Witam Was serdecznie drogie Forumki :)
" Miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj. . . "
Paulo Coelho — Czarownica z Portobello
Na początku parę słów o mnie ;D
Imię: Małgorzata
Pseudonim: Marita
Nazwisko: po tatusiu
Adres: okolice Tarnowa (woj. małopolskie)
Wiek: 20
Wzrost: 167 cm
Waga: utajniono dla dobra sprawy
Kolor oczu: niebieski
Stan cywilny: panna
Zawód: studentka filologii polskiej
Funkcja specjalna: ŚWIADEK
Co tutaj robię? długa historia! opowiedzieć? a co mi tam: opowiem.
18 grudnia 2008 roku poznałam bliżej Krzyśka - ot taki fajny chłopak. Tak mi się ta jego "fajność" spodobała, że od 27 grudnia jesteśmy razem. Stop klatka - dalej nie wiecie czemu odliczam. Wracam do sedna sprawy, bo o NAS, to mogłabym bez końca pisać. Krzysiek ma dwóch braci i jeden z nich, 15 sierpnia żeni się. Nie byłoby w tym ślubie nic dziwnego gdyby nie to. . . że mam być na nim ŚWIADKIEM. No baa. . . pewnie powiecie: Nic dziwnego itp. Krzysiek będzie świadkiem, to żeby mu było raźniej wybrali mnie. Tak? A ja się dziwnie z tym czuje. Oczywiście bardzo się cieszę, zostałam wyróżniona. Ale. . . jesteśmy ze sobą krótko, nie znam jego rodziny, Pana Młodego widziałam może z 5 razy, Pannę Młodą ze 3. Nie wiem jak u Was, ale u nas:
-jeden świadek jest ze strony Pana Młodego, drugi ze strony Panny Młodej
-najczęściej jest to brat/siostra/najbliższy przyjaciel/przyjaciółka ślubujących
-świadków nie wybiera się przypadkowo, mają wiele zadań, funkcji i przywilejów
Stąd moje zaskoczenie. . . Dodatkowo: rodzina Pana Młodego pochodzi z okolic Żywca, tam obyczaje przedślubne i ślubne są o wiele bardziej rozbudowane niż u nas. Ale o tym później. . . Zostałam włączona w przygotowania do ślubu i dobrze mi z tym :) ale jednocześnie bardzo się boję. Nie znam ich tradycji, nie znam rodziny, czuję się trochę obco. . . Jednocześnie mam być świadkową i pierwszą druhną. Obawiam się, że nie podołam. Postanowiłam więc zawitać tutaj, żeby się troszkę podoradzać, podowiadywać i powyżalać. Jeśli mi pomożecie, dam sobie radę ze wszystkim. Z takim wsparciem nie mam się czego bać ;D w kupie siła ;D