e-wesele.pl
ślub, ślub... => Formalności => Wątek zaczęty przez: madziula 22 w 15 Listopada 2004, 13:35
-
Załatwianie tych wszystkich duperelków...
My zaczęliśmy od sali, potem kościół, samochód...ale zespół, który upatrzyliśmy juz niestety ma zajęty termin :cry: Chyba trzeba z dwuletnim wyprzedzeniem rezerwować.....Ehhhh- i teraz zostaliśmy na lodzie- wszystkie lepsze zespoły już zajęte :cry: dobrze, że nauki nam sie kończa 1 grudnia... i jeszcze ta poradnia , którą wszyscy nas straszą...Brrr- te kalendarzyki, mierzenie tempratury- bo nie można się do tabletek przyznać :!: :? nie dadzą pieczątki- jak u mojej znajomej)
A jak Wam to idzie???
-
ja powiem,ze mam zaburzenia hormonalne i włókniaka w piersi.. na to trza brać tabletki... jak mi nie da to jej krzywdę zrobię :twisted:
-
Spryciara z Ciebie Moniu- może i ja sie podłączę do takiej wersji... :lol:
-
jakby co daj znać...
nie musisz dawać zaświadczenia, bo jest ochrona danych osobowych i poufność karty chorobowej pacjenta... nikt nie ,ma prawa wiedzieć, że na coś chorujesz chybaże sama o tym komuś powiesz...
więc możesz się tym zasłaniać.. poza tym panienka z poradii nie jest lekarzem i nie ma prawa żądać od ciebie takiego zaświadczenia...
-
oki, widzę , że znasz sie na rzeczy
co ja bym bez Ciebie....Moniu
-
hihii... jestem lekarzem więcmuszę się znać na rzeczy :wink:
jakbyś miała problemy z kobitą to daj znac... coś się wyduma... :D
-
sorki że może głupio moje pytanie zabrzmi ale jaka poradnia jakie kalendarzyki? gdzie cos takiego funkcjonuje?????????? :shock:
a tak w ogóle zibi zrób porządek z tym topikiem bo coś nie na temat jest :wink:
-
masz racje davyjohn, wczoraj już nie miałem czasu, ale to miejsce chyba jest odpowiedniejsze
:roll:
-
Kalendarzyk oczywiście małżeński czyli taka katolicka pseudometoda antykoncepcyjna- pani w poradni uczy tej metody i każe mierzyć kobiecie temperature w miejscu intymnym, zeby nauczyć ją kiedy ma dni płodne( wtedy zaleca wstrzemiężliwość), a kiedy niepłodne( wtedy można sie kochac ile fabryka dała :oops: ).Bla bla bla
to juz z grubsza wiesz o co chodzi :D
-
to to ja wiem co to kalendarzyk i temperatury dni itd, tego mnie tłumaczyc nie trzeba, choć nie wiem po co ta wiedza bo czy kiedykolwiek z moją to wykorzystamy? :lol:
mnie chodzi o ta instytucje poradni! skąd to się wzięło? bo wiem o naukach przedmałżeńskich ale tą poradnią to mnie teraz poraziło :cegly:
to jakiś obowiązek :?:
-
mnie chodzi o ta instytucje poradni! skąd to się wzięło? bo wiem o naukach przedmałżeńskich ale tą poradnią to mnie teraz poraziło :cegly:
to jakiś obowiązek :?:
Tak,tak obowiazek!! Kolejna kloda pod nogi w drodze do slubu koscielnego.
Ja mialam przemila pania z poradni (chyba jakis ewenement ), ktora mowila krotko (dwa obowiazkowe spotkania skrocila do jednego 45 minutowego), na temat, nie madrzyla sie i w zasadzie mowila tak na prawde o trudnej sztuce budowania szczesliwego zwiazku, nie o pierdolach typu kalendarzyk :? Milo wspominam ta nauke :)
-
he, ale jaja, na szczęście jak widać są ludzie którzy wiedzą o co chodzi i co powinni młodym przekazać, więcej takich!
