomo jak będzie... Ale nasze cudowne rodziny nam pomagają, więc na pewno wszystko się ułoży, czego i Tobie życzę :)
-
no tak, ja tu wyjeżdżam bez przedstawienia od razu od najgorszej strony. . .
jestem z Bydgoszczy, pracuję w Bydgoszczy, studiuję w Toruniu. Stresuje mnie trochę, że w tym roku musze obronić mgr i zorganizować wszystko do ślubu, a jeszcze mam nową pracę, w której cały czas się ucze. . .
Nemezis - w końcu poznałam bratnią duszę!
Ja mam chyba z 5 tabelek w Exelu, jedną z zaproszeniami, drugą z piosenkami dla wodzireja, trzecią z budżetem. . . to chyba nie przesada, bo bardzo porządkuje życie. . .
Mam już salę - w Dobrczu, kościół - garnizonowy, dekoratorkę, kucharza- bo sami organizujemy jedzonko, wodzireja. Jestem na etapie szukania fotografa. A. . . . i mam już śliczną suknię :)
w sumie jak tak wypisała, co mam, to się trochę uspokoiłam
dzięki dziewczyny
-
Nemezis, Mania 86 - tabelki w Exelu górą!!
Ja najpierw ściągnęłam z netu rzeczy do załatwienia gdy wychodzi się za mąż, co w każdym miesiącu po kolei załatwić z kilku takich stworzyłam swoją. Potem usiadłam z rodzicami i teściami a oni mi stworzyli budżet bo nasze świetne rodzinki nam sponsorują wesele!!
Potem stworzyłam budżet i trzymam się go nie przekraczając złotówki gdy za coś wyjdzie taniej dokładam do innych rzeczy.
I tak krok po kroku przestałam panikować tylko wykonuje plan z góry wyznaczając sobie zadania np. dj na wesel trzeba poczytać forum pozbierać namiary i jednego dnia usiąść i podzwonić a potem umówić się na spotkania najlepiej tak pod rząd by mieć porównanie i tak z wszystkim.
Ja na forum znalazłam mnóstwo przydatnych informacji dzięki czemu dzwonie w sprawdzone miejsca i unikam straty czasu czego tobie życzę.
-
Nemezis, Mania 86 - tabelki w Exelu górą!!
Ja najpierw ściągnęłam z netu rzeczy do załatwienia gdy wychodzi się za mąż, co w każdym miesiącu po kolei załatwić z kilku takich stworzyłam swoją. Potem usiadłam z rodzicami i teściami a oni mi stworzyli budżet bo nasze świetne rodzinki nam sponsorują wesele!!
Potem stworzyłam budżet i trzymam się go nie przekraczając złotówki gdy za coś wyjdzie taniej dokładam do innych rzeczy.
I tak krok po kroku przestałam panikować tylko wykonuje plan z góry wyznaczając sobie zadania np. dj na wesel trzeba poczytać forum pozbierać namiary i jednego dnia usiąść i podzwonić a potem umówić się na spotkania najlepiej tak pod rząd by mieć porównanie i tak z wszystkim.
Ja na forum znalazłam mnóstwo przydatnych informacji dzięki czemu dzwonie w sprawdzone miejsca i unikam straty czasu czego tobie życzę.
