e-wesele.pl
Bebikowo => Zanim pojawią się II => Wątek zaczęty przez: Daynaher w 19 Listopada 2005, 15:52
-
pytanie do przyszlych ale i swiezo upieczonych malzenstw. macie juz plany co do dzieci ?
kiedy planujecie powiekszyc rodzinke ?
nam sie marzy zaraz po slubie..
-
Jasne że myślimy o tym :) . Chcemy jak tylko będzie można bo to nie sztuka zmajstrować, sztuka to potem nie zajechać sie finansowo, ale myślę że będzie OK. Chcieć to byśmy chcieli nawet dziś :)
-
A ja i moje Kochanie chcielibyśmy dzidziusia na moim czwartym roku studiów, gdzieś na początku 2007 roku żeby już było na świecie :serce:
-
My owszem planujemy i póki co na planach się kończy ... Sześć lat po ślubie ... Trzeba będzie się chyba sprężyć :lol:
-
bo to nie sztuka zmajstrować
Czasami wieksza niz sie może wydawać :)
I własnie dlatego w człowieku pojawiaja się czasami refleksje, czy tak naprawde jest w zyciu dobry moment na dziecko...teoretycznie kazdy by chciał miec potomstwo będąc juz do tego dobrze przygotowanym, odkłada sie to w nieskończoność, bo zawsze czegos brak, czegos jest mało. Życie potrafi płatać figle, a losy są nieprzewidywalne i może przyjść moment, że stanie sie cos takiego, że przestajemy juz patrzeć na okoliczności i czekamy, czekamy, czekamy....a tu nic.
-
nie planujemy a juz majstrujemy.. :mrgreen:
-
bo to nie sztuka zmajstrować
Czasami wieksza niz sie może wydawać :)
I własnie dlatego w człowieku pojawiaja się czasami refleksje, czy tak naprawde jest w zyciu dobry moment na dziecko...teoretycznie kazdy by chciał miec potomstwo będąc juz do tego dobrze przygotowanym, odkłada sie to w nieskończoność, bo zawsze czegos brak, czegos jest mało. Życie potrafi płatać figle, a losy są nieprzewidywalne i może przyjść moment, że stanie sie cos takiego, że przestajemy juz patrzeć na okoliczności i czekamy, czekamy, czekamy....a tu nic.
swiete slowa
wcale nie tak prosto teraz zajsc w ciaze... ja jestem przerazona tym co sie dzieje dookola..
-
wcale nie tak prosto teraz zajsc w ciaze... ja jestem przerazona tym co sie dzieje dookola..
ja również ale nie ma co o tym rozmyślać zbyt długo bo potem się ludzie blokują psychicznie i mogą mieć dzieci ale się nie udaję
znowu takie planowanie teraz rzuć wszystko i dawaj majstrujemy chyba tez się nie sprawdza co ???bo też sobie fazy wbijamy do głowy
no nie wiem co o tym myslicie???
my po słubie po prostu będziemy normalnie egzystowac ( heheh )
jak będzie to będe najszcześliwasza na swiecie
i staram si.ę nie myśleć o tym że się nie uda bo bez kitu fazę sobie wbije
nasi znajomi tak strasznie chieli mieć dzieci planowali wyliczali dni i te inne i nic wkońcu spasowali stwierdzili ze nie beda juz o tym myśleć i od raxzu się trafiło
życze wszystkim dziewczyną żeby mogł i żeby miały dzieci
przeciez dziecko to skarb
ale się rozpisałam
-
ostatnio u nas na wykładzie mądre głowy mówiły że w pierwszym miesiącu starań o malucha ma sie 25% szans żeby zajsć w ciążę.w drugim miesiącu 37%..po roku 87%, po 13tu miesiącach 93% i dalej ten procent nie wzrasta..jesli więc po roku starań nie zachodzi się w ciąże należy rozpocząć diagnostykę niepłodności..mnie przerażenie ogarnia jak widzę ilu ludzi na oddziałach poddaje sie takim badaniom..zajśc w ciże jak się okazuje to naprawdę sztuka :)
-
My od razu po ślubie zaczęliśmy się starać o dzidzię :dzidzia:
Na początku, jeszcze przed ślubem długo się nad tym zastanawiałam, czy to odpowiedni moment, czy sobie poradzimy, bo ja jeszcze studiuję, itp, etc...