-
Nam ksiądz powiedział, że w poradni zamiast nawiedzonej baby, będzie jakies małżeństwo z kilkuletnim stażem i posiadające dzieci planowane w łaśnie ta metodą.Ale zobaczymy...ja osobiście jestem już uprzedzona z góry :boks:
-
tia
w liceum nasza nawiedzona wychowawczyni prowadziła nauki uswiadamiające... osobno dla dziewczynek, osobno dla chłopczyków...(http://emots.gpbb.net/Brewki.gif)
kazała nam na początku roku założyć kalendarzyk małżeński(http://emots.gpbb.net/Hmmm.gif) i systematycznie go prowadzić przez cały rok :bredzisz:
na koniec roku sprawdziła nasze antykoncepcyjne postepy... efekt... połowa dzieczyn wpisała wszędzie znaczek oznaczający(http://emots.gpbb.net/Sex.gif) a druga połowa wkleiła "gosci"
kobita powiedziała,ze durne jestesmy... fakt ... ale kto był gloopszy...
zaraz po maturze urodziła 4te :dzidzia: i tak własnie działa kalendarzyk małżeński :hahaha:
-
Słuchajcie-wczoraj dzwonie do pani z poradni małż., z zapytaniem o termin spotkania, a ona z góry była w ogóle na "nie"- nie , nie mam czasu, ja tu w ogóle mam taka liste par oczekujących już na dwa miesiące na przód, i najlepiej to proszę w kwietniu zadzwonić....
ręce mi opadły....
To my się śpieszymy jak możemy, latamy na nauki, choc ślub w sierpniu- a ona taki zimmmmmnnnnyyyy prysznic,mimo, że ksiądz zapewniał, że ona expresowo nam to załatwi :? ehhhhhhh :czeka:
-
Madziula, nie przejmuj sie :glaszcze: . Na takich ludzi trzeba brac poprawke :cegly: i pomaga lekkie zdystansowanie sie :)
Sprobujcie moze za jakis czas powtorzyc atak na pania? Moze w koncu okaze sie ,ze jest jakis wolny termin i laskawie Was przyjmie na audiencje :)
-
Widzisz, Sylwuniu, na ataki juz nie będziemy za bardzo mieli czasu- 3 grudnia wyjeżdżamy oboje zagranicę(zarobic pieniążki na weselisko), i dlatego tak szybciutko robiliśmy nauki- nie wiem , kiedy wrócimy- ja być może w kwietniu, ale mój przyszły ślubny to nie wiem... :( A przecież sama nie będę chodzic do tej poradni :glowa_w_mur:
-
Rozumiem,ze mowilisci o wyjezdzie Pani "Nie"? Czy argumenty opuszczenia granic naszego pieknego panstwa nie pomogly??
Nie chce mi sie wierzyc, zeby absolutnie wszystkie terminy byly zajete :czeka: . A nawet jezeli tak jest, kobieta powinna zrozumiec problem i pomoc w rozwiazaniu go. :boks:
-
kobita miała nas i naszą sytuacje absolutnie w d...
no cóż, może jakos to rozwiążemy po powrocie :cry:
-
Na pewno wszystko sie pomyślnie zakończy. Trzymam kciuki :)
A swoją drogą pani należy się :biczowanie:
-
Troszkę mi przykro czytać niektóre posty :-( Ja temperaturę podstawową ciała mierzę ponad 4 lata (stosujemy z mężem metodę objawowo-termiczną) i wszystkim niedowiarkom, sceptykom, itp. pragnę napisać, że nie taki diabeł straszny... Nie zajmuje mi to dziennie więcej czasu niż innym zażycie pigułki, a skuteczność jest rewelacyjna (co nie znaczy, że nie chcemy mieć dziecka, no cóż po prostu na razie nie możemy); a poza tym te "głupoty" pomagają mi obserwować mój organizm, gdy tylko coś jest nie tak umiem to rozpoznać, bo znam siebie!!!
-
Ja wolę tabletki (jakoś bardziej ufam ich skuteczności), ale nie uważam poradni za kolejna kłodę pod nogi. To są tylko 3 spotkania, więc nie przesadzajcie. My nauczyliśmy się tam sporo ciekawych rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. Myślimy o stosowaniu tej metody, w przerwach w stosowaniu pigułek (wiadomo, że co 2 lata minimum półroczna przerwa powinna być) i wtedy, gdy nie bede mogła brac pigułek, np. jak bedę karmic piersią.
