e-wesele.pl
regionalne => Kujawsko - Pomorskie => Wątek zaczęty przez: zygi28 w 15 Stycznia 2010, 22:37
-
Co myślicie o winietkach na stolach? Ja cały czas się zastanawiam czy wziąć takie wizytówki, czy pozwolić gościom samemu wybrać sobie miejsce. Byliśmy na weselu u znajomych, którzy mieli winietki i pomysł ten bardzo nam się spodobał.
-
Myślę że to dobry pomysł :) U nas były, chociaż na początku byłam na "nie" zresztą tak jak mój mąż. Jednak po przeanalizowaniu wszelkich za i przeciw oboje się na to zgodziliśmy, rodzice się bali bardzo co to będzie "bo jak to tak ustawiać ludzi" no ale było super i teraz każdy chwali ten pomysł :) Ale to zależy od rodzin. Ja robiłam ze względu na rodzinę mojego A., bo gdyby to była impreza tylko z moją rodziną, to bym winietek nie robiła ;)
-
My też na razie jesteśmy na "tak"
-
My - zdecydowanie tak! Byłam na weselu bez wizytówek i był problem np. taki, że "młodzieży " było 10 osób ale jakaś ciocia usiadła niefortunnie i 9ciu siedziało obok siebie a ten jeden między innymi weselnikami, przy innym stole.
-
też jestem za wizytówkami, byłam na weselach z i bez i na 100% u nas będą
tak jak pisze hanka, ci którzy chcą razem siedzieć są rozdzieleni i niezadowoleni
-
My - zdecydowanie tak! Byłam na weselu bez wizytówek i był problem np. taki, że "młodzieży " było 10 osób ale jakaś ciocia usiadła niefortunnie i 9ciu siedziało obok siebie a ten jeden między innymi weselnikami, przy innym stole.
No właśnie, mnie też coś takiego spotkało! W wieku 19 lat pojechałam z rodzicami na wesele i tata uparł się, żeby zaparkować koło domu PM. Później szliśmy pieszo kawał drogi, przez co się spóźniliśmy i musiałam siedzieć między ciotkami, bo przy młodzieży już nie było miejsca :( Chyba nie muszę pisać, że to wesele było dla mnie średnio udane... Dlatego jestem zdecydowanie za winietkami! Zwłaszcza, że u nas będą prawdopodobnie 6-osobowe okrągłe stoliki i gdyby goście mieli sami wybierać miejsca, to zrobiłby się jeden kocioł ;)
-
Cześć dziewczyny
Ja/ My też jesteśmy zdecydowanie za. Byliśmy w ubiegłym roku na 4 weselach, dużo lepiej wypadało to kiedy były ustalone miejsca, unika sie przepychanej przy wchodzeniu nasalę każdy spokojnie staje sobie do toastu zamiast biegiem do stolika rzucić jakąś torebeczkę, czy marynarkę, żeby oznaczyć jako zajęte :)
U nas będą wizytówki.
Pozdrawiam.
(http://www.suwaczek.pl/cache/116a6ec4c7.png) (http://www.suwaczek.pl/)
-
jak powiedział były premier: yes yes yes :P
na weselach bez winietek faktycznie bywają dymy i niezręczności, bo ciocia z młodzieżą siedzi, a młod ekuzynki z zalanymi wujkami - nic specjalnego :)
my postanowiliśmy dla zaoszczędzenia miejsca zamówić na allegro winietki & prezenty dla gości 2 w 1 - w postaci tekturowych małych krzesełek, które zawierają słodkości w środku, podziękowanie na zewnątrz i jeszcze winietkę na perłowej kalce (takie cudo kosztuje niecałe 2,5 zł). piękne i praktyczne a kolor można dostosować do wystroju wnętrza albo zrobić tak,żeby korespondowało z zaproszeniami. . .
ach jak miło jest organizować sobie ślub :)
-
Ja również jestem jak najbardziej za. . .
byłam jakiś czas temu na weselu gdzie winietek niestety nie było a miejsca i nakrycia na stole były wyliczone co do jednego
niestety część gości usiadła tak że zostały pojedyncze miejsca i nikt nie miał zamiaru się przesuwać
jedno z zaproszonych małżeństw, wciśnięte gdzieś dosłownie na siłę obok obcych ludzi, wyszło zaraz po obiedzie. . .
przyznam, że byliśmy zażenowani tą sytuacją
więc u nas będą winietki przynajmniej dlatego żebyśmy mieli pewność, że dla wszystkich gości wystarczy miejsc
-
Dzięki dziewczyny! Ja już jestem pewna. U nas też będą winietki.
