e-wesele.pl
ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: Martaxyz11 w 22 Listopada 2005, 17:18
-
:glupek: no jak nic mam objawy paniki....
a to jeszcze AŻ miesiąc i 9 dni !
na 95% mam wszystko załatwione ale mam jakieś dziwne myśli o snach nie wspomnę :)
a to że nie zmieszczę się w sukienkę po świętach :) albo w drugą stronę że będzie za luźna...
a to że nas zawieje i będzie straszna zima...
a to że nie będzie smakowało jedzenie...
a to że fajerwerki nie wypalą...
no i tak mogę jeszcze przez jakis czas :):):)
jak nic musza zacząć brać jakieś kropelki :):):)
-
niestety taki stres jest chyba nieunikniony, tylko u kazdego inna jest jego intensywnosc
ale skoro tyle spraw jest zalatwionych to nie ma sie czym stresowac :)
a slub to taka piekna chwila, ze szkoda sobie glowy zawracac pogoda :)
-
spokojnie!
choć łątwo mi to pisać,
wiem, wiem ja też czasem przed jakimś wydarzeniem się denerwuje,
często przed podróżą człowiek spać nie może, choć wie że powinien się wyspać bo np. kilkaset kilometrów za kółkiem...
bankowo dziewczyny (i chłoplaki) z naszego forum CIę wspomogą, napisz zawsze co cię gryzie, a zaraz pojawi się lista pocieszeń,
a to dodaje otuchy,
:P :lol: :D
-
Kochanie ja mam ślub za 33 dni... Większość rzeczy pozapinaną na ostatni guzik (chyba) i też się denerwuję i też miewam złe sny... Ale wiem, że wszystko będzie dobrze...Także nie martw się...
-
głowa do góry bedzie ok
nic się martw
jak coś to pisz POMOŻEMY
:skacza:
-
Kochanie ja mam ślub za 33 dni...
chcialabym juz tak napisac :D
-
spokojnie.. dziś masz ciśnienie.. za godzinę spadnie a za 3 dni bedzie znów rosło..
taka przedślubna sinusoida :mrgreen:
tylko nie daj się zwariować :wink:
-
chcialabym juz tak napisac
jak dziewczyny mi mówiły- czas leci bardzo szybko i nie zdążysz się zorientować jak już będzie TEN dzień przyznam szczerze, że nie za bardzo wierzyłam...jak dla mnie wlókł się niemiłosiernie... Dziś niewiele ponad miesiąc i muszę powiedzieć, że czas jednak płynie i to nawet szybciutko...
Tym samym już niedługo napiszesz to samo :D
-
Marta to nic innego jak przedślubny stresor! :)
Nie przejmuj się tak wszystko będzie ok. :)
-
Dziękuję za wszystkie słowa pocieszenia :)
Ciesze sie że jestem tu z Wami bo zaczyna się trudny okres dla mnie... i pewnie dla mojego przyszłego męża też.
Dzisiaj wyjeżdza do Angli na 3 dni... wraca w piątek ...
A potem w poniedziałek leci na Kubę na 10 dni szkolenia!!!!!
i wraca dopiero 8 grudnia :(
Strasznie się martwię ... tyle godzin w samolocie... teraz były tam jakieś huragany...
Juz nie wspomne o dziewczynach na Kubie ;) ufam mu bo nie mam powodów aby nie ufać...ale licho nie śpi :):):):) to akurat mniejsze zmartwienie :)
I jak tu przetrwać te 10 dni.. a raczej wieczory ? :hmmm: :) Będę oglądała chyba najgłupsze seriale :) Zrbię też wieczór panieński :cancan: z kolezankami... będe chodziła po sklepach... a co najbardziej prawdopodobne uczynię przed świąteczne porządki :):):)
oj.. chyba się rozpisałam :oops:
trzymajcie kciuki...
