e-wesele.pl
Bebikowo => Zanim pojawią się II => Wątek zaczęty przez: Martaxyz11 w 20 Stycznia 2006, 09:55
-
Witam :)
Chcę założyć swój wątek ciążowy i opisywać w nim całe starania o dzidziusia no i całą ciążę oczywiście :)
Wiem jak bardzo potraficie podtrzymać na duchu, sprowadzić na ziemię i pomóc w trudnych chwilach.
Ja i mój mąż Robert zaczynamy starania o maleństwo.
Chcemy się przygotować jak najlepiej więc jak wiecie jak nam pomóc to słucham grzecznie Waszych rad :)
Odstawiłam tabletki dokładnie miesiąc temu i przez cały czas łykam kwas foliowy.
W niedzielę 22 stycznia powinnam dostać pierwszego okresu po odstawieniu :) Mam nadzieję że będę miała regularne cykle aby wyliczać dni płodne ... jeszcze tak do marca czyli jeszcze 2 cykle chcemy "uważać" tak aby dać szansę mojemu organizmowi na oczyszczenie się po tabletkach. Tu jest pierwszy "problem" bo mój mąż nie cierpi prezerwatyw !:) Mamy z tego niezły ubaw bo się śmieje że nie po to ma żoną aby kochać się w prezerwatywie :) no ale jak mus to mus :)
Od momentu odstawienia czuję się dziwnie... bolą mnie jajniki jak nigdy wcześniej! piersi a dokładniej sutki są olbrzymie i nie mogę ich dotykać ... śmieję się że chyba już jestem w ciąży :) ale raczej nie bo ostatni raz "bez" zabezpieczenia kochaliśmy się w 7 dzień cyklu więc GENERALNIE nie powinnam :) ale to się okaże za 2 dni czy dostanę okresu :) chyba wolałabym jeszcze poczekać i tak na wiosnę po podróży poślubnej ...
Robert łyka witaminki codziennie i ograniczył picie kawy tylko do jednej dziennie :) co jest ogromnym sukcesem...
Jestem już po serii badań jakie zlecił mi ginekolog i jutro idę z wynikami na wizytę ... raczej są ok ale zobaczymy co mi powie lekarz.....
W poniedziałek ciąg dalszy...
-
Sorx za to co powiem ale ... prędzej fioła dostaniecie niz zostaniecie rodzicami - do tego nie można się przygotować. Co to za frajda - "kochanie idziemy się kochać bo chce miec dzidziusia..." - i w ten sposób zamiast przyjemności z seksu będzie nerwówka " Hmm...ciekawe czy juz "trafił" czy nie ".Po kilku miesiącach starań zaczną się kłótnie - czemu nam nei wychodzi?? To Twoja wina!! itp.itd.-tak było z moimi znajomymi.Osobiście proponuję nie podchodzić tak do tego.Jak będziecie tak czekac i robić wszystko by pojawiło się maleństwo okaze się że zajście w ciążę jest trudniejsze niż myśleliście. Niech seks nie ma dla was "celu" a dzidzia pojawi się szybciej niż sądzicie.
-
Ale my wcale nie podchdzimy do tego machinalnie!! nie zamierzamy się kochać tylko wtedy kiedy będę miała owulację !! teraz zależy nam na tym aby dobrze sie odżywiać i być zdrowym i na tym się skupiamy :) nie powiesz mi że fat że biorę kwas foliowy i sprawdzam swój organizm czy jest przygotowany do ciąży to źle ?:)
założyłam ten wątek bo chcę dzieliś się z Wami moimi uwagami i usłyszeć Wasze popdpowiedzi :) to raczej dla tego że przyzwyczaiłam się do Forum :serce:
-
Sorx ale dla mnie to takie troche na wyrost - chcemy dziecko to zaczynamy się zdrowo odżywiać - jeśli wcześniej tego nie robiliście to nie nadrobicie tego w 3 miesiące ... Moja siostra jest położna i godzinami słucha od pacjentek jak to bardzo się starały z meżem o dziecko a tu nie wychodziła.A tu jedna spontaniczna nocka i niespodziewanka ...:D.Życze Ci jak najlepiej i wogóle ale moja sugestia jest taka - niech dominują uczucia a nie chęć posiadania dziecka :P
-
mam wrażenie że zupełnie mnie nie rozumiesz...
a sama masz dziecko ?
-
A mnie sie wydaje że Ty nie rozumiesz na czym polega rodzicielstwo i macierzyństwo - sorry za te słowa ale tak uważam - myślisz że nagła zmiana sposobu życia pomoże Ci zajść w ciążę ?? W mojego punktu widzenia wyglada to tak - no to ślub już był teraz kochanie czas na dziecko ...
Inna historia to kwas foliowy który przyjmujesz - skoro tak bardzo chcesz się przygotować do ciąży to leki nie są dobrym rozwiązaniem - Kwas foliowy występuje w świeżych, zielonych warzywach, szpinaku, karczochach, gorczycy, owocach cytrusowych, groszku, roślinach strączkowych, soczewicy, grochu włoskim, ciecierzycy i fasoli.Po co "truć" się lekami.
-
Antalis, wiadomo najlepiej jak spontan i wogóle, ale w ten sposób trafiają się właśnie niespodzianki, aj mam podejście do tej sprawy podobne jak Marta, jestem gotowa na dziecko i nie będzie ono dla mie niepsodzianką lub fartem i to nie prawda że jeśli się planuje to bardzo ciężko zajść w ciążę, [podajesz przykłady więc ja też podam moja przyjaciółka stwierdziła że teraz chce mieć dziecko i udało się za pierwszym razem :mrgreen: A to że MArta bierze kwas foliowy i że zdrowo się odżywia to bardzo dobrze, powie to każdy lekarz. Myśloę że to jest dojrzała decyzja i dziecko będzie w pełni oczekiwanym skarbem dla Marty i jej męża. Marto życzę powodzenia, mam nadzieję że nidługo nam się pochwalisz radosną nowinką! :mrgreen:
-
Jezu dziewczyno ! To Ty za brednie mi tu wypisujesz ?!
Nawet nie wiem z której strony skomentować te bzdury!
Nie musisz czytać tego wątku ani pisać do mnie !
Zastanawiam skąd w 21-ce tyle goryczy!?
Nie masz pojęcia o czym piszesz !
Oboje z mężem chcemy mieć dziecko na zasadzie że jak będzie to będzie i chcemy zrobić wszystko co możemy aby było zdrowe. Ale to nie oznacza ze mam siedzieć z założonymi rękami i nie zrobić sobie badań czy jestem zdrowa i mogę zajść w ciążę ?! Mam sporo znajomych z takim podejściem jak Ty że "kochamy się i z miłości będą dzieci" A teraz żałują że nie robiły sobie badań przed ciążą bo nie czekaliby teraz 3 lata i nie włóczyli się po klinikach, bo okazało się że można było zrobić wiele rzeczy wcześniej gdyby pomyśleli! Moje planowanie dziecka ogranicza się do robienia badań po których będę wiedziała na ile jestem gotowa na ciążę. A jak masz siostrę położną to zapytaj ja czy warto robić szczepionki przeciwko różyczce, żółtaczce przed ciążą czy też lepiej zdać się na los że może nie zarazisz się różyczką ?!!!
Nie skupiamy się tylko na dziecku. Mamy masę rzeczy które chcemy zrobić z mężem i mamy o czym myśleć a jeżeli zajdę w ciążę to sie je zweryfikuje... i absolutnie dziecko nie jest naszą obsesją a wręcz przeciwnie wiemy BARDZO dobrze że to nie jest taie łatwe... Ale każde z nas ma prace i mamy jeszce nasze zainteresowania wiec nie ma "cisnienia"...Więc robimy badanian.. dbtamy o zdrowie... przetrwamy 3 miesiace i reszta tojuż jak wyjdzie :)
-
myślisz że nagła zmiana sposobu życia pomoże Ci zajść w ciążę ??
Antalis a kto powiedział, że to jest jakaś nagła zmiana sposobu życia?... To po prostu trochę większa dbałość o siebie,o swój organizm. Tak przynajmniej ja to odbieram :)
Po co "truć" się lekami.
Kwas foliowy w kapsułkach nie jest lekiem w pełnym tego słowa znaczeniu... Wiadomo - najlepsze jest naturalne, ale z tego co wiem to nawet lekarze polecają przyjmowanie kwasu w ten sposób - to na pewno nie szkodzi!!
niech dominują uczucia a nie chęć posiadania dziecka
Mam wrażenie, że nie rozumiesz Marty... Przecież z jej postu aż bije uczucie, którym się dażą wzajemnie z mężem. I to właśnie z tego uczucia wypływa chęć posiadania dziecka :) Takie jest moje wrażenie.
Marta - trzymam kciuki i mam nadzieję, że niedługo będziesz mogła podzielić się z nami radosną nowiną :mrgreen:
-
A czy ja mówię że źle jest planowac dziecko ?? !! Chodzi mi o to by nie szli za każdym razem do łóżka z myśla " Dziś nam się musi udac bo chcemy dziecko " - jakby nie było stresująca to sytuacja a to wcale nie pomaga w poczęciu dziecka.Mówię tylko by szli do łóżka przedewszystkim z miłości a nie z chęcią posiadania dziecka.Spontan w tym wypadku jest podobno najlepszy bo nie ma żadnego psychicznego naporu.A co do leków - Każdy lekarz jej powie że ... powinna odstawić wszelkie medykamenty i zastąpić je zdrową żywnością !! Kwas foliowy w pewnych przypadkach może zaszkodzić dziecku !! Dlatego mówię że lepiej jeśli będzie go "czerpała z natury " a nie z leków.
-
Ewa i Anetka rozumiecie mnie bardziej :) dziękuję... a to miał być taki miły wątek... :? Myslałam ze któraś się przyłączy z planowaniem bo to zawsze miło jest wymienić MIŁE spostrzeżenia...
-
Ale u nas Antalis, wcle tak nie jest ! I nie będzie bo żyję troszke dłużej niż Ty i wiem jak i co się robi aby zajść w ciążę... że rutyna przeszkadza ale my z mężem nie mamy tego problemu bo braliśmy śub z miłości która jest dojrzała do bycia z drugim człowiekiem i macieżyństwo będzie kolejnym etapem Uwierz mi na słowo że nie ma mowy o chodzieniu do łóżka bo chcemy mieć dziecko!!! jeszcze nie nacieszyliśmy się sobą aby tak było :)
-
Marta wiesz co .. masz rację - nie będe się wypowiadac na ten temat bo widze że się nie rozumiemy. Ja jedno Ty drugie ... Szkoda moich nerwów. Szkoda też że bierzecie pod uwagę tylko te "udane" próby Waszych znajomych, przyjaciółek itp.itd.Widze że Wy pojęcia nie macie co oznacza zajście w ciążę. Zmiana trybu życia wcale nie musi wyjść Ci na dobre ale to już inna sprawa. A co do kwasu foliowego ... jak inaczej mam nazwać coś co jest w tabletkach i sprzedawane jest w aptece.
-
Tak ! tak jestem za! abyś przestała tu pisać :twisted:
-
Wiesz Marta, trzeba było więc założyc wątek z dopiskiem "tylko miłe i przychylne wypowiedzi" , to jest forum jak wiesz i każdy pisze co myśli ;).
Ja uważam że żeby dzieciaczek był zdrowy itd. to jak najbardziej dobrze jest sie do tego przygotować, zrobić sobie badania, pomóc nieco naturze itd. Byleby bez przesady bo takie starania mogą się po pewnym czasie stać męczarnią w związku bo "tyle robimy i ciągle nic".