-
Mam pytamko do osób, które na swoim ślubie będą miały lub miały winietki. Czy będziecie mieli tez plany stołów? I co o tym myślicie? Dobry pomyśł, czy nie bardzo?
-
Ja też jestem za winietkami :) Chciałabym posadzić właśnie "młodych" z obu rodzin blisko siebie i "tych troche starszych" też razem ale nie wiem jak to zrobić skoro świadkowie są młodzi a będziemy mieli ich po swoich bokach ( stoły będą w podkowę) to jeden ze świadków będzie bardziej po stronie "tych starszych"
To twardy orzech do zgryzenia ten cały plan logistyczny z winietkami ale mam nadzieję, że do przyszłego roku zdąże coś wymyśleć ;)
-
ja rowniez jestem za winietkami...zastanawialam sie juz jak to zorganizowac zeby goscie sie nie pozabijali szukajac wlasnego miesjca i nawiazujac do wypowiedzi zygiego28 postanowilam stworzyc wielki plakat z planem stolow, oczywiscie ladnie komponujacy sie z wystrojem sali...ponadto zwerbowac kilka osob z kazdej rodziny, ktore mialyby za zadanie zapoznac sie z planem jeszcze przed weselem i pomagac gosciom znalezc swoje miejsce...
mam jeszcze tylko jeden wielki dylemat czy zdecydowac sie na stoly okragle czy tradycyjne dluuugie prostokatne...
-
Chciałabym posadzić właśnie "młodych" z obu rodzin blisko siebie i "tych troche starszych" też razem ale nie wiem jak to zrobić skoro świadkowie są młodzi a będziemy mieli ich po swoich bokach ( stoły będą w podkowę) to jeden ze świadków będzie bardziej po stronie "tych starszych"
Czyli sytuacja taka jak u mnie :) Nawet u nas będzie gorzej, bo "młodzież" będzie siedziała na innej sali... Trudno, świadkowie muszą się poświęcić i wytrzymać między nami a "staruchami" :p Oczywiście my na ich poświęceniu skorzystamy, bo będziemy mieli kogoś w naszym wieku do porozmawiania a nie tylko wujków i ciotki ;)
-
Ja już jestem "po". Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że winietki/wizytówki to bardzo dobry pomyśl. Trzeba tylko rozważnie usadzić gości (u nas chyba z 3 koncepcje były zanim ostateczną kolejność ustaliliśmy) i powiedzieć im, albo zrobić jakąś tablice gdzie będzie napisane, kto gdzie ma miejsce. Mieliśmy stół w kształcie litery T koło nas siedzieli świadkowie z osobami towarzyszącymi (przy głównym stole), poźniej rodzice, chrzestni, dziadkowie, itp. Na końcu znajomi, którzy mieli dzięki temu najbliżej do parkietu.
Prawdza też jest taka, że Młodzi bardzo mało na weselu siedza, przynajmniej u nas tak było. Świadkowie również.
-
Widziałam w Cartali na Powstańców Wielkopolskich, bardzo ładny gotowy table plan , informujacy gdzie kto ma usiaść . Jest tam też sporo wzorów winietk i itd.
Taki sposób może ułatwić ,i roztrzygnac dylematy gosci, gdzie kto ma usiąść.
-
My mieliśmy winietki :) I chociaż na początku każdy kto się o tym dowiedział, narzekał, to po wszystkim okazało się że był to strzał w dziesiątkę :)
Nie mieliśmy planu stołu, goście bez problemy znaleźli swoje miejsca :) mieliśmy stoły ułożone tak:
_
|
I nie było żadnego problemu ze znalezieniem miejsca. No, ale to też zależy na ile osób jest wesele. My mieliśmy mniej więcej 65-70 osób.