-
też zrobiłam budżet, ale prawie żadnej pozycji nie trafiłam na razie, byłam chyba zbyt dużą optymistką
-
Nie wiem, czy jest sens planować budżet z rocznym wyprzedzeniem, bo później i tak pojawiają się nowe pomysły i nowe wydatki ;)
-
Hip Hip! Hura! Niech żyją tabelki w Exelu :D Mania nie masz się czym martwić skoro masz już tak dużo załatwione! Ja też już jestem spokojniejsza bo w koncu udało mi się kupić sukienkę a to duży krok do przodu. Narazie daje sobie miesiąc przerwy bo od poniedziałku zaczynam nową, moją pierwszą poważną pracę (:Pielegniarka:) więc narazie oddaję się temu:]
-
To ja Was pocieszę :P Do ślubu 3 miechy zostały a my dlaeko w polu. Sla jest owszem, ale nic poza tym tzn. nie ustalone menu, ani wystrój ani jak ma co wyglądąc, data ustalona i ? i dlaje nic dopiero pod koniec stycznia mamy do Księdza dzwonić zeby umowic sie na formalnoscii i poradnie rodzinną - tak chciał ksiądz, orkiestra jest ale... nic poza tym bo pod koniec stycznia mamy dzwonic zeby dopiac formalnosci, spisac umowe i w ogole sie umowic? ehehe pisac dalej? wczoraj dopiero zaproszenia kupiliśmy ale jakoś nie spieszno mi je wypisywać :P muszą trochę poleżeć... Tylko spokój nas uratuje albo jak to mówi mój Skarbeek - wszystko jedno czy będzie w kropki czy w ciapki, jakie to ma znaczenie, nie bierze się slubu dla wesela, to nie o to chodzi...
-
osika_ - jestem z Tobą - nam też zostały 3 miechy i o ile wcześniej jeszcze wszystko gładko szło to teraz mamy wrażenie, że do listy "rzeczy do zrobienia" co noc jakiś skrzat dopisuje kolejne rzeczy. Chyba najgorsze jest to, że nie wszystko można załatwić wcześniej i siłą rzeczy zostaje mnóstwo "drobiazgów" na sam koniec. Mój największy problem to fryzjerka i makijaż - nikt nie chce 1 maja pracować:/ wypisać zaproszeń nie możemy, bo nie mamy listy gości na poprawiny i nie wiemy komu co wpisywać na zaproszeniu. Obrączki nie oddane do grawerowania, lista prezentów nie zrobiona, wódka nie kupiona, podziękowania dla rodziców nie zrobione ( mają być książki z naszymi zdjęciami ), noclegi nie obliczone, nie zarezerwowane, stroje niekompletne, o dodatkach nie wspomnę nawet, pierwszy taniec - nawet nie mamy wybranego utworu.... Ale - choćbyśmy mieli iść do ślubu w kaloszach i prochowcach i jeść kanapki z serem na weselu to i tak powiemy sobie TAK za 95 dni ;)
-
hehe Hanka te kalosze to niezły pomysł :P butów jeszcze nie mam :D Wódkę akurat mamy, noclegi tez zarezerwowane, na poprawiny nie robimy listy gości bo po co? W dniu ślubu jak będziemy się żegnać to powiemy żeby goście wpadli na poprawiny (bo jak mówili w restauracji jedzenie zostanie a w razie czego dorobią). Gości enasi dojezdzaja wiec pewnie połowy na poprawinach i tak nie bedzie. No i paru osobom co przyjdą tylko do Kościoła powiemy żeby wpadli na poprawiny. My już mieliśmy dość tych formalności więc zaproszenia wzieliśmy pierwsze z brzegu, naprawdę już nie miałam sił głowić się nad wzorem. Z orkiestrą nie mamy szczegółów, stroje niekompletne, PM nie ma w ogóle stroju, a formalności u Księdza.... looo lala Jedno co mam to i makijaż i kosmetyczkę, obrączki też są :)
-
A tort już macie zamówiony, dziewczyny? Bo nie mam pojęcia, ile czasu przed ślubem trzeba go zamówić... Nawet nie wiem jeszcze, skąd go weźmiemy. Rozważamy cukiernię 'Staropolską' i 'Rzemieślniczą Awangardę'.
-
My będziemy zamawiać tort w staropolskiej. Od razu odrzuciliśmy Sowę bo teraz to już płaci się za nazwę a nie za wyrób :-\ A Staropolska moim zdaniem ma naprawdę dobre wyroby. Z tego co wiem to tort zamawia się miesiąc przed.
