e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: anulla_p w 27 Maja 2009, 15:14
-
Został już tylko miesiąc do naszego ślubu. Sama jestem zaskoczona, że jednak zdecydowałam się otworzyć to odliczanie...
:Daje_kwiatka:
Uczestniczę w Waszych więc będzie i moje choć takie bardzo krótkie, może to i dobrze bo nerwy zaczynają dawać znać o sobie jak pomyślę, że to tylko miesiąc. To chyba tak dla pewności, że wszystko mam poukładane jak należy. Z drugiej strony chyba nie mam się czym przejmować gdyż u mnie będzie tylko obiad weselny, to nie to co wesele, z którego przygotowaniem trzeba się nieźle napracować. Ale z drugiej strony przygotowania identyczne tyle, że na odrobinę mniejszą skalę i o każdy szczegół trzeba zadbać. Myślę, że jak już do mnie dołączycie dziewczyny to jakoś mi się uda przetrwać ten ostatni miesiąc, egzaminy przed samym ślubem i dolecieć do Szczecina ;D
-
no to witam jako pierwsza i ciesze sie, ze zadecydowalas sie na odliczanko.
:-*
-
O proszę! Nowe odliczanko :D Będę zaglądać ;D
-
pamela, margolka witam serdecznie :)
-
To ja też dołączę i będę pisać, radzić, wspierać wedle potrzeby :) Buziaki :-* :-*
-
witaj Bea, wsparcie z całą pewnością się przyda
-
dołączam i ja!
-
Też będę zaglądać :)
-
Przyłączam się do grupy wsparcia. Napisz jakieś szczegóły co? gdzie? i jak?
Pozdrawiam i na rozładowanie nerwów wielki :przytul:
-
ja tez jestem !
-
Ja też się przyłączam, w końcu ślubujemy tego samego dnia.
-
carollaa, marta, zabawex miło, że dotarłyście :D
Aneta i Rafał
27 czerwca 2009r.
USC Szczecin
godz. 12:30
strasznie się cieszę, że w końcu się zdecydowaliśmy a właściwie to ja się zdecydowałam, cóż oporna byłam i nie dawałam zaciągnąć się do urzędu.
Z całą pewnością należy wam się nasza historia poznania się. A poznaliśmy się w pracy, a mianowicie R zatrudnił się w mojej firmie. Ja pracowałam jako tzw. personalna i ze wszystkimi, którzy zaczynali zatrudnienie podpisywałam umowy o pracę, więc jak to się mówi każdy musiał przejść przez moje łapska ;D. Moja uwaga została zwrócona po raz pierwszy tym, że przy podpisywaniu umowy gdzie z reguły nowy pracownik jest zestresowany, on był na totalnym luzie i nie zadawał dziwnych pytań i strasznie miło nam się rozmawiało.
Ale nie tak łatwo drogie panie to nie koniec, oboje byliśmy w innych związkach... a o tym następnym razem ;)
-
Czekamy na dalszą część :)
-
paooolka, anulka bardzo mi miło :)
-
od podpisania sie zaczelo i na podpisaniu sie konczy (narzeczenstwo mam na mysli, nie zwiazek) :-*
-
Hmmm no to mnie zaitrygowałaś...i co się tam mogło dalej wydarzyć ??? Czekam :D :D
-
Pisz dalej :D
-
a gdzie ciag dalszy?
-
domagam się dalszych opowieści :protestuje: :protestuje: ;)
-
już wróciłam piszę dalej :)
muszę wam powiedzieć, że jak tylko zobaczyłam to nowe zjawisko u mnie w pracy powaliło mnie na kolana, ale nic byłam twarda i tylko powtarzałam w kółko jakie ciacho, jakie ciacho, szkoda, że zajęte... i tak mijały sobie dni na wspólnej pracy
-
No jestem ;D
Nie zwracaj uwagi na mój nick, wymyśliłam go w rozpaczy, gdy każda monia była już zajęta, ;D
I nie mogę znaleźć czasu, żeby go zmienić.
Nie wiem, czy Ci już mówiłam, ale straaasznie długo kazałaś mi czekać na Wasz ślub :-*
-
teraz mogę się rozkręcać ;D
drogie panie poznajcie moją świadkową, niunia, która buszuje na forum długo i wcale się nie odzywa, aż sprowokowana zaczęła się ujawniać ;D lecimy dalej (teraz to już mogę pisać tylko prawdę) ;)
... wspólne wycieczki na frytki i długie rozmowy na różne tematy, to było to co zaczęło nas łączyć ale tylko i wyłącznie koleżeńsko. Dalej żyliśmy osobnym życiem, on i jego dziewczyna, ja i mój facet.
Pewnego wieczoru wychodząc wspólnie z pracy (na frytki) jeden z naszych kolegów stwierdził, że tak jak nas ciągnie do siebie i jak między nami iskrzy to on jeszcze tak między nikim nie widział czegoś takiego. Muszę przyznać, że było to duże zaskoczenie i zaczęliśmy się z tego śmiać a kolega Maciek stwierdził: "-ja tam swoje wiem" Miesiące mijały a między nami nic się nie zmieniało, było wciąż tak samo po koleżeńsku. ALE myślę, że już wtedy nasz kolega zasiał małe ziarenko.
-
Oj, ale super :) Rozkręcaj sie, rozkrecaj dalej :P
-
czy mogę się dołączyć?
-
Czy ja też mogę?
Co za historia!
pamela świetnie to stwierdziła - zaczęło się od podpisywania umowy i doszło do podpisywania znów :-)
Cieszę się, że zaczęłaś pisać!
-
To i ja dołączę jesli mozna ;D ;D ;D
Ale historia... z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! :)
-
i ... ? Ciekawe co było dalej :)
-
pamela mnie podsumowała :D
MagdaN i madzia_n :hello: witam zapraszam
Muszę jeszcze coś koniecznie dodać, mój R to stary wyznawca metalu ówcześnie chodzący w swetrze zwanym namiotem i glanach, teraz ubiera się co prawda po ludzku a ja nauczyłam się słuchać ciężkiej muzyki.
Ziarenko sobie kiełkowało hmm w związku z powyższym bardzo, bardzo powoli. W końcu nastąpił punkt zwrotny. Po 4 latach z ex posypało się z dnia na dzień dosłownie i miałam 2 dni na pozbieranie swoich zabawek, więc spakowałam manatki i wyprowadziłam się od niego z powrotem do rodziców. Wcale nie było to łatwe, przeprowadzka z fajnego mieszkania z powrotem do mamuśki. Z drugiej strony nie było tak źle, bo miałam już z kim rozmawiać na każdy temat. W tym samym czasie posypał się również drugi związek. Ja stojąca z boku a nawet wyłączona ze sprawy, zajęta swoim ex zostałam oskarżona o odbijanie faceta, eh nie było łatwo...
-
czyli trochę przeszłaś?
-
Ciekawa historia naprawde... Ale wiesz, przynajmniej widac jak bardzo jestescie sobie przeznaczeni :)
-
zgadzam się z przedmówczynią :)
-
A tak mi się skojarzyło, wczoraj czy przedwczoraj pokazywali na koniec w teleexpresie klasówkę czyjegoś ucznia. Było pytanie - wypisz właściwości metali. I uczeń wypisał : ubierają się na czarno, mają długie włosy, chodzą w glanach :skacza:
Ale się uśmiałam ;D A uczeń niestety dostał jedynkę :P
Sorki za zaśmiecanie ;)
Opisuj dalej, bo do ślubu nie zdążysz nam wszystkiego pokazać ;)
I proszę się udzielać w moim wątku, a nie tylko podczytywać z ukrycia ;)
-
zgadzam się z przedmówczynią :D
-
margolka, nie zaśmiecasz ;D ;D nieźle mnie rozbawiłaś, wszystko by się zgadzało i uczeń miał rację ;D
ok lecę dalej bo faktycznie nie zdążę obiecuję zdjęcia od poniedziałku bo w weekend nie dam rady, później spełniam (prawie) każdą prośbę zdjęciową ;)
Wracając do tematu łatwo faktycznie nie było, przeszliśmy oboje. Była jedna sytuacja nawet, teraz to ja się z tego strasznie śmieję, ale jak mój ex dowiedział się o tym, że ja się z kimś spotykam nagle zakochał się na nowo i chciał do mnie wracać. Próbowałam poradzić sobie sama z sytuacją i faceta spławić, był oporny niestety. Wtedy do sprawy wkroczył R i stwierdził, że on sobie z tym panem porozmawia. O czym rozmawiali nie dowiedziałam się do tej pory, ale zapanował święty spokój. R strasznie zapulsował po tej sprawie ;D
Uwaga! czekało mnie jeszcze poznanie przyszłej teściowej! jak głosiła fama był ona pogromczynią wszystkich wcześniejszych przyjaciółek R
Sprawa zaczęła się tak, że przez przypadek kupiłam dla niego sweter NIE CZARNY, on go założył i pojechaliśmy. Po wejściu do domu, moja teściowa z wrażenia :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: i pytanie co ja mu zrobiłam, że ubrał coś co NIE JEST CZARNE i prawdopodobnie mam na niego olbrzymi wpływ (nie mam prawie żadnego :P), że nastąpiła tak piorunująca zmiana. Od początku nie było więc większych problemów z czego się zresztą strasznie cieszę.
O błyskawicznych zaręczynach jutro, znaczy dzisiaj ale o normalnej godzinie :Daje_kwiatka:
-
No to super ze przebrnęłaś pozytywnie przez spotkanie z teściową ;D ;D ;D
-
opisuje się do odliczania!!!!
cieszę się, że zaczęłaś liczyć :)
:-*
-
wow urzeklas tesciowa ;D
-
wreszcie i ja dotarłam... nie mogło mnie tu zabraknąć ;)
-
matrix dlaczego ja Cię nie przywitam? przepraszam za nie uwagę :blagam:
Green Aple - cieszę się jabłuszko, że jesteś
buraczek - Ciebie faktycznie nie mogło zabraknąć
-
Podobno "nigdy nie ma drugiej okazji, żeby zrobić pierwsze wrażenie" - Ty na swojej teściowej wrażenie zrobiłaś, że HOHO! :)
Nie ma to jak ująć ją od razu :)
Prosimy dalej, obiecane zaręczyny! :tupot: I w ogóle jak do nich doszło i wszystko, wszystko! :)
-
No ma się ten osobisty urok i wdzięk ;D to i wrażenie dobre :hopsa: :hopsa: :hopsa: żartowałam
Właściwie o zaręczynach nie ma co pisać bo tak jak wspomniałam wcześniej były naprawdę błyskawiczne. A mianowicie prawie cztery lata temu przed jego przyjazdem do Londynu musiał sobie mnie "zaklepać" tak to zostało ujęte. Zaczęło się tak, że z 2 miesiące wcześniej przed tym faktem poczłapał ze mną do mojego złotnika po odbiór biżuterii z naprawy i czyszczenia, czekając na mnie zaczął oglądać pierścionki i inne cuda. Podeszłam do niego i pokazałam mu mój ukochany pierścionek, który planowałam kupić sobie po wypłacie. Tutaj w formie wyjaśnienia muszę dodać, że nie uznawałam i nie uznaję nadal kupowania biżuterii dla mnie przez mężczyzn, zawsze kupuję sobie sama. Pokazałam mu i myślę sobie, znajomy złotnik, nie martwiłam się, że ktoś wykupi mój zarezerwowany pierścionek z oliwinem w pięknym zielonym odcieniu z oczkiem w kształcie serca. Tydzień później pierścionek zniknął a mój złotnik zaczął ściemniać, proszę się nie martwić będę na targach kupię dla pani taki sam kamień ale cierpliwości bo może to potrwać itd a oni obaj byli po prostu W ZMOWIE. Mój złotnik miał mnie tak przytrzymać co bym na pierścionek poczekała i za żadne skarby świata nie poszła gdzie indziej i ja we wszystko uwierzyłam.
-
nic się nie stało ;) a teściową to przekabaciłaś po prostu ;D a złotnik to niedobry bo przeciwko Tobie był :P
-
świetnie Twój PM to rozegrał ;D ;D
-
hehe ;D ale cwany, skubany dobrze sobie to wykombinowal ;D
-
Mam nadzieję, że pierścionek nam pokażesz ;)
-
ja tez mam taka nadzieje :)
-
teraz na chwilkę tylko, pierścionek i inne zdjęcia będę pokazywała od poniedziałku ;D
:-* :-* dobranoc dzisiaj
-
skarbie...znam z autopsji metodę "zaklepania" - serdecznie pozdrawiam!!
-
Dołączam i ja :hello:
Świetna historia, a Teściową "załatwiłaś" od razu na wejściu - bez otwierania buzi... :brawo_2: Moje gratulacje!!!
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia pierścionka.
Buźki zostawiam i przyjemnej niedzieli życzę!!!
-
Ależ spryciaż z tego Twojego PMa :) Widzę, że jakiś rodzaj zmowy to element obowiązkowy zaręczn ;)
Dobrze, że jutro poniedziałek i będą zdjęcia :D
Pozdrowienia!
-
:-* :-* zostawiam
-
Sptyciasz, ten Twoj R. :)
-
Ja niestety nie będę pisała tak często jak bym chciała, ale pewne sprawy zwaliły mi się na głowę i muszę wszystko poukładać. Mała nie dostała się do przedszkola i muszę szybko cos wymyślec.
Nie udzielam się, bo co niby miałabym pisać: po ślubie i dziecko prawie odchowane ;D choć to forum naprawdę daże bardzo dużą sympatią.
Ja znam sprawę właśnie z boku i szczerze Ci powiem, że nie przypuszczałam że Ty i on i wogóle ;D Osoba postronna i nie znająca sprawy, posądziłaby Cię o rozbicie związku ;D
I nie posądzałam Cię o takie zdolności pisarskie :)
-
na wieczór zostawiam :-*
-
witam was wszystkie i dzisiaj jeszcze siądę do pisania tylko troszkę później
-
I nie posądzałam Cię o takie zdolności pisarskie :)
a propos zdolności pisarskich to staram się jak mogę ;D
Ja znam sprawę właśnie z boku i szczerze Ci powiem, że nie przypuszczałam że Ty i on i wogóle ;D
tak więc ku wyjaśnieniu ja też nie przypuszczałam, że ja i on, znaczy razem i świetnie o tym wiesz :)
a Teściową "załatwiłaś" od razu na wejściu - bez otwierania buzi... :brawo_2: Moje gratulacje!!!
frezyjka zapraszam, zapraszam witaj
ale muszę tu wyjaśnić, że moja teściowa jest osobą naprawdę spoko, prędzej nic nie powie, niż powie za dużo, nigdy się w nic nie wtrąca i zawsze jest dla mnie bardzo życzliwa. Ma naprawdę dużą klasę kobieta. I dodatkowo dla mnie ;D świetnie wychowała swojego syna. Szkoda, że moja własna mama taka nie jest.
a teraz ciąg dalszy zaręczyn
dzień przed jego wyjazdem, nie było nawet czasu na restaurację, kwiaty i inne takie tam w tym klimacie. Muszę przyznać, że niczego się nie spodziewałam nawet przez chwilę. Byliśmy sami, nie pamiętam nawet z wrażenia jak dokładnie zostało zadane pytanie, tylko się popłakałam jak nie jedna na tym forum. Byłam w takim szoku, że odpowiedzi też nie uzyskał przez dłuższą chwilę. W sumie to nie wiem czy byłam w większym szoku, że on mi się oświadcza, czy dlatego, że właśnie odnalazł się mój pierścionek ;D, wymarzony, który miałam sobie kupić. (do zmowy przyznał się o wiele później) Nie robiliśmy nawet zaręczyn dla rodziców, nie było na to w sumie czasu. Rodzice dostali tylko informację i bardzo się ucieszyli, znaczy rodzice R, natomiast moja mama nie przyjęła tej informacji do wiadomości przez około dwa lata. Pogodziła się z tym jak jej się trochę oberwało ode mnie.
