-
No i przyszła pora na mnie i moje odliczanie :D Mam nadzieję, że ktoś tu do mnie zawita, i że z Wami Forumkami łatwiej będzie się przygotować do tego Najważniejszego Dnia :D Przedstawiam mnie i mojego Narzeczonego:
(http://images38.fotosik.pl/187/c6b972721ff7846b.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images43.fotosik.pl/191/43f4d0885bd2744f.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images45.fotosik.pl/191/03e9c01ec7b2e014.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
oooo pierwsza!!
-
no to ja druga :)
-
A ja też chętnie dołączę :D
-
:hello: dołączam się ;) fajna z was para ;D
-
i ja będę zaglądać :) bardzo ładna z Was para :)
-
Ja też będę podczytywała ;)
-
Pamela, Ejotek, Mysikróliczek, Aniolek86, Wiśniowa :hello:
Muszę się przyznać, że śledzę chyba każde odliczanie na forum odkąd tu trafiłam kilka miesięcy temu. Tak więc Wasze zmagania w przygotowaniach znam ;D ale jakoś się nie ujawniałam do tej pory... ::) do relacji i żonkowa też zawsze potem zaglądam ;)
Dzięki za komplement odnośnie nas-pary :) Podobno wyglądamy jak rodzeństwo... ;D
Odnośnie naszych przygotowań, to właściwie za tydzień moglibyśmy się pobierać...Bo juuuż dużo spraw załatwionych, ale to dlatego, że ja studiuję w innym mieście, i od października czaka mnie ostatni rok, robienie dwóch prac dyplomowych, pisanie pracy i potem obrona...Nie miałabym czasu ;)
Sprawy załatwione:
- sala
- zespół
- fotograf
- godzina w kościele
- sukienka (wiem że wcześnie, ale tak wyszło) ;)
- garnitur- kupiony na inne wyjście, ale jest super, więc nowego nie kupujemy
- projekt zaproszenia w głowie, papier kupiony, ale jeszcze nie zaczęłam robić :)
- wycięte motyle na kieliszki dla gości i na tort :D
-
to faktycznie sporo macie :) grunt to dobra organizacja... ja też sporo rzeczy zrobiłam wcześniej bo wiedziałam, że potem nie będę miała na to ani czasu ani głowy ;)
-
Ojej! Olucha Ciebie też witam oczywiście! tak długo pisałam, że Cię nie zauważyłam:glupek:
-
No proszę, kolejna z 2010 :) Dopisuję się, razem łatwiej przejść przez przygotowania! :)
-
Faktycznie macie bardzo dużo załatwione, ale to nic tylko się cieszyć, że już z głowy :)
Twoje motylki na kieliszki już widziałam, są boskie! :) A co masz na myśli mówiąc motylki na tort? Jak miałoby to wyglądać? No i rozumiem, że są większe niż te na kieliszki? ;)
Kamery nie chcecie? :)
Jaki kolorek ma garnitur? :) Bo sukienkę wklejałaś chyba w zniecierpliwionych? Dobrze kojarzę? Chociaż nawet jeśli - wklej tutaj jeszcze raz ;D A co :)
Jakieś obrączki macie na oku?
-
:) jestem i ja :)
-
wklejaj tu wklejaj.. nie wszyscy czytają wątek zniecierpliwionych ;)
-
O tak sukienkę prosimy tu wkleić ;D
a co do tego,że wyglądacie jak rodzeństwo,moja babcia mówi,że "bez podobieństwa nie ma małżeństwa" :P :P
buziaki :-* :-*
-
poqsaa i lovelusia witajcie w moich skromnych progach :)
Mysikróliczku kamerzysty nie zamawialiśmy, jakoś oboje nie chcieliśmy i się nawet nie zastanawialiśmy..
Garnitur jest ciemno-stalowy..ma świetną fakturę tkania, taka jodełka..jeśli wiecie co mam na myśli ;)
Moja sukienka: na zdjęciu jakoś w fiolet wpada, a w rzeczywistości to brudny róż/wrzos.
(http://images38.fotosik.pl/187/b434883a3d237d81med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images43.fotosik.pl/191/839cde669ca1dc75med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Ale mam okropne miny na tych zdjęciach, ale wtedy pierwszy raz mierzyłam COŚ takiego i byłam trochę w szoku ;)
Dostałam do niej halkę, więc o to też nie muszę się już martwić. Jest też welon, ale mi się nie podoba bo jest taki jakiś sztywny..nie wiem czy nie poszukać jakiegoś innego. P.S.Wiśniowa- baaardzo mi się Twój welon podoba, ale chyba jednak byłby za jasny.[/size]
-
swego czasu byłam zakochana w tej sukience... cudowna jest i wiem, że w rzeczywistości o niebo ładniejsza więc skoro na fotkach tak ładnie wyglądasz to co dopiero na żywo :) super, że ten kolor wybrałaś... w białej wersji jej uroda się gdzieś gubi :)
a welon do niej na pewno znajdziesz... trochę czasu masz ;)
-
Mhm, zdjęcia chyba nigdy nie oddają urody takich sukienek...A w rzeczywistości suknie ślubne to są prawdziwe dzieła sztuki :D
A wracając do motyli, te na tort o których pisałam będą takie same jak na kieliszki i kilka większych. Jasno różowe i fuksjowe, na druciku.
A to te na kieliszki:
(http://images43.fotosik.pl/191/a8e3317de50a7877.jpg) (http://www.fotosik.pl) (http://images39.fotosik.pl/187/fe77e4eafaf6ddf9.jpg) (http://www.fotosik.pl) (http://images40.fotosik.pl/187/72879e276d367b7f.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
śliczne te motyle :o sama je robisz?
-
KaKa85 piękna suknia, boska normalnie :ok: :ok: :brawo: wyglądasz w niej jak księżniczka :) na znalezienie welonu masz duuużo czasu, więc nie martw się, różne salony oferują różne wzory.
Motylki śliczne, ale że to rzecz gustu to osobiście sama bym je uznała za przepych.
pochwal się jeszcze fotkami i poprosimy o opowieść jak się poznaliście :)
-
ja też będę zaglądać :D
piękne motylki!!!
-
Tak, sama je robiłam. Dla mnie to zwykłe papierowe wycinanki, dla niektórych będzie przepych czy kicz, ale to jest właśnie super, że każdemu podoba się co innego :D
No to jeszcze o obrączkach napiszę, że mamy wybrany wzór. Właściwie to dużego wyboru nie miałam, bo mój M. stwierdził, że innej niż zwykłej, płaskiej z żółtego złota nosić nie będzie...Mi takie też się podobają, ale chciałam, żeby były choć trochę 'inne', takie 'tylko nasze'. No i doszliśmy do kompromisu, on będzie miał zwykłą, a ja z kamykami ;). Złoto mamy od mojej mamy, i będziemy zamawiać u złotnika.
Takie:(http://images49.fotosik.pl/191/141ba30e43f3d3c3med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
bardzo ładne... a z jakiego złota chcecie? białego czy żółtego?
-
mój M. stwierdził, że innej niż zwykłej, płaskiej z żółtego złota nosić nie będzie...
u nas jest odwrotnie - to ja jestem za tradycyjnymi, a mój PM chciałby bardziej wyszukane, jednak mam nadzieję, że dojdziemy do kompromisu tak, aby obie strony były zadowolone :)
Wasze obrączki są piękne :)
A co do Twoich motylków to mnie także zachwyciły.... zastanawiam się robić/czy nie robić :) bo nawet w internecie znalazłam sobie szkic takiego motylka ( z moim talentem plastycznym jest nienajlepiej ;) )
-
Piękne obrączki !
Takie w moim stylu !
-
Suknia śliczna :) obrączki mi się podobają klasyczne,ale każdy ma swoje zdanie:) motylki mnie zachwyciły i podziwiam,że sama robiłaś,bo ja jestem antytalent do takich rzeczy :P
-
można jeszcze? :)
-
Dzień dobry wszystkim :przytul:
Historia naszego poznania jest skomplikowana, bo tak na prawdę nie wiadomo, który dzień był tym właściwym... ;D
Żeby zacząć od początku nie mogę nie wspomnieć o mojej ówczesnej największej przyjaciółce, bo to przez nią się spotkaliśmy. Chodziłyśmy do tego samego liceum, ale mieszkałyśmy bardzo daleko od siebie, dlatego u siebie w domu bywałyśmy dosłownie raz na rok. I akurat u niej byłam (zima 2004), kiedy zadzwonił do niej telefon i powiedziała, że wpadnie do niej kolega z podstawówki filmy pożyczyć. I wtedy widziałam Go pierwszy raz, dosłownie przez kilka sekund, pamiętałam tylko jego blond grzywkę, taką rozczochraną, bo zdjął akurat czapkę ;). M. mówi, że wtedy mnie nie zapamiętał, pamięta tylko, że komuś powiedział 'cześć'...
A jak wyszedł, ja siedząc w pokoju przyjaciółki patrzyłam za okno jak wsiada do samochodu, jakoś wzroku nie mogłam oderwać, a ona do mnie: Ty tak nie patrz bo on jest zajęty...
-
I tak minął ponad rok, a ja z moją przyjaciółką byłyśmy już na studiach. Chodziłyśmy do liceum plastycznego i wybrałyśmy ten sam artystyczny kierunek. Studiujemy w innym mieście (w Cieszynie), więc razem wynajęłyśmy tam mieszkanie.
Jakoś tak na jesień 2005 zaczęła mi opowiadać, że odnowiła przyjaźń ze swoim dawnym znajomym, mówiła, że to ten sam, którego widziałam u niej wtedy w zimie. Zaczęli ze sobą sms'ować, często ze sobą rozmawiać i spotykać się co jakiś czas, tak koleżeńsko. Ale przyznała się też, że w podstawówce była w nim baaardzo zakochana. A ja zaaferowana, że może coś z tego im wyjdzie :D
-
Ja była w 'ich sprawie' na bieżąco, o wszystkim sobie mówiłyśmy. I wtedy okazało się, że M.rozstał się ze swoją dziewczyną. Wyciągałam wtedy od przyjaciółki każdą informację, a ona go pocieszała, bo był załamany. Wiem, że miał poważne plany, a z dnia na dzień dowiediał się że jest ktoś inny i że to koniec.
Minęło kilka tygodni, planowałyśmy szalonego sylwestra ze znajomymi w Cieszynie, ale zima 2005/2006 była jedną wielką śnieżycą. W Sylwestra rano nie kursowały autobusy, więc od rana dostawałyśmy wiadomości, że nikt nie przyjedzie, bo wszyscy odcięci od świata przez śnieg...Pojechałam do domu przyjaciółki, żeby razem posiedzieć, i postanowiłyśmy zadzwonić do M. żeby wpadł (bo oni mieszkali obok siebie).
Okazało się, że on miał opłacone miejsce na sylwestrową noc, ale nie pojechał, bo przez intensywną zimę, samochód mu nie zapalił i został w domu :D
Ale nie wspomniałam o swojej chorobliwej nieśmiałości...spędzając obok niego całą noc, zamieniłam z ni m może jedno zdanie...i to proste, nierozwinięte gramatycznie :glupek: Ale teraz już wiem, że on wtedy zwrócił na mnie uwagę, i jak pisał potem do przyjaciółki, nie może przestać o kimś myśleć, ale nie chciał powiedzieć kto to...A ona myślała, że to o niej... I tak zaczęły się problemy :(
-
Oj no w takim momencie przerwać :P wracaj tu i pisz dalej :)
-
piszę w kawałkach bo mi się non stop komputer zawiesza...
Aha, zapomniałam dodać, że spodziewając się, że będzie z nami w tego sylwestra, pierwszy raz wyszłam kompletnie nieumalowana, ubrana tak jak stałam, w jakiś 'domowy' strój, bo czułam, że w ten sposób nie będę się starać się podobać, bo cały czas myślałam, że z przyjaciółką coś będzie...
Kolejny raz spotkaliśmy się w połowie lutego 2006, przyjechał do nas na weekend do Cieszyna. I tam już coś się zaczęło, ale jakoś jak byliśmy w trójkę to było między nami takie skrępowanie, ale jak zostawaliśmy sami to zaczynaliśmy rozmawiać i się poznawać. I znowu po dłuższym czasie wybraliśmy się razem (w trójkę) do kina, odwieźli mnie potem do mnie do domu, a M. powiedział mi potem, że zastanawiał się czy kiedyś będzie do mnie przyjeżdżał sam ;)
Potem dostałam od niego wiadomość na gg, z pytaniem czy jak przyjadę do domu ze studiów( przyjeżdżałam co dwa tygodnie) czy moglibyśmy się spotkać, bo on chciałby pogadać o przyjaciółce, ale żeby ona nic o tym spotkaniu nie wiedziała...przez te dwa tygodnie przeżywałam to bardzo, bo ja już ciągle o nim myślałam, ale płakać mi się chciało, bo wyobrażałam sobie, że chce pogadać o tym jak ją kocha albo coś w tym stylu...
-
Ja też się melduję :)
-
No i się spotkaliśmy, a on mnie zapytał, czy nie wiem przypadkiem czy Martyna(przyjaciółka) coś do niego jeszcze czuje...A że ja ją o to wypytywałam wiele razy, i mówiła że nie(chociaż nie wiem czy szczerze), odpowiedziałam mu że nie. Pamiętam jak on wtedy odetchnął i taki uśmiech mu się na twarzy pojawił :Serduszka:.
Pogadaliśmy wtedy trochę przy ciachu, kupił mi tulipana na rynku i odwiózł mnie do domu. Pod blokiem w samochodzie dostałam od niego czekoladowego królika, bo to akurat przed świętami wielkanocnymi było. I pytam go czy wejdzie na herbatę, a on że nie... Pamiętam że byłam załamana, że już się pewnie nie odezwie, ale potem się okazało, że do niego jakoś nie dotarło, że mu zaproponowałam tę herbatę, i że on też się załamał, że go nie zaprosiłam do domu...
Ale się odezwał i umówiliśmy się na za tydzień, byłam taka przejęta że pojechałam pół godziny wcześniej i siedziałam w samochodzie na parkingu, ale on też przyjechał te pół godziny wcześniej, tak, żeby się na pewno nie spóźnić:)
I był spacer, i pierwszy pocałunek (mój w ogóle pierwszy w życiu...jaki wstyd-w wieku 21 lat). I od tego momentu jesteśmy parą- to był 21.04.2006.
Przepraszam że tak to ciągnę... ::)
-
pisz pisz :) nic nie szkodzi że na raty :)
z opowieści widać że to Twoja pierwsza miłość. A jakie podchody... :)
czekam na cdn.
-
KaKa85 jesli mozna to i ja sie przylaczam !
Sukienka sliczna , zapamietalam juz ja ze zniecierpliwionych ,,, :)
Motylki to mi sie po nocach snia :)
Czekamy na wiecej zdjec ! :P
-
to i ja się przyłączę
zdjęcia nigdy nie oddają rzeczywistości
fajnie się poznaliście, a z tymi przyjaciółkami to różnie bywa bo mojej się podobał mój narzeczony (ale bez wzajemności)więc trochę dziwnie było jej o tym fakcie powiedzieć że jesteśmy razem, jeszcze żyję więc chyba jej przeszło zauroczenie ;D ;D
-
Witam
i ja chętnię dołączę się do twojego odliczanka. Dawno mnie nie było na forum. Jakoś jeszcze rok temu przesiadywałam tu całymi dniami i byłam na bieżąco. Widzę że ty dopiero zaczynasz, więc mało nadrabiania miałam :-) Bardzo ładne zdjęcia zamieściłaś. Przeczytałam tez piękną historię waszego spotkania :-)
Motylki dla mnie rewelacja. Zastanawiam sie tylko jak sie będą trzymały i czy będą tylko na kieliszki do wina ? :-) Robią duże wrażenie.. tym badziej ze zrobiłas je sama :-)
Teraz już będę tu częściej zaglądała :-) Czekam na kolejne posty :-) pozdrawiam
-
No to żeście się dogadali co do tej herbaty ;D
ale bardzo fajna historia poznania :)
-
Jestem i ja :)nadrobiłam wszystko ;)
Suknia cudo po prostu zjawiskowa :)
Kiliszki niby zwyczajne ale z motylkami wyglądają świetnie
Obrączki są ładne ,ale słyszałam od koleżanki ,która ma bardzo podobną obrączkę jak twoja,ze w przyszłości nie będzie można jej poszerzyć??
Zostawiam :-* :-* i obiecuje że jak tylko czas pozwoli to będę częstym gościem w twoim odliczanku :)
-
Bardzo fajna historia poznania :D
Liczę też na historię zaręczynową :)
A obrączki mi się bardzo podobają, szczególnie ta Twoja, z tym, że ja bym wolała w białym złocie i mniej "kanciastą" czy kwadratową - mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;D
-
Witam:) Ja też bardzo chętnie będę podczytywać :) I postaram się być na bierząco jeśli mi czas pozwoli :) Pozdrawiam bardzo serdecznie :-*
-
Witam wszystkie tu nowe ;) :hello:
ejotek- no tak pierwsza miłość dla mnie :oops:
moniq- no skoro dalej się przyjaźnicie to fajnie. Nasza przyjaźń nie przetrwała, po tym jak się dowiedziała że jesteśmy razem, zaczęły się intrygi i kłamstwa, wszystko po to by nas skłócić i żebyśmy się rozstali. Na szczęście jej się to nie udało, ale tego co wtedy musiałam przechodzić nie zapomnę :'(
kiniadg- one są tylko nałożone na brzeg, a są z dosyć sztywnego papieru, więc się trzymają.
aniolek86- no akcja z herbatą...szkoda gadać :glupek: :glupek: dobrze że się nie zraził i zadzwonił ;)
andzelika- wiem, że nie będzie się dało poszerzyć, będzie motywacja do trzymania wagi :D A na poważnie, to trudno, najwyżej kiedyś się ją zrobi od nowa
mysikróliczek- ja nie miałam nic do gadania co do kształtu, dostałam ultimatum- albo ta albo żadna...i tak się cieszyć, że mogłam brylanciki dołożyć ;)
malalawina- ja też pozdrawiam ;)
-
na szczęście my się przyjaźnimy do dnia dzisiejszego, to raczej z jej strony było zauroczenie i tyle
szkoda ze u ciebie tak się to skończyło, a to wszystko przez faceta ;D ;D ;D
-
obrączki ładne :) i dobrze że żółte złoto :) bo takie mi się podoba.
Czemu ultimatum? przecież takie rzeczy powinno wybrać się razem...
czekam na dalsze fotki i historie
-
No histori jak z komedii romantycznej, szkoda tylko kolezanki
Sukienke juz widziałam i motylki tez w "naszym" wątku i niemziennie mi sie podobają, na pewno będę tu zaglądać :)
-
:-* :-* wieczorne zostawiam
-
Oj tak to jest z tymi "przyjaciólkami",też przechodziłam przez piekło przez takie dwie,ale to było minęło ;)
a Wy najważniejsze,że jesteście razem i jej się niczego nie udało popsuć :)
-
oj a ja dopiero teraz zobaczylam odliczanko!! Bede podczytywac! ;D
-
bardzo ładna ta Wasz historia i super się ja czytało... od razu widać, że umiesz opowiadać :) czekam na dalszy ciąg historii... zaręczyny :)
masz jakiś wzór na te motylki?
-
Właśnie masz jakiś wzór na te motylki? Jeśli tak i jeśli to nie problem to baaardzo bym poprosiła o takowy :-) sasasa.
-
"przyjaciółki" nie zazdroszczę, najwidoczniej nie była niestety przyjaciółką od serca :-[
-
Cześć dziewczyny :przytul:
Miło mi, że do mnie wpadacie :D
Ja to sama narysowałam takiego motyla, a potem od pierwszego odrysowywałam kolejne, ale kiniadg jeśli chcesz to wyślę Ci taki wzór który kiedyś sama dostałam, jest w formacie cdr, więc jeśli masz program corel draw, to będziesz mogła sobie wydrukować :)
Wczoraj miałam 'pracowity' dzień. Najpierw napisała do mnie znajoma, która ma swój ślub niedługo i zachciało jej się etykietek na wódkę z ich portretami...więc tak na szybko wzięłam się za rysowanie ;)
Później kończyłam obraz, który malowałam na zamówienie. Chciałam to jak najszybciej skończyć, więc malowałam do nocy. Dzisiaj będę miała wiadomość czy się podobał :D
Pozdrawiam baaardzo serdecznie :-*
-
A masz jakąc mozliwośc pochwalić sie nam swoimi dziełami? ja bym z przyjemnościa obejrzała :)
-
może wrzucisz jakąś fotkę swoich dzieł :) ?
-
oj niestety nie zrobiłam zdjęcia tego co malowałam...jakoś nie pomyślałam ::) Ale mogę wkleić to co malowałam dla tej samej osoby kilka miesięcy temu. Takie taneczne klimaty:
(http://images39.fotosik.pl/189/9f72a09433568609med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Baaardzo słaba jakość tego zdjęcia jest >:(
Na tej stronce trochę lepiej widać, bo lepsza jakość jest: http://www.digart.pl/zoom/853593/BAL.html
A ta etykietka to zupełnie nie w moim stylu, ale taką chciała, a że to jej ślub, to trzeba było spełnić zachciankę ;)
(http://images47.fotosik.pl/192/0356227fc4d8a399.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
ślicznie
masz talent
-
To balowe mi się podoba :)
-
Śliczny obraz..masz talent tylko pozazdrościć ;)
-
Piękny obraz!!! Masz wielki talent!!!
-
O kurcze, powaliło mnie... :o :)
WOW :)
-
no no... chciałabym umieć tak malować :)
-
oj niestety nie mam tego programu, ale wiem mniej więcej o co chodzi to popróbuję :-)
co do obrazu, to szczena mi obadła aż do ziemi. Ledwo ją wprowadziłam na swoje miejsce :-) hehehe :-) masz na prawdę talent :-) pozdrawiam czwartkowo :-)
-
Szczena mi opadła,jaki Ty masz talent do malowania,no cudny ten obraz ;D
-
a długo malujesz taki obraz? rispekt :brawo_2:
-
Melduję się:))) Obraz rewelacja:)
-
jesteśmy z moim PM bardzo pod wrażeniem talentu....my takie "nogi" z plastyki.. Nie umiem tak pięknie malować. Gratki wielkie za to dzieło :)
-
:Daje_kwiatka: witam, w końcu internet wrócił, więc mogę coś napisać...
U Was też taka okropna pogoda? Oj jak ja nie lubię zimna! Cieszę się, bo w czwartek wykorzystaliśmy jeszcze letnią pogodę i zrobiliśmy sobie mała sesję zdjęciową w ruinach pałacyku, który stoi niedaleko naszego bloku :) A ja chciałam to na weekend odłożyć, dobrze że dałam się namówić :D
Korzystając z wolnej chwili wybraliśmy się pooglądać butki ślubne, i nawet kupiliśmy. M.czarne takie klasyczne, ale bardzo ładnie wyglądają. Ja miałam większy problem .Kurcze nie wiedziałam, że buty ślubne takie drogie będą ::) Nie chciałam takich typowo ślubnych, ale wybór był niewielki, a wszystkie buty ecru takie jasne i bałam się, że będzie za duża różnica w porównaniu do sukienki. Więc zdecydowałam się na takie wpadające w złoto, bo najtańsze były ;) A i tak widać nie będzie :D Ale mają idealny obcas-6cm, z reguły wszystkie były 5 lub 7,5, a ten jest super. Ale na sesję chciałabym różowe, bez palców ;D
I kupiliśmy koszulę na spinki, spinki i krawat :D Więc już jesteśmy ubrani na nasz ślub :brewki:
(http://images37.fotosik.pl/189/b92af9837b3a8759.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images48.fotosik.pl/193/cc27c55997ab37e2.jpg) (http://www.fotosik.pl) (http://images46.fotosik.pl/193/7f3d9788b80804c0.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Witam!!!
Nadrobiłam wszytko i jeśli mogę to dołączę.
Wasza historia jest śliczna pomimo "przyjaciółki". Uważam, że w życiu wszystko dzieje się po co "coś", mimo że w danym momencie nie rozumiemy sensu tych wydarzeń :)
Suknia bardzo mi się podoba jest taka inna.
Zazdroszczę talentu, obraz "taneczny" - cudny.
Pozdrawiam serdecznie!!!
-
Jestem pod dużym wrażeniem, że rok przed ślubem a już wszystko kupione i prawie gotowe :o
-
witaj frezyjko :)
Wiem, trochę to może dziwne, że wszystko tak wcześnie, ale to dlatego że teraz mamy na to czas, i jak trafia się okazja to korzystamy. Od października obowiązki nie pozwolą na załatwianie ślubnych spraw ;)
-
Wiesz ja nie mówię, że to źle czy dziwne, jak jest okazja to w sumie trzeba korzystać. Zupełnie inaczej rozkładają się wtedy wszystkie wydatki. Sama wolę robić wszystko wcześniej niż na ostatnią chwilę :o pod wrażaniem jestem, bo ja rok wcześniej nie wiedziałam nawet, że się będę za mąż wybierała ;D ;D
-
Gratuluję udanych zakupów :) Buciki są śliczne :)
No i plan na sesję z różowymi - jak dla mnie bomba :D
-
tyle miesięcy przed ślubem a już mnóstwo macie... my na 11 miesięcy wcześniej to nie wiedzieliśmy - podobnie jak anulla - że będziemy ślub brać...
-
kurcze trochę ci zazdroszczę że już masz to wszystko załatwione, jeszcze wszystko przede mną, ale mam nadzieję że nie będę miała problemu z kupnem sukienki
butki bardzo ładne
-
moniq - sukienka to chyba najpiękniejszy i najprzyjemniejszy "problem", z wyborem nie ma problemu i cudne jest to mierzenie :) w razie czego zapraszam do Krakowa, na jednej tylko ulicy jest mnóstwo salonów z sukienkami, mogę też polecić mój salonik - dzięki niemu mam już od dziś w domu cudną suknię z całą resztą gratis. A salon też został mi polecony na forum
-
Butki ciekawe:)
i dobrze,że net Ci wrócił to będziesz tu częściej ;D
-
Co do sukni, wybieranie i mierzenie mnie akurat ominęło, bo przymierzyłam tylko jedną :)
Hmm, chętnie bym Wam pokazała te różowe butki, żebyście mi doradziły, znalazłam na allegro, ale zdjęcie jest za duże ::)
-
KaKa85, zdjęcie można zmniejszyć :) Ja prawie każde muszę zmniejszać...
Z tą suknią to Ci się naprawdę poszczęściło, jest jakby na Ciebie szyta :)
-
Dzień dobry :)
To może dzisiaj o zaręczynach coś opowiem.
Byliśmy parą dwa lata, i już coraz częściej pojawiał się temat ślubu i małżeństwa, więc zaręczyny były już kwestią czasu. Jakoś tak z okazji świąt wielkanocnych pojechałam do M. i razem z jego rodzicami, jego siostrą i jej narzeczonym siedzieliśmy przy kawie. Cały czas mowa była o ich ślubie, który miał być za 4 miesiące. I wtedy M. do mnie na ucho- a kiedy my idziemy wybierać pierścionek, a ja mu na to w żartach- no wtedy kiedy mnie zabierzesz ;) Wieczorem, poszedł mnie odprowadzić do samochodu, i wsiadł jako pasażer, żeby jeszcze chwilę ze mną posiedzieć. I wtedy już na poważnie zapytał czy się za niego wyjdę :D Ale pierścionka wtedy nie było jeszcze, a szkoda, bo bym się nie spodziewała..
Pewnego dnia przyjechał do mnie jakoś wcześniej niż zwykle i wybraliśmy się na spacer do parku, i tam zapytał jeszcze raz czy zostanę jego żoną, już z pierścionkiem :D
(http://images39.fotosik.pl/190/4624f09de3f94730m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4624f09de3f94730)
-
Śliczny :)
-
Pierścionek śliczny - bardzo delikatny i klasyczny!
-
piękny :)
-
Witam wieczorową porą :)
Miło, że pierścionek się podoba :D
Rety dziewczyny jaka jestem zła. Przed chwilą wyszli od nas rodzice M.i nie umiem dojść do siebie :'( :'(
Za każdym razem, jestem albo traktowana jak powietrze, albo zrównywana z podłogą. Temat ślubu w ogóle nie jest poruszany, a jeśli już to słyszymy że jesteśmy nienormalni, bo nie chcemy np.kamerzysty czy kamizelki dla pana młodego :'( A i tak jeśli już o tym mówią, to nie że jest nasze wesele, tylko zawsze jest: Mirek to twoje wesele, ty będziesz tego dnia najważniejszy. Chociaż może powinnam się cieszyć że w ogóle przyjadą...bo początkowo mówili że nie wiedzą czy oni przyjdą, bo się obrazili, że to w mojej parafii będzie ślub. Bo oni będą mieli daleko(całe 25 km).
Nie wiem, czy tylko ja mam TAKĄ przyszłą teściową? Jak to jest u Was?
Uf, wygadałam się, trochę mi lepiej ;)
W ramach odstresowania, pokażę Wam jeszcze kolczyki, o których zupełnie zapomniałam. Dostałam je od M.na gwiazdkę i pomyślałam że będą pasowały do ślubu, i przy okazji będzie 'coś starego'.
(http://images49.fotosik.pl/194/2149000435c521d6m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2149000435c521d6) Co myślicie, pasowałyby? Do nich chciałabym bransoletkę z takich samych słodkowodnych perełek, myślałam o takiej delikatnej z kilku żyłek( oglądałam takie w aparcie), ale ostatnio już nigdzie takich nie widziałam. Może wyszły z mody :-\
Ostatnio spodobały mi się jeszcze jedne, takie pasowałyby do broszki przy pasie sukni. Takie
(http://www.apart.pl/files/cbiz_img/img_prod531_0_m.jpg)
-
Hm, kiepsko z tymi teściami u Ciebie, przykro mi :-\
U mnie jest tak, że w ogóle temat wesela nie jest poruszany. Tak jakby to wcale nie miało się odbyć. Także nikt nie mówi, że to Ł. dzień, ale ogólnie nikt nic nie mówi... ::) Może to i lepiej, w końcu to NASZ dzień a ja i tak zrobię wszystko po swojemu.
Co do kamizelki - też nie wiem czy mój PM będzie ją miał - nie widzę w tym nic dziwnego i wcale się tym nie przejmuj. A co do parafii - przeważnie ślub jest w parafii Panny Młodej więc nie rozumiem o co takie wielkie halo.
Myślę, że jak odpowiednio się do tego psychicznie nastawisz to będzie lepiej. WASZ ślub, WASZE postanowienia... a Oni niech sobie gderają ile wlezie.
Tyle.
Co do kolczyków optowałabym, za tymi drugimi. Są prześliczne. Co wcale nie oznacza, że te co dostałaś na gwiazdkę nie są. Też urocze, ale jak dla mnie nr 2 wygrywa 100% przewagą ;)
-
Kochana co do teściów musisz się uodpornić - ja mam ogromne przejścia ze swoją przyszłą teściową. Wyjście jest jedno - daj sobie z nimi spokój. Kiwaj grzecznie głową, a swoje rób. Najważniejsze, żeby Twój PM był po Twojej stronie wtedy wszystko wygląda inaczej. Przykro mi to pisać ale ja wolałabym, żeby mojej teściowej nie było na moim weselu. Niestety. Nie rozumiem takich osób. Życzę Ci, abyś potrafiła odnaleźć spokój wewnętrzny i żeby Twój PM potrafił wesprzeć Cię w tych trudnych chwilach.
Co do kolczyków - trudny wybór - jedne i drugie są bardzo ładne. Jedne i drugie pasują.
Buziaki
:-* :-* :-*
-
Dzięki Wam :blagam: jesteście wielkie, pocieszyłyście mnie, dziękuję :-* :-* :-*
-
teściów nie zazdroszczę, ale dasz radę, ja na szczęście mam fajnych
kolczyki ładne mnie się 1 podobają
-
Witam witam
przykro mi z powodu przeprawu z teściową :( ja nie rozumiem skąd ona sobie wytrzasła problemy... ehh... a co na to twój PM?
Co do kolczyków to mi osobiście bardziej sie podobają te z pierwszego zdjęcia :) wydaję, mi się że bardziej pasują do tej cudowanej sukni :-) pozdrawiam gorąco
-
Aaa, no i tak a propos tych kolczyków z drugiego zdjęcia, mogłabym dostać namiary na nie? ;D
-
Najważniejsze że z PM się dogadujesz, bo to z nim będziesz żyła a nie z teściami :) Skoro wiesz już jacy oni są, to powinnaś nauczyć się z nimi postępować, a mianowicie nie przejmować się nimi :) I jeszcze jedno zawsze wyrażaj swoje zdanie w danej kwestii, nie pozwól sobie wejść na głowę :) Co do kamerzysty i kamizelki to pomyśl sobie że nie tylko Wy jesteście "nienormalni", u Nas też tego nie było, jak wielu innych typowo ślubnych akcentów i było pięknie, po Naszemu :)
Czy drugie kolczyki to nie Apart przypadkiem ? :) Też je brałam pod uwagę do slubu, tylko nie pamiętam gdzie je widziałam :)
-
Piękny pierścionek zaręczynowy :) o teściach się nie wypowiadam,bo takich nie mam(jeszcze) :P no i dziewczyny tu juz chyba wszystko napisaly,a mi też przykro się zrobiło,że tak Cię potraktowała :-* :-*
a kolczyki te pierwsze bardziej mi się podobają ;)
-
według mnie te drugie kolczyki. A teściów to współczuję. Ale może spróbuj im się postawić. Ja też kiedyś miałam mały problem z teściówką ale jej się postawiłam :o Tak mnie zdenerwowała! Do tego mój PM poparł mnie i sobie odpuściła :-) Teraz żyję z nią prawie jak z moją Mamusią ;D I jest już OK.