-
Ja jestem za winetkami, ukłon w stronę tego kto je wymyślił i wprowadził na nasze polskie " salony", nie wiem jak to będzie odebrane przez gości, biorąc pod uwagę, że bedziemy mieć okrągłe stoliki, przy których liczba miejsc jest ograniczona winetki wydaja nam się najlepszym rozwiązaniem. Z doświadczenia wiem, że różnie to bywa na weselach z wyborem miejsca czesto króluje zasada kto pierwszy ten lepszy. Zastanawiamy sie czy zrobić plan stołów , pytanie czy przed wejściem na sale ktoś go zauważy, no ale to jest jeszcze kwestia do przemyslenia.
Pozdrawiam wszystkich
-
Byłam na kilku weselach z winietkazmi i one zdecydowanie lepiej wypadały niż te bez, tzn. zawsze byłam zadawolona z miejsca. Ale nigdy nie byłam na weselu, gdzie para mloda zdecydowałaby się jeszcze na plan stołów. No i nie wiem czy to dobry pomysł. No i czy goście w ogóle zwrócą na niego uwagę. Jak myślicie?
-
Nam kierownik lokalu doradził, żeby taki plan zrobić, ale nie wiem, czy będzie nam się chciało :razz: Poza tym nie bardzo wiem, jak się za to zabrać... Sprawa jest prosta w przypadku stołów okrągłych - wystarczy je ponumerować i wtedy cały plan może być w formie list z nazwiskami, przypisanych do odpowiednich numerków. Co jednak zrobić w przypadku jednego długiego stołu? Trzeba by nanieść na plan schemat takiego stołu i później wpisywać lub doklejać nazwiska w odpowiednich miejscach a z tym jest już trochę roboty :-\
-
U nas były okrągłe stoły, winietki i plan stołów przed wejściem na salę. Dzięki temu oszczędziliśmy sobie i gościom bałaganu przy zajmowaniu miejsc.
-
Ja też winietki i plan stołu przewiduje - właśnie zamawiam na allegro - niecałe 1zł/szt a elegancko wyglądają na stole, no i nie ma zamieszania przy zajmowaniu miejsc i siadaniu znajomych obok babci itd :)
-
Dziś pytałam w jednej drukarni, ile kosztowałby plan stołów i cena mnie trochę zdziwiła - 120 zł bez wypożyczania sztalugi i ramy :-\ Sporo jak na rzecz, która służy gościom tylko przez chwilę a później się ją wyrzuca. Chyba kupię kolorowy brystol, papier i sama zrobię ten plan :)
Pytanie do forumowiczów, którzy mieli plan stołów na swoich weselach: Robiliście go sami czy gdzieś zamawialiście? A jeśli zamawialiście, to gdzie i ile to kosztowało? :)
-
My robiliśmy sami winietki i plan stołów. Sztalugę udostępnił nam hotel, w którym mieliśmy wesele. Hotel zadbał także o miejsce na księgę gości.
-
My też dostaniemy sztalugę z lokalu.
Japcio, usztywnialiście jakoś papier, żeby się trzymał na tej sztaludze? :)
-
W Cartali na Powstańców Wielkopolskich 66 ,table plan kosztuje 150 zł i wypozyczaja sztalugi, jest wybór kilku wariantów kolorystycznych , robia pod zamówienie indywidualne klienta.
-
Nemezis, nie rozumiem za bardzo pytania :drapanie: Tablica wyglądała tak - zdjęcie zrobione na targach na stoisku Park Hotelu.
(http://img809.imageshack.us/img809/3663/zdjcie049.jpg) (http://img809.imageshack.us/i/zdjcie049.jpg/)
My przygotowaliśmy swoje karteczki (brystol, nie mogę znaleźć zdjęcia naszej tablicy :( ) i były przypięte szpileczkami. Dodam, że przez pracowników hotelu, więc nie musieliśmy się już o to martwić.