-
My też nie uważaliśmy poradni za coś złego ale "zajęcia" mieliśmy za każdym razem z kimś innym i to racze nie miało na nas dobrego wpływu. Poza tym pani z poradni nie chciała nam podpisać "listy obecności" bo nie zrobiłam wykresu, po prostu powiedziałam że nie będziemy stosować tej metody i nie chce jej oszukiwać i np. przerysować wykres z książki jak robi to wiele dziewczyn.
Do pani nie dotarło, zagroziła że "powie proboszczowi" i stwierdziła, że ślub w kościele dla nas to chyba pomyłka :?
Z takim podejściem to ona mnie nie przekona, a tak na marginesie to przy tej metodzie są dni wstrzemięźliwości - nie dla mnie :oops:
A co do tabletek
wiadomo, że co 2 lata minimum półroczna przerwa powinna być) i wtedy, gdy nie bede mogła brac pigułek, np. jak bedę karmic piersią
Przerwa nie jest konieczna, skłąd obecnych minipigułek nie wymaga przerwy; pigułk można też "wcinać" przy karmieniu piersią bez szkody dla maluszka (tylko inne).
Ja wolę pigułki :D
[/code]
-
khem... Maju nie ufaj firmom farmaceutycznym w 100%...
-
Zgadzam sie Davym, lepiej zrobic przerwe, lepiej nie brac pigulek karmiac Dzidzie.... lepiej dmuchac na zimne....
-
To nie jest opinia firm farmeceutycznych tylko lekarza, i to nie jednego. Mój też tak uważa, a ja mu ufam :roll:
-
tak, a lekarze dostają "premie" od firm budowlanych może? heh :?
-
Tak, na lekarzy trzeba brac porpawke :?
-
i to dużą.. :taktak:
-
i to dużą.. :taktak:
hihihihihi, mimo wszystko zyje nadzieja,ze sa wyjatki :lol:
-
Jak widze ile trzeba przejść tzn poradnie, nauki itp aby wziąć ślub kościelnym. To mnie skręca. :? I jeszcze ile trzeba dać księdzu za ślub wrrrrrrr.
Dlatego tez biore ślub cywilny :D :D :D
W razie czego to przepraszam, jeżeli kogoś uraziłam :!: :!: :!:
-
Mnie sie podoba Twoje podejście, przynajmiej niczego nie udajesz :D
-
ehh chyba kobitki zeszłyście z tematu... :hopsa:
Miała być kolejnośc... :Uu:
Hmm my planujemy na sierpień, ale nie wiem jak to wyjdzie..bo zaczęliśmy od końca :drapanie: Mamy zaproszenia i etykietki na alkohol.. interesujący nas zespół juz zajęty, a sala? Niestety pewno także...
-
Napiszcie ile trwają nauki przedślubne i te wizyty w poradni, bo boję się ze nie zdążymy...ewentualnie gdzie mozna je załatwić szybko w Szczecinie. Mój narzeczonek wraca do Polski 1,5 miesiąca przed ślubem a sama chodzić nie mam zamiaru ;-)
-
Różnie. W niektórych kościołach nauki odbywają się codziennie i trwają wtedy około tygodnia np. Jan Chczciciel w Szczecinie. Poradnia to chyba trzy spotkania ale nie wiem w jakiej rozpiętości czasowej. Ja w tej chwili kończę kurs przedmałżeński który zawiera i nauki i poradnie w jednym. Trwał półtora miesiąca dwa razy w tygodniu (12 spotkań). :D
-
A u nas nauki przedślubne to 4 spotkania co tydzień jedno, czas "posiedzenia" to około 1 godziny, potem jeszcze tylko poradnia...
