e-wesele.pl

ślub, ślub... => Uroda => Wątek zaczęty przez: agulkaaa w 7 Stycznia 2006, 19:30

Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 7 Stycznia 2006, 19:30
dziewuszki powiedzcie czy macie problem z opryszczką a jeśli tak to czego używacie żeby wytępić to paskudztwo
  :boks:    :ckm:    :Kill:    :klnie:  

ja mam czasem "zimno" i teraz się tylko modle żeby nie dostać tego przed ślubem

zawsze mi wyłazi jak jestem osłabiona lub jak wychodzę z solarium   :luzak:  
a wiadomo że przed  ślubem będe chodzić :okularnik:  

zovirax to   :mdleje:  tylko chwyt marketingowy mi nie pomaga
macie jakieś inne propozycje jak się przed tym ustrzeć
kiedyś łykałam jakieś tabletki nie pamietam nazwy cos z firmy heel było to coś na odporność fakt że jakiś czas miałam spokój
ale wyłaziło póżniej w najmniej oczekiwanym momencie

piszcie co macie sprawdzonego please  :Kwasny:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: AnetaM w 7 Stycznia 2006, 19:43
Ja ma ten sam problem i nie mam nic sprawdzonego właśnie dopiero co mi zeszło, stosuję jakieś maści wysuszające, ale to trzeba naprawdę jak już zaczyna lekko swędzić trudno trafić przeważnie wyskakuje. Ja chętnie też bym przeczytała o jakiś sprawdzonych środkach.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: monia w 7 Stycznia 2006, 19:44
duuuuuuuuuuuużo tańsza wersja zoviraxy to wratizolin.. kosztuje chyba 4zł.... ten sam skład tyleże polski produkt...

w zasadzie na opryszczkę nic nie działa.. to jak katar.. musi samo przejść...
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 7 Stycznia 2006, 19:55
Szczerze mówiąc osobiście nie miałam z opryszczką problemów, ale moja kumpela ma na to sprawdzony sposób- pasta do zębów :P Nie wiem czy to działa na wszystkich, ale jej pomoga bezbłędnie :D To chyba pradawny sposób naszych babc do walki z opryszczką?
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 7 Stycznia 2006, 20:37
Cytat: "monia"
kosztuje chyba 4zł.... ten sam skład tyleże polski produkt...

nie to gorsze nież zovirax


Cytat: "dziubasek"
pasta do zębów

też mi nie pomaga
załamka


polski odpowiednik zoviraxu to haskovir
ale też trzeba go szybko stosować
ja to już nosze ten haskovir cały non stop w torebce w razie "W"

a nie wiecie czy są jakieś tabletki czy cokolwiek co powoduje że to gówno nie wraca :?:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: monia w 7 Stycznia 2006, 21:12
opryszczkę powouje wirus.. więc samo przez się.. antybiotyk nic nie da...