Wkońcu powiedziałam sobie dość - nikt nigdy nie będzie wiedział kiedy jest ten najlepszy, najbardziej odpowiedni moment.
I zdaliśmy się na los i naturę. I udało się!
Za 6 tygodni będziemy już we trójkę :serce: :serce: :serce:
______________
(http://vsdi.net/count/wed/i/meter5815.png) (http://vsdi.net/count)
(http://vsdi.net/count/preg/i/meter6376.png) (http://vsdi.net/count)
-
My się bierzemy do roboty. Właśnie dostałam umowę na czas nieokreślony i na to właściwie czekałam.
Myślę że jak tak się zacząć zastanawiać czy to jest dobry moment na dziecko to zawsze dojdziemy do wniosku że nie bardzo ale w ten sposób nigdy dzieci mieć nie będziemy bo zawsze coś a to trzeba w mieszkaniu remont a to zbierać na samochód, a to teraz czas na kariere itd itp.
A z pracą też teraz różnie dziś jest jutro nie ma (mimo umowy na czas nieokreślony ona też nie jest gwarancją)
Jestem zdania że damy sobie radę mimo wszystko.
-
My się bierzemy do roboty
w tej sytuacji trzymam mocno kciuki :ok:
Myślę że jak tak się zacząć zastanawiać czy to jest dobry moment na dziecko to zawsze dojdziemy do wniosku że nie bardzo ale w ten sposób nigdy dzieci mieć nie będziemy bo zawsze coś
w 100% się z Tobą zgadzam dlatego zaraz po słubie też bierzemy się z moim piotrkiem do roboty :wink:
-
:shock:
No to sie dowiedziałem... :mrgreen:
-
My się bierzemy do roboty chyba już w tym miesiącu i nie mogę się już doczekac :D Bardzo chcę być już mamą . Mam też bardzo dużo obaw ! Czy nam się uda , czy wszystko będzie ok itd ...:(
-
trzymam mocno kciuki za wszystkich planujących i bardzo chcących
-
:dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: JA TEŻ TRZYMAM KCIUKI ZA WSZYSTKICH ...NO I ZA SIEBIE :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia:
-
Ja też już bym chciała mieć dziecko ale niestety łapię się na tym, że zamiast się starać - szukam cały czas "wymówek" w stylu "najpierw urządzenie mieszkania", "stała praca" itp. Pracę mam, mieszkanie też już jest a ja.... kocham dzieci i zawsze uważałam, ze jestem stworzona do bycia matką a chyba .... się boję.... Sama nie wiem o co mi chodzi :roll:
Chyba najlepiej będzie jak po prostu zajdę w ciążę i stanę przed faktem dokonanym! Mam już 29 lat i to chyba najwyższy czas zostać MAMĄ :D
-
No asia bierz się do pracy :) . Dość wymówek ;)
-
mieszkanie.. spokojnie urządzić w ciągu 9 m-cy....
praca??? a co ja mam powiedzieć.. ryzykuję.. jak bedę dobrze się czuła to popracuję prawie do rozwiązania.. jeśli będą problemy - mogę stracić wszystko.. i dzidzię i pacjentów (jeśli zwolnienie lek. będzie zbyt długie)....
wymówki, wymówki.... jesteś w dużo lepszej sytuacji.. mam tomka podpuścić???? :roll:
-
Ok, ok - już się nie ociągam :D Będę twarda! Jakby kiedyś dziecko spytało "w jakich okolicznościach pojawiłam (łem) sie na świecie?" odpowiem - forumowicze naciskali no i .... jesteś, hi hi! :lol:
Moniu - zaintrygowałaś mnie.... :wink:
-
A ja powiem szczerze, że na razie nie planujemy dziecka, ale wiadomo plany, planami, a los swoje... :)
Po ślubie chcemy sobie jeszcze poszaleć ze dwa trzy latka bez dzidzi choć mój Rafcio mówi, że on już by chciał, a jak będzie to zobaczymy.