życzę Wam powodzenia w staraniach :wink:
-
Zapędzacie się troszkę ... ja jestem dopiero na BARDZO wstępnym etapie planowania a wyszło z tego że chce do łóżka z mężęm po to aby mieć dziecko!!!! a czytajcie uważnie przez 3 miesiace to my sie będziemy wstrzymywać :):) i uważać :)
nie zamierzamy co miesiać kupować testu i sprawdzać czy to już bo mamy inne rzeczy na głowie :)
a moje "taktyka" polega na tym że robię badania sprawdzam czy jest ok czekam 3 miesiaće i przestajemy się zabezpieczac - TYLE !!!!!! :)
-
Ja tu zamiast Pamiętnika opisującego starania widzę tu Pamiętnik opisujący poglądy na temat starań :D Fajny pamiętnik .... :roll:
Dziewczyny ... brac się do roboty i za wiele nie myśleć, czy się uda w tym miesiącu czy nie.
-
Widze że Wy pojęcia nie macie co oznacza zajście w ciążę.
A Ty jesteś takim ekspertem?? Masz dziecko już, jesteś po długich staraniach o nie? Nie rozumiem Cię Antalis... Ja bym na Twoim miejscu 3 razy się zastanowiła zanim bym napisała coś takiego...
Myslałam ze któraś się przyłączy z planowaniem
Marta niestety ja się jeszcze nie dołączę, trochę to by było za wcześnie jak dla mnie ;) Ale będę śledzić Twoje przygotowania :)
-
hi hi hi :) tak to teraz wyglada Okruszku :)
-
przez 3 miesiace to my sie będziemy wstrzymywać i uważać
Lepiej tego nie róbcie. Staraj się od pierwszych dni, jak się już zdecydowaliście mieć dziecko, to lepiej bez żadnego myslenia, że za 3 miesiące. Czasem te 3 miesiące moga wiele dać, jak dzidzi nie będzie ... po co się więc katować?
-
Nie no obłęd .. do zcego to doszło .Facet mnie rozumie !! Pioteras w końcu ktoś kto zajarzył o co chodzi. Pzreciez nie jestem przeciw dbaniu o siebie.Raczej przecież medykamentom które nie zawsze są takie dobre jak to pisze na opakowaniu, zwłaszcza że można je uzyskać ze zdrowej żywności.
A Pioteras ma racje - takie przesadne starania mogą stac się męczarnią.
Bez względu na moje podejście do sprawy -
*Nie możesz zabronić mi wypowiadania się bo to forum dyskusyjne w końcu
*Życze Ci powodzenia w staraniu się o potomka, na pewno będzie zdrowy, śliczny i kochany ( i nie ma tu kszty sarkazmu serio )
-
Ja tu zamiast Pamiętnika opisującego starania
Pamiętnik z reguły pisze jedna osoba więc forum to raczej kiepskie miejsce, blog proponuję.
-
Kwas foliowy jest to pierwsza rzecz jaką mi lekarz przepisał gdy usłyszał że za mniej więcej pół roku chcę się starać o dziecko, witaminy też są w tabletkach i nikt mi nie powie że to są lakarstwa i chemia sztuczna. Zresztą można spojrzeć na sposób uprawiania naszych warzyw i owoców w większośći przerośnięte od tych wszystkich nawozów itd. więc już niewiadomo gdzie więcej jest chemi :roll:
Marto nie przejmuj się tak wypowiedziami Antalis jest jeszcze młodziutka, może do końca cię nie rozumie, ja wiem co ona ma na myśli bo mam znajomych którzy budza się o 7 nad ranem i spoglądają na termometr i mówią że dziś jest owulacja i tak na śpiąco...hmm...tracąc całą przyjemność i magię ze współżycia, ale to zupełnie nie odnosi się do was, więc Antalis troszkę przesadza :mrgreen: Głowa do góry MArto ja też jestem na etapie badań, bo uważam że to bardzo ważne by je zrobić jak planuje się dziecko, pisz śmiuało jak idą postępy chętnie sama skorzystam z rad. :mrgreen:
-
Antalis, oczywiście że nie mam prawa Ci niczego zabraniać ! :biala_flaga:
Dziękuję za życzenia i może kiedyś jak Ty zdecyzujesz się na dziecko to znajdziesz coś ciekawego dla siebie w tym wątku :)
-
pioteras, ale jesteś czepialski :)
Anetko a jakie badania Ty robisz ? wiem ze nzawy są trudne ale może odczytam :):):)
-
Anetko - Antalis po prostu wie że to nie takie proste,że mogą być problemy zwłaszcza po zażywaniu tabletek antykoncepcyjnych.Widze i dobre i złe strony tego co robi założycielka tego tematu.Ni emówię tez ze kwas w tabletkach jest zły ... Na codzień słysze jak kobiety w szpitalu mówią jak miało być cukierkowo a jak było na prawdę, jak się bardzo starały i wogóle a tu albo nic nie wyszło albo wyszło źle.Ja po prostu mocno stąpam po ziemi.A to że jestem młodsza nie oznacza że możecie mnie dyskryminowac i uważać że nic nie rozumiem - nie wpadłyście na to że mogę być po gorszych przeżyciach niż Wam się wydaje i że mogę podchodzić do tego bardziej dorośle niż WY wszystkie razem wzięte ?? A szkoda .. :(
-
pioteras, ale jesteś czepialski
;) To moje drugie imie na tym forum zdominowanym przez płeć piękną nie zawsze, jak wiadomo, myślącą trzeźwo :mrgreen:
-
nie wpadłyście na to że mogę być po gorszych przeżyciach niż Wam się wydaje i że mogę podchodzić do tego bardziej dorośle niż WY wszystkie razem wzięte ??
właśnie, dziewczyny! Brak tolerancji,szacunku i zrozumienia.
Ja jak najbardziej ją rozumiem, już po postach wynika, że dziewczyna wie jak można się rozczarować planując planowo dziecko. Nie chciałam nic tutaj pisać, ale nasza Antalias ma za sobą wiele przeżyć, doświadczeń i cierpień niż mogłoby nam się wydawać. Temat jest cięzki i bolesny do czytania dla tych co chcą a nie mogą. Rozumiecie?
-
Antalis, czyli Agnieszka tak? :)
Agnieszka ja zdaję sobie świetnie sprawę z tego ze zajście w ciążę nie jest to łatwa sprawa przynjamnie nie zawsze. Bywa i inaczej ale to nie jest na 100% już "nasza wola" tylko od wielu czynników zależy czy się uda czy nie. Dlatego ja po tabletkach chcę sobie zrobić 3 miesięczną przerwę tak jak mi zalecił lekarz zrobić badania czy mam w sobie już jakieś przeciwciała przeciwko jakiś chorbskom i czy jestem zdrowa ... i jak będzie wszystko ok to przestać się zabezpieczać a wtedy to już luz :):)
każdy przypadek nalezy interpretowa indywidualnie. A ja chce posłuchać opinii innych starających się i tych co już są w ciąży lub mają już maleństwa co one robiły przed ciążą :)
My z mężem nie musimy się martwić że coś nie wychodzi bo to nie ten etap... :)
-
Antalis, ja tylko po prostu chcę podejść do tego tak że się uda, nie można patrzeć na życie tak pesymistycznie, jejku tylu osobą się nie udało ...pewnie mi też się nie uda..... jest tysiące kobiet, małżeństw którym się udało zajść w ciążę tak jak sobie planowali i zapewne jest stokroć więcej niż tych którym się nie udało, tylko one tak głośne o tym nie mówią więc ich nie słychać. Po prostu teraz się temacik zmienił bo najpierw obstawałaś przy tym że nie można isć do łóżka tylko po tobo chce się mieć dziecko a tearz piszesz że nie rozumiemy jak zachodzi się w ciążę i co to jest rodzicielstwo. Pewnie że są rzeczy które szkodzą lub są przeszkodą w zajściu w ciążę np.zaraz po odstawieniu tabletek, ale tak jak pisze Marta ona robi tylko to co w tym pomaga. :mrgreen:
-
My z mężem nie musimy się martwić że coś nie wychodzi bo to nie ten etap...
Masz to zagwarantowane ? Marto, każdy etap ma swoje granice.
I zmień temat na inny a załóż nowy wątek :D
-
I jeśli masz jakieś przeżycia to lepiej by było gdybyś posłużyła radą a nie z góry wszystko krytykowała :roll: Nie uważam że nic nie wiesz na ten temat, wręcz przeciwnie skoro twoja siostra jest położną masz o tym pojęcie, tylko proszę byś była troszkę wyrozumiała a nie z góry zakładała że sie nie uda i lepiej o tym nie myśleć. Naprawdę jeśli masz jakieś budujące rady chętnie poczytamy :D
-
okruszek, nie bardzo wiem co chcesz mi przez to powiedzieć ?
że na zapas mam się martwić ?
napisałam że jeszcze to nie ten etap ... jak przyjdzie czas to się będę martwiła ...
i dlaczego mam zmienić temet na inny ?
-
W końcu przemówiłyście ludzkim głosem :D
A tak na serio - nikogo nie krytykuje, w większości wypowiedzi zaznaczałam że to moje osobiste zdanie i zdanie lekarzy którzy pracują z moją siostrą.Tak już jest że też nie zawsze zakładam że wszystko będzie bez problemów.
U mnie że tak powiem pewne kopoty są rodzinne i wiem jak cenne jest przygotowanie się na wszystko.
-
dlaczego mam zmienić temet na inny ?
bo w swoim temacie miało byc opisywane przygotowania a z tego zrobiło się zupełnie inna dyskusja :D
Temat rośnie w ogromnym tempie ! :)
-
Fakt zmienił się trochę charakter tematu i to chyba troszke moja wina - sorx już będę grzeczna :D.
A w razie pytań służę fachową odpowiedzią położniczą jak i farmaceutyczną :P
-
wiem jak cenne jest przygotowanie się na wszystko.
A w razie pytań służę fachową odpowiedzią położniczą jak i farmaceutyczną
Antalis, i chyba właśnie o to Marcie w tym temacie chodziło
:D
-
Marta, pewnie juz to zrobiłaś, ale w pierwszej kolejności-poza zwyczajowymi badaniami rwi i moczu- powinnaś zrobić badania na toksoplazmozę, HBS i obecnośc chlamydii....to taki niezbędne minimum. I oczywiście szczepienie p. różyczce i jak już otrzymasz wynik z HBS, to przeciw zółtaczce......i bardzo dobrze, że przyjmujesz ten kwas foliowy. :)
-
Tak sobie czytam i czytam.... Oboje z mężem też w niedługim czasie zaczniemy starania o dziecko. Musimy jednak trochę odczekać, bo przez p[ewien okres czasu (krótki okres) brałam Cilest. Po stosowaniu tabletek mam zrobić około 2 miesięcy przerwy, tzn, nie starać się o dziecko, bo podobno zaraz po tabletkach mogą się przydazzyć różne rzeczy. Tak więc narazie czekamy... A później "niech się dzieje wola Boska"- bez specjalnych przygotowań, starań jak będzie to wspaniale. Chcielibyśmy tylko żeby urodziło się koło wiosny i zdrowe przede wszystkim...
-
demka, to podobnie jak my :)
ja zrobiłam już całą stertę badań i dokładnie te co wymieniłaś Agnieszka32, :) oprócz tego na 3 jakies przeciwciała przeciwko kile i czemuś tam jeszcze (pewnie coś pokręce) :) grupę krwi ( wiem jaką mam bo jestem honorowym dawcą ale lekarz się uparł :) )... mamy z mężem "konflikt grupy krwi" a dokłądniej on ma Rh(+) a ja Rh(-)więc coś z tym związanego... i :wink: nie pamiętam na co jeszcze... oczywiście cytologia I grupa...
ale w poniedziałek opisze Wam co jeszcze bo jutro mam wizytę :)
-
chlamydię ma praktycznie każdy z nas.. czy chce czy nie..
ważne żeby IgG toxo i IgG rózyczka były podniesione.. świadczy o kontakcie i zabezpieczeniu w okresie ciąży...
ja jestem już po monitorowaniu cyklu i badaniu prolaktyny spoczynkowej i pobudzonej.. niestety wysokie wartości.. obecnie jadę na bromie..
za 2 tyg. HSG..... :?
moja rada.. kochane userki.. niezależnie od wieku, pracy itp... przebadajcie się na prolaktynę.. w życiu nie pomylałabym,ze moze to mnie dotyczyć.. a jednak.. moje marzenia o dzidzi sa przesunięte czasowo.. jak długo.. niekt mi tego nie jest w stanie powiedzieć.. :roll:
a zegar??? tiktak tiktak tiktak... :twisted:
-
Tak sobie czytam ten watek i widzę, że dziewczyny które trochę czytały na tentciąż lub się orientowały są jednakowego zdania czyli warto wcześniej się pzebadać a reszta ..... np. Antalis to wypowiada się tylko z tego co mówi siostra albo inni jej znajomi.