raz go nabędziesz i nie opędzisz się od niego

pojawia się (przynajmniej u mnie) po solarium i przy spadku odporności.. zawsze kiedy jest kartar to i oprysczka się pojawia....
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: kashira w 7 Stycznia 2006, 21:57
U mnie właśnie tydzień przed ślubem pojawiła się opryszka :( W gotowość postawiona została cała rodzina i znalazło się rozwiązanie-tabletki na opryszczke,niestety tylko na receptę,a że moja kuzynka miała znajomą w aptece-ta sprzedała ją bez recepty(nie miałam czasu latać to lekarza)-te tabletki to Heviran(brałam 3x dziennie-wg tego co radził znajomy lekarz telefonicznie)i opryszczka znikneła w 2 dni.Wcześniej o tym specyfiku wielokrotnie słyszałam i czytałam na innych forach,że niejednej pannie młodej pomógł w takiej sytuacji.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 7 Stycznia 2006, 22:09
heviran hm nie słyszałam ale jeśli dobre to warto mieć w pogotowiu
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka32 w 7 Stycznia 2006, 22:12
Recepty na opryszczkę nie ma i to masakra. I dziewczyny, które są przed slubem-jak macie skłonnoście do opryszczki a macie zamiar chodzić na solarium, to trzeba zrobic wszystko by wzmocnić odporność organizmu (opryszczka ujawnia sie w okresach osłabionej odporności)- nie wiem, kupić srodki odpornościowe albo miodek, czosnek itp
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: monia w 7 Stycznia 2006, 22:13
tak.. moze pomóc ale nie jest to lek po którym pozbedziesz się problemu....
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 7 Stycznia 2006, 22:53
wiecie sie dowiem sie co to byly za tabletki te heela
i dam wam znac moze wypróbuje he tez na sobie przed slubem
bo tak jak pisalam brałam je przez jakis czas i potem był spokój ale czy to zasługa tych tabletek to nie wiem
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: AnetaM w 7 Stycznia 2006, 22:58
Mo ostatnio pomógł antyvir chyba polska maść, troszkę nieprzyjemnie pachnie ale zeszło paskudztwo
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 8 Stycznia 2006, 21:07
Też mam ten problem  :oops:  no ale z tym ponoc mozna się juz urodzić, przyjmuję tą wersję. Ja używałem zoviraxu, teraz hascoviru, na tylu juz znam siebie że czuję moment gdy coś się zaczyna dziać i szybko atakuję, 2-3 dni i po sprawie jest.
Heviran też brałem ale ponoć ma wiele skutków ubocznych i moja bardzo mocno znajoma pani doktor mi go odradziła
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: monia_piotr w 8 Stycznia 2006, 21:27
Tak to prawda ten heviran jest dobry. Ja tez mam klopoty z tym paskudztwem.
Bierze sie go w takich seriach z odstepami tygodniowymi. I tak przynajmniej 2 takie kuracje. Mi przepisala te tabletki moja dentystka. Powiedziala ze z opryszczka nie ma zartow. Jej znajomej zrobila sie bardzo blisko oka i gdyby nie w pore poszla do lekarza do stracila by wzrok. Takze warto brac te tabletki. Bo to naprawde pomaga. Niestety jest on na recepte i wcale nie taki tani, a pozatym to antybiotyk.
Pozdrawiam! :D
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: groszek w 9 Stycznia 2006, 12:52
Aaaaa! To przecież jakiś koszmar!! Miałam to całe święta. jedyny pluś to taki, że nie musiałam obcałowywac się z rodziną :D
Ale na ślubie- NIE WYOBRAŻAM SOBIE! Wyłazi mi zimą średnio raz na 2 lata. Oby w sierpniu nie wylazła.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Marta w 9 Stycznia 2006, 13:00
Mi też wyłazi i to przeważnie po opalaniu. :evil:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: obri w 9 Stycznia 2006, 14:15
Tak tak... opryszczka to bardzo przykry problem.. wygląda źle.. i jeszcze to nieprzyjemne swędzenie..brrrr
ja miewam opryszczki od kiedy pamiętam i swojego czasu pokazywała się ona mniej więcej raz na miesiąc - tuż przed okresem kiedy organizam jest osłabiony nieco.. no i powiedziałam basta! pani dermatolog przepisała mi heviran, zrobiłam porządną kurację i jakiś czas był spokój! chyba ze 2 lata.. niedawno jednak wrociło to cholerstwo i musiałam kurację powtórzyć :-( w razie czego zawsze nosze przy sobie zovirax i stosuję go od razu jak tylko poczuję swędzenie... lepszego sposobu nie wynalazłam... aha jak nie macie pod reką zoviraxu a czujecie, że opryszczka sie pojawia, to można to miejsce potrzeć spirytusem aż poczujecie ciepło - ja z reguły łapałam za jakieś perfumy i problem na jakiś czas znikał..trezba być jednak czujmym bo opryszczka gotowa znalewźć sobie nowe miejsce.
Aha jeśli chodzi o tobletki to jest też zovirax w tabletkach - droższa impreza, ale skuteczna nawet bardziej niż heviran podobno.
wszytskim zycze powodzenia! żeby wam żadna oproszczka nie popsuła humorków w wielki dzień!
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 9 Stycznia 2006, 22:27
moj tata to wypala "zimno" bierze własnie spirytus i wypala i to nie ważne w jakiej fazie jest opryszczka
on twierdzi że woli mieć strupka niż bąble
a ja jutro ide do apteki po te tabletki na odporno.ść i będe działać
chociiaż puk puk ( odpukać w niemalowane) dawno już nie miałam
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: AnetaM w 9 Stycznia 2006, 23:13
To dziwne że ja tyle razy miałam już opryszczkę a mój mąż jeszcze ani razu, niektórzy to mają dobrze są uodpornieni na to paskudztwo  :roll:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 9 Stycznia 2006, 23:18
Cytat: "AnetaM"
To dziwne że ja tyle razy miałam już opryszczkę a mój mąż jeszcze ani razu, niektórzy to mają dobrze są uodpornieni na to paskudztwo

wiesz co Aneta u mnie jest tak samo
mój Marek jest taki uparty że nawet mu opryszczka nie przeszkadza i normalnie daje mi buzi i nigdy tego świństwa nie miał
nic go nie rusza
ponoć jak się złapie tego wirusa to już się w sobie ma i on się właśnie budzi gdy jesteśmy osłabieni lub gdy najmniej tego chcemy

mamy anke 24 na medycynie może nam coś wymysłi
jakiś cudowny lek :)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka32 w 10 Stycznia 2006, 08:06
Cytuj
To dziwne że ja tyle razy miałam już opryszczkę a mój mąż jeszcze ani razu, niektórzy to mają dobrze są uodpornieni na to paskudztwo