Buziaki Poniedziałkowe :-*
-
A moim zdaniem i 1 i 2 kolczyki są piękne:)
Z tymi teściami to różnie bywa. Ale najważniejsze, że to nie z nimi bierzesz ślub. oczywiście byłoby wszystkim łatwiej, gdyby byli milsi, ale to ich sprawa. Wcześniej czy później będą Cię musieli zaakceptować jako Wybrankę syna, bo jeśli tego nie zrobią, to skrzywdzą własne dziecko. Szkoda, że jeszcze tego nie pojęli. Powinni Was wspierać, to ich rola i obowiązek.
Nie przejmuj się. Rób tak, żebyś czuła się fair w stosunku do siebie i Przyszłego Męża. Zaczniecie wspólne życie, nie warto się denerwować.
Często jest tak, że albo jedni albo drudzy rodzice nie akceptują wybranki/a dla swojego dziecka, jakby zapomnieli, że to nie ich wybór, że oni już swoich wyborów dokonali.
A moja rada: na spokojnie, wytłumaczcie dlaczego takie decyzje podejmujecie, może będzie im łatwiej to zrozumieć.
Trzymam kciuki;-) I główka do góry. Szkoda nerwów:-) Bądź jak niezatkany zlew-niech wszystko po Tobie spływa.
-
Kolczyki śliczniutkie, ale chyba te drugie bardziej w moim stylu:)
Zostawiam :-*
-
oj nie zazdroszczę teściowej. moja powiedziała: ja sobie pogadam i pomarudzę a wy róbcie i tak po swojemu ;D
-
No co jest, wczesnym popołudniem napisałam dla Was podziękowania za to co napisałyście, a tu nic nie ma ???
No trudno, napiszę jeszcze raz, że baaardzo Wam dziękuję :-* Jesteście niezastąpione :przytul:
Dzisiaj przyjechałam do domu i wyżaliłam się mamie, i ona też kazała mi się nie przejmować, ale wiem, że ona też to przeżywa razem ze mną...
Niestety ja mam taki charakter, że wszystkim się przejmuję, a teściowa to wyczuwa, dlatego specjalnie wbija mi takie szpile na każdym kroku :'( A dziś rano tak jakoś źle się czułam po tych wczorajszych wrażeniach z nową rodziną, że wstąpiłam po drodze do apteki, i zmierzyłam sobie ciśnienie. Farmaceutka się przeraziła, bo takie wysokie miałam, powiedziała, że mam trochę tam posiedzieć i się nie denerwować... Miłe, że obcy ludzie tacy mili, a bliscy czasem specjalnie człowieka do łez doprowadzają, i potem z satysfakcją na twarzy potrafią zapytać: Karolinko co ci tak mina zrzedła?... kiedy ja już mam łzy na polikach :'(
A w autobusie do mnie jakiś dziadek podszedł i mi cukierka-malagę dał, szok, nie wiem czy tak źle wyglądałam :o
Na szczęście ja mam cudownych Rodziców, którzy mojego narzeczonego uwielbiają, z wzajemnością :D
P.S, tak, to kolczyki z apartu.
-
No niestety czasem tak bywa,że najbliższe osoby wbijają nam szpile :-\ ale przytulam Cię mocno,żebyś się już nie martwiła :-* :-* :-* :przytul:
-
głowa do góry nie przejmuj się teściową bo nie warto, niektórzy są mili kurde aż dziwne że rodzina może nie być tak przychylna i miła jak obcy ludzie masakra
-
nie przejmuj się :) też nie mamy wielu rzeczy, które obecnie są "na topie" i już mi tu dziewczyny wtłukły do głowy że każdy ma swoją wizję ślubu i każdy chce lub nie chce pewnych gadżetów :)
-
ojejku ten dziadek w autobusie musial byc znakiem :) bardzo milo z jego strony, widocznie zauwazyl ze potrzebujesz pocieszenia ;D
-
Jaki miły dziadek. :D wszystko specjalnie się tak ułożylo,żeby jakoś doprowadzić Cię do większego spokoju :-) wiem że to tak łatwo sie mówi, ale nie dawaj się teściowej.Nie bądź niemiła tak jak ona, bo będzie miała powód żeby cię obgadywać. Poprostu spokojnie jakąś cudowną ripostą wal na każdą głupią zaczepkę :) POwiedz twojemu PM żeby Ci pomógł :) będzie dobrze
-
Super ten dziadek:) Taki dobry duszek :)
-
:przytul: :przytul: :przytul:
-
Nie przejmuj się drobiagami bo sprawa tej kmizelki i kamery to naprawdę "duperele" i wcale nie są wymagane ;)
-
Co do kolczyków, to mi się zdecydowanie bardziej te perełki podobają, sama też myśle o perłach na wesele
Co do teściowej to nie będę powtarzać po dziewczynach, wy będzecie rodzina, a tesciów wystarczy żebyś tolerowała. Bądź dzielna :przytul:
-
Dzień dobry wszystkim:) U nas już spokój, za Waszymi radami już się nie stresuję :D Cieszymy się sobą, bo przez ostatnie dni M. tylko nauką był zajęty, ale teraz po kolei zdaje wszystko :)
Przypadkiem natknęłam się na znajomą, która ma śpiewać w kościele podczas naszego ślubu. Głos ma niesamowity, jest po wokalistyce. Właściwie zaraz po wybraniu daty ślubu z nią się umawiałam, bo wiem że ma wzięcie na śluby, i terminy zajęte na dwa lata przed ;) Kurcze, mówiła że cały sierpień w tym roku spędziła w Tajlandii, bo tam koncertowała, i nie wie czy w przyszłym roku też coś takiego jej nie wypadnie..Eh, oby nie, bardzo mi zależy ;)
Co do kolczyków, to zdania widzę podzielone...sama nie wiem, wczoraj w sklepie oglądałam te z cyrkoniami, i strasznie malutkie sa w rzeczywistości, a ja chcę jakieś większe zwisające, bo nie będę miała nic na szyję. Sama nie wiem, może zostanę przy perłach, skoro już są, zawsze jeden wydatek mniej :drapanie: pewnie będę teraz co tydzień zmieniać zdanie ;D
Pozdrawiam baaardzo serdecznie :-*
-
Jeszcze masz troszkę czasu, więc kolczyki wybierz na spokojnie. Ja zawsze pytam jeszcze o zdanie mojego narzeczonego. Niby typowy facet, ale muszę przyznać, że potrafi doradzić :)
I na prawdę się nie denerwuj.
Buziaki :-*
-
Piekne kolczyki , mi osobiscie bardziej podobaja sie te drugie ! Jesli nie bedziesz nic miala na szyji, to ladnie beda wygladac wieksze kolczyki , nie moga tez byc za male - zeby nie zgienly wsrod wlosow i zdobionej sukni ! :)
Rozowe butki - super pomysl !
Ehh , co do tesciow ... To mamy podobnie, dlugo by o tym pisac ale rozumiem Cie w 100% ... :)
-
KaKa, ja myślałam, że one są takie dłuższe, większe właśnie. Jak są malutkie to raczej odpadają.
Ja też planuje mieć gołą szyję a za to długie kolczyki :)
Ostatnio u Swarovskiego widziałam przepiękne długie kolczyki, te kryształki tak bosko odbijały światło. No, ale 630zł ;) To ja jednak się jeszcze rozejrzę ;D
-
No właśnie, też myślałam, ze są duże... ale właściwie mogłam się domyślić ze względu na cenę 49zł... a chcę właśnie takie większe wiszące, bo mam jakąś taką długą szyję i małe mi raczej nie pasują, tym bardziej do upiętych włosów.
Te wyglądały super na żywo (http://www.apart.pl/files/cbiz_img/img_prod988_0_m.jpg)
I takie, eh, pomarzyć mogę tylko ::) (http://www.apart.pl/files/cbiz_img/img_prod1654_0_m.jpg)
-
Widzę, że mamy podobne plany. Ja też chcę "gołą" szyję i długie kolczyki, ale umyśliłam sobie złote z rubinami. Tylko coś czuję, że skończy się na czymś przypominającym, bo niestety jeszcze w totka nie wygrałam :D
A koczyki Kaki piękne!!! szczególnie te drugie!
-
jak najbardziej kolczyki muszą być większe i dłuższe skoro szyja będzie pusta. Z tej ostatniej dwójki to ja jestem bardziej za 1.
-
Z tej ostatne dwójki to jedynka mi się bardziej podoba ;)
-
A mi nr 2 :D
-
poqsaa- złoto i rubiny, odważnie, tak barokowo :brawo_2:
Bardzo lubię biżuterię z takich tradycyjnych kamieni szlachetnych, akurat złota przy twarzy nie noszę, ale jako pierścionki tak :D
Mam kilka wielkich pierścionków, takich z dawnych lat, nie są z czerwonego złota ale z żółtego. Mają w sobie klimat. A poza tym mają wartość sentymentalną, jeden po babci z dużym granatowym szafirem, i jeden od mamy kamieniem, który zmienia kolor w zależności od rodzaju światła (chryzobelit). Był oprawiony w gruby pierścień, który dałam przerobić na klasyczną koronę i wygląda niesamowicie:) Jak będziemy zamawiać nasze obrączki, to dajemy przetapiać takie wielgachne pierścienie od mamy, miedzy innymi z kwadratowym rubinem, i też chcę ten kamień na nowo oprawić :D
I znowu zdania są podzielone...ale na nr 2 i tak mnie nie stać...na nr1 to tak ledwo, ledwo ;)
-
Witam mogę jeszcze dołączyć?Mi bardzo podobają się kolczyki nr 1.Pozdrawiam cieplutko :-*
-
mi również 1 się podobają i to bardzo ;)
-
ja mam właśnie taki zaręczynowy w starym styku z żółtego złota z dużym rubinem, wiec chcę by wszystko było do siebie dopasowane :)
-
fajne te kolczyki... pamiętam że jak szukałam czegoś do ślubu to byłam zaskoczona apartowymi kolczykami... w necie wydawały się duże a na żywo jakieś takie małe ;) piękne są te co wkleiłaś
-
dla mnie zdecydowanie 1 :)
-
hmmm a mi się podobają i 1 i 2 ;D
-
Dołączam się do odliczanka ;-) zaraz nadrobię :-)
-
NR 2 zdecydowanie ! Ale pewnie cena zdecydowanie odpada ... :(
-
Witam :D
No i znowu zdania podzielone odnośnie kolczyków, ale przez ich ceny i tak chyba będę szukała czegoś niemarkowego.
Ja od wczoraj pochłonięta jestem robieniem winietek i zawieszek na alkohol, zaproszenia zostawiam na deser, tylko jedno takie poglądowe zrobiłam, żeby wiedzieć jak mniej więcej będzie wyglądało i co jeszcze trzeba zmienić. Wieczorem wrzucę zdjęcie ;)
A wczoraj wieczorem prawie prawie, a wrócilibyśmy do domu ze szczeniakiem. Wyciągnęłam M. na spacer, marudził coś bo był strasznie zmęczony po pracy ale poszliśmy. Idziemy sobie ulicą między domkami, nikogo w pobliżu nie było, a tu wyskakuje na nas malutki szczeniak :Serduszka: Widać było, że rasowy, ale po takim małym nie wiedzieliśmy co to za rasa. No i tak stoimy z nim na rękach, ale na horyzoncie ani jednego człowieka...Mirek do -no to mamy psa ;) Nie chcieliśmy go tak zostawiać, żeby go samochód nie przejechał.. Wspólna decyzja- szukamy właściciela. Zadzwoniliśmy do furtki najbliższego domku, i okazało się że trafiliśmy akurat na właściciela hodowcę, a ten jeden piesek mu się jakoś wydostał za ogrodzenie. Ale się zdziwił, i powiedział, że chyba powinien mam się znaleźne zapłacić, bo oddaliśmy mu właśnie 1000zł, bo za tyle te szczeniaki sprzedaje ;)
-
chętnie zobaczę fotki rękodzieła :)
-
No to czekamy na fotki ;D
-
Czy można się tu jeszcze dołączyć ??
Bardzo fajna historia poznania, tez miałam doczynienia z takimi "przyjaciółkami" ale to nie przy moim męzu ;D
najzabawniejsze jest to że z ta przyjaciółką się nie oddzywamy a z moim eks się kumplujemy ;D
Bardzo ładna suknia taka oryginalna ;)
Mój mąż też nie miał kamizelki i teściowa również marudziła że jak to nie będzie widac ze to Pan Młody ;D ;D ;D - tak jakby goscie go nie znali ::) na szczęście pokazałam jej zdjęcie Pana Młodego z fajnym jasnym krawatem i zmieniła zdanie :P co najlepsze jej drugi syn tez nie miał kamizelki bo nie chciał i równiez miała jakies ale ::)
bo Pawełek ( zieć jej ) miał a Oni tacy goli będą ;D ;D ;D ;D hehehe :D
Moim zdaniem powinnas wyrazić swoje zdanie przy tesciowej, nie tam zeby jej sie stawiac ale powiedz normalnie ze poprostu sie z tym nei zgadzasz bo nie tak to sobie wyobrażacie itd .... , u mnie to działa w wielu sytuacjach z teściową ;)
Jeju jaki Ty masz talent , pięknie malujesz ;)
Napewno wszelkie dekoracje zrobione przez Ciebie będa niesamowite ;)
-
Czy ja równiez mogę się jeszcze przyłaczyć?
Masz bardzo piękną suknię. Bardzo oryginalna.
-
Oj zdjęcia będą jednak jutro.
kaarolinka :hello: selena :hello: Justys851 :hello: joanna_ro :hello:
Justys, muszę pójść za Twoim przykładem i pokazać jej zdjęcie jakiegoś pana młodego w krawacie, a tym bardzie, ze kupiliśmy krawat jak z kompletu do sukni, pasuje idealnie :D Tylko najgorsze, że te jej pretensje, nie dotyczą tylko odmiennego zdania na jakiś tam temat, bo wtedy właśnie moglibyśmy powiedzieć, że my zaplanowaliśmy to inaczej. Dziś byliśmy u nich na chwilę i oglądaliśmy zdjęcia z ich wakacji. Na jednym zdjęciu byla jakaś śmieszna sytuacja uchwycona, i całe zdjęcie wyglądało tak zabawnie, że zaczęliśmy chichotać- na to usłyszeliśmy: że zobaczymy jak ona będzie się śmiała z naszych zdjęć za rok, że pożałujemy bo będzie się z nich śmiała na cały głos.
:drapanie:Powiedzcie, czy to jest normalne"!?
Dobrej nocki życzę :-*
-
Widzę, że masz teściową ciężkiego kalibru. Nie szczypała bym się z nią, szczególnie po ostatnim komentarzu. Rób to tylko bez emocji i na zimno, zawsze krótkie i stanowcze odpowiedzi, wtedy przekona się, że z Tobą nie wygra. U mnie teść na początku myślał, że wejdzie mi na głowę i mnie "złamie", uwierz mi jak zobaczy, że jesteś stanowcza, opanowana i zawsze dajesz zwięzłe i mocno uargumentowane odpowiedzi da Ci spokój. A już pod żadnym pozorem nie daj się wyprowadzić z równowagi, przynajmniej nie okazuj nerwów na jej oczach. Zobaczysz będzie dobrze, wsparcie narzeczonego jest najważniejsze :)
-
myśle, że napewno nie jest normalne! Widzę, że Twoja teściowa jest dokładnie taka jak w kawałach o teściowej. Nie przejmuj się nią! Bądź dzielna, przecież masz wsparcie UKOCHANEGO!! Najważniejsi jesteście WY!!!
-
Co za wredne babsko >:( i tak jak dziewczyny mówią nie daj się :-*
-
dziwne zachowanie, że tak powiem szczerze to bezczelne odzywki. Ale rób swoje i po swojemu, bo to ma być Twój dzień :)
-
Oooo ciężka kobieta z tej twojej teściowej. :-\Straszny przypadek.Ale dokładnie rób swoje.Niech Ten dzień będzie najcudowniejszym dniem w Twoim życiu i żadne wredne babsko Ci go nie popsuje :-*
Jesteśmy z Tobą :przytul: :przytul:
-
Heh, ja bym mogła po każdej wizycie spisywać jej teksty, bo za każdym razem nie obywa się bez takich złośliwości :bredzisz:
Ale co tam, wklejam zdjęcia :) zaproszenie jest tylko próbką więc widać tam pewne niedociągnięcia ::) Nasze imiona i data będą troszke mniejsze i nieco wyżej, a na dole na środku będzie napis zaproszenie/zawiadomienie :D
(http://twoje-tapety.com/kerimek/zaproszenia/1.jpg)
(http://twoje-tapety.com/kerimek/zaproszenia/4.jpg) (http://twoje-tapety.com/kerimek/zaproszenia/2.jpg)
(http://twoje-tapety.com/kerimek/zaproszenia/6.jpg) (http://twoje-tapety.com/kerimek/zaproszenia/7.jpg)
(http://twoje-tapety.com/kerimek/zaproszenia/8.jpg) (http://twoje-tapety.com/kerimek/zaproszenia/3.jpg)
-
bardzo ładne :)
do góry możesz podnieść ale czy zmniejszać... taka wielkość jest chyba ok :)
-
jestem takie samego zdania jak ejotek wielkość liter jest odpowiednia tylko ciut wyżej bym dała
-
a mi się te gwiazdki w tle kojarzą z płatkami śniegu :drapanie:
buziaki na weekend :-*
-
śliczne te zaproszenia, sama je robisz?
co do teściowej to strasznie głupie ma odzywki, jakbyś się ze zdjęć nie mogła śmiać, ja bym ją olała i się nią nie przejmowała
-
A mnie się podoba tak jak jest ;D
-
Ja bym w Twoich dziełach nic nie zmieniała, a już na pewno nie zmieniaj wielkości liter w waszych imionach i dacie. Śliczne i bardzo eleganckie :)
-
wow śliczne to wszystko, ja bym tylko własnie podniosła imiona i date i tyle, wielkości napewno bym nie zmieniała ;)
-
No to nie będę zmieniała wielkości napisu tylko go podniosę do góry. Hehe, niektórzy widzą śnieżynki, ale jak na razie dla nas to są przekształcone dmuchawce;) Byliśmy u moich rodziców i zawiozłam im to pokazać, tata wyciągnął wódkę, żeby przetestować zawieszkę ;) Zadowoleni postawili sobie też obok talerza swoje winietki i mięliśmy małą imprezkę :pijaki:
-
Czy mogę się jeszcze podłączyć?Obiecuję nadrobić :-* :-* :-* :-*
-
Izabelle witaj :) śledziłam Twoje odliczanko, a jakoś ostatnio mi umknęło...muszę nadrobić co u Was nowego w przygotowaniach :D
-
No ja takie cudne dzieła też bym oblewała ;D
-
naprawdę bardzo ładne zaproszenia ja nie mam takiego talentu i na razie szukam na allegro :)
-
Karolina piękne to wszystko wyląda :o
-
Dzięki, ja uwielbiam takie rzeczy robić. Wczoraj jak robiliśmy te zdjęcia to śmialiśmy się, że wystawimy na allegro :D
Pozdrawiam niedzielnie :-*
-
wszystko naprawdę super wygląda... duże brawa Ci się należą :brawo_2:
-
Bardzo fajne, ładna kolorystyka i prosty pomysł a efektowny. Możesz zdradzić skąd wytrzasnęłaś pasek?
A teściówki nie zazdroszczę.
-
malavi- pasek projektowałam w programie adobe illustrator, ale akurat program mógłby być jakikolwiek inny graficzny, i drukowałam na perłowym laserowanym papierze, co daje fajny efekt oglądając to pod różnymi kątami :D
-
Fajny jest :) chyba też się pobawię
-
:D Moim zdaniem warto spróbować, może wyjdzie coś fajnego ;)
A ja dzisiaj mam do Was pytanie, bo jesteście niezastąpione w podejmowaniu trudnych przedślubnych decyzji :D Poniżej zdjęcia krawatów...i tylko pytanie, który lepszy, jeden kremowy w kolorze sukni tylko ciemniejszy odcień, a drugi blady róż, jak szarfa... W sklepie się nie umiałam zdecydować, więc wzięliśmy dwa ;D Jeden będzie rezerwowy, na zmianę. Czekam na Wasze opinie ;)
(http://images50.fotosik.pl/198/fce95e4308a8ec7bm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fce95e4308a8ec7b)
(http://images39.fotosik.pl/195/3150e81f85bd8057m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3150e81f85bd8057)
-
Mi osobiście bardziej się podoba ten bladoróżowy.Uważam że lepiej będzie lepszy.Ale to tylko moje zdanie
-
Mi też jakoś bardziej się widzi ten blady róż, jest identyczny jak kolor szarfy ;)
-
Po dłuższym zastanowieniu ;) też bym wybrała ten blady róż :)
-
wg mnie blady róż pasuje idealnie a do tego jest bardzo twarzowy :) nie mogę się doczekać Twojej relacji i Ciebie w tej sukni.... uwielbiam ją :)
-
Zdecydowanie pierwszy od lewej, pasuje idealnie ;)
-
moim zdaniem ten blady róż będzie lepszy :)
-
Hejka
Pojawiłam się niedawno na tym forum i musiałam się wdrążyć w tematy ??? mam nadzieje ze mnie przyjmiecie do Waszego grona :D.
Powiem w skrócie że z moim A. jestem od prawie 7 lat a ślub mamy zaplanowany na - niestety- dopiero 18. 06. 2011r. To jeszcze kupa czasu-choć niektórzy mówią że zleci i pewnie mają racje-ale stwierdziłam czemu nie odwiedzić jakiegoś forum i poczytać,albo podyskutować na tematy które mnie zainteresują.
I o to jestem :D a jeśli chodzi o krawat to ja też wybrałabym ten blady róż,będzie się ładnie komponował z szarfą.
Pozdrawiam
-
Blady róż, stanowczo! ;D ;D ;D
-
Nie będę oryginalna- blady róż i to zdecydowanie. To wyjątkowe, że masz akcent kolorystyczny w swojej sukience i warto to wykorzystać
-
Zgadzam się z Malavi. Wszystko takie harmonijne będzie.
-
Dzięęęki, utwierdziłyście mnie w przekonaniu żeby wybrać różowy, drugi też się przyda na wypadek jakiejś plamy, odpukać ;)
wiśniowa, Ty już o relacji piszesz, a mi się wydaje że jeszcze tyyyle czasu, że chyba się nie doczekam ;)
myszka@ witam cię w moim odliczanku. Szkoda, że nie ma jeszcze wątku dla biorących ślub w 2011, ale zawsze możesz wpaść do nas z 2010 ;) https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=12828.0
-
ja też głosuję na różowy, będziecie razem się uzupełniać ;D
-
ja nie będę oryginalna i też stawiam na blady róż idealnie będzie pasował
-
Blady róż zdecydowanie
-
zdecydowanie blady róż ;D
-
można jeszcze dołączyć???? ;) postaram się narobić niebawem odliczanko :)
buźki wieczorową porą :-*
-
No to ja jeszcze tak szybciutko dodam tylko, że blady róż ;D
Śliczne te zaproszenia... :)
-
Cześć dziewczyny, AnekPiekarek pewnie że możesz dołączyć!
Ale jestem niewyspana, wczoraj M. wrócił do domu z nowym zakupem, bo od jakiegoś czasu strasznie zainteresował się fotografią i teraz dokupuje coraz to nowe sprzęty... Wczoraj właśnie kupił dodatkowy obiektyw do zdjęć makro i pół nocy robiliśmy zdjęcia.
A ja dodatkowo puszczałam mu różne piosenki do wyboru na pierwszy taniec, ja strasznie chciałabym jakąś filmową, bo uwielbiam muzykę filmów lat 80-90. Klimaty Top gun, Dirty dancing i Uwierz w ducha...I słuchałam akurat Patricka Swayze i jego 'she's like the wind' i tak mi się smutno zrobiło, bo uwielbiam go jako aktora i muzyka,i tak bardzo wierzyłam że mu się uda wyzdrowieć :'( a dzisiaj rano jak jedliśmy śniadanie to włączyłam radio i się dowiedziałam że nie żyje.. :'( I M.zamiast iść do pracy mnie pocieszał :'( :'( rozpaczam jak jakaś niezrównoważona fanka..
-
To nic tylko czekamy na te zdjęcia makro ;)
Ja tez o śmierci dowiedziałam się przy śniadaniu.Tez mi się smutno zrobiło Myślałam ze przezwycięży chorobę..ale niestety :'(
-
O zdjęcia ładnie prosimy ;)
Kochany ten Twoj M.,że tak ładnie Cię pociesza :przytul:
-
Tak się czasem poukłada, że niewiele trzeba do płaczu :) zwłaszcza jak sie kogoś lubiło :przytul:
-
Mi też strasznie smutno się zrobiło, Ł. akurat ma urlop więc mnie trochę też poprzytulał. W sumie nie wiem czemu mnie tak to dotknęło... :'(
Już wybierasz piosenkę na pierwszy taniec? Podaj kilka utworów z tych czasów - podobnie jak i Ty ... uwielbiam takie klimaty :)
A Dirty Dancing to mój ulubiony film...
-
mnie dziś mój P. obudził o 8-mej i też mi powiedział tą smutną wiadomość :( też bardzo lubiłam filmy z nim
-
Faktycznie smutna wiadomość, szczerze, dowiedziałam się od Was. "Dirty Dancing" to również jeden z moich najukochańszych filmów, pewnie teraz nawet nabierze większego znaczenia :(
-
ja się dowiedziałam o 6 przed wyjściem do pracy
a jeszcze wczoraj oglądałam na youtubie filmiki z pierwszego tańca i akurat była ta piosenka z dirty dancing bardzo ją lubię i film też super
-
Dzień dobry wszystkim :Daje_kwiatka:
Najpierw odpowiadając na pytanie mysikroliczku, tak tylko przesłuchałam kilka piosenek, ale jeszcze daaleko nam do wybrania... Może to dziwnie zabrzmi...ale ja nigdy nie chciałam wesela właśnie ze względu na tańce, ja tańczyć kompletnie nie potrafię, byłam na kilku weselach, to albo nie tańczyłam w ogóle, a jak ktoś mnie wyciągnął, to czułam się zawsze jak idiotka bo ja nawet prostego rytmu 2 na 1 nie umiem załapać...kompletna tragedia...Już nie mówiąc o jakimś pierwszym tańcu...
Wczoraj przyszły różowe buty, które zamówiłam już jakiś czas temu(http://images46.fotosik.pl/199/fc3dd7d736f915ddm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fc3dd7d736f915dd) Na zdjęciu kolor wyszedł nieco inny, ale są blado różowe, trochę takie cukierkowe, ale na nodze ładnie wyglądają, a to jedynie taki dodatek- rekwizyt na sesję ;)
I jeszcze mam do Was pytanie, czy według Was bolerko jest niezbędne do kościoła? Chciałam iść z gołymi ramionami, ale kolejna osoba mówi, że to nie wypada... Zajrzałam więc do najbliższego saloniku ślubnego, nie jakiś firmowy sklep, tylko taka jednoosobowa pracownia krawiecka, ale nie sądziłam że to takie drogie są...
Szukałam na allegro i takie wyniki jak na razie: (http://photos03.allegroimg.pl/photos/400x300/738/26/68/738266890) (http://photos01.allegroimg.pl/photos/400x300/743/76/99/743769967_1)
Aha i pytałam o welony, i tu też szok, za zwykły welon 300 zl! Babka mówi, ze dlatego taki drogi bo ona go sama obszywa koralikami...które w ogóle mi się nie podobały ::)... I wiecie co ;) Kupilam takie maleńkie szklane szlifowane koraliki, i naszyję na welon, który mam i będzie taki jak chciałam, są bezbarwne, więc nie będzie ich widać, ale pięknie odbijają światło i będą się mienić ;) i zapłaciłam tylko 3zł :jupi:
Pozdrawiam serdecznie :przytul:
-
Bukieciki są świetne mam takie same tylko czarne ;) są mega wygodne i świetnie się prezentują na stópce
Bolerko również ładne
-
Buciki są szałowe! :o Naprawdę bardzo mi się podobają! Skoro to blady róż - ja bym rozważyła ubranie ich nie tylko na sesję :D Masz piękną suknie i buciki by się bardzo fajnie komponowały moim zdaniem :)
A co do bolerka... Ja będę bez, wcale nie uważam żeby to było niestosowne. Niestosowne do kościoła to są przezroczyste gorsety, a nie odkryte ramiona ;) W ogóle się takimi rzeczami nie przejmuję ;) Moja suknia ma bardzo mocno odkryte plecy i dlatego będę miała długi welon, ale w bolerka nie będę się bawić :)
Mam nadzieję, że pokażesz nam fotkę gotowego welonu :)
Pozdrawiam :)
-
Buciki świetne ;D
a co do bolerka to nie jest wcale niezbędne ;) skoro chcesz iść z gołymi ramionami tak idź :)
Moja znajoma do ślubu szła w sukni gdzie gorset był przezroczysty w połowie i nikt nie miał żadnego ale ;)
No i jak już przyszyjesz te koraliki na welon to zdjęcie obowiązkowe ;D
-
Świetne te różowe szpilki, takie zgrabniutkie.
Co do bolerka, ja miałam wypożyczone, bo każdy mówił że nie wypada, wyszło tak że nie założyłam wcale. Welon wystarczająco zakrywa ramiona jak dla mnie. To jest Twój wybór.
Zapytaj w salonach ślubnych w Twojej okolicy czy nie wypożyczają bolerek, pamiętam że za wypożyczenie zapłaciłam ok. 50zł, to było 2 lata temu. Wydaje mi się, że to znacznie tańsze rozwiązanie niż kupno nowego.
-
ja wolę jak Panna Młoda ma przysłonięte ramiona ale to indywidualna sprawa... jak chcesz iść z gołymi ramionami to nie ma po co na siłę kupować czy wypożyczać bolerko ::) poza tym jak jest gęsty welon to i tak otula ramiona i nie ma się takiego wrażenia nagości ;)
buty bardzo ładne.... moim zdaniem pasują też do ślubu :)
-
butki śliczne, choć nie w moim stylu. Do Twojej sukni będą pasowały, więc też myślę że możesz założyć do ślubu.
Chętnie zobaczę efekt końcowy welonu :)
a co do zakrytych ramion to mam takie samo zdanie jak wisienka :) bolerko mam ze względu na zimno niż to co wypada, ale bez niego czułabym się zbyt naga. A i często księża mówią o zakryciu ramion...
-
Butki bardzo mi się podobają, uwielbiam takie :-)
Co do bolerka, rób jak uważasz, nikt Cię z kościoła nie wygodni za odkryte ramiona :-)
-
fajne buciki :)A co do bolerka myślę ze nikt nie będzie miał za złe jeśli pokażesz się z odkrytymi ramionami pozdrawiam :-*
-
mnie osobiście nie podobają się gołe ramiona w kościele i ja będę bolerko mieć, ale to Twoje odczucia są najważniejsze i nie sądzę że jest sens wydawania pieniędzy na coś czego później nie założysz :) zresztą Twoja suknia jest dosyć specyficzna i chyba takie bolerka jak na zdjęciach nie bardzo będą pasowały ???
-
Cześć wszystkim, i dzięki za Wasze opinie :)
Widzę, że buty większości z Was się podobają, cieszę się, ale na ślub jak dla mnie się nie nadają, nie mogłabym mieć takich butów bez paska, który je przytrzymuje na stopie, nie czułabym się pewnie, a że suknia swoje waży muszę mieć pewne oparcie w stabilnych i trzymających sie nogi butach ;)
A odnośnie gołych ramion, M. wczoraj powiedział, że według niego jednak też nie wypada tak iść do kościoła...więc nie mam wyjścia...ale z drugiej strony dziwne, że mieszkać razem przed ślubem wypada... ::)
Dzisiaj postanowiłam zrobić rodzicom niespodziankę i przyjechałam do domu, żeby się z tatą na grzyby wybrać. Teraz czekam u nich aż wrócą z pracy ;) Hehe, jak wyjeżdżałam z domu to strasznie lało, a teraz takie piękne słonko, idealnie na wyjście do lasu :D
Pozdrawiam :-*
-
To miłego chodzenia po lesie i całego koszyka grzybów ;D
-
Aaale fajnie, też chcę na grzyby :)
A co do pogody to w Warszawie się też wypogodziło... Rano było fatalnie :)
-
butki ładne a co do bolerka to ja uważam że to indywidualna sprawa każdej z nas :)
-
udanego grzybobrania
-
Uwielbiam chodzić na grzyby, ale jestem w tym fatalna. Mam nadzieję, że Tobie lepiej pójdzie :)
-
Cześć Dziewczyny!
Ale fajnie wczoraj było, rodzice się ucieszyli, z mojej niezapowiedzianej wizyty :D W lesie też było super i trochę udało nam się nazbierać, tak więc już na śniadanie była jajecznica z grzybami ;) A na sobotę umówiliśmy się z rodzicami że jedziemy razem nad Wisłę na ryby (ze mnie jest zapalony wędkarz i grzybiarz). Mam nadzieję, że pogoda pozwoli na wyjazd.