Bez przesady aby brać udział w dyskusji trzeba coś wiedzieć na ten temat a nie powtarzać słowa innych.
Martuś moim zdaniem robisz bardzo dobrze, ja sama będę chciała zrobic wszystkei badania przed staraniem. Medycyna poszła do przodu i skoro można zminimalizowac ryzyko powikłań to czemu nie! Otóż kwas foliowy przyjmowany kilka miesięcy wcześniej w bardzo dużym procencie eliminuje ryzyko powikłań i wad rozowjowych dziecka.
Po drugie ty tylko z góry chcesz chronić swoje przyszle maleństo na tyle na ile można. Oby więcej kobiet podchodziło tak rozważnie!
-
chcesz chronić swoje przyszle maleństo na tyle na ile można. Oby więcej kobiet podchodziło tak rozważnie!
zacnie powiedziane....
ja też biorę kwas foliowy.. :mrgreen:
-
Antalis to wypowiada się tylko z tego co mówi siostra albo inni jej znajomi.
Bez przesady aby brać udział w dyskusji trzeba coś wiedzieć na ten temat a nie powtarzać słowa innych.
Molunia wiem więcej niż Ci się zdaje-troche już w swoim życiu przeszłam, a siostrę cytuje bo to fachowiec który wie więcej niż Ty.Nie neguje profilaktyki i wogóle nie wiem o kiego grzyba się czepiasz??!! A po drugie - nikt nie napisał że wypowiadać mogą się tylko "znawczynie".
-
wogóle nie wiem o kiego grzyba się czepiasz??!! A po drugie - nikt nie napisał że wypowiadać mogą się tylko "znawczynie".
wyjęłaś mi te słowa z ust
dokładnie! popieram ! Molunia, nie rozpętuj kolejnej burzy.
-
Dzięki Okruszku . Nie wiedziałam że na posty trzeba odpisywać tylko zgodnie z oczekiwaniami autora tematu. Napisałam swoje zdanie - a znam to z autopsji.Dodatkowo mam fachowców pod ręką.Nie chce wojny.Zaproponowałam nawet pomoc.Pzremilcze już fakt że to co dobre dla jednej nie musi być dobre dla drugiej bo każda z nas ma inny organizm.
P.S.Wydaje mi się czy z powodu mojego wieku jestem bagatelizowana i uznawana przez niektórych za "nie w temacie"??
-
po to jest forum zeby wyrażać swoje zdanie..
jednak myślę,ze marta ma rację perzygotowując się na dzidzię poprzez wcześniejsze badania ...
-
Nie no ręce opadają - MONIA gdzie ja napisałam że ona ŹLE robi ?? Zaproponowałam tylko delikatne zmiany jeśli chodzi o podejście do posiadania potomka a dokładnie o to by nie było to staranie za wszelką cenę !!
Ja Wam życze dużo seksu i mało dzieci czyt.dużo przyjemności i niewielu obowiązków( znaczy w granicach rozsądku -by nie było że źle Wam życze ).
P.S. A tak nawiasem mówiąc to niektórych trza by wykastrować żeby się głupota nie plenila - i nie mam tu nikogo konkretnego na myśli - to tak na rozluźnienie atmosfery:D
-
wiek - to jedno
doświadczenie to drugie
Utarło się tak, że jak ktos ma doświadczenia to musi być wiekowo straszy od pozostałych. Ale niestety ... nie zawsze tak jest.
-
No właśnie Monia można wyrażać swoje zdanie no i dobrze jest jak ktoś umie to robić dyplomatycznie
Jeśli ktoś pisze że stara się o dziecko a opowiedź jest taka cyt. "prędzej fiola dostaniecie niż rodzicami zostaniecie" :evil: to jest jakoś tak nie bardzo mi to grzecznie brzmi.....
Nieważne, bo się znowu zmieni temat :twisted: i tak każdy wie swoje :)
-
Molunia - zdanie wyjęte z kontekstu - Napisałam "Sorx za to co powiem ale ... prędzej fioła dostaniecie niz zostaniecie rodzicami - do tego nie można się przygotować. Co to za frajda - "kochanie idziemy się kochać bo chce miec dzidziusia..." - i w ten sposób zamiast przyjemności z seksu będzie nerwówka " Hmm...ciekawe czy juz "trafił" czy nie ". - a to już wielka róznica.I nie byłam tu niegrzeczna... ba nawet przeprosiłam i napisalam że to tylko moje zdanie więc zejdz w końcu ze mnie i zajmij się czymś innym...
-
Ok coś na temat badań standardowych :
Kobieta i mężczyzna powinni je wykonać nawet wtedy, gdy czują się zupełnie zdrowi. Gruntowny ogląd stanu zdrowia powinno się zacząć od wizyty u internisty lub lekarza rodzinnego.
Podstawowe badania które zleci lekarz internista obojgu partnerom to:
Podstawowa analiza laboratoryjna moczu i krwi.
Kobieta dodatkowo powinna wykonać badania krwi w poszerzonym zakresie:
Badanie poziomów hormonów tarczycy,
Badanie na obecność antygenu Hbs, świadczącego o nosicielstwie wirusa zapalenia wątroby typu B (tzw. żółtaczki ),
Badanie na obecność przeciwciał groźnego wirusa cytomegalii.
Kobieta powinna również wiedzieć czy przechodziła w dzieciństwie takie choroby zakaźne, jak różyczka lub odra. Jeśli nie, konieczne będą szczepienia przed zajściem w ciążę.
Uwaga! Szczepienia wykonane tuż przed bądź w pierwszym trymestrze ciąży są groźne dla rozwijającego się płodu.
Należy również pamiętać o chorobach , którymi mogą zarazić się ludzie od zwierząt. Dla kobiet planujących ciążę szczególnie ważne jest wykonanie:
Badań na obecność we krwi przeciwciał przeciwko toksoplazmozie - chorobie przenoszonej przez koty domowe, ponieważ jest ona szczególnie groźna dla płodu, a u ludzi i zwierząt najczęściej przebiega bezobjawowo.
Podstawowe badania medyczne powinien wykonać również ginekolog, najlepiej ten, który będzie potem prowadził ciążę. Standardowe badania zlecane przez ginekologa to:
wymazy z szyjki macicy ( cytologia i czystość pochwy )
USG narządu rodnego i piersi
podstawowe badania hormonalne określające poziomy hormonów kobiecych.
Tak szczegółowe badania pozwolą ginekologowi na prawidłową ocenę funkcjonowania organizmu kobiety, a co za tym idzie , pozwoli na to by odpowiedział na podstawowe pytanie jakie stawia przyszła matka : " czy zajdę w ciążę i urodzę zdrowe dziecko ?!"
I coś dla założycielki postu na dowód że nie jestem wrogo nastawiona :D
Konflikt serologiczny
Gdy przyszły ojciec ma krew z czynnikiem Rh "+", matka natomiast Rh "-" (nie odwrotnie), mamy do czynienia z niezgodnością w zakresie czynnika Rh, której następstwem może być wystąpienie tzw. konfliktu serologicznego.
O zaistnieniu konfliktu serologicznego mówimy dopiero wtedy jeżeli stwierdza się we krwi matki przeciwciała anty RhD, które mają zdolność niszczenia krwinek płodu jeżeli ten odziedziczył dodatni czynnik Rh po ojcu. Zjawisko to prowadzi do tzw. choroby hemolitycznej płodu, na skutek niszczenia jego czerwonych krwinek przez przeciwciała matki, a w konsekwencji doprowadza do uogólnionego obrzęku płodu i do jego wewnątrzmacicznego obumarcia.
Tak w chwili obecnej dzieje się tak niezmiernie rzadko. Lekarze nauczyli się zapobiegać powstawaniu przeciwciał, poprzez podawanie leku zwanego gammaglobuliną, wstrzykiwaną pacjentce bezpośrednio po urodzeniu dziecka z czynnikiem Rh dodatnim. To sprawia , że w organiżmie matki przeciwciała nie są tworzone, a więc każda następna ciąża jest dla płodu równie bezpieczna.
-
Witam
No widzę że wątek jest cały czas rozwijany i nie do końca w tym kierunku w którym się spodziewałam:)
ale to już chyba tak jest z Forum że czasami delikatnie odbiega od tematu :)
Tak jak Wam wspominałam byłam u lekarza z wynikami badań krwi i moczu.
No i pan doktor powiedział że wszystko jest "książkowe i nie ma co ze mną robić ":):):)
Nawet nie wiecie jak mnie to ucieszyło :):):) Powiedział że jeszcze jeden cykl powinniśmy się zabezpieczać oraz ze względu na ostatnią turę szczepienia przeciwko żółtaczce a potem "do woli i bez ograniczeń" :):):) Powiedziałam że to pewnie nie takie proste :) a on mi na to że "ma dobrą rękę " :):) Uśmiałam się bardzo na tej wizycie :)
Zapytałam go o dietę i jak TATA powinien się przygotować - ograniczyć alkohol, kawę i nie palić to w pierwszej kolejności ale to bez pytania można było się domyśleć :) no i witaminy ewentualnie oraz "zdrowy tryb życia" - tyle.
Pan doktor powiedział że wszystko jest ok i zaprasza mnie z pozytywnym wynikiem testu :)
Teraz jestem już spokojniejsza :) i mogę spokojnie zajać się planowaniem zaległej podróży poślubnej :)
Tylko zastanawiam się bo monia napisała o prolaktynie... hmm... ja tego nie miałam zleconego...
może powinnam zrobić co monia ? rozumiem że miałaś "coś nie tak", że lekarz Ci kazał ?
-
czy miałam coś nie tak???? tego nie widać tylko wychodzi podczas starania się.. starasz się i starasz i nic..
my się staramy kilku dobrych miesięcy i 2 m-ce tegmu sama poszłąm na badanie prolaktyny.. wyszło,ze nie nei dochodzi u mnie do owulacji.. ba.. zahamowane jest dojżewanie pęcherzykó jajowych.. to tak jak z karmiącą.. jest prolaktyna podwyższona przy karmieniu dzidzi - nie zajdziesz w ciążę...
narazie biore brom.. czuje się jako tako dobrze.. zobaczymy co będze dalej
w przyszłym m-cu robię HSG... chcę mieć komplet badan i nie marnowac czasu.. może to badanie nie bedzie potrzebne ale lepiej wiedzieć czy coś jest nie tak wcześniej niż marnowac czas i zastanawiac się czemu jeszcze nie ma dzidzi...
czy warto zrobić prolaktyne - oczywiście ,ze tak.. w pry7watnym laboplatorium to koswztuje 36 zł ( 2 prolaktyny - spoczynkowa i pobudzona) .. jak wyjdzie w normie - bier się do roboty.. jak wyjdzie podwyzszona - zacznij brać brom.... szkoda marnowac czasu...
-
wiesz teraz se przypomniałam że CHYBA ja już kiedyś brałam coś takiego...
od początku miałam problemy z okresem i kiedyż dawno temu podejrzewano u mnie PCO (zespół policystycznych jajników) ale teraz po tym jak robiłam ostatnie USG dopochwowe nie było widać ... może się "naprawiłam sama" :):):)
a czy to bierze sie najpier 1/4 tabletki później kolejną cząstekę itd ???no i też było na "B"... to jeżeli to jest to i miałam zawroty głowy po tym.. czułam się okropnie !!
no sama nie wiem czy zrobic ? jeszcze nie wiem czy mamy problem z dzidzią bo to jeszcze nie teraz ale ja mam kartę w medicover i nie będę płaciła za badania więc moze jak będę przy okazji szczepionki to poprosze o to... a przypomniesz mi w jakich dniach cyklu się je robi bo wiem że 2 razy ...