Ja nie miałam tego jeszcze nigdy (odpukać) :D
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: okruszek w 10 Stycznia 2006, 10:57
ja mam baaardzo rzadko. Wiem jak to wygląda, wiem jak swędzi, wiem że to paskudztwo ciężkie do stępienia i baaardzo współczuje tym ktoe musza z tym walczyć.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: DODEK w 27 Stycznia 2006, 10:29
ja miałam opryszczke bardzo często od małego, więc pamietam ja od zawsze. Tez stresowałam sie przed slubem bo mój orgazizm uodparniał sie na leki. Coś co pierwszy raz mi pomogło za drugim juz nie i wyłaziła mi wielka bulwa.... :twisted:  Pewien lekarz powiedział że trzeba organizm uodpornic i kazał kupić ISKIAL jest to wyciąg z wątroby chyba wieloryba. Kuracje trzeba zacząć gdy nie ma oprychy. W opakowaniu jest około 40 tabletek i starcza to na 1,5 miesiaca. Po takiej kuracji nie ma oprychy przez około 1 rok!!!!!
Wypróbowałam na sobie i przez jakies rok i no ze trzy miesiące nie miałam tego paskudztwa....... naprawdę sama byłam w szoku i polecam uodpornić sie tym albo innym środkiem.... :wink:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Stycznia 2006, 11:08
Właśnie, opryszcza pojawia się jak organizm jest osłabiony i dlatego trzeba temu zaradzić
 :arrow: opalanie, żadnych eksperymentów, czy wyjazów typu.cały dzień na plaży na tydzień przed weselem
 :arrow: lepeij brać coś na wzmocnienie
 :arrow: miewiam, czasem ale jak tylko mnie zaczyna "swędzieć" warga to natychmiast smaruję Haskovir, mam w torebce zawsze  :wink:
A jak już się skubana pojawi i chcę skrócić czas jej "chwały"-to niestety ale pocieram nasączonym wacikiem tak żeby te pęcherzyki popękały (wiem że nie powinnam ale czego się nie robi żeby być piękną :oops: ) i wtedy robi się strupek a ja go pastą żeby wysychał bo od maści to on się zbyt długo maże  :roll:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 27 Stycznia 2006, 12:06
no kupiłam wkońcu ten lek na odpornośc co wam pisałam
nazywa się Lymphomyosot z heela
kosztuje 20 zł są to tabletki na zwiększenie odporności i tak jak pisałam wcześniej po skończenie opakowania miałam problem na jakies 6 miesiecy z głowy
teraz też zaczym brać
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 4 Lutego 2006, 15:42
Ja też przy najbliża\szej okazji polecę do apteki po te tabletki! z opryszczką nie ma żartów!
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: aniata w 5 Lutego 2006, 13:09
Dziewczyny polecam sprawdzoną metodę. Jak tylko zaczyna sedzieć rozpuszczam łyżkę (duzą) miodu w letniej wodzie, mieszam i wypijam - zazwyczaj pomaga.
Jesli nie to to smaruje Aphtinem ( taki płyn na afty i pleśniawki udzieci) Kosztuje jakieś 2zł a jest super.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 6 Lutego 2006, 12:28
O dzięki Aniata za nowe metody w walce z opryszczką :-)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Żabcia w 28 Lutego 2006, 15:53
Na opryszczkę też dobry jest płyn przy opryszczce - SONOL - można go kupić w aptece, kosztuje ok.2,5 - 3 zł. Ale zgadzam się z Wami, tego cholerstwa nie można się niczym pozbyć. Jak raz się  złapie tego wirusa, to już zawiera się z nim małżeństwo na wieki :evil: . Ale jak to "coś"  wygląda ładnie pod mikroskopem! A ja polecam jeszcze na wzmocnienie odporności starą, poczciwą wit C i napój z łyżki miodu i cytryny - tylko nie zalewajcie miodu gorącą wodą bo straci wartości odżywcze, najlepiej temp. do ok. 40 stop. C. Ten napój dobrze wpływa też na cerę.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 28 Lutego 2006, 22:52
sool mi nie poaga yba się uodporniłam na niego
narazie biorę te tabletki na odporność
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 28 Lutego 2006, 23:18
100% metody nie ma.
Najlepiej mieć Zovirax lub inny odpowiednik (Antivir, Haskovir) i przy pierwszym świądzie posmarowac, wtedy jest szansa, że się nie rozwinie. Co do Heviranu (czyli doustnego acykloviru, dokładnie ta sama substancja co w maści) to działa też max do 24 godzin po pojawieniu sie pierwszych objawów opryszczki. Z tym, że jest na receptę. I wątpię, że ktos to na opryszczkę wypisze - biorąc pod uwagę znikomą wage problemu i skutki uboczne leku. Ja osobiście pogoniłabym z gabinetu. Chociaż musze przyznać, że jeszcze nikt się z taką prośbą do mnie nie zwrócił.
A co do leków poprawiających odporność, to wymienione tu wcześniej tabletki homeoptyczne Heela mogą być, ja osobiście polecam preparaty z jeżówki purpurowej. Jest tego multum na rynku - Esberitox, Echinapur, Rutinacea (ten dodatkowo ma wit C i rutynę). Wystarczy poprosić panią mgr w aptece, na pewno coś podpowie.
Nie radzę natomiast przebijać pęcherzyka - strupek goi sie wtedy długo. Na dokładkę lokalizacja jest jaka jest i często np przy myciu zębów rozmięka, odpada i mówiąc krótko sie paprze.
Wyleczyć sie tego na stałe nie da. Wirus wbudowuje się w DNA komórek naszego organizmu i replikuje jak ma do tego odpowiednie warunki: pierwsze wiosenne słońce (promienie UV), solarium, infekcja, stres egzaminacyjny, stres przedślubny niestety też. Mnie raz wywaliło po tym ja dowiedziałm się, że dostałam dodatkową pracę, opadło ze mnie napiecie oczekiewania i chyba odporność mi spadła.

Najlepej kupić dyżurny specyfik z acyklovirem do smarowania i przy pierwszym świądzie zaaplikowac. Mnie już kilkakrotnie w ten sposób udało sie uniknąć bomby na twarzy.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 1 Marca 2006, 09:58
A mi koleżanka mówiła że są jakieś zastrzyki, po których opryszczka znika na zawsze  - nie chce mi się w to wierzyć ale może?? ponoć mają bardzo oleistą konsystencję, bierze się je domięśniowo i że są okropnie bolesne.
Wiecie może coś więcej?
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: madziulek w 2 Marca 2006, 13:18
ja polecam zineryt koszt koło 40 zł robi sie taki roztwór to jest na bazie jakiegoś antybiotyku. Ja jak mi sie coś pojawi to smaruje na wieczór i ranu juz tego nie ma naprawde działa. Koszt nie mały ale wydajne to jest. POLECAM :)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 2 Marca 2006, 17:17
Zineryt...obrzydliwie śmierdzi.... :x

Cytat: "Anusia-szczecin"
A mi koleżanka mówiła że są jakieś zastrzyki, po których opryszczka znika na zawsze - nie chce mi się w to wierzyć ale może?? ponoć mają bardzo oleistą konsystencję, bierze się je domięśniowo i że są okropnie bolesne.
   hmmmm chyba ich nie ma....no moze że to witamina B12, opis by sie zgadzał i co do bolesności i co do konsystencji.. :lol:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 19 Marca 2006, 10:42
No właśnie... witaminy z grupy B... Ja za każdym razem, jak czuję swędzenie na ustach, to biorę uderzeniową dawkę tej witaminy i opryszczka przestaje rosnąć.