W jakimś wątku u Was, nie pamiętam w którym...mówiłyście o takich wkładkach żelowych do butów. Tylko w sklepie 10 rodzajów znalazłam, chyba na każdą część stopy... Jakie są do butów na obcasie? Te pod przednią część stopy, czy pod piętę ???...
Pozdrawiam piątkowo :)
-
Jajecznica z grzybami... o jaaa :Obiad:
-
Jajecznice z grzybami też bym zjadła ;)
a z tymi wkładkami żelowymi to nie pomogę,bo pierwszy raz o takich słyszę ;)
-
zazdroszczę wyprawy do lasu :) też bym się z największą chęcią wybrała ale czasu brak... >:(
jeśli chodzi o wkładki żelowe to do butów na obcasie z odkrytymi palcami nadają się wkładki pod przednią część stopy, takie które podnoszą podbicie stopy i sprawiają, że noga nie zjeżdża do przodu ;D też się w takie muszę zaopatrzyć, bo mam butki z odkrytymi paluchami ;D ;D ;D
-
Fajnie, że udało Wam się grzybobranie :)
Jeśli chodzi o żelowe wkładki, również polecam te pod przednią część stopy. Miałam takie w dniu ślubu do butów z odkrytymi palcami, spisały się na medal, stopa nie zjeżdża do przodu, but dobrze trzyma się nogi.
-
Mhm, no to muszę się zaopatrzyć w te wkładki. Chociaż moim stopom to chyba nic nie da rady... Kiedyś mogłam nosić wszystko co tylko kształtem przypominało buty i wszystko było ok, a teraz każde wyjście z domu kończy się zakrwawionymi stopami, nie mam chyba miejsca, na którym nie byłoby pęcherza... Heh, po wczorajszym dniu pojawiły bąble pod palcami, w miejscu, które nawet nie dotyka podłoża :o
-
ja mam buty z zakrytymi paluchami, ale wkładki mam pod przednią część stopy bo są butki ciut za duże (to u mnie była mowa troszkę o wkładkach i u izabelle). Istnieją też wkładki tzw. zapiętki, przykleja się je tak gdzie ścięgno na tylniej części buta.
-
Mogę dołączyć? :) Piękna suknia, ma swój czarodziejski urok... :) Buty, zarówno te pierwsze jak i te które wkleiłaś ostatnio, są świetne :)
No i jestem pod wrażeniem, ogromnym, Twojego talentu! Obraz który pokazałaś jest cudny. Bardzo podobają mi się też zaproszenia, winietki i zawieszki :)
Co do stóp... Ja nie mogłam chodzić po swoim ślubie ::) Ratunkiem były plastry compeed, fakt dużo jest ich rodzajów, ale to w aptece powinni Ci doradzić. A ostatnio wyczytałam w gazecie że jest jakiś spray z tej właśnie firmy, zapobiegający pęcherzom i podrażnieniom stóp. Może on Ci pomoże? No i te wkładki żelowe to też bardzo dobry pomysł(niestety kompletnie zapomniałam o tym przed ślubem ::) ). Do butów na obcasie najlepsze będą te na przednią część stopy, bo to na tej części opiera się cały ciężar ciała, i tam robią się najgorsze pęcherze.
-
Biedna jesteś z tymi nogami.
I zazdroszczę grzybowo- wędkowego weekendu :)
-
super ze się grzybobranie udało
a w sprawie wkładek nie pomogę bo nie miałam żadnych
-
Karolina już wróciłam do Ciebie po mojej chwilowej nieobecności :)
grzyby jeść uwielbiam, ale jeśli chodzi o zbieranie to w lesie ślepa jestem :Blee:
co do wkładek to nie pomogę, bo moje stopy tolerują tylko skórę i wtedy nie mam żadnych problemów ale tych odcisków to nie zazdroszczę :-\
-
Dobry wieczór.
Dziękuję za rady odnośnie wkładek, muszę w końcu wypróbować, bo mi kiedyś te stopy odpadną ;)
madzia_n witam u mnie :hello:
anulla_p witam z powrotem :Daje_kwiatka:
Ja siedzę sama w domku i czekam aż się ciasto upiecze, żeby włożyć do pieca drugie :D Ja co prawda rzadko jadam to co sama ugotuje lub upiekę, ale bardzo lubię siedzieć w kuchni, szczególnie kiedy tak pachnie cynamonem i owocami jak teraz, mmm. Na jutrzejszy wyjazd robię ciasto z brzoskwiniami. A siedzę sama, bo Mirek gdzieś jeździ po mieście w poszukiwaniu jakiegoś nocnego sklepu...Dłuższa historia..od jakiegoś czasu w kuchni było słychać dziwne dźwięki, jakby coś drapało ścianę...ale ostatnio to już było takie głośne, że dzisiaj odkręciliśmy listwę przy podłodze, tam skąd było to słychać, a tam wygryziona dziura w ścianie i w kawałku paneli, jeszcze trochę i mysz/szczur byłby w mieszkaniu...No to pojechał szukać czegoś zeby zalepić tę dziurę...a ja siedzę, patrzę na piekarnik i wdycham cynamon :D
-
Takie ciacho to bym sobie wciągnęłą :) a na myszy polecam kotka!
-
też uwielbiam cynamon :) dzięki za ponowne przywitanie ;D 10 dni mnie nie było ale czytałam na bieżąco ;)
-
No tylko pozazdrościć takiego pysznego ciasta ;D
-
No no, narobiłaś smaka na ciacho! :)
-
Hej :) Podglądam i podczytuję Cię już od dawna i teraz uznałam, że czas się ujawnić :) Na początek napiszę jedno: masz PRZEPIĘKNĄ sukienkę. Nie mogę się na nią napatrzeć :P
-
Myszka albo szczurek się dobija do Was? ;D No to trzeba udomowić ;) Żartuję oczywiście :)
Przemiłego weekendu życzę :-*
-
mniam mniam ciasto, ja rzadko kiedy robię ale jak już robię to sernik pycha :)
hehe z tą myszą czy szczurem to przypomniała mi się pewna historia:pojechaliśmy kiedyś na wieś i dali nam 2 worki ziemniaków i kurde pewnego dnia mój K.zauważył mysz w domu u swoich rodziców ale jakoś nikt mu nie chciał wierzyć bo mówił z takim spokojem i w ogóle skąd ona by miała się wziąć, aż któregoś dnia jego mama ją widziała i ja też i tak sobie grasowała po domu chyba ze 2 miesiące, rozstawiliśmy pułapki ale to nic nie dało, któregoś dnia jakimś trafem znalazła się w łazience i teść z sąsiadem ją trzasnęli czymś no i po myszce było... na szczęście tego nie widziałam, przypuszczamy że z tego przyjechała z nami w tym worku ziemniaków ;D ;D ;D wiecie jak to na wsi, a te worki jeszcze w stodole stały więc to bardzo możliwe.
-
Nie trzeba mieszkać na wsi ani kupować wora ziemniaków, żeby ugościć u siebie myszkę. Ja mieszkam w mieście, ale na tyle blisko jego obrzeży, że bardzo często pod oknem widuję myszy, jeże, lisy, a nawet niezidentyfikowane tchórzo-fretko-łasice :] A na wiosnę po serii nieprzespanych nocy wywołanych skrobaniem w sufit (mieszkam na strychu, pokój mam wyłożony drewnem) przyłapałam pewną malutką, szarą myszkę hasającą pod moim łóżkiem. Jedna łapka ze słoninką załatwiła sprawę, gryzoń został pochowany z należytą godnością :P
-
U nas na zimę zawsze myszy chowają się przed zimnem, wbiegają zawsze przez uchylone okno w łazience... Dlatego teraz trzeba pilnować by okno było zamknięte ;)
Pamiętam pewne wakacje, gdy byliśmy w campingu od wujka mojego A. Kupiliśmy sobie chlebek, taki pachnący, wiejski, jeszcze ciepły ;) No i schowaliśmy go, pojechaliśmy na wycieczkę ;) Wróciliśmy do domu wygłodniali... A. bierze ten chleb do rąk, a tam dziura na pół chleba ;D Pierwsze słowa mojego kochanego brzmiały: "Madziu, kupiłaś dziurawy chleb!" ;) ;) ;)
-
witam juz po slubie, wiec moge sie znowu poudzielac ;D bardzo ladna sukienka i obraczki, ciekawa historia poznania, tez wiem co nieco o takich kolezankach. oj wiem co za bol ze szczurami, 2 lata temu zawitali do naszej kuchni i ciezko bylo sie pozbyc, a skubaniec skakal po calej kuchni jak nas nie bylo, albo w nocy. :-*
-
Witam w wątku sąsiadki Miechowiczanki:) ja, zanim za miłoscią zmieniłam miasto, też mieszkałam w tej dzielnicy ;D
KaKa85 obejrzałam wszystkie fotli- i tak:
- sukienka jest super!! bardzo mi się pobobają i kolory, i ta szarfa cudna... sama też początkowo miałam taki pomysł na swoją suknię, bo szrfa była moim marzeniem,ale cóż...
- krawat- tez wybrałabym ten janorózowy- idelanie poasuje do szarfy i myslę, ze podkresli, ze M. to jest ta twoja druga połowa ;)
- obraczki- świetny wybór, pierścionek tez gustowny,
-buty- te z allegro bardzo mi sie podobaja, te złotawe tez ładne,
- zaproszenia- jak wsyztsko- pasujace i kolorem i wzorem o całosći slubnej koncepcji,
Jestem na TAK!! ;D
Teściowa i jej głupim gadaniem sie nie przejmuj, to Wasz dzień. jesli M. nie chce typowej ślubnej kamizelki to niemwidze problemu, by załozył jedynie krawat, z pewnoscia nikt go z gosciem nie pomyli!!
Mam pytanie- ślub będzie w starym kosciele?? a wesele gdzie?? seria stuuu pytan do przyszłej Panny Młodej :)
-
można jeszcze się w tym wątku zameldować? :)
-
wątek myszy się rozwinął ;D ;D ;D
nasza myszka też hasała jak nas nie było,wszystko trzeba było chować :) ale już jej nie ma na szczęście
-
Cześć dziewczyny :-* W weekend mnie nie było, a tu tyle ciekawych historii z myszami ;) 'Nasza' już chyba nie będzie się do nas dobijała, bo M.dzielnie pół nocy zaklejał wygryzioną dziurę w ścianie, więc jak na razie jest spokój.
Weekend zaliczam do udanych. Sobota minęła z wędką w ręce, ale niestety nic nie udało mi się złapać. Ale i tak warto było jechać, poza nami nie było nikogo nad rzeką, cisza spokój, fajnie było. Wróciliśmy późno i już nie miałam siły tu zajrzeć. W niedzielę przy śniadaniu szybko zjadłam mój śniadaniowy przydział- ryżowego wafla i tak siedziałam z kawą w ręce, a M.do mnie-idź wejdź sobie na forum, ja pozmywam, a potem idziemy Ci kupić porządne wygodne buty... :mdleje: Ale zamiast wprost na forum, najpierw zajrzałam na pocztę, a tam czekał na mnie mail ze Słowacji, że moje plakaty dostały się na Międzynarodową Wystawę Plakatów 2009, i troche się tym rozdygotałam ;D
A potem kurs po sklepach, M. próbowal mnie zmusić, bo koniecznie chciał mi kupić porządne wygodne buty, ale ja źle bym się czuła, jakby wydał na moje buty tyle kasy... więc powiedziałam mu, żeby sobie kupił, i kupił dla siebie pięęękne pumy :Serduszka: :Serduszka: i jeszcze dwa t-shirty :)
JoanMo, witam, i dziękuję za komplement odnośnie sukienki :)
madzia_n, ale się uśmiałam z tego dziurawego chleba ;)
pamela wrociłaś! To ja będę wypatrywać relacji :)
Castia no pewnie! Witam witam :D
kobietko Twoje pytania na koniec ;) Ja w Miechowicach dopiero od roku mieszkam. Do Bytomia właśnie przez drugą połówkę zostałam ściągnięta. Mieszkałam w Katowicach-Piotrowicach i zawsze mówiłam, że nigdy się nie przeprowadzę ponad granicę tyciąclecia...nigdy do chorzowa, a już przenigdy do bytomia...a tu się trafił bytomianin...przewrotność losu... Najchętniej wróciłabym do mojej zielonej dzielnicy katowic, ale nie z tymi cenami mieszkań ::) Ślub będzie w mojej katowickiej parafii. A to, że suknia jest z szarfą na biodrach, to jest chyba z myślą o moim M.bo on szaleje za szerokimi paskami na biodrach, i noszę je bardzo często, więc na slubie też będzie.
Hehe, kiedyś, na kilka miesięcy przed kupnem sukni, M. się budzi rano i mówi, że śnił mu się nasz ślub...No to ja pierwsze pytanie- jak wyglądałam ;) A on mi mówi, że bylam ubrana w suknie z różową szarfą(kiedyś mu ją pokazywałam na jakimś zdjciu), i powiedział że pięknie w tym śnie wyglądałam, i że chciałby żebym miała taką sukienkę... Minęło kilka miesięcy i wlaśnie ją mam, i to tak przez przypadek. ;D
-
Twój kochany szybko zaczął miewać sny przedślubne... mojemu pierwszy raz ślub przyśnił się 3 miesiące przed :P
Dobrze, że weekend się udał i gratuluję sukcesu :) Fajnie, że rozwijasz swoją pasję i w ogóle. Ja też mam pewne marzenia połączone z moją pasją, ale jakoś dążenie do realizacji ich się zatrzymało... No,ale już się nie rozpisuję ;)
A co do butów, to czasem warto zapłacić troszkę więcej kasy, ale mieć porządne buty na dłuższy czas :)
Z tym Bytomiem, to masz tak samo jak ja z moim mężem... Zawsze obiecywałam sobie że nigdy nie będę miała na nazwisko N**** albo K******* :P No i stało się ;) Akurat TEN mężczyzna ma tak na nazwisko :P Tak jak napisałaś - przewrotność losu :)
-
Gratuluje z tymi plakatami :-* a pochwalisz się nam nimi? ;D i jak fajnie,że PM wie,że forum najważniejsze ;D
-
ja również gratuluję z tymi plakatami! super! chciałabym je zobaczyć :)
-
jak plakaty się dostały to super, teraz tylko trzymam kciuki za zwycięstwo
-
Gratulacje!!! :D
A jeśli chodzi o sukienkę - to musi być przeznaczenie :)
-
ja również gratuluję
co do butów to też uważam że lepiej kupić troszkę droższe ale wygodne, ja ponad 2 lata temu kupiłam nike i jestem z nich bardzo zadowolona chodzę w nich bardzo często
twój PM już ma sny :) szybko
-
Już pisałaś o tej historii z sukienka i snem, ale niezmiennie mi się podoba, to takie niesamowite i czarujące :)
Gratuluje plakatów, pochwalisz się nimi?
-
Gratuluję, z chęcią bym zobaczyła te Twoje plakaty :)
To czy twój wybranek jest tym właściwym możesz poznać po jego stosunku do forum :P Także zdał egzamin twój PM ;)
-
KaKa85 co słychać?
-
Zostawiam :-* :-* :-* :-* :-*
-
buziaki :-* :-* :-*
-
Pare dni mnie nie bylo , ale wszystko nadrobilam :)
Krawat zdecydowanie blady roz , idelane zestawienie do sukni
Tesciowa , mam to samo naszczescie jest teraz na wakacjach wiec odpoczywam psychicznie :)
Moj M jest zafascynowany wedkarstwem wiec i mi sie to udziela, mimo ze tylko siedze obok i asystuje z podbierakiem ;) to i tak baardzo odpoczywam i sie relaksuje na rybach ...
Uwazam , ze wypada isc z odslonietymi ramionami do Kosciola , ja tak tez zamierzam , teraz bylam na weselu i PM rowniez nie miala bolerka i nikomu nawet nie przyszlo na mysl ze nie wypada... Zreszta , nie wiem czy do tak bogato zdobionej sukni nie bedzie za duzo jak jeszcze bedzie bolerko ... Ale to oczywiscie moje zdanie :)
-
witam co tam w czwartek słychać :-*
-
a ja tam jestem jednak zdecydowanie za tym, zeby do kosciola ramiona zakryc. ja bym sie zle czula bez, ale sadze tez, ze to indywidualne podejscie.
-
ale w tym temacie nie ma mowy na indywidualne podejście do sprawy bo są wyznaczniki jak należy ubierać się do kościoła; i tak na przykład mężczyźni nie powinni wejść do świątyni w krótkich spodenkach a u kobiet dotyczy się to właśnie odkrytych ramion. Czytałam gdzieś na ten temat tylko nie pamiętam niestety gdzie. I to nie jest na zasadzie wypada, nie wypada a o kanonach wyznaczonych przez kościół, tak więc raczej długie spodnie i zakryte ramiona.
-
Hej dziewczyny. Kilka dni mnie tu nie było. Jak zawsze na jesień jakaś depresja mnie łapie... Nic mi się nie chce i nic mnie nie cieszy :Maruda:
No tak, ja nie miałabym nic przeciwko żeby nie mieć nic na ramionach, ale już zdecydowałam, że coś założę żeby nikogo nie razić ;)
kasieex masz racje że nic strojnego nie będzie pasowało, poza tym pewnie i tak nie dałoby się dobrać pasującej koronki...i będę szukać czegoś z cienkiego tiulu, taką mgiełkę, żeby się nie 'gryzło' z resztą ;)
-
Mam podobnie jeśli chodzi o nastrój... Zawsze jesienią mnie jakoś dopada depresja. Na razie jest jakoś tam okej, bo naprawdę ładny wrzesień jest w tym roku! :) Ale jak się pogoda zepsuje i mnie walnie to koniec... A co roku to samo... Za to na wiosnę mam kopa energii :)
Buziaczki :-*
-
Witam w piatek To na ten zły humor :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
:-* :-* :-* na poprawę humoru :)
-
Jesieni też nie lubię,za to zimę już tak,bo wiem,że zaraz potem będzie wiosna ;D
buziaczki na lepszy humorek :-* :-* :-*
-
:uscisk: nie ma co w depresje wpadać trzeba coś zrobić żeby z nią walczyć: spacer, kino, kolacja we dwoje itp.
pozdrawiam i miłego weekendu życzę
-
Dzięki dziewczyny,widzę, że na Was zawsze można liczyć, nawet w kwestii jesiennych depresji :D Tak mam co roku, i nawet taka piękna pogoda mnie nie zmyli, bo to tak chyba w mojej naturze leży ;)
Spacery codziennie obowiązkowe, ale pomagają tylko na chwilę, na kino to tak raz do roku sobie pozwalamy, ale w domku często jakiś seans jest. Hehe, najgorsze, że M.jest zły jak mnie widzi taką nie w humorze, bo- cytuję: jak można się smucić bez powodu...Eh, facet tego chyba nie zrozumie ;)
A jutro znowu wybieram się na ryby, sama z rodzicami jak za dawnych czasów. M. musi się uczyć, więc wysyła mnie nad wodę, bo wie że to mi poprawi nastój :D
Miłego weekendu życzę, każdej z Was :-* :przytul:
-
No to fajnie że odpoczniesz nad wodą :) Czasem taki wypad wiele zmienia w kwestiach depresyjnych ;) Pamiętaj by czerpać największą radość z MIŁOŚCI :) i z tego, że możesz spędzać z nim każdą chwilę... :)
-
Skoro wypad na ryby poprawia Tobie humorek to może codziennie powinnaś stosować taką terapię? ;D
-
Poprawie , polecam rowzniez kazdemu !
Kaka mysle , ze "delikatna mgielka" bedzie bardzo ladnie sie komponowac :)
Zostawiam sobotnie buziaki :***
-
Miłego weekendu i dużego połowu :)
-
udanego wędkowania życzę
-
:-* :-* :-* poniedziałkowe
-
Witajcie poniedziałkowo.
No i zaczął się ostatni tydzień przed wielkim powrotem do małego piekiełka...Już miewam sny o powrocie na studia, ale chyba bardziej niz same studia stresuję się sytuacją powrotu do cieszyńskiego mieszkanka, bo niestety nadal mieszkam tam w jednym pokoju z moją eks przyjaciółka...tą od afer ;) Sama nie wiem co zrobić, bo chciałam zrezygnować z tego mieszkania na rzecz nocowania w akademiku, ale nie wiem jaki będę miala plan. I nie wiem co mam robić... :(
Ale za to weekend był super.. Sobotni wyjazd z rodzicami był świetnym pomysłem, odpoczęłam i trochę się odstresowałam. Było ciepło i słonecznie, a nie było nikogo poza nami. Co prawda złowiłam tylko jedną małą rybkę, ale za to nazbierałam sporo grzybów :D Pogadałam z mamą, bo jakoś ostatnio nie miałyśmy na to czasu. Fajnie było :D
Wczoraj już we dwoje poleniliśmy się w domu. Mamy tu trochę zamieszania, bo przez tydzień opiekujemy się psem siostry M. Pojechała z mężem na wakacje i nam podrzucili psa. Śmieszny jest, wygląda jak mały goryl ;D To jest szczeniak shi tsu, taka rasa małych maskotek. I właśnie mi pogryzł mój piękny dywan, myślałam że się bawi zabawką, a on mi go poszarpał i nici powyciągał, zabiję go :Kill:
-
Oj tam, piesek pewnie nie chciał ;D
-
to super że wypoczęłaś :)
-
Super że odpoczęłaś! :)
A piesek pewnie z tęsknoty za właścicielami pogryzł dywan. W każdym bądź razie trochę zamieszania wprowadził, i dobrze ;) Odskocznia od normalności ;)
-
ja bym jednak wybrała akademik ;)
-
;D ;D ;D
przynajmniej miałaś czas pogadać z mamą i się zrelaksować
-
Witam po chwilowej nieobecności!!!
Buty ślubne :o REWELACJA!!!
Co do okrycia na ramiona - sądzę tak jak dziewczyny - powinno coś być; poza tym goście suknię w pełnej krasie zobaczą dopiero na sali weselnej - będzie jakieś urozmaicenie.
Jeśli chodzi o eks - przyjaciółkę - zmieniłabym mieszkanie, po co się męczyć?
Buziaki zostawiam i deprechę od ciebie odpędzam
:-* :-* :-*
-
Świetnie,że z mama pogadałaś i odpoczęłaś ;D
od eks przyjaciółki też bym się wyprowadziła :P
-
Witajcie kochane :-*
Ale dziś jesienna pogoda, u Was też tak brzydko?
No tak, niby lepiej się wyprowadzić, dla zdrowia psychicznego, bo wiem jak wyglądał zeszły rok ::) W jednym pokoju ze skrytym wrogiem.. Sama nie wiem jak to ugryźć...muszę poczekać na październik i na plan zajęć, żeby zdecydować co zrobić.
Ostatnio weszłam na allegro, żeby rozejrzeć się za butami na zmianę w trakcie wesela. Chciałam poszukać jakiś używanych niedrogich, i od razu wpadłam na butki za 10 zł, i tak mi się spodobały, że jak tak będą wyglądać w rzeczywistości jak na zdjęciach, to chyba je od razu założę, a tamte kupione będą na zmianę :D Mam nadzieję że się za bardzo nie rozczaruję jak je dostanę...Heh, teraz tylko czekam na paczkę :tupot:
-
u mnie zimno wiatr wieje a ja chora :mdleje: trzymaj sie :-*
-
U mnie też dziś brzydko :-\ a butki na pewno będą wyglądać tak jak na zdjęciach ;D
-
Trzymam kciuki żeby butki były w 100% w porządku :)
U nas też dziś brzydka pogoda ::) Niby nie pada, ale taka szarość dookoła... Brr...
-
może poszukaj sobie jakiejś stancji, albo pokoju w mieszkaniu studenckim? Nie ma chyba sensu żebyś się denerwowała i stresowałam pobytem w miejscu, które będzie Twoim "tymczasowym domem"
jak przyjdą butki to koniecznie fotka
-
butki za 10zł. szok
-
widzę jak dziewczyny radzą i też chyba poszukała bym innego lokalu bo nie ma sensu się męczyć
-
pokaz te buciki. :-*
-
Hej :)
Już się nie mogłam doczekać aż dostanę te buty, ale nareszcie paczka przyszła. I jestem super zadowolona, tak mi się podobają, ze chyba je założę jako pierwsze, a tamte, które kupiłam jako pierwsze będą na przebranie :D :D
(http://images41.fotosik.pl/204/fb46d03f8baaa90dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fb46d03f8baaa90d)
(http://images39.fotosik.pl/204/45faebe06a33fd6dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=45faebe06a33fd6d)
Ze spraw codziennych, nareszcie w domu spokój- wczoraj odebrali pieska. Hehe, zdziwili się, że tak urósł i podejrzewali nas że go pewnie dokarmialiśmy kabanosami...A ja na to, że nawet my nie jemy takich dobrych rzeczy a co dopiero psu byśmy dali ;) Ale w końcu już nie mamy związanych z nim obowiązków, więc mamy zamiar się po południu wybrać na małą wyprawę po wrzosy, i na zdjęcia...mam nadzieję, że nie zacznie padać ::)
-
butki rzeczywiście urocze :) a spacer to dorby pomysł, może tez wyciągne mojego N.
-
Hej hej :hello:
butki nie w moim typie ale za 10 zł :szczeka: jak Wy dziewczyny wynajdujecie takie okazje???
spacerek świetny pomysł, sama mam zamiar wyciągnąć mojego, ale w sobotę ;D
:) :) :)
-
Buciki są super ja bym prosiła o namiary na prv na sprzedawce jeżeli można oczywiście ;)Może ja coś wychacze :D
-
fajne te butki :ok: hmmm wrzosy... nie widziałam wrzosów od ładnych paru lat ::)
-
a mi się podobają bardziej tamte pierwsze buty ;)
-
Super te butki! :) Życzę udanego spacerku :)
-
Świetne buty, nie dziwie się że chcesz je założyć na ceremonię. Ja za czubkami w butach ślubnych nie przepadam, ale te są wyjątkowo zgrabne.
Według mnie bardziej pasują do twojej sukni niż pierwsze wybrane przez Ciebie, które maja dużo detali, a Twoja suknia jest wystarczająco strojna.
Udany zakup ;)
-
Buciki są prześliczne... i za 10zł, no kurcze to naprawdę okazja jakich mało! :)
W Warszawie pogoda się zrobiła istnie jesienna, codziennie popołudniami padam zmęczona na drzemkę, nie lubię tego, szkoda mi dnia, a później w nocy mam problem żeby zasnąć. Już nie powiem jakie mam chęci do czegokolwiek.
A jak tam Twój plan na 5 roku? :)
-
tylko 10 zlotych za taklie sliczne buciki :o
-
to są to buty za 10zł. ? szok bo są bardzo ładne
ja nigdy na takie okazje nie mogę trafić :(
ale za to dziś sukienkę zarezerwowałam :)
-
Dobry wieczór.
Spacer przełożyliśmy na jutro, bo tak się pogoda u nas na wieczór popsuła, a w prognozie na jutro zapowiadają słońce :D Już się nastawiłam na wielki bukiet wrzosu, jeden dla mamy i nawet jeden dla teściowej ;)
Te buty kosztowały tylko 10zł bo są używane, tańczyły już na jakimś weselu, ale są w super stanie, właściwie tylko trochę podeszwę mają startą. Ja też nie lubię 'szpiców', ale te jakoś zgrabnie wyglądają, bo ten czubek to jest taki lekko zaostrzony migdał, w każdym razie bardzo się z nich ucieszyłam :D
A wieczór spędziliśmy w sklepie, ;D Mysikróliczku i tak mnie zainspirowałaś... do odwiedzenia go sportu...Bo już obeszliśmy wszystkie sklepy z obuwiem sportowym, a o tym jakoś zapomnieliśmy ;) I wreszcie znalazłam idealne buty do 'biegania' po Cieszyńskich górkach ;)
A no właśnie...ja jeszcze nie mam planu...pewnie w niedzielę wieczorem dopiero będzie... :nerwus: Chociaż już się zdarzyło, że dali go dopiero po kilku dniach od rozpoczęcia :-\
-
Miło mi, że w jakimś stopniu dzięki mnie zakupy były udane :D
Powodzenia z wrzosem... :)
Buziaczki :-*
-
Ja nawet wolę nie mówić co się działo dziś u mnie na uczelni,plan był zmieniany trzy razy,nikt nic nie wiedział,a plan wciąż może ulec zmianie,ja myślałam,że tylko u mnie jest taka nieorganizacja,ale widzę,że już parę osób narzekało ;)
świetnie,że znalazłaś idealne butki do biegania ;D
-
Jak podeszwa trochę starta to i lepiej, bo buty tak się nie ślizgają... ;) Ja swoją specjalnie lekko zdarłam na kamieniu :D
-
a jak tam dziś u Ciebie pogoda? w sam raz na spacer? :)
-
Buziaki i pozdrowionka zostawiam!!!
:-* :-* :-*
-
udanego spacerku
ja też muszę się rozglądać za butami
-
Ja bym sie zdecydowala na akademik ...
I jak plan ? Bedziesz miala duzo czasu na watek ?:)
-
Cześć dziewczyny :-*
No więc w końcu mam plan. Zajęcia wtorek, środa, czwartek. Tylko, że ja mam taki kierunek, że nie jestem na konkretnych zajęciach od-do i potem wolne, tylko na uczelnię wpadam pokazać projekty czy prace jakieś, a potem siedzę całymi dniami i czasem nocami w domu i robie. Ale dalej nie wiem co z tą stancją zrobić. We wtorek jadę do Cieszyna to od razu pójdę do akademika gdzie wynajmuje się pokój tylko na doby i wszystko będzie zależało od ceny, bo może się okazać że cenowo wyjdzie tyle ile teraz placę za mieszkanie...a komfort wiadomo... ::)niebo a ziemia...tylko ta sytuacja ze współlokatorką straszna... Ale tez nie chcę pochopnie rezygnować z tej stancji, żeby nagle nie zostać bez dachu nad głową...wszystko wyjaśni się w najbliższych dwóch tygodniach.
A ostatni weekend wakacji spędziliśmy u rodziców. W sobotę u moich byliśmy na obiedzie. Mój tata zjedł i nagle do mnie- idziemy na grzyby, a ja JASNE! Mirek nie chciał, ale powiedział, że on zostanie i sobie na kompie posiedzi, więc został z moją mamą w domu, a ja z tatą na godzinkę do lasu ;D
A dzisiaj u teściów. I muszę powiedzieć że było nawet nawet. Była też siostra M. z mężem, głównie opowiadali jak im było na wakacjach. Byli na Krecie i przywieźli butelkę Uzo,którą wypiliśmy. Okropne, obrzydliwe, ale wypiłam z grzeczności, i teraz mi niedobrze, głowa mnie po tym boli..I jeszcze się krzywię na wspomnienie tego smaku :popija:
-
KaKa, mi też Ouzo nie podchodzi, chociaż zapach ma obłędny. Piliście z zimną wodą i cytryną? Nie jest aż takie okropne :)
Powodzenia z tym pokojem, niech się wszystko jakoś dobrze poukłada :)
Buziaczki :-*
-
Naprawdę Uzo jest takie niedobre? :o ooo zdziwiona jestem, nie spodziewałam się
-
Ojjj Kreta - byłam, widziałam, piłam... Uzo trzeba umieć zrobić, nie pije się Uzo "na czysto". Polecam z grenadiną, można ze spritem (ale to dla smakoszy).
Buźka na dobranoc!!!
:-*
-
Też piłam, oryginalne, w greckich knajpach - jak dla mnie okropność! Ani tak, ani siak, w ogóle mi nie podchodzi, ale może rzeczywiście jest dla smakoszy :-)
-
Ale miałam okropną noc...odchorowałam wczorajsze picie... Piliśmy bez niczego tylko z lodem, ale zarówno smak jak i zapach jak dla mnie okropne, nie cierpię anyżu :Blee: :Naciaga:
W końcu jak po trzeciej zasnęłam to miałam takie koszmary, że się budziłam ze strachu..