-
Kurcze o tej szczepionce może i też powinnam pomyśleć? Monia a jak ja mam ok owulację, tzn ostatnio miałam usg i lekarz dokładnie mi powidział że miałam owulację i nawet z którego jajnika :lol: a jak spytałam się o te badania co piszecie to powiedział że wszystko u mnie jest w porządku a takie badania robi się dopiero jak ktoś nie może zajść w ciążę, już samam nie wiem zgupiałam od tych wszystkich diagnoz :roll: a na tą szczepionkę to mogę sama się zaszczpić bez żadnego skierowania itp.?
-
na "B"...
acha.. to to cholerstwo.. ja też nieteges się czuję ale biorę twardo... rano mam problem ze wzrokiem... obraz mi się rozjeżdża.. leci mi akomodacja.. ale po godzinie wraca do normy... dobrze,ze są to godziny kiedy nie przyjmuję pacjentów
ja mam kartę w medicover
no i super.. będziesz miała zniżkę na badanie w labolatorium...
w jakich dniach cyklu się je robi bo wiem że 2 razy
najlepiej zrobić 5 - 9 dzień cyklu... spoczynkowa + pobudzona ( po godzinie.. po tabletce)
drugiego badanie nie wykonywałam...
Kurcze o tej szczepionce może i też powinnam pomyśleć?
good idea.. ale najpier sprawdź miano p/ żółtaczce.. jeśli wynosi ponad 100 nie musisz się szczepić.. ja mam jakieś 1500....
powiedział że takie badania robi się dopiero jak ktoś nie może zajść w ciążę,
i miał rację.. po co masz latać i takie robic??? dla mnie to stres... ale muszę :roll:
na marginesie .. co 3 dziewczyna ma te problemy.. nie tyle co niepłodnośc spowodowana wadą czy czymś tam .. zazwyczaj jest to przepracowanie, stres itp.
na tą szczepionkę to mogę sama się zaszczpić bez żadnego skierowania
z tego co wiem to tak.. każda przychodnia ma możliwośc zaszczepienia.. są 3 dawki...
1 potem 2ga po m-cu i 3cia po pół roku od 2giej..
jednak sprawdź sobie miano na żółtaczki..
-
przyszłym m-cu robię HSG
Moniu wytłumacz mi proszę na czym polega to badanie, bo jakoś nie kojarzę. Też mam delikatnie mówiąc "rozchwiane" hormonki, chwilowo jadę na ergolaktynie i luteinie... zobaczymy co z tego wyjdzie... :?
-
podawany jest kontrast do macicy i jajowodów.. robni się badanie z tym kontrastem sprawdzając czy przechodzi przez jajowody,,
dzięki temu można wyktuć wszelkie zrosty i sprawdzić budowe macicy...
podobno srednioprzyjemne badanko :?
-
Ja chyba zrobię tak że jak nie uda sie nam tak do pół roku to wtedy bedę myślała co jeszcze zrobić. A tą prolaktynę to ciekawe czy internista może to zlecić ? chyba tak prawda ? bo szybciej bedę u internisty.
-
Prolaktynę mozesz wykonać bez zlecenia, w laboratorium.
-
no dobra to robię ją i już :) :biala_flaga:
-
no i muszę przedłużyć nasze oczekiwanie na dzidziusia...
jedziemy w podróż poślubną 1 kwietnia i do tego czasu lepiej jest abym nie zaszła w ciążę...
zdecydowaliśmy że musimy poczekać ze względu na to że będziemy lecieli samolotem 10 godziny no i kraj do którego się wybieramy ... raczej wolałabym aby nikt nie musiał mnie tam leczyć gdyby było coś nie tak...
ale jak już tam będziemy :):):) taaa... to się będzie działo ;) no może powiem tak: jak już tam będziemy to nie zamierzamy uważać :):)
no może to i lepiej bo po tabletkach odczekam 4 miesiące...
-
Moja kumpela odstawiła pigułki w listopadzie 2004, trochę odczekali zanim zabrali się do roboty :uscisk: żeby się wyregulowała i wiedziała kiedy można na pewno a potem, hmm parę miesięcy w gumkach i ... 2 marca 2006 roku ma się urodzić Amelka :dzidzia:
-
no prosze jak ślicznie :) nas też czekają te ubranka .... których mój mąż szczerze nie cierpi :)
-
fajnie by było gdyby tak się udawało. choć mojej koleżance faktycznie sią udało powiedziała w tym miesiącu mogłabym zajść w ciążę no i jak na skinienie zaszła :lol: jednak przeważnie się troszkę czeka....
-
cieszę sie z tego tematu-będę mogła się czegoś dowiedziec...za kilka dni odstawiam tabletki, a brałam je już 5 lat!!!!W tym 3 lata Dianę.Boje się, ze moze być cos nie tak...Musze przede wszystkim zmienić lekarza, bo ta, do ktorej chodzę wydaje mi się mało kompetentna (albo swoja wiedzę głęboko ukrywa) :wink: No i 3 miesiace uważania (ja juz nie pamietam jak to jest, człowiek sie przyzwyczaja do luksusu), bo nie chcemy mieć piecioraczków...:)
Potem porobie sobie wszystkie badania, o których mówicie, kwas foliowy-obligatoryjnie! Od 14 lat nie jem mięsa, moja dieta jest mało urozmaicona, wiec moze najpierw będę musiała dostarczyć organizmowi trochę potrzebnych mu składników...
Przecież nie mogę pozwolić, zeby dzidzia mieszkala w takim niezdrowym domku, nie? :)
-
Masz 100% racji :) Ty musisz być zdrowa aby dzidziuś mógł "brać "z Ciebie tylko zdrowe rzeczy :)
-
Kuzynka mojego Miśka w 6 miesiący poleciała na Dominikanę - bilety dostali w prezencie ślubnym ale nie wspomina tego miło - choć w jedną stronę pozwolili je leżeć na połączonych siedzenia to z powrotem samolot był pełen i 10 godz. siedziała!
Kurcze jak tak czytam o tych problemach z hormonami, to słabo mi się robi - ja też mam coś pokręcone z prolaktyną ale jak brałam jakiś lek (chyba na "P" ale dokładnie nie pamiętam) to wsię dobrze nie czułam - wieczorem zayspaiłam jak zabita, taki silny, no i mój żołądek też nie jest zbyt zdrowy... aślub we wrześniu a potem do roboty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
W takim razie muszę do lekarza - sprawdzić czy małej Fasolce będzie u mnie dobrze....ojjj juz się cieszę... :D :D
-
My z moim Kochaniem tez mamy w planach malutkiego bąbelka lecz narazie tyko o nim marzymy bo jestesmy troszke daleko od siebie.Ale mysle ze jak tylko bedziemy razem to tez jak dorosli ludzie zatroszczymy sie o zdrowko naszego malenstwa i zrobimy konieczne badania.A co chodzi z planowaniem to jak mowi stare polskie przyslowie "Nic tak nie zawodzi jak plany".Narazie odstawilismy tabletki i jestesmy pelni optymizmu.Wiec za roczek moze juz sie spotkamy na forum w 3 a moze i wiecej ...kto to wie.Pozdrowionka
-
Hee tak sobie czytam ten temacik i widzę, że od dwóch stron konflikt sie wyciszył i dobrze, bo już mi prolaktyna rosła.
Tak sobie analizuje i myśle, że jakby chcieć tak wszystko zaplanować, to by człowieka szlag trafił. Najzdrowiej jest po prostu dopasować to co niezbędne w danej sytuacji dla siebie.
W moim przypadku niezbędne było badanie na p/ciała przeciwko rózyczce. Nigdy nie chorowałam, nigdy sie nie szczepiłam, a kilkakrotnie miałam kontakt z osobą chorą (zarówno w dzieciństwie, jak i ostanio w pracy). Można przebyć to zakażenie w sposób poronny - bezobjawowy. I faktycznie miało to miejsce u mnie- co z resztą podejrzewałam- a teraz po wyniku poziomu przeciwciał jestem już pewna.
Jedno pozamiatane...
Przydałaby sie powtórka przeciwciał przeciwko wzw typu B i ewentualne doszczepienie - ważne nie tylko ze względu na ciąże ale i na pracę.
Może i prolaktyna tak na wszelki wypadek....a tak na marginesie, nie zawsze trzeba brać brom...Przy niewielkich zaburzeniach głownie na podłożu czynnościowym (np stres) brom...jest zdecydowanie za silny i nie przynosi efektu. Natomiast doskonałe wyniki mają ginekolodzy po takim ziółku Crataegus - fanatastycznie reguluje czynność przysadki.
-
liliann, masz rację ze najważniejsze jest podejście indywidualne ażdej z nas i planowanie dokładnie pod nasz organizm...
Ja za tydzień zrobię sobie prolaktynę bo tylko to mi pozostało do sprawdzenia.
W pracy własnie sie dowiedziałam że nie bedzie żadnego ważnego projektu więc jestem "wolna" i to dobry czas aby zajść w ciążę :) Oczywiście nie zamierzam się sugerować pracą ale mam zielone światło co dodatkowo zmiejsza stres :)
-
y niewielkich zaburzeniach głownie na podłożu czynnościowym (np stres) brom...jest zdecydowanie za silny i nie przynosi efektu. Natomiast doskonałe wyniki mają ginekolodzy po takim ziółku Crataegus - fanatastycznie reguluje czynność przysadki.
u mnie właśnie z tego powodu i tak na bromie isę skończyło, bo nic innego mnie ruszyć nie mogło
26,9 (przy normie 25).. nie wiele co??? teraz po 3/4 tabletki 11,2 :mrgreen:
marta.. najpierw prolaktynkę machnij a potem.. pogadamy jak juz zrobisz :wink:
-
lillian ja też nie chorowałam na różyczkę ale w podstawówce kiedyś było na nią szczepienie, już kilka razy się zastanawiałam czy muszę czy nie muszę się dodatkowo szczepić i wkońcu nie wiem????
-
może najpierw sprawdź miano..,
napewno byłąś szczepiona w podstawówce..
zrób badanko różyczka IgM i IgG...
-
Wystarczy samo IgG, IgM robisz jak podejrzewasz, że właśnie masz świeże zachorowanie. To IgG chroni Ciebie i Twojego dzidziusia.
Jeśli miano IgG jest odpowiednio wysokie jesteś bezpieczna, jeśli niskie powinnaś sie doszczepić. IgG kosztuje jakies 40 zł - przynajmniej tyle zapłaciłam za nie w moim szpitalu.
-
Dziweczyny mam fajną widadomość dla nas :) Moja koleżanka brała tablety przez 6 lat. Teraz przestała i nie miała okresu już 3 miesiące więc zrobiła test ciążowy ale wyszedł negatywny. Postanowiła pójść do lekarza i miesiąc temu robiła sobie usg a pani doktor powiedziała że będzie miała problemy z zajściem w ciąże bo ona nie widzi głównego pęcherzyka i wyglada na to że ma cykle bez owulacyjne. Z lekka załamana stwierdziła ze nie zamierza sie zabezpieczać w żadne sposób i jak będzie dzidziuś to będzie. Wczoraj się oazało że jest w 11 tygodniu ciąży :):):):) a dzidziuś ma 35 cm :):):) Czyli po pierwsze test jej nie wkrył jak była już w ciąży od 15 miesiąca ani usg nie wykazało :):):) Ha ! a jednak :):):)
Mam nadzieję ze nastawię Was i siebie chociaż troszę pozytywniej ):):)
-
szczęściara :roll:
ja też chce :mrgreen:
-
Tak żeście mnie natchnęły do tych przygotowań ciążowych, że machnęłam sobie dzisiaj w pracy poziom przeciwciał anty HBs. Wylazło mi ponad 1000 mU/ml - znaczy się doszczepiać się nie muszę i ja oraz dzidzia jakby co jesteśmy bezpieczni.