-
hanka, osika - współczuje wam tego cięzkiego finiszu, ale jak znam zycie wszytsko się dobrze potoczy i ten dzień wyjdzie super :) tak- jak mówi osika - nie robi sie ślubu dla wesela i nie to jest najważniejsze. tylko :serce: :serce: :serce: a :disco: i tak się uda, bo licza sie ludzie :D
-
Mania 86 nie jest tak źle ;) Trochę ciężko musi być żeby później poczuć smak satysfakcji, że sie wszystko udało ;)
-
Mania, my też ślubowaliśmy w garnizonowym :) Piszesz, że macie już dekoratorkę. Kościoła? Bo wiesz, że tam nikogo z zewnątrz nie wpuścisz?
-
wiem, wiem, mamy dekoratorkę, ale sali, a jak jest z kościołem- nam generalnie nie zalezy na dekoracji, ma być prosto nawet surowo, więc starczy jak będa klęczniki i kwaity przy ołtarzu; a jak było u was?
-
Nam stroiła kwiaciarnia polecana przez proboszcza. Przy okazji zamówiliśmy tam dekorację auta, butonierki i bukiety dla mnie, świadkowej i rodziców. Cały pakiet :)
-
i jak wyszło? byliście zadowoleni? zrobiła wszystko tak jak chcieliście? jak koszty?
-
Byliśmy bardzo zadowoleni. Co do kosztów, to kurcze nie pamiętam. Ale chyba ok 1000 na wszystko wystarczyło. Może trochę więcej, bo za dekorację płaciła świadkowa w ramach prezentu.
-
Kochane dziewczyny, tak czytam co tu piszecie, i ja się zaczynam mocno stresować. Mam chyba większy problem niż Wy, oczywiście nie umniejszając waszym;) Ja z moim narzeczonym, zdecydowaliśmy dosłownie dwa tygodnie temu, że chcemy wziąć ślub w tym roku we wrześniu. Nie mamy ani sali, ani Dj/orkiestry, nie mamy tortu, sukni. . . jednym słowem, nie mamy nic. . . Na dodatek tego wszystkiego, mój Ł. przyjeżdża do Bydgoszczy tylko w weekend, co oznacza ograniczony czas na oglądanie i wybieranie. O ile w ogóle mogę myśleć o wybieraniu np. sali na kilka miesięcy przed ślubem (bo wszystko już zarezerwowane pewnie). Ale mimo to miałam dobre myśli:) Optymistka ze mnie:) Mam nadzieje że poprawiły wam się troszkę humory dotyczące waszych przygotowań, skoro już tyle macie załatwionych spraw w porównaniu ze mną:) Pozdrawiam wszystkie Panny Młode:)
-
Aniall, macie już ustalony konkretny termin? Bo jeśli zdecydujecie się wziąć ślub w piątek, to załatwicie wszystko nawet z miesięcznym wyprzedzeniem ;) Ale pewnie wolicie sobotę, wtedy może być gorzej, ale nic nie jest niemożliwe. Często pojawiają się ogłoszenia, że ktoś ma do odstąpienia salę, więc może warto zaczaić się na takie "last minute" ;)
-
Aniall wszystko zależy na ile gości się zdecydujecie. Proponowała bym usiąść i ustalić wstępnie na ile osób weselicho a potem po prostu obdzwonić wszystkie sale w jeden dzień wiadomo w tedy gdzie są wolne terminy i tam się udać. Powodzenia !! W zeszłym roku mój kolega zorganizował wesele w 3 miesiące po prostu nagle się zdecydowali. Co prawda wyznaczyli termin na 15 listopada ale się udało załatwić wszystko w 3 miesiące więc powodzenia!!!! TRZYMAMY KCIUKI!!