Oj ale powiem Wam dziewczyny, po wczorajszym dniu trochę się chwilowo załamałam...Jak opowiadali o tych swoich wakacjach, że nic ciekawego do oglądania, same ruiny ::)... co za ignorancja na jedną z najwspanialszych kultur w sztuce:nerwus: ;) Ale zachwalali hotel, bo mięli swój prywatny basen :o i polecali na podróż poślubną... Więc zapytaliśmy ile zapłacili, bo mówili, że tyle zaoszczędzili, bo trafili na last minute... Ale jak rzucili 2100 za osobę! na 7dni! Aż się zakrztusiłam...A oni zdziwieni czemu tak zareagowałam :o Już nie chciałam mówić jaka sytuacja finansowa jest w moim domu, i że to jest siedmiomiesięczna wypłata mojej mamy... To jest takie niesprawiedliwe...ja po opłaceniu Cieszyna i odjęciu kasy na bilety do domu, zostaje mi na życie 20 zł miesięcznie, i dla mnie to norma, i da się przeżyć ;)
Miłego poniedziałku :-*
-
Kochana, ja sobie nie wyobrażam pić Ouzo bez niczego i tylko z lodem, fuuuj! Przepraszam, ale przez to co napisałaś (o tym, że nic ciekawego do zobaczenia nie ma w Grecji "same ruiny" :o :o ) to chyba nasuwa się tylko jedno... ignoranci. Przywieźli alkohol z innego kraju i nawet nie pofatygowali się aby sprawdzić jak to się pije? Dziwne.. ::)
No więc pije się to z wodą najczęściej, musi być zimna... i jak się wymiesza Ouzo z wodą to drink robi się mlecznobiały :) I oczywiście zupełnie inaczej smakuje! Ja nie jestem fanką tego alkoholu, ale czasem sobie z Ł. takiego drinka robimy... Tak na "czysto" bym tego nie przełknęła! Jak Ty to zrobiłaś? Dzielna jesteś, nie ma co :)
Buziaczki :-*
-
nic ciekawego do zobaczenia nie ma w Grecji "same ruiny"
mało z krzesła nie spadłam, ciśnie mi się na usta parę epitetów ale się powstrzymam bo jeszcze zostanę zbanowana :-X
w szoku jestem jak nic a co oni niby chcieli zobaczyć w TEJ Grecji :?: aaaaa hotel sobie chwalili, to mogli jechać gdzie indziej, hoteli w europie pod dostatkiem i nawet rozumiem, że kogoś ruiny nie interesują tylko po co pcha się do Grecji :glupek:
-
Ile ja bym dała,żeby sobie do Grecji polecieć,a oni,że "ruiny?" :-\ no w szoku jestem,że koś tak potrafił powiedzieć :-\
-
Tez miałam podobna sytuację, byliśmy ze znajomymi na wyjeździe plecakowo-namiotowym w Turcji i Bułgarii i jedliśmy suchy chleb żeby mieć na bilety wstępu czasem, ale jedna znajoma doszła do wniosku w pewnym momencie, że jakies ruiny już widziała i że nie będzie więcej zwiedzać :)
Co do 20zł na życie to musi być z ciebie bardzo gospodarna osoba :) jakies sekrety, przyda się i mi :)
-
Oj, nie rozumiem ludzi, którzy tak reagują na zabytki! My z A. uwielbiamy zwiedzać, zawsze cieszymy oczy najmniejszymi atrakcjami. Grecja.... Marzenia! No, ale może oni woleli tylko w hotelu siedzieć i w tym swoim własnym basenie ;)
-
Hehe, widzę, że i na Was wrażenie zrobiło stwierdzenie o ruinach.. Ja wczoraj jak tego słuchałam, to normalnie uwierzyć nie mogłam ;D Mało tego...Marzena mowiła, że aż się tam popłakała, bo nie tak to sobie wyobrażała... biedna, tydzień siedzieć nad morzem Egejskim, w ekskluzywnym pokoju z pakietem all inclusive :hahaha: Nie wiem co jest gorsze, mieć wszystko i być niezadowolonym, czy nie mieć i cieszyć się ze wszystkiego co nas miłego spotyka ;D Rety jaka ja jestem szczęśliwa, jak mogę po lesie podreptać! :hopsa:
malavi- nie mam żadnych sekretów...
hehe, ale w takiej sytuacji musiałam nie raz wybierać w sklepie co dzisiaj zjem-między wodą a marchewką. Bywały takie tygodnie, że wyjeżdżałam z domu w niedzielę,na miejscu zjadałam coś dopiero we wtorek wieczorem, lub środę rano, a potem to dopiero w piątek, już w domu ;D ;D
-
Kurcze, kochana, jedząc w taki sposób to się wykończysz! Albo, jak to mówi mój tata, "pająki Cię za obraz wciągną!"
-
Jak dobrze, że moje słowa tak przyjęłaś (z uśmiechem), bo trochę się bałam czy się nie obrazisz, że wyzywam siostrę M. i Jej męża od ignorantów, ale coś się we mnie chyba zagotowało ;)
A co do tego jedzenia... jak Ty dałaś tak radę... niesamowite :o Jestem pełna podziwu :Daje_kwiatka:
-
Znajomi faktycznie ignoranci i bardzo ograniczeni ludzie. Mam nadzieję, że nikogo nie urażam, ale krew się w żyłach gotuje. Ile par chciałoby odbyć taką podróż z pocałowaniem ręki. Trwoga.
A anyżu też nie znoszę ;)
-
Współczuję Ci takiej Marzeny, nie fajnie mieć w okół siebie "takich" ludzi. Grecję nazwać "ruinami" ::) no nie...
Kiedyś się umówiłam z facetem, który twierdził, że mu ledwo kasy na życie starcza, na utrzymaniu miał tylko siebie i dziecku alimenty, a zarabiał 4 razy tyle co mój tata, który naszą cała rodzinę tym utrzymywał jakoś... Od razu faceta odprawiłam ::) Masakra, nienawidzę takich ludzi. Może ta Marzena ma jakieś zalety, ale... dla mnie by już była na przegranej pozycji.
-
kurcze kaka ja to cię podziwiam, niektórzy skromnie żyją a inni potrafią narzekać nawet na Grecję (nigdy nie byłam ale nie powiedziałabym że tam są same ruiny :) )
a tego Uzo nigdy nie piłam, ale dobra jesteś bo jakby mi nie smakowało to bym tego nie piła :)
mam nadzieję że sprawa z akademikiem się jakoś rozwiąże
miłego wieczorku
-
hej!!
jak się siostrze M. nie podobały zabytki to mogła na plaży posiedzieć albo 24h w basenie ;D
przypomniało mi się że jak byliśmy w Chorwacji to piliśmy rakiję-też obrzydliwe anyżowe świństwo :o znajomi stwierdzili, że będą częstować gości żeby się skończyła :D
pozdrawiam ciepło :)
-
A mi rakija smakowała, chociaż dużo bardziej lubię śliwowicę :)
-
czyli każdemu smakuje co innego ;D prawdę mówiąc od Chorwacji uwielbiam gin z tonikiem chociaż wcześniej miałam mieszane uczucia. a teraz....poezja :drinkuje:
-
a ja lubię martini ze spritem :) pycha
-
:o :o :o
To na Twoich znajomych - na Kretę poleciałam po roku swojej pierwszej poważnej pracy - tylko po to żeby zobaczyć te "ruiny" - na Krecie znajduje się kilka z 12 tablic prawa - pierwsze spisane prawo w Europie, na podstawie, których powstał system nowożytnego prawa w całej współczesnej Europie, mało tego o tych 12 "ruinach" studenci prawa uczą się już na pierwszym roku!!! Poza tym milion innych rzeczy do oglądania - choćby Knososs - labirynt Minotaura, muzea... Wkurza mnie taka ignorancja - ludzie mają kasę i nawet nie wiedzą gdzie lecą!!! Szok!!! Teraz tez brakuje mi kasy, a chętnie pozwiedzałabym trochę świata.
Sorki, ze tak się rozpisałam u Ciebie, ale wkurzają mnie tacy ludzie!!!
Buźka dla Ciebie!!!
:-*
-
witajcie dziewczyny :-*
Wczoraj już wróciłam do domu, ale od kilku dni jestem chodzącym bólem głowy i już nie miałam siły nic tu napisać. Ale dzisiaj już muszę opowiedzieć o pierwszym tygodniu na uczelni. Jechałam tam cała zdenerwowana, bo myślałam, że wszyscy wrócą z gotowymi projektami swoich prac dyplomowych, ale okazało się że jeszcze właściwie nikt nie przyjechał, i u prowadzącym byłam sama z eks przyjaciółka. U wszystkich się pokazałam i umówiłam się z facetem z którym miałam mieć zajęcia w czwartek, że będę pracowała w domu i będę do niego zaglądać w środy ;D Więc będe jeździć właściwie na dwa dni w tygodniu, dlatego teraz pilnie jakąś pracę musiałabym znaleźć, chociaż bezskutecznie próbując w wakacje, trochę się martwię :-\
Od przyszłego miesiąca rezygnuję z tamtego mieszkania, za ten jeszcze zapłaciłam, żeby był czas kogoś znaleźć na moje miejsce. Potem będę wynajmować pokój w akademiku ale tylko na doby. Wyjdzie taaaniej :D
I powiem że nastąpiło ocieplenie w stosunkach z lokatorką, nawet trochę pogadałyśmy i dostałam od niej spóźniony prezent urodzinowy, i to uroczy :Serduszka: Dostałam etui na laptopa, czarne z białym króliczkiem, który ma jako ogonek przyszytą taką puchatą kulkę :D Jest śliczny :)
Cieszę się, że nareszcie jestem w domu, szkoda tylko, że siedzę tu sama, bo M. ma jakiś pilny projekt do zrobienia. Wychodzi rano do pracy, stamtąd prosto na 16.00 na uczelnię, i potem z powrotem do pracy, i tam siedzi do ok 2.00 w nocy...Mam nadzieję, że szybko to skończy ::)
Pozdrawiam serdecznie :-* :-* :-*
-
Cieszę się,że ze studiami wszystko w porządku i że stosunki z lokatorką się occiepliły :) buziaki :-* :-* :-*
-
Ja również się bardzo cieszę że wszystko jest oki :)
-
No to super wyszło, niech sie tylko nie przepracuje ten Twoj mężczyzna :)
-
to się poukładało wszystko ładnie ;) teraz zostało mi tylko trzymać kciuki za szukanie i znalezienie pracy ;D
-
fajnie że z lokatorką poprawiły się relacje
trzymam kciuki za znalezienie pracy
miłego weekendu
-
też trzymam kciuki za znalezienie pracy! :)
-
No i to są dobre wieści :) Super!
Mam nadzieję, że lokatorka tak ze szczerego serca :)
A co do pracy... na pewno się w końcu coś znajdzie... Trzymam kciuki :)
-
Witajcie w deszczową sobotę :-*
O dziękuję za trzymanie kciuków, dzisiaj rano zaniosłam cv do kilku miejsc, ale nie spodziewam się wiele, bo tam już zanosiłam w wakacje...ale co tam, zaniosłam drugie. Dzisiaj czekał mnie kolejny samotnie spędzony dzień...hehe, po wczorajszym już miałam dość, M.w nocy wrócił ;) I tak sobie siedziałam przybita, bo nawet internetu nie było, ale zadzwonił M.że przyjedzie po mnie żebym z nim w biurze posiedziała, jeśli wytrzymam tam do nocy :D No i jestem, i tu mam neta i forum :chat: ;D
-
oj deszczowa sobota, cały dzień leje :(
ja dziś w sumie nic nie zrobiłam, troszkę posprzątałam, zrobiłam zakupy i poszłam się wygrzać do solarium a teraz piję herbatkę i czytam wasze wątki :) może jakiś film z moim K. obejrzymy
-
Zamiast z Ukochanym czas spędzać, to na forum siedzisz - nie ładnie, nie ładnie ;) :P No, ale tym lepiej dla nas! ;)
-
forum pochłania sporo czasu :) ale ja lubię tu siedzieć
-
Zostawiam niedzielne :-* :-* :-* :-* :-*
-
Cześć Dziewczyny :Daje_kwiatka:
Oj gdyby nie internet i forum to chyba bym zwariowała... Madzia_n gdybym miała wybór to spędziłabym z nim trochę czasu... Ale niestety teraz jego praca jest najważniejsza, więc jak rano wyszedł, to powiedział, że dziś wróci później...a wczoraj wrocił o 2.00 :'(
Na szczęście wczoraj mogłam z nim posiedzieć trochę w biurze.
Za chwile chyba zacznę mówić sama do siebie przez to że cały dzień siedzę sama ::) Na szczęście po południu się ładna pogoda zrobiła, więc wyszłam na 2 godzinki na spacer, później do kościoła, ale wracając już padać zaczęło. A ja zamiast do domu uciekać, siedziałam w parku i kasztany zbierałam, wróciłam przed chwilą cała morka, ale za to z torebką pełną kasztanów ;D Szkoda, że one takie ładne i błyszczące nie zostają na dłużej :wink:
Do niego będę mówić :cool:
(http://images39.fotosik.pl/209/c02dfd975018cc17m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c02dfd975018cc17)
Teraz sobie kawkę zrobiłam i oglądam wiosenne i letnie zdjęcia, które mam na dysku, niektóre tak mi się podobają, że chyba się tu nimi pochwalę :mrgreen:
Miłego wieczoru :-* :-* :-*
-
pochwal sie koniecznie
-
zdjęciami to się zawsze możesz chwalić ;D my tu chętne do oglądania ;D
-
Ale fajny pan kasztanek :D
Zdjęciami się pochwal, jak najbardziej! :skacza:
-
hej hej, witam :) jestem absolutnie oburzona ;), że już masz prawie wszystko gotowe, a ja tu mam ślub wczesniej, a połową z tych rzeczy nawet jeszcze nie zaczęłam się przejmować. ani ciuchy, ani obrączki, ani biżuteria...jestem załamana i właśnie dzięki Tobie przed chwilą umówiłam się z przyjaciółką, że jeszcze w tym tygodniu idziemy oglądać ślubne suknie :D
-
Fajowy ten kasztanik ;D a zdjęcia oczywiście,że wklejaj ;D
-
śliczny kasztan.....Kaka my uwielbiamy foteczki więc również czekam :-* :-* :-* :-*
-
Pochwal się zdjęciami :)
-
kasztan bombowy! Dobry bedzie z niego towarzysz! :)
a zdjecia pokaż koniecznie!
-
Pochwal się pochwal! :)
Ah, my też wczoraj byliśmy na spacerku, i A. znalazł mi dwa maleńkie kasztanki ;D Śliczny Twój kasztankowy jeżyk :P ;)
Oj doskonale rozumiem siedzenie w domu, chociaż u mnie nie trwa to aż tak długo(A. pracuje po 8 godzin). No, ale mam nadzieję że w końcu przyjdzie koniec tej całodniowej pracy i będziecie mogli się sobą nacieszyć :)
-
No to wklejam kilka zdjęć z końca sierpnia:) Zdjęcia pt. Biała dama i jej zamek. Straszy jak widać także w dzień ;)
(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/1.jpg)
(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/2.jpg)
(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/3.jpg)
(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/4.jpg)
I z kilku dni później w parku
(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/5.jpg)
-
wciąż jestem pod wrażeniem Twoich pięknych włosów ;)
-
Piękne zdjęcia :) A ta dama, to raczej nie straszy, tylko umila oglądanie fotek :) :) :) Ślicznie wyglądasz
-
Ślicznie wygląda, bo śliczna dziewczyna :) :) :)
Pierwsze wklejone zdjęcie podoba mi się najbardziej, te kolory... mhmm :)
-
pieknie :-*
-
kasztanek towarzysz śliczny
śliczne masz włosy
a fotki cudne, w taką pogodę jak dziś to aż miło popatrzeć
-
modelka wyborna :)
a ruiny zamku genialne, śliczne miejsce, może sobie plener po slubie tam strzelicie?
-
piękna kobitka z Ciebie :)
-
Ja również dołączę się do komplementów na temat Twojej urody, śliczna z Ciebie dziewczyna.
A te ruiny niesamowite, szczególnie okna ;)
-
fajowy zamek ;D i wymarzone miejsce na plener ;)
-
Oooooo co ja widzę :o :o :o :o :o
Miechowicki zamek a raczej jego ruiny ;D ;D ;D ;D Piękne miejsce ;D ;D ;D ;D
Na przeciwko ruin jest moja była szkoła podstawowa :P :P :P :P :P
A tak poza tym to piękną wybrałaś suknię ślubną :)
Projekty zaproszeń też rewelacyjne więc z niecierpliwością czekam na c.d :) :) :) :)
-
Co u Ciebie Kaka? :-*
-
Śliczne te ruiny, zdjęcia są extra. Mają to coś. Zgadzam się z poprzedniczką masz przepiękne włosy-zazdroszcze :P
-
piękne te zdjęcia.... fajnie na nich wyszłaś tak tajemniczo :)
-
hop hop jest tu ktoś ??
-
Kaka ślicznie wyglądasz na tych zdjęciach :-* a takich włosów to zazdroszczę :P
-
KaKa wróciłam, nadrobiłam :)
śliczne foteczki, ładna dziewczyna z Ciebie i super te ruiny, wydaje mi się że z czymś mi się kojarzą...jaka to miejscowość?
:-* :-* :-* niedzielne
-
czy można dołączyć do odliczanka? :D :D.... mamy cos wspólnego - artystyczna duszę, bo ja tez maluję ;) ;)
-
Witam poniedziałkowo :-*
Oj trochę mnie tu nie było, M. wreszcie skończył ważny projekt w pracy więc weekend miał wolny, i przez to, zamiast spędzić trochę czasu na forum, cały czas byłam zaaferowana tym, że jest w domu ;D
Dziękuję za komplementy dotyczące zdjęć, choć ja się sobie tam nie podobam, bo troche mi się przytyło w wakacje co zostało uwiecznione na zdjęciach ;) Ale, faktycznie ruiny są fotogeniczne, tylko że to obok naszego mieszkania w Bytomiu, a nie chciałabym sesji ze ślubu robić pod domem ;)
A co do włosów, w wakacje jakoś nabrały życia, wreszcie są błyszczące, a jak na złość ciągle słyszę, że powinnam obciąć, bo takich długich nie uda się upiąć do ślubu... ???
Wczoraj byliśmy w Katowicach u moich rodziców, i tam poszliśmy na msze. Rety, ale się zestresowałam po kazaniu, bo sobie wyobraziłam, że teraz byłaby przysięga...i tak mi serce mocno zaczęło walić, potem się jeszcze wzruszyłam jak to sobie wyobraziłam...standard ::)
W domu u rodziców były dzieci mojego brata, i moja bratanica się mnie zapytała czy na weselu będzie ten doby tort z piekarni jej taty. Tak mnie rozczuliła, że zaczęłam się zastanawiać czy nie przesunąć tortu z tradycyjnej godziny 0.00 na wcześniejszą, żeby dzieci się załapały... A poza tym tak pomyślałam, że powinny być dwa torty, jeden mój urodzinowy, a potem ten weselny ;D
werka23 :hello: witam artystkę
-
hej hej hej :):) melduje sie i rozpoczynam nadrabianie :):) buziaki
-
jeśli chodzi o tort to forumki przesuwały godzinę podania tortu na 20, 21 czy coś koło tego i pamiętam z relacji, że było ok
błagam nie pozwól obciąć swoich pięknych włosów :)
-
my mieliśmy tort na 21 i było super.Została jedna mała patera wiekszośc tortu zeszło z czego ja byłam bardzo zadowolona
-
Przepiękne masz włosy i się nie przejmuj, na pewno da się je upiąć. Zazdrośnicy chcieliby żebyś ścięła ;)
A co do tortu, pewnie, że możesz przesunąć. Ja jeszcze się nad tym nie zastanawiałam, ale chciałabym "plan wesela" tak ułożyć żeby na 24 nie przypadło wszystko... bo później goście siedzą 2 h i się nudzą...
Chociaż akurat tort chciałabym o północy. Sama nie wiem czemu... bo taka tradycja? :drapanie: Nie mam pojęcia, ale z dziwnego powodu mi osobiście na tym w jakiś sposób zależy ;) No, ale nie zarzekam się, że zdania nie zmienię ;)
-
Absolutnie nie ścinaj włosów!
a u mnie na weselach tort jest podawany przewaznie zaraz po obiedzie ;) a jak Ty chcesz mieć wcześniej to ja nie widzę problemu by przesunąć godzinę podania ;)
-
a ja nawet nie pomyslalam o tym, zeby tort byl o polnocy, bo by mi go nikt nie jadl, podalam o 21 i kazdy zjadl.
-
jesli chodzi o mnie to tort chcemy podac około 22.30... uważam ta pore za najlepszą.... dla dzieci po obiedzie zawsze mozna podac desery ;) ;)
-
U nas tort był po obiedzie tzn nie zaraz po ale tak ok 15.30 więc każdy mógł się nim oraz inymi słodkościami zajadać :P :P :P :P
Zresztą u nas tak zawsze jest, że tort daje się popołudniu a nie w nocy ::) ::) ::) ::)
-
nie słuchaj ludzi i nie obcinaj włosów jeżeli są zdrowe :) Olucha też ma bardzo długie a do ślubu miała bardzo ładną fryzurkę.. więc jak dobra fryzjerka to da radę :)
-
Chwilkę mnie nie było!!!
Zdjęcia:
:szczeka: :szczeka: :szczeka:
Co do włosów - nie obcinaj ich w żadnym wypadku. Moim zdaniem lepiej poszukać dobrego fryzjera, który z każdych włosów cienkich czy grubych, krótkich czy długich potrafi "wyczarować" cuda!!!
Buźka
:-*
-
Włosów nie ścinaj masz bardzo ładne włosy.Z każdych da się wyczarować naprawdę świetną fryzurę.
-
Ja mam włosy do pasa jest ich mnóstwo i dało się coś z nich zdziałać, także nie obcinaj bo szkoda ;)
-
wieczorne :-* :-*
-
No nareszcie udało mi się przeczytać cały wątek ;D Suknia bardzo ładna, taka inna;-)
Zaproszonka też bardzo ładne. A co do włosków? Nie obcinaj, mam na długość takie same, a jak ostatnio byłam u mojej fryzjerki na podcięcie końcówek, to powiedziała że dobrze że mam takie długie, bo jest dużo więcej możliwości fryzur niż na krótkich??? więc???nie wiem skąd opinia że nie da się ich upiąć?? KaKa melduję się u Ciebie w odliczanku;-) i zapraszam do mojego nowo założonego, zainspirowanego twoim :Serduszka:
-
Karolinka :) godzina 1.00 w nocy a ja na reszcie dobiłam do końca :):) przeczytałam historie znajomości z zapartym tchem i zachwycałam się obrazami oraz Twoim talentem :) nawet sobie na karteczce po każdym poście wypisywałam co chce napisać co by niczego nie przeoczyć :):):)
No to zaczynamy : :)
1. jacy wy jesteście do siebie podobni!!!!!!!! :o :o na prawdę wyglądacie jak rodzeństwo. :)
2. sukienka podoba mi się bardzo, szczególnie wycięcie na plecach oraz szarfa podkreślająca świetnie biodra
3. obrączki bardzo ładne, proste, klasyczne
4. co do daty = my dokładnie 3 lata wcześniej zaczęliśmy nasza wspólna drogę :) a ślub będziemy brali dwa tygodnie po Was
5. obraz = WOW !!
6.Butki te pierwsze = ekstra -takie z charakterem. Jeśli chodzi o mnie to ja bym została przy tych pierwszych. Są takie jak Ty = maja to "coś" nie takie jak wszystkie inne:) te drugie już są bardziej takie przeciętne ale to Ty musisz czuć to przysłowiowe "coś" wiec jak czujesz, że bardziej te drugie to wiadomo jaki wybór :)
7. aaaaa pierścionek tez mi się strasznie podoba, taki uroczy, delikatny. Co do kolczyków te drugie z pierwszej odsłony. :)
8. Co do teściów no coments :szczeka: to tak od zawsze jest? Czy dopiero od momentu jak zaczęliście planować ślub? Może się boją, że stracą syna, wiesz taki instynkt macierzyński. Albo po prostu (wnioskuję z tego co pisałaś o sytuacji materialnej) oceniają innych w bardzo materialistyczny sposób. W takim wypadku nie warto tej sprawie poświęcać więcej uwagi. albo z czasem zaakceptują taki a nie inny stan rzeczy albo zawsze będą (a raczej będzie mama) robić cyrki. Rozumiem jak ci trudno, u nas tez jest nieciekawie. Ważne żeby w tym wszystkim Twój PM dostrzegał co się dzieje i potrafił stanąć za Tobą w obronie. Jak będziesz czuła jego wsparcie to nie będzie aż tak ciężko. Trzymam kciuki, żeby jednak się to wszystko jakoś dobrze ułożyło. Swoja droga nie możesz sobie tez pozwalać na każdy tekst, nie ma co się kłócić ale grzeczna riposta nie zaszkodzi. Oni nie muszą cie lubiec chodzi o to żeby Cię szanowali. Do tego Twój PM powinien dać im do zrozumienia, że powinni się z Tobą liczyć. Oj jak mi ciśnienie podniósł ten tekst o ślubie powiedziany w taki sposób jakby tylko jego ślub się odbywał. wydaje mi się, że tu Twój PM powinien ich poprawić kładąc nacisk na to że to jest WASZ ślub. A co do kościoła i ich obrażania się: problem wyimaginowany bo zwyczajowo ślub jest w parafii Panny Młodej. A jeśli ich to na prawdę uderzyło to znaczy, że maja bardzo wysokie mniemanie o sobie i niskie o Tobie. Jak jeszcze kiedyś zauważysz taki podtekst to koniecznie o tym porozmawiaj z PM on musi to załatwić z rodzicami. w końcu książę na białym koniu :) i powinien bronic przed smokami :D
9 zaproszenia świetne, masz naprawdę rękę do takich rzeczy. Ja w takim razie szczególnie proszę o radę :) bo nie mam bladego pojęcia jak zaprojektować winietki jak wkleję zdjęcia zaproszeń to będę się do Ciebie uśmiechać o radę :)
10 kolejna zwolenniczka różowego krawatu :)zdecydowanie róż!! :)
11 gratuluje plakatów
12 co do odkrytych ramion. Jest po prostu taka zasada, że do kościoła nie wchodzi się z odkrytymi ramionami tak z szacunku do miejsca świętego, nie ważne czy to suknia ślubna czy koszulka na ramiączkach. Mogłoby być tak, że ks zwróciłby ci uwagę i byłoby nieprzyjemnie. Na pewno znajdziesz coś co będzie wspaniale pasować do Twojej sukienki.
o matko!! ale się rozpisałam :) mam nadzieje, że nie będziesz zła, że Ci się tutaj tak rozpanoszyłam z moim tasiemcem :)
Buziaaaaaki :* i ciesze się, że już teraz będę na bieżąco :)
9.
-
NIE OBCINAJ WŁOSÓW! Jezu, któż Ci takie rzeczy radzi wstrętne. Co bym dała by mieć długie zdrowe włosy, bo ja to mimo że są nawet w miare długie teraz, to nie za bardzo zdrowe, i wypadają garściami ::)
Tort moim zdaniem najlepiej jest zrobić tak koło godziny 20 - 21. Wtedy dzieci jeszcze są(mają straszną radochę :) ) a i potem nie ma zbyt wielu rzeczy "na raz".
-
najważniejsze żebyś Ty się czuła dobrze w długich/krótkich włosach więc decyzja o obcięciu musi należeć tylko do Ciebie :)
a o torcie myślimy tak niedługo po obiedzie do kawki żeby dzieci mogły zjeść i goście póki nie zaczną dobrze pić toastów ;)
-
AAA no właśnie zapomniałam dodać :) PROTESTUJĘ :protestuje: :protestuje: :protestuje: :protestuje: PRZECIWKO OBCINANIU WŁOSÓW.
Masz śliczne, długaśne, zdrowe włosy, które jeszcze dodatkowo dodają Ci uroku. A czy masz już swoja wymarzona fryzurę? Czy muszą być upięte ?? Może warto pomyśleć o takich romantycznych rozpuszczonych, spływajacych lokach lub tylko częściowo upiętych.
-
Wracaj :) :-*
-
Witam Was kochane, ale się zdziwiłam, że tu tyle wiadomości na mnie czeka :D :D
Nie było mnie kilka dni i nadrabianie Waszych wątków zajęło mi trochę czasu, ale wreszcie dotarłam i do swojego ;)
Witam wszystkie nowe forumki u mnie :-* :-* :-*
I dziękuję za wszystko co napisałyście, macie rację, nie będę słuchać rad co do ścinania włosów, tym bardziej że są zdrowe i lśniące. Już mam kilka typów ślubnej fryzurki, wkleję Wam zdjęcia w najbliższym czasie, bo sama nie umiałabym się zdecydować, a Wiem, że mogę na Was liczyć i że mi doradzicie :D Rozpuszczone włosy chcę mieć dopiero na sesji, na weselu tylko bym się z nimi męczyła, a do zdjęć będą mogły już się wić jak będą chciały.
Wreszcie wróciłam z Cieszyna, jakoś w tym tygodniu wyjątkowo mi się tam ciągnęło i już nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie wrócę do domku. Może dlatego, że cale dnie spędzałam w czytelni, zbierając materiały do mojej pisemnej pracy dyplomowej. Ale mam straszne problemy ze znalezieniem czegokolwiek...nie ma żadnej książki napisanej pod tym kątem i muszę się zadowolić jakimiś wzmiankami tylko na ten temat. Tak wspomnę tylko, że piszę o zmysłach smaku i węchu w malarstwie flamandzkim i holenderskim w renesansie i baroku...Może ktoś wie coś na ten temat hehe ;) ;)
A tak poza tym, wróciłam do domu i czekało na mnie awizo, myślałam że przyszedł katalog z tej wystawy plakatów. Popędziłam na pocztę, a tam wredne pismo z urzędu skarbowego, ze starą sprawą sprzed czterech lat... Jak kończyłam liceum to dostałam nagrodę prezydenta miasta przyznawaną dla uzdolnionej młodzieży...ale nie cieszylam się dlugo, bo od razu dostałam pita do wypełnienia i musiałam zaplacić od tej nagrody podatek. Ja się tym nie zajęłam, bo miałam wtedy egzaminy na studia, więc moja mama mając to załatwić, wyjaśniła sprawę w urzędzie, że niby podatek był dopiero od 1000 zł, a to był właśnie 1000zł i babka w okienku powiedziała, że nie trzeba płacić. No i teraz po ponad czterech latach, muszę znowu to wyjaśniać..>:( Jeszcze się okaże, że tam odsetki przez te wszystkie lata się naliczają >:( >:( >:(
Ale wczoraj też zadzwoniła kobieta z miejsca gdzie składałam swoje cv, i dzisiaj na 14.30 jade na rozmowę...Niby się cieszę, ale to chodzi o ewentualną pracę w takim kąciku dla dzieci w centrum handlowym, jak tam weszłam na 5 min dać to CV, to wyszłam głucha od tych wrzasków tam... ::) Ale lepsze to niż nic.. :D :D :D Możecie trzymać kciuki ;)
Aha!! KaroLLA K.J K.G Odnośnie winietek, bardzo chętnie pomogę!! Nie ma problemu, z każdym kłopotem w tej kwestii pisz! :tak_2: :tak_2: :tak_2:
-
trzymam kciuki :) :przytul:
-
trzymam kciuki i mam nadzieje ze wszystko wyjaśnisz w urzedzie i sie wszystko dobrze skończy oczywiscie dla Ciebie ;) :D
-
Kciuki trzymam mocno :)
A co do US, ech, współczuję. Mam nadzieję, że wyjaśnisz sprawę. Jak będą się upierać to się odwołuj do bólu... :)
A co do tematu pracy to czuję się głupia, bo wiem dokładnie nic ;D
-
trzymam kciuki za pracę i żeby wyjaśniło się w urzędzie :)
-
trzymam kciuki za us i prace! zaprawisz się w bojach i nabierzesz cierpliwości przed własnymi berbeciami :)
-
Trzymam kciuki za pracę :) No i wykłóć się o swoje w us,nie ma co. Skoro poinformowali Was że płacić nie trzeba, to niech oni ponoszą teraz odpowiedzialność.
-
:-* :-* :-* wieczorne zostawiam i liczę że sprawę z US załatwisz pozytywnie :)
-
też trzymam kciuki za pracę. :-* :-* :-*
-
Witam :Daje_kwiatka:
Wczoraj pojechałam na rozmowę, babka miła, coś tam jej opowiedziałam o sobie, powiedziała że jej się spodobalam i przekaże moją ofertę szefowi i że jak zadzwoni to mam go przekonać że ma mnie zatrudnić. Ale po jakiś dwóch godzinach sama zadzwoniła i dziś mam szkolenie na 14.00. Okazało się że będę organizować przyjęcia dla dzieci ::) Dadzą mi jakąś grupkę i mam prowadzić im przyjęcia urodzinowe, śpiewać sto lat ::) kroić tort, dać jeść, organizować zabawy...Potem zmywać, sprzątać cały ten plac zabaw i czyścić toalety... Za szałowe 5 zł za godzinę ::) Zarobię chyba tylko na bilety, bo to dosyć daleko jest ode mnie... A najgorsze że będę pracować popołudniami do zamknięcia centrum handlowego i w weekendy do 20.00/21.00.. Czyli jedyny czas który mogłam spędzić z M. czy pojechać do rodziców...
-
Zgodziłaś się?
Opłaca Ci się to? Może szukaj dalej? ???
-
:o :o :o :o zgodzilas sie?????????? rany za 5zl !!!! z lozka by mi sie nie chcialo wstawac, szkoda czasu, lepiej szukaj dalej, napewno znajdziesz cos lepszego,
-
Ja też zaczynałam za 5zł i rozumiem. Wychodziłam z założenia, że zawsze można zmienić, jak się coś lepszego trafi, i tak było :-)
-
O kurcze, za 5 zł to naprawdę nie warto podejmować się takiej pracy! Przemyśl to raz jeszcze ::)
-
Hm..... szału nie robi te 5zł. Ale zawsze od czegoś trzeba zaczać, ja zaczynałam od pracy w sklepie odzieżowym.Bywało różnie. Nie raz beczałam. Czekamy na informacje.A co ze zdjęciami?:) zostawiam niedzielne :-*
-
Cześć dziewczyny, wcześniej nie mogłam opisać moich wrażeń po wczorajszym pierwszym dniu, bo jak na złość internetu nie było :-\
Czuję się beznadziejnie po tym wczorajszym dniu próby... Byłam umówiona na 4 godziny szkolenia, ale okazało się że rzucili mnie od razu do pracy bo w weekendy taki młyn tam mają.. Miałam tyle roboty, że nawet nie miałam czasu na wyjście do toalety.. Szukałam czegoś już od początku wakacji i to był pierwszy odzew, dlatego się zgodziłam, chociaż nie wiem na razie czy nie przepracowałam tego dnia za darmo, bo teraz może do mnie oddzwonią i się umówią :-\
Ledwo przyjechałam, to nawet butów nie zdjęłam a jechaliśmy do teściów. I normalnie pierwszy raz pomyślałam, że jakoś tak się milej zrobiło. M. poszedł na chwilę z tatą do garażu, a jakoś taka wymordowana tą pracą pogadałam sobie z teściową. Całkiem wesoło było tego wieczora, i właśnie wtedy pomyślałam, że może jakoś mi się z nimi ułoży... do czasu kiedy Mirek coś wspomniał o naszym pomyśle żeby wcześniej kupić alkohol, i zapytał co o tym sądzą... Normalnie jak na zawołanie teściowa spochmurniała, i powiedziała róbcie co chcecie, to nie jej sprawa :'( Rety...najgorsze było potem, jak teść powiedział, ze musi pogadać z naszym zespołem(bo to są jego koledzy), żeby nam wymyślił na wesele jak najwięcej zabaw z podtekstem erotycznym, bo wtedy nie jest nudno...normalnie się załamałam. Niech tylko spóbują, a to będzie wesele bez panny młodej. Wyjde i już nie wróce :'( Normalnie żyć mi się nie chce.