Jak biorę codziennie, profilaktycznie, to też nie mam tego problemu.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Megii w 19 Marca 2006, 11:53
Oj dobre rady...witaminy B powiadasz :D  Ja mam właśnie i wychodzi mi zawsze jak się troche przeziębie :cry:  I uzywam maści naopryszczke,ale i tak pare dni ją mam :cry:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 19 Marca 2006, 12:31
Megii, bo nie ma cudownego leku, takiego że coś znika od ręki i już. Wirus replikując niszczy kmórki, w których sie rozmnaża. Czas regeneracji naskórka trwa ok 10 dni....tego sie niestety przyspieszyć nie da...reklamacje do Pana Boga :wink:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Megii w 19 Marca 2006, 13:08
Cytat: "liliann"
Czas regeneracji naskórka trwa ok 10 dni....tego sie niestety przyspieszyć nie da...reklamacje do Pana Boga


hehe..no wiem..ale co zrobić,żeby zapobiedz pojawieniu się takiej opryszczki przed śłubem  :?:  :?:  :?:  To by była masakra dopiero :roll:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: groszek w 19 Marca 2006, 23:17
A wiecie, ja ostatnio mialam i uzylam maści... chyba sie nazywala haskovir, czy antyvir  :wink:  w kazdym razie wiele tanszy, polski odpowiednik zoviraksu i przeszlo w dwa dni... marna pociecha na ślub, ale przynajmniej nie napuchlo.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 20 Marca 2006, 09:37
Zgadzam się groszku, też używałem ostatnio zamiast zoviraxu, potwierdzam skuteczność. Ale jak zwykle wszystko zależy od tego kiedy my zaatakujemy, im wcześniej tym szkody na ryjku mniejsze ;)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 20 Marca 2006, 14:25
tak tak hoskowir jest ok
ma ten sam skład co zoviraź a jest 4 razy tańszy ( 20 zł a ten chyba 5zł)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Megii w 20 Marca 2006, 17:48
Cytat: "pioteras"
też używałem ostatnio zamiast zoviraxu, potwierdzam skuteczność.

Heh..ja tez uzywalam i potwierdzam skutecznosc,ale to i tak trwa pare dni :?  a co zrobic jak wyskoczy dzien przed slubem...nikomu trgo nie zycze :roll:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: pioteras w 21 Marca 2006, 07:17
No trzeba wzmóc czujność na kilka dni przed ślubem. Opryszczkę chyba dość łatwo wykryc że się zbliża. Ja przynajmniej nie mam z ty, dużych problemów bo czuję że coś się dzieje na ustach (lekko spuchnięta warga i boląca przy dotykaniu), smaruje wtedy jak najszybciej i zapobiegam nawet wykluciu się się tego "syfu" nie mówiąc już o powstawaniu strupków ;)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Megii w 27 Marca 2006, 23:42
Cytat: "pioteras"
Opryszczkę chyba dość łatwo wykryc że się zbliża. Ja przynajmniej nie mam z ty, dużych problemów bo czuję że coś się dzieje na ustach (lekko spuchnięta warga i boląca przy dotykaniu),

No ja tez czyje, jak wychodzi...ale juz tego samego dnia robi sie widiczna strasznie i smarowanie nic nie pomaga :?
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: aniula w 28 Marca 2006, 10:23
U mnie podobne jak u Pioterasa, zanim sie pojawi czuję pieczenie,  wtedy od razu nakładam grubą warstwę kremu ( i to nie żadnym na opryszczkę tylko nivea albo innym tłustym) i czekam aż pieczenie przejdzie. Dzięki temu wiele razu udało mi się ustrzec przed opryszczką bo po tym zabiegu wogóle się nie pojawiła  :D
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: donia w 24 Kwietnia 2006, 18:12
Przetestowałam ostatnio wit. B i działa!
rano obudziłam się z bąblem na wardze (bez wcześniejszych oznak w postaci swędzenia) i zażyłam 7 tabletek wit B kompleks
i opryszczkę "wsiorbało", niestety zrobił się maleńki strupek, może następnym razem jak łyknę tabletki przy swędzeniu to się i bez strupka obejdzie?

 :D
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Megii w 24 Kwietnia 2006, 22:26
Cytat: "donia"
ażyłam 7 tabletek wit B kompleks
i opryszczkę "wsiorbało",


ile tabletek na dzien bralas :?:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: donia w 24 Kwietnia 2006, 22:29
Cytat: "Megii"
ile tabletek na dzien bralas

przez 2 dni 2x7 ale wsiorbało po pierwszej dawce  :D
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Megii w 24 Kwietnia 2006, 22:43
@ rzy dziennie po 7 tabletek naraz  :shock:  nigdy nie bralam tyle tabletek razem :roll:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: donia w 24 Kwietnia 2006, 22:59
2 razy dziennie po 7
 :D
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 24 Kwietnia 2006, 23:25
po takiej dawce wit B żadna komarzyca się na Ciebie nie waży :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 25 Kwietnia 2006, 08:24
Liliann, to był żart, czy prawda? Bo ja mam straszne problemy z komarami... Zawsze latem jestem okropnie pogryziona, naprawdę witamina B powoduje, ze komary nie :oops:  ciachają?
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Sweetheart w 26 Kwietnia 2006, 00:14
Ponieważ u mnie opryszczka strasznie szybko rozprzestrzenia się po całych ustach i utrzymuje się tygodniami, lekarz przepisał mi Heviran. W zeszłym roku brałam te tabletki i działały cuda! Opryszczka zniknęła natychmiast. Brałam później Heviran jeszcze profilaktcznie przez kilka tygodni i spokój miałam na prawie rok.