-
Terminu nie mamy ustalonego, chcemy wrzesień, ale co z tego wyjdzie. . . zobaczymy:) to zależy od wolnych terminów sal, co do piątku to wiem, że jest taka możliwość robienia w tygodniu, ale mi to nie odpowiada, zdecydowanie to musi być sobota. Ja mam duża rodzinę, dlatego wesele napewno bedzie ponad 100 osób, a lista to jest jedyna rzecz którą zrobiliśmy:) Ola, właśnie ze względu na takie historie jak Twojego kolegi, nie trace wiary w to że napewno się uda:)
-
. . . zapomniałam jeszcze dopisać, że ja uważam że i tak 7 miesięcy do ślubu - to bardzo dużo czasu. . .
-
aniall nie przejmuj się my we wrześniu ustaliliśmy że bierzemy ślub w kwietniu. Przygotowania posuwają się na przód a powiem Ci że i tak większośc rusza dopiero teraz czyli 3 miesiące przed więc nie panikuj. Najwazniesza sala, orkiestra jak to zgracie, to ksiądz.
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie:) w ten weekend chcemy załatwić temat sali, tak naprawdę tylko tym się martwię na chwile obecną. Ale tak jak pisałam wcześniej jestem dobrej myśli:) po weekendzie napisze jak nam poszło:)
-
Spoooookojnie damy radę wszystkie :)
U mnie zaręczyny były w ostatnim tygodniu października i wesele w czerwcu, sala jest, kościół jest, orkiestra jest, kamerzysta, fotograf, suknia jest.. resztę chyba zdążę :>
-
Jeszcze niedawno to było normalne, że organizowano śluby i wesela najwyżej z półrocznym wyprzedzeniem, ale od pewnego czasu zaczęła się jakaś ślubna histeria - ludzie rezerwują sale z trzyletnim wyprzedzeniem, blokują terminy a później rezygnują. I nic dziwnego - jeśli para się zaręcza i jest przekonana do swojej decyzji, to raczej nie chce czekać 3 lat :P My jesteśmy jeszcze w miarę normalni, bo zaczęliśmy przygotowania dokładnie rok przed planowanym terminem, ale pamiętam jak niektórzy ludzie nas straszyli: "Już za późno, nie zdążycie, nie znajdziecie sali, zespołu, lepiej przełóżcie ślub na 2011 rok!" A inni z kolei pytali nas, po co tak wcześnie wszystko załatwiamy ;) Znam parę, która w zeszłym roku zorganizowała ślub i wesele w 4 miesiące, bo dziewczyna zaszła w ciążę - widać jest to możliwe :)
-
Ślubna histeria niestety trwa:/ Nemezis masz rację, że ludzie blokują terminy na 3 lata do przodu. W jednym miejscu facet mi powiedział, że on już nawet terminów na przyszły wrzesień w 2011 roku nie ma. Jak dla mnie to jest jakieś szaleństwo. Miałam nadzieje że bez problemu znajdę coś na wrzesień. . . obdzwoniłam dużo sal i wszystko zajęte (sierpień, wrzesień, październik - zajęte). Dziewczyny pomóżcie mi z pomysłami, gdzie można zorganizować wesele?! Miejsca gdzie dzwoniłam: Kruszyn, Tryszczyn, Park Hotel Bydgoszcz, Hotel Maraton, Słoneczny Młyn, Brzoza, City. . . Jeszcze do Brdy muszę zadzwonić. Pałac w Myślęcinku, Ostromecko, Lubostroń, Pod Orłem odpada:/ A może jakieś ładne miejsca znacie oprócz Myślęcinka żeby pod namiotem zrobić?
A w ogóle to mi się wydaje że w okolicach Bydgoszczy i w samej Bydgoszczy nie ma ani jednej porządnej i ładnej sali weselnej. . .
Zaczynam jednak tracić zapał do planowania wesela:/ Nadal stoimy w miejscu, a czas leci. . .