-
Chodziło mi o to, że my musimy przygotować gotowy plan w formie plakatu, więc na duży brystol będziemy naklejać schemat stołów i imiona gości. Ale żeby taki duży brystol utrzymał się na sztaludze, trzeba go oprawić w ramę albo czymś usztywnić z tyłu, tak mi się wydaje :drapanie:
-
U nas gości nie będzie dużo, ale i tak zdecydowaliśmy się się na karteczki z imionami. Byliśmy ostatnio na spotkaniu, gdzie nie było karteczek i pomimo tylko 30 osób, ludzie porozsiadali się jakoś dziwnie i dopiero po 2 godzinach(jak był czas wychodzić) zaczęli ze sobą konwersować
-
My zdecydowaliśmy się na winietki, bo wiadomo zawsze lepiej jak młodzi ludzie siedzą z młodymi, a ci nieco starsi z tymi w swoim wieku. Ponad to będziemy mieli plas usadzenia przed wejściem, żeby nie było zamieszania i wszystko poszło gładko.
-
Chciałabym posadzić właśnie "młodych" z obu rodzin blisko siebie i "tych troche starszych" też razem ale nie wiem jak to zrobić skoro świadkowie są młodzi a będziemy mieli ich po swoich bokach ( stoły będą w podkowę) to jeden ze świadków będzie bardziej po stronie "tych starszych"
Ja to rozwiązałam w ten sposób: po stronie Pana M będą siedzieli świadkowie najpierw świadek bo jest bez pary potem świadkowa i jej partner już na miejscu co prawda obok ale przy stole prostopadle ustawionym, od tej strony zacznie się stół młodych wymieszanych z obu rodzin. Po stronie Panny M będzie siedział chrzestny z żoną bo tak się złożyło że został tyko jeden mój i oni zaczną stół dorosłych gości mamy stoły w literę U a przy głównym stole jest 6 miejsc. Było trochę kombinowania ale się udało trzeba tylko usiąść rozrysować ustawienie stołów i pomyśleć!! POWODZENIA!!
-
U nas winietki sprawdziły się świetnie. Zero zamieszania z miejscami, a goście byli zadowolenie z rozszadzenia. Stół mieliśmy w literę T. Na daszku siedzieli: po środku Para Młoda, a po bokach świadkowie z osobami towarzyszącymi. W nóżce siedzieli po stornie Pana M rodzice, chrzestni, dziadkowie, wujkowie ciocie a potem zaczynali sie młodzi: kuzynostwo i znajomi. Tak samo było po stronie Panny M.
-
My też polecamy winietki. Sami zdecydowaliśmy się na 100% po tym, jak nasz DJ przestrzegał nas przed sytuacją, kiedy to ciotka Klotka rzuca z odległosci 10metrów torebkę na miejsce przy stole, które jej się najszybciej spodobało ;D Podobno dj już był takich rzeczy świadkiem i zamieszanie robi się czasami komiczne :)
-
Ja też jestem za winietkami. To wiele ułatwia. Zastanawiam się jeszcze nad planem ułożenia stolików, czy to jest konieczne?
-
U nas był taki plan i mało kto z niego korzystał ;) Z drugiej strony wiele zależy od tego, ilu będziesz miała gości. Jednak dużo łatwiej jest znaleźć swoje miejsce w przypadku wesela na 60 osób niż na weselu 150-osobowym ;)
-
Dzięki Nemezis. Będę miała 40 gości i ułożenie stolików będzie jak odwrócone U: na przeciwko wejścia my, czyli "państwo młodzi", świadkowie i rodzice, a po bokach rodziny, więc myślę że każdy bez problemu znajdzie swoje miejsce.
-
U nas planu nie było, wesele było na trochę ponad 60 osób i wszyscy bez problemu sobie poradzili :)
-
Polecam winietki i plan, nie dość ze dodają elegancji uroczystości to goście są z nich zadowoleni. Nam na przykład część rodziny podziekowała za takie a nie inne usadzenie ich - świetnie się dogadali z rodzinką z drugiej strony (to w końcu my znamy naszych gos ci i wiemy kto jak sie bawi, wiec usadzenie dziadka obok kogoś kto opowiada sprośne dowcipy zepsuje atmosferę). Goście dogadali sie świetnie i zabawa była niesamowita.