Dzisiaj niestety wyskoczyła mi pierwsza opryszczka  :(  i od razu wzięłam Heviran (miałam zostawione kilka tabletek na czarną godzinę).  Teraz mam już strupek na ustach i jutro idę do lekarza, by przepisał mi kolejne recepty.

Teraz przez co najmniej m-c będę musiała brać te tabletki profilaktycznie, bo nie chcę mieć tego ustrojstwa w dniu ślubu!  :x
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 26 Kwietnia 2006, 16:30
Cytat: "azzurra"
Liliann, to był żart, czy prawda? Bo ja mam straszne problemy z komarami... Zawsze latem jestem okropnie pogryziona, naprawdę witamina B powoduje, ze komary nie  ciachają?

nie, to nie żart, niektóre witaminy z grupyB wydakają sie z potem...a ich zapach odstrasza komary...
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: megi28 w 28 Maja 2006, 21:17
Witam!!!

U mnie problem opryszczki też jest znany. Najczęściej pojawia się w najmniej odpowiednim momencie. Najgorzej to jak gdzieś wyjeżdżam troszkę dalej. Lekka zmiana klimatu i już po mnie budzę się rano z wielką wargą. No i oczywiście każde przeziębienie wyłazi w ten sposób chyba wolałabym katar i kaszel niż to paskuctwo. No ale cóż trzeba z tym żyć:)
Do tej pory używałam tylko maści haskowir no i babcine sposoby cebula lub katus do przykładania ten  aloes. To przyspieszało troszkę gojenie. Ale ostatnio koleżanka z pracy poleciła mi właśnie tabletki Hewiran są na recepte ale podarowała mi cały listek w samą porę. I wiecie co przeżyłam szok opryszczka znikła po 2 dniach i prawie bąbla nie było. Wybieram się teraz po receptę bo można się pozbyć tego na ok 1 rok jak wyje się całą dawkę. Spróbuję i zobaczę jaki będzie efekt.

Pozdrawiam i polecam   :hopsa:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: busia w 31 Maja 2006, 19:10
Moje drogie Panie, ja z oprychą  :evil: walcze już jakiś czas. Ze 3 lata temu było tak, że męczyła mnie w odstępach 2,3 tygodniowych i była wielka jak ropucha za każdym razem. Kiedyś mnie złapała przed wyjazdem na wakacje i miałam opsypane pół buzinki.
Ale, odkąd codziennie wcinam 1 grapefruita, to pojawia się dużo żadziej i jest przeważnie malutka. Więc polecam grapefruity z całego serca. Na miesiąc przed wielkim dniem warto sobie też zrobić kurację tym Haskovirem, też go kiedyś brałam i na jakiś czas był spokój.
A tak poza tym to grapefruity pomagają spalać tłuszczyk :)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 1 Czerwca 2006, 01:23
Cytat: "busia"
Na miesiąc przed wielkim dniem warto sobie też zrobić kurację tym Haskovirem

Hmmm tak sie zastanawiam, czy przypadkiem nie masz na myśli doustnego Heviranu i nazwa Ci sie pokręciła.
Dziewczyny mówicie o tym leku jak o cukierkach czkoladowych...wziąć sobie i finito...
Tylko żeby zamiast kuracji przed Wielkim Dniem nie skończyło sie to piorunującym zapaleniem watroby, dializą wątrobwą na Prometeusie i przeszczepem w tybie pilnym.
Leki bierze się jak są potrzebne , a nie bo ma się taki kaprys...
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: busia w 1 Czerwca 2006, 10:36
Liliann, faktycznie, pomyliłam nazwę tego leku, sorki :oops: . I zdaję sobie sprawę z tego, że to nie są cukiereczki. Ale Jeżeli ktoś ma z tym problem, to przecież od jednej kuracji wątroby chyba nie pokiereszuje aż tak bardzo. Może trafiłam na niezbyt kompetentną lekarkę, która mi to kiedyś przepisała, ale pamiętam, że nie ostrzegała mnie jakoś specjalnie.  Poza tym w czasie kuracji wątrobę można chronić innymi sposobami. A tak na marginesie, to ile z nas na co dzień bieże pigułki? Myślę że sporo...
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 1 Czerwca 2006, 16:02
Cytat: "busia"
to przecież od jednej kuracji wątroby chyba nie pokiereszuje aż tak bardzo

Nie chodzi mi o uszkodzenie zależne od skumulowanej dawki leku, tylko o ostry piorunujacy proces mogący wystąpic juz zazyciu pierwszej dawki.
Rzadkie to nawet baaaaaaaaaaaaardzo rzadkie, ale bywa.
Jeden z naszych pacjentów umarł w cieżkiej kwasicy mleczanowej po przyjeciu pierwszej dawki gancyklowiru. Lek zablokował mitochondrialne procesy tlenowego spalania węglowodanów, wszystko musiało pójść w procesy beztlenowe i to go zabiło. Człowiek odszedł w przeciągu gdzin i nie miał szans na uratowanie. Blokada jest nieodwracalna i trwała.
Takie powikłania mogą chrakteryzować właśnie leki przeciwirusowe jakim jest ganctklowir czy acyklowir.