-
Spróbuj zadzwonić do hotelu 'Saga' w Zamościu, restauracji 'Gościniec nad Strugą' na Nakielskiej i 'PGH Jermir' w Strzyżawie. Ale to są też dość popularne miejsca, więc nie wiem czy będzie coś wolnego. Poszukaj może ogłoszeń w stylu "odstąpię termin". Głowa do góry, na pewno uda się znaleźć coś fajnego :)
-
Spróbuj jeszcze ATR to się nazywa Restauracja akademicka w Fordonie dość popularna albo może, Restauracje Łuczniczka czy na stadionie Zawiszy jest jeszcze ładna sala ale nie wiem jak się nazywa dokładnie znam jeszcze sale MARTINA na INOWROCŁAWSKIEJ koło PKS-u napewno coś znajdziesz!! Głowa do góry
-
Dziewczyny a gdzie w Bydzi isc do salonu kosmetycznego. Interesują mnie takie zabiegi na twarz, żeby ją troszkę oczyścić przed ślubem aby cera ładnie wyglądała. Nie znam tak Bydzi i nie mam pojęcia gdzie się udać a czasu już naprawdę niewiele a znów mi się jakieś brzydactwa pojawiły na twarzy ;/ :-\ >:(
-
Spróbuj jeszcze ATR to się nazywa Restauracja akademicka w Fordonie dość popularna albo może, Restauracje Łuczniczka czy na stadionie Zawiszy jest jeszcze ładna sala ale nie wiem jak się nazywa dokładnie znam jeszcze sale MARTINA na INOWROCŁAWSKIEJ koło PKS-u napewno coś znajdziesz!! Głowa do góry
Martina owszem jest na Inowrocławskiej ale to jest zajezdnia MZK a nie PKS :)
-
W związku z poszukiwaniem sali polecam jeszcze zobaczyć: Hotel Amelia, Ogniem i Mieczem, Gazdówkę i Kresowiankę.
-
Dziękuje za pomoc:) niektóre z tych miejsc już odpadają ponieważ na naszym weselu będzie około 110 osób. . . . Przede mną kolejny dzień dzwonienia i szukania.
-
Mania, spokojnie, tak jak mowisz masz jeszcze duzo czasu.
Powiem Ci jak ja przezywalam swoje przygotowania do tego dnia !!
Widze ze juz troche reczy maszzaplanowane i bardzo dobrze !!
Najwazniejsze abys wszytsko robila powoli.
Ja tak wlasnie robila, wszystko z wyprzedzeniem. Niektorzy sie smiali ze na rok przed slubem ja juz mialam "cos tam" zalatwione !!
Ale po nitce do kłebka i wyszlo tak ze na dwa tyg przed slubem mielismy czas z jeszcze wtedy narzeczonym na romatyczny wyjazd na weekend :)
Z niczym sie nie spieszylam i wszytsko co mi sie spodobalo kupowalam odazu, zamawialam odrazu.
I tak tez radze innym Panna Młodym!!
Ja tez mialam przed soba obrone !! Bronilam sie w czerwcu a w sierpniu bralam slub !!
Niekiedy tez sie denerwowalam - "jak ja to pogodze" tyle nauki a tu musze zaproszenia wybierac !!
Ale naprawde to wszystko jest do zrobienia i bez zbednego stresu !!
Nastresujesz sie 2 pażdziernika takze zbieraj sily ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Buziaki :-* :-* :-* :-* :-*
-
niektóre z tych miejsc już odpadają ponieważ na naszym weselu będzie około 110 osób. . . .
Wiem, że w Jermirze robią wesela do 160 osób... a w Rzymie od lipca udostępniają nową salę aż na 200 osób. Jest jeszcze Kummerówka na 120 gości oraz Pieprz i Wanilia, ale nie wiem na ile osób.