Takie to właśnie było "zaklepanie" mnie przed wyjazdem, bez żadnych planów na temat ślubu. Dojechałam do Londynu dwa miesiące później, bo wspólnie uznaliśmy, że życie osobno jest bez sensu i "albo wóz albo przewóz". A tak przy okazji były to najgorsze dwa miesiące w ciągłym rozdarciu i tęsknocie.
-
No i pięknie :D A po jakim czasie bycia razem Ci się oświadczył Twój przyszły mąż ?
-
niecałe dwa lata, około rok i 10 miesięcy
wydaje mi się, że to taka średnia statystyczna ;) chociaż gdzieś jeszcze wyczytałam, że jak facet nie zdeklaruje się tak do około 2 lat, to niezbyt to dobrze wróży na przyszłość i wtedy poleciał taki tekst: -"no stary zmieściłeś się" ;D
-
hehe ;D zmiescil sie zmiescil ;) ;) ;)
Dobrze, ze mieliscie mozliwosc nie rozstawania sie...
Ja jestem z ukochanym osobno od 2 lat, i juz mam dosyc po prostu, strasznie meczace...
-
Fajna historia...czyli od przyjaźni do miłości :) I bardzo dobrze :) Czekam na opowiadanko i foteczki :)
-
anulla a gdzie Ty takie rewelacje wyczytałaś?? jestem niepocieszona... mój D. oświadczył mi się po ok. 4,5 roku bycia razem a do naszego ślubu będzie 6,5 roku jak jesteśmy razem... i mam nadzieję, że będziemy do końca życia!!! nie będę się przejmować jakimiś wróżbami ;)
-
..i ja jestem!! spóźniona jak zwykle..ALE jestem! .. ;D
..tylko Dziebuszki - nie wiem czy do końca rozumiem to odliczanie..może któraś mnie tak szybko wprowadzić w temat "odliczania"??z góry dziękuję!! ;D
-
A JA ZARAZ PO AGULCE WITAM I ODLICZAM Z PRZYSZŁA PANIĄ MŁODĄ :D:D
JAK TO PIĘKNIE BRZMI PRAWDA DZIEWCZYNY?!?!
-
buraczek wyczytałam gdzieś w internecie, u nas w październiku będzie 6 lat więc nie ma reguły, na tej samej zasadzie niektórzy zaraz po zaręczynach zaczynają planować ślub i ustalają datę z tym związaną, to ja też raczej nie z tych co tak mają. Najlepiej jak przestaniesz się buraczek dołować natychmiast :przytul:
Agulek witam, znaczy napisz co Ci wyjaśnić? Samą ideę odliczania? Bo odliczanie jest najzwyczajniej w świecie oczekiwaniem na ten ważny dzień a uczestniczymy w odliczaniach swoich wzajemnych po to aby się wspierać, bo:
po pierwsze czas przed ślubem jest coraz bardziej nerwowy,
po drugie zawsze można się poradzić na jakiś temat (bo ktoś wie coś lepiej),
po trzecie rodzina czasem nie ma nas siły słuchać i roztrząsać kolejnego WIELKIEGO problemu
po czwarte dla relaksu
Prawie każde odliczanie na początku zawiera historię poznania się, bo są to historie wyjątkowe i nie powtarzalne i czyta się z przyjemnością a później przechodzimy do spraw bieżących i spełniamy życzenia forumowych koleżanek np odnośnie zdjęć
mam nadzieje, że teraz wszystko jasne :D
witaj katrishja :)
-
aaaaaaaaa..oki! w sumie to już troszkę się rozejrzałam..i oczywiście wspieram duchem Was wszystkie i jak będzie taka potrzeba, to Laseczki ze Sz-na mogę potrzymać za rękę!! ;D
-
a za nogę też w razie potrzeby? ;D
-
Jasne!! :skacza: Nie ma problemu..tylko możemy "dziwnie" wyglądać np. w kawiarnii jak bede trzymać potrzebująca za nogę!! ;D
-
wesoło, jak zawsze :D
my ponad 7 lat :)
-
wow też ładnie
ja bardzo lubię jak jest wesoło, jabłuszko jak masz jakąś fajną sytuację to zapodaj dla nas ;D
a teraz spełniam obietnicę
(http://moje.glitery.pl/obrazki/151/46/3-glitery_pl-anulla75-8674.jpg) (http://glitery.pl/)
i jak się podoba tylko bez zbędnej wazeliny proszę ;D
-
ale ładne serducho ;)
-
tak czytam i myślę (dzisiaj miałam wyjątkowo beznadziejny dzień) ile my wesołych momentów przeżyliśmy....ufff :skacza: aż morda sama się cieszy....
jedna tylko anegdotka...
mój PM pracuje na zmiany, więc o różnych porach wraca do domu...a tu 10 maja (nasz 1 rocznica), obiadek, winko, świece, płatki róż, muzyczka i słodkie wdzianko i tak czekam "odpicowana" :luzak:
i tak czekam 4godz. PM rozładowany telefon, najgorsze myśli, wychodzę z siebie, a on tu wraca... po paru :piwo_2:, wesolutki, zadowolony z siebie...
no to ja mu .... :klnie: :ckm: :diabel_3: :Kill:
a on na to, ze się już oświadczył, więc ZAKLEPANE i teraz to on musi z tym żyć...i się cieszy ;D ;D
to ja do łazienki, pod prysznic, zła i głodna...wracam...a on śpi, no i nie reaguje, a ja dalej :klnie: :ckm: :diabel_3: :Kill:, a on tylko coś tam mruczy...
to ja do łazienki, po wiadro i zimną wodą w niego.....chlup....15l wody poszło....
a jak szybko wstał :)
w rezultacie spaliśmy na foli - bo całe łóżko mokre i całą noc szeleszczenie.....szszszsz...
teraz PM się śmieje, że jestem jedyną kobietą, która zafundowała mu łóżko wodne.... :D
pierścionek zielony :) pikny!!!!!!!!
-
widać, że z jabłuszkiem nie można zadzierać ;D
-
:skacza: :skacza: :skacza: :skacza: świetna historia ale się uśmiałam :brawo_2:
-
Jejku! 15 litrów wody... Matko to on zawału nie dostał ??? Ale należało się - słusznie ;)
-
Świetny pierścionek :)
-
Jeśli jeszcze możźna to i ja chętnie dołączę :)
Pierścionek bardzo ciekawy aczkolwiek nie w moim guście.
Czekam na resztę... ;) i zostawiam :-* :-* :-*
-
anulla_p kiedy pisałaś o tym, że pierścionek jest z serduszkiem to trochę się skrzywiłam myślą że to trochę za dużo słodyczy jak dla mnie. Ale jak go zobaczyłam to szczęka mi opadła. Jest przepiękny. Wcale nie jest słodki. A ten kolor.... no cud, miód i orzeszki.
-
Anulka..pieścionek oryginalny muszę przyznać..nie dla mnie bo raz że (chyba - tak na zdjęciu widać - może się myle) duży jest, a dwa - mam małe dłonie i króciutkie palce - niestety nie do grania na fortepianie ;D
Green Apple ale z Ciebie agentka!! ;D ;D ;D Ale popieram! - też bym tak zrobiła!! ;D
-
Hahaha jabłuszko jesteś ekstra!!!!!!!!! :D :D :D :D
-
Pierścioneczek słodki ;)
A zabawa w lany poniedziałek mi się bardzo podoba :) ;D ;D ;D
-
pierscionek sliczny :)
ja z moim M jestem 5 lat, zareczalismy sie 3 razu, w sumie 4 ;D zadne nie zmiescily sie w przedziel 2 lat
-
witam wtorkowo
Agulek kamień jest o wymiarach około cm x cm, może wielki nie jest, ale mały z pewnością też nie i jest to tylko "goły" kamień bez żadnych ozdób, dodatków, złapany tylko łapkami. Muszę się Wam przyznać, że wprost go uwielbiam a i dłonie odpowiednie bardzo szczupłe i długie palce. Prawdopodobnie właśnie idealne do fortepianu lub pianina, ale niestety jeszcze trzeba być uzdolnionym słuchowo a tu nie ma szans :???:
Bielizny ślubnej nie będę pokazywała bo jej nie ma ;D naprawdę. Moja sukienka jest tak idealnie dopasowana, że stanik jest zbędny i popsuł by cały efekt w związku z tym mam kłopot z głowy ;D Zastanawiam się też ciągle nad diademem ale ponieważ Rafał jest strasznym minimalistą już mi powiedział, że chyba zwariowałam. Welonu nie bo jakoś ja niekoniecznie za tym choć do mojej sukienki chociaż jaśniutka turkusowa pasował by idealnie i to nawet taki prawie do ziemi bym widziała, kwiaty żywe nie bo nie lubię. U kogoś mi się podobają bardzo, ale nie u mnie. No i co na tą głowę? Zapodam Wam fotkę mojej propozycji, bardzo mi się podoba tylko wydaje mi się trochę za duża
(http://tmp1.glitery.pl/obrazki/152/37/1-glitery_pl-anulla75-1104.jpg) (http://glitery.pl/)
-
faktycznie duża ;)
-
A jak bedziesz miała zrobione włoski??
-
matrix wiesz w sumie to w środku nie jest wielkie ale te piórka sprawiają takie wrażenie
właśnie jak włoski?
zapodam jeszcze zdjęcie wybranej fryzury bez tych motylków oczywiście
(http://moje.glitery.pl/obrazki/151/38/3-glitery_pl-anulla75-5516.jpg) (http://glitery.pl/)
-
Fryzura rewelacja!!! Czekamy jeszcze na zdjęcie sukni i będzie można ocenić czy stroik we włosy będzie za duży czy też nie.
-
Bardzo ładna fryzura!! suuper!! :D
....jak zadługie piórka..to zasze mozna kilka obciąć...tak żeby nie było widać..a nikt (poza NAMI) nie będzie wiedzieć ze czegoś brakuje!!
-
chociaż do takiej fryzurki może by pasowały ma rację zabawex, że trzeba obejrzeć całość :D
-
Zgadzam się z matrix0007 i zabawex ... :D
-
zdjęcia sukienki wieczorem, bo teraz już uciekam na angielski pa pa :id_juz:
-
miłej nauki :-*
-
nie taki duży :)
fryzurka świetna!
-
hej, podoba mi się Twój pierścionek, taki orginalny :D
stroik też mi się podoba, wcale nie jest za duży... a suknia też niebieska więc powinien pasować ;) :-* :-*
-
Hihi a ja właśnie też ubieram w myślach moją głowę i się zastanawiam nad diademem, choć stroiki też mi się podobają ;)
No ale tyle o mnie ;)
Fryzurka, którą wkleiłaś śliczniutka - aż sobie skopiowałam :D A ten stroik naprawdę bardzo ładny ;D
Jestem strasznie ciekawa sukni!
-
witaj, nie gniewaj sie ale ten stroik mi sie kojarzy z ubraniem starej babci na slub wnusi. tu na wyspach tak niestety sie ubieraja, ze zawsze na glowie maja tzw. fascinator i wlasnie to mi to przypomina. ale jak tobie sie podoba i pasuje, to jak najbardziej. czekam z niecierpliwoscia na fotke sukni, bo kolorkiem zaintrygowalas mnie. :-*
-
Spinka troche nie w moim stylu, ale najwazniejsze zeby Tobie sie podobala :)
Pierscionek za to bardzo mi sie podoba, chociaz nie na moje palce, to jest sliczny :)
Buziaczki :-* :-* :-* zostawiam :)
-
dołączam i ja :) fajnie, że zaczęłaś odliczanko
pierścionek śliczny (superaśny kolor)
spinka tez mi się podoba... fajnie wyglądają te piórka
czekamy jeszcze na fotki sukni i może jakieś Wasze? ;)
-
Nie gniewam się oczywiście pamela, bo po to wstawiam te zdjęcia żeby usłyszeć każdą waszą opinię, opinię a nie wazelinę
pamela tylko Ty mi nie mów tu na wyspach ;D bo jestem na na tych wyspach ;D i uwierz mi na początku pobytu w Londynie obsługiwałam jako kelnerka mnóstwo wesel i modę weselną Angielek świetnie znam i powiem Ci jedno, że taki lub w podobny deseń stroik, to obowiązek każdej Angielki na ślubie (na grzebieniu lub w formie przepaski) nie ważne w jakim jest wieku. I zdaję sobie sprawę z tego co masz na myśli. W Polsce faktycznie kojarzy mi się również to ze starszymi paniami, porażka.
Jeżeli już ewentualnie zdecyduję się na jego upięcie będzie on upięty z tyłu głowy (a nie po angielsku na przodzie lub u góry) tak trochę w ten sposób jak się podpina się welon od dołu i co Wy dziewczyny na takie właśnie rozwiązanie? A jeszcze jedno ciekawa uwaga madzia_n, bo ten stroik wcale tak do końca nie jest w moim stylu ale IDEALNIE kolorystycznie pasuje do sukienki, właśnie buraczek jest IDEALNY jak sukienka i co teraz?
margolka no wiem właśnie, że masz akurat ten sam dylemat co na tą głowę założyć?
cieszę się, że w sprawie fryzury jesteście jednomyślne :ok:, a przy okazji mój kolor włosów jest identyczny jak u modelki na zdjęciu, jeszcze nie czarny ale ciemny
a w swoim pierścionku też jestem zakochana ;D
matrix dziękuję za życzenia miłej nauki ale uwierz 3 tyg przed egzaminem mam większy stres jak przed ślubem, naprawdę, co prawda moja nauczycielka powiedziała mi dzisiaj, że akurat o mnie to się w ogóle nie martwi a ja jej na to -fajnie Ci mówić Rosi jak Ty się tutaj urodziłaś ;)
i na koniec nie chcąc was zanudzać dłużej zdjęcie obiecanej sukienki w kombinacjach na szafie
(http://moje.glitery.pl/obrazki/151/47/3-glitery_pl-anulla75-8177.jpg) (http://glitery.pl/)(http://moje.glitery.pl/obrazki/151/47/3-glitery_pl-anulla75-8166.jpg) (http://glitery.pl/)
-
No, no..fiuuu fiuuuu...suknia cud-miód!! bardzo ładna..i ten kolorek!! na prawde w moim guscie!! ;D
-
(http://moje.glitery.pl/obrazki/152/47/1-glitery_pl-anulla75-9626.jpg) (http://glitery.pl/)
i jeszcze jedno ujęcie bo się rozbrykałam ;) i sukienka dalej bryka na szafie :D
wiśniowa witaj u mnie w odliczaniu Ty szczęściaro stres już za tobą
-
Piękny kolor!!!!
[reszta komentarzy jutro, tzn. dziś w ciągu dnia :-)]
Pozdrowienia!
A, czy można zgapić fryzurę, bo się zakochałam ;-)
-
No pieknie się prezentuje, a jeszcze piekniej z pewnością na Tobie :)
-
prezentuje się dobrze ale jeszcze lepsze jest to, że czuję się w niej fantastycznie jak we własnej skórze :D
-
hallo, zjadło mi posta ::)
W kazdym badz razie, pisalam ze sukienka jest boska :)
I ze ta spinka pasuje idealnie, i zebys sobie ja przymierzyla do fryzurki po prostu, bo to tak jak z ciuchami - najlepiej wygladaja, jak sie je przymeirzy :)
-
Witam ciebie anulla bardzo bardzo serdecznie:) ja na twoje forum zaglądam codziennie ale że jestem w pracy mam niestety blokadę na większość zdjęci umieszczanych na portalu e-wesele przez Was wszystkie w związku z tym część komentarzy nie mogę dać bo nie widzę np suknie czy włosów-codziennie obiecuję sobie że w domu odpalę kompa i obejrze i skomentuje wtedy:) ale niezawsze jest na to czas :(:( jednak dzisiaj bede popoludniu w domciu więc obiecuję poprawe !!!!!!!!!!!!!