-
:przytul: widzę ze nieciekawy dzień miałaś wczoraj. Pogadaj z teściem, powiedz że nie życzysz sobie takich zabaw. Kupcie wcześniej alkohol, bo warto. Róbcie po swojemu, nimi się nie przejmujcie, a orkiestra w końcu i tak z wami będzie wszystko dogadywała. Ale i tak musicie pogadać z ojcem Twojego PM, bo to tak być nie może!
-
Oj ciężka sytuacja skoro to są koledzy teścia, ale myślę, że tutaj zadanie nie należy do Ciebie a do Twojego PMa. To On musi pogadać z tatą i stanowczo zaprotestować ...
Szkoda, że tak się wieczór skończył skoro była raz od święta taka miła atmosfera... Jacyś dziwni są Ci Twoi teściowie, faktycznie... ::)
Tak czy siak wierzę, że uda Ci się wybrnąć z tych opresji cało i wesele będzie spełnieniem Twoich marzeń :)
-
Kochana nie czekajcie, tylko od razu wyjaśnijcie tę sprawę z zespołem! Koniecznie! To wasze wesele i nie może być, że będziecie zażenowani i niezadowoleni z zabaw. Teść musi się z tym pogodzić. Sądzę, że Twój Mężczyzna powinien to od razu załatwić, jakoś delikatnie, żeby ojca nie urazić, ale stanowczo.
Mi też się niektóry pomysły przyszłej Teściowej nie podobają, ale ja od razu mówię, że my chcielibyśmy inaczej. Na początku trochę się obruszała, ale teraz już jest ok i w sumie ona i moja mama coś proponują, ale to my ostatecznie podejmujemy decyzje. Warto wysłuchać rodziców, bo często mają rewelacyjne pomysły, ale trzeba postawić na swoim i nie robić niczego wbrew sobie.
Trzymam kciuki:* na pewno wszystko się powoli ułoży.
-
takich teściów to ja współczuję :-\ porażka i trzymam kciuki, żeby jednak nie postawili na swoim z tym zespołem ale jeżeli to koledzy to naprawdę może być ciężko. Jeżeli jeszcze teść ma argument: ja płacę - ja wymagam, niestety czarno to widzę bo tu KaKa nie ma się co pocieszać niestety, chyba, że Twój przyszły małżonek ma duże możliwości wpływu na własnego ojca, nadzieja umiera ostatnia ;)
-
o rany też bym się pewnie załamała na Twoim miejscu :o co to za pomysł z tym zespołem :-\ aż mnie ciarki przeszły na myśl o takich zabawach... nie znoszę takich klimatów na weselach
wydaje mi się, że lepiej, żeby to Twój PM porozmawiał z rodzicami, na pewno lepiej to przyjmą od własnego dziecka... to Wasze wesele, rodzice już swoje mieli ;) a czemu teściowa uważa, że lepiej alko wcześniej nie kupować?
-
Moja teściowa też miała ale że tak wcześnie kupiliśmy wódkę i napoje, bo przecież się popsują. Jakoś nic się nie popsuło ::)
A co do zabaw to dziewczyny mają rację, niech PM pogada z rodzicami.
-
Rety dziewczyny, przepraszam Was, że ja tu się Wam tak żale. Dziękuje, że jesteście :-* :-*
Dzisiaj cały dzień o tym myslałam i doszłam do wniosku, że i tak spotkamy się pewnie z zespołem w celu umówienia jakiś tam szczegółów, więc będą mieli zakaz robienia jakichkolwiek zabaw bez naszej zgody. Nawet nie będziemy o tym rozmawiać z rodzicami M.i nie obchodzi mnie to, czy się bez żalosnych zboczonych zabaw będą nudzić!
Jego rodzice nie dokładają się do wesela, więc tym bardziej nie będą mi zabaw na wesele wybierać! A z tym alkoholem chcieliśmy się tylko poradzić co oni o tym myślą, ale jak powiedzieli, że ich to nie obchodzi, to ok. Chyba jeszcze w żadnej sprawie nam nie poradzili, a jak to mówi teściowa, to nasza sprawa i to my się będziemy wstydzić...
Rety jestem taka zmęczona i załamana całą tą sytuacją, że przed chwilą przez pomyłkę wzięłam dwie tabletki anty na raz... Chyba mi to nie zaszkodzi, hm?
-
:-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Alkohol się napewno nie zepsuje :) Musicie mówić ridzicom takie rzeczy odrazu grzecznie i stanowczo swoje zdanie wypowiadać :)
-
Poczytaj ulotkę, nie wiem jaki efekt daje wzięcie dwóch tabletek na raz.
Wiesz, ja przed ślubem miałam problem na temat piosenki Windą do nieba. Gdy powiedziałam na głos że nie chcę tej piosenki i powiem zespołowi by jej nie grał, bo jej nie lubię i moim zdaniem nie jest o miłości(a powiedziałam to tak tylko), teściu głupkowato się uśmiechnął, i z kpiącą miną powiedział mi: "I tak to zagrają, zobaczysz".
W rezultacie owszem, zagrali. Odwrócone słowa :P Tak, że wyszło że ona jest jednak o miłości i szczęściu. Dlaczego? Pozwoliłam na to, powiedziałam mi że jak będą chcieli to mi to jedno czy zagrają to czy nie. Gdy to mówiłam, zdanie teścia miałam już głęboko w poważaniu. A on, na weselu gdy to usłyszał, uśmiechał się dalej tak kpiąco, jakby chciał powiedzieć że "A widzisz, orkiestra Cię nie posłuchała" - nie zdając sobie spawy z tego że po prostu odpuściłam w tym temacie. I niech sobie trwa w tej swojej błogiej nieświadomości.. ;)
A co do zabaw to moim zdaniem pogadajcie i z orkiestrą i z rodzicami. Orkiestra może nie wiedzieć że płacicie sami za wesele, i mogą posłuchać rodziców, już w trakcie wesela.
-
Wiesz, jednak miałabym się na baczności skoro to są koledzy teścia... :-\
-
O rany!! widzę, że teściów tez masz z tupetem. Kurcze bardzo niemiła sytuacja, ALE przecież to Wasze wesele, to Wy bierzecie ślub i to Wy decydujecie co , gdzie i kiedy.A takie zabawy??! to żenada, ja sobie nie wyobrażam sobie takich zabaw na wesele i też nie cierpię takich klimatów, zresztą gościom też może się to wydać niesmaczne. I sądzę tak jak inne forumki, że Twoj PM powinien porozmawiać z rodzicami i wszytsko wyjaśnić. Zresztą sami też musicie dogadać się z zespolem czego chcecie a czego nie, rodzice Twojego PM nie są od tego aby prowadzić''prym'' w tych sprawach.będzie dobrze, zobaczysz.trzymam kciukasy :ok: :ok:
-
Ja na prawdę czasem nie rozumiem podejścia ludzi... jak chcą organizować przyjęcie niech je sobie sami urządzą a nie komuś nakazują i wybierają... Tak czy inaczej ja w Ciebie wierzę, dasz radę być ponad ich głupotą, zobaczysz. Uszy do góry, biust do przodu:)
madzia_n: ja też nie lubię "windą do nieba" a już tym bardziej na weselu:)
-
już jestem, przepraszam za moją nieobecność nadrobię zaległości
-
madzia_n: ja też nie lubię "windą do nieba" a już tym bardziej na weselu:)
U mnie też awersja na tę piosenkę :-X Szczególnie na wesele... nie wiem czemu się tak utarło, że to weselna piosenka...
-
No bo jak ludzie słyszą "Już mi niosą suknię z welonem" to sobie myślą że to całe o ślubie jest ;) A nie posłuchają całości ::)
Hehe, ale dzień przed ślubem, gdy szykowałam sukienkę, to nuciłam w kółko "Juuuuuuż mi nioooosą suuuknię z weloooonem" :P i nic więcej i tańczyłam z sukienką i welonem ;D . Mimo, że nienawidzę tego utworu ::P Cóż, przed ślubem każdy ma swoje gorsze chwile :skacza:
-
Ja zawsze, przedrzeźniając tę piosenkę, śpiewam: juuuuuż mi nioosą worek z betoonem ;D
-
Zastanów się co z tą pracą, czy warto się tak zajezdżać, jak coś to trzymam kciuki!\
Z zespołem to przegięcie, nie dajcie się, pogadajcie z nimi i w końcu to wasze wesele i wasz zespół
:przytul:
-
o ja!! czyli z teściami będzie ciężki orzech do zgryzienia :(:( porozmawiaj z Twoim PM żeby wyjaśnił tacie, że sobie takich zabaw nie życzycie. Ewentualnie jak to nic nie da możecie zaakcentować wasze stanowisko a jak i tak się będą upierać to zostaje najmniej przyjemna wersja - powiedzieć zespołowi,że kategorycznie zabraniacie im organizowania takich zabaw. I że jak nie będą respektować Waszej decyzji to na pewno nie omieszkacie o tym wspomnieć znajomym, którzy planują wesela. Jejku po prostu nie pojmuję jak można tak pozbawiać młodych przyjemności z ich jedynego, wspaniałego dnia, który powinien być dla nich wyjątkowy. Niech sobie tata zrobi erotyczne zabawy na 70 urodziny ;/
Z pracą :/ wiem coś o tym ;/ kwestia czy nie będziesz za bardzo zmęczona. Jak sobie będziesz dawała radę i czuła się dobrze to każda złotówka dobra. W domu tego nie wysiedzisz. Aczkolwiek jak ma Cię ten brak czasu na odpoczynek przytłaczać to nie wiem czy się opłaca. Zdrowie psychiczne ważniejsze. Ja tez sobie pracowałam jeden dzień za darmo :) "szkolenie" w takich centrach lubią wykorzystywać ;/
buziaki i dziękuje, że się zgodziłaś służyć rada odnośnie winietek :)
-
włosy masz piękne więc ja bym nie obcinała
i co z tą pracą, pracujesz czy nie?
a teściami się nie przejmuj
-
Witam po krótkiej przerwie, dziś wróciłam do domu. Ale zamiast do siebie do Bytomia przyjechałam do rodziców, a M. odbierze mnie wieczorem w drodze ze swojej uczelni ;D Za to zrobiłam mamie fajną nową fryzurkę, obcięłam ją na krótko i nałożyłam farbę, taki sam blond co zwykle, a wyszedł taki ładny odcień, że się zdziwiłyśmy :grin:
Niech sobie tata zrobi erotyczne zabawy na 70 urodziny ;/
Oj, kurcze... ja mam takich młodych teściów, że do tej siedemdziesiątki jeszcze kilkadziesiąt lat będzie czekać.
Sporne sprawy wesela odkładam w myślach na jak dalej się da... Nie chce mi się już o nich myśleć.. Hmm..jakoś w ogóle żałuję, że zdecydowaliśmy się na to wesele, a nie na mały cichy ślub, no ale już za późno ::)
Wczoraj miałam wyjazd z uczelni do Krakowa na kilka wystaw. Całkiem fajnie było, szkoda tylko że pogoda akurat taka zimna i deszczowa była. Ale wróciłam taka wymęczona, że stwierdziłam, że chyba się starzeje ;) Kiedyś to mogłam całymi dniami zwiedzać, a teraz po jednym dniu tak mnie nogi i plecy bolały, że szok :o Kurcze nie wiem, czy to nie pozostałość po zapaleniu stawów, które miałam rok temu ??? Staruszka ze mnie ;D ;D
Heh, z pracy nie dzwonią, czyli pewnie potrzebowali darmowego pracownika na chwilę. No i dziś na uczelni wywiesili listy ze średnimi ocen, i jestem na szóstym miejscu, a tylko pięć pierwszych dostanie stypendia. :biala_flaga:
Pozdrawiam cieplutko :przytul: :przytul:[/color]
-
Heh, z pracy nie dzwonią, czyli pewnie potrzebowali darmowego pracownika na chwilę. No i dziś na uczelni wywiesili listy ze średnimi ocen, i jestem na szóstym miejscu, a tylko pięć pierwszych dostanie stypendia. :biala_flaga:
Po pierwsze primo: co za .... z tej pracy... :klnie: :klnie: :klnie: :ckm: :ckm: :ckm: :klnie: :klnie: :klnie:
Po drugie primo: Jaki pech z tym stypendium... Kurcze :'(
Buziakuje i cieplutkie fluidy przesyłam na pocieszenie :-* :-* :-*
-
:-* :-* :-*
-
Ale szkoda z tym stypendium! Zawsze najgorzej byc jedno miejsce za podium :(
:przytul:
a z pracą to sama nie wiem, czy nie lepiej, szkoda tylko że ciebie wykorzystali
-
Witam :Daje_kwiatka:
już nie chce mi się tymi rzeczami martwić, za to wklejam propozycje fryzur, sama nie umiem nic wybrać, wolałabym jakąś taką naturalną i dziewczęcą, ale takie eleganckie też mi się podobają... Wiem tylko, że welon chcę mieć upięty nisko, więc fryzura chyba powinna być wyżej..no i marzy mi się kwiatek we włosach.. Na razie takie typy chodzą mi po głowie...
1(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/1.jpg) 2(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/2.jpg) 3(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/3.jpg) 4(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/4.jpg) 5(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/5.jpg) 6(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/6.jpg) 7(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/7.jpg) 8(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/8.jpg) 9(http://www.twoje-tapety.com/kerimek/sesja/fryz/9.jpg)
2 i 4 chyba najbardziej mi się podoba, wiem tylko, że fryzura nie może być taka super gładka, musi trochę powiększyć głowę :glupek: Wszystko przez moją dlugaśną szyję i wielką sukienkę.
-
Mi wszystkie sie podobaja :D :D
ale bardzo podoba mi sie 3
-
Wszystkie śliczne :-) Romantyczne :-)
Chyba najbardziej mi się 6 podoba :-)
Ale jak welon ma być pod spód, to rzeczywiście fryzura musi być wyżej :-)
-
2 i 4 jak dla mnie bomba
-
kaka moim zdaniem, jak nie musisz brać od zaraz pracy, to rzuc to w chol*.... ja zapierniczałam za 5 złoty na studiach aby dorobic sobie i szczerze nie wyszło mi to na zdrowie.... ;)
co do fryzur, to bardzo podoba mi się 1 i 5 ;)
-
Szkoda, ze tak wyszło ze stypendium i że ta praca nie wypaliła ::)
Co do fryzurek to mi najbardziej w oko spadły 1, 7 i 8 :)
-
wszystkie są super
dla mnie najlepsza 8 :)
-
O rety. Kurcze takich wyzyskiwaczy to powinni :biczowanie:.Ale nie martw się, bo nie ma ku temu powodów, napewno znajdziesz lepszą pracę :ok:. Dla mnie wszystkie fryzurki są super. zostawiam czwartkowe :-* :-*
-
Patrząc na twoje piękne włosy, najpiękniej wyglądałyby w upięciu 3 i 4 :)
-
Najbardziej 3 i 4, nad 3 sama się zastanawiałam :) Masz zbyt ładne włosy żeby je ściskać w jakiegoś koka moim zdaniem :) Taka dziewczęca, trochę "wypuszczona" fryzura będzie pasowała idealnie ;)
-
moim zdaniem 3 i 4
szkoda że nie dostaniesz stypendium
a z tą pracą hmm.. oszuści i już, też byłam kiedyś na rozmowie i pani mi powiedziała że może mnie przyjąć na okres próbny 2 tygodnie i bezpłatnie :) wyśmiałam ją i już więcej tam nie poszłam
-
O kurczę, ale piękne fryzurki, trafiłaś w mój gust, też widzę taką luźną dla siebie (jeśli będę miała tą suknię z czarnym pasem).
Patrząc na Twoją buźkę, włosy i suknię postawiłabym albo na 3 albo 4, albo coś pomiędzy - uważam, że byłoby Ci prześlicznie w takiej fryzurze :)
Buziaki :-*
-
piękne fryzurki... bardzo romantyczne... najbardziej podoba mi się nr 3 i 4 :)
-
też podpiszę się pod nr 3, najlepiej mi się widzi przy Twoich włosach
-
dla mnie też 3 najfajniejsza :)
-
3 i 7 to moim zdaniem fajne fryzurki
-
to ja buziaczki posyłam :-* :-* :-*
-
Hej dziewczyny :Daje_kwiatka:
Piszę do Was z Cieszyna, musiałam dorwać na uczelni jakiś komputer, żeby nie czekać aż wróce do domu. Zajęcia dzisiaj mam dopiero na 15, więc pochodziłam trochę po sklepach. I w drogerii babka mnie zaczepia, i pyta czy się skuszę na darmowy makijaż :brewki: No lepszego wyczucia mieć nie mogła, bo ja jakoś tak ostatnio się zastanawiałam, czy pomysł pomalowania się samemu na ślub jest dobrym rozwiązaniem. No to ok, maluje. Czułam się super, myślę sobie...może się skuszę na taki luksus i zamówię makijażystkę na Ten dzień...Rety jak spojrzałam w lustro to musiałam się zmusić, żeby powiedzieć 'ładnie'... I chyba decyzja zapadła, że będę się sama malować... Eh, musiałam się wygadać ;D
Co do fryzurek, najchętniej by, kilka wypróbowała żeby zobaczyć w czym mi najlepiej...
Pozdrawiam wtorkowo :-*
-
super a masz moze fotke bo wiesz ze my kochamy zdjecia ;)
-
Kochana, taka babeczka w drogerii to żaden wyznacznik, uwierz mi ;) A tym bardziej jak namawia na darmowy makijaż. Widać się uczy albo coś.
Idź do polecanej kosmetyczki/makijażystki. Wtedy efekt jest inny :) I zdecydujesz z czystym sumieniem :)
A co do fryzury, no ja tak pewnie zrobię, pierwsza próbna będzie pewnie na Sylwestra, później na karnawał pewnie... itp :) Aż się zdecyduję :)
-
Nie,niestety nie mam zdjęcia. A może na szczęście ;)
Kurcze no niby tak Mysikróliczku, ale jak z nią rozmawiałam to mówiła że już sporo lat pracuje jako makijażystka, a teraz tak po prostu jeździ po sklepach kosmetycznych promując jakąś tam firmę kosmetyczną. Dlatego też nie myślałam o makijażu robionym przez kogoś, bo nie wiem czy nie trafię po prostu na kogoś po zwykłym studium kosmetycznym, kto zrobi mi zwykły przeciętny makijaż. A usługi osoby super wykwalifikowanej w tym kierunku są za drogie.
-
Na próbny makijaż ślubny też się trzeba wybrać... wtedy mamy 100% pewność co do kwalifikacji i przede wszystkim zdolności ;)
-
Ja się sama malowałam, nawet nie szłam na próbny :-) Tak było dla mnie najlepiej, wiem, w czym mi dobrze i nie było martwienia się, że nie wyjdzie :-)
-
Dokładnie, próbne makijaże pokażą Ci jak to wyjdzie! :) No i polecam malowanie przez wizażystkę, bo jednak nerwy są duże i w ogóle :) Gdy pojechałam na próbny makijaż w jednym salonie, to o mało nie dostałam zawału jak się zobaczyłam w lustrze ::) Ale w końcu trafiłam na wizażystkę która mnie zadowoliła :)
-
wtorkowe wieczorne :-* :-* :-* :-*
-
ja też nie wiem gdzie mam się wybrać na makijaż, na pewno sama tego nie będę robić, chciałam gdzieś blisko domu ale tutaj nie ma żadnej godnej polecenia fryzjerki i makijażystki i chyba wybiorę się do Katowic (polecana przez znajomą)
-
:) jej zakochałam się w 3 fryzurce!!! Piękna jest i ja tez Cię w niej widzę :)
Z tym stypendium to rzeczywiście tak pechowo, szczególnie teraz przed weselem gdzie każdy grosz by się przydał:)
Ja ostatnio miałam przeprawę z próbnym makijażem w drogerii więc jak tylko masz możliwość sprawdzić za darmo umiejętności tej kobiety to się nawet nie zastanawiaj. Ja akurat dzięki temu, że poszłam na próbny wiem, że na 100% tam nie wrócę na docelowy makijaż. :):) Ale może akurat Ty trafisz na dobrą wizażystkę, jak za darmo to i tak warto spróbować. Tylko żeby się później nie okazało że w ramach makijażu musisz coś kupić.
buźka :*
-
ja makijaż ślubny zrobiłam za 90zł i wiem że to był doskonały wybór :) sama bym się tak cudnie nie wymalowała, a jak już mnie się podobało (a ja krytyczna w stosunku do wyglądu swojego jestem) to już sukces. Warto zrobić próbny makijaż.
Ale skoro czujesz się na siłach to maluj się sama, nie będziesz żałować wydanych pieniędzy.
-
Ja uważam, że warto spróbować u profesjonalnej, polecanej kosmetyczki/wizażystki :P, i wówczas podjąć decyzję, czy w tym wielkim dniu maluję się sama czy korzystam z jej usług. Myślę, że profesjonalnie zrobiony make-up nie zastąpi tego zrobionego przez siebie, taka kosmetyczka już z doświdczeniem wie jak może wygladać twarz panny młodej po kilku godzinach szaleństw na weselu i że właśnie dlatego make-up powinien być trwały a zarazem podkreślać urodę- takie jest moje gdybanie... ale decyzję co do tek kwestii i tak podejmujemy same.zostawiam wieczorne :-* :-*
-
zgadzam się z Izabela82 mam tylko nadzieję że nie zrobią mi tapety na twarzy
-
Co tam u Ciebie? :-* :-* :-*
-
Hej dziewczyny :)
Od rana siedzę na forum, a dopiero teraz trafiłam do siebie ;) Dobrze radzicie z tym makijażem, tylko że ja nawet nie mam kogo zapytać o jakąś sprawdzoną makijażystkę. Tak to jest jak się uczy w innym mieście i nie ma się znajomych w miejscu zamieszkania. U kosmetyczki nigdy nie byłam, to samo u fryzjera dlatego wybierałabym zupełnie w ciemno. A na takie próby to pozwolić sobie nie mogę ;)
Ale moja bratowa otwiera właśnie zakład kosmetyczny już drugi, i wiem że zatrudnia jakieś kosmetyczki i fryzjerkę, to może będę mogla u niej skorzystać z jakimś duuużym rabatem ;) Ale już i tak obiecała mi zrobić pazurki, i normalnie cieszę się na to jak nie wiem :hopsa:
A wczoraj byłam na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej, nie chciałam już nic o tym pisać... ::) Pogadałam z szefową, okazało się że moja imienniczka i o podobnym artystycznym wykształceniu, ale że nie mam doświadczenia...Itp. I że może oddwoni ::) I dzisiaj zadzwoniła, że mam przyjść we wtorek podpisać umowę. Ale się zdziwiłam, bo myślałam że nic z tego nie będzie.
Aha! i wczoraj znalazłam idealne kolczyki, nawet przymierzyłam, a potem płakać mi się chciało jak musiałam zdjąć ;) Takie dłuższe w kształcie kropli, ale 120 zł... :sad: Ale mooooże za pierwszą wypłatę :brewki:
-
Super! Gratuluję! :)
A powiedz co to za praca? Czym się będziesz zajmowała? :)
-
Właściwie nic specjalnego, ale co tam! W tym samym centrum handlowym w Gliwicach co ostatnio :Maruda:...
W sklepie sportowym. Co prawda stawka jeszcze niższa niż ostatnio miała być, ale ważne że coś.
To tak na jakiś czas, bo mam zamiar powysyłać swoje portfolio do kilku agencji reklamowych :tupot: Żeby po dyplomie już zacząć coś w swojej branży robić ;D
A teraz zdobędę jakieś nowe doświadczenie i może zarobię kilkaset złotych na jakieś prezenty na święta, i na moje kolczyki :Serduszka:
-
No to fajnie że znalazłaś pracę :) Gratuluję
-
to super że znalazłaś pracę szkoda że za małe pieniądze ale każdy grosz się pewnie przyda
pokaż fotkę kolczyków jeśli masz :)
ja na razie nie szukam dodatków
-
Od czegoś trzeba zacząć :)
No a fotkę tych kolczyków pokażesz? :) Jestem ciekawa jak wyglądają :)
-
Dziękuję za gratulacje. Pewnie, że lepsza taka praca niż żadna, więc się cieszę z tego co mam :D A jeśli nie będę dawała rady pod koniec studiów, to najwyżej zrezygnuję ;)
Ale dziś prezent dostałam :Wzruszony:... Jestem w szoku, M. wrócił niedawno do domu, bo po pracy i szkole jeszcze opony zmieniał, i wrócił z niespodzianką. Pojechał specjalnie po te kolczyki. Podobno od wczoraj było widać po mnie, że bez nich ślubu nie wezmę :wink:
Nie wiedział tylko czy na pewno kupił dobre, ale nie mogło być inaczej :grin: A teraz mam wyrzuty sumienia, że tyle pieniędzy, ale są piękne :Serduszka:
Zdjęcie oczywiście będzie, ale chyba dopiero w niedzielę, bo jutro wybieramy się do Cieszyna po moje rzeczy ze starego mieszkania :)
-
Jaki kochany! :)
Super prezent :skacza:
-
Kochana, to dobrze, niech o Ciebie dba! ;) :) Super, że sprawił Ci taki wymarzony prezent :)
-
super, ten twój narzeczony to kochany jest
nie mogę się doczekać na fotkę
-
Pierwsza praca nie zawsze jest płatna za rewelacyjną cene, ale.... od czegoś zawsze się zaczyna. A na zdjęcie kolczyków oczywiście czekamy ;D
-
Dobry wieczór :-* :-*
No to wklejam, wiadomo ile osób tyle zdań, ale mi się strasznieee podobają (http://images35.fotosik.pl/78/1ad3fb28170397b7m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1ad3fb28170397b7) (http://images45.fotosik.pl/224/69dedabb9b0522b3m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=69dedabb9b0522b3) (http://images42.fotosik.pl/136/35bdecea84b194aem.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=35bdecea84b194ae)
Jakoś nie udało się zrobić porządnego zdjęcia, co nieco widać ;)
-
Ładne! :) Gdzieś już takie widziałam nawet :)
-
bardzo ładne
-
boskie!! a podrobka czy srebro?
-
pamelko srebro :tak_2:
-
za 120zł. to musi być srebro
-
bardzo ładne i będą pięknie pasować do ślubu a i potem z pewnością na nie jedną okazję się przydadzą :)
-
Moniq zdziwiłabyś się, ale idzie kupić za 120 zł nie srebrne kolczyki ;) :)
-
PRZEŚLICZNE! Tym bardziej, że dobrze wiem jak wychodzi srebro na zdjęciach (chodzi mi o kolor), one w rzeczywistości są bardziej srebrne, prawda? :)
Bardzo ładne... będą się super prezentowały :)
-
madzia_n możliwe że bym się zdziwiła
do mojej sukienki też by pasowały, a ja jeszcze nie wiem jakie chce kolczyki
a gdzie je wypatrzyłaś?
-
śliczne kolczyki :) sama bym chętnie takie założyła... gdzie je PM kupił?
-
ja niestety srebra nosić nie mogę, ale kolczyki ładne są :) i potem się będą do wielu rzeczy pasowały
-
mi bardzo podobaja te kolczyki
-
Śliczne kolczyki :)
-
Dzień dobry :-* :-*
O!! Widzę, że nie tylko mi się kolczyki podobają, fajnie ;) Kupione w bogold, jakaś taka mało znana firma chyba :drapanie: Ale jednak na żywo ładniej się prezentują niż na zdjęciu :wink:
Ale dzisiaj okropna pogoda, aż mi się wstawać z łóżka nie chce :-\ U Was też tak brzydko?
Pozdrawiam cieplutko :-* :-* :-*
-
tak u nas w stargardzie jak jechałam do racy to deszcz padał a teraz ??? ??? nie wie bo mam rolety w biurze zasłoniete i nic nie widze ;) ale zaraz juz nie pada ale jest strasznie ponuro :D
-
jest dziś paskudnie >:( planowałam pobiegać za sukienka ale na taką pogodę to nawet z domu nie chce się wychodzić :-\ :-\
-
U nas też paskudna pogoda, zimno, deszczowo, wietrznie, brrrr! Cie cierpię takiej pogody.
-
kolczyki fajne, bardzo strojne, myśle że mi by do sukni slubnej pasowały :)
-
W Warszawie dzisiaj szarówa... okropna pogoda.
-
u nas mgła straszna
-
gratuluję pracy :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: taz bym chciała juz cos zarabiać :twisted:
:-* :-* słoneczne w paskudna pogode sle
-
u mnie cały dzień leje deszcz :(
-
kolczyki bardzo ładne, ja myślałam nad perełkami dla siebie, gdyż uwielbiam perełki ;D ale jak patrze na twoje, to hmmm...warto rozpatrzeć inne opcje, pozdrawiam wieczorne :taktak: :taktak: :taktak:
-
A i bym zapomniała, jeżeli chodzi o fryzurkę, to masz takie ładne włosiska, ze ja bym na twoim miejscu miała rozpuszczone ładnie uczesane, albo delikatnie upięte.... O0 ale fryzurki ładne wszystkie, tak delikatnie spiete, bez sztuczności :P ;D
-
Kolczyki są bardzo ładne , a i napewno nie raz Ci będą jeszcze służyć :), zostawiam wieczorne
-
:-* :-* :-* slę
-
Hej dziewczyny :-*
Eh i dziś znów tak obrzydliwie za oknem jak dla mnie, bo mój M.uwielbia takie szare deszczowe pogody :drapanie:
Wczoraj miałam pierwszy dzień w pracy, i nie podoba mi się :depresja: Co prawda będąc na mało odwiedzanym dziale udało mi się sprzedać towaru za ponad 1000zł ;D Ale fizycznie nie dawałam rady, byłam na 12 godz.i już po 8 bolało mnie wszystko. Masakra np.przez 2 godziny żadnego klienta nie było, i już nie mogłam wystać, aż mi się ciemno przed oczami zrobiło,i czułam że zaraz zemdleje i na dosłownie 5 sekund usiadłam,żeby na chwilę kręgosłup odciążyć, to akurat szefowa weszła..i uświadomiła, że muszę cały czas stać, a i tak cały czas jest kamera włączona i ona widzi co każdy robi :-\ I nie wiem czy specjalnie to robila, ale jak byl mój czas na przerwę, to akurat mnie wołała :'( I nie mogłam nigdzie wyjść, więc byłam cały dzień bez jedzenia i picia :'( :'( I tylko się modliłam, żeby już był koniec.
Na szczęście M. kończył szkołę o 21, więc przyjechał po mnie, bo ja bym nawet do autobusu niskopodłogowego nie dała rady wejść. Jak się poszłam kąpać, to się popłakałam, bo nie umiałam się rozebrać, nogą nie umiałam ruszyć, a spuchnięte miałam jak balony! :o Teraz już na szczęście opuchlizna zeszła, ale bolą dalej. Niby umowę nam do końca grudnia, nie wiem czy dam radę, no ale zobaczymy. Aha, i to wszystko za 4zł za godzinę :pogrzeb:
Ale dzisiaj mamy rundkę po rodzicach, najpierw moi :-* a potem teście :||
Miłego dnia Wam życzę :-* :-* :-*
-
hej jestem i nawet nadrobilam wszysciutko:)
:przytul: :przytul: nie martw sie, do grudnia czas szybko zleci, powaznie, wiem co mowie....
a nie myslalas, by pracowac w sensie malowac na zamowienie? albo nawet takie wlasnie ozdoby robic? nie znam sie na tym zupelnie, ale wlasnie dlatego podziwiam innych ludzi, ktorzy umieja. czy moze juz to robisz?
-
Kurcze, co to za warunki pracy żeby stać na nogach 12h?! I nie można usiąść? Ani się napić? Ja bym to gdzieś zgłosiła, nie daj się! Naprawdę... takie warunki pracy są NIEDOPUSZCZALNE! :-\
A co do fryzurki... Dziewczyny, miejcie na uwadze to, że ślub w sierpniu, upały i takie długie, rozpuszczone włosy mogą być męczące... Ja bym chyba nie dała rady.
Buziaczki, odpoczywaj :-*
I naprawdę zrób coś z tym babsztylem, wrrrrrrrrr :-\
-
dokładnie co to za warunki, należy ci się przerwa 15 minut a jak nie ma klientów to po co masz stać jak świeczka co za bezsens, nie daj się bo cię będą wykorzystywać, jak coś to możesz zgłosić do PIP zaraz się za nich wezmą, żeby jeszcze płacili więcej a za 4 zł. hmmm nie wiem czy bym poszła, co prawda lepsze to niż nic ale nie wszystko można tolerować
udanej środy, u nas też pada
-
Musisz uważać na siebie, nie dawac się tak, bo nie wytrzymasz długo!