-
dzięki nataliaxp za słowa otuchy i zrozumienia :)
doszła mi niestety jeszcze jednak dość powazna sprawa poza ślubna... mianowicie msuze mieszkanie wynając, a wiadomo, ze to mnósto łazenia, jeżdzenia, dzwonienia no i koszty niemałe, bo to kaucaj, to kasa dla biura nieruchomości... uffff opadam z sił już powoli, ale skoro mówisz, że da się - to najwidoczniej sie da :p chociaż lekko nie jest... :0 ale damy rade dziewczyny....
-
to kasa dla biura nieruchomości...
Warto im płacić? Lepiej kup Anonse, tam jest pełno ogłoszeń i na pewno znajdziesz coś dla siebie :)
-
no mam nadzieje własnie, ze d asie to ominąc... na dzis jestm umówiona z 4 najemcami; mam nadzieję, że cos sie wyklaruje..
a jesli chodzi o anonse to te w necie sa chyba lepsze niz papierowe - nie musze w taką zadymke jak dzis wychodzic z domu :P
-
Napewno dasz rade ;D
Buziaki :-* :-* :-* :-*
-
dzieki nataliaxp :* no musze w sumie dac rade, bo w taką pogode sie pod mostem nie da mieszkac chyba :P
jak dobrze, ze bóg stworzył instytucję poczucia humoru - bez niej ja - a i pewnie wiele z was by zginęło w tym gąszczu życiowych problemów...
-
a jesli chodzi o anonse to te w necie sa chyba lepsze niz papierowe - nie musze w taką zadymke jak dzis wychodzic z domu :P
Tylko że ogłoszenia w necie są często nieaktualne a w gazecie masz zawsze najświeższe. Ja podczas studiów w Toruniu kilka razy szukałam mieszkania do wynajęcia, kupowałam wtedy nowe Anonse i od razu dzwoniłam - zawsze już pierwszego dnia coś znajdowałam :)
-
a widzisz, a ja zawsze korzystałam z tych w necie, bo wyszukiwarka dla mnie zawsze podsuwała cos fajnego... no i mają zawszedatę, wiec na te stare po prostu nie dzwonie :)
widzę nemezis, że tez prowadzisz podwójny żywot - bydgosko-toruński, albo prowadziłas w przeszłosci...
-
Teraz w Toruniu już tylko tańczę... ;)
-
aniall zawsze jest jeszcze dość nietypowe wyjście wynająć taki namiot. W zeszłym roku takie widziałam na targach stały przed łuczniczką i po mino że na dworze ziąb to w środku ciepło ładnie i przytulnie więc sala nie potrzebna tylko kawał łąki!! Ale wszystkie trzymamy kciuki na pewno się coś znajdzie!!
-
Moze w pieczystkach ?Sa tam 3 sale weselne.Bylam tam ogladac i bardzo mi sie spodobala jedna sala - tam jest duzy otel , a w srodku wlasnie maja diwe sale i wtym jedna sala przesliczna!Tylko ze 100 osob sie nie zmiesci jak sie chce tanczyc i jesc na jednej sali , chyba ze ktos chce osobno to sie zmieszza i na dole jest sala do tabczenia.
Moze warto sie przejechac?Jeziorko blisko - beda sliczne zdjecia przy okazji :).
www. salebiznesowe.pl /659,orodek_szkoleniowo_wypoczynkowy_exploris_w_pieczyskach,Pieczyska,2.html#sub1
To stronka.
-
OlaSzelag, no właśnie też o tym myślę, jeśli nic nie znajdziemy. I pytałam, czy oprócz Myślęcinka znacie jakieś ładne miejsce na postawienie takiego namiotu? Szczerze mówiąc to te namioty które oglądałam na zdjęciach, wyglądają ładniej w środku niż niektóre sale:)
Agulla Pieczyska znam bardzo dobrze:) I oczywiście dzwoniłam tam również. . . Z tego co się orientuję to nie organizują chwilowo tam imprez, a z drugiej strony ponad 100 osób to za dużo na możliwości sali w ośrodku:/ A inne ośrodki w tej miejscowości są zajęte. Ale dziękuje za pomoc:)
-
A próbowałaś na obżerzach miasta? W kierunku Gdańska zaraz za Osielskiem ssą knajpy. Np. Gazdówka, Goloneczka, Tawerna, Czarny koń, teraz jakiś hotel otworzyli to może tam maja sale?