Kurde dla jednego syfa.....nie warto...
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: busia w 1 Czerwca 2006, 18:26
Oj, Liliann, to mnie teraz wystraszyłaś nie na żarty! Cofam wszystko co wczesniej pisałam, na temat tego leku. Na pewno już go sama nie wezmę nigdy! I bardzo Ci dziękuję za kolejną pouczającą wypowiedź.
Pozdrawiam
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Moniqa w 27 Czerwca 2006, 08:29
Moja mama ma 1 sposób-jak tylko zaczyna coś swędzieć rozgniata na pył POLOPIRYNĘ "S" i smaruje nią swędzące miejsce :D oczywiście na mokro,bo nie będzie się trzymać. Ja mam raz na jakiś czas,ale jeśli posmaruje się zanim to paskudztwo wyjdzie na 2 dzień nie ma- mi to pomaga :D

Ale jak wiadomo każdy organizm jest inny,tscha znaleźć swój sposób :D
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: bozena w 3 Lipca 2006, 23:11
ja opryszczkę wyczuwam szybciutko, jednak to na nic. Nie pomaga ani zovirax ani zadne polskie odpowiedniki. Poprostu robi się wielki strup a potem przez dłuższy czas zostaje delikatny ślad po strupku. No i teraz własnie znow mnie dopadlo, a slub juz tuz tuz. Moj najlepszy sposob na opryszczke, to poprostu lykanie witaminy C :) ale to tylko pomaga pozbyc sie jej wczesniej
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: isiaczek w 27 Marca 2007, 15:15
Oczywiście że jest sposób na opryszczkę. I to NAJTAŃSZY NA ŚWIECIE!!!Nie jest to sposób który ustrzeże cie przed nawrotami, ale zapobiega rozrastaniu sie bąbla , zbieraniu sie tej okropnej ropy, pękaniu i wyciekowi krwi, robieniu strupa i do tego okropnemu bólowi. Opryszczka to moja zmora. Choruje na nią co ok. 3 miesiące. Ryczeć mi się chciało jak czułam ten paskudny bąbelek na wardze. No ale znalazłam coś wspaniałego. Kostka lodu !!! :brawo_2: Jak czuję że pojawił się bąbelek to przykładam kostkę lodu (zawsze mam w zamrażarce) owijam jej koniec ręcznikiem lub szmatką i przykładam do bąbelka. Trzymam tak długo aż sie rozpuści. Robię tak ok. 3 razy dziennie. Babelek się nie rozrasta, nikt nie widzi oprócz ciebie że masz go na ustach a po pierwszym mrożeniu, jak się uśmiechniesz to zobaczysz jak pęka i wypływa z niego przezroczysty płyn. Kiedyś poczułam opryszczke rano w pracy. Do domu wróciłam po ok 13 godzinach, bo był to cięzki dzien. Kostkę lodu przyłożyłam do buzi dopiero wtedy. Bąbel był już dość duży ale i tak bardziej się nie rozrósł dzieki kostce. Po prostu zamrażasz opryszczkę i ona juz się nie robi większa. ten sposób wyczytałam w jakimś poradniku zdrowia i od tej pory nie wiem co to jest dyskomfort związany z opryszczką!!! POLECAM
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: tchiopentalik w 27 Marca 2007, 15:45
Ja też miałam ten sam problem od kiedy pamiętam , jak brałam ślub cywilny to modliłam się  że by tylko nie mieć opryszczki na ustach . Dziewczyny od trzech lat nie mam wogóle może to przypadek ale jak zaszczepiłam się na grypę nie mam pojęcia czy trafiłam w wirus po prostu nie robi mi się . Jeszcze jedno jadłam " Groprinosin " to są tabletki na wirusa i nie ważne czy jest opryszczka na ustach, czy jej nie ma ,  moja doktor mi przepisała i brałam całą kurację . Spróbujcie powodzenia .
 Odpukać ja się wyleczyłam  nie wiem jak na długo , ale nie martwię się że wyskoczy mi przed ślubem.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 27 Marca 2007, 15:56
Ja znowu wyczytalam w ktorej gazecie aby zapobiegac opryszczce powinnysmy codziennie do pielegnacji ust uzywac nawilzajacej i ochronnej pomadki do ust w filtrami UVA i UVB .

 Mialam od czasu do czasu problem z opryszczka ale odkad mam w torebce taka pomadke i kilka razy dziennie posmaruje nia usta nie mialam zadnego powrotu tej zmory , wiec moze znalazlam dobry i tani sposob na ustrzezenie sie uciazliwej opryszczki  :skacza:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: evellina w 28 Marca 2007, 19:11
opryszczke(w nosie lub na nosie dodam) mialam zawsze przy okazji kataru, a ze mam go czesto... lekarz polecil mi leki homeopatyczne pomagaja, nawet jak cos sie pojawi to jest mikroskopijne i nnie ma mowy o strupach i tego typu sensacjach...polecam
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: milenaw w 28 Marca 2007, 20:51
tchiopentalik, Jagna77,  muszę wypróbować te wasze rady, bo opryszcza pojawia się u mnie co jakis czas.
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: ilka2 w 29 Marca 2007, 22:01
dziewczyny mi dermatolog przepisała lek o nazwie Haviran w tabletkach.

Pierwszą serie jak brałam to mialam spokój prze 6 m-cy, wcześniej średnio teraz na miesiąc, zalezy czy byłam chora, osłabiona....