Serdecznie pozdrawiam:):):) <przytul>
-
Śliczna sukienusia :) Fryzurka też boska, a masz ją sprawdzoną ??? Bo moje włoski jak są rozpuszczone to w połowie imprezy wyglądają strasznie :D :D :D
-
Sukienka jest fantastyczna. Prosta, skromna a przy tym bardzo elegancka i wdzięczna. Myślę, że w tej sytuacji kiedy jedynym "ozdobnikiem" sukni jest delikatna kokardka możesz sobie pozwolić na pióra we włosach. Całość powinna się ładnie komponować szczególnie z Twoim kolorem włosów. Jak po ślubie nie umieścisz zdjęć siebie w tym stroju to będę Cię nękać 500 razy dziennie. Już nie mogę się doczekać :tupot:
-
Suknia bombowa!! :D i uważam że spinka idealnie pasuje.
..a co do fryzurki - jest śliczna, tylko czy masz podatne włosy na skręt?? Bo ja mam proste i wiem ze po kilku godzinach mimo utrwalenia loków lakierem, pianka, żelem to i tak by smętnie wisiały. Dlatego ja nie moge sobie pozwlic na taka fryzurkę bo wiem ze nie wytrzyma calej nocy.... ;D a nie ma nic gorszego niz Panna Moda z oklapniętą fryzurką... ;)
-
piękna suknia.... kolor r e w e l a c y j n y a ta spinka z piórkami pasuje idealnie... mi się ona podoba i wcale nie jest babciowa ;)
stresem się nie przejmuj.... im będziesz bliżej tego dnia tym zacznie ogarniać Cię coraz większy spokój :-*
-
mhmm sliczna kiecka :) kolor boski!!!
-
Śliczna suknia i fryzurka, stroik idealnie dopasowany do sukienki, będzie ładnie komponował się przy ciemnych włosach.
-
to ostatnie zdjęcie najbardziej oddaje piękno sukni... śliczny kolorek i też mi się wydaje że stroik do niej pasuje... ale ja bym go upięła z boku fryzurki...
-
Anetko, fryzura jest bajeczna i moim skromnym zdaniem ta spinka czy jak się ją zwie, jest zbędna, bo może przyćmić piękno fryzury. To, że jest w kolorze sukienki, nie znaczy że trzeba ją założyć. Ja bym się za to skusiła na delikatny i urokliwy diadem, który podkreśli fryzurę. Przemyśl to, możesz kupić też diadem i potem przymierzyć oba warianty na próbnej fryzurze.
Buziaki :)
-
Hm, diademy bardzo ladnie wygladaja na tego typu fryzurach, ale czy bedzie pasowal do calosci? Nie wiem ::)
Ja w probnej fryzurce lecialam do salonu slubnego przymierzac diademy :D
-
wydaję mi się, że całość powinna pasować, skoro suknia skromna(ale bardzo elegancka) to dodatek może być bardziej frywolny :D Ja też nie mam niestety włosów podatnych na loki. A jakiś certyfikacik będziesz zdawała? ;D
-
Suknia - jak dla mnie rewelacja, kolorek po prostu bombowy!!! Skoro stroik jest w tym samym idealnie kolorze - ja niezastanawiałabym się ani chwili!!!
Po ślubie - zdjęcia - koniecznie.
Buźki zostawiam
-
Sukienka przepiękna!!! Ale najbardziej mi sie podoba kolor, rewelacja :)
-
dziewczyny jesteście niesamowite, dzisiaj ja taka zabiegana a tu moje wierne czytelniczki nie zawiodły. Dotarłam w końcu do siebie, więc odpowiem na wszystkie pytania, które nazbierałyście ;)
Cieszę się strasznie, że sukienka się generalnie podoba a muszę się przyznać, że w wyborze maczała palce moja siostra i po opiniach widzę, że chyba mnie nie zawiodła :D.
Nad fryzurą zastawiałam się chyba z dwa miesiące, bo każda była konsultowana z PM a on uwielbia loczki więc będzie właśnie coś takiego.
Jeżeli chodzi o moje osobiste włosy to nie są za gęste a le w nagrodę są lekko lub mocniej kręcone (zależy od dnia ;D) i o to czy się utrzymają zupełnie nie muszę się na szczęście martwić. Zawsze jak im trochę pomogę i zakręcę bardziej, loki trzymają mi się nawet do 3 dni + lakier i może być nawet burza z piorunami (tfu tfu przez lewe ramię) a nic ich nie ruszy.
MagdaN zgapić fryzurę sobie możesz oczywiście a powiem więcej, nie jestem pewna ale znalazłam ją chyba na naszym forum
madzia_n łatwo powiedzieć "przymierzyć" fryzura próbna w czwartek przed ślubem dopiero i pewnie skończy się tak jak napisała niunispadi muszę kupić jakiś delikatny diadem. OK pomyślimy, zobaczymy. buraczek, jak ja sobie to przypnę z boku to mnie coś trafi jak mi będzie się koło ucha pałętało, już próbowałam w domu przed lustrem :???:
stroik - diadem widzę, że obstawiacie około 50/50
matrix mam nadzieję, że suknia jest skromna tak jak mówisz, bo to było dla mnie bardzo istotne
pamela gdzie jesteś obraziłaś się na mnie? :'(
A jutro znów pewnie dotrę do Was dopiero wieczorem
I jeszcze rewelacje z ostatniej chwili. Ponieważ ze względu na moje egzaminy muszę przebukować bilet z poniedziałku (22.06) przed ślubem na środę późnym wieczorem(24.06) lub czwartek (25.06) i niestety już nie do Goleniowa tylko gdzieś gdzie będzie wolne miejsce (poproszę o Berlin) i trzeba to robić na już... Mój fantastyczny przyszły mąż zapomniał to zrobić dzisiaj (znaczy w środę) i czeka na czwartek. Jutro wieczorem dam Wam znać czy panna młoda przylatuje na własny ślub ;D Zawsze on będąc już w Szczecinie na miejscu, od poniedziałku może na ostatnią chwilę zaciągnąć do USC coś co będzie miał pod ręką, no wiecie termin jest to trzeba wykorzystać ;D I weź tu się nie irytuj człowieku... :Maruda:
:-* :Daje_kwiatka: dla wszystkich
:wanna:
-
Ah tak, skoro sprawa z próbną fryzurką wygląda tak tragicznie, to wiadomo że odpada.. Nie wiedziałam :-*
Kurcze, Twoj PM troche zawalil, ale jeszcze powinny byc wolne miejsca na ten termin :) Trzymam mocno kciuki zeby byly!
-
No zawalił ale go nie zabiję bo potrzebny w USC ;D
madzia_n ja nie lubię widzieć spraw w czarnych kolorach i pamiętaj nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
przylot z powiedzmy w środę w nocy lub w czwartek z rana później mała drzemka co bym nie padła
następnie po południu fryzura próbna, która UWAGA będzie fryzurą na wieczór panieński późnym wieczorem. W piątek relaks i odpoczynek, w sobotę godzina ZERO :D plan trochę napięty ale do zrobienia
-
Trzymam kciuki, żeby wszystko przebiegło według planu. Dzielna babka jesteś :ok:
-
Ja chyba dostałabym szału - dzielna jesteś i zazdroszczę takiego stoickiego spokoju!!!
Buźki!!!
-
Oby nie było trzeba z panieńskiego rezygnować :!: :!: Trzymam kciuki, żeby się udało zarezerwować bilecik :)
Buziaczki :-* :-*
-
W takim razie trzymamy kciuki, żeby udało się przebukować bilet :D
-
Witaj anulla! Mogę dołączyć na samą koncóweczkę tego telegraficznego odliczanka? Wszystko nadrobilam:) Sukienka jest cudna!!! Ja jestem fanatykiem wszystkiego co się świeci :) , czyli doradzałabym Ci delikatny diademik- naprawde niewielki. Pięknie by kontrastowal z Twoimi ciemnymi włoskami!
Fryzurka bardzo w moim stylu, sama mam tez kręcone/falowane włoski i myślę o czymś podobnym:)
Pozdrawiam i trzymam kciukiżeby Ci sie jednak udało na własny ślub przybyć:)))
-
anulla widzę że jesteś kolejną dobrze zorganizowaną forumką ;D a ile optymizmu... ja to bym pewnie panikowała, że czegoś nie zdążymy zrobić... Twój PM będzie musiał sam wszystkiego dopilnować, musisz mu listę spraw zrobić ;)
trzymam kciuki, żeby udało się zdążyć na własny ślub i buziaki zostawiam :-* :-*
-
witam,
a czy można jeszcze dołączyć ? :) :) :)
Przeczytałam historię Waszego zapoznania się i zaręczyn - i super was do siebie ciągneło, mimo bycia już w związkach. Po prostu byliście sobie przeznaczeni :)
Z zaręczynami także fajnie - pierscionek juz był praktycznie zarezerwowany i dla Ciebie. A twój przyszły mąż od razu poszedł w konszachty ze złotnikiem ;D
Pierścionek takze ciekawy - widać , że masz swój styl.
A ten kamień to jakiś szmaragd, czy po prostu kamyczek zielony? Bo wiem ze szmaragdy są zielone :) :P
..wynalazłam na necie wzmiankę o zielonym kamieniu i szmaragdzie :
"Ten zielony kamień symbolizuje kosmiczną witalność, siłę i szczęście wewnętrzne. Jest wyjątkowo cennym kamieniem jubilerskim. Jego zielona barwa wpływa kojąco, wzmacnia nerwy, łagodzi podrażnienia. Działa również leczniczo na narządy wzroku - co zostało naukowo udokumentowane. To kamień "miły Bogu i ludziom".
Według legendy Cesarz Neron oglądał walki gladiatorów poprzez zielony szmaragd."
:)
-
jak to się stało, że ja jeszcze tu nie trafiłam - nie wiem... :glupek:
poprostu gapa ze mnie.
Już nadrobiłam wszyściutko :)
Zacznę od początku - historię poznania skwitowałabym jako - przeznaczenie :)
Suknia tez mi się podoba, tak zwiewna delikatna i też w jednym z mioch ulubionych kolorze :) very nice!!! :)
Co do ozdóbki, to się nie wypowiadam, bo ja wzrokowcem bardziej jestem i muszę zobaczyć coś w całości, komplecie, ale dziewczyny już pomogły :)
A jeśli chodzi o przylot i tak napięty terminarz - to podziwiam za spokój i życzę duużo energi na te dni!!! :)
-
Ja Ciebie normalnie podziwiam ;D Jestem chora jak muszę załatwiać coś na ostatnią chwilę i tupnij nogą na R, niech się w końcu obudzi i weźmie do roboty, bo prześpi własny ślub ;)
Z tym stroikiem to właśnie chodzi mi o to, że jest troszkę duży i przypięty z tyłu zasłoni fryzurę a z boku będzie Cię łaskotał w ucho ;D
-
Trzeba być dobrej myśli!! i widzę że Anetka jest niepoprawną optymistka- cakiem jak ja!! i dobrze..lepiej mysleć że UDA SIĘ niż zakładać , że nie wyjdzie!!
Będzie dobrze!! ;D
-
annymarii, missmax, arvena :hello: oczywiście, że można dołączyć, witam!
zaglądam teraz na chwilkę...
kamień w pierścionku to oliwin, oliwin ma zupełnie inny odcień zieleni można powiedzieć, że taki przytłumiony na podobnej zasadzie jak rubin, który w przybliżeniu jest ciemnym różem i granat, który jest bardzo ciemną głęboką czerwienią
stoicki spokój... hmm a co ja w takiej sytuacji mogę zrobić, niewiele, więc dodatkowe nerwy nic to nie pomogą niestety
niuniaspadi ale ja nie mam za bardzo na co tupać, bo to terminy egzaminów do szkoły przyszły tak późno, sprawa niezależna od nas, a że mu się zapomniało wczoraj... :mdleje:
missmax ciągnęło nas ale tylko koleżeńsko bez żadnych motylków ani takich tam innych i uwierz mi ale wtedy nie wpadła bym na to, że wyjdę za tego faceta za mąż :zdziwko: ale są takie kobiety, że po trupach do celu, nie ważne, że on ma dziewczynę, żonę często dzieci... zmiana tematu ;D
co do oglądania w całości to po ślubie ;D
-
anulla a powiedz mi moja droga gdzie robicie wesele? bo jakos mi to albo umknęło albo nie pisałaś:)
-
katrishja pewnie że Ci umknęło, bo nie mamy wesela :hahahaha: mamy wyłącznie przyjęcie -obiad po ślubie w Park Hotel
Tu muszę dodać parę słów dlaczego tak a nie inaczej:
Rodzina PM nie jest zbyt liczna ma on jedną ciocię z mężem ze strony taty i jedną z mężem ze strony mamy, plus troje dziadków. Natomiast moja rodzina jest olbrzymia ciotek i wujków w sumie mam siedmioro + ich mężowie i żony + mnóstwo kuzynostwa (dorośli z żonami i dziećmi), dziadków u mnie natomiast brak aaaa i jeszcze rodzina mojego taty, z Nowego Sącza z którą utrzymują rodzice ścisły kontakt to około 200 osób razem. Doszliśmy do wniosku, że jest to bez sensu, a że nie znosimy "spędów" podjęliśmy po przemyśleniu i analizie tematu, że wesela nie będzie.
Aby nikt nie czół się pominięty ani pokrzywdzony nie zapraszamy nikogo.
Za wszystko płacimy sami i nie był by to problem zapłacić za te 200 osób, ale pieniądze te woleliśmy przeznaczyć na zakup mieszkania, który to planujemy na przyszły rok (a mieszkania w Londynie są odrobinę droższe niż w Szczecinie) i jest to dla nas o wiele ciekawsza inwestycja.
Tak więc mam nadzieję, że w przedstawionej sytuacji zgodzicie się ze mną, że decyzja nie jest głupia ;)
-
aż wstyd się przyznać że umkło ale późno dotarłam na forum więc wybacz:D
W takiej sytuacji ja chyba też bym była bardziej skłonna na przyjęcie ale u nas jakoś ta liczba osób w rodzinie się wyrówna mam nadzieje (u mojego PM może być 10 osób więcej). Poza tym zawsze chcialam mieć duże wesele a mama jest szczęśliwa że kolejna córka wychodzi za mąż i że może dla nas zrobić to wesele. Poza tym mamy mieszkanko więc nie wisi nad nami o zgrozo kredyt do wzięcia więc po prostu aż żal w tej sytuacji nie zrobić wesela:D
-
i jeszcze niespodzianka i już znikam ;)
(http://moje.glitery.pl/obrazki/154/38/1-glitery_pl-anulla75-7056.jpg) (http://glitery.pl/)
-
śliczny naszyjniczek, bajeczny kolor ;D ;D
-
Widzę, że wszystko masz idealnie dobrane :)
-
ja również podziwiam Twój spokój anulla... dobrze, że nie przejmujesz się sprawami na które nie masz wpływu bo to naprawdę bez sensu... ja starałam tak się nie przejmować pogodą i dobrze było ;) mam nadzieję że uda Wam się załatwić Twój przyjazd na ślub :) trzymam kciuki
fajny kolor naszyjnika... będziesz cała niebieska? :)
-
..widzę, ze przygotowaną masz kreację - CAŁĄ!! ja jeszcze nie mam bielizy (jutro) i biżu....