-
Pomiędzy Bydg a Toruniem, w Złejwsi Wielkiej jest duża i ładna sala weselna na 160 osób. Nazywa się "Karczma pod Gołębiem". Jeśli nie zraża Cię odległość od Bydgoszczy, która nie jest znowu taka duża, to może warto tam zapytać.
-
Przypomnialo mi sie jeszcze cos !!!
Kolo Inowroclawia dokladnie w TUCZNIE jest sliczna sala weselna !!!Moja znajoma bedzie tam robic wesele i jest zachycona ta sala.Nie wiem jak z terminiami ... moze warto zadzwonic ???
-
co do szukania mieszkania to papierowe anonse to strata czasu i pieniędzy bo najświeższe ogłoszenie są dostępne w internecie (za opłatą oczywiście) i w momencie wydruku często są już co lepsze nieaktualne.. dlatego polecam internet
pozdrawiam
-
co do szukania mieszkania to papierowe anonse to strata czasu i pieniędzy bo najświeższe ogłoszenie są dostępne w internecie (za opłatą oczywiście) i w momencie wydruku często są już co lepsze nieaktualne.. dlatego polecam internet
pozdrawiam
Nie wiem czy coś się zmieniło w anonsach, ale ja parę miesięcy temu szukałem mieszkania to wyglądało to tak:
1. Jeżeli ktoś ogłoszenie dawał przez internet, to mógł zaznaczyć, że chce, żeby się pojawiło zarówno w internecie (następnego dnia bodajże), jak i w gazecie (kolejne wydanie). W tym wypadku faktycznie w internecie te ogłoszenia były szybciej.
2. Jeżeli ktoś ogłoszenie dawał w sposób papierowy - czyli napisanie go na druczku i wrzuceniu do skrzynki, to pojawiało się ono w gazecie w kolejnym wydaniu, a w internecie dzień później. I wierzcie mi, że dużo osób jeszcze tak robi (szczególnie starszych, którzy nie bawią się internetem) i w tym wypadku opłacało się się kupić wcześnie rano gazetę i dzwonić. Z resztą za możliwość obejrzenia danych kontaktowych w necie trzeba też zapłacić w większości przypadków, prawda?
-
Nie wiem czy coś się zmieniło w anonsach, ale ja parę miesięcy temu szukałem mieszkania to wyglądało to tak:
1. Jeżeli ktoś ogłoszenie dawał przez internet, to mógł zaznaczyć, że chce, żeby się pojawiło zarówno w internecie (następnego dnia bodajże), jak i w gazecie (kolejne wydanie). W tym wypadku faktycznie w internecie te ogłoszenia były szybciej.
2. Jeżeli ktoś ogłoszenie dawał w sposób papierowy - czyli napisanie go na druczku i wrzuceniu do skrzynki, to pojawiało się ono w gazecie w kolejnym wydaniu, a w internecie dzień później. I wierzcie mi, że dużo osób jeszcze tak robi (szczególnie starszych, którzy nie bawią się internetem) i w tym wypadku opłacało się się kupić wcześnie rano gazetę i dzwonić. Z resztą za możliwość obejrzenia danych kontaktowych w necie trzeba też zapłacić w większości przypadków, prawda?