Z czystym sumieniem moge polecic ten lek....u mnie zadziałał :brawo_2:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Elcik w 30 Marca 2007, 07:42
Też polecam Heviran, zawsze łykam jak czuje, że ma mnie jakaś oprycha zaatakować i.... nie atakuje :)
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: tchiopentalik w 30 Marca 2007, 09:54
Tak ja tez go brałam , ale po jakimś czasie ta opryszczka wracała aż w końcu uparłam sie na Groprinasine  i zaszczepiłam się , nie mam pojęcia może to zbieg okoliczności ale mam spokuj   że bym nie przechwaliła .
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 30 Marca 2007, 10:17
a mi ostatnio wyskoczyła na ustach i policzku!!masakra!
zastosuję na początek kurację witaminani - trochę boję się heviranu - słyszałam, ze ma dużo skutków ubocznych ale czy to prawda??
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: evellina w 30 Marca 2007, 16:55
Cytat: "Anusia-szczecin"
a mi ostatnio wyskoczyła na ustach i policzku!!masakra!
zastosuję na początek kurację witaminani - trochę boję się heviranu - słyszałam, ze ma dużo skutków ubocznych ale czy to prawda??

a o jakich słyszałas?
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: ilka2 w 30 Marca 2007, 21:54
nic nie wiem o skutkach ubocznych?????
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Kastor (Olcia) w 1 Kwietnia 2007, 07:11
sprawdzony i moze dosc prymitywnym  :drapanie: sposobem jest spirytus  na wacie trzyma sie wacik przy opryszczce okolo 5 minut i powtarza sie w miare potrzeb a nastepnego dnia jest prawie niewidoczna lub przynajmniej na tyle mala ze mozna ja zamaskowac :skacza:
Tytuł: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agutek1984 w 21 Kwietnia 2007, 22:21
Mnie też dopada to paskudztwo...
Jakieś 3 tygodnie temu miałam opryszczkę. Od razu pobiegłam do apteki i zaryzykowałam kupno plasterków na opryszczkę, Compeed. Słuchajcie rewelacja. Cena to 25 złotych, ale warto. nic mi nie pomagało, a plasterki są świetne. ich zaletą jest to że cały czas opryszka jest zakryta, nie powiększa się, nie widać ze ją własnie mamy. po prostu super :skacza:
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: isiaczek w 22 Maja 2007, 14:21
Hmmm. No widzę że zignorowano moją podpowiedź z kostką lodu. Właściwie to nie jestem zaskoczona bo wszyscy na mnie dziwnie patrzą jak mówię że to najlepszy sposób na opryszczkę. Nawet ostatnio obudziłam się rano z bąbelkiem na ustach, wieczorem przyłozyłam kostkę lodu, poczekałam az się rozpuści...i rano miałam już mniejszy babelek, który się zasuszył i goił. To naprawdę najtańszy sposób na pozbycie się tego dziadostwa. Proszę żebyście chociaż raz spróbowały (w końcu to nic nie kosztuje), a może i wam pomoże. Pozdrawiam i życzę bezopryszczkowych dni.
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Barbart w 3 Czerwca 2007, 17:39
Ja daję sobie radę z opryszczką w 3-5 dni.

Pozwalam urosnąć bąbelkowi a następnie przebijam go delikatnia w kilku miejscach i pozbywam się tej wody ze środka.  Następnie nakładam paste do zębów, która dobrze wysuszy rankę.  I tak 2 dni nakładam i zmywam ta pastę.  Po takich kombinacjach tworzy się strupek, który po kolejnych kilku dniach odpada.

Widać troszkę, że na miejscu bąbelka coś jest, ale deliktanie można pokryć szminką i po krzyku.

Jednak dużo zależy od wielkości tego paskudztwa.
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: anikaa w 9 Maja 2008, 21:21
Opryszczka to jest coś, co jest moją zmorą od wielu lat. Pojawia się z taką siłą, że czasem nawet przez nią gorączkuję. Wyspuje się dosłownie wszędzie, atakuje śluzówki (w nosie, w oczach, na wargach oczywiście), czasem nawet pojawia się na brodzie. Przez pierwsze dni takiego ataku najchętniej schowałabym się w mysią dziurę - wygląda to KOSZMARNIE. Zastosowałam wszystkie metody, które opisujecie w tym wątku. Nic, absolutnie nic nie pomaga. Czasem po prostu ryczę z bezilności. Z tego co wiem, nie ma leku, który ją "zabije" od wewnątrz. Wszystko, co jest dostępne na rynku łagodzi jedynie objawy, czyli jak już jest po fakcie. Na szczęście pojawiły się Compeed:) Nie jest to oczywiście to, o co nam wszystkim chodzi, ale naklejając mnie jako tako człowiek wygląda. W moim przypadku jest jeden problem: kiedyś byłam zmuszona nakleć na twarz całe opakowanie - tyle było ranek. Wyobraźcie sobie, jak się czułam...