-
Cześć. Proponuję wykazać odrobinę samodzielności, chęci i skorzystać z opcji "Szukaj" na naszym forum, jest na górze, pod logiem e-wesele, pomiędzy napisami "FAQ" i "Użytkownicy" :D , zapewniam Cie że znajdziesz wiele. Pozdrawiam
-
Tutaj jest cały topic:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=930&start=0
-
I jeszcze tutaj:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=673
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=1000
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=529[/url]
-
Wielkie dzięki! :D
mam nadzieję, że gdzieś uda nam się te konsultacje w miarę szybko załatwić.
Chcielibysmie mieć juz to za sobą i zając się pozostałym przygotowaniami...
Pozdrawiam :) :jupi:
-
ja pracuję nawet do 22 i nie miałąm problemów z oderobieniem w polu tej części imprezy ...
-
troche z innej beczki ale nie chciałam tworzyc nowego wątku.
Czy płaciliście coś pani z poradni przedmałzenskiej? czy tylko dziekuje i juz? hmm daleka jestem od płacenia ale.. sama nie wiem.....
Ania
-
Aniu pierwszy raz słyszę żeby trzeba było płacić.
My na pewno nie płacimy, nawet o tym nie myślę...
-
Też tak myślę! My tylko ładnie podziękowaliśmy :-)
-
uff no to dobrze bo ja na ostatnie spotkanie ide sama bo moj zabiegany okrótnie... no i tak zacxzełam sie zastanawiac..
Ale ok;-) to ja tez nie daje;-) dziekuje i juz;-)
Ania
-
troche z innej beczki ale nie chciałam tworzyc nowego wątku.
Czy płaciliście coś pani z poradni przedmałzenskiej? czy tylko dziekuje i juz? hmm daleka jestem od płacenia ale.. sama nie wiem.....
Ania
to chyba zależy. my nic nie płaciciliśmy,ale spotakałam sie z czymś takim, że trzeba wogóle za kurs przedmałżeński zapłacic
-
my niby nie płacimy nic, ale przewrotna baba wcisnęła nam broszurki za 20 złotych, które "koniecznie" trzeba nabyć zanim się otrzyma papierek, "dla pewności, ze wiemy jak naturalnie planować rodzinę". wrrrrrrrr :evil:
-
Nie ma to jak dobry pomysł i sprytna jego realizacja :lol:
-
Witam.Musimy zaliczyć pzred ślubem spotkania w poradni rodzinnej, przy naszym kościele takowej nie ma.Wiecie gdzie możemy sie udac?
-
My byliśmy w Poradni rodzinnej przy parafii Salezjanów na Witkiewicza, bardzo miła pani porozmawiała z nami naszego zdania wysłuchała i podpisała karteczki, polecam :mrgreen: wiem że jest jeszcze poradnia w kościele na Wieniawskiego trzeba zadzw2onić i się dowiedzieć kiedy są spotkania :D
-
Ten temat był juz tyle razy poruszany na forum :!: Radzę poszperać na forum, a dopiero później zakładać nowy temat.
-
A ja mam takie pytanie ( moze byl juz temat poruszany ale ja nie dotarłam) gdzie w Stargardzie znajduje sie taka Poradia Małżeńska??
-
a kto chodzil do poradni rodzinnej przy Dominikanach?? (jak sie powtarzam to przepraszam :oops: ) :)
-
Czy spotkania z Panią z poradni są zawsze indywidualne tzn jedna para - jedno spotkanie?
-
ja powiem,ze mam zaburzenia hormonalne i włókniaka w piersi.. na to trza brać tabletki... jak mi nie da to jej krzywdę zrobię :twisted:
nie musisz dawać zaświadczenia, bo jest ochrona danych osobowych i poufność karty chorobowej pacjenta... nikt nie ,ma prawa wiedzieć, że na coś chorujesz chybaże sama o tym komuś powiesz...
więc możesz się tym zasłaniać.. poza tym panienka z poradii nie jest lekarzem i nie ma prawa żądać od ciebie takiego zaświadczenia...
Uwielbiam to forum :) Tyle tu można sposobów znaleźć. Ja słyszałam różne opinie. Koleżanka poszła, powiedziała że bierze tabletki a jej ta kobieta kazała odstawić, bo wykresy... Może to zrobić ???
-
Z tego co wiem spotkania są indywidualne
-
u nas spotkania tez były indywidualne, tyle ze z panem a nie z paniom.