A tak żeby utwierdzić nas wszystkie, że to ma sens (takie martwienie się odrobinkę na zaś) przytoczę Wam słowa jednej z moich pielęgniarek „Pani doktor niech Pani sobie jeszcze toksoplazmoze zrobi, lepiej teraz, niż tak jak ja dowiedzieć się dopiero w ciąży”.
No to sobie zrobię….chociaż z tą toxo to nie tak prosta sprawa. W każdym razie po lekturze kilku artykułów traktujących właśnie o niej ….kotków przytulać się będę.
-
ja juz po toxo.. zrobiłam IgG i IgM.. IgG podwyższone.. jakos nie przypominam sobie żebym miała wyb itne kontakty z kocurami.. ważne ,ze M jest 0........
-
Surowa marchewka obok której kotek siusiał też jest niebezpieczna. Gdzieś przeczytałam nawet dość, jak dla mnie, rygorystyczne zalecenie, że kobieta w ciąży w ogóle nie powinna jeść surowych warzyw, np. takich kupowanych na rynku, bo kotki na nie siusiają.
A co do przeciwciał p/toxo to IgG (+), IgM (-) - oznacza przebyte zarażenie, jeżeli IgG znacznie podwyższone, powtórzyć badanie po trzech tygodniach - jeżeli poziom jest taki sam, nie trzeba leczyć, ani dalej kontrolować, jeżeli następuje wzrost, należy rozpocząć leczenie. A tak naprawdę to udowodniono, że zarażenie kobiety w okresie przed zajściem w ciążę nie stanowi zagrożenia dla płodu (chociaż są znawcy przedmiotu, którzy nadal nie zgadzają się z takim twierdzeniem). Świeża infekcja u ciężarnej wywołuje zapalenie łożyska i przejście tą drogą pasożytów do płodu. Ryzyko przeniknięcia toxoplazma gondi przez łożysko wzrasta wraz z zaawansowaniem ciąży i wynosi: 25% w pierwszym trymestrze, 50% w drugim i około 65% w trzecim trymestrze, ale ryzyko toksoplazmozy wrodzonej u płodu jest największe w pierwszym trymestrze - 75%, mniejsze w drugim - około 50%, a w trzecim trymestrze już tylko około 5%.
A kobietom w ciąży zaleca się:
1). Spożywanie wyłącznie mięsa dobrze ugotowanego; unikanie posiłków z mięsa marynowanego, grilowanego lub wędzonego.
2). Dokładne mycie i obieranie owoców i warzyw przed jedzeniem.
3). Dokładne mycie ciepłą wodą z dodatkiem detergentu sztućców, naczyń lub innych przyrządów, które zostały zanieczyszczone surowym mięsem.
4). Stosowanie rękawic gumowych w trakcie prac ogrodowych, a w szczególności przy kontakcie z ziemią lub piaskiem.
5). Unikanie kontaktu z kotami oraz ich odchodami. Koty domowe należy karmić wyłącznie suchą karmą oraz uniemożliwić im opuszczanie pomieszczeń domowych.
6). Wykonanie badań serologicznych w kierunku obecności przeciwciał IgG i IgM przed ciążą, na początku ciąży, a w przypadku kobiet seronegatywnych (IgM i IgG [-]) powtarzanie ich w kolejnych trymestrach ciąży.
Nie lubię tego paskuda….takie świństwo…
:evil:
-
ty.. liliann..
slyszałaś o tym,ze 1.04 ma wyjśc ustawa zabraniająca in vitro???? czyli licząc od opublikowania 3 m-ce.....
znając naszego "prorodzinnego" prezydenta podpisze a nie zawetuje...
do czego chcą doprowadzić te oszołomy z rządu???? ludzie .. obudźcie się.... co 6 para nie może zajść naturalnie.. wiekszość z tych par to ludzie z wyzszym wykształceniem.. :?
jeszcze troszkę a bedzie polską rządzic królikarnia :twisted:
-
Monia nie gadaj…..tego newsa nie słyszałam.
Nie będę tu używać słów uważanych powszechnie za obraźliwe.
Niiie…no to co mi się teraz pcha na usta nie nadaje się na forum raczej na priva..
Nikt nie zrozumie tragedii ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci….jak strasznie to w nich uderzy. To jest nie do pomyślenia….
Przecież nikt Ty ja, nie mamy pewności, że uda nam się normalnie i bezproblemowo zajść w ciąże, co prawda in vitro to tylko 30% szans, ale zawsze jakaś nadzieja.
Więcej takich trafnych decyzji, a niewielu ludzi mądrych i inteligentnych w tym kraju zostanie.
-
Dziewczyny coś jest nie tak ze mną :(
19 lutego powinnam dostać okresu. Dzisiaj jest pątek i nadal nie mam. Wczoraj miałam mieć ostatnie szczepienie przeciwko żółtaczce i lekarz kazał mi zrobić badanie krwi BETA-HCG aby sprawdzić czy na pewno nie jestem. Robiłam też test z moczu i wyszedł negatywny. Badanie krwi wyszło że mam <=2,6. Podane normy to:
- poza ciążą do 5,3 U/I
- ciąża:
tydzień 3 - poziom 5,8-71,2
tydzień 4 - poziom 9,5- 750
i tak dalej....
Kurcze to gdzie jest ten głupi okres :] ?
Mój mąż twierdzi że jeżeli jestem to w 2 tygodniu a nie w 3.... więc nie wiem sama czy mam się szczepić ??
-
Daruj sobie to szczepienie narazie, Martina. Poczekaj. I nic nie jest z Tobą nie tak, nie denerwuj się, tylko daj sobie jeszcze pare dni.
-
:glupek: no zgłupiałam całkiem...
-
Nie wiem, czy powinnam się wtrącać, ale...
Ponad rok temu też tak myślałam, zrobię badania, a potem staranko ;-) tabletek odstawiać nie musiałam,bo ich nie brałam; cykle, owulacje i tym podobne miałam opanowane do perfekcji (ponad 4 lata mierzenia tempki), czyli wszystko pięknie :-)
Jednak po pewnym czasie doszłam do wniosku, że gdybym chciała porobić wszystkie badania, brać tyle tych leków (i to wszystko na wrazie jakby...) to zagubiłabym sens tego wszystkiego!!! Oczywiście kwas foliowy jak najbardziej, np. Hbs Ag, czy różyczka także, ale te wszystkie cudaki??? Aha, no i jeszcze trzeba by to zacząć duuuużo wcześniej, bo po niektórych szczepieniach trzeba co nie co odczekać...
Podeszłam do tematu spokojnie, raczej wyluzowana i udało nam się zajść już w pierwszym cyklu starań (prezent na rocznicę ślubu :-) ) i urodziłam ślicznego, zdrowego chłopczyka!!!!
Nie dajcie się kobiety zwariować!!!!!
-
No ale ja nadal sama nie wiem czy mam się szczepić czy nie.... nie robię paniki BO CHCE JUŻ byc w ciąży tylko jak 5 dni nie mam okresu nie mam a badania wykryją dopiero 3 tygodniową ciążę to sama nie wiem ....
chyba zwolnię się z pracy i pójdę do lekarza :) to rozwieje moje wątpliwości :) zresztą dzisiaj jest już piątek i można zacząć myślec o weekendzie kilka godzin wcześniej :)
-
Dziewczyny coś jest nie tak ze mną :(
19 lutego powinnam dostać okresu. Dzisiaj jest pątek i nadal nie mam. Wczoraj miałam mieć ostatnie szczepienie przeciwko żółtaczce i lekarz kazał mi zrobić badanie krwi BETA-HCG aby sprawdzić czy na pewno nie jestem. Robiłam też test z moczu i wyszedł negatywny. Badanie krwi wyszło że mam <=2,6. Podane normy to:
- poza ciążą do 5,3 U/I
- ciąża:
tydzień 3 - poziom 5,8-71,2
tydzień 4 - poziom 9,5- 750
i tak dalej....
Kurcze to gdzie jest ten głupi okres :] ?
Mój mąż twierdzi że jeżeli jestem to w 2 tygodniu a nie w 3.... więc nie wiem sama czy mam się szczepić ??
Hmmm, ja na początku 4 tygodnia miałam beta HCG 476, czyli by się zgadzało z normami, które podałaś. Co do testu z moczu, to nim bym się tak w 100% nie sugerowała, bo mi dopiero za 3 razem(właśnie w 4 tyg.) pokazał dwie krechy, choć to też zależy od czułości (wcześniej nie pokazał ciąży).
Poza tym od 19-ego lutego jeszcze nie minęło tak wiele dni, więc może po prostu Ci się okres spóźnia, ale upewnij się przed szczepieniem.
A co do tego 2, czy 3 tyg. to przecież możesz sobie to wyliczyć na podstawie swoich cykli, ale jeżeli prawie tydzień temu miałaś mieć okres, czyli zacząć nowy cykl, a faza wyższej temp. po owulacji trwa zazwyczaj +/- 10 dni (liczę od czwartego dnia wyższej tempki), to wynika z tego, że to jest raczej 3 tydzień... aczkolwiek nie znam Twoich cykli, więc piszę teoretycznie, a wiadomo, że cykl cyklowi nie równy :-)
Ale jedno jest pewne, że gonadotropinę kosmówkową (B-HCG) można w osoczu krwi wykryć już od ok. 7-8 dnia po zapłodnieniu.
-
Marta, a może przez to, że brałaś tabletki spóźnia Ci się okres. Dziewczyny już z resztą pisały, że po kilku latach brania tabletek jest to normalne, bo organizm musi się "wyklarować" i podobno zanim bedą normalne i regularne cykle często trzeba czekać około 3-6 miesięcy. Tak też mówią lakarze. Często się tak zdarza, że przez 3 miesiące nie ma okresu wogóle. Myślę też, że w Twoim przypadku to wina tabletek. To jest tylko takie moje skromne zdanie.
Najlepiej to tak jak pisałaś idź do gina i wszystko będzie jasne. I koniecznie nam napisz co i jak. Pozdrowionka! :)
-
też myślę że przecież gdybym była to miałabym większy wynik... np około 5
:) ale szczepienie będę miała we wtorek więc jak nie dostanę to zobię sobie jeszcze raz rano we wtorek test dla świętgo spokoju :):):)
-
Tak Marta masz rację z tymi tabletkami bo przecież odstawiłam je 2 miesiące temu.
Tylko że po odstawieniu dostałam okresu bo wiadomo. Ale następny był idealnie tak jak przy braniu tabletek. Nie spóźnił mi się ani jednego dnia... dlatego pomyślałam że może akurat :) Gdyby poprzedniu przesunął się z jeden dzień chociaż... ale był idealnie po 28 dniach. Więc jak nie dostałam teraz po 5 dniach i jak lekarz przed szczepionką zapytał czy NA PEWNO nie jestem to stwierdziałam że tak na 100% to nie wiem stąd to zamieszanie :):):)
Ale niestety to oznacza że mam jakieś zawirowania i czekają mnie badania... usg i inne cuda :( chyba tak musi być...
jedno co jest pozytywne to to że w podróż poślubną pojadę bez martwienia sie o ciążę :)
-
Marta spoko, myśle, że w ciąży nie jesteś. Przesuniecia do około 7-8 dni są w normie. Sama ostatnio przerabiałąm takie 8 dniowe spóźnienie.
Poczekaj, ale na wszelki wypadek się nie szczep, zrobisz to po okresie.
A co testów na beta-HCG z moczu, to te najnowszej generacji mają czułosć równą tym z krwi (25 IU/l).
-
liliann, poczekam poczekam bo jakie mam wyjście :):):)
-
A jakby co to będzie :D :o dzidzia....w końcu tego chciałaś!!!!!!!