A byłam na weselu z cyklu siadamy gdzie chcemy a rodziny sie nie znały i niestety pierwsze kwasy były już przy siadaniu: grupki co sie znały prosiły innych gości o posunięcie sie żeby sie wszyscy z danego towarzystwa zmieścili obok siebie.
-
popieram pomysł . . lepiej żeby młodzi siedzieli z młodymi. . .
Moim zdaniem to jest tak . Wesele to impreza rodzinna. . . Każdy wiec samowolnie siadając przy stole siada przy swojej najbliższej rodzinie czyli domownikach. . . i co pozostało obgadywanie innych a tak Starzy maja o czym pogadać. młodzi razem tez się pośmieją i jest spoko. Byłam na wielu imprezach i taki system jest najfajniejszy i najlepiej się sprawdza.
-
byłam w zeszłym roku na weselu gdzie nie było winietek gości było około 120 było straszne zamieszanie i wyszło na to,że starsi siedzieli koło młodych, których na dodatek nie znali :-(jestem jak najbardziej za winietkami
-
popieram dogma23 bo jak robi sie zamieszanie to już jest taka lipa że szok bo w rezultacie ktoś się zawsze zle bawi przez to że zle usiadl bo na przyklad nie mógł swobodnie porozmawiać
-
Zapraszam do salonu Cartali w Bydgoszczy, jest tam ogromny wybór winietek na stoły i inych ciekawych pomysłów ślubnych.
-
Tylko ceny dość wysokie ja zamawiałam piękne winietki po chyba 0,50 zł na allegro i goście byli zachwyceni - niektórzy wzięli do domu na pamiątkę (zauważyłam ostatnio u znajomych w domu, któryz byli na naszym weselu). Jak ktoś chce sprawdzony namiar - podajcie maile.
-
Na ostatnim weselu, na jakim byłam, Młodzi sami zrobili winietki i to bardzo prosto - kupili taki ozdobny sztywny papier, wydrukowali na nim imiona gości, wycięli i poskładali karteczki z imionami na pół. Na identycznym papierze wydrukowali zaproszenia. Też wyglądało to ładnie i może jest to dobra alternatywa dla osób, które szukają oszczędności ;)
-
Ja zrobiłam jeszcze inaczej wydrukowałam same prostokąty z imionami i nazwiskami ozdobna trzcionką na białym, ale ozdobnym sztywnym papierze (faktura lnu) kupiłam duże arkusze brystolu kolorowego ( bordowy) wycięłam większe prostokąty zgięłam na pół i w środek przykleiłam te mniejsze białe. Brzegi tych mniejszych ozdobiłam wycinając serduszka takim dziurkaczem który zaokrągla rogi i w środku wycina wzorek. a w lewym górnym rogu przykleiłam ozdobne serduszka jedno białe drugie czerwone które się kupuje w wstążkach z metra w pasmanterii trzeba je tylko porozcinać.
Zabawy miałam sporo ale efekt fantastyczny i koszt około 0,22 groszy za sztukę nie licząc kosztu dziurkacza bo mam go już bardzo długo w podstawówce kiedyś kupiłam jak robiliśmy kartki walentynkowe na technice ;) przydaje się do dziś.
SZCZEGÓŁOWO
3X brystol = 3,60 zł
5x białe kartki = 2,5 zł
2 metry serduszek po metr z każdego koloru = 3 zł
1 x klej = 2 zł
-
Olu a masz moze fotke tych winietek? wrzuc prosze jesli mozna, strasznie mnie tym zaciekawilas - az chce sie zobaczyc efekt koncowy;D...