-
buraczek, wiśniowa rany dobrze, że Was przeczytałam NASZYJNIK JEST SREBRNY nie wiem dlaczego takie zdjęcie wyszło, jakość beznadziejna, właśnie ostatnio tak przy okazji stwierdziliśmy, że jeszcze przed ślubem trzeba kupić porządny aparat fotograficzny bo to już masakra :urwanie_glowy:
-
naprawdę srebrny?? po tym zdjęciu w życiu bym nie powiedziała, że to srebro lecz turkus :P
a macie jakiegoś fotografa, czy swoim aparatem robicie zdjęcia?? bo jeśli swoim to warto zainwestować żeby wyszły ładne fotki ;)
-
Też myślałam że jest turkusowy ;D ;D ;D
W Twoim przypadku faktycznie lepiej było zrobić przyjęcie :)
U nas rodzina jest wyrównana, ale i tak w rezultacie 90% gości to będzie moja rodzina ::) ;) Zapraszaliśmy tak pół na pół, ale ale od jego strony tyyle osób nie przyjdzie. Ich strata ;D
-
patrząc na fotki przysięgłabym że to turkus ;)
-
witaj Anetko. kochana z=oczywiscie, ze sie nie obrazilam, tylko narzeczony mi kaganiec na forum zalozyl hehe i od dwoch dni zajmuje mnie roznymi rzeczami, zebym tylko na forum nie wchodzila, chyba boi sie, ze znajde cos nowego na slub i bedzie trzeba wydac wiecej pieniedzy.
napisalam "tu na wyspach" bo wiem, ze ty tez tu jestes, wiec stad to "tu", a ja tez na poczatku obslugiwalam na weselach, a i teraz od czasu do czasu widuje gosci weselnych, i smiesza mnie te ich piora na glowie bardzo, ale tak jak mowisz, one to upinaja na czubku glowy, jak kogut.
trzymam kciuki za rozwiazanie sprawy z biletem.
a ja sie przyznam, ze nie zajarzylam od razu ze nie bierzecie koscielnego tylko cywilny, dopiero jak zobaczylam sukienke, ktora strasznie bardzo mi sie podoba, i zgadzam sie w 100 procentach z dziewczynami, odrzuc stroik i kup diadem.
co do mieszkan w londynie, to OMG, podziwiam, ze sie decydujecie, czyli rozumie ze nie zamierzacie wracac?
:-*
-
mam wisiore z oliwonu, kolczyki i cały sznur jak korale :) piekny kolor :)
-
;D ja glosuję za piórkami ;P - diademy jakoś do mnie nie przemawiają.....
sukienka przecudowna :)
-
piórka będą się komponować z suknią ;)
-
no wlasnie, co do oczka w pierścionku to zastanawiałam się czy to szmaragd czy oliwin - i strzeliłam na szmaragd, ale niecelnie :)
Oliwin zwany też peridotem lub chryzolitem w historii znany był jako "kamień słońca".
Oliwinowi przypisywana jest lecznicza moc. Pomaga w kłopotach trawiennych, oczyszcza organizm z toksyn. Nazywany jest "kamieniem nadziei". Chroni przed depresją, wzbudza uczucie szczęścia, spokoju, optymizmu.
no i swietny naszyjniczek, taki delikatny.
pozdrawiam :Daje_kwiatka:
-
Dotarłam i ja i postaram się nadrobić ;)
-
A ja właśnie nadrobiłam moje zaleglości ;)
Bardzo ładny naszyjnik - dobrze ze srebrny :P A skoro naszyjnik srebrny to może skuś się na diadem ;)
-
Agatko widzę, że wszystkich przekonujesz do diademów :) :)
Naszyjniczek śliczny, delikatniutki :) Uwielbiam takie :)
-
witam
nareszcie jestem, miałam być wczoraj a teraz tyle do nadrabiania uff. Wiem już wszystko odnośnie własnego przylotu, nareszcie :hopsa:. Wyszło tak jak przewidywałam przylatuję dopiero w czwartek przed ślubem, kurcze trochę późno. Ale na pewno wolne w pracy od poniedziałku, wtorek- środa egzaminy i potem już pełen relaks ;D
A co się przy okazji okazało?, że moja siostra przylatuje do Berlina pół godziny po mnie, bo innym lotem i do Szczecina dojedziemy razem ha ale się udało.
buraczek no widzisz mam taki do kitu aparat, że szkoda gadać ale mamy też fotografa na szczęście. Swoją drogą o nowym aparacie już myślimy jakiś czas więc teraz jest świetny pretekst ;). pamela ściągaj kaganiec i nie daj się :boks_4: a ponieważ Ty też wyspiarka jesteś mogę Ci dać namiary gzie się takie sukienki kupuje a potem tylko wycieczka do Londynu Cię czeka ;) a co do mieszkania w Londynie to faktycznie nie planujemy wracać, nie jest źle, a nawet należy powiedzieć jest dobrze i z pewnością nie żałujemy podjętej decyzji.
Oj kusicie mnie diademem i pewnie go kupię a decyzję będę podejmowała w trakcie czesania :)
missmax o proszę jakie informacje dla mnie znalazłaś :D nawet o tym nie wiedziałam
Agulek zrób tak jak ja, idź bez bielizny ;D,
Olucha miło mi, że dotarłaś
idę buszować do Was ;)
-
jeszcze tak sobie pomyślałam, że jak się odliczanie skończy to sobie je wydrukuję :)
-
Wiem, że można je jakoś zapisac sobie na własnym komputerze, ale nie mam pojęcia jak! Może jest tu jakaś informatyczka i podpowie ? Fajnie byłoby miec pamiątkę :D
-
Zostawiam :-* :-* :-*
-
:-* :-* :-* wieczorową porą zostawiam :)
-
margolka można zapisać na komp bardzo łatwo, nie musisz szukać informatyka. Klikasz prawym klawiszem myszy i pojawia Ci się "zapisz stronę jako" i dalej komputer Ci mówi co masz robić. Stwórz sobie nowy folder albo dokument tekstowy i jedziesz z koksem ;)
-
to jest świetny pomysł, pamiątka na lata ;) buziaki :-* :-*
-
Anullo!!!
Też myślałam o zachowaniu relacyjki - taki swoisty pamiątkowy dziennik!!!
Buźki na dobranoc!!!
:-* :-* :-*
-
Tez zachowam odliczanko... To potem beda niezapomniane wpsomnienia :)
-
ale pomysł margolki, żeby zachować na dysku też jest bardzo dobry, albo przenieść na płytkę, bo z komputerami różnie bywa nic nie jest nie zawodne. frezyjka ładnie to nazwałaś, jak bym miała pisać sama do siebie to nie koniecznie a tak jest zupełnie inaczej :D
Uwaga - jedziemy dzisiaj (wreszcie) kupić garnitur, trzymajcie za mnie kciuki bo zwariuję, dobierzemy od razu koszulę i całą resztę. Buty na szczęście już są a nawet dwie pary więc to mamy z głowy.
Dziewczyny przepraszam, że Was ostatnio trochę zaniedbuję, zmienię się od poniedziałku obiecuję :-*
-
trzymam kciuki za garnitur, my ciągle szukamy :(
-
Anullo!!!
Trzymam kciuki za kupno garnituru - czasem wydaje mi się, że nasi Panowie są bardziej wybredni niż my Kobiety.
Powodzenia!!!
-
To ja też trzymam kciuki za kupno garniaka :D
I dzięki za info ;) A tak trzeba robić z każdą stroną ?
-
życzę owocnych zakupków, oby udało się kupić garnitur :)
-
Tak, Margolko, tak trzeba robic z kazda strona :)
Udanych zakupow! To swieta prawda, ze faceci sa bardziej wybredni od nas ;D
-
Anullo!!! I jak? Udało się z gajerkiem ??? ??? ???
-
i jak Kochana gajerek? mam nadzieje, że poszło szybko i "bezbolesnie" ;D
..melduje ze bielizne mam...ale ciezko było dostac w tym kolorze..no i sama siebie "zabiłam" rozmiarem...hehheheh
buziaki :-*
-
Melduję posłusznie, że gajerek został zakupiony.
Niestety nie obyło się bezboleśnie i wcale nie szybko :biczowanie: :Kill:. Ale najlepsze jest to, że oboje zastanawiamy się czy to na 100% właśnie ten. Wcale się nie zdziwię jeżeli za tydzień nam coś odbije i pojedziemy po nowy, albo ten wymienimy na inny. I oczywiście nie zdradzę kosztów garnituru, ale dla swojej własnej satysfakcji napiszę, że panna młoda (czyli ja) ubrała się taniej ;D hura mam frajdę i PM nie może mi teraz podskakiwać ;D
Agulek świetnie, że kupiłaś bieliznę i masz to już z głowy
a tak a propos bielizny, mieszkając już tutaj udałam się do znanej wyspiarskiej sieci (która jest już również w Polsce) Mark & Spencer i oni tam mają w tych większych salonach panie, które to nazywają się brafitter. Zadanie takiej pani to pomoc przy zakupie biustonosza, więc się skusiłam. Boże drogi, dziewczyny jaki ta pani dobrała mi biustonosz, jak sobie z nią na ten temat porozmawiałam, zadałam kilka pytań, no REWELACJA. I tak z ciekawości zostawię Wam pytanie: dlaczego 80% polskich kobiet nosi 75B
pozdrawiam Was :-*
-
Super, że kupiliście garnitur - nawet nie chcę znać ceny :P Ale chętnie go zobaczę ;)
A co do tego rozmiaru to taki mają Polki ? Ja mam inny :D
-
witaj, fajnie, ze gajerek kupiony. ja sie wlasnie tez musze przejsc do tej konitki, tak odkladam, a napewno fachowa porada sie przyda.
ja tez mam inny niz 75B i chyba mialam tylko taki jako nastolatka, teraz niestety lub na szczescie wiekszy, ku uciesze narzeczonego ;D
-
kiedyś coś czytałam na temat takiej statystyki na "forum biuściaste" ale mnie podniosłyście na duchu, albo jesteście te pozostałe 20%, bo jak jest jakaś rozmowa to zawsze słyszę - bo ja mam 75B ;)
-
ale wiesz, ze ja tez czesto slysze, ze wlasnie taka srednia jest 75B, nawet jak powinno byc mniej lub wiecej, chyba lepiej brzmi, i potem chodza z wiszacymi albo scisnietymi ;D moze chca sie poczuc jak nastolatki?
-
(http://Anullo)
Super, ze garniutur kupiony. Z moim L. to aż boję się myśleć - w sparwach garniturów jest koszmarnie wybredny.
Zmykam pracować...
Buźka dla Ciebie :-*
-
Nie wiem ;) Ale wiem że ja na pewno miałam 75B i był idealny, teraz za to jest 75 D i jak dla mnie też jest ok ;)
-
Dziewczyno, Ty masz nerwy ze stali z tym przylotem! W ogóle jak dla mnie organizacja tego całego zamieszania na odległość to wielki wyczyn :) Podziwiam!
Suknia naprawdę śliczna - taka zwiewna... Niestety, nie widzę naszyjnika... I nie umiem Ci pomóc w sprawie diademu/spinki, bo spinka dobrana idealnie, ale jak piszą dziewczyny, to nie powód, żeby ją zakładać...
Gratuluję garnituru - i to wielki wyczyn, żeby był droższy od Ciebie ;-)
Co do staników: ostatnio kupiłam stanik 65G i to już mnie z lekka załamało ;-) Standardowy rozmiar to 70E, więc też nie mieszczę się w średniej, ale większość moich koleżanek, bez względu na wielkość biustu - i owszem, noszą 75B...
Zostawiam :-* :-* :-* na dobry poniedziałek :-)
-
Ja też nie mam 75B, te czasy już odeszły dawno w zapomnienie :P
Super że garniaczek kupiony, pokaz go nam! :)
-
Ja ostatnio kupiłam stanik 75E..a wcześniej 75C..więc 2 rozmiary do przodu..Normalnie jak Doda Elektroda bez silikonu!! ;D
..gajerek kupiony.więc już jest do przodu!! ;D
-
niestety, niestety mam zakaz pokazania garnituru :( mogę tylko napisać, że jest szary
-
No to skoro masz zakaz to spróbujemy go sobie wyobrazić ;)
-
..jaki tajemniczy, fiu-fiuu... ;)
ok..poczekamy na zdjecia ze slubu!! ;D
-
No bo faceci nie rozumieją naszych potrzeb "forumkowania" tutaj sobie :D ;)
-
madzia_n i tutaj się z Tobą muszę zgodzić, bo to prawda, chyba lepiej, że siedzę na forum i tu rozwalamy wszystkie problemy niż miał by o tym słuchać 10x na dzień - niewdzięcznik
Coś mi się przypomniało. Przy okazji szukania garnituru przymierzałam tiary i powiem tak: nie jest niestety dobrze. Mimo, że nie jestem przekonana do końca do tego stroika, to w przypadku tiary jest beznadzieja. Teraz sama nie wiem co o tym myśleć ???
-
a ja mam te standardowe 75B i nie narzekam :) no może czasami chciałabym mieć więcej... :P anulla ale chyba nie odpowiedziałaś na postawione wcześniej pytanie, bo mnie zaintrygowało ;) czekam na wyjaśnienie :) :-*
-
buraczek na które? te o staniki 75B? bo tylko te mi w oko wpadło a przetrzepałam teraz trzy poprzednie strony
-
dokładnie chodzi mi o to pytanie ;D
-
a możemy zostawić jako retoryczne :D ale wiesz to nie tak, że Ty masz ten rozmiar i pewnie jest coś nie tak ale pamela bardzo dobrze napisała
ale wiesz, ze ja tez czesto slysze, ze wlasnie taka srednia jest 75B, nawet jak powinno byc mniej lub wiecej, chyba lepiej brzmi, i potem chodza z wiszacymi albo scisnietymi ;D moze chca sie poczuc jak nastolatki?
to ja już pomijam jak może być jakaś średnia do mojego biustu? Bo średnia to jest taka, że pan i pies na spacerze mają po trzy nogi. Ok może to przypadek, że paniusie w sklepie, nie znając się na tym wciskały mi zawsze ten rozmiar, bo one " na oko" wiedzą lepiej. buraczek, nie znam niestety odpowiedzi na to pytanie...
-
od dzisiaj przez tydzień mój kochany będzie chodził na nocki do pracy, całe łóżko dla mnie ;D :hopsa:
-
Hihihi to musicie kupić większe łóżko, jak Wam ciasno w tym co macie :P
-
..ja tez lubię mieć dużo miejsca w łóżku, co nie znaczy że lubię sama spać.... ;D
-
Jak mój D. wstaje wcześniej ode mnie, to ja też od razu zajmuję jego połówkę - tak po skosie :)
Fajnie się czasem porozpychać ;)
-
o właśnie po skosie ;D
-
Hehe ;D Ja tez tak lubię zajmować po skosie całe łóżko, ale za nic nie oddałabym nocy z ukochanym dla tego skosu ;D ;D ;D
-
skos i w eleczkę :)
-
hehheheh..w "eleczkę"..ja za to w bociana..jedna noga podwinięta..taki trojkat..ehheheh
..ale tez lubie sie przytulac do swojego "piecyka"...niz przewracac po pustym łóżku ;D
-
Oj tak, bocian też jest fajny ;D
-
ale nam się tu łóżkowy temat zrobił ha, ja zasypiam na bociana ;D nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa ;D
-
ja mam na szczęście duze łóżko, ale i tak śpie wtulona "w piecyk" jak to ładnie Agulek napisała :)
Buziaki :-* :-*
-
..ja zawsze uważałam, że "chłop" musi mieć jakąś funkcję (praktyczna!) w domu(a nie tylko "telewizyjny kanapowiec")..wiec skoro tak grzeje w łóżku to jest jakoby piecyk, zimne noce nam nie straszne!... ;D
-
Hehe ;D Ja tez tak lubię zajmować po skosie całe łóżko, ale za nic nie oddałabym nocy z ukochanym dla tego skosu ;D ;D ;D
hmm a ja raz na jakis czas lubie pospac sama, moj M lubi pozycje mebrionalna :D dla mnie wtedy nie ma miejsca w lozku heh
zreszta jak wyrywam 8 musze spac sama bo on nie koordynuje ruchów w nocy i moze sie to dla mnie skonczyc tragicznie ;)
-
No to ja tutaj muszę pochwalić moje Kochanie - on całą noc śpi spokojnie, i całą noc się troszczy żebym była dobrze przykryta i żebym miała wygodnie... On już nawet tak przez sen ;D ;D ;D Co prawda czasem to denerwujące jest, bo mi ciepło a ten mnie przykrywa... No ale troszczy się, i to najważniejsze :)
-
ale się temacik łóżkowy rozwinął ;D ;D ;D
:-* :-* :-* zostawiam
-
..hehheheh..ciekawe ..jak sie zakończy ten wątek ;D..