-
a tak tak :) jakby co wiem juz chyba gdzie postawię łóżeczko :):):) a tak serio to nie mam jeszcze "ciśnienia na ciążę" bo tak naprawdę dopiero zaczynamy starania :)
zresztą przed nami podróż poślubna... wiosna... :):):) Chociaż stwierdzam ze teraz jest jakaś "epidemia ciąż " :):) z im bym się nie spotkała to ktoś tam jest w ciąży... w sklepie mijam panie w ciaży...otwieram Galę tam pani w ciaży... :):):) Najśmieszniej ma mój mąż - w pracy na przeciwko niego siedzi dziewczyna w ciąży (pisałam o jej "zajściu w ciążę" wyżej) i mamy ubaw że gdybym jeszcze ja była to by zwariował :):):) wszędzie dookoła kobiety w ciąży:) ale jakie będzie miał doświadczenie w postępowaniu z ciężarnymi ?! :)
-
Hi,hi,hi ja też tak miałam jeszcze przed zaciążeniem - wszędzie widziałam panie ciężarne ;-)
-
Tak Marta masz rację z tymi tabletkami bo przecież odstawiłam je 2 miesiące temu.
Tylko że po odstawieniu dostałam okresu bo wiadomo. Ale następny był idealnie tak jak przy braniu tabletek. Nie spóźnił mi się ani jednego dnia... dlatego pomyślałam że może akurat
Aha o tym nie wiedziałam, że ten następny po odstawieniu tabletek był normalnie.
Jak będziesz coś wiedzieć to koniecznie daj nam znać! :)
-
No cóż jest poniedziałek a ja nadal nie mam tego cholernego oresu :evil:
och ale jestem zła ...
-
Marta a byłaś u lekarza??
-
Do ginekologa idę dopiero we czwartek a na szczepionkę jutro...
-
och ale jestem zła ...
... że jesteś w ciązy ??
-
Marta, na twoim miejscu wstrzymałabym się z tym szczepieniem
-
Nie no właśnie nie jestesm :) chodzi o tem okres ... gdybym go dostała to mogłabym mieć większą szansę na owulacje i wszystko inne ... a tak na pajpierw trzeba wyregulować cykl.. dostac w końcu okres... czekać na owulację ...itp. itd. :(
-
może zobić test ciążowy jutro rano ? no ale jak test Beta nic nie wykrył to przeciez test nie jest czulszy....
-
a może jesteś w ciazy i nic o tym nie wiesz. Zrób test, po co sie męczysz i za duzo myslisz?
-
okruszek, ale przeciez ten tes z krwi wyszedł negatywny więc taki test ciążowy "z moczu" pewnie tylko potwierdzi że nie jestem.... no dobra nie jęczę... zrobię jutro rano test - jak będzi enegatywny to idę na szczepienie....
-
a nie mogłabyś naprawdę odłożyć tego szczepienia na czas po okresie? wiesz, tak na spokojnie...
-
HA ! po okresie no właśnie po jakim okresie jak go nie ma :):):)
-
po okresie no właśnie po jakim okresie jak go nie ma
ha ha ha!!! no, jak juz się pojawi...A jak sie nie pojawi, to juz trudno :wink: jakos będziesz musiała zyć z brakiem okresu :wink:
-
Aniołek, taaak :) nie licząc bólu piersi... kłócia w jajnikach... to wszystko ok :) mogę sobie żyć i bez :)
ale owulacji to chyba nie da się wyliczyć bez okresu... a chyba ona jest potrzebna do powstania dzidziusia :(
-
hm...ja myślałam o braku okresu=dzidzia... :oops:
-
Aniołek, troszkę wcześniej pisałam że robiłam sobie badanie krwi i jak norma jest od 5,3 = ciąża 3 tydzień a ja miałam 2,6 więc to raczej problemy z okresem :( zatrzymał sie i już ... no jak zaklęty... :)
-
Co ja bym bez Was zrobiła :) jesteście kochane :serce: fajnie jest napisać o swoich problemach ... pożalić się... wygadać...
a może to uzależnienie ? :twisted:
-
ok,rozumiem... Przykro mi, ze masz taki problem. Mnie zawsze takie sytuację wkurzają niesamowicie - ma sie coś zaplanowane, a tu wyskakuje jakaś przeszkoda i już niewiadomo co zrobic! :przytul:
-
Wiesz co Marta...ja juz czekam na ten wynik jutrzejszy, jakby to o mnie samą miało chodzić ha ha.
-
Agnieszka32, no niestety wynik negatywny...
czyli jak nic tylko po tabletkach mam problemy z okresem ... teraz aby do czwartku bo wtedy idę do lekarza....
dziękuję za wsparcie :)
-
Marta, ale nie ma tego złego....możecie spokojnie planować urlop :)
-
tak myśl o wylegiwaniu się na plaży w Wenezuelii jest kojąca :):):)
-
tak myśl o wylegiwaniu się na plaży w Wenezuelii jest kojąca
Alez Wam zazdroszcze :D bedziecie rozluznieni, odstresowani i wypoczeci i wtedy wszystko wroci do normy :D a ktoz to wie co moze sie jeszcze zdazyc... :D :D :D
-
Co u ciebie , Marta? Zmieniło sie coś? Masz okres? ja za tydzień spodziewam sie swojego pierwszego okresu po odstawieniu tabletek...Przerazasz mnie... Tym bardziej boje się, ze znów mogę mieć nieregularnie, bo mam teraz taki pełen napiecia czas- 2,5 miesiąca do slubu...
-
Aniołek, nie mam oresu nadal... ale idę dzisiaj do lekarza wieczorem... No cóż penie kaze mi zrobić badania krwi ale to i tak jutro rano a wyniki dopiero w poniedziałek... W ciży raczej nie jestem bo przeciez badanie krwi by wykazało ... wiec to tylko oznacza że po tabletkach rozregulowałam się :(
-
wiec to tylko oznacza że po tabletkach rozregulowałam się
no i to mnie przeraza, bo ja nigdy nie miałam regularnego okresu, zawsze brałam tabletki... Pierwsze, gdy miałam 14 lat - miałam okres non stop przez 4,5 miesiaca. Dali mi tabletki na 2 miesiace, a potem nie miałam za to okresu przez przeszło 3 miesiace... Póżniej już przez 5 lat brałam antykoncepcyjne (w tym 3 lata Dianę)... No i teraz sie boję, ze może nic mi sie niewyregulowało...
Napisz co ci powie lekarz, bo jestem ciekawa czy moze po odłożeniu tabletek taka "awaria" jest dopuszczalna?
-
Aniołek, u mnie też zaczęło się w wieku 16 lat kiedy miałam nieregularne okresy... co 2-3 miesiące itp. Potem zaczęłam brać tabletki i tak brałam przez 3 lata a potem zrobiłam pół roku przerwy i miałam okres: po 30 dniach, po 33 dniach, po 40 dniach, po 44 dniach i zaczęłam brać ponownie ... W między czasie robiłam sobie jakieś badania i podejrzewano u mnie PCO"zespół policystycznych jajnków":(
Dlatego nie powinnam być zdziwiona że okresu jak nie było tak niema.
W trakcie brania regularnie robiłam USG i cytologię... Ale cóż jak bierze się tabletki to może i było ok... a teraz nie jest :(
Wolę nie myśleć jak się okaze że faktycznie mam zespół PCO .... Ale tego się dowiem już niebawem... wizyta za 4 godziny :):):)
-
Ja chyba sie tak wczulam w wasze wypowiedzi,ze mi samej zaczal sie okres sopzniac :D Martaxyz trzymamy kciuki ,zeby wszystko bylo dobrze! Daj tylko znac jak juz wrocisz :)
-
Agutka, hi hi :) a ile dni ?:) bo może to inna :twisted: "choroba" niż PCO a zwana ciążą ?:) co ? :)
-
Jak na razie dopiero dwa :D No jezeli to ciaza to moj maz z radosci bedzie do nieba skakal!!!!ale ja wolalabym poczekac jeszcze do slubu koscielnego,wiec jak na razie jeszcze sie ludze,ze to tylko rozregulowanie :wink:
-
Agutka, ja też czekałam do ślubu ... i teraz mam przekorę losu "jak nie chciałaś wtedy to sobie poczekasz ":) więc nie wiem co lepsze :) a tak po cichutku to życzę Ci aby to była jednak ta druga "choroba " :)
-
Dzieki hihi :D dam znac jak to sie dalej rozwinie :D
-
jutro z samego rana czyli o 9.00 napisze o odkryciach mojego ginekologa ;)
-
czekam!!!!!
-
u mnie też zaczęło się w wieku 16 lat kiedy miałam nieregularne okresy... co 2-3 miesiące itp. Potem zaczęłam brać tabletki i tak brałam przez 3 lata a potem zrobiłam pół roku przerwy i miałam okres: po 30 dniach, po 33 dniach, po 40 dniach, po 44 dniach i zaczęłam brać ponownie ... W między czasie robiłam sobie jakieś badania i podejrzewano u mnie PCO"zespół policystycznych jajnków":(
Dlatego nie powinnam być zdziwiona że okresu jak nie było tak niema.
W trakcie brania regularnie robiłam USG i cytologię... Ale cóż jak bierze się tabletki to może i było ok... a teraz nie jest :(
Wolę nie myśleć jak się okaze że faktycznie mam zespół PCO .... Ale tego się dowiem już niebawem... wizyta za 4 godziny :):):)
Marta przepraszam, że się znów wtrącę, ale to co przeczytałam spowodowało, że włosy mi na głowie stanęły.
Kto Ci przepisał tabletki antykoncepcyjne??? Przecież to ewidentny błąd w sztuce lekarskiej. W ogóle jak czytam, że one uregulowują okres, to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Są tabletki regulujące miesiączki, ale nie są to tabletki antykoncepcyjne.
Posłuchajcie mnie przez chwilę (znaczy się poczytajcie). Istnieje cos takiego jak wiek ginekologiczny WG. Zatem (WG -1)- rok przed pierwsza miesiączką, (WG +1) - rok po pierwszej miesiączce i analogicznie WG +2, WG +3, WG +4, WG +5.
W wieku WG +1 prawidłowa miesiączka (28 plus/minus 6 dni) występuje u ok. 60% dziewcząt, a cykle owulacyjne dwufazowe u zaledwie 2,3%.
W WG +3 i więcej do WG +5, prawidłowa miesiączka występuje u ok. 80% dziewcząt, a cykle owulacyjne u ok. 75,8%.
Równowagę hormonalną osiąga młoda dziewczyna od ok. 3 do 5 lat od pierwszej miesiączki, czyli w wieku od WG +3 do +5.
Dopiero wtedy można wprowadzać u niej NATYKONCEPCYJNE ŚRODKI HORMONALNE.
Wcześniej do dyspozycji są jedynie prezerwatywy i globulki dopochwowe.
Jeśli zatem pierwsza miesiączka wystąpiła w 12 roku życia to WG +5 osiągnie młoda kobieta w wieku 17 lat, Jeśli menarche wystąpiło w 18 rż to WG +5 dopiero 23 roku życia. I tylko u takiej kobiety z pełną dojrzałością płciowa można wprowadzać doustne środki antykoncepcyjne (d.ś.a).
A pełna dojrzałość płciowa ma miejsce gdy: WG +3 do +5, miesiączka co 28 plus/minus 6 dni, powyżej 80% cykli owulacyjnych, dwufazowych.
Wprowadzenie młodej kobietce d.ś.a przed osiągnięciem przez nią pełnej dojrzałości płciowej nie pozwala na wytrenowanie się bardzo delikatnego układu jakim jest oś podwzgórze - przysadka - jajnik. Nikt nie daje mu szansy. Ginekolog powinien poczekać te dwa, trzy, cztery lata na uregulowanie się cyklów i obserwować, a nie ładować hormony….to nie jest komputer, że jak się go włączy, to musi od razu działać perfekt…to ludzki organizm, który się musi uregulować, wytrenować. Przecież pierwsza miesiączka to nie koniec rozwoju młodej kobiety, to dopiero pewien etap tego rozwoju.
Jejku dziewczyny ręce mi opadają…dlatego jestem przeciwniczką d.ś.a u młodych dziewcząt…
…Koniec wykładu, bo mi ciśnienie podskoczyło….