 (http://www.przewodnikmp.pl/img-02082008021.png)  (http://www.przewodnikmp.pl)
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: aneczka 2008 w 28 Maja 2008, 07:59
Mnie też dopada  >:( właśnie teraz ją mam. Wczoraj siedziałam każdą wolną chwilę z patyczkiem do uszu i polewając spirytusem salicylowym wypalałam "tą zołze". :ckm: tak właśnie z nią walczę.
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: hope88 w 11 Października 2008, 14:33
Drogie kobietki ja polecam Wam zapobiegawczo codziennie zażywać witaminkę B  complex.  a jak już coś zacznie się dziać to w aptece jest płyn na opryszczkę --> Sonol i do tego plasterki
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: anusiah w 12 Października 2008, 13:20
Ja też przechodziłam horror przez opryszczkę. Nie wyskakiwała mi jedna, ale najczęściej dwie, trzy jednocześnie - byłam wyłączona z życia minimum na kilka dni. Możecie się tylko domyślać jak to wyglądało - i nic absolutnie nie pomagało. W kilka godzin dosłownie puchłam.
Przeszłam solidną kurację prostym środkiem - witaminą C - zażywałam ją bardzo regularnie - nie wiem czy to to pomogło ale od kilku lat mam spokój. Nie wyskakuje już nic.
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: kajka506 w 23 Marca 2009, 12:40
No ja też mam ten problem.  Paskudztwo pojawia się u mnie średnio raz na trzy tygodnie, pomimo że zawsze od razu stosuję maść i Heviran. . .    :(  ???
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: nuage w 19 Października 2009, 16:19
Dziewczyny, a powiedzcie dlaczego opryszczka pojawia się po solarium? Czy opalanie osłabia organizm i dlatego ją wywołuje?
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: liliann w 19 Października 2009, 21:12
UV aktywizuje DNA wirusa w komórkach skóry...
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: lucciola w 9 Lutego 2010, 07:52
U mnie opryszczka to tez problem :(
Największy koszmar przezyłam jak trzy dni przed studniówką- na całej brodzie i dolnej wardze wyskoczyły te okropne pęcherzyki brrry a na studniówkę szłam z wymarzonym chłopakiem:(
I wtedy odkryłam coś co mi pomaga bardzo dobrze-jak tylko czuję,że ma sie pojawić lub wstanę rano a ona już jest smaruję ja wyciśniętym czosnkiem (bardzo boli :(  i jakąś maścią-najczęściej Hascovir. Efekt jest taki,że na drugi dzień jest juz gojący się strupek a po dwóch dniach intensywnego smarowania kremem nie ma nawet jego :)
Dlatego dziewczyny spróbujcie może czosnek pomoże :)
Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Zoya w 21 Lutego 2010, 13:14
Trzeba wyczuc moment, gdy opryszczki widocznej nie ma, a czuc, ze usta swędzą i bolą przy ucisku - wtedy od razu marsz do apteki po plasterki compeed!! Nosic plasterki dopoki uczucie swędzenia nie przejdzie - nie dac opryszczce szansy :D
A jak juz wyjdzie to tez obklejac sie plasterkami, bo hamuje jej wzrost. 
U mnie czosnek nie bardzo działał - pecherzyki od razu podeszly mi krwią i urosły :(
Prawda jest taka, ze na jednej z nas czosnek pomoze, innej nie - trzeba probowac :)
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: lucciola w 22 Lutego 2010, 08:40
Zgadzam się!A mnie zaatakowała dziś rano :( podwójna  :pogrzeb:
A czosnku nie mogłam zastosować bo pracuję-cóż by był to za zapach :)
zostaje hascovir!
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: andzelika w 22 Lutego 2010, 10:30
Dla mnie tez najlepsze na opryszczek sa plastry.Gdy poczuje swędzenie przy ustach natychmiast taki plasterek naklejam.2-3 dni i nie ma juz problemu.najgorzej jak obudzę się z opryszczka to ,,zabieg'' usunięcia trwa zwykle do tygodnia.Ja naprawdę je polecam.
U mnie czosnek,cebula, pasta i masci nie działaja
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: agulas w 6 Marca 2017, 10:40
A moim wrogiem przez miesiące był trądzik. Masakra, nie mogłam się pozbyć tego paskudztwa, aż na jednym z portali medycznych (nie pamiętam nazwy) przeczytałam o kosmetykach z zieloną herbatą. Zastosowałem i pomogło! Przy okazji przestawiłam się na picie zielonej herbaty - zawiera polifenole, które ograniczają tworzenie się zmarszczek i wiotczenie skóry.
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: figaczek23 w 7 Maja 2017, 09:53
no niestety..jezeli zarazisz sie wirusem opryszczki prawdopodobnie bedzie sie on uaktywnial przez reszte twojego zycia....
polecam heviran-nie tylko wtedy kiedy pojawia sie juz wypryski...
poza tym nalezy unikac zbytniego eksponowania opryszczki na sloncu i lykac witamine c.
i co najwazniejsze starajmy sie nie zarazac innych ludz
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: wielik w 1 Czerwca 2017, 19:14
dlatego najlpeiej nie całować się z kimś nowym przed ślubem,po slubie można  :D
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: figaczek23 w 13 Czerwca 2017, 18:08
:D
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: pro_Malgorzata w 5 Marca 2018, 12:37
Faktycznie jest to zmora, moja siostra meczy się z tym paskudnym wirusem od dziecka i niestety nie ma szans na jego wyleczenie. Teraz musi uważać, żeby nie zarazić nim swojej córki. Najważniejsze jest zadbanie o swoja odporności, ale także na wyziębienie i przegrzanie organizmu. Najczęściej właśnie problem pojawia się gdy ma gorączkę lub po prostu się przeziębi. Poza tym, często w  upalne dni też może wystąpić taka sytuacja.
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Wixxxa w 19 Sierpnia 2021, 10:08
zovirax ;)
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: Anastazja97 w 6 Grudnia 2023, 20:07
Nie wiem jak wyleczyć, ale miałam kiedyś podobny problem i zawsze - zawsze - pojawiał się kiedy zaczynałam jeść słodycze. Kiedy trzymam się z dala od słodkości, nic takiego się nie zdarza.

Możliwe, że łączy się też ze stresem. Stresowe sytuacje skłaniają do sięgania po słodycze.

Podsumowując, moja rada na opryszczkę to zdrowsza dieta i planowanie czasu na relaks, a nie tylko obowiązki.
Tytuł: Odp: największy wróg- opryszczka
Wiadomość wysłana przez: KlaudynkaMi w 18 Grudnia 2023, 16:11
Zovirax albo herviran jest spoko