-
wszystko u wszystkich nadrobiłam i do siebie na koniec :)
agulek nie kończymy, możemy wątek ciągnąć dalej ;)
-
No właśnie ciekawe jak się zakończy ten wątek....
Buziaczki słodkie zostawiam :-* :-* :-*
-
bocianik jest najlepszy ;)
-
oki anulla_p ..skoro nie konczymy wątku..to prosze sie przyznać w jakich piżamkach spicie? w extra sexownych czy w antysexownych piżamach..;P??
-
uuuuuuuu Agulek ale mnie złapałaś, właśnie nie koniecznie w piżamce, w ogóle niekoniecznie w czymkolwiek ;D
-
hehe ja tez spie na golasa, ewentualnie w majciochach. wygodniej ;D :-*
-
o widzę pamela, że nie jestem sama ;D a Ty Agulek to co już mi się tu przyznawać proszę ;D
-
A ja śpię, w tym czym mi akurat wygodnie - czasem w czymś sexy, a czasem w jakiejś piżamce np. z owieczką :)
Mój L. wtedy mówi do mnie "moja mała dziewczynka"...
Buźki :-* :-* :-*
-
o kurcze, ciekawy wątek ;) jak spałam jeszcze z moim D. to lubiliśmy pozycję "na roladkę" ;)
co do tego w czym śpię... to różnie bywa... obecnie śpię w piżamie antyseksownej co by mojego PM-a nie kusić ;)
-
a czy roladka to to samo co łyżeczka? bo ja na łyżeczkę ;D
muszę napisać sprostowanie bo R mi każe, że czasem zakładam piżamkę bez dołu też z owieczką jak frezjka ;D i wtedy dla osłody mówię "owieczka Cię kocha"
-
a jak jest na łyżeczkę, bo nie doczytałam :drapanie:
na roladkę to jest tak, że ja leżę tyłem do mojego D. a on mnie obejmuje i zawija w kołderkę ;)
-
to w takim razie będzie to samo (roladka brzmi smaczniej) :D
właśnie dostałam kolejną gwiazdkę i jestem entuzjastką forumową
-
A ja nie lubie spac nago :) Ja musze zawsze pizamke wlozyc ;)
-
ja się w koszulce, albo nago...nie lubię piżamek....roladka też fajna :)
-
Haha, ale tematy :D
Co do szerokich łóżek, to się zastanawiam, jakiej szerokości jest Wasze? (nasze ma 120cm i nie mamy problemu, co mnie niezmiernie dziwi :D)
I normalnie jestem prawie że zszokowana Waszymi nocnymi strojami ;-) W życiu nie spałam nago, chyba mam jakieś schizy (20 lat mieszkania w pokoju z bratem?....). Najbardziej lubię wygodny piżamiska, żadnych koszulek i koronek, które gryzą ;-)
A wracając do przygotować, to dlaczego masz zakaz pokazywania garnituru, jeśli można wiedzieć? Strasznie mnie to ciekawi :-)
Pozdrawiam i zostawiam :-* :-* :-*
-
oki..anulla_p a więc:
...lubię na łyczeczkę lub roladke jak to buraczek napisała...i to nie tylko spać..a co! ;D
śpię - w piżamkach w misie, chmurki (nawet przez to mój P ostatnio tak do mnie mówi "Chmurko..to, Chmurko tamto"), oczywiście są ciepłe i antysexowne...ALE czasem ubieram kompleciki mega sexi typu koszulka+majteczki czy sama koszulka...to mój P wie co się święci... ;D
Nago nie lubie spać całej nocy..bo jakos mi dziwnie...
a ja tez mam nowa gwiazdkę i jestem prawomocną "forumką" !! ;D
-
cieszę się bardzo, że znalazłaś dla mnie czas dzisiaj mimo takiego nawału spraw
nasze łóżko ma 150cm szerokości i strasznie je lubię, my generalnie jesteśmy dwa śpiochy, dobraliśmy się
zabronił pokazywać garnituru bo powiedział, że to jego a swoje mogę pokazywać do wioli ] to tyle żadna tajemnica :)
muszę powiedzieć, że czasami śpimy na orła ;)
Agulek jak się u mnie święci to czasem nie zdążę nic seksi ubrać ;D
-
dobra! mów jak to na orła..nie pojde spac jak sie nie dowiem!! ;D
-
;D ;D
na orła: plecami do siebie i tylko pupy się dotykają
;D
ok możesz iść spać
-
hehhehehhehe...dobre!!
to ja tez z moim spie na orła.. a najlepsze jest to jak zasypiamy:
ja na boczku na bociana..on na brzuchu lekko odwrócony w drugą stronę, ale ręke ode mojej strony ma na moim tyłku..i tak błogo świadomi swojego istnienia zasypiamy!! ;D
-
Nie wiem jak ja mogłam dopiero teraz do Ciebie dotrzeć. Nadrobiłam już wszystko :) Powiem tak sukienka i stroik śliczne, mój styl :) A fryzurka, zakochałam się, rewelacja, aż pozwoliłam sobie zapisać bo czegoś takiego właśnie szukam :)
Pierścionek nie w moim stylu, ale za to historia z jaką się wiąże prześliczna i wzruszająca, przez to pierścionek nabiera bezcennej wartości :)
-
Dzizas...Anulla...my tu o "dupie marynie"..a dziewczyny, "oh, ah..romatic etc!!"
ale dzis dałyśmy czadu!! ;D
-
Co do tego dawania czadu to ja bym proponowała żebyście gdzie indziej dawały czadu, dopóki prawie mężowie z łóżek nie pouciekali ;)
-
oki Olucha - obiecuje się poprawic i byc choc troszkę grzeczna dziewczynka!! ;D ;) ;D
-
Nie nie, ja właśnie w tym sensie żebyście się w łóżeczkach wyżyły ;D wcale nie grzecznie ;D
-
Olucha - oki..to moge Tobie obiecać!! ;D
-
ha ha Olucha mój właśnie wyszedł na nockę ;) nie mogę nic obiecywać, ok od jutra ;)
Agulek czasem trzeba o dupie Maryni, kiedyś się dowiedziałam, że to Marynia była, czekaj to było trzeba *świrować żeby nie zwariować* ;D
Diankusia witaj u mnie serdecznie :D
-
anulla_p - masz rację!! czasem trzeba "swirować żeby nie zwriować!!"
u siebie w odliczaniu rzuciłam hasło...czekam na odzew!!
-
Hehe ;D A ja jak śpię sama to w misiach i pieskach :P A jak z A. to zależy... Ale napewno nie nago ;) Koronek też nie lubię, gryzą :P Ale nago - niee, to nie dla mnie.
Hehe, temat łóżkowy aż gęba mi się śmieje ;) ;) ;)
-
Ciekawy temacik sie rozwinął ;) Ja spie roznie, jak jest cieplo to nago lub w letniej koszulce, a jak zimno to w piżamce i przykryta po same uczy :)
-
w zimie to obowiązkowa ciepła pidżama w króliczki albo owieczki, a latem w jakimś podkoszulki, bo naguska bym nie mogła, bo mi gdzieś będzie podwiewało i zimno będzie ;)
-
mnie nic nie podwiewa bo zawsze zabieram (przez sen oczywiście) całą kołdrę dla siebie ;D
-
mnie nic nie podwiewa bo zawsze zabieram (przez sen oczywiście) całą kołdrę dla siebie ;D
Spryciara :P
-
mnie nic nie podwiewa bo zawsze zabieram (przez sen oczywiście) całą kołdrę dla siebie ;D
...nooo..to tak samo jak ja..tyle tylko, ze ja wtedy nie na naguska..tylko mam coś lekko okrywajacego moje "boskie" kształty..hehehhe ;) ;D ;D
-
my mamy dwie kołderki - jedną trzymam w kącie/pod poduszką/na poduszce/w kącie - gdziekolwiek - oczywiście przez sen i kradne mojego PM i robię kokon (obkręcam się cała, razem z głową) i udaje, że mnie nie ma ;) szczególnie po ciężkim dniu
-
u nas zawsze byly wojny o koldre, bo mi zawsze zimno bylo i zabieralam i spychalam M. z lozka, biedny nieraz na ziemi ladowal zanim sie przyzwyczailam, ze juz nie spie sama, a koldre po prostu kupilismy wieksza, nawet wieksza od lozka i juz mu nie zabieram ;D
-
No to my grzeczni jesteśmy... Nie zabieram mu kołderki, on mi też nie... I nawet malutką potrafimy się zgodnie podzielić :)
-
też czasem robię sobie kokon ;D i mimo, że kołdra bardzo duża 2x2 to nie ma bata i tak zabieram całą ;D a później w nagrodę lub za karę czuję jak na plecach ląduje mi ciężka noga...
-
anullka....a jak przygotowania ? :) do ślubu oczywiście ;D
-
właściwie to ja jestem gotowa ;D
wiesz jabłuszko jak się nie ma wesela tylko przyjęcie i to na kilkanaście osób to co tu można więcej kombinować ;), na razie jestem na etapie skrzykiwania dziewczyn na panieńskie party
-
Oczywiście, relacyjka z panieńskiego - obowiązkowa tutaj!!!
Buźki na wieczór :-* :-* :-*
-
a kiedy panieński ? :koncert: :brawo: :drinkuje: :pijaki: :Tuptup: :piwo_2: :piwko: :gitara: :cancan: :disco: :jupi:
-
przylot w czwartek z rana później mała drzemka co bym nie padła następnie po południu fryzura próbna, która UWAGA będzie fryzurą na wieczór panieński późnym wieczorem. W piątek relaks i odpoczynek, w sobotę godzina ZERO ;D plan trochę napięty ale do zrobienia
ale myślę, że aż tak hucznie jak na twoich ikonkach to raczej nie będzie ;)
na pewno będzie to :drinkuje: i pewnie to :cancan: co do reszty to hmm :roll:
-
Ale Ci fajnie, że już wszystko gotowe! A u mnie jeszcze tyyyle do zrobienia :-\
-
ciekawe gdzie zniknął mój suwaczek, niby wszystko ok a on zniknął :'(
margolka, powiedzmy, że gotowe bo jak miała bym takie duże wesele robić to wiesz, to nie dla mnie ;)
-
eee tam powiedz, że zorganizowana jesteś ;D
a nie da się jeszcze raz wkleić suwaczka ???
-
matrix masz rację jestem zorganizowana ale to nawet nie chodzi o to, że z Londynu trochę daleko a ja nie mogę sobie latać co weekend do Polski, to chodzi raczej o to, że ja nie lubię rodzinnych spędów i to muszę napisać, że nie lubimy tego oboje, a moja rodzina w przeciwieństwie do tej drugiej jest olbrzymia więc tak będzie naprawdę lepiej dla nas
no nie dało się go wkleić jeszcze raz już próbowałam :'(
-
ach powiem Ci ze ja nie mam duzego wesela ale cała organizacja jednak mnie troche przerasta, tym bardziej ze ciagle mam pod gorke
-
kurcze nie zdążyłam na temat o piżamkach i układankach w czasie snu ...;]
ale widzę, że pozycje do spania się powtarzają ;]
na orła - hmm nie wiedziałam że tak się to nazywa - oj zdarza nam się, szczególnie jak oboje padamy z nóg.
Ja dla odmiany mam piżamkę w żyrafę i zebrę :D
Co do wesela to fakt, że zamieszania jest z tym trochę, ale można sobie poradzić.
Tylko jak nie lubicie tego typu spędów, to faktycznie - po co sie męczyć ?!
-
No to czekam na relacyjke z panienskiego :) No to panienski dwa dni przed, super tak na ostania chwilke, taki prawie prawdziwy ostatni, a w sumie to przedostatni wieczór paniański :)
-
arvena Ty niegrzeczna ja wiem, że cię dawno u mnie nie było :nerwus:
Szczerze mówiąc to ja się wcale nie cieszę, że na ostatnią chwilę bo ja nie lubię nic robić na wariackich papierach ale kto to wie mam nadzieję, że będzie fantastycznie ;) różowe diabelskie małe różki przyjadą ze mną z Londynu ;D
-
fotki musza byc :)
-
hehe rozki, ja tez znalazlam taka strone z wszystkimi akcesoriami na wieczory panienskie z UK i zamierzam pokupowac rozne smieszne rzeczy. :-*
-
pamela szybciutko mi tą stronkę na priv poproszę ;D
-
juz wysylam, momencik
-
też poproszę!
-
anulla :blagam: o wybaczenie :D
ale mam nadzieję na okoliczność łagodzącą ...nie było mnie poprostu niegdzie nie tylko u Ciebie :)
za to teraz jestem :D
A właśnie jak te 10dni do ślubu ??? jest :zdziwko: czy na razie spokój i opanowanie ? ;)
-
dzisiaj podobno 11 dni, siedzę na odliczani u margoliki ;D i sprawdzam jej suwak bo mój znowu zniknął ( :diabel_3:) pisałam na technikaliach i bez odzewu :-\
pełen spokój i opanowanie ;D
-
i dobrze :) powinnaś się cieszyć nadchodzącym wielkim dniem a nie nim stresować :)
-
wiśniowa ja to sobie teraz myślę "o k...a egzaminy za tydzień" a reszt to luzik w razie czego moje kochanie wylatuje już w poniedziałek więc co będzie trzeba to załatwi a konsultacje przez telefon :)
a tak przy okazji czy któraś z Was widzi mój licznik bo może tylko ja go nie widzę ???
-
to moze wklej jeszcze raz suwaczek
-
paooolka Ty mnie nie posądzaj o to, że ja już nie próbowałam takich rzeczy i paru innych ;D
-
a to juz jest problem ;)
-
o tak faktycznie 11 :]
ale suwaczka nie widać ...
-
anulla_p pociesz sie, że W OGÓLE było kiedys widać twój suwaczek, bo mój to od poczatku nie działał..lipa i tyle..ale co bede się jakimś suwaczkiem przejmować...może to i lepiej ze teraz nie widać że za 11 dni się obie "hajtamy"!!
..poza tym czytałam, że również będziesz "diabelską narzeczoną na swoim panieńskim?? ;D :P...i bardzo dobrze!! diablice może nie mają lepiej niz anielice..ale zdecydowanie bardziej kolorowo i ekscytująco!!oczywiście już się nie moge doczekać fotek!!
a co do stron netowych z akcesoriami na panienskie..w polsce sa tez..i maja na prawde fajny wybór. poza tym są na niej rózne konkursy i dla bohaterki wieczoru jak i jej kolezanek!! :D
-
OK pocieszyłaś mnie ;)
-
tak myślałam....hehehehhheh
-
No tak jeszcze 11 dni do naszych ślubów ;)
Anula spróbuj wkleić suwaczek z innej strony niż miałaś tamten - nie wiem z jakiej miałaś ::)
-
To już tylko 11 dni, sama możesz odliczać po co suwaczek ;)
-
wow 11 dni, jak to leci :)
-
I zostało nam 10 dni :D :D :D ;D ;D :skacza:
-
Jeszcze coś wam zostało do załatwienia anulka? Czy już możesz "spokojnie" ;) czekac na ten wielki dzień? :-*
-
Jak samopoczucie w ostatnich dniach? :)
-
hej, trochę mnie nie było, ale powoli nadrabiam ;) fajnie, że wieczorek panieński będzie, sama organizujesz??
jeszcze tylko 10 dni do naszych ślubów :skacza:
-
jak samopoczucie na 10 dni przed wielkim dniem?