-
jej.. ale czekaj do konca grudnia? doslownie? :-\ kurcze..
-
O rany, :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze: naprawdę co za :biczowanie:. Wiem, że łatwo jest tak mówić, bo zawsze to jakiś pieniądz. Ale naprawdę nie warto, nie daj się tak wykorzystywać i to za 4 zł! , tacy to myślą, że dorwali tanią siłę roboczą i jeżdżą po biednych pracownikach, w kakich my czasach żyjemy?! żeby stać na baczność kidy nic sie nie dzieje, przed kierownikeim bo Cię strofuje, bo Cię obserwujje w kamerze!!! Kochana rzuć tą pracę .
-
Dobry wieczór, wizyta u rodziców zaliczona, ale teściowa chora, więc tam nie jechaliśmy. Musiałam udawać przed rodzicami, że wszystko w porządku, ale przez ten ból nóg nie umialam wytrzymać. Byle teraz wytrwać do końca roku i z tym koniec.
Mhm, galaretko, jasne, że myślałam, to byłby szczyt marzeń, ale prawda jest taka, że zamówienie na jakiś obraz mam może raz na rok, wszyscy by chcieli ale tak za darmo najlepiej. Już i tak sprzedaję takie rzeczy po kosztach materiałów, ale po prostu musiałabym mieć jakieś dojścia do osób zainteresowanych, jakąś reklamę. Bo tak to na razie wśród znajomych się kręci. Czasem zdarzy się jakieś zlecenie na logotyp, ale to też raz na kilka miesięcy niestety.
Mysikróliczku oczywiście masz rację, z takimi długimi włosami nie dałoby rady na weselu, więc opcji rozpuszczonych w ogóle nie biorę pod uwagę, dopiero na plener :D
-
pewnie jak podpisalas umowe, to juz przepadlo..? to trzymaj sie dzielnie! i sie nie daj zwariowac!
"szkoda", ze wizyta u tesciow nie wypalila ;D
masz tez priv´a ode mnie!
dobranoc!
-
Kochana, trzymam kciuki, żeby ta durna małpa znormalniała i dała Ci usiąść i iść normalnie na przerwę :( :-*
A jak często jesteś tam? Co drugi dzień? ???
-
Juz wiem, co zapomnialam zapytac: moglabys nam troche opowiedziec jak Ty te obrazy malujesz? Bo na zdjeciu dla takiego laika to nie widac.. to jest malowane ze zdjecia? czy na kompie jakos czarowane? i co tam jeszcze, bo nie wiem nawet, o co pytac ;D?
I moze zdradzisz nam jakies logotypy Twojego autorstwa:)? tak troche autoreklamy poprosimy ;D, my tez niejako do znajmych nalezymy, wiec warto krag swiadomych poszerzyc.. chyba mozna skoro pytam sama z siebie, a Ty nam tu o sobie opowiadasz:). Chyba, ze nie chcesz, bo to dosc prywatne sprawy, to spoko, zrozumiem.
Pozdrawiam!
-
Dzień dobry :-* :-*
Dziś mam na popołudnie,tj. na 15. Właściwie to pracę mam codziennie na 6 lub 12 godzin, tylko co dwa tygodnie będę jeździć na dwa dni na uczelnię.
Galaretko wyslałam Ci odpowiedź mailem, a co do obrazów, to maluję w każdej technice,tj. obrazy olejne, akwarele, akryle, czasem ktoś zamawia rysunek, albo grafikę. Jeśli ktoś coś zamawia, to przeważnie chce coś ze zdjęcia albo kopie jakiegoś znanego obrazu. Kilka razy malowałam obrazy na ścianach, np.w restauracji czy agencji reklamowej ;) Ale czasem też na prezent mam zamówienia na jakieś naczynie malowane, albo na ramki na zdjęcia. Kilka lat uczyłam się kaligrafii, to też mi się zdarza robienie jakiś dyplomów, kartek ręcznie wypisywanych ozdobnym pismem z jakiejś tam konkretnej epoki czy stylu, przeróżne rzeczy się robiło ;) A co do logotypów, to chyba nie mogę tu podać firm ??? Ale na razie kilka ich było ;)
:przytul: :przytul: dla Was :-*
-
KaKa85 ja myślałam żeby na zaproszeniach wypisać nazwiska gości ładnymi ozdobnymi literami ( ale niestety nie umiem) a mam puste miejsce, więc wypisać trzeba;-(
Praca w takich warunkach, to napewno koszmar, jak można być takim wstrętnym żeby komuś kazać stać przez 12 godzin?? :ckm:
Nie martw się, pomyśl tylko że to przejściowe, napewno znajdziesz coś odpowiedniego :na_ucho:
-
Współczuję takiej pracy :( Tym bardziej jak się nie jest przyzwyczajonym do pracy "na stojąco". Pierwszy raz jak pracowałam tutaj u A., to jest praca gdzie też siedzieć nie można, to po 8 godzinach też mi było ciężko. Ale jakoś dasz radę :przytul:
A co do Twoich prac, może powklejasz nam jakieś Twoje dzieła? Z chęcią bym je pooglądała :)
-
mam nadzieję ze dziś w pracy było lepiej?
pozdrawiam
-
jeszcze godzina i koniec na dzis! bo zakladam, ze 6h :-\..
mysle, ze jakies logotypy mozesz nam pokazac:), ja ciekawa jestem strasznie. a przeciez nie reklamujesz tym tych firm, tylko pokazujesz nam swoja prace.. to tak jak ja wklejam np. ciuchy marki x to nie dla reklamy przeciez.. a jak pokazujesz swoje motyle, to czemu nie logo:)?
chyba ze zle rozumuje :drapanie:
i juz daje temu spokoj ::)
-
Popieram galaretkę ;D
-
oja.... ja bym kopnęłam ta babe w d* i niech sama sobie za 4 złoty o głodzie stoi 12 godzin... :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :ckm: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks: :boks:
sorki, musiałam sie wyładować 8)
a tak powaznie, to ja juz bym jej podziękowała albo porozmawiała bo tak byc nie moze.... no bez jaj... tu chyba kłania sie prawo pracownika, tak mi sie wydaje... wiec spokojnie podziękować możesz ;)
kaka co ty kończyłaś? hehe mnie błagamno na uczelni, wszytko mogę robić, bylebym nic nie pisała własnoręcznie hehe galarteko dla poczatkujacych polecam olej, choc wiem ze gospodynie wątku pytałaś ;)
-
Witam po krótkiej przerwie, ale niestety już nie mam czasu na przyjemności takie jak forum :-[ Przed chwilą wróciłam z pracy i tak jest codziennie. Jutro na dwa dni na uczelnię, a potem znów to samo :-\
Chętnie wrzucę tu jakieś swoje pracki, ale muszę mieć trochę wolnego czasu na to. Buu, nie wiem kiedy nadrobię zaległości w Waszych wątkach :'(
Aha, odpowiadając na pytanie werka z zawodu jestem plastykiem, a teraz kończę kierunek Grafika.
Pozdrawiam :-* :-* :-* :przytul:
-
KaKa mam tylko nadzieję, że już możesz w pracy iść na normalną przerwę
:-*
-
Też mam nadzieję, że zrobiło się "normalniej" :-*
-
Heh, czy normalniej to nie wiem, do stania 6h już się przyzwyczaiłam i nawet przerwy nie muszę robić ;D ale po 12 to jest jakaś masakra, nie umiem wytrzymać z bólu pięt i pleców...Ale zaciskam zęby i dam radę ;) Trochę się tylko przeraziłam, bo w weekend pogadałam tam sobie z ludźmi ze starej ekipy sprzedawców, i okazało się że zawsze mają zwyczaj obcinania wypłat za jakieś braki. Nie mają czym dziury w kasie zapełnić to zabierają z wypłat pracownikom... I tak na przykład jednej lasce wzięli 60 % wypłaty, a i tak w przyszłym miesiącu jeszcze kolojene 400 zł jej zabiorą, a gadałam z kolesiem, który za miesiąc pracy dostał 23 zł!!! :mdleje: :mdleje: Normalnie niewolnictwo!
Teraz się trzęsę ze strachu i czekam do 10 ile mi dadzą.... A ja miałam nadzieję, że przepracuję z 200 godzin, dostanę 800 zł i będę się cieszyć, a tu taki zonk :o
:glupek:
Ale teraz jestem na uczelni i staram się o tym nie myśleć, teraz dzień z zajęciami, to dla mnie jak wolne ;)
No to lecę na zajęcia, ściskam mocno :przytul: :przytul: :-*
-
Jak oni tak moga 23 zł wypłaty dać to jest po prostu wyzysk :nerwus: :nerwus: :nerwus: :nerwus: :nerwus:
wiedza ze ludzie sie nie odezwą bo jest kryzys jeśli chodzi o prace i dlatego tak robią to jest jakaś przesada :protestuje: :protestuje:
-
Czemu ktoś się na to zgodził? ???
Coś potwornego...
-
200 godzin 800 zl ??? ??? ??? ??? ??? :o :o :o :o
-
myślałam że się poprawiło a tu jeszcze gorzej, co za masakra, uciekaj stamtąd jak najszybciej
-
rany co za wyzysk... w głowie się nie mieści ::)
-
o rany! co to za miejsce? nie dosc, ze okradaja oficjalnie pracownikow, to oficjalnie maja dziury w kasie??? horror. jak mozna miec nagminnie dziury w kasie?? wyobrazam sobie, ze Ci ludzie, ktorzy nadal tam sa, pomimo, ze ich juz nie raz (!) oszukano, naprawde nie maja wyboru. Czyli wyzysk do potegi.
Uh... mam nadzieje, ze Ci sie to nie przytrafi.. ale jak tak, to nie zostawaj tam! to juz chyba lepiej z tymi wrzeszczacymi dzieciakami, co? kurcze.. :glaszcze: :przytul:
-
To jest niemożliwe, co się dzieje ::)
A co do tego zabierania z wypłat, gdy czegoś brakuje, to bodajże w tesco tak koleżanka miała mieć - od razu zrezygnowała z pracy.
-
Mój mąż pracował kiedyś w sklepie sportowym (właściciel jest również właścicielem również sportowego sklepu w Galaxy w Szczecinie), więc pracował cały tydzień bez dnia wolnego, w święta często też, po 6 h, plus na okrągło nadgodziny i wiecie ile wyciągał? 800zł to było marzenie ::) i to jeszcze przerwa nie przysługuje, usiąść nie można... odpowiedzialność zbiorowa, ktoś wprowadził źle produkty na komputer i wyszły braki na 4000 zł i wszystkim obcięli po 400 zł z wypłaty (a kasa ogólnie się zgadzała, tylko nie było fikcyjnego towaru po inwentaryzacji). Także nieuczciwych pracodawców jest dużo ;/
współczuję, że Ty też na takiego trafiłaś....
-
To jest nie do pomyślenia!!!!!!! Jak tak można?
-
To po prostu straszne!!!
Też pracowałam w firmie(która ma kilkadziesiąt placówek w kraju), która robiła wszystko aby tylko okroić płace pracowników-okropieństwo ??? ??? ??? ???
Kaka współczuje, że musisz to znosić :przytul: :przytul: :przytul:
-
KaKa nie daj się
trzymaj się cieplutko :-*
-
Wpadłam się tylko przywitać, bo wlaśnie wrocilam do domu i padam na twarz, więc kładę się spać, w tym tygodniu mam znowu maraton codzinnie po 12 godzin.
Oj Castia z Tojego opisu to śmiem podejrzewać, że trafiłam na tę samą firmę, bo ona ma główną siedzibę właśnie w Szczecinie :-[
Dzięki że mnie wspieracie na duchu :D :-* :-* :-* Dobranoc
-
:-* :-* :-*
-
:przytul: jestes bardzo dzielna, ja bym pewnie po dwóch dniach to rzuciła. Nie daj sie, trzymam za Ciebie kciuki!
-
:przytul:
-
Kaka, a to sklep sportowy też? jeśli tak to bardzo możliwe... ::) i współczuję... wiem, że teraz wielu byłych pracowników są z nim na drodze sądowej, ale nikt wygrać nie może bo facet jest niesamowicie dziany i ma duże znajomości.
-
:przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
ojaaaaa........ wiesz ja ciebie podziwiam, bo ja bym ich kopnęła w zad : ::) ::)
:przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :
-
KaKa Ty masz chyba końskie zdrowie takie maratony i jeszcze nie pozwalają usiąść :-\
też Cię podziwiam i :-* zostawiam
-
Mam tylko nadzieję, że kase będą systematycznie wypłacać! Mój tata od tej pory nie otrzymał 2300 zł za pracę, a zwolnił się w lutym :(
-
KaKa Ty masz chyba końskie zdrowie takie maratony i jeszcze nie pozwalają usiąść :-\
no masz jak masz... trzeba uwazac. wiem co mowie, bo tez pracowalam po 16h dziennie stojac (!)i nie widzialam innego wyjscia wtedy.. i niestety, ale moje nogi to zapamietaly i nie wygladaja tak jak by mogly i powinny u osoby w moim wieku..
takze: uwazaj na siebie, na to jakie masz butki i w ogole. nogi masz tylko jedne.
albo dwie ;D zalezy jak spojrzec.
-
dzielna jesteś, ja też bym tą robotę kopnęła w du... najkrócej pracowałam 3 dni :)
-
Jaką umowę masz podpisaną?? W zasadzie z tego co się orientuję każda można wypowiedzieć. Jeśli rozmawiasz z pracownikami i oni opowiadają o takich rzeczach to chyba nie ma tu się nad czym zastanawiać. Nawet jak to ma być tylko do grudnia. Nawet nie jesteś pewna czy Ci zapłacą :(
to smutne,że takie rzeczy się zdarzają. Pomijając fakt, że ta firma złamała już chyba wszystkie zasady z Prawa Pracy. współczuję :(
Co do Twojego wykształcenia to może spróbuj się rozreklamować. Przecież nie trzeba mieć firmy żeby wykonywać np. dekoracje lub obrazy legalnie. Wystarczy umowa o dzieło i podatek od każdego zamówienia. Na pewno będzie ci się to bardziej opłacało i będzie znacznie przyjemniejsze. Np. wystarczy takie zaproszenia. Ja akurat robię sobie sama ale jakbym miała kupować np na allegro to już bym wolała u Ciebie zamówić i np podesłać wzór itp. Może warto choć na forum się rozreklamować. (chociaż nie wiem czy tak można;/)
W zasadzie dziewczyny czemu nie miałybyśmy jakoś wesprzeć KaKi jak macie jakieś wzory upatrzone to może warto pokazać jej i u niej robić sobie zaproszenia, winietki itp.
A czy robiłaś może Karolinko kiedyś bukiety??
-
;D
popieram.
-
karola z tego co sie orientuję nie można rozreklamować sie na forum ::) ja jak wklejałam projekt swoich zaproszeń też musiałam zaznaczyć, ze to nie autoreklama ;) ;)
-
Tak tak, popieram KaroLLe w 100 %, to dobry pomysł z tym żeby pokazywać Karolinie wzory. Ja w sumie mam już zaproszenia, ale jest dużo innych rzeczy też np. winietki, wkładki do zaproszeń z wierszykami itd.
Pozdrawiam poniedziałkowo ;D
-
Witam, wreszcie w domku :D Oj, dzięki za rady, mam w umowie dwutygodniowy okres wypowiedzenia, ale umowy nie mam, bo niby poszla do szczecina do siedziby głównej firmy, tak więc pracuję bez umowy :glupek: Ale nie zamierzam z tego korzystać, wytrzymam do końca grudnia i nie podpiszę już kolejnej, nie chcę teraz rezygnować, bo jeszcze nic nie dostanę, a poza tym nie chcę się tak poddawać, niektórzy mają gorzej ;D Ale tyle ile się nasłuchałam o ich wyczynach wzgędem pracowników, masakra ;) Aha, wczoraj robili inwentaryzację, a stalam blisko kas i szefostwa, więc słyszałam jak to dziwnie znalazły się np. plecaki, których miesiąc temu nie było( za które potrącili pensje), a za to nie ma nowych plecaków, za które znów potrącą, a które pewnie będą za miesiąc.
A odnośnie tego końskiego zdrowia, to właśnie nie za bardzo, nienajlepiej z tym...już czasami nie daję rady, ale zaciskam zęby i stoję dalej :-\
No tak mi się Castia wydaje, że to ta sama firma, bo ja też w sklepie sportowym :glupek:
A propo tych prac, to właśnie nie bardzo mam jak się z tym zareklamować, czasem ktoś znajomy mnie poleci, ale ostatnio odezwał się do mnie jakiś architekt, ktory znalazł moją pracę w galerii internetowej i kupił możliwość wydrukowania jej w wielkim formacie na ścianę jakiejś nowej restauracji w Warszawie ;D Tutaj nie mogę się zareklamować :Swiety: :tak_2: A już robię zaproszenia forumce :D Tak mnie zmobilizowałyście, że obiecuję w środę wrzucić tu jakieś swoje prace, bo akurat mam wolne w pracy-obozie ;)
Dobrej nocki :-*
-
Super z ta pracą, ekstra :)
Dobrze, że ta praca tylko do grudnia
-
No tak wlasnie mysle, ze jak juz tyle poswiecilas czasu, to warto poczekac do 1wszej wyplaty.. lepszy rydz niz nic- a potem nie przedluzac. I tak szkoda Twoich swiat przestanych w sklepie, bo pewnie i w grudniu beda cisnac ile wlezie..
*****
A ktory obraz zamowil ten architekt na wielki format ( i jak wielkie toto moze byc?)? Z tej Twojej stronki?
Ten bal, czy jak do Wawy to cos bardziej "miejskiego"?
Ja bym byla strasznie ciekawa tego, co Ty malowalas sama na scianach w lokalach..Wspominalas cos takiego.. moze masz jakies fotki i wkleisz w lepszym tygodniu? byloby fajnie. nie jako reklama, tylko Twoje dzielo:).
:przytul:
-
Kaka, uciekaj stamtąd! mój mąż pracował tam ponad 3 lata temu, do tej pory nie chcą mu dać świadectwa pracy (bo wg nich jak nie pracuje juz tam osoba która go zatrudniała to nikt inny tego zaśwaidczenia mu dać nie może!) ;/ czyli pracował tam rok, ale tak jakby przez ten rok nie robił nic, na dodatek nie płacili mu na emeryturę i ubezpieczenia... Przez cały rok dostawał co miesiąc nową umowę "na zlecenie",a podobno po 3-ciej takiej trzeba już dać umowę na min 1 rok z pełnymi świadczeniami... oczywiście się tego nie trzymali. Do tego ten szef... wielki pan D. ze Szczecina w butach z krokodyla :/ grrr... dobrze Ci radzę, to straszna forma jest... drugiej takiej nie ma.
-
ja juz sie wypowiedziałam, hm... lepiej od takich firm trzymac sie z daleka ::)
-
no jasne, zasadniczo tak.
ale jak tak, to KaKa ani zlotowki pewnie nie zobaczy, jak sie tarz zwinie, a juz sporo odstala ... mhm..
ciezka decyzja, mysle, ze bardzo indywidualna.
jedno jest pewne: lepiej nic nie przedluzac..
-
nie chcę krakać, ale może się jeszcze odstać, a i tak nic nie dostanie... znając ich ;/
-
ja bym stamtąd uciekła, oby ci zapłacili
-
A święta to bedzie dla Ciebie męczarnia, bo będziesz tak wykończona po tej robocie! No nie wiem, z jednej strony dobrze dopracowac do końca tego okresu, a z durgiej strony az strach - czy wypłacą ::)
Ja tam ciągle czekam na jakieś Twoje prace! :) Chcę je zobaczyć, no! :P
-
Witam:) Alee mnie dziś lenistwo dopadło, wyleżałam się w łóżku do południa :D Ale teraz skoro Wam obiecałam, to wklejam, ale niestety stare prace, szukam i szukam, ale mam na kompie prace sprzed kilku lat, jakoś żadnych zdjęć nowych, więc niestety nie jest to jakiś wysoki poziom, a jedynie jakieś tam szkolne prace ;D
Więc na początek trochę malarstwa, ale kolory są przekłamane, w rzeczywistości żywsze.
(http://digart.img.digart.pl/data/img/vol0/22/73/miniaturki400/3201068.jpg) (http://digart.img.digart.pl/data/img/vol0/37/86/miniaturki400/83481.jpg)
(http://digart.img.digart.pl/data/img/vol3/32/26/miniaturki400/304889.jpg) (http://digart.img.digart.pl/data/img/vol0/62/5/miniaturki400/341258.jpg)
Grafika komputerowa
(http://digart.img.digart.pl/data/img/vol4/80/39/miniaturki400/1706300.jpg) (http://digart.img.digart.pl/data/img/vol4/46/28/miniaturki400/1711760.jpg)
I trochę grafiki warsztatowej, techniki: sucha igła, linoryt
(http://digart.img.digart.pl/data/img/vol3/70/7/miniaturki400/297033.jpg) (http://digart.img.digart.pl/data/img/vol0/72/12/miniaturki400/706267.jpg) (http://digart.img.digart.pl/data/img/vol3/77/43/miniaturki400/81772.jpg)
Dobra, więcej kompromitować się nie będę starymi pracami, chyba że będę miała zdjęcia czegoś nowego :). Jeszcze Wam wkleję prace z liternictwa(kaligrafii).
-
:szczeka: :szczeka: :szczeka: są śliczne
-
hehe, jak to sa "stare", "poczatki" i "kompromitacja" to ::) :mdleje: :mdleje: chyle czola :D
nowych nie ma wcale, czy aktualnie na kompie ? :tupot: :tupot:
:uscisk:
leniuchuj ile sie da :)!
-
galaretko, raczej na komputerze nie ma, jakoś jak coś zrobie to nie robię zdjęć, sama nie wiem czemu. Wysłałam Ci na maila projekty ;D
-
szkoda. ja bylam ciekawa tego na scianie co malowas gdzies..
a ten co ten architekt od Ciebie wykupil, to ktorys z tych powyzszych?
:D
hihi, widze, super pomysl :D wersja 1(=historyjka 3) wygrywa. tekst podesle, czekam na telefon z instytutu ::) :-\ :'(
-
Ten architekt kupił ten bal który kiedyś wkleiłam, robił jakąś nową restaurację i to według niego pasowało do wystroju :D
Wklejam kilka prac pisemnych ;) Eh, najlepszych mi w szkole nie oddali niestety, ale zostało mi kilka takich próbek, niestety to są skany, więc nie widać, ale są malowane gdzieniegdzie złotem i srebrem i ładnie blyszczą :D
(http://images49.fotosik.pl/231/f409b61050b2d412m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f409b61050b2d412) (http://images45.fotosik.pl/232/6c2f35e3a0bbff73m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6c2f35e3a0bbff73) (http://images45.fotosik.pl/232/8c42fc821759a2fcm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8c42fc821759a2fc) (http://images44.fotosik.pl/231/7e6eaa6ad9383600m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7e6eaa6ad9383600) (http://images50.fotosik.pl/231/0b6ebb5750749797m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=0b6ebb5750749797) (http://images44.fotosik.pl/231/62fafa355fa88383m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=62fafa355fa88383)
-
świetne :o :o :o masz talent Kochana
-
świetne prace! :o
-
śliczne, fajnie by było jakbyś pracowała w zawodzie i to co lubisz
-
Kochana, a możesz zdradzić w jakiej restauracji będzie wisieć Twój obraz? :) Jak nie tu, to daj na PM :D
Masz niesamowity talent :)
-
ojej... podziwiam, ze taka ambitna masz sucha igłę :blagam: :blagam: :blagam: hehe ja od tego to zdala ;D ;D ;D ;D
-
Witam :Daje_kwiatka:
Andzelika, galaretka, wiśnowa, Castia, moniq, Mysia i werka23: Dziękuję za komplementy :oops: :oops: :oops:
Mysikróliczku, no właśnie nie wiem jak się nazywa ta restauracja :los: nie zapytałam :glupek:
Werka ja za suchą igłę już się więcej nie zabrałam, denerwujące jest to że tyle pracy się w to wkłada, a tylko kilka odbitek można zrobić, bo się matryca zgniata ::)
Ale mam dziś super humor :tak_2: Wczoraj wróciłam taka wymordowana z pracy, że nie pamiętam kiedy się wykąpałam i poszłam spać, normalnie mi się film urwał :lol: Bolała mnie głowa ucho i ząb, i myślalam że nie dotrwam do końca w pracy. A za to dzisiaj M. mnie nie obudzil jak wychodzil do pracy, więc sobie pospałam do 9.00, bo dziś WOLNE :D :D Rety i czuję się jak nowo narodzona, nic mnie nie boli ;D Bylam się przejść na pocztę, a na dworze słońce grzeje, ciepło jak na wiosnę i od razu samopoczucie lepsze :D Teraz biorę się za gruntowne porządki, bo przez moją ciągłą nieobecność w domu, trochę się mieszkanko zapuściło, a potem chyba sobie szczelę jakąś maseczkę i będę się relaksować :D
No i weekend też mam wolny!! :jupi: więc jutro rano jedziemy na mszę za moją babcię, trochę wczesna pora, ale może jakoś wstaniemy, potem na obiad do moich rodziców, a potem na nauki przedmałżeńskie...tym się trochę stresuję. A w niedzielę do teściów, już chyba miesiąc ich nie widziałam przez pracę :lol: No ale że mam wolne to trzeba to wykorzystać, w końcu teść ma imieniny :)
Kurcze, przez ten dobry humor nie umiem przestać się uśmiechać, mimo że siedzę sama w domu śmieję się sama do siebie :glupek: :grin: :grin:
-
huhu, alez optimistiko :brawo_2: :brawo_2: :uscisk:
od ucha do ucha :D
(http://images42.fotosik.pl/144/03b7c8c288ff9ba8.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
:o nie to zdjecie wkleilam, haha, ale tez usmiech ;)
-
prace są niesamowite :) na prawdę masz talent
-
galaretka fotka super :hahaha: :hahaha: :hahaha:
buziaki na weekend
-
Ale fajnie, że masz taki humorek, to się nazywa optymistyczne podejście :D
-
No to super, należy Ci się!
Miłego weekendu :)
-
Fajnie, ze masz taki dobry humorek ;D ;D miłego weekendu Karolinko :)
-
to super że masz dobry humor, ja niestety weekend na uczelni :( nie mam kiedy odpocząć i się wyspać
-
Piekne są Twoje prace! Rety, jak to są prace stare, to my tu mamy do czynienia z prawdziwą ARTYSTKĄ! Jak będziesz miała jakieś prace to rób fotki! :)
Fajnie, że wreszcie troche odpoczęłaś :)
-
i jak tam po naukach :)?
bardzo ksiadz krzyczal :brewki: :)?
usciski :uscisk:
-
właśnie jak po naukach?
-
Ja też jestem strasznie ciekawa jak tam po naukach :)
-
tak, tak, koniecznie napisz jak po naukach? :)
-
kakaa próbowałaś akwafortę ? (nie pamiętam jak to sie pisze) mi więcej przyjemności sprawiała :D :D
-
Witam :-* :-*
Wczoraj nie miałam siły nic już Wam napisać, bo w pracy cały dzień, ale dziś już opisuję :D
Moje sprawozdanie zacznę może od nauk, bo to chyba największe zainteresowanie wzbudziło ;D Najpierw naszukaliśmy się salki katechetycznej, ale potem parki zaczęły się schodzić więc wiedzieliśmy, że trafiliśmy w dobre miejsce. Trochę musieliśmy na ksiedza poczekać, a zimnooo było, a ja w mini ;D Więc dreptałam przy M. jak pingwin żeby się trochę rozgrzać i tak stoimy przytuleni, cały czas jakieś tam calusy, a tam nikt nawet za rękę się nie trzymal, więc stwierdzilam że chyba dziwni jesteśmy, więc się odsunęłam i staliśmy już grzecznie ;D Zaczęlo się od modlitwy żeby nam się w małżeństwie układało...i rety wtedy do mnie dotarła cała powaga sytuacji, że wszystko co do tej pory zalatwialiśmy związanego ze ślubem to drobiazgi , i dopiero jakoś wtedy zdałam sobie sprawę, że to już tak na poważnie, że będziemy mężem i żoną...Wcześnie się zorientowałam :glupek:
Poszło szybko i za tydzień drugie-ostatnie spotkanie, a potem 20min w poradni, i na tym koniec.
W ogóle cały ten weekend był taki intensywny. W sobotę (bardzo)rano, pojechaliśmy do moich rodziców, i razem pojechaliśmy na mszę za babcię, a potem było śniadanie u mojej cioci, całkiem miło było(o dziwno). Atrakcją był duuuży brzuch mojej kuzynki, która jest tuż przed porodem, a że z rodziną widzimy się raz na rok, to ostatni raz widziałam ją jak jeszcze nie była w ciąży, i od razu taki szok :D W ogóle wszystkie moje kuzynki są w ciąży, jedna nawet w ciązy bliźniaczej i boję się, że to będzie przeszkodą od przyjścia na nasz ślub :Placz_1: A to z racji i tak niewielu gości będzie straszne.
Później pojechaliśmy do mojej bratowej, do jej nowo otwartego zakładu kosmetycznego, i tam padłam z wrażenia. Pół roku temu otwarla jeden malutki zakład, ale stwierdziła, że otworzy jeszcze jeden, i że stworzy w mieście taką sieć ;). Jest tak pięknie urządzony, cały w bieli, czerni i odcieniach fioletu i fuksji, przepięknie to wszystko wyszło :D Chyba kiedyś się skuszę na jakieś zabiegi, może właśnie przed ślubem.
No a w niedzielę, z okazji Andrzeja, byliśmy z teściami i siostrą M.i jej mężem na obiedzie, a potem na kręglach, ale jakoś nie przypadło mi to do gustu(może w innym towarzystwie bym zagrała) a tak sobie siedziałam i kibicowałam ;) Hehe, i tak się naoglądałam tej gry, że się od nowa zakochałam w moim M. :Serduszka: ;D Potem jeszcze do nich do domu pojechaliśmy na torta i zostałam nazwana konkubiną M., bo przecież nie mamy jeszcze ślubu ::) Eh, nie lubię tego słowa >:(
No chyba wszystko Wam opowiedziałam, aha werka, tak spędziłam trochę czasu nad kwasem zarówno w akwaforcie jak i akwafincie, ale nie lubię tych technik, nigdy intensywnej czerni nie umiałam wytrawić :-\
-
Intensywnie, nie ma co :)
Ja słowa konkubina tez nie trawie, jest takie pejoratywne w moim odczuciu.
Może kuzynki będa miały z kim maluchy zostawić i slub przyjdą, trzymam za to kciuki!
Zazdroszczę tak ekspresowych nauk, super.
-
No to faktycznie weekend nie należał do leniwych :)
Też szybciutko nauki i poradnie załatwicie :) Super :)
-
To fajnie, że z naukami i poradnią tak się ułożyło. Konkubina, jakoś tak sądowo mi pobrzmiewa, też nie lubię, chyba nikt nie lubi... ;D pozdrawiam
-
Konkubinat ma w PL faktycznie pejoratywny odcien.
ALE ALE
TY JESTES NAZECZONA! :) :brawo_2: :uscisk:
halo? zapomnieli juz, czy jak?
Takie okreslenie jest jedyne i prawidlowe i super ekstra podwojnie pozytywne :) i sie zaden normalny i pozytywnie nastawiony czlowiek nie ma nad czym w ogole zastanawiac. :D
A kuzynki lada chwila rodza? Dadza rade :) te dzieci juz pol roczne beda do Waszego wesela, nic sie nie martw!
Dla chcacego nic trudnego :).
Tez mam takich przyjaciol tutaj, ktorym sie za 3 tygodnie powiekszy rodzinka o kolejnego synka. I planuja byc w czerwcu 1000 km stad na naszym weselu, wiec grunt to plan i checi :).
Fajnie, ze te nauki jednak nie takie straszne, jak sie obawialas..
:przytul: :uscisk:
-
Kochana, jak kuzynki rodzą niedługo, to pewnie przyjdą na wesele, u nas była kuzynka A. która urodziła dwa miesiące wcześniej :)
Ale miałaś intensywny weekend ;D ;D :D
-
hehe to ty juz sobie uswiadomilas ze bedziecie mezem i zona?? szybko, bo do mnie to dalej nie dociera chociaz juz jest prawie 3 miesiace po slubie ;D jakos nie odczuwam konkretnych zmian.
a i zakochalas sie od nowa na kreglach??? chyba patrzac jak narzeczony sie schyla do tych kregli ;D ;D tez bym sie zakochala jakby moj sie powypinal ;D sorki za dziwny humor dzisiaj ;D
:-* :-* :-*
-
TY JESTES NAZECZONA! :) :brawo_2: :uscisk:
halo? zapomnieli juz, czy jak?
Takie okreslenie jest jedyne i prawidlowe i super ekstra podwojnie pozytywne :)
Dzięki :przytul:
Kochana, jak kuzynki rodzą niedługo, to pewnie przyjdą na wesele.
Oby oby, mam taką nadzieję, ale biorę też pod uwagę, że przyjdą, ale tylko 'na chwilę', na obiad np. i tym teraz będę się martwić;) Sama stwarzam sobie problemy :glupek:
hehe to ty juz sobie uswiadomilas ze bedziecie mezem i zona??