będe pisać relacje jak mi idzie oczekiwanie na 8 grudnia :)
buziaki
-
Marta bedzie ok , głowa do góry, jak Ci zle wchodz na forum i pisza a pomożemy :wink: a Kubanki może i niezłe ale ponoć Polki sa bezkonkurencyjne :wink:
-
E tam, Kubankami się przejmujesz, Marta........:-))) biegaj po sklepach, zrób wieczór panieński, korzystaj z tego, że możesz się skupić tylko na sobie i swoich przyjemnościach...czas szybciutko minie i ani się obejrzysz, a będziecie juz we dwoje:-)))
-
tak myślałam że kobiety podchwycą temat Kubanek :):):) tak to już z nami chyba jest że oczywiście ufamy... ale jakieś malutkie "ale" jest :):):)
zresztą nawet gdzieś sobie powiedziałam ze jakby już tak naprawdę miał mnie zdradzić to chyba lepiej 3 tygodnie przed ślubem niż 3 tygodnie po ślubie:):):)
zrobię tak jak powinnam zrobić czyli będę oglądać seriale :) wydawać pensję która świeżo wpłynie na konto - mam pozwolenie od przyszłego męża :) zrobię wieczór panieński a raczej jedna z koleżanek chyba coś mi planuje zaaranżować...;) zrobię porządki w garderobie :) odwiedzę wszystkie koleżanki, które zaniedbałam :)
no i będę czekać... bo jaki mam wybór...
-
i tak trzymać..
wydawać pensję która świeżo wpłynie na konto - mam pozwolenie od przyszłego męża
kochana już opracowywuj trasę wycieczki po sklepach :wink: zobaczysz czas Ci migiem zleci..
-
kochana już opracowywuj trasę wycieczki po sklepach zobaczysz czas Ci migiem zleci..
o tak to napewno
jeszcze można się rozerwac u kosmetyczki, a najlepiej to w pubie z kumpelami tam to juz wogle czas leci jak szalony
-
nawet sie nie obejrzysz jak twoj facet wroci :) glowa do gory !
-
Kubankami to się w ogóle nie przejmuj, wcale nie sa atrakcyjne, wszystkie sztuczne nie paznokcie ale szpony! do tego szerokie biodra, dużo lepiej panowie się prezentują czasami jest na co popatrzeć :zdziwko: :). Poza tym Kuba bardziej brzmi egzotycznie niż jest w rzeczywistości
Co do pesnji to superancko ! bardzo mi się podoba to podejscie nie bedziesz musiała niczego sobie 'wychowywać" po slubie :lol:
zadzieraj kiece i :auto: wrrrumm do sklepów !
-
To już 3 dni bez Roberta :(
Nie jest tak źle jak myślałam ale jak tylko dostaję od niego smsa to ryczę...
Jest tak pusto... Tęsknię za nim...
Myślałam, że nie będę musiała pisać ale chyba muszę się wygadać...
Nie jestem zła na to że pojechał bo taka okazja moze sie nigdy nie przytrafić...
Tylko WKURZA mnie to czekanie!!!! :evil: Ta tęsknota!!!! taka niemoc że MUSZĘ przeczekać !!! miałam chodzić na zakupy a co robię ? po pracy jadę prosto do domu ubieram jego koszulkę w której ostatnio chodził i kłade sie do łóżka na jego poduszkę
:(
nie mam ochoty wychodzić z domu! a ten wieczór panieński ... będę sie musiała uśmiechać a nie mam ochoty tak do końca... w pracy wszyscy stwierdzili że "łażę jakaś śnięta...i zamyślona" a to do mnie nie podobne....
jeden plus z tego wyjazdu jest taki że nic nie jem i w ciągu tygodnia schudłam 3 kg...
a to dużo jak na mnie...
Macie mnie już pewnie dość... :|
Wracam do czekania....
Buziaki
-
A pomyślałaś może z drugiej strony....że taka tęsknota od czasu do czasu ma też swoje plusy? Martina, otrzyj oczy i zasmarkany nosek i weź się w garść....przecież to tylko 10 dni (ja wiem, dla Ciebie to to samo, co wieczność teraz), a czego kilka już minęło. Wykorzystaj ten czas, przecież masz teraz wiele do zrobienia...no i dni będą szybciej mijały. Jak się zakopiesz w tej pościeli, to rozłąka będzie się wydawała podwójnie długa, bo nic tylko tęsknisz i rozmyślasz, rozmyślasz i tęsknisz....
-
tak myślałam o tych plusach ... hmm poza tym że zatęsknię się to jakoś ich nie widzę :) jeszcze 7 dni...
-
Ta rozłąka umocni Wasz związek. Tęskisz bardzo i tym samym wiesz, że bardzo kochasz i nie widzisz siebie u boku kogoś innego...jesteś pełna miłości...Będzie dobrze, czas wbrew wszystkiemu szybgo płynie...