-
liliann, powiem Ci tak... teraz to ja wszystko wiem! ale 10 lat temu mieszkając na wsi to wizyta u lekarza ginekologa i co to on powiedział traktowałam jak słowa księdza a wcale nie musiałam sie zabezpieczać bo jeszcze nie współżyłam.... później pani mi powiedziała że może zacząć mi "ustawiać miesiączki" ale to moze się wiązać z ciążą jak inaczej się nie zabezpieczę albo tabletki i jak sie zdecyduje na ciąże to wtedy... No i zakodowałam sobie pierwsze i ostatnie słowa - co równało się że przecież NIGDY ciąża =koniecznie tabletki! ech jak człowiek mądrzeje po fakcie...nawet mi sie gadac nie chce... No ale zbieram się do NORMALEGO ginekologa (mam nadzieję) jutro Wam opiszę co mi powiedział... buziaki
-
a ja z przerazeniem czytam to co piszesz i coraz bardziej sie stresuję! qrcze! muszę iść do jakiegos dobrego ginekologa, bo ta moja jest fatalna! Dzięki, liliann!
-
no ten do którego ide dzisiaj jest moim 5 z kolei... na szczęście jest w czym wybierać :)
a i tak płacisz więc co masz się męczyć :)
-
Wiecie czasem jest mi wstyd za niektórych lekarzy. Odwalają „kichę”.
Ja staram się wykonywać swój zawód rzetelnie i uczciwie.
Nie jestem i nie będę ginekologiem. Robie specjalizację z interny, a dokładnie pracuje w Klinice Nefrologii, więc bliżej mi do przeszczepów nerki niż do jajeczkowania i miesiączek, ale jako kobieta mam na temat naszej fizjologii pewna wiedzę i chętnie się zawsze nią podzielę. Ja po prostu lubię wiedzieć co jak i dlaczego, a szczególnie dlaczego…. :lol:
W końcu też kiedyś będę matką i nie wykluczone, że matką małej córeczki…
:mrgreen:
-
a i tak płacisz więc co masz się męczyć
no właśnie nie płacę - chodzę do przychodni uniwersyteckiej.
ale jako kobieta mam na temat naszej fizjologii pewna wiedzę i chętnie się zawsze nią podzielę.
To milo- na pewno kiedys sie odezwę...Ja właśnie w ogóle nie rozumiem swojego organizmu i zawsze byłam jak taki cielak- satysfakcjonowało mnie, co lekarze powiedzieli, a jak nic nie mówili, to też dobrze... :oops:
-
Ja właśnie w ogóle nie rozumiem swojego organizmu i zawsze byłam jak taki cielak- satysfakcjonowało mnie, co lekarze powiedzieli, a jak nic nie mówili, to też dobrze... :oops:
Że się wtrącę... I tu wychodzi (wg mnie) jedna z wielu zalet NPR-u (naturalnego planowania rodziny), że chcąć nie chcąc kobieta poznaje swój organizm od strony zarówno teoretycznej, jak i praktycznej!!!
I zazwyczaj taka kobieta nie da sobie wcisnąć tabletek anty. jako leku...
liliann dobrze, że poruszyłaś tą kwestię, bo mi także się scyzoryk w kieszeni otwiera ilekroć słyszę o takim "lekarzu", często mam wrażenie, że to bardziej o kasę chodzi, a wiadomo, że za antykoncepcją olbrzymia kasa stoi...
-
Że się wtrącę... I tu wychodzi (wg mnie) jedna z wielu zalet NPR-u (naturalnego planowania rodziny), że chcąć nie chcąc kobieta poznaje swój organizm od strony zarówno teoretycznej, jak i praktycznej!!!
Jest dużo racji w tym co mówisz. Bo faktycznie metoda ta pozwala na poznanie swojej fizjologii. Niestety w moim przypadku do planowania rodziny się nie nadaję (w sensie antykoncepcji), bo mam nieregularny styl życia. Praca na noce...bywa, że nawet wygląda to dość karkołomnie, np w przyszłym tygodniu 4 dyżury pon-środ-piąt-sob (a to daje 2 x po 32 godziny nieprzerwanej pracy + 1 raz po 48 godzin)....ale pomimo wszystko raczej kontroluję co sie u mnie w środku dzieje :roll: ...przynajmniej mam taka nadzieję... :wink:
-
Cześć :) jestem już po wizycie i po USG... Generalnie nie jestem w ciąży. Ok, opowiem od początku.
Jak powiedziałam że nie mam okresu 11 dni to lekarz powiedział:" HA! to jest Pani w ciąży:) "
Zaczęłam się śmiać i mówię że testy nic nie pokazały na co on mi powiedział że widział już takie ciąże że na jakiś test wykonany raz nie da się nabrać :) Zbadał mnie i powiedział że mam powiększoną macicę ale nie jest rozpulchniona.... Dał mi skierowanie na USG i na 2 razy BETA-hcg wykonane co 2 dni bo w jedno badanie to on nie wierzy i nie będzie dawał mi Żadnych leków dopóki się nie upewni na 100%.(no i dobrze) Poszłam dzisiaj na USG i lekarz powiedział że nie widzi tu jeszcze ciąży tylko "ciałko żółte" o wymiarach 18 mm. Jajniki są powiększone w stosunku do tego co robiłam we wrześniu a reszta ok. Powiedział że owulacja była bo jest ciałko żółte ale był później bo nie zanikło albo jestem w pierwszych dniach ciąży. Powiedział że on radzi czekać bo to za wcześnie cokolwiek powiedzieć. Czyli albo dostanę okresu albo już jestem w ciąży. No i tyle. Zrobiłam też badanie krwi Beta-hcg i w poniedziałek dostanę wynik i mam je powtórzyć.
No i czekać... :):):)
-
Marta dzięki za wiadomość, bo sama byłam strasznie ciekawa. :)
-
Ja tez bylam juz strasznie ciekawa!No to teraz poczekamy i bedziemy mocno trzymac kciuki :D A u mnie okazalo to sie tylko rozregulowanym okresem-ciaza niestety nie :(
-
I zazwyczaj taka kobieta nie da sobie wcisnąć tabletek anty. jako leku...
ja brałam diane, a ona jest lekiem.
Marto, daj znać, jak pojawi sie coś nowego! tez czekam z niecierpliwoscia!
Mam jeszcze jedno pytanie (pogubiłam sie)-jeszcze nie minęły 3 miesięce od zrezygnowania z tabletek, prawda? nie używaliście prwezerwatyw przez ten czas (wczesniej tak pisałaś)? przepraszam, jeśli zadaje zbyt intymne pytanie :oops:
-
Aniołek, to było tak :) w pierwszym miesiącu bez tabletek zabiezpieczaliśmy się prezerwatywą. Potem dostałam okresu po 28 dniach. W 13 dniu zrobiłam test na owulację i był negatywny tak jak następne 3 testy na owulację. Wiec mój mąż stwierdził ze jak i tak nie ma owulacji to nie będziemy się zabezpieczać i wyrzucił przezerwatywy mówiąc phi co będzie :) No i było już "bez" i "do środka" :) A tu teraz lekarz mi mówi że owulacja była właśnie później :) a teraz mija 12 dzień bez okresu no i to ciałko żółte.... taa...
-
test na owulację
Mam pytanie, czy ten test to kupuje się w aptece??
Sory za takie pytania (stara a głupia :) ), ale dopiero teraz zaczęłam się tak naprawde tym interesować....
-
mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze...I mówiac szczerze, mimo ze chcecie tego dzidziusia, to ja jednak bym wam życzyła,żeby moze to jeszcze nie teraz... Zawsze bezpieczniej, im dłuzej od odłożenia tabletek...
ja sie w ogóle nie znam na tych testach owulacyjnych, ale tez mam ochotę zakupić- ile kosztuje? posiada ulotke z wyczerpujacymi wiadomościami? ale jeśli u ciebie zawiódł, to pewnie trzeba mieć regularne cykle, żeby był dobrym wskaźnikiem, co?
-
Ja baaaaardzo regularne cykle i to bez tabletek, jak w zegraku co 28dni....
-
Wiem na pewno że nie będę go kupować ! Sam lekarz powiedział mi że to strata nerówo i pieniędzy...Bo trzeba mieć regularne cykle ... a z drugiej strony to nie jest on "skuteczny tak jak sie spodziewałam"... Kupujesz go w aptece po taki właśnie tytułem i kosztuje od 59zł - do 100zł...
-
Wiem na pewno że nie będę go kupować ! Sam lekarz powiedział mi że to strata nerówo i pieniędzy...Bo trzeba mieć regularne cykle ... a z drugiej strony to nie jest on "skuteczny tak jak sie spodziewałam"... Kupujesz go w aptece po taki właśnie tytułem i kosztuje od 59zł - do 100zł...
czyli drogi i nieskuteczny! amen. dzieki, Marta! dzięki twoim potyczkom przedmacierzyńskim duzo sie uczę :wink:
-
Agnieszka, takie cykle ma moja przyjaciółka od początku miesiączkowania...i od 2 lat nie mogą zajść w ciążę...a mają zrobione wszystkie badania począwszy od hormonów, usg, drożności jajowodów, "ruchliwości" plemników w spermie aż do zrobionej laparoskopii która też nie wykazała żadnych nieprawidłowość ...A druga dla odmiany miała miała nieregularne co 2 miesiące... a jest w 12 tygodniu ciązy... Kolejna zrobiła sobie przerwę w tabletkach i zaszła w drugim cylu bez tabletek...Stąd wiem że to nie jest reguła i pewność że jak masz regularne cykle to zajdziesz wtedy kiedy Ci się spodoba :) taka jest ta cholerna przekorna natura :):):) Ale szczerze Ci zazdroszczę regularności bo to zawsze uspokaja dodatkowo :):):)
-
Aniołek Ty mi tu nie baw się w pilną uczennicę tylko bierz sie za robotę :):):) albo jak wolisz : kieruję Cię na praktyki :):):)
śmiać mi się chce już z tego wszystkiego :D ale martwi mnie mój mąż...biedula przeżywa to strasznie ... i jak nic upiera się że jestem w ciąży! a on sam robił to wie :)::):) jest pocieszny :) wczoraj gadał do brzucha i stwierdził że nie będzie mnie ściskał za mocno bo udusi nasza córcię :):):): no mówię umieram ze śmiechu przez niego :) odstresowuje mnie sktuecznie :):):)
-
wczoraj gadał do brzucha i stwierdził że nie będzie mnie ściskał za mocno bo udusi nasza córcię
taaa -skad my to znamy :wink: :D ech Ci nasi faceci-ale to takie kochane jest :mrgreen:
-
nawet nie wyobrażam sobie jak się bedzie cieszył jak faktycznie będę w ciąży :) wróżę mu ciężkiego kaca na drugi dzień po tym jak się dowie że jestem :)
-
takie cykle ma moja przyjaciółka od początku miesiączkowania...i od 2 lat nie mogą zajść w ciążę...
I to mnie martwi...A jeszcze jakby nie było dochodzi do tego wiek...niestety im później tym gorzej :(
Marta! dzięki twoim potyczkom przedmacierzyńskim duzo sie uczę
Ja tak samo :D
-
Ach te baby :) zamiast sprawdzać skąd się biora dzieci to siedzą na forum i czytają :):)
Żartuję oczywiście bo sama sie uzależniłam od tego forum :) ciekawe czy mozemy dostać emertyurę za bycie na formu ;) To bardzo podnosi na duchu jak możesz się tak po prostu wygadac! i nikt Cię nie ocenia... wiesz że są życzliwe osoby... że nie jesteś osamotniona w swoich troskach... :)
-
cieszę sie, Marta, ze juz weselej podchodzisz do swoich problemów. To milo zobaczyc tyle :D w twoich postach!!! :D :D :D :D
Ciesze sie, ze Robert zachowuje sie w taki sposób - masz przedsmak swojej ciąży! Akurat jak czytałam twoje posty zadzwonił Piotrek, przeczytałam mu je, a on mi na to, ze on chętnie moze mnie przyjać do siebie na praktykę- w kazdej chwili :). A nawet na długoterminowy etat.He he. A! i że on sobie tez często wyobraza, jak mówi do mojego w przyszłosci "zaciązonego brzucha" (czyt. do swojej córki)...Juz mi kazał sie pozegnać z drinkami i kawa... Oj, moja ciaza chyba nie bedzie taka wesoła :| Życie bez kawy???