-
zaba postaram się poszukać czy gdzieś na zdjęciach nie została jakaś uwieczniona bo szczerze nie wpadłam na to by zrobić im jakąś fotkę a szkoda :-\
-
Ja również miałam winietki na weselu. Zarówno winietki, zaproszenia, zawiadomienia jak i zawieszki na wódkę robiliśmy sam :)
Oto potrzebne "produkty":
- papier: z hurtowni
- wstążka: z hurtowni pasmanteryjnej
- kokardki: wiązane samemu z zakupionej wstążki
- taśma dwustronna
- pistolet z klejem na gorąco: do przyklejenia wstążeczek (zakupiony w markecie z wiewiórką ;D)
- własna drukarka
- cięcie gilotyną w punkcie ksero za 3 zł ;D
- wielkie chęci tworzenia :skacza:
A oto wynik:
(http://img695.imageshack.us/img695/9146/1002338d.th.jpg) (http://img695.imageshack.us/i/1002338d.jpg/)
(http://img210.imageshack.us/img210/4309/1002339s.th.jpg) (http://img210.imageshack.us/i/1002339s.jpg/)
Aha, panie miały bordową winietkę, a panowie złotą ;D
-
no prosze ilez to mamy tu forumek z talentem;D... pieknie! ja rowniez sie zastanawiam czy by samemu nie zrobic bo lubie tego typu reczne robotki a i przy okazji nastepne oszczednosci mozna zrobic, tak polaczyc przyjemne z pozytecznym;p...
-
Wiecie co, tak naprawdę nie ma większego znaczenia, czy zamówicie winietki w drukarni, zrobicie same, czy po prostu weźmiecie zwykłe białe kartki i napiszecie na nich nazwiska gości. Najważniejsze żeby te winietki w ogóle były!!! W ostatnią sobotę byłam na weselu bez winietek i to co się tam działo, to była jakaś masakra... Zaraz po powitaniu goście wręcz rzucili się na salę... :???: Wesele na ponad 150 osób, 4 wielkie stoły, totalna dezorientacja... Ja tam byłam z rodzicami i z mężem, dlatego szybko wybrałam jakiekolwiek miejsce, gdzie były jeszcze 4 wolne krzesła. Po chwili na przeciwko nas siadają jacyś młodzi nieznani mi ludzie i jedna laska mówi: "2 miejsca na przeciwko nas są zajęte". Rozglądam się po sali i widzę, że na inne 4 krzesła obok siebie nie ma już co liczyć, więc odpowiadam: "Sorry, my byliśmy tu pierwsi" :P Zrobiło się nieprzyjemnie, do końca wesela nie zamieniliśmy z tą dziewczyna ani słowa... W ogóle na sali zrobił się kocioł, znajomi młodej pary siedzieli przy ich ciociach i babciach, rodziny zostały porozdzielane... Dla mnie to była żenada, której można było łatwo uniknąć, wystarczyło wykazać odrobinę dobrej woli... :-\
-
swieta racja...my rowniez bylismy w zeszlym roku na weselu bez winietek, nie znalismy nikogo procz mlodej pary, wiec na sale weszlismy jako ostatni i wyobrazcie sobie, ze jedyne wolne miejsce bylo przy tym glownym stole - tak, tak jako znajomi mlodych siedzielismy cale wesele przy stole razem z nimi i ich rodzicami, czulam sie z tym strasznie dziwnie, ludzie na nas patrzyli jak na jakichs intruzow :-\...
-
Eee, to dobrze że chociaż siedzieliście obok siebie ;) Bo zdarza się tak, że zostaną dwa ostatnie miejsca... na dwóch różnych końcach stołu :razz: Moim zdaniem winietki powinny być już standardem na weselach i kierownicy lokali sami powinni o nich przypominać niektórym młodym parom...
-
zaba ...to straszne!!! ...i niedopuszczalne, naprawdę współczuję - też bym się czuła niekomfortowo :-\
-
M juz jesteśmy po, u nas winietki sprawdziły się, wszyscy goście, podchodzili do planu stołów i bez problemu trafili na swoje miejsce, winietki przy okrągłych stołach sa swietnym rozwiązaniem, polecam nie jest to aż taki duży koszt, a usprawnia samo wejście gości. Poza tym jeżeli zna sie swoja rodzinę mozna dobrać towarzystwo nam sie udało młodzież osobno no i starsze pokolenia odpowiednio wg wieku i preferencji. :)