Jednak przeraża mnie teraz to jak wiele par chce mieć dzieci i nic im z tego nie wychodzi i jednocześnie tyle ludzi maltretuje swoje dzieci. I tutaj zadaje sobie pytanie dlaczego los jest taki nie sprawiedliwy? :(
-
Czemu od razu myślisz o najgorszym? Tak nie można bo tylko się będziesz stresować a wtedy może być gorzej :) > Głowa do góry, na pewno wszystko będzie OK, wydaje mi się że trzeba podchodzić do tego luźniej i będzie łatwiej coś "zrobić" ;)
-
Dzięki Pioteras za pocieszenie. :) Masz rację, że im bardziej się czegoś chce to tym mniej coś nam "wychodzi". :)
-
ja wiem że jak nie postaramy sie z moim piotrkiem o dzidziusia na moim stażu to potem bedzie mi ciężej,pojawi sie mnóstwo wymówek-bo egzamin, bo specjalizacja, bo wyrobienie sobie opinii w środowisku itd..bedzie sie to ciągnęlo bez końca,dlatego po śłubie maluszek, urlop macierzyński, końcówka stażu i można jakoś sie zawodowo układać.. :wink:
-
To prawda, dzisiaj trudniej zajśc kobietom w ciążę, z różnych względów. Tym bardziej jestem, jestesmy szczęsliwi,że nam udało się tak naprawdę za pierwszym razem!! Wcześniej nie chcieliśmy jeszcze, z różnych względów,a jak juz sobie postanowiliśmy, że chcemy i "otwieramy warsztat" hihi, to się po prostu po kilku tygodniach okazało, że jestem w ciązy!!! :mrgreen: to był szczęsliwy moment.
Dlatego wszystkim pragnącym życzę POWODZENIA!!!!!!
-
A ja podobnie jak Asia niby bym chciala a boję się......właściwie to sama nie wiem czego pewnie zmiany życia. Jednak postanowiłam, ze po ślubie koniec z odwlekaniem. Nic własciwie nie stoi nam na przeszkodzie. Jestesmy ze sobą już 12 lat, mieszkanie mamy .... więc teraz ślub i do dzieła ! (choć wciąż się boję)
-
(choć wciąż się boję)
nie bać się czego sie bać śliczne maleństwo za pare lat powie do was mamo ( to chyba najpiękniejsze co może być), będzie się tulić i wtedy pomyślicie dobrze że się zdecydowaliśmy
dla mnie dom bezz dzieci to pusty dom
-
moi mili,
na dziecko prawie zawsze ciężko się zdecydować
i każdy "wiek" będzie "nieodpowiedni"
zawsze będziemy mieli coś przed sobą, do czegoś nadal będziemy dążyć, tylko młodsi już nie będziemy nigdy
ja przed ślubem i dzieckiem się wzbraniałam ale minęło troszkę czasu i ... chyba dojrzałam...
na wszystko jest czas, pewności czy to odpowiedni moment nie będziemy mieć nigdy, tak już świat poukładany
ja też dużo nasłuchałam się o problemach z zajściem w ciążę, dużo moich młodszych koleżanek miało lub ma z tym problemy, sama zakładałam, że potrwa to ok. 6 m-cy-1,5 roku i co będzie jak się okaże, że my "nie możemy"
dlatego zaczęliśmy półtora miesiąca przed ślubem :lol:
w efekcie, miesiąc po ślubie byliśmy już w trójkę :D
nie czekajcie więc, nie zwlekajcie
kolejne wyzwania, a takim jest perspektywa zostania rodzicami, pokazują nam, na jak wiele nas jeszcze stać, ile energii jeszcze w nas drzemie i jak jeszcze lepiej można sobie zorganizować każdy dzień
a radochy będzie przy tym co niemiara ( mam nadzieję )
pozdrawiam,
:P
-
ja też dużo nasłuchałam się o problemach z zajściem w ciążę, dużo moich młodszych koleżanek miało lub ma z tym problemy,
Dokładnie! Ja też tak panikowałam na samo słowo "dziecko", nie byłam po prostu gotowa na macierzyństwo