A myślałam, że późno to do mnie dotarło ;D
a i zakochalas sie od nowa na kreglach??? chyba patrzac jak narzeczony sie schyla do tych kregli ;D ;D
:-* :-* :-*
coś w tym jest...tak wyglądał, że mmm... no tak, że aż się znowu zakochałam :Serduszka: ;)
-
Sama stwarzam sobie problemy
nie martw się, to normalne objawy bycia panną młodą :skacza:
-
jakieś szybkie te nauki, ja jeszcze nie byłam ale muszę się wybrać ze swoim K.
konkubina :) ja bym cię tak nie nazwała
-
haha...
ja czasem tez tak zamieram i sie zamyslam, ze jak toto tak teraz bedzie juz powaznie..? i przysiega i w ogole.. mhm.. az mnie cos sciska, juz teraz, a co bedzie pozniej.. :brewki:
przecwicze conieco na probie generalnej wiosna ;)
Wiesz Karola, nie chodzi o ilosc gosci.. wiec sie nie martw :przytul:
a papier zaakceptowany :D, hihi, widzialam, ze tak bedzie ;)
pomysle, nad tekstem, jak ogarne :-\
sciskam! uwazaj na siebie
-
kaka wow... zazrdoszcze tych nauk :D :D
faktycznie słowo konkubina sie zle kojarzy...ja to bym chyba roztrzelała któ by śmiał tak powiedzieć, eh... tylko to działa w dwie strony, jak ty konkubina to twój konkubin, moim zdaniem chcieli co dopalić :przytul: :przytul:
TY JESTES NAZECZONA! :) :brawo_2: :uscisk:
halo? zapomnieli juz, czy jak?
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: stawiasz na nogi nie ma co ;D ;D ;D
a u nas, też goście wymyślają a to, ze 40 km od domu (będziemy mieli autobus) a to, ze hm... małe dzieci (mamy hotel).... ja powiedziałam mojemu M, ze nawet jak bysmy pod domem zrobili problemowych gości to by znalexli powód żeby nie przyszli 8) takim czym to sie nie przejmować tylko olać :-* :-* :-*
-
KaKa werka ma rację, jak ktoś chce przyjść to przyjdzie, a jak ma robić ktoś łaskę, to ja wolała bym żeby wcale nie przyszedł. To wasz ślub, wasz dzień ;D
-
aj bym się gośćmi nie przejmowała, niech przyjdą Ci co chcą być z Wami, a jak ktoś nie chce to jego strata ;)
konkubina, co to w ogóle za określenie jest? ;/
-
faktycznie słowo konkubina sie zle kojarzy...ja to bym chyba roztrzelała któ by śmiał tak powiedzieć, eh... tylko to działa w dwie strony, jak ty konkubina to twój konkubin
werka chyba konkubent ;D ;D
-
faktycznie słowo konkubina sie zle kojarzy...ja to bym chyba roztrzelała któ by śmiał tak powiedzieć, eh... tylko to działa w dwie strony, jak ty konkubina to twój konkubin
werka chyba konkubent ;D ;D
:glupek: :glupek: :glupek: fakt, ale wiemy o co chodzi... ;)
-
Kaka zostaną z Wami w ten dzień osoby, które naprawdę chcą z Wami w tym dniu być :) Ja po pewnym czasie tak do tego podeszłam :)
-
Konkubiną ??!! :Maruda: :Maruda: :Maruda: :|| :|| :|| no to się chyba muszą troszkę podszkolić w nazewnictwie bo ja od zawsze myślałam, że przed ślubem a po zaręczynach jest się NARZECZONĄ ehhhh Karolinka ale oni są dziwni. Podziwiam Twoja łagodność charakteru ja to z moim niewyparzonym językiem zaraz bym sobie przeskrobała ;/
przejdźmy do rzeczy milszych -> fajnie jest tak się co jakiś czas zakochać na nowo - to takie śmieszne ale bardzo fajne uczucie.
-
Karolinka gdzie jesteś? :*
-
kiedys chyba wspominala, ze 10 ma pierwsza wyplate, wiec pewnie pracuje jeszcze... 3mamy kciuki, zeby szefostwo nie kombinowalo :ckm: :Maruda:
-
tak tak, trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
-
Ech no... jak będą robić numery to pojedziemy skopać tyłki ;D
-
W każdym bądź razie - czekamy cierpliwie!
-
o taaak, niech tylko spróbują jakiś numer wywinąć, to :boks1:
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
mam nadzieje, ze sie udalo wszystko.. :tak_2: :uscisk:
-
gdzie się podziałaś?
-
Wróciłam ;D
Długo mnie nie było, i teraz nie wiem o czym pisać. Zacznę może od tego, że wczoraj złożyłam wypowiedzenie ::) Wypłatę dostałam, nieco ponad 500zł. Z jednej strony ulżyło mi że zapłacili, ale z drugiej strony za miesiąc pracy... Gdybym się z tego miała utrzymać, opłacić mieszkanie, to chyba bym pod mostem wylądowała, ale na szczęście nie jestem sama :D :D
Zwolniłam się wcześniej bo już nie dawałam rady fizycznie, jeszcze załapałam anemię, wszyscy którzy mnie teraz widzą to pytają czy przypadkiem nie jestem chora, bo źle wyglądam ::) Strasznie zmęczona się czuję, bez chęci do życia. Ale mam nadzieję, że przejdzie :D
No na razie tyle nowości, idę nadrabiać zaległości uczelniane.
Pozdrawiam serdecznie :-* :przytul:
-
oj...... :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: to powrotu do zdrówka zycze :-* :-* :-* teraz będą swieta wiec napewno odzyjesz i sił nabędziesz, tylko nie pij duzo alkoholu bo osłabia ;) ;)
i dobrze ze kopnęłaś ich w zad.... :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: jupi..............
:-* :-* :-* zostawiam
-
Bardzo dobrze, że złożyłaś wypowiedzenie. Nie było sensu, byś się zamęczała! Za śmieszne pieniądze....
No i podlecz się kochana! Oj, wiem jaka okropna potrafi być anemia ::)
-
dobrze zrobiłaś... tam Cię tylko wykorzystywali.... mam nadzieję, że szybko znajdziesz lepszą pracę :)
-
500zł za taką ciężką pracę... nienormalne...
Wyśpij się porządnie i odpoczywaj teraz :-*
-
za takie pieniądze to nie chciało by mi się nogą ruszyć...
ale
1. dobrze że zapłacili,
2. masz teraz już więcej doświadczenia i teraz
3. możesz szukać czegoś za normalne pieniądze a nie za jałmużnę
:-* dla Cibie
-
Dobrze, że złożyłaś wypowiedzenie! dbaj o siebie i odpocznij porządnie :)
-
Dobrze, że zapłacili, ale 500 zł za cały miesiąć ciężkiej pracy? Normalnie obóz!!! Dobrze, że złożyłaś wypowiedzenie :P Zdrowiej szybciutko :D
-
rany, takiego pracodawce trzebaby napietnowac. jak oni moga tak sobie obciac pensje i nie miec problemu z tym zadnego. przeciez to jest mnostwo pieniedzy na boku jak sie pomnozy przez wszystkich pracownikow i x miesiecy.. masakra jakas. prokurator by sie przydal. hehe, albo moze najpierw policja.. tylko jasne, pojednyczo kazdy jest za slaby i szkoda sily, pieniedzy i czasu...
dobrze, ze to zamkniety rozdzial.
:uscisk: :uscisk:
-
Wielkie dzięki za mile słowa :przytul:
Właściwie to zastanawiałam się czy mam w ogóle napisać o tej całej sytuacji, bo trochę się wstydziłam. kurcze no..czuję się strasznie upokorzona tym co się działo, właściwie to prawie nic nie warta, skoro jakiś menel kopiący coś przy naszym bloku, który cały dzień stoi i pije piwo, zarabia pewnie 2razy więcej.. Ale teraz to już nie ważne, byleby teraz nadrobić zaległości nad dyplomem :boje_sie:
-
no co Ty, nie masz sie czego wsydzic przeciez. dobrze zrobilas i howgh.
ojejejjej dyplom...aaaa..
masz jakies terminy tzw. narzucone?
-
:przytul: :przytul: dobrze że rzuciłaś tą pracę, wykorzystywacze, teraz odpoczywaj i nabieraj sił
-
Nie masz się czego wstydzić... to nie Ty tak podle kogoś wykorzystałaś.. ech szkoda słów.
Powodzenia z dyplomem :)
-
na pewno znajdziesz cos fajnego dla siebie za godne pieniądze ;) ;) tylko cierpliwosci ;)
:-* :-* :-*
-
To oni powinni się wstydzić, a nie ty!!! Co to za ludzie, którzy nie mają sumienia?? Powodzonka z dyplomem :)
-
Dokładnie, to oni powinni się wstydzić a nie Ty. Mój A. kiedyś też pracował za takie marne grosze ::) Więc wiem co to za męczarnia.
-
Rany głuptasie nic się nie przejmuj :przytul:
Nadrabiaj dyplon i zagladaj do nas :)
-
kaka nie masz sie co wstydzic, ty pracowalas uczciwie, a oni cie wykorzystali, przeciez to nawet nie jest najnizsza krajowa!!!(chyba) i dziwia sie czemu przez takich oszustow i debili ludzie z kraju uciekaja, gdzie tu pracujac 30 godzin tygodniowo mam wiecej niz ty przez caly miesiac zapieprzajac po 12 godzin na nogach. az sie krew gotuje!!!
teraz to juz samych sukcesow zycze!!!
:-* :-* :-* :-*
-
:-* :-* :-* zostawiam
zgadzam sie z dziewczynami, ty nie masz czego sie wstydzić :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:to oni powinni sie wstydzić ;)
-
szkoda, że nie mogłam Cię przed nimi ostrzec, pamiętam jak mój mąż się czuł do niczego jak pracował w tym "obozie pracy" ;/ dobrze, że już masz to za sobą!
-
Hej Wam :-*
Ale mi się nic nie chce, wczoraj wróciłam z Cieszyna z uczelni, i na dzisiaj miałam ambitne plany przygotowania mieszkanka na święta, ale tak mi się nie chce, leń ze mnie. Jedynym usprawiedliwieniem jest boląca głowa, ale nie wiem czy wystarczającym ;)
Powiem Wam, ze trochę się przeraziłam, bo dawno mnie na uczelni nie było i jak wyskoczyłam z moimi marnymi postępami w pracach dyplomowych, to niektórzy rzucili stwierdzenie, że jednak chyba we wrześniu będę się bronić...a zresztą nawet jeśli, to trudno, nie wszyscy muszą w czerwcu ;D
Ale może wkleję Wam zdjęcie naszej choinki ;D ja na zdjęciu jestem w celu zobrazowania wyjątkowych rozmiarów drzewka...Poza tym przygotowań do świąt brak... :-\ (http://images47.fotosik.pl/239/eeeff965976906fem.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=eeeff965976906fe)
-
:o :o gigantyczna choinka
a tak serio to miałam napisac Ci że widze tylko jedna fotke na ktorej ty jesteś a zdjecia z choinka brak :D :D
-
Piękna choineczka ;D Choineczuńka ;)
-
chonika :ok: :ok: :D
-
hhehehehe choinka naprawdę olbrzymia :D :D :D :D
przypomniała mi sie książka "przygody guliwera"
-
To chyba choineczka calineczki :) jak sie pod nią ogromne prezenty zmieszczą?
-
Nooo choinka super ;D Nie ma co, nie wiele mniejsza od naszej ;D ;D ;D :P
-
choińczeńczunieczka ;D
a jak ładnie przzstrojona :D
powiem Ci tak, patrzac polskimi realiami to mam poslizgu "x4" miesiecy, nie liczac 12 miechow dziekanki ;D :-\ wiec to Twoje "3" to moja droga nie tyle spoznienie, co indywidualizm ;D nie bronienia ze wszystkimi ;)
-
choińczeńczunieczka ;D
:hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:
-
świetna ta choinka
jak samopoczucie? mi też się nic nie chce... ja też pracowałam kiedyś za marne grosze więc wiem co to znaczy
pozdrawiam
-
kaka ja jeszcze nie mam nawet spisu treści. Mam tylko temat. A bronię się w lipcu :P ;D i co ty na to? Mam ambitne plany zacząć w styczniu pisać. ;D choinka olbrzymia ;D
-
fajna choińczeńczunieczka ;D ;D ;D
-
maleńka ale za to śliczna choineczka :-* :-* :-*
-
(http://images39.fotosik.pl/237/6d2a3833d7af7a5c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Niech Ci spadnie z nieba gwiazdka,
wcinaj szczęście niczym ciastka.
A na cały Nowy Rok,
niech ze śniegiem Ci napada,
chwil cudownych i rozgrzanych jak gorąca czekolada.
-
Zdrowych, spokojnych, pełnych miłości i rodzinnego ciepła
Świąt Bożego Narodzenia
(http://img190.imageshack.us/img190/3738/annegeddeschristmasbabi.jpg)
życzy Wiśniowa z Kocurem
-
W te święta magiczne, życzenia ślę liczne.
Pachnących jodełek z ogromem światełek.
Pod obrusem sianka, a za oknem bałwanka.
Prezentów pod choinką od Mikołaja z wesołą minką
Ciepła rodzinnego w Dzień Narodzenia Pańskiego.
Dużo jedzenia na stole,
NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ WESOŁE!!
(http://images43.fotosik.pl/240/d0e33bc5a1ffa9b3.gif) (http://www.fotosik.pl)Werka23 wraz z Michałem:)
-
Niech radość i pokój Świąt Bożego Narodzenia towarzyszy Ci przez cały Nowy Rok. Życzę Ci, aby był to Rok szczęśliwy w osobiste doznania, spełnił zamierzenia i dążenia zawodowe oraz by przyniósł wiele satysfakcji z własnych dokonań.
-
SZCZĘŚCIA, ZDROWIA, POWODZENIA W DNIU BOŻEGO NARODZENIA. BECZKĘ PIWA, WIADRA
WÓDKI BY ODGONIĆ WSZYSTKIE SMUTKI. 100 CAŁUSÓW NA DODATEK BY SMACZNIEJSZY
BYŁ OPŁATEK
Wesolych Swiat zyczy Ania i Marcin
(http://img269.imageshack.us/img269/8978/1265g.jpg)
-
W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
Gdy gasną spory, goją się rany,
Życzę Ci zdrowia, życzę miłości,
Niech mały Jezus w sercu zagości,
Szczerości duszy, zapachu ciasta,
Przyjaźni która jak miłość wzrasta.
Kochanej twarzy co rano budzi,
A wokół pełno życzliwych ludzi!
WESOŁYCH ŚWIĄT! :) :) :)
(http://www.bochnia.starostwo.gov.pl/images/news-full/CH_0301_F.jpg)
-
Z Dźwiękiem Dzwonów Melodyjnych,
Wraz Z Opłatkiem Wigilijnym,
W Dzień Bożego Narodzenia
Ślę Serdeczne Te Życzenia:
Zdrowia, Szczęścia, Pomyślności,
A W Domu Dużo Radości,
W Twym Progu Gości Tłumu
I W Butelce Wiele Rumu.
:-* :-*
-
Niech magiczna noc wigilijnego wieczoru przyniesie spokój i radość.
Niech każda chwila świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem,
a Nowy Rok obdaruje pomyślnością i szczęściem.
Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia, niech spełniają się wszystkie marzenia.
-
Wesołych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia!
Niech ten czas pozwoli Wam na chwilę oddechu od życiowej gonitwy,
na nadrobienie rodzinnych zaległości i na jak najwięcej chwil radości i uśmiechu
-
hej Karolka, mam nadzieje, ze start w NR byl udany ;D i bedzie on lepszy niz jego poprzednik.
u nas wszystkich :D
sciskam!
-
Karolka co u ciebie?
-
Witam Was kochane, i bardzo dziękuję za życzenia świąteczne i noworoczne :-* Nie było mnie długo, bo na święta wyłączyli nam internet, a dni po świętach są tak okropne, że nawet mi się o tym pisać nie chciało... Ale może po kolei, zaczynając od świąt, które minęły miło i spokojnie, mimo, że właściwie całe w rozjazdach od jednych do drugich rodziców, ale w końcu to rodzinne święta. Wklejam kilka zdjęć z wigilii.
(http://images36.fotosik.pl/130/251e406bfd9595e1m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=251e406bfd9595e1)ja w tle z rodzinką ;)
(http://images40.fotosik.pl/239/bace350d25502555m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=bace350d25502555) z tatą :D
(http://images40.fotosik.pl/239/3f83d24866eef6d5m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3f83d24866eef6d5)no i wiadomo z kim ;)
Pokażę Wam też jeden z prezentów, dla mojej bratowej jeszcze w noc przed wigilią malowalam ramkę:
(http://images37.fotosik.pl/239/df66af8e959232f1m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=df66af8e959232f1)
I prezent dla mnie od mojego M. spełnil moje marzenie sprzed kilku lat ;)
(http://images39.fotosik.pl/240/d92e4ee04cd0518fm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d92e4ee04cd0518f)
Uf uf...nabieram odwagi, żeby opisać Wam sytuację, która zniszczyła mi kilka ostatnich dni...w roli głównej teściowa...
-
bardzo fajne zdjęcia... śliczna z Ciebie dziewczyna :) rameczka i lampki świetne :)
przykro mi, że teściowa Ci krwi napluła ale pewnie czytając nasze wątki już zauważyłaś, że te które mają super teściów są w zdecydowanej mniejszości.... napisz co się działo może Ci się lepiej zrobi :przytul:
-
Ślicznie wyglądasz! Przypominasz mi jakąś moją koleżankę, ale jeszcze nie umiem skojarzyć którą :P ;)
Świetna ta ramka! Masz talent kochana :)
Szkoda ze i Ty masz nieprzyjemne doświadczenia z teściową... ::) Jak wiele z nas tutaj zresztą... No ale czekamy na opowieść, Tobie z pewnością zrobi się lżej.
-
Ale Ty jesteś ładniutka ;D
A w kwestii teściowej to mam podobnie ;)
-
śliczna ta ramka i prezent od PM
znów teściowa humor popsuła?
-
Cudna ta ramka jestem pod wrażeniem ;) Bardzo ładnie wyglądałaś w wigilię, super kiecka :)
-
ale z narzeczonym macie potargane wlosy, co robiliscie ? ::) ::)
-
Zaczynam tę historię już któryś raz, i w trakcie zaczynam się tak denerwować, że nie mogę tego skończyć >:(
Już trochę pisałam co nieco o mojej przyszłej teściowej... A że ja jestem osobą taką trochę niekonfliktową i nieśmiałą, to znosiłam zawsze w milczeniu jej wyskoki i jakoś się toczyło... Ale nadszedl ten dzień w którym nie wytrzymałam i wdałam się w dyskusję, wtórej wynikiem było wyrzucenie mnie z domu :'( To jest osoba, której filozofią życia jest stwierdzenie, że wszyscy ludzie są gorsi od niej, nikt nawet nie jest zbliżony do jej poziomu, i na temat każdego ma wyrobione baaardzo nieprzychylne opinie... Nie było chyba takiej wizyty u nich żeby nie wyzywała kogoś od najgorszych, i o ile mówiła o ludziach mi nie znanych (ich sąsiedzi, współpracownicy) to nie miałam powodów tego kwestionować...
No i zaczęło się od tego, że byliśmy u nich przed sylwestrem jakoś, i oglądaliśmy wiadomości. I akurat było coś o szpitalu, i nagle teściowa zaczęła swój wywód o tym jakie są pielęgniarki... Bo z jej ogromnym doświadczeniem w kontaktach z 'takimi babami'(bo miała w życiu dwa razy krew pobieraną) może powiedzieć że: cyt."cała społeczność pielęgniarek jest gatunkiem podludzi, które powinno się zamknąć w jakimś zamkniętym zakładzie bez pensji i które powinny tylko zajmować się podcieraniem starych ludzi, bo tylko do tego się nadają..." Tych słów już nie wytrzymałam, i grzecznie powiedziałam, że nie można tak generalizować i obrażać ludzi, tylko dlatego że jakaś tam pielęgniarka z głębi Polski popełnila jakiś błąd. I to wywołało burze, bo ona nie znosi sprzeciwu i nie można jej zwrócić uwagi nawet jak nie ma racji. No i się zaczęło, aż poszła jej piana z ust i zaczęła mnie wyzywać, że się nie znam, a śmiem się jej się stawiać. To ja jej spokojnie mówię, że nie twierdzę, że ona nie ma racji akurat w tym przypadku, ale że ja się po prostu nie zgadzam na takie opinie o ludziach, wydawane w oparciu o jeden przypadek. A ona się uczepiła tych pielęgniarek, że to k...wy i lenie, a ja ich śmiem bronić... No to ja jej dalej i o dziwo grzecznie tłumaczę, że ja nie bronię pielęgniarek tylko ludzi, których bezpodstawnie obraża... i przecież to samo w jej rozumowaniu można by powiedzieć, że wszyscy lekarze są źli, bo jeden przyszedł do pracy pijany, a drugi zaszył komuś chustę w brzuchu, a ona mi na ten argument wyjechała, że UWAGA!! że ja powinnam coś z tym zrobić, żeby pozbawić takiego lekarza praw do wykonywania zawodu!!! Szczęka mi opadla, i pytam o co jej chodzi, a ona że od tego są sądy i przecież mogę założyć lekarzowi z drugiego końca kraju sprawę!!! Myślałam, że źle słyszę, i po chwilowym szoku, pytam dlaczego ona nie zalożyła jeszcze żadnej pielęgniarce sprawy, a ona na to że ona nie ma takiego obowiązku...I że to przez takich ludzi jak ja, którzy nic z tym nie robią, to tacy lekarze są...
Najlepsze jest to, ze ona jest urzędnikiem i to na kierowniczym stanowisku, i nie chcialam nic mówić o tym jak jest postrzegana praca urzędnikow, przez ludzi mających coś w urzędzie zalatwić(żeby jej nie obrazić)... A ona sama mi wyjechała, że wszyscy urzędnicy to porządni ludzie, a nie takie śmiecie jak pielęgniarki( najbardziej mnie boli jakich ona epitetów używa w stosunku do ludzi). Na koniec jeszcze obraziła moją znajomą, która była pielęgniarką, ale zaraziła się od nieuczciwego pacjenta śmiertelną chorobą i niedawno zmarła, nazywając ją niedouczoną idiotką, bo dała się zarazić! I że ona też ma niebezpieczny zawód, bo przecież do urzędu może przyjść jakaś zakażona HIV osoba i podać jej długopis...na to już nie wiedzialam co powiedzieć, bo nie wiedziałam, że są jeszcze tacy zacofani ludzie...(Pomijając jak można się zarazić, to ona nawet nie ma kontaktu z ludźmi, bo siedzi w swoim gabinecie).
Najgorsze, że to jest wydawałoby się wykształcona osoba, a po tym co ona mówi aż nie mogę uwierzyć , że można być tak prymitywnym.
No i zostałam wyrzucona z domu, i na odchodne usłyszałam, że uciekam bo mi się argumenty skończyły...
Jedyne z czego się cieszę, że zachowałam spokój, że się przy niej nie zdenerwowałam, bo byłam pewna każdego słowa jakie mówię, zgodnie z własnym sumieniem i wiedzą.
Nie wiem czy chciało Wam się to czytać, ale musiałam o tym komuś opowiedzieć :'(
-
ja przeczytałam i nie wierzę ... masakra brak mi słów, współczuję ci takiej teściowej, nie rozumiem jak mogła cię z domu wyrzucić? twój PM wyszedł z tobą?
-
:o ciężko nawet skomentować zachowanie twojej teściowej, za to ty zachowałaś się bardzo dobrze wypowiadając swoje zdanie i dobrze że nie okazałaś jej swojego zdenerwowania
-
Kaka przede wszystkim strasznie współczuję Ci przyszłej teściowej-jestem w szoku po tym co przeczytałam.
Nie wiedziałam, że są jeszcze ludzie tak zacofani .....,
Ale Twoja postawa- rewelacja.
Powiedz mi proszę co na to Twój narzeczony?
-
o rany tesciowa zachowala sie dokladnie tak, jak zwyzywala tych ludzi, do niej by pasowalo, normalnie z takimi ludzmi to chyba nie rozmawiac lepiej. :-* :-* :-*
-
Jestem w szoku!!! :mdleje:
Ogólnie to nie rozumiem takich ludzi... Ja bym się wdała w pogawędkę, ale taka rozmowa by się skończyła wielką awanturą, bo ja bym jej wytknęła argument o urzędnikach państwowych, bo masz 100% racji - przecież nie można generalizować!!!
Bardzo dobrze się zachowałaś, sama chyba bym tak nie umiała... Także brawo dla Ciebie :brawo_2:
Opowiedz nam jak Twój PM się zachował...
-
współczuję takiej teściowej... zupełnie nie rozumiem takich ludzi... dobrze, że się postawiłaś.. brawa dla Ciebie :) co na to wszystko Twój PM? jak on reaguje w takich sytuacjach?
-
w sumie smutna ta sytuacja... tak więc w kraju dobrze nigdy nie będzie dopóki są tacy urzędnicy państwowi
i pomyśleć tylko KaKa, że jesteś na tą babę w pewien sposób skazana, wyrazy współczucia :-*
-
o rany, chyle czola. ja bym sie wpienila albo uciekla (zeby sie nie wpienic). normalnie wybrnelas elegancko, bo to ona sie spienila,a wsz. wiemy, kto ma racje.
nie martw sie: jak sie obrazi, to nie bedziesz musiala tam chodzic ;D. a nawet jak bedziesz musiala, a ona zostanie obrazona, to nie bedziesz musiala sie usmiechac i nic udawac ::) ;D!
mam nadzieje, ze mieszka wystarczajaco daleko, by sie nie natykac ;). i ze PM rozumie...
-
Przecież to jakaś masakra !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tesciowa widzę że wrogo nastawiona do całego swiata i ludzi !
Może sama ma problem ze sobą i jest zazdrosna i życie innych i dlatego tak wszystkich nienawidzi !
Co za babsko !
Współczuje jej rodzinie i jej zynowi który musiał z nią życ ...a męża ma ?
-
Hm jakby to powiedzieć... M.już mi kiedyś powiedział, że w domu będzie trzymał moją stronę, ale przy swojej matce nigdy tego nie powie :-\ Wtedy coś tam próbował powiedzieć, żeby dała spokój,ale dopiero po wyjściu powiedział, że we wszystkim co mówiłam miałam rację... Wtedy był też teść, ale on to sie nawet słowem nie odezwał, kompletnie nic. W tym domu są wszyscy tak przez nią wytresowani, że ona ma zawsze rację i nikt się nie postawi...
Ale ona nie tylko o obcych ma takie zdanie, jakiś czas temu się rozpędziła, i M. który od rana do 16.00 prowadzi własną firmę, a od 16.00 do 21.00 studiuje, do domu wraca dzień w dzień o 22, potrafiła powiedzieć że on nic nie robi, i że ona ma takie ciężkie życie, bo ma tak niewyobrażalnie ciężką pracę za marne grosze (wysokie stanowisko w urzędzie z odpowiednią pensją). Przez ten czas kiedy ja siedziałam po 12h w pracy, M.po uczelni jeszcze na noc do firmy jeździł, sama nie potrafiła zadzwonić do syna, żeby zapytać jak leci, a jak w końcu on sam znalazł chwilę żeby zadzwonić, potrafiła zrobić mu półgodzinna awanturę, po której on ją przepraszał,że mamy tyle na głowie... I nie zapomnę na koniec jej słów: no to Ci wybaczam...
Dziękuję Wam, że mogłam się 'wygadać', bo od kilku dni nie umialam sobie z tym wszystkim poradzić, i teraz mi jakoś lżej na duchu, no i dziękuje za przychylne komentarze :przytul:
Koniec jej tematu, bo musiałabym książkę napisać
Dobranoc Wam życzę :-*
-
Tym bardziej Ci współczuję.
Ja nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji z niereagującym Pawłem, ale cóż to są Wasze prywatne sprawy ;)
Dobranoc :-* :-* :-* :-*
-
:o :o :o normalnie nie wierze w to co przeczytałam jak pozna być tak płytkim człowiekiem
tesciowej Ci strasznie współczuje, słyszałam o dziwnych zachowaniach teściowej ale ta twoja przyszła wygrywa
a dla Ciebie :brawo_2: za zachowanie spokoju j bym chyba wybuchła
-
Dzielna jesteś, sama nie wiem jak bym się zachowała :) Jak się wygada, to zawsze łatwiej!
-
Ja trochę rozumiem Twojego PMa, że nie reaguje (chociaż szlag by mnie trafiał), ale widać mamusia terror robi więc co się dziwić ... :-\
A tym tekstem "no to Ci wybaczam..." to mnie zabiłaś :pogrzeb:
Współczuję strasznie i tak jak koleżanki wyżej - mam nadzieję, że wystarczająco daleko jest żeby się na mamuńkę nie natykać.
A jak nie, to uciekajcie ;D
:-*
-
Strasznie mi przykro...
Trudno coś poradzić w takiej sytuacji...
nie przejmuj się tak bardzo, bo to ona jest złym człowiekiem, a Ty postąpiłaś dobrze.
-
Miłego dzionka :-* :-* :-*
-
O rety... ::) Kochana, bardzo współczuję takiej teściowej ::) Jak to czytałam, to miałam wrażenie, że opowiadasz o pewnej sytuacji która miała u nas w domu miejsce też z udziałem teściowej, po ślubie już... Nie opisywałam jej tutaj bo było mi aż szkoda słów, ale dosłowne jakbym czytała tamtą opowieść. Ale na szczęście moja nie ma takich jazd na trzeźwo i ciągle... Oj współczuję, powiem szczerze że nie wytrzymałabym z taką osobą... :przytul:
Ale już niedługo będziecie na swoim, a ona hm, może zrozumie coś, gdy wszyscy się od niej tyłkiem odwrócą i zostanie całkiem sama...
-
Kochana współczuje bardzo- rozumiem po części co czujesz.
Ja próbuję ze swoja teściową przyszłą w spory jeszcze nie wchodzić ( choć nie raz przez nią już płakałam), bardzo często udaję , że nie słyszę tego co mówi bo nerwowo idzie się wykończyć.
Ale powoli zaczynam rozumieć dlaczego mnie tak traktuje- "zabieram" jej ukochanego synusia. krzywdy jej nie wyrządziłam, syna przecież jej nie zabiorę - sama musi zrozumieć ze wiecznie na jej posyłki nie będzie ehhh szkoda gadać
trzymaj się :-*
-
Hej dziewczyny :-* Jeszcze raz dzięki za miłe słowa, wczoraj po tym jak wypisałam wszystkie moje żale to od razu mi lepiej,i pierwszy raz od tej awantury bez problemu zasnęłam :D
Chciałam napisać Wam co nieco o tym jak spędziliśmy sylwestra, ale wlaściwie nie ma o czy pisać, bo nie byliśmy na żadnej imprezie, tylko pojechaliśmy na dwa dni w góry, do takiego małego miasteczka w którym nic nie ma ;) Nawet zdjęć niewiele mamy, bo nie było czego fotografować ;D Kilka zdjęć z okolicy, czyli z Żywca:
(http://images45.fotosik.pl/244/82fcedcf473c8f3fm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=82fcedcf473c8f3f)
(http://images39.fotosik.pl/240/b30eab11f89ec413m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b30eab11f89ec413)
(http://images36.fotosik.pl/131/4c30d52873cabc97m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4c30d52873cabc97) Pięknie kolorowy kościól mają :D
(http://images48.fotosik.pl/244/a2937a6ef577d80fm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a2937a6ef577d80f)
(http://images42.fotosik.pl/156/f1563aafaf78b6adm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f1563aafaf78b6ad)no i ja na rynku ;)
(http://images49.fotosik.pl/244/d58dccaebb431483m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d58dccaebb431483)dowód naszego pijaństwa, przez dwa dni zdołałam tyle wypić...chyba nawet niepełny kieliszek, a i tak nieco się upiłam;)
(http://images50.fotosik.pl/244/fb5927e1fd1d227cm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fb5927e1fd1d227c)no i pijana poszłam spać gdzieś tak o 1.00, więc świętowania nie było ;D
-
Super foteczki :) W Żywcu byłam tylko raz, ale nic niestety nie udało mi się tam zobaczyć :)
:-*
-
ładne foteczki... zwłaszcza ta ostatnia :) ślicznie wyszłaś :)
nigdy nie byłam w Żywcu :)
-
ale z Ciebie pijaczka! :D
he he
-
śliczne fotki
ja też nigdy nie byłam z Żywcu
-
Ślicznie wyglądasz! :) :) :)
-
Piekne zdjęcia kaka :D
Miłego dzionka :-*
-
tez lubie czasem tak pojechac gdzies gdzie nie ma nic. to ma tez swoj wlasny sens.
A zakrecilam sie tez juz 2gim kubkiem "szampana" jeszcze na ulicy i o 1 wyladowalam w lozku :). bywa i tak ::):D
-
Masz super włosy :) a taki sylwester we dwoje to super sprawa!
