e-wesele.pl
ślub, ślub... => Formalności => Wątek zaczęty przez: wiola.sk w 3 Czerwca 2009, 17:04
-
już 2 lata jesteśmy po ślubie cywilnym a rok mieszkamy razem. Szykujemy się juz do ślubu kościelnego i teraz mam dylemat jak wszystko zorganizować. Nie mam pojęcia czy wypada by rodzice z obydwu stron przyjechali do nas a nie do mojego rodzinnego domu, u nas odbyło by się błogosławieństwo bądź coś w tym rodzaju ;) i to od nas razem z rodzicami i niektórymi gośćmi pojechalibyśmy do kościoła, który jakby nie było jest kilka kroków dalej. Po drugie czy ewentualne trzaskanie szkła (jeśli się wogóle odbędzie) też może mieć miejsce u nas??? Nie wiem jak to wszystko zorganizować bo tradycja jest tradycją i niby to pan młody przyjeżdza do młodej itd. Ja szczerze mówiąc wolałabym żeby wszystkie te "formalności" odbyły się tam gdzie w tej chwili jest nasz wspólny dom. Prosze was o pomoc ;D co o tym wszystkim myslicie i czy któraś z was miała taką samą sytuację???
-
Na Twoim miejscu zorganizowałabym wszystko u siebie :) W zasadzie nie ma znaczenia skąd się wychodzi tylko z kim :) Unikniesz niepotrzebnego stresu...bo w ostatniej chwili się zorientujesz, że nie wzięłaś do rodziców czegoś z domu, albo jakieś takie.
Też jestem w takiej sytuacji, bo cywilny był w grudniu, a kościelny będzie w sierpniu :) :) I wychodzę z założenia, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej :) :)
-
dobrze,że ktoś myśli tak jak ja :D. Poza tym gdybyśmy zorganizowali jednak wszystko u rodziców to wydawałoby mi się to takie sztuczne. ciekawa jestem jeszcze jak jednak na to zareagują nie tyle moi rodzice (bo im to w sumie będzie obojetne) ale teście hehe ;D u nich to tradycja ponad wszystko. Zresztą my z mężem wszystko robimy na przekór standardom i chyba już się do tego przyzwyczaili :P nie powinni być zdziwieni
-
My mieszkamy ze sobą już ponad rok, w dniu ślubu będzie już 2,5 roku, ale chcę aby całe poranne zamieszanie odbyło się u moich rodziców. Nie tylko za względu na to że mają większe mieszkanie (my mieszkamy w kawalerce), ale przede wszystkim dlatego, że będę bardzo potrzebowała pomocy i wsparcia mojej mamy. No i myślę tez trochę o sobie, bo w taki dzień to w domu jest zawsze pełno ludzi, I teraz nie dość, że ktoś Cię maluje, ktoś czesze, ktoś ubiera to jeszcze co chwile musisz komuś mówić gdzie herbata, gdzie cukier, w której szafce szklanki.... A dziękuję za takie zamieszanie. wole u mamusi :D
-
Własnie zależy jak ma się plan, u mnie przed przygotowaniem będzie mama i przyjaciółka, reszta ludzi będzie czekała u rodziców jednych i drugich, bo mieszkamy bardzo blisko siebie :)
-
nie każdy ma takie szczęście, że może liczyć na pomoc ze strony rodziców :-\ przy organizacji wesela również. A najważniejsze dla wszystkich z nas jest to żeby nikt w tym dniu czegoś nie zepsuł i żebyśmy uniknęły niepotrzebnego stresu. a taki by mnie pewnie czekał gdybyśmy jednak pojechali do moich rodziców ( tak na marginesie to wogóle inne miasto). Z miejscem na gosci problemu nie będzie bo mieszkanko mamy dosyć duże a i panuje w nim pełna swoboda także większość z gości już wie co gdzie mamy :P. a i pomoc na 100% się znajdzie :) No ale cieszę się że przynajmniej ktoś myśli tak jak ja że można łamać stereotypy przynajmniej po to żeby się dobrze w tym dniu czuć ;D. a i tak każda z nas zrobi tak jak będzie najlepiej po to żeby czuć się komfortowo przeciez o to chodzi !!!!
-
No jasne :) Grunt to duży spokój w tym dniu :)
-
Ależ Wiolu, Ty się żadnymi stereotypami nie przejmuj. Przede wszystkim to Wy musicie się czuć komfortowo. Ja napisałam swoje zdanie w odniesieniu do sytuacji w jakiej ja się znajduję. Proponuję nie przejmować się stereotypami w żadnej sytuacji w życiu. Zawsze kierować się swoim komfortem psychicznym i fizycznym.
-
Ja również już mieszkam ze swoim PM ale oczywiście "wyruszamy" do slubu z mojego domu rodzinnego czyli od moich rodziców.l nie wyobrażam sobie żeby było inaczej :) rodzice są pomocni i kochani a mama zawsze nad wszystkim panuje i na pewno jej obecność będzie mnie bardzo uspokajać poza tym my mamy małe mieszkanko rodzice duży dom z duzym salonem więc przyjmowac gości którzy zajadą wcześniej (moja rodzina cała spoza szczecina) będzie zdecydowanie łatwiej :)
-
Ja zorganizowałabym to u siebie w domu. Ba! Nawet uważam, że będzie miało to swój urok, że rodzice pobłogosławili Was pod Waszym własnym dachem :)