gdy ja szukałam mieszkania (a było to racja 2 lata temu) to po kilku próbach i kupowania anonsów daliśmy sobie z nimi spokój bo o 8 rano w dniu wydania gazety co lepsze okazje były nieaktualne i w sumie jedyne mieszkania jakie oglądaliśmy to te które były ogłaszane w internecie, na darmowych serwisach, nie przesadzaj można znaleźć bez problemu. Moi znajomi w zeszłym roku się przeprowadzali i też bez problemu znaleźli mieszkanie w ogłoszeniach w internecie. Jeśli chodzi o jeszcze jeden jak dla mnie poważny minus ogłoszeń w anonsach to brak zdjęć, oglądając niektóre zdjęcia, pewne okazyjne cenowo "apartamenty" od razu odrzucaliśmy bo w spelunie mieszkać nie będziemy co jest ogromna oszczędnością czasu, ale każdy zrobi jak uważa.
a teraz warto zakończyć ten temat bo nie o tym wątek ;)
-
Nie wiem czy coś się zmieniło w anonsach, ale ja parę miesięcy temu szukałem mieszkania to wyglądało to tak:
1. Jeżeli ktoś ogłoszenie dawał przez internet, to mógł zaznaczyć, że chce, żeby się pojawiło zarówno w internecie (następnego dnia bodajże), jak i w gazecie (kolejne wydanie). W tym wypadku faktycznie w internecie te ogłoszenia były szybciej.
2. Jeżeli ktoś ogłoszenie dawał w sposób papierowy - czyli napisanie go na druczku i wrzuceniu do skrzynki, to pojawiało się ono w gazecie w kolejnym wydaniu, a w internecie dzień później. I wierzcie mi, że dużo osób jeszcze tak robi (szczególnie starszych, którzy nie bawią się internetem) i w tym wypadku opłacało się się kupić wcześnie rano gazetę i dzwonić. Z resztą za możliwość obejrzenia danych kontaktowych w necie trzeba też zapłacić w większości przypadków, prawda?
gdy ja szukałam mieszkania (a było to racja 2 lata temu) to po kilku próbach i kupowania anonsów daliśmy sobie z nimi spokój bo o 8 rano w dniu wydania gazety co lepsze okazje były nieaktualne i w sumie jedyne mieszkania jakie oglądaliśmy to te które były ogłaszane w internecie, na darmowych serwisach, nie przesadzaj można znaleźć bez problemu. Moi znajomi w zeszłym roku się przeprowadzali i też bez problemu znaleźli mieszkanie w ogłoszeniach w internecie. Jeśli chodzi o jeszcze jeden jak dla mnie poważny minus ogłoszeń w anonsach to brak zdjęć, oglądając niektóre zdjęcia, pewne okazyjne cenowo "apartamenty" od razu odrzucaliśmy bo w spelunie mieszkać nie będziemy co jest ogromna oszczędnością czasu, ale każdy zrobi jak uważa.
a teraz warto zakończyć ten temat bo nie o tym wątek ;)
Ja nie mówię, że nie ma darmowych serwisów, mówię, że aby zobaczyć dane kontaktowe w anonsach trzeba jakiegoś smsa wysłać w niektórych przypadkach. W sumie jak sobie teraz przypomnę to nigdy mi się mieszkania przez anonse nie udało znaleźć - zawsze jakieś inne serwisy :)
A co do dużego zainteresowania, to miałem podobnie - dzwoniłem o 7 rano w dniu wydania gazety a mieszkania już nie było. Ale (po rozmowach z właścicielami mieszkań) okazywało się, że właściciel nie dawał nigdzie indziej ogłoszeń, w internetowych anonsach pojawiały się dzień później, a ludzie dzwonili już o 6 i brali w ciemno, bo taki interesujące oferty były :)
-
Witam !
Sala na max 120 osób jest w Bydgoszczy na Spornej GA-Sto. Sama miałam w niej wesele. Przy sali jest ogródek.
-
tak tylko do ogłoszen o mieszkaniach-polecam serwis jaku-taku. łatwo znaleźć, dość dużo ogłoszeń.