-
KaKa nie martw sięteściową, bo oszalejesz. Tacy ludzie się nie zmieniają niestety, więc twoje kłótnie na nic się nie zdadzą, a tylko nerwy ci poszarpią. Włoski masz śliczne, naprawdę... :D
Pozdrawiam gorąco :-* :-*
-
Cała jest śliczna :D :-*
-
Cześć laseczki :D :-* :-* dzięki za komplementy... :oops:
Ech, nie ma chyba drugiej tak niezorganizowanej osoby jak ja :glupek: Wczoraj wróciłam z Cieszyna z uczelni załamana moimi zaległościami, a teraz siedzę i przez to że mam tyle do roboty to plątam się we wszystkim i w niczym nie robię postępów :glupek: Dobra zrobię jakiś plan, to może będzie mi łatwiej:
-napisać choć kilka stron mojej pisemnej pracy dyplomowej :(
-zrobić co najmniej jedną (najlepiej dwie) matryce do mojej pracy dyplomowej z grafiki warsztatowej
-pomyły, pomysły i jeszcze raz pomysły plakatów społecznych do PD z grafiki projektowej
-kończyć rysunki na zaliczenie i być może do aneksu do PD
Ale może jeszcze 5 min ;D
Wczoraj wracałam do domu tak zawalona bagażami, w wielkim plecakiem na plecach, teczką z pracami o gabarytach drzwi, była tak ciężka że miałam wrażenie że pasek mi zaraz rękę odetnie ;) i do tego w rękach ogromny zwój linoleum(taka guma podłogowa) do wycinania, ledwo to umiałam wszystko udźwignąć, a szłam po kolana w zaspach śnieżnych prawie 6 km, bo mam daleko do domu ;) W połowie drogi już mi się plakało, a jak weszłam wymordowana do domu to mój tata, nie umiał tego wszystkiego na raz podnieść ;) Teraz mam niezłe zakwasy od tego dźwigania.
Oczywiście sama podróż też nie obyła się bez przygód, bo zatrzymała nas (busa) straż graniczna i oczywiście kontrola ::) Spirytus u kogoś był, na szczęście facet się przyznał, więc staliśmy 'tylko' pół godziny ;) Ostatnio się facet nie przyznał, to nie dość że przetrzymali busa przez 2 godziny, to jeszcze spisali wszystkich pasażerów, odpowiedzialność zbiorowa za jakiegoś mini przemytnika i wszyscy będą wzywani w celu wyjaśnienia :o Hehe, taki urok braku granic, że teraz często mam kontrole strażników granicznych ;)
A no i wczoraj, skoro była u rodziców, poszłam do kancelarii parafialnej upewnić się, że data i godzina ślubu jest zarezerwowana, i jest :D
-
oooo kurcze, to Ty silna babka jestes a cos kiedys o anemii wspominalas. zakladam, ze juz minelo. :hopsa:
a z odpowiedzialnoscia zbiorowa to jaja jakies.. jakby czlowiek nie mial dosc do roboty..
3mam kciuki za nadrabianie zaleglosci :)
fajnie, ze Msza potwierdzona :)
-
No KaKa podziwiam za te kilometry z bagażem na plecach... :P ;D To dobrze, że msza jest zamówiona, ja też lubię się tak upewniać co i jak ;D ;D
Odpowiedzialność zbiorowa :mdleje:
Pozdrawiam :-*
-
ale masz misia ;D ;D super fotki!!!!
ale sytuacji ci współczuje.... mamy cos wspólnego zrytych teściów i hm.... mężczyzn którzy trzymają nasza stone ale głośno boja sie im postawić :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze: damy rade :ok: :ok: :ok:
-
damy rade :ok: :ok: :ok:
pewnie, że damy :D :uscisk:
-
no to miałaś przygody, kurcze jak ty to doniosłaś tyle kilometrów..
-
lo raaaaany w malym ciele duzy duch taaaka chudzinka a tyyle udzwignela, podziwiac. ;) :-* :-* :-*
-
O kurde, jak Ty to doniosłaś? Nie dałabym rady ;D
-
też się zastanawiam jak wielbłąd KaKa dała radę ???
-
Wow, naprawdę nieźle dałaś radę! :)
-
to Ty lepsza od pudziana jesteś :)
A z tą kontrolą i odpowiedzialnością zbiorową to jakaś masakra!
-
Kochana, gdzie się podziewasz? :-*
Od dzisiaj już tylko 7 miesięcy :skacza:
-
:tupot: :tupot: :tupot: ;D ;
-
Hej Wam :-*
Wpadam czasen na forum, i w Waszych wątkach jestem na bieżąco(choć częściej nic nie piszę), ale na swój wątek to już czasu nie mam ;) Ostatnio mam tyle spraw na głowie, że nie mam na nic czasu, a w dodatku w przyszłym tygodniu mam zaliczenia, więc teraz dopiero będę zajęta ;D
lo raaaaany w malym ciele duzy duch taaaka chudzinka a tyyle udzwignela, podziwiac. ;)
:hahaha: :hahaha: :hahaha: niezłe, ale dzięki, poprawiło mi to humor :D
Od dzisiaj już tylko 7 miesięcy :skacza:
hihi :tupot:
Kurcze... dziewczyny poradźcie coś...dziś teść ma urodziny, ale nie odezwali się od TAMTEGO dnia...ale M. dziś rano natknął się na nich w sklepie(co za pech), i niby kazali wpaść na 15 min, i M. się pyta, czy pójade z nim, ale chyba zaprosili tylko jego... I teraz ja nie wiem co mam zrobić...Nie chcę, ale chyba muszę :boje_sie:
W ogóle ale miałam wczoraj dzień.
Wróciłam z uczelni i pojechałam do rodziców(jak wracam z Cieszyna to mam rodziców po drodze i zawsze wysiadam z pksa wcześniej i u nich siedzę do wieczora, a M. jak jedzie z uczelni to mnie zabiera i jedziemy do siebie:))
I mama mi mówi, że wczoraj u nich policja była, bo ktoś na allegro się za mnie podał i sprzedal jakiejś kobiecie telefon i nie wysłał! I kobieta złożyła zeznanie i w tym protokole wszystkie moje dokładne dane, tylko że użyte moje drugie imię :mdleje: Czy tylko ja mam takiego pecha? :drapanie: Ja nawet nie mam swojego konta na allegro, i albo mnie ktoś dobrze zna i mnie wrobił, albo przypadek, że wziął skądś moje dane i przypadkiem trafił na drugie imię... :pogrzeb: no masakra jakaś..... :glowa_w_mur: że też co chwile mi się coś takiego przydarza...\
No i wczoraj jeszcze zdążyłam lekarza gin zaliczyć, a wieczorem mieliśmy poradnię małżeńską i też jakoś poszło ;D[/color]
-
W ogóle ale miałam wczoraj dzień.
I mama mi mówi, że wczoraj u nich policja była, bo ktoś na allegro się za mnie podał i sprzedal jakiejś kobiecie telefon i nie wysłał! I kobieta złożyła zeznanie i w tym protokole wszystkie moje dokładne dane, tylko że użyte moje drugie imię :mdleje: Czy tylko ja mam takiego pecha? :drapanie: Ja nawet nie mam swojego konta na allegro, i albo mnie ktoś dobrze zna i mnie wrobił, albo przypadek, że wziął skądś moje dane i przypadkiem trafił na drugie imię... :pogrzeb: no masakra jakaś..... :glowa_w_mur: że też co chwile mi się coś takiego przydarza...\
:o :o :o
Ale numer :-\ No w szoku jestem....
A co do urodzin... wiesz jak zaprosili tylko M. to dlaczego musisz iść? Nawet co więcej... ja bym pewnie wcale nie poszła ::) Nie chciałabym czuć się niekomfortowo albo tak, że się wpraszam - skoro nie zadzwonili i nie zaprosili WAS a poza tym M. ma wpaść na 15 minut to chyba oznacza, że imprezy żadnej nie ma...
Tak czy siak, całe szczęście, że to TEŚĆ ma urodziny. Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym, złożyłabym życzenia urodzinowe a JEŚLI zapyta czy przyjdziemy to powiedziałabym, że przyjdzie tylko M. bo niestety ale mam duuużo pracy i nauki, terminy gonią - ale naprawde z całego serduszka wszystkiego dobrego ;) ;) :diabel_3:
-
Nie wiem co poradzić Ci jeśli chodzi o allegro :(
Dziwna sprawa, ale na pewno wszystko się wyjaśni.
A jeśli chodzi o teścia to sama nie wiem , ale ja chyba bym nie poszła...
:-* :-* :-* :-* zabiegana kobietko
-
pierwszy raz słyszę o takiej sytuacji na allegro :o
teść - hmmm pytanie to czy powiedziane zostało WPADNIJ czy WPADNIJCIE bo jeżeli to drugie to raczej należy tyłek ruszyć i nie drażnić mocniej zaistniałej i tak nie ciekawej sytuacji, a poza tym "rozmowa" była z teściową a nie z teściem jeśli dobrze pamiętam i co ma facet poradzić na to, że ma głupią żonę
a wpaść faktycznie na chwilkę, nie dłużej niż godzinka, wypić kawę i do widzenia
-
No tak, to święto teścia. No i w końcu kiedyś będzie cię i tak czekało starcie z nimi. Myślę, że możesz iść na to 15 minut. bo w końcu idziesz do teścia, a nie do tej baby >:( ;)No i Anulla ma rację, nie ma co mocniej drażnić tej sytuacji... Bo w przyszłości i w ogóle i tak całkowicie się od nich nie odetniecie, bo to w końcu rodzice PM...
A co do allegro... A to dopiero! Kurcze. Na szczęście, tak mi się wydaje, nic Ci zrobić nie mogą chyba, no bo przecież IP itd się nie zgadzają, a po tym najbardziej dojdą do tego kto to zrobił. Chyba ???
-
w szoku jestem w sprawie tego telefonu, ale chyba jakoś idzie to wyjaśnić?
-
Przed chwilą wróciliśmy od teściów, i było ok, ja się w ogóle nie odzywalam, ale było afery ;)
Ale jak się ubieraliśmy do wyjścia, zadzwonił do M. telefon- mój tata, ja się zestresowałam, bo tak późno, i myślałam, że się coś stało, ale okazało się że znowu policja u nich była, bo jak przyszli pierwszy raz, to tata powiedział, że Patrycja Ś. tu nie mieszka, bo w końcu w dowodzie mam Karolina Patrycja... No ale doszli do tego że to moje drugie imię i przyszli po mój telefon, żeby mnie wezwać na zeznania :'( Tzn, ja się nie denerwuję tym, bo akurat nie mam z tym nic wspólnego, ale wkurzam się bo nachodzą ludzi, i robią od razu takie poczucie winnego! A przecież policja chyba może sprawdzić właściciela konta na które poszła kasa... Jakie to jest bez sensu, żyje się uczciwie, nigdy by mi do głowy nie przyszło kogoś oszukać, a teraz się podle czuję :'(
-
na pewno sprawa się wyjaśni (takie rzeczy niestety często się zdarzają).. szkoda tylko, że będą Ci głowę zawracać przesłuchaniem... no ale tego nie unikniesz :)
-
bony, tak to wlasnie jest, ze niewinnym ludziom wiecznie pod gorke.. 3mam kciuki zeby sie wyjasnilo szybko i bez zbednego zamieszania. wystarczy juz, ze sie musi wyjasniac. masakra. mam nadzieje, ze scigna wlasciciela konta i zrobia porzadek. dobrze, ze w ogole nie masz konta na all! bo to paranoja w takim razie jest jakas tejze firmy!
nie wiem jak to jest teraz, ale kiedys przeciez musieli slac list na adres Twoj, zebys sie mogla zarejestrowac. czyli co niby? ktos prezchwycil list? jaja jakies.
no
aaahhh
daj znac nam koniecznie jak sie cos wyjasni. i sie nie daj!
usciski...
p.s.dobrze, ze "pierwsza wizyte po" masz juz za soba. jeden stres mniej... ::)
:uscisk: :przytul:
-
Nic nie pękaj, tak jak napisałaś, nie masz nic do ukrycia, złóż wyjaśnienia i będziesz miała spokój. Trzymam za to kciuki!
-
Popieram malavi :)
Nic się nie stresuj, nie czuj się podle. Nie masz nic z tym wspólnego, złożysz zeznania i będzie dobrze :-*
-
Mam nadzieję że wszystko szybko się wyjaśni :)
-
Zostawiam :-* :-* :-* :-* i mam nadzieję, że szybko wszystko się wyjażni :D
-
wyjaśniła się sprawa?
-
KaKa, nie martw się, przecież nic złego nie zrobiłaś, więc wszystko będzie dobrze. Tylko nachodzisz się, nawyjaśniasz, nastresujesz i w ogóle.
Trzymaj się cieplutko :przytul:
-
o rany pierwszy raz slysze o takiej akcji, wyjasnilas juz wszystko? a swoja droga ciekawe kto ci taki numer zrobil, czy to ktos znajomy czy przypadkowy? niby to jasne ze to nie ty zrobilas, ale myslec i przejmowac sie bedziesz, bo nie da sie inaczej. :-*
-
:-* :-* :-* sle
-
Wyjaśnilo się coś? Dla Ciebie :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
-
Hej dziewczyny :-* :Daje_kwiatka:
Nie mam za bardzo czasu, ale wpadlam napisać, że jak na razie nic się nie wyjaśniło, właściwie to cały czas czekam na telefon z policji, hmm myślałam, że od razu będą dzwonić i mnie wzywać, a tu cisza... No chyba że wpadli już na prawdziwego sprawcę :wink: No nic lecę, rysować, bo od jutra zaliczenia :cegly:
Pozdrawiam serdecznie :przytul:
-
Może faktycznie już doszli do ładu, ale wypadało żeby Cię powiadomili, że już jest ok.
:-* :-* :-* :-*
-
Trzymam kciuki za zaliczenia! :-*
-
Powodzenia na zaliczeniach :)
-
nawet jak wpadli na prawdziwego sprawcę to i tak Cię przesłuchają :)
-
Ale ktoś Ci numer zrobił z tym allegro... jak przyjdzie policja i Cię przesłuchają to się wszystko wyjaśni... mogą sprawdzić maila i konto na jakie poszła kasa.
-
Powodzenia na zaliczeniach :)
-
:hello: dotarłam...nadrobiłam...witam Piotrowice.... ;D bede nawiedzała wateczek :)
-
Buziaki :-* :-* :-*
-
aaa i jeszcze co do włosow...nie scinaj ich,sa śliczne i da sie zrobic wszystko z nimi,ja mam włosy do pasa,sztywne druty,a w dniu wesela,były takie jak chciałam..wiec....zadnego scinania ;D
-
Powodzenia z zaliczeniami!
-
powodzenia na zaliczeniach
-
jak tam sesja? ;) ;)
ja juz po, trzymam kciuki za zaliczenia :ok: :ok: :ok:
:-* :-* slę
-
KaKa nadrobiłąm zaległości i w Twoim wątku. Dobrze zrobiłąś ze odeszłaś z tej niewolniczej pracy. Teściowej współczuje, ale nie przejmuj się nią, bo to Ty masz być szczęśliwa i nie za nią za mąż wychodzisz, zwłąszcza że osobno mieszkacie. Dasz radę :)
Za zaliczenia kciuki trzymam a sprawa z allegro.... ciekawa jestem kto to zrobił, czy ktoś kogo znasz... Liczę że szybko się wyjaśni i będziesz spać spokojnie
:-* :-* zostawiam
-
:-* :-* :-*
-
Co u Ciebie? :-* :-* :-*
-
No i jak zaliczenia??? Nie trzymaj nas w niepewności...
-
Hej dziewczyny :przytul:
Nie trzymaj nas w niepewności..
To nie trzymanie w niepewności, ale musiałam sobie zrobić wolne, także od forum ;) No więc zaliczenia poszły bez problemu, ale żeby ze wszystkim się wyrobić musiałam nieźle się sprężyć, dlatego przez ten tydzień upragnionych ferii NIC nie robiłam, leniłam się, aż mi się znudziło :D
Został mi teraz jeszcze tydzień wolnego, ale już muszę się czymś pożytecznym zająć ;)
Wczoraj byliśmy zamówić obrączki, ale w końcu mojej nie zamowiliśmy, bo nie umiałam dojść do porozumienia ze złotniczką... Bo uparła się że nie zrobi mi rozmiaru który chcę, bo będzie za duży...no ale ja jej mowię, że na dworze jest -10 i moje palce są o 2 rozmiary mniejsze niż kiedy jest ciepło. I w końcu umówiłam się że przyjde za miesiąc, może będzie cieplej, i wtedy zdecyduję, ale ja już byłam zdecydowana, że chcę nieco większą, bo potem jej nie zdejme jak przyjdzie wiosna/lato...ale się uparła :drapanie: hmmm...
No ale będą takie jak już na początku wklejałam, jedna prosta, a moja z czternastoma brylancikami, piękne, bo nasze :Serduszka:
Żałuję tylko, że już niedługo mogliśmy je mieć, a tak muszę czekać na marzec, żeby kobiecie udowodnić moje spuchnięte palce ;)
-
Gratulacje i super, że masz leniwe ferie :)
A obrączki będą na pewno śliczne, może jakiś kompromis, większe niz mówi złotniczka, mniejsze niz Ty byś chciała?
-
Hm mi babka dodała 0,5 rozmiaru na poczet tego zimno/ciepłego zjawiska. Zapytałam czemu tylko pół - powiedziała, że w centrum jest ciepło i na pewno już się ręce ogrzały i 0,5 starczy.
Mam nadzieję, że teraz do nas wrócisz w końcu :)
-
No ja właśnie chciałam tylko pól rozmiaru większą od tej co ona chciała zrobić i nie dala się przekonać... a początkowo chciałam 1rozmiar większą, więc już i tak zeszłam na jej korzyść... No kurcze, ale chyba powinno być ja ja chce, bo ja ją będę nosić :drapanie: Ale ja nie mam daru przekonywania, więc wrócę tam za miesiąc i nie dam się ;)
Aha, zapomniałam Wam powiedzieć, że z policją się nie wyjaśniło jeszcze... Tzn dzwonił do mnie już jakiś czas temu koleś z komisariatu w katowicach, ale przez to że ja już właściwie w katowicach nie mieszkam, to powiedział, że przekażą sprawę do bytomia, i tak to trwa... ;D
-
Właśnie ja to bym się zapytała kto tu płaci za obrączki? Ja czy Pani? Bo jak Pani jest chętna zapłacić to niech robi wedle swojej oceny i nie ma sprawy... ale skoro to jednak JA kupuję to jednak niech się zastanowi dwa razy zanim się będzie upierać ;)
:-*
-
co za głupie babsko, fakt że zimą palce chudną (mi pierścionki spadają teraz)
długo trwa ta sprawa z policją
-
dziwna ta kobieta... My kupowalismy miesiać temu obrączki przy mrozach i jakoś Pan nie robił problemu co do rozmiaru. Dopasował do palca a potem dla pewności pierscionek zaręczynowy, który nosze na palcu, gdzie będzie obrączka i bezapelacyjnie zostało tak jak chciałam.
-
fajnie, ze sesja nalezy do przeszlosci..
moze sobie ta policja da spokoj i sie sparawa inaczej wyjasni..? bywa przeciez ;)
-
dziwna ta kobieta... My kupowalismy miesiać temu obrączki przy mrozach i jakoś Pan nie robił problemu co do rozmiaru. Dopasował do palca a potem dla pewności pierscionek zaręczynowy, który nosze na palcu, gdzie będzie obrączka i bezapelacyjnie zostało tak jak chciałam.
U mnie tak samo :D
-
nam zrobili wieksze i w lato była luzna,a teraz spada i nie nosimy,czekamy do lata,zeby znowu chwile ponosic :skacza:
-
sprzedawczyni powinna doradzic a nie podejmowac decyzje .... Ty placisz i Twoja decyzja :) pozdrawiam :)
-
Witam :-*
Wczoraj bylam taka przejęta tymi obrączkami, że w nocy non stop mi się śniło, że odebrałam, i była za mała, brzydka i nie taka jaką zamowilam ;D ;D Muszę przestać o tym myśleć;) Ale nie umiem :los:
M.ma za dwa tygodnie urodziny, i nie myśląc długo nad prezentem, zamówiłam mu dwie książki o fotografii, jutro pójdę je odebrać do empiku, jedną ja mu dam, a drugą wzięłam dla moich rodziców, żeby nie musieli wymyślać jakiegoś prezentu, a te książki już od dawna ogląda w sklepie, więc będzie miał dwie pierwsze do kolekcji. Wiem, że się ucieszy ;D Taki z niego zapalony fotograf od jakiegoś czasu.
Szkoda tylko, że wczoraj odkryłam, jak on się stresuje tym, że będzie musiał z tej okazji zaprosić swoją rodzinkę, nie wiedziałam, ze dalej tak się tym przejmuje :-\
Alee! ja też zaszalałam na zakupach 8) Po pierwsze płaszczyk, bo moje ubranie zimowe wołało o pomstę. Nie wiem nawet ile lat już w tym chodziłam, ale spoooro, także środek który miał kiedyś grzać, zrobił się cieniutki jak papier, zamek też już chyba samodzielnie naprawiałam ze dwa lata temu, więc już czas na nowy zakup ;) Hihi, a ponadto ma podwójną funkcję, bo dolna część płaszczyka się odpina i wtedy jest taka krótka kurteczka ;D Można zapiąć na wysoką szeroką stójkę, albo rozłożyć na duży kołnierz, szkoda że aparatu akurat nie mam...
Do tego pod kolor(granatowy) botki na 10-centymetrowym obcasie :Szczerbaty:
I buty na wiosnę na takim samym obcasie, szare czółenka 8) 8)
No i spokój z zakupami na parę lat... :hahahaha:
-
to super szkoda że nie masz fotek
ja też chciałam płaszczyk kupić ale jakoś cienko z kasą teraz
-
Super, że u Ciebie w porządku no i że zakupki Ci się udały! :) :) :)
-
na 10 lat? :o chyba na 10 dni :d tez mnie korci aby na zakupy pojść... ale do wesela blisko i kasa potrzebna... a takie łądne buciki upatrzyłam... szukaj aparatu i poprosimy o foty tych 10 cm obcasów....
-
10cm to sporo :) Wklej fotki zakupków co?
-
o rany 10 cm :o :o :o podziwiam... ja bym się chyba zabiła... zwłaszcza w zimowych butach bo przy naszych chodnikach w płaskich butach chodzić to czasem wyczyn ;)
wkleisz fotki zakupów?
-
KaKa koniecznie wstaw fotki butów i płaszczyka ;D
To fajnie, że masz już prezent dla PMa, no i napewno trafiony :D ;)
Pozdrawiam
-
super że zakupy się udały - też przyłączam się do prośby o fotki :)
gratuluję udanej sesji egzaminacyjnej
:-* :-* :-* miłego weekendu
-
Oj tak, ja też należę do tych co by się zabiły w 10cm obcasach! ;D
-
hihi, i ja ;)
czekamy na fotki :)
-
W taka pogode , 10 cm to wyzwanie :D
-
fotki,fotki :tupot:
-
fotki, fotki :cancan:
-
:Fotograf: :Fotograf: :Fotograf: ;)
-
Wracaj do nas już noo :)
-
KaKa gdzie jesteś? ???
-
hhhmmnn , moze robi zdjecia zakupow :D :P
-
Co tam słychać nowego? gdzie się pani podziała? ;)
-
Co tam u Ciebie? :)
-
nie ma gospodyni to chociaż :-* :-* :-* zostawiam
-
to ja też zostawię :-* :-* :-* może KaKa wróci
-
wracaj wracaj :-)
:-* :-* :-* :-* na dzisiejszy piękny dzień zostawiam
:-)
-
:-* :-* :-*
-
Tez moge podczytywac ;)?
Taka ama mamy date slubu .
-
No wcieło ją.... czyżby tak się wciągneła w przygotowania ślubne?
Wracaj do nas natychmiast :tupot: :tupot: :tupot: bo jak nie to my :obrazony: :obrazony: :nerwus: :obrazony: :obrazony:
-
KaKa wracaj do nas kochana :D
-
co słychać? gdzie się podziałaś?
-
Zostawiam :-* :-* :-* i :Daje_kwiatka: z okazji Dnia Kobiet ;D ;)
-
Karolinka gdzieś Ty się nam podziała? mam nadzieję, że wszystko ok jest.
-
Już są ;D
(http://photos.nasza-klasa.pl/2592186/9/main/69aca51cb5.jpeg)
-
wreszcie jesteś :-* :-* :-* :-* :-*
ale co tak skromnie???
-
nio bardzo skromnie :P :P :P :P
-
Witaj znowu!!!! A co juz jest? Napisz co u ciebie, jak przygotowania, szkoła, praca?
-
Można jeszcze dołączyć? :)
-
KaKa opowiadaj co u Ciebie :)
-
Oj, chyba zdjęcia nie widać, są już obrączki:
(http://twoje-tapety.com/kerimek/karolinka/obraczki.jpg)
A poza tym nie mam na nic czasu.. Na uczelni mi nie idzie, non stop praca dyplomowa, ale właściwie ciągle stoję w miejscu, oj nie wiem na jaki termin się wyrobię ::) Ale mam kryzys :-\
Przez to w ogóle nie chce mi się myśleć o sprawach ślubnych ;) Trochę szkoda, że pewnie będę teraz ciągle myśleć o szkole i nie będzie czasu na przeżywanie przedślubne, ale trudno. Ostatnio przez przypadek kupiliśmy wódkę, weszliśmy do sklepu na 15 min przed zamknięciem, a przez wielki post wódki w promocji. No i kupiliśmy smirnoffa, 65 butelek 0,5... nie wiem nawet ile się liczy na głowę :drapanie: wiecie może?
Ach, no i ostatnio robiliśmy remont w biurze M. i jednym pokojem zajęłam się ja, takie efekty:
(http://twoje-tapety.com/kerimek/karolinka/sciana1.jpg) (http://twoje-tapety.com/kerimek/karolinka/sciana2.jpg)
(http://twoje-tapety.com/kerimek/karolinka/sciana3.jpg)(http://twoje-tapety.com/kerimek/karolinka/sciana4.jpg)
-
Super ten pokój, mi się coś takiego w salonie marzy, albo w sypialni :)
obrączki tez śliczne
a kryzys rozumiem, ja tez mam rozbabrana magisterkę i wiele innych spraw na głowie i tak jakoś sie nie chce nic
-
Piękne obrączki!
No i biuro... cudo... :o
-
biuro wygląda bardzo efektownie ;)
obraczki sliczne :szczeka:
-
Oooo jaki fajny pokój!Super , tez mi sie marzy cos takiego,ale w sypialni ::).
-
Biuro piękne!! Naprawdę robi wrażenie :)
-
Fajnie wygląda ta Twoja obrączka z kamyczkami :) mimo że osobiście nie lubię takich obrączek to ta mi się podoba
A pokój super - też chętnie Cię wpuszczę do mojego biura czy domku :) pięknie
-
super obraczki, pokoik tez super wyglada, a wodki to zalezy od rodzinki, ale mniej wiecej 0,7 na pare.
-
obrączki super- też o takich myśłałam , muszę zobaczyć jak prezentują sie paluszkach ;D ;D ;D
a pokój boski - hmmm może taka sypialnia??? ;)
-
śliczne to biuro
obrączki cudne
powodzenia na uczelni dasz radę zdolniacho
-
Witam poniedziałkowo :-*
Ale te weekendy ostatnio szybko mijają :drapanie: W sobotę 'załatwialiśmy' wizyty w rodziców. Hehe, moich zaskoczyliśmy o nietypowej jak na wizyty godzinie, bo o 12.00, wpadliśmy bez uprzedzenia, a potem wieczór u teściów.
W sobotę dzwoniła też kobieta z naszego zespołu prosząc o informacje o godzinie, miejscu ślubu i wesela, dziwne, bo przecież wszystko jest na umowie, a mówiła, że nie podawaliśmy tych informacji.... no ciekawe :nerwus: Już się wystraszyłam, że powie, że kogoś zapisali na nasz termin ;) No ale proponowała nam jeszcze dodatkową osobę z perkusją, która ostatnio z nimi gra w zespole, podobno świetny efekt jest, ale to jednak dodatkowe 500 zł by było... Chyba jednak się nie zdecydujemy.
Właściwie to w ogóle nie myślę o sprawach związanych z organizacją ślubu, ale zaczynam się zastanawiać kiedy zamówić fryzjera... Co prawda w pobliżu jest kilka zakładów, ale ja kompletnie nie wiem jak z ich usługami, nigdy w żadnym nie byłam. Haha, prosiłam mamę zw zeszłym tygodniu, żeby jak będzie na zakupach poszła zapytać o terminy zamawiania fryzury, i kobieta jej mówi, że wystarczy się umówić tydzień przed weselem :Co_jest: No chyba dużego ruchu tam nie mają... A z resztą i tak powiedziała, ze ona fryzur z włosów dłuższych jak do ramion nie robi...więc tam na pewno nie pójdę ;)
-
:hahahaha: :hahahaha: za duzy masz wybór kochana po prostu :p :p
-
W sobotę dzwoniła też kobieta z naszego zespołu prosząc o informacje o godzinie, miejscu ślubu i wesela, dziwne, bo przecież wszystko jest na umowie, a mówiła, że nie podawaliśmy tych informacji....
co za nie profesjonalni ludzie :o szok wiesz KaKa też bym się wystraszyła w takiej sytuacji, chyba wzięła bym umowę, pojechała do nich i pokazując dane na umowie żądała wyjaśnienia w jakim celu były te pytania... nie chciała bym zostać bez zespołu tydzień przed ślubem :-\
-
dobry fryzjer zrobi fryzure z kazdych wlosow, ta pani to chyba jakis samouk, masz racje nie idz tam, a i dobrzy fryzjerzy maja juz pozajmowane terminy, wiec ja bym sie zapisywala juz, max 3 miesiace przed
-
jak fryzjerka może powiedzieć że z długich włosów fryzury nie zrobi :mdleje:
wydaje mi się że 3 miesiące przed weselem to jest odpowiedni czas a nawet wcześniej możesz jak się zdecydujesz
a babka z tego zespołu to faktycznie głupie pytania ci zadała w umowie musiała być data i godzina ślubu
-
Dobrze ze nie idziesz do tej "fryzjerki" ... Jakas dziwna , z dlugich nie zrobi bo co ... ?Oh tez bym uciekala od takiej :D.
Pozdrawiam ::).
-
jak fryzjerka może powiedzieć że z długich włosów fryzury nie zrobi :mdleje:
wiesz, jak fryzjerka do d... to nie zrobi i może nawet lepiej, że tak powiedziała to się nikt nie natnie
-
Co to za fryzjerka w ogóle co z długich włosów nie umie? Nieźle ;)
Ja też muszę pomyśleć o fryzjerze w końcu...
-
(http://img510.imageshack.us/img510/8117/kartkiwielkanocne75.gif)
Pomaleńku przez podwórze
Idą dzieci kurze.
W kropki, w ciapki,
malowanki, bo to miały być pisanki...
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych zycza Ania, Marcin i dzidzius
Alleluja to jajko sie buja!!!
-
Alleluja dziś śpiewajmy,
Bogu cześć i chwałę dajmy.
Bo zmartwychwstał nasz Zbawiciel,
Tego świata odkupiciel.
Zdrowia, radości i powodzenia,
To są najszczersze życzenia.
Radosnych Świąt w gronie rodzinnym życzy werka23 i Michał
(http://images49.fotosik.pl/279/86acaed7cf6dd4ec.gif) (http://www.fotosik.pl)
-
(http://img225.imageshack.us/img225/6135/wielkanoc.gif) (http://img225.imageshack.us/i/wielkanoc.gif/)
dla Ciebie i przyszłego męża życzą Ewelina i Paweł K.
-
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych
składamy najserdeczniejsze życzenia:
dużo zdrowia, radości, smacznego jajka,
mokrego dyngusa, mnóstwo wiosennego słońca oraz samych sukcesów życzy Monika i Krystian
-
(http://www.glks-dlutow.com/images/wielkanoc.gif)
Zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy
życzą
Alina i Maciej
-
(http://grafika.redakcja.pl/Gift.obiekt2.aspx/400/0/Gift/c0bfbe4e-c25b-43e4-9e92-c094f955d01f_20090330041841_Wielkanoc-angielskie.jpg)
Oby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało,
by szyneczka nie tuczyła,
atmosfera była miła,
a zajączek uśmiechnięty :)
Wesołych Świąt życzą Dorota i Przemek
-
Karola usciski poswiateczne :D mam nadzieje, ze odpoczeliscie z PM troszku :)?
-
Jak tam kochana po świętach? :)
-
Witam po dłuższej nieobecności :) :-* :-* :-*
Biuro świetne! Cudownie to wygląda :) Bardzo mi się podoba :)
I obrączki też są śliczne :)
Mam nadzieję że pomimo natłoku zajęć znajdziesz czas by cieszyć się przygotowaniami :)
Fryzjera najlepiej już sobie załatwiaj, już najwyższy na to czas!
-
halo halo, jest tam ktoś ???
-
Karola, jutro nasz dzień :)
Mam nadzieję, że się nie stresujesz :) Wszystko będzie PIĘKNIE, zobaczysz!
:-*
-
Bardzo ciekawa suknia. :) Motylki na kieliszki jakie fajne, twoim motywem przewodnim też są motyle? Bardzo ładne obrączki, lubię z diamentami w damskiej.
Mam nadzieje, że wszystko się świetnie uda jutro, w sumie to dzisiaj. :)
-
Wszystkiego najlepszego na wspólnej drodze życia;)
-
Wszystkiego dobrego
mam nadzieję że będzie relacja ?
-
KaKa nam zaginęła.... a dziś jej dzień
gratulacje :)
-
Oj jaka szkoda że nie zajrzałaś do nas... Mam nadzieję że wrócisz z relacją...
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia! :-* :-* :-*
-
szkoda, dość długo jej nie ma