-
Pocieszę Cie że na 80 % kobiet w ciąży - kawa im śmierdzi wiec nie bedziesz miała problemów z odstawiniem :)
A ja jestem pewna że Robert będzie traktował mnie jak obłożnie chorą :) teraz nie daje mi nosic czegokolwiek! a co dopiero w ciązy! już nie mówię o tym że będzie mnie TUCZYŁ bo już ma zadatki że musze jeść za dwoje! :) i za cholerę nie da se wytłumaczyć że mam jeść DLA dwóch a nie ZA dwoje :) dla niego bez różnicy :)
-
dla niego bez różnicy
he he hehe ehehhe - jak taka dobra babcia!! no dobra, tutaj dziadziuś :oops:
-
to mnie martwi...A jeszcze jakby nie było dochodzi do tego wiek...niestety im później tym gorzej
Agniecha Ty mi tu głupot nie gadaj, :twisted: bo ja jestem Twoją równieśniczką....
młode jesteśmy :lol: :lol: słyszysz....m ł o d e :wink:
-
Wiecie co my się tak badamy i badamy a nasi faceci???
Ja swojego wlasnie wysylam na badanie nasienia, bo moja ginekolog stwierdzila, że trzeba zdabać nas oboje a nie tylko mnie....
Zobaczymy co wyjdzie z jego badania i wtedy ja ide na badania drożności jajowodów....
-
Pewnie dlaczego tylko my mamy sie badac.
A jak długo się już starasz że idziesz na badanie drożności jajowodów.
-
Powiem Ci tak, bez zabezpieczenia to trwa od lipca, ale tak na powąznie to staramy się od jakiś 3 miesięcy...może to krótko, ale stwierdziłam, że nie mamy na co czekać...
-
Agnieszka, tak naprawdę to jestem jak najbardziej za aby wszystko zbadać na początku i mieć świadomość ze jest ok i bezstresowo "działa" :):):) Ktoś może powiedziec że takie badania to większy stres ale ja uważam że bez sensu jest czekać aż "wyjdzi samo" jak później mogłoby się okazać że jest coś nie tak czego nikomu nie życzę !!! :) Ja mam już to już PRAWIE z głwoy bo jestem w ciaży :):):) tylo teraz donosić to maleństwo :):)
-
Dzisiaj mój mąż była na badaniu nasienia i wyniki będą w piątek. Jeżeli się okaże wszystko OK u niego to bierzemy się za mnie....
-
Agnieszka, jak tam wyniki??
Jestem:)Strasznie się stęskniliśmy za Wami !
Nie wiem od czego zacząć .... Relację umieszczę w dziale podróże a tu napisze takie bardzo ogólne spostrzeżenia...
Najgorszy był lot.... 11 godzin tam i 9 z powrotem... Nie wiedziałam co mam zrobić z nogami :) o pupie nie wspomnę :)
Ale co najważniejsze nasz dzidzia była BARZDO dzielna i nie męczyła mamy :):):)
W samolocie nie licząc turbulencji nie było mi jakoś wyjątkowo niedobrze... Teściowa zaopatrzyła mnie w sezamki, pestki dyni i słonecznika, cukierki, herbatniki, soczek Kubuś i nie wiem co jeszcze więc przeżyłam :):) Oczywiście gdyby nie mój mąż na którego zakładałam nogi i wyciągałam się w każdą stronę to byłoby dużo gorzej :) on biedny siedział na baczność prawie przez cały lot :(
Hotel było ok ale spodziewałam się czegoś więcej za TAKIE pieniądze...
Plaża i pogoda piękna oczywiście :)
Przez cały czas jak byliśmy na plaży to leżałam w cieniu ale na jednej z wycieczek opaliłam się i tak że teraz schodzi mi skóra z
pleców, dłoni i stóp :):):):) Ale najważniejsze że buzię i brzuszek schowałam :) mam nadzieje że nie zostaną mi plamy...
Popływałam sobie troszeczkę z rurką do nurkowania ale nie przemęczyłam się zbytnio:)
Najgorsze to było jedzenie :(:( jak ja się męczyłam... przez cały wyjazd jadłam bułeczki z masłem i kakao bo reszta śmierdziała mi nie do wytrzymania! Nie miałam wcale apetytu :( Robert się wkurzał że głodzę dzidziusia a mnie tak strasznie mdliło od tych zapachów... Myślałam że "pojem sobie" owoców ale były tak akurat te których nie lubię czyli ananasy i arbuzy... były jeszcze jakieś 2 rodzaje które jadłam ale nie mam pojęcia co to :):):):) No i banany ale jakoś mi nie szły...A przez cały czas tęskniłam za jabłkami...
Teraz jest już 10 tydzień :):):) Przytyłam od początku 2 kg :) to chyba dobrze jak na pierwszy trymestr...
Jutro wkleję zdjęcia brzuszka bo jest już TAAAAKI duuuuży :):):) To chyba przez to że leżałam do góry brzuszkiem i nic nie robiłam :):):)
Nie mogę się zupełnie odnaleźć po takiej długiej przerwie... postaram się nadrobić zaległości ale trochę wody upłynie :)
-
Witam ponownie podróżniczkę :wink:
Cieszę się, że wróciłaś do nas i czekam z niecierpliwością na dalszą relację i zdjątka!!!
Najważniejsze, że wypoczęłaś i dobrze się czujesz :D
-
asia, oj odpoczęłam to mało powiedziane :) ja LENIUCHOWAŁAM maksymalnie :):):)
-
Jutro wkleję zdjęcia brzuszka bo jest już TAAAAKI duuuuży
Martuś fotki miały być :tupot:
-
donia, zdjęcia już jakieś są ale z wcześniejszych tygodni i w temacie : Martaxyz11 będzie Mamusią !!! ...a jutro wkleję nowe z 13 tygodnia :)
zrobiłam tu jakiś straszny bałagan za co przepraszam :(
-
zrobiłam tu jakiś straszny bałagan za co przepraszam
kobietom w ciąży wszystko sie wybacza :)
martuś, ślicznie opisujesz swoje wrażenia :)
Powodzenia i rosnijcie zdrowo :)
-
okruszek, dziękuję ale taki przyjemny metlik jaki mam w głowie teraz to tylko usprawiedliwia moje roztargnienie :):):)
-
Cześć "RÓWIEŚNICZKO" :D Juz sie martwiłam , ze nic nie piszesz nam tu o Was .
-
Wiecie co mam taka sprawe...brałam kwas foliowy przez 3 miesiące jakies 3 miesiące temu, czy myślicie że można od nowa go brać czy nie??
-
Agnieszko -mozna.Tak mi przynajmniej powiedzial lekarz, ze w sumie kobiety nawet jak nie sa w ciazy czy jej nie planuja powinny brac , bo to podobno dobrze wplywa na nasz uklad nerwowy i polepsza koncentracje itp. takze ja uwazam , ze mozesz brac :D
-
Agnieszka, kwasu foliowego "nie da sie przedawkować" a jeżeli nawet zrobiłaś jakąs przerwę to nic sie nie dzieje...
moja rada: BIERZ:)
a jeszcze coś powiem we Włoszech lekarze mówia aby brać kwasu foliowego 15 czegos tam przez 3 miesiące a w Polsce podstawowa dawka to 4 czegoś tam i jest to ta sama norma której ja nie umiem powtórzyć :wink:
-
My pragniemy też mieć Bobcia ale ja mam zab.miesiączkowania i muszę zbadać na początek kariotyp i sie okaże
-
Teraz jest już 10 tydzień :):)
10 -ty tydzień powiadasz ???
kiedy to było ? :D
-
ela, a cos Ty wgrzebała taki stary temat :los:
-
hihih z nudów :D
-
hihih z nudów :D
no nieźle :brewki:
-
...hihihi ale sie usmiałam z ciebie Antalis :D z twoich wypowiedzi na poczatku :D jaka wojna byla :D
Widzisz Martusiu jak szybko poszlo z ta ciazą :D Teraz własciwie to juz masz duze dziecko i pewnie sie szykujes zdo nastepnej dzidzi ?:D
-
Juz zapomniałam o tym watku ze on jeszcze jest otwarty :) :) :)
Z tymi przygotowaniami to jak dotąd próbuję wyleczyć stany zapalne.... czy bakterie pojawiające sie na zmianę :(
Przez karmienie piersią to sie tak przedluzało... dostawałam niby antybiotyki ale "słabo" bo karmienie....
Teraz bakterii nie ma ale czekam na wynik cytologii - OBY I grupa bo zwariuję z tymi globulkami :P ::)
Powinnam chyba łykac kawas foliowy... szczerze mówiąc po rozmowie z lekarzem to powiedział mi abym poczekałą do pazdziernika
( 1 rok) i wtedy zaczynamy opiekę lekarską :) Wiec daję sobie luz na wakacje ;D
I tak sobie mysle ze ciaza - luz ...poród - SPOKO... tylko te 2 miesiace po jak tu przezyc ;D ;D ;D
-
Martaxyz czyli zaczynasz myśleć o drugim dziecku?
-
Gosiaaa ono juz jest zaplanowane od zawsze ;D
Wiedzielismy ze chcemy miec 2 dzieci i tak aby miały miedzy soba 2 GORA 3 lata róznicy :)
To są nasze plany...
Zobaczymy czy Bóg DA nam jeszcze jedno takie szczescie do kompletu :)
-
Witam Was,
Wiem ze troszke wcinam Wam sie w pogaduchy ale mam pytanie a zarazem prosbe.
Chcialabym sobie zbadac krew i sprawdzic w jakies ilosci, o ile w ogole jakies sa, przeciwcial odnoscie toksoplazmozy i rozyczki.
W tej chwili nie planuje dziecka ale przygotowuje sie na jego poczecie po slubie i chcialabym sie jakos przygotowac. Wiem ze jesli bym miala sie zaszczepic na rozyczke to musi byc okolo 3-6 miesiecy przed zajsciem w ciaze. Na rozyczke nigdy nie chorowalam, ale dowiedzialam sie ze mozna przejsc ja bezobjawowo, starcza powiekszone wezly chlonne i juz podobno mozna zachorowac na rozyczeke, nawet tego nie czujac. Ja od wrzesnia 2007 do lutego 2008 mialam nagminnie powiekszone wezly chlonne (angina co miesiac - az do wyciecia migdalkow) i tak sobie tlumacze ze moze juz jestem po rozyczce ;). Bo bardzo sie jej boje jak mysle o ciazy. Tak samo z tokosplazmoza, tez mozna przejsc ja bezobjawowo, od zawsze mam do czynienia z kotkami i rozwniez mam nadzieje ze jakiekolwiek przeciwciala juz posiadam :)
Ja za bardzo sie na tym wszytkim jeszcze nie znam i prosilabym Was, drogie ekspertki od tch tematow, o jakas pomoc.
Jakie ewentualnie musialabym zrobic badanie zeby sie o tym wszytkim przekonac, zeby moc sie przygotowac do zajscia w ciaze.
Od dluzszego czasu podczytuje wasz watek. Jak przesylacie sobie te wszystkie fluidki, poprostu super.
Zycze Wam powodzenia w swoich przygotowaniach i staraniach :)
Pozdrawiam :)
-
idziesz do laba i proszisz o badania na:
toxoplazmę przeciwciała w klasie IgM i IgG
rózyczkę przeciwciała w klasie IgG
wystarczy...
-
heh ale to prosciutkie :P myslalam ze wiecej tych badan bedzie .... tylko musze te nazwy zapamietac :)
Bardzo dziekuje Liliann :)
Pozdrawiam :)