-
10 dni tylko zostalo :skacza: :skacza: :skacza:
A Ty opanowana... No no, zazdroszcze ;D
-
Zaraz zostanie tylko jedna cyfra, jak samopoczucie, stresik jest, czy wszystko na spokojnie się dzieje?
-
stresik jest przed egzaminem z Angielskiego w przyszły wtorek i środę ;D tak poza tym to mnie nic nie rusza ;D
-
a jaki to egzamin?
-
matrix no ładnie czytasz, dzięki ;) przez te egzaminy przesunięty został mój przylot do Polski na czwartek 2 dni przed ślubem
muszę Wam powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona bo zgłaszają się się dziewczyny na panieński, tylko świadkowa szwankuje i nie mam znaku od niej :'(
-
Anula może świadkowa teraz zajeta, ale na panienskim z pewnością się pojawi :) Na moim panienskim bedzie tylko 5 dziewczyn, razem ze mną :)
-
ma nadzieję ;) u mnie też coś koło tego
-
Oby Świadkowa nie zawiodla :)
-
A może świadkowa szykuje jakąś niespodziankę ?! :)
-
no wlasnie! a jak nie to ja atakuj :)
-
nie ma mowy o niespodziance, bo to ja jestem raczej organizatorką,
paooolka nie będę nikogo atakowała, nic na siłę, pożyjemy zobaczymy :drapanie:
-
Mam nadzieję anulla że nie zawiedziesz się i będziesz zadowolona ze swojej świadkowej!
Moja jest przeeeeecudowna - z resztą wszystkie moje najkochańsze psiapsółki (tak bliżej jest na cztery , a reasumując 10) już tylko zacierają ręce co tu zrobić...ja mam tylko salę wybrać.
Wczoraj byłam w Sing Sing i Grand Cru...jutro idziemy zobaczyć baila i cos się z tego wybierze....lista Pań zamyka się w 21 osobach ;D ;D
-
Kasia jak byłaś to napisz coś...
szczerze Wam powiem, że wcale nie mam chyba ochoty na to panieńskie.... wiem wiem, buraczek też narzekała a było świetnie ... sama nie wiem naprawdę
-
ja tez chetnie poczytam
-
anulla_p - ja też marudziłam, że "nieche mi sie", "po co" itd...ale teraz wiem, że taki wieczór bym mogła spędzić jeszcze raz..jak nie i jeszcze kolejny raz!!
Zobaczysz, tez się bedziesz świetnie bawić!! I tego Tobie życzę z całego serca!! ;D
..a u mnie Dziewczyn na Panieńskim było 14-cie..a moja Świadkowa spisała sie na medal!! ;D
-
na moją obroną podam, że wiedziałam, że to z angolskiego :P tylko chciałam być bardziej dociekliwa czy może to telc albo cae, o to mi chodziło ;) i pamiętałam, że przez to później przyjeżdżasz :P
-
Jesli chodzi o :
Sing Sing (niegdyś tam było B 52 dla tych co pamiętają-deptak bogusława) jest tam bardzo ładnie przerobiona sala - jak się wchodzi to jest to ta salka po lewej stronie za ścianą. Jest tam wstawiona czerwona kanapa ze skóry w kształcie litery "U" i do tego są dwie pufy. Ogólnie Pan mówił że zmieści się tam MAX 15 osób więc trochę mnie to zmartwilo ale zobaczymy.(na liście mam ponad 20) Ponadto głupie jest to, że płaci się tam zaliczkę nie od sali tylko od osoby i jest to kwota 25zł./os. Stymże później ta zaliczka (wysoka w zalezności od ilości osób jaką zadeklarujesz)przechodzi na poczet zamówionego przez Ciebie alkoholu. moja świadkowa była tam tydzien temu potańczyć i mówiła że muzyka świetna w "stylu Eski" :D Można wnieść spokojnie torta jak cosik:)
Grand-Cru (też na deptaku bogusława) jest zdecyowanie bardziej "eksluzywniejszy" bynajmniej z wyglądu. Dodatkowo, ponieważ jest to też restauracja, można zamówić tam jakieś przekąski (to jest duży plus!!) np. koreczki czy coś w tym stylu. Sala"zamknięta" nie ma drzwi jest po prostu bardziej na uboczu i idzie sie do niej węższym korytarzem jest zdecydowanie większa od tej w Sing Sing i mieści do 30 osób. ogólnie wygląd mniej oszałamiający jak w lokalu wyżej ale postawi się stoły krzesła i będzie slicznie:) Tutaj jednka dużym minusem jest to że zaliczki trzeba wpłacić 200zł i odzyska się ją dopiero gdy rachunek przekroczy 1000zł.- ja nie sądzę żeby było mnie stać na to...ehh...
W każdym z lokali można zamowić sobie "tańczącego pana" :brewki: w cenach 350-400zł.
Jutro idę do Baila i dam wam znać jak tam to wygląda ;D ;D
-
..ja 5 lat temu bawiłam na Panieńskim w Grand Cru. Pamiętam, że zabawa była fajna..ale też pamiętam ten ścisk na parkiecie i między stolikami..oraz dość wysokie ceny.
Nie wiem jak teraz bo tam nie chadzam..
...a w Sing singu jeszcze nie byłam... ;D
-
Anula mnie też się nie chce tego panieńskiego - wcześniej mi sie jakoś chcialo, a teraz mi wszystko jedno ::)
-
A mi obojętne czy będzie czy nie ;) Tzn, i tak nie bede miala panienskiego, ewentualnie wyskocze z siostrą na piwo, i tyle. Bo Świadkowej pewnie i tak nie wyciągnę...
-
A JA ROBIĘ IMPREZĘ JAK TRZA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: :pijaki: NAJPIERW WYPIJEMY POSMIEJEMY SIĘ :hopsa: :hopsa:
A PÓŹNIEJ RUSZYMY NA TAŃCE :disco:
TAM DALEJ BĘDZIEMY PIĆ I TAK DO RANA ;D ;D ;D
NIE WYOBRAŻAM SOBIE NIE POŻEGNAĆ "STANU PANIEŃSKIEGO" Z MOIMI PSIAPSÓŁKAMI TYMBARDZIEJ, ŻE JESTEM PIERWSZĄ Z NAS KTÓRA WYCHODZI ZA MĄŻ!
:id_juz: :id_juz:
-
ja mam zakaz od swiadkowej nawet o tym myslec, bo ona sie zajmie wszystkim, juz podobno zwolala zebranie i omowily szczegoly, tez nie bede miala duzo osob koo 7. wiem tylko gdzie, chyba, ze zmienia, a reszta sie zajmie ona. od poczatku chcialam, zwlaszcza dlatego, ze nie mam okazji spotkac sie z wszystkimi jak przylece do Polski, wiec nareszcie bedzie taka okazja, do smiechu, picia i tancow. po wszystkim jeszcze powiesz,ze robisz drugi panienski na dzien przed slubem ;D
-
katrishja - normalnie już nie mogę się doczekać relacji z Twojego Panieńskiego..coś czuję, że bedzie "groźźźźne"..tak jak moje było!! :skacza:..
-
Anullo
Nie marudź tylko na panieński proszę się szykować!!!
Za egzemin kciuki trzymam!!!
I z niecierpliwością czekam na relację ze ślubu!!!
Całuski :-* :-* :-*
-
widzę dziewczynki, że mnie zachęcacie a ja mam właśnie tak jak ma margolka, najpierw mi się chciało a teraz sama nie wiem mam nadzieję, że się rozkręcę ::)
pamela widzę, że jesteś rozpieszczana i przybędziesz na gotowe ale Cię rozpieszczają ;D
Kasia dzięki za napisanie o lokalach bo ja przez to, że mnie w sumie w Szczecinie nie ma nawet nie do końca wiem gdzie się warto wybrać, cenne informacje, dzięki czyli jeszcze opiszesz nam bajla ok czekam
jedno jest pewne, że jak R będzie w Szczecinie już od poniedziałku to zamówi mi "specjalny tort" od Woźniaka
ale jedno co mnie cieszy, że dzisiaj już jeszcze przed egzaminami dostałam rekomendację na następny poziom angielskiego :hahahaha: a z mojej grupy dostały w sumie jeszcze tylko dwie osoby ;D
-
Super, moje gratulacje! :)
-
No to gratulacje ;)
-
Anulla nie ma tu marudzenia na temat panieńskiego dziewczyno musisz zaszaleć tego dnia i basta :protestuje: :protestuje: :protestuje:!!!!!
Szkoda tylko że brak świadkowej w tych przygotowaniach ale to chyba nie jest najważniejsze prawda?!?! ;D ;D
Jesli chodzi o angielski to gratuluje serdecznie :)
A co do baila to umieszcze info w weekend lub w poniedziałek:)
-
anulla_p - gratulauję!! ;D
-
Gratulacje :)
-
gratulację :Najlepszy:
-
no no to gratuluje!!! :)
ja też jakoś tak ostatnio zastanawiam się na moim panieńskim- tzn. w jakim wydaniu go zrobić - bo raczej się odbędzie ;]
Chocna tą chwilkę jakoś sie nie wyrywam.. może w ten dzień nabierzesz ochoty na imprezkę !! ;)
-
oj dziewczyny spokojnie z tymi gratulacjami, rekomendacja to jeszcze nie znaczy ze zdałam egzaminy :D
Kasia a do czego tu świadkowa potrzebna? Poza tym ja mam dwie świadkowe, a żadnego faceta i nie mogę zwalać czegokolwiek na jedną z pań, która jest w Szczecinie a dać luz drugiej, mojej siostrze, która jest również jak ja w Londynie.
U mnie jak już będzie to tak: data godzina i idziemy jak sobie poczytałam o klubach szczecińskich to już sama nie wiem co mam o tym myśleć, wcale mi się to nie podoba pewnie skończ się pójściem gdzieś na piwo czy winko.
W moim słowniku brak jest również słowa MUSISZ i NIGDY ot taka mała fanaberia :P
arvena pewnie masz rację, że nabiorę jeszcze ochotę
-
Ja tez, ze tak powiem, mam dwie swiadkowe ;) Jedna oficjalna, druga nie oficjalna, hehe. Czyli mam pare: swiadek i swiadkowa, plus moja siostra, ktorej na poczatku nie moglam prosic by byla moja swiadkowa... Teraz okazuje sie ze bardzo mi pomaga, no i z nia wlasnie zrobie sobie panienski, o ile takowy bedzie :P
-
..ja już dawno zauwazyłam, że jak sie nie chce specjalnie iść sie gdzies bawić..to później są najlepsze balety, imprezy, spotkania itp!!zobaczyś Anulla..będzie git!! ;D
-
Anulla mnie juz tak troszkę się zachciało, tak minimalnie ;) Po prostu humorek mam lepszy niż ostatnio :)
-
Ja tak mialam przed 100dniowka... A teraz - oj, powtorzyloby sie ta impreze ::)
-
jednej forumce radziłam kiedyś asertywność a sama zostałam wzięta z zaskoczenia i postawiona trochę pod ścianą
opiszę Wam dzisiejszą jedną sytuację,
jak wiecie, jeżeli chodzi o moje panieńskie to do końca nie jestem przekonana, ale wstępnie poinformowałam wszystkie potrzebne koleżanki o dacie i godzinie i, że ewentualnie może nawet nie wypalić
mam jedną bardzo dobrą koleżankę, której malucha jestem chrzestną i jest ona zaproszona. Kiedyś a było to kilka lat temu poznałam jej sąsiadkę, z którą utrzymuję kontakty tylko okazyjne tzn jak np spotkamy się przypadkiem u mamy mojego chrześniaka, (z tą sąsiadką) nigdy nie umawiamy się same, nie dzwonimy do siebie, nie byłyśmy nigdy nawet we trzy na wspólnej imprezie innej niż domowy grill. I dzisiaj w trakcie rozmowy telefonicznej usłyszałam od mojej kumpeli:
-"Słuchaj a (nazwijmy ją) Beata szykuje się na twoje panieńskie i powiedziałam jej, że na pewno nie będziesz miała nic przeciwko jak przyjdzie"
No to ja na to OK. Po chwili jednak przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że dziewczyna ta mimo, że mamy po tyle samo lat, do mojego towarzystwa pasować nie będzie. I o czym tak naprawdę będziemy z nią rozmawiały? o tym, że jej małżeństwo się teraz rozpada niestety życie bywa i tak (co prawda całe szczęście dla niej, że się rozpada) a temat ten znając ją na tyle, z pewnością wrzuciła by na tapetę. A nawet jeżeli mam ochotę na naprawdę spokojny wieczór powiedzmy przy winie, to ona jak się rozkręci spokojna bynajmniej nie jest.
Mam nadzieję, że nie zamotałam za bardzo i poradzicie mi jak ją teraz spławić. Myślałam co by zwalić sprawę na mamę mojego chrześniaka jak wyskoczyła z zaproszeniem to niech teraz to odkręca, bo ja nie mam pomysłu...
Wrócę do Was jutro wieczorem, miłego weekendu :-*
-
Hmm.. Pogadaj najpierw delikatnie z mama chrzesniaka, co i jak. Powiedz ze to impreza glownie dla najblizszego grona, z ktorymi utrzymujesz glebsze kontakty. Mysle ze albo ona doradzi Ci, co zrobic, albo sama o zalatwi. Swoja droga... Nieladnie tak wpraszac sie na czyjas impreze.
-
ona namieszala, to niech ona odkreca, to twoja impreza i ty zapraszasz swoich gosci a nie z osobami towarzyszacymi. a jak nie bedzie chciala, to sama sie skontaktuj z nia, ze zaszla pomylka i robisz tylko dla najblizszych spotkanie zeby sie nie szykowala. albo muszisz sie przemeczyc z jej towarzystwem jak juz nie chcesz odkrecac. napewno cos wymyslisz i bedzie dobrze. :-*
-
anulla życzę powodzenia na egzaminach!!!
co do tej sąsiadki, to powiedz koleżance, że skoro ją zaprosiła bez Twojej wiedzy i zgody to niech teraz odkręca... mnie się wydaje że wieczór panieński to jest taka specjalna impreza którą chcemy spędzić z najbliższymi koleżankami i znajomymi a nie z każdym co popadnie...
buziaki zostawiam :-* :-* :-*
-
ja też bym zwaliła na tą Twoją koleżankę odkręcenie tego skoro sama to nakręciła ::) swoją drogą dziwne tak się wpraszać na imprezę i do tego tak specyficzną jak wieczór panieński ;)
-
w 100% sie zgadzam z Dziewczynami. Niech to odkręca Chrzesniaka mama..skoro ona tak namotała!! Powiedz że na Panienskim mają być TYLKO NAJBLIZSZE koleżanki i koniec kropka. Ona do tego grona nie nalezy i nie chcesz żeby Ona była. I miej w d..pie czy Tamta się obrazi czy nie..bo w końcu żadna z niej koleżanka a tym bardziej przyjaciółka.
Ja też przed swoim Panienskim zastanawiałam sie czy zaprosić Naszego Świadka Narzeczona - bo może wypada itp. Ale raz że nie przepadam za nią..to moje przyjaciólki szybko mi uśwadomiły własnie, że TO BEDZIE MOJA IMPREZA i maja być tylko te osoby które ja CHCĘ mieć!!A nie, że wypada itp...
Więc nie zastanawiaj sie i powiedz Koleżance żeby to szybko odkręcała!!
-
Jak najbardziej niech odkręca świadkowa!:)
Jeśli chodzi o niechciane osoby to ja mam taki problem z dziewczyna przyjaciela mojego PM. Akrutnie jej nie znoszę-samo jej imię działa mi na nerwy!!! grrr!
Niestety nie uniknę jej na weselu :-\ :-\ ale posadzę ją NAAAAJDALEJ byle od nas!!! brrr!!
A najlepsze było jak wreczalismy im zaproszenie napisałam koledze "z osobą towarzyszącą" no bo sorry batory ale są raptem rok ze sobą więc bez przesady a poza tym jej nie znoszę. To ręce jej się trzęsły jak otwierała zaproszenie- a jasno dałam je jej FACETOWI DO REKI I NA KOPERCIE TEZ BYLY JEGO NAZWISKO I IMIE to jak zrobiła minę i walnęła "tekst" o możesz wziąść kogo chcesz! I parę innych...szkoda słów :o :o
to myślałam że jej w zęby dam :-X :-X :-X
-
Dziewczyny, serdeczne dzięki za opinie na temat "sąsiadki" czyli okazuje się, że mam słuszne odczucia
Wiem już wszystko na temat lokalu, sprawa zakończy się tak, że pójdziemy posiedzieć sobie nad winkiem i torcikiem a z tego to powodu, że w Szczecinie, pięknej wsi z tramwajami nie ma imprez z tańcami w czwartki. Jeżeli był by to piątek to co innego ale w czwartek nie ma i koniec. To znaczy może są w lokalach, które z kolei mi nie odpowiadają więc nie zamierzam się bawić w miejscu, którego nie lubię.
Kasia świadkowa nie ma czego odkręcać bo ona nie jest mamą mojego chrześniaka i nic nie zepsuła. Mowa jest o zupełnie innych osobach nie związanych zupełnie z moją świadkową ;D
Ale tak przy okazji właśnie to wspomniana mama mojego chrześniaka dostała zawiadomienie do urzędu wypisane UWAGA: Sz.P Sylwia......... oraz Konradek (czyli mój chrześniak) + Patryk (jego starszy brat) nie dopisałam na zawiadomieniu jej faceta z którym spotyka się od prawie czterech lat a ja mimo wielu pobytów w Polsce nie poznałam go do tej pory. Trochę za to obraziła więc ja jej na to: słuchaj co to za fochy, jak mogę zapraszać osobę której nie znam zupełnie i widziałam raz na zdjęciu poza tym to informacja tylko o urzędzie bo wesela nie robię o czym wie doskonale. Chodziło więc o zasadę wpisana jego imienia, hmm bywa....
Kasia ty przynajmniej znasz dziewczynę tego przyjaciela, są rok, możesz jej nie lubić ale ją znasz, a tu miałam dawać info osobie nieznajomej to dla mnie tak jak bym komuś wręczyła w autobusie czy tramwaju. Dla mnie sytuacja nie do przyjęcia.
trochę Wam ponudziłam na wieczór ;D szkoda, że nie mamy usłanego niczego różami :Daje_kwiatka:
ale się cieszę od jutra już nie muszę chodzić do pracy ;D ach jak ja uwielbiam wolne mieć a jutro niedziela śpię do 12 w południe ;D
-
Niestety, zycie nigdy nie jest usłane różami ;)
Kochana, zostawiam :-* :-* :-* juz na caly najblizszy tydzien, gdyz nie bede miala okazji zajrzec na forum... A szkoda, bo pewnie wiele bedzie sie dzialo :(
POWODZENIA!
-
Anullo!!!
Jak ja rozumiem Twoją sytuację z zapraszaniem "obcych" ludzi. Ja niestety też musiałam wykazać się asertywnością. Po prostu powiedziałabym tak - na panieński zaprszam, tylko te osoby, które będą na moim przyjęciu weselenym. I więcej nie tłumaczyłabym się.
Pozdrawiam!!!
-
Wróciłam i będę znów wtrącać swoje 3 grosze ;-)
Widzę, że tematy łóżkowe jeszcze się ciągnęły przez czas jakiś - pękałam ze śmiechu ;D ;D ;D
Mnie się na panieński strasznie nie chciało iść, myślałam, że to marnowanie czasu, ale BYŁO SUPER, więc każdej polecam :-)
I faktycznie dziwna sprawa z tą nieproszoną osobą... Ja miałam nieco inną sytuację - w pracy (mała firma, wszystkich pracowników 10 osób) miałam bardzo napięte stosunki z jedną dziewczyną i generalnie nie chciałam jej znać, bo uważałam ją za osobę zachowującą się poniżej pewnego poziomu. W zasadzie demonstracyjnie nie rozmawiałyśmy ze sobą, co w takiej małej firmie nikomu nie umknęło. Ale zbliżał się panieński i zastanawiałam się, co zrobić. Wreszcie pomyślałam "a co mi tam" i publicznie powiedziałam: "będzie panieński, wszystkie zapraszam, oto telefon do mojej przyjaciółki organizatorki, chętne niech się zgłaszają." Zastanawiałam się, co "ona" zrobi - ale byłam zadowolona z siebie, bo miałam czyste sumienie - ja zrobiłam krok, a jeśli ona chce stroić fochy, to niech stroi. I przyszła! Wprawdzie posiedziała ze 2 godzinki, ale była i nawet normalnie rozmawiałyśmy - to był przełom w naszych relacjach.
Morał: jasne, to Twoja impreza i mają być te osoby, które Ty sobie życzysz. Ale - imho - czasem nie warto kruszyć kopii, może ona w ogóle nie przyjdzie, a może szybko pójdzie, a może nikt z nią nie będzie rozmawiał, a może okaże się rozrywkowa, a może potrzeba jej wyjść między ludzi, skoro małżeństwo się sypie...
Przepraszam za zaśmiecanie, ale pomyślałam, że może warto to powiedzieć. Życie nam z każdej strony daje w dupę, szkoda jeszcze sobie wzajemnie je utrudniać...
Tylko jedna kwestia: czy Ty płacisz za całą imprezę czy każda za siebie? Bo jeśli Ty, to na pewno i absolutnie nie ma o czym rozmawiać i przychodzą osoby tylko przez Ciebie zaproszone...
Tak czy siak, zrobisz, jak uważasz za stosowne :-) Jak i w każdej innej kwestii :-)
O ile dobrze doczytałam, to pojutrze masz egzamin? Będę trzymać kciuki! I gratulujemy "promocji" :-) (to moja branża, więc ze szczególnym zainteresowaniem śledzę tę sprawę :D)
Pozdrawiam cieplutko!
-
kochana! przemyśl, przeanalizuj, policz straty i zyski i podejmij decyzję
trzymam kciuki, żeby wszystko zakończyło się dobrze
-
A bym jej nie zapraszała z jednego głównego powodu. Z tego co powiedziała anulla, ta sąsiadka nie jest osobą, która spokojnie siedzi w kącie tylko lubi skupiać na sobie uwagą. Do tego jej małżeństw się sypie i (o czym anulla również wspomniała) ten temat również będzie poruszany na przyjęciu. Więc nie wiem czy w sytuacji kiedy za kilka dni wstąpię w związek małżeński chciałaby wysłuchiwać "opowieści z krypty" o nieudanym małżeństwie. I również porozmawiałabym z mamą chrześniaka, że skoro strzeliła taka gafę i ją zaprosiła (wiedząc o tym wszystkim o czym napisałam wyżej - mega gafa) to niech teraz to odkręca.
A jeśli dziewczyna potrzebuje wyjść do ludzi to zawsze można się z nią w innym terminie umówić na piwo, ale nie w taki dzień.
Wychodzę tez z założenia, że na wieczorze panieńskim/kawalerskim powinny być osoby przy których czujemy się swobodnie i które nie działają nam na nerwy.
-
..nadal podtrzymuję to co napisałam - niech kumpela odkręca. ;D
chociaz też "nie głupio" gada - MagdaN
jestem ciekawa jak zakończy się ta sprawa. ;D
-
Anulla sorka za pomylenie świadkowej z mamą chrzesniaka :glupek: :glupek:
-
witam wszystkie poniedziałkowo :kawa:
zrobiłam sobie wczoraj wolne od forum ale od dzisiaj ostatnie dni będą z pewnością na bieżąco :)
widzę, że wypowiedziałyście się wszystkie na ten niezręczny dla mnie temat, jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI, tak myślałam, że można na Was polegać :-* :Daje_kwiatka:
tak więc z pewnością zrobię tak jak powiedziała większość, niech odkręca kto nabroił, w nosie to mam, ja na jej panieńskim się nie bawiłam a wiem że było huczne.
a teraz sprawozdanie co zrobiłam przez weekend ;D
-kupiliśmy nową koszulę dla R, co by miał na zmianę i czół się komfortowo, identyczna jak ta pierwsza, delikatnie szara (o białej nawet mowy nie ma :-[)
-byłam na solarium, nie mogę chodzić za dużo bo będzie kontrast na zdjęciach więc może jeszcze tylko raz
-zrobiony został pedicure i brwi, kochane podajcie mi cenę pedicure w Polsce to sobie porównam z ciekawości
pedicure razem z piętami i malowaniem - french - bez żadnych dodatkowych zdobień; jestem ciekawa czy przepłaciłam czy nie
-zostały zrobione też łapki, w środę tylko ekstra malowanie
na dzisiaj w planach do kupienia płatki róż bo okazało się w weekend przez telefon, że rzucania w nas czymś to nie przepuszczą :-\ muszę powiedzieć, że ja jestem przeciwniczką tego i powiedziałam ok może być ryż, a tu nie, mają być pieniądze, więc na nasz zdecydowany protest poparty informacją, że ja tego z całą pewnością zbierać nie będę :protestuje: :nerwus: stanęło na płatkach, ok płatki mogą być
na razie to na tyle lecę do Waszych wątków :)
-
muszę dodać parę słów bo mi umknęło właśnie mój R leci już do kraju o 15:15 Waszego czasu będzie już na lotnisku w Goleniowie, więc dzisiaj rano było pakowanie i uwaga pierwszy raz obyło się bez awantury przy okazji; do Polski leci dziś moja sukienka, buty, garnitur, obrączki ;D
a w Szczecinie zaistniała mała zmowa - okazuje się, że szykują dla nas samochód, a dlaczego? żeby było ładnie :-\ może niektóre z was to zdziwi ale mi nie zależy na takich rzeczach (tak samo jak na tych płatkach) i trochę nam to pokrzyżowało plany. Szczecinianki wiedzą jak wygląda droga z Zamku z USC do Park Hotel. Idzie się krótko, parkiem i jest cudnie i taki był plan, przejść się spacerkiem po ceremonii. Zastrzegłam sobie w związku z tym, że na Zamek dam się zawieźć niech już tam będzie, ale po nawet nie ma mowy żebym ja do jakiegoś samochodu wsiadła, no nie ma mowy >:(
-
o ile się tu dzieje..
co prawda decyzja już podjęta, to może dopisz tylko, że ją popieram - koleżanka zakręciła, więc niech odkręca ...:)
Widzę, że też przynajmniej 1 dzień w tygodniu przeznaczasz na porządne wyspanie się :)
-
fajnie że tyle już załatwione... ani się obejrzysz a już będziesz żonką ;D
ja spotkałam się z pedicure w granicach ok. 50 zł (widziałam taniej i widziałam też drożej)... ja przed ślubem miałam kompletny pedicure z fantazyjnym malowaniem i zapłaciłam za to 55 zł :)
-
A ja się na pedicurze nie znam, nad czym ubolewam bardzo ;-)
Super, że część "wyprawki" weselnej już leci do PL :-) Niech tylko narzeczony pilnuje bagażu na lotnisku :D
A płatki róż to fajny pomysł i właśnie mnie oświeciło, że ja też zamawiałam, a nie dostałam w kwiaciarni, normalnie uśmiać się można :D Dobrze, że w dniu ślubu zupełnie o tym zapomniałam :D
I zobaczysz, takie drobiazgi robią fajny nastrój, jeśli nie dla Ciebie, to dla gości i ładnie wyjdą na zdjęciach ;-) A jeśli Tobie na tym nie zależy i nie Ty masz to organizować, to tym lepiej ;-)
Za 5 dni będziesz już żonką :D
-
Ja płacę za pedicure 60 -70 zł w zależności od wzoru jaki maluję na paznokciach.
Buźki :-* :-* :-*
-
mhm platki roz pieknie wygladaja :)
ja za pedicure place podobnie jak Frezyjka ok 60 -70 zł chyba ze taki z maskami, masazem itp to ponad 100
-
widzę wiśniowa, że ty to taniutko ale reszta cen jest podobna jak płaciłam znaczy w normie, tzn nie do końca chyba, dziewczyny macie ceny jak w Londynie :o
MagdaN "wyprawka" doleciała cała i zdrowa ;D
jutro od rana przed egzaminem dla rozładowania stresu zabieram się za sprzątanie, czy ktoś mi może wytłumaczyć jak dwie dorosłe osoby mieszkające mieszaniu same mogą zrobić tak niepojęty bajzel ??? sama jestem w szoku nie wiedziałam, że mam takie możliwości normalnie jak by huragan przeszedł :cegly:
-
przed egzaminem najlepsze jest sprzątanie na niemyślenie ;)
-
Man fotograf na spotkaniu powiedział, żebyśmy pomyśleli o płatkach bo fantastycznie to na zdjęciach wygląda. Z resztą pokazał nam swoje zdjęcia. Cieszę się, że te płatki można gdzieś kupić, bo już myślałam, że bedę musiała całe lato zbierać i suszyć.
-
My też wybraliśmy płatki róż. Wolę tę opcję niż ryż we włosach :)
-
We włosach jak we włosach. Jak jak byłam świadkową to ryż powpadał mi w gorset. Jak się rano po weselu rozbierałam to powypadał mi prawie ugotowany :hahahaha:
-
Myślę o bohaterce tego wątku i o tym, że ma egzamin, za który trzeba trzymać kciuki :-)
A co do bajzlu, to ja Ci to mogę wytłumaczyć krótko i zwięźle: tak jest :-) U nas też zawsze bajzel niesamowity i generalnie zazwyczaj jest to moja wina, więc nawet jedna osoba jest w stanie nieźle narozrabiać :-)
-
trzymam kciuki za egzamin, jak jeszcze jest za co, daj znac jak poszlo. :-*
-
wpadam tylko na chwilkę zdać relację z egzaminu: był straszny, czteroczęściowa kobyła. Tekst pierwszej części czytała ze 4 razy bo nie mogłam zrozumieć o co tam do ch....y chodzi. Na szczęście teksty z trzech pozostałych części były łatwiejsze ale z czasem wyrobiłam się na styk, a nawet jak ktoś dał by mi jeszcze z 15 min to bym się nie obraziła. Najgorsze jest to, że wyniki przychodzą do domu po około 2 miesiącach także mogę sobie teraz siedzieć i gdybać na temat zaliczenia ??? Ale co tam ponieważ nadzieja matką głupców a mama kocha swoje dzieci liczę na to, że będzie ok ;D
Po egzaminie zdążyłam już zaliczyć mój ulubiony sklep ;D IKEA i kupiłam takie klejące wałeczki co ściągają paprochy z ubrań, wałeczki jadą do Polski ponieważ moja mama - właścicielka kota nie bardzo chce zrozumieć, że komuś może przeszkadzać biała kocia sierść na ubraniach ech życie w związku tym wałeczków jedzie ze mną ilość prawie hurtowa to starczy na parę razy ;D
Nie ma R to ja oczywiście nie gotuję a dzisiaj jadłam: kanapkę z jajkiem, trochę kuskus a teraz miseczka lodów, świetna dieta przedślubna ;)
uciekam na solarium a wrócę wieczorem albo jak mam czasem w zwyczaju coś koło 24 albo 1
-
Egzamin na pewno poszedł dobrze ;)
Solarium - już nie pamiętam kiedy byłam! Ehh...
A jak się rozwiązała sprawa z tą koleżanką kolezanki ??
-
a więc po egazminie już!! mam nadzieje, że "do przodu"!! :tak_2: :ok:
..ty masz u mamy w domu białego kota..a ja mam czarnego jamnika..i tą krótka czarna sierść mam tez wszedzie.. ;D wiec ciebie świetnie rozumiem! taki klejacy wałeczek również posiadam...i czesto korzystam.. ;D
ja tez musze jeszcze jutro machnać sie na solce..ale tak delikatnie, bo miss solarium i tak nie zostanę!! ;)
...bajzel domowy tez ostatnio jakos wiekszy niz zazwyczaj, powiem tak: "przejscie huraganu", ale jeszcze nie "lej po bombie"..wiec jest nadzieja..hehhhe
..ok.,.zostawiam :-* i biegne dalej!!
-
A przyznasz się nam, cóż to za certyfikat językowy zdobywasz?
Siedzę na forum i myślę właśnie, że może pomykasz komunikacją miejską do domu po solarium, bo to taka mniej więcej pora :-)
A Ikea to też mój ulubiony sklep, niestety ;-) Miałabym ochotę czasami ją całą wykupić ;-) A wałeczki przydają się też na "sierść" mężowską, jeśli mężuś ma długie włosy...
I życzę smacznej dietki :D
-
też uwielbiam sklep Ikea ;D
-
ja też... muszę się wybrać na jakieś polowanie jak już skończymy ten cały remont ::)
-
hej. ja ostatnią sesję na solarium zaliczyłam wczoraj- 12 minut :D bo dziś robiłam paznokietki i z solarium już koniec... może to i dobrze, bo od tych lamp to mi tyle piegów wyskoczyło :P mam nadzieję, że do soboty zbledną ;)
a jak u Ciebie z pogodą?? bo u nas na śląsku tragedia :'( dobrze, że kupiłam parasol ;)
-
oj laseczki juz tylko pare dni :)
ja tez lubie ikee, duzo fajnych pierdolek bo tak naprawde wszystko made in china czego stanowczo unikam np. w przyborach kuchennych itp
ale swieczniki maja boskie
-
zaczynam od początku:
margolka - sprawa się nie rozwiązała, bo ona jeszcze do mnie nie zadzwoniła (a mówiła, że to zrobi, nawet smsa nie napisała) więc obie nie wiedzą gdzie w końcu będzie to panieńskie, miałam z nią porozmawiać jeszcze w sprawie chrześniaka ale naprawdę mam już dosyć ZAWSZE, ale naprawdę ZAWSZE dzwonić pierwsza a jej się nawet na email nie chce odpisać (słuchawki do Skype kupuje pół roku) oj nazbierało się trochę i chyba właśnie brakuje tej jednej kropli ale to dłuższa sprawa, może później opiszę i doradzicie mi czy takiej przyjaciółki należy się pozbyć...
Agulek - pocieszyłaś mnie tym "lejem po bombie" ale wierz mi nie wiele brakowało, miałam iść jeszcze dzisiaj na solarium ale też zrezygnuję, od miss solarium jak najdalej ;D
MagdaN - to nie certyfikat jeszcze niestety ale kolejny poziom ESOL jeżeli coś Ci to mówi, tego języka mieszkając tutaj tak naprawdę uczysz się całe życie a nigdy nie będzie perfekt, moja znajoma (polka, anglista uniwersytecki z wykształcenia) mieszkająca ponad 5 lat w Australii łapie się czasem na braku słownictwa. Certyfikat w Polsce to pewnie już dawno był by zdany ;) Sierść mężowska, wiem coś na ten temat, mój też ma dłuższe włosy, może nie tak imponująco długie ale za ramiona są. ;D
matrix - nie dziwię się, że lubisz co dobre ;)
wiśniowa - polowanie w Ikei zawsze wskazane :D
buraczek - ja na paznokcie idę dzisiaj po egzaminie a potem pakowanie i wypad na lotnisko o 2 w nocy >:( a pogoda w Londynie fantastyczna ;D jak dojadę do Szczecina wypowiem się na temat pogody szczecińskiej ;) ale podobnież nie jest źle
paooolka - następna Ikeowa maniaczka ;)
buziaczki dla Was dziewczynki
-
ooo to juz w nocy odlatujesz??? ale ci fajnie, daj znac co i jak jak dolecisz. no pogoda w UK piekna ale nie wiadomo jak dlugo sie utrzyma, a na ten ESOL sama sie wybieralam, ale juz sie wybieram odkad przyjechalam do UK i sie wybrac nie moge, a jak to wyglada ? przydatne? ciezko jest? :-*
-
Ja sobie chwalę, egzaminy mam dwa razy w roku podzielone na: słuchanie i mówienie w styczniu i drugi na koniec czerwca czytanie i pisanie. Na początku jak ktoś do nich przychodzi robią testy i sami kwalifikują Cię na poziom na podstawie testów, tak ,że nie możesz sobie sama wybrać. Powiem tak, ludzie z którymi pracuję mówią, że robię bardzo widoczne postępy, chociaż tutaj akurat nie jestem pewna czy to zasługa szkoły, bo duży wpływ przy języku mają też zdolności personalne danej osoby. Co mogę jeszcze dodać, że ja praktycznie bardzo mało mówię teraz po polsku, tylko tyle co z R i czasem z moją siostrą. Sporadycznie zdarzy mi się porozmawiać z kimś innym po prostu nie ma w moim otoczeniu przez przypadek Polaków. Jak się wybierasz do szkoły to się wybierz, jakakolwiek ale się wybierz i nie zastanawiaj się pamela ciężko czy nie a później będziesz miała w nagrodę satysfakcję.
Dzisiejszy egzamin był o niebo łatwiejszy ;D po egzaminie już zdążyłam zrobić paznokcie, są piękne (nie ma jak skromność) ale największą frajdę mam z tego, że jednak nie założyłam tipsów ;D zapomniałam napisać, że dzisiaj zastosowałam samookaleczenie czyli wydepilowałam sobie nogi (sama aż w to nie wierzę) a teraz wyglądam jak oskubany kurczak bo pełno podrażnień w postaci czerwonych kropek mam tylko nadzieję, że do soboty zejdą
teraz tylko wszystko spakować i fruuuu
obiecuję, że w trakcie pakowania będę sobie robiła małe przerwy i nadrobię Wasze wątki :-*
-
a woskiem się potraktowałaś czy depilatorem ;D, bo mi już po depilatorze albo plastrach wyskakują krostki, ale pomaga na to peeling, nawet codzienny jakiś delikatny, miłej podróży życzę :-*
a co do języków to czyje, że się uwsteczniłam-brak styczności robi swoje :-\
-
oj ja to potrzebuje poteznego kopa w d... zeby sie wybrac do szkoly, ale od czego ma sie meza. mi sie tez udalo i nie mam w otoczeniu zadnych Polakow, tylko ja i maz, ale kontakt z polskim wiekszy, bo mamy polska tv no i nasze szanowne forum. w sumie to ja myslalam o czyms innym niz kurs jezykowy, raczej cos bardziej ukierunkowanego jak np, moje ukochane nauczanie, zeby miec potem prace z dzieciakami, ale nie ma nic na part time, a pracy nie rzuce, no coz, musze poszperac bardziej, jak nie to to cos innego, ale musze koniecznie po slubie cos zaczac robic.
a ciekawa jestem jak u ciebie z pisaniem? bo ja jak tu przyjechalam to wolalam pisac niz mowic, a teraz to i pisania zapominam, bo wiecej sie mowi niz pisze, i wiele osob wlasnie mowi, ze tak ma, gorzej z pisaniem, bo sie nie uzywa tego tak bardzie, a co za ty idzie zasady gramatyczne ida w kat, bo w mowie tez sie nie przydaja, przynajmnie nie te skomplikowane.
oj kurde wybacz mi ta emigrancka gadke.
pochwal sie pazurkami!!!!
-
Anulka..przyznaje sie do bycia maniaczką wszelakich "dupereli" w stylu Ikeowksim..i bardzo, ale to bardzo żałuję, ze nie ma i raczej juz nie bedzie Ikei w Szczecinie -(mój Piter pracuję w UM i wie wczesniej co ma sie dziac w Sz-nie). Najblizej Ikea w Berlinie...niestety.
Pogoda w Sz-nie i okolicach - bardzo ładna. Oby sie nic nie zmieniło.
Jutro Twoje Panienskie. Bedziem czekac na foty i na relacyjkę!!
A dzi wieczorkiem zostawiam Kissa :-* i uciekam dalej!!
;D
-
pamela to ja mogę przyjechać i Cię kopnąć ;D z pisaniem nie jest źle ale czasem tworze polskie konstrukcje ;D ja nie mam nawet tv w domu żadnej i wszyscy się dziwią jak ja potrafię funkcjonować bez telewizora, no da się, internet to potęga ;D tylko proszę nie dopytujcie się bo ja na serio nie mam tv ;D
Agulek widzę że prognozę pogody zapodałaś, dzięki ikeowa maniaczko, witaj w klubie
matrix potraktowałam się niestety depilatorem i stąd te podrażnienia, wyobraź sobie, że po plastrach nigdy nie mam problemów
-
To już tylko dwa dni :) I jak podekscytowana juz? :)
-
Będziemy trzymać kciuki za spokojny lot :-)
Fajnie, że jesteś taka ambitna i się szkolisz, ja też marzę o jakimś kursie językowym, tak hobbystycznie, bo do pracy się nie przyda, chyba, że zmienię zawód, ale mój mi się podoba, więc po co...
A co do braków w słownictwie nawet anglistów, to nie wiem, ale mnie się wydaje dosyć oczywiste, że nigdy nie zna się 100% słów w języku obcym, bo w podręcznikach mamy język oficjalny, nie ma slangu, poza tym język się zmienia, ewoluuje, do tego dochodzi język branżowy, specjalistyczny - no chance :D
Współczuję depilacji, chociaż ja tego nigdy nie doświadczyłam (mam mało włosów, cienkie i jasny blond), ale wiem po regulacji brwi, że to pewnie koszmar...
Czasem się zastanawiam, co my sobie robimy?? ;-)
Fajnie, że będziesz niedługo w PL...
Już pojutrze Twój ślub!!!
-
ja po plastrach niestety też mam, bo niby przy alergii robią się częściej stany zapalne-przynajmniej tak mi lekarze to tłumaczą ;)
-
:-*
-
Anullo Kochana!!!
Bije od Ciebie taki spokój, że normalnie Ci go zazdroszczę. Co do nauki języków obcych to tak to już jest - ja uczyłam się latami niemieckiego i niestety nie da się opanować języka obcego na 100 %. Kiedyś byłam przekonana, że poznałam ten język bardzo dobrze - do momentu kiedy nie miałam okazji porozmawiać ze Szwajcarem - prawie nic nie rozumiałam >:(
Teraz szlifuję angielski w tym język prawny i czasami dostaję białej gorączki ;)
Jak tam samopoczucie na 2 dni przed ślubem???
Buziaki zostawiam :-* :-* :-*
-
anulla dzisiaj bawi na panieńskim?? nie wiem czy dobrze zapamiętałam :) udanej imprezki jakby co ;) :-*
-
Buraczku masz chyba racje, dzis Anetka baluje :D
-
Kochana!!!
Baw się dobrze, szalej do białego rana.
Mam nadzieję, że jest super ;)
Buźki :-* :-* :-*
-
No to teraz odsypia, a jutro Ten Dzien :)
-
Mam nadzieję, że kacyk za duży nie jest ;)
-
A ja mam nadzieję, że choć krótka relacja z panieńskiego się dzisiaj pojawi. chociaż pewnie tyle rzeczy do załatwienia, że może być ciężko.
-
Też chętnie bym poczytała jak wypadł panieński ;)
Ale to pewnie będzie już w relacyjce ślubnej :D
A jutro Twój Wielki Dzień ;D Na pewno będzie taki jak sobie wymarzyłaś :)
-
Anetko moja droga, ja to cię podziwiam... :)
wracasz, że tak ujmę na ostatnią chwilkę i jeszcze z takim spokojem w sobie.
Nie wiem jak Ty to robisz, ale tak trzymaj!!! :)
No i powodzonka w dopinaniu szczegółów, a jutro jakby mnie już tu nie było, zyczę udanej zabawy :)
(życzonka będą później ) i do usłyszenia już w zmienionym stanie cywilnym :)
-
Dziewczyniki kochane dzięki za odwiedziny, to dzięki wam ten spokój i dzięki zapewnieniom, że wszystko z pewnością się uda :-*
miałyście rację z panieńskim, wybawiłam się świetnie a było nas w sumie 5 mama chrześniaka nie została zaproszona i w bardzo dobrze wyszło. Od wczoraj jestem w Szczecinie i wszystko na wariackich papierach, ale po dopinane. Jadę teraz do restauracji dostarczyć wnietki i plan usadzenia gości. Na liczniczek, na którym został tylko jeden dzień patrzy sie fantastycznie, będą zdjęcia nawet jak moja siostra rzuca się na drzewo ;D dostałam koronę i szalałam jak dziecko, dostałam też prezenty ;) niestety obawiam się, że to wszystko dopiero po pierwszym lipca jak wszystko ogarnę i wrócę już do Londynu ;D Mam tylko nadzieję, że uda mi się wpaść na chwilę jutro...
-
Anullo!!!
Widzisz - warto było!!!
Jutro z pewnością wszystko się uda - spokój i siła to naprawdę Twoje mocne strony.
Trzymam za Ciebie kciuki i za to żeby wszystko poszło po Twojej myśli...
A jutro będziesz już kobietą zamężną ;)
Pozdrawiam cieplutko!!!
:-* :-* :-*
-
super że zabawa była udana... trzymam kciuki, żeby jutrzejszy dzień był tak piękny jak sobie wymarzyłaś :-*
-
I ja życzę powodzenia :D
-
Nasza Anullka dołącza dziś do grona szczęśliwych Żon!!!
Mocno pozdrawiam!!! :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
-
Anulko wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :-* :-* :-*
-
anetko ja rowniez zycze wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia!!!
-
Wszystkiego dobrego, kochana! Cały dzień myślalam dziś o Tobie i o margolce, nawet na ślubie znajomej :-)
Na pewno wszystko poszło dobrze, a deszcz to na ka$$$$$ę! :)
Teraz pewnie świetna zabawa... Zazdroszczę Wam dziewczyny tego cudownego dnia i trzymam kciuki za całą resztę!
-
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJLEPSZEGO !!!!!!
-
Dzisiaj już jesteś żonką, wszystkiego najlepszego na nowej drosze zycia :)
-
By życie Wam dało wszystko,
Co może dać w darze:
Szczęście, pogodę w miłości
I uśmiech wiecznej radości!
:uscisk: :bukiet: :bukiet:
-
Serdeczne gratulacje i wszystkiego najlepszego. Buziaki dla Was :-* :bukiet:
-
GRATULACJE SKARBIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dziękuję Wam serdecznie za życzenia :-* oboje dziękujemy ;D
Wszystko się udało fantastycznie, było cudownie, niezapomniane chwile już za nami :) lecz cały czas wracamy myślami do dnia wczorajszego
jeszcze raz dziękuję za bezcenną pomoc, porady i wsparcie, WY też zawsze byłyście dla mnie wspaniałe :Daje_kwiatka:
-
super, że wszystko się udało.... mamy nadzieję, że o nas nie zapomnisz i relacyjka będzie ;)
jeszcze raz gratuluję Anulla :-*
-
Anetko jak szybko do nas wrocilas, swietnie, ze wam sie udalo, oj do tych niezapomnianych chwil wracac bedziecie jeszcze nie raz. czekamy na relacyjke :-*
-
anulla_p samych pięknych chwil na nowej drodze życia, codziennego odkrywania piękna miłości i wielke ciepła we wspólnym małżeńskim życiu!!!
Czekam z niecierpliwością na relację :)
-
Najlepszego :skacza: :skacza: :skacza: