e-wesele.pl
ślub, ślub... => Oczepiny => Wątek zaczęty przez: madziulek w 15 Grudnia 2005, 15:09
-
Jak widziałam to u mojej siostry to pękałam ze śmechu. Zabawa polega na ty że są 3 pary . Chłopak otrzymuje 3 balony tak średnionapompowane i pierwszego balona stojąc trzyma rękoma tak na poziomie klatki piersiowej.Partnerka jego biegnąc bez urzycia rąk a wyłącznie swoich atutów próbuje przebić tego balona. Następnie jesli juz to zrobi mężczyzna bierze 2 balona i siedząc na krzesle trzyma go na poziomie krocza wiec partnerka biegnąc wskakuje na niego prubując znów go przebic. No i trzeciego balona trzyma mężczyzna leżąc na poziomie krocza i znów partnerka wskakuje na niego i przebija balon.
No i tak robią wszystkie 3 pary pokolei i wygrywa ta para która zrobi to najszybciej. Najlepiej wziąść osoby i młode istarsze do tej zabawy zobaczycie jak świetnie i o ile odważniejsi są starsi :)) wspaniała zabawa i śmiechu co niemiara :P
-
ehehe rzmi nieźle ale ja bym osobiście się troche bała skakać hehehe
mmożna sobie w sumie krzywde zrobić czy nie????
-
Zabawa kompletnie nie w moim guście
-
Zabawa kompletnie nie w moim guście
:shock: w moim też nie- jak dla mnie to taka zabawa jak ompowanie prezerwatywy przez pary... nie dla mnie...
-
Osobiście też nie dla mnie. I z takimi zabawami to baaaaardzo trzeba uważać. Na tyle znam swoją rodzinę , że wiem iż część podeszłaby do tego spoko,ale reszta nie bardzo.A nie chciałabym aby na moim weselu w pewnym momencie zrobiła się nieprzyjemna czy niesmaczna atmosfera.
-
Ja bym tez tego nie chciał i mam nadzije, że zespól mi z czyms takim nie wyskoczy :?
-
mam nadzije, że zespól mi z czyms takim nie wyskoczy
No przecież wszystko wcześniej dogadacie :mrgreen:
A zabawa jest dla ludzi odważnych nie dbających o to co pomyśli reszta, jesteśmy chyba dorośli co? Upijać sie na weselu to niby można ale poświntuszyć to już nie?
No ale tak to już u nas jest niestety...
-
Upijać sie na weselu to niby można ale poświntuszyć to już nie?
A można, można, jak sie chce, to wszystko można, tylko zrobiłam w myślach przegląd moich gości i żadnych cycatych nie mam, to niby czym będą te balony przebijać :luzak: :wink:
A tak serio, to taka zabawa jest dla ludzi i pewnie może być fajna, ale ja bym jej nie chciała. Ciekawe, co mi zaproponują A TRE....mamy się spotkać na początku przyszłego tygodnia, to się dowiem
-
Agnieszka32 ale tak w sumie to czemu byś nie chciała tej zabawy? Tak na poważnie, czemu?
Trzymam kciuki za A TRE, ciekawe co Ci powiedzą
-
Pioterasku, z dokładnie tych samych powodów, dla których nie chciałabym np. przeprowadzania jajka przez nogawkę męskich spodni; nie moja bajka. Chciałabym zabawy bez tzw. podtekstów. Choć jeżeli mam byc szczera, to ta zabawa z balonami jest bez porównania lepsza od tej z jajkiem. A już, w sytuacji gdy rzucają się na siebie pary ( a nie obcy ludzie) , to nawet byłabym skłonna uznać, że to może być śmieszne. Ale u siebie bym tej zabawy nie chciała.
-
Ja także nie jestem za tego typu zabawami. Poświntuszyć oczywiście można, ale delikatnie i "smacznie". Te balony nie są złe, ale jednak dla mnie odrobinę za mocne :wink:
-
Oczywiście że wszystko jest kwestią do dogadania z orkiestrą a to wcale aż tak brutalnie nie wyglądało a było naprawde śmiesznie . . to oczywiście tylko propozycja i to co zauważyłam na weselach. Wiadomo ze każy ma inny gust i upodobania i oczywiście wszystko zalezy od gości. No a jajko to też nie w moim guście tak samo jak celowanie długopisem do butelki bo i cos takiego wiedzialam :(
-
madziulek, dokładnie wiem o jaką zabawę Ci chodzi... rok temu, na weselu mojej kuzynki brałam w niej udział :D no cóż nie wiedziałam, co mnie czeka :D ale muszę Wam powiedzieć, że nikt tego źle nie odebrał, była po prostu kupa śmiechu. panowie z orkiestry powiedzieli, że mam przebić balona bez użycia rąk.... a że inaczej było ciężko (słabo napompowane) to je po prostu przegryzłam ząbkami :mrgreen:
po to jest wesele, żeby sie pobawić, a jak komus nie odpowiadają zabawy oczepinowe, to niech po prostu nie biorą w nich udziału, przecież nikt do niczego nie zmusza.
-
Madziulek, dopiero teraz zauważyłam , że jesteś z Gryfina - orkiestra wtedy na weselu była też z Gyfina, kto wie, może i ta sama co u twojej siostry :D skoro ta sama zabawa
-
Ja np nie wyobrażam sobie na moim weselu takich "sprośnych" zabaw, to takie moje skromne zdanie, na czyimś weselu może sobie być, jesli młodzi sobie tego życzyli, ale ja nie wziełabym na pewno udziału w takiej zabawie, to trochę niesmaczne. Często goście biorący udział w czymś takim są już dobrze wcięci :piwo_2: i komuś może się coś stać, sama byłam na takim weselu gdzie chopak biegnąc przewrócił się tak niefortunnie, że stało mu się coś poważnego z biodrem i to wcale nie wyglądało zabawnie. Widziałam ,też film z pewnego wesela, na którym zrobili taką zabawę: dziewczyny siedziały na krzesłach a ich partnerzy stali na wprost nich, każdej dziewczynie kolejno wkłądali pod tyłek taką gumową piłkę z weżykiem (tak jakby), chłopak musiał nasiągnąć balon na ten wężyk , a dziewczyna skakała tyłkiem po tej piłce, pompujac balon, wyglądało to KOSZMARNIE, a jedna blondi z wielkim biustem mało nie wywaliła go na salę przy tym skakaniu!! Jak coś takiego można wogóle zaporonować :shock:
Jest dużo innych zabaw, które można wykorzystać, i będą na pewno długo pamiętane przez wszystkich.
-
Takie pompowanie baloników tez widziałam u kolegi małza...byłam zniesmaczona, okropne :?
-
tez byłam przeciwna takim zabawom, ale widziałam na kilku weselach i ludzie się świetnie bawili, a śmiechu mnóstwo było przy tym..wszystko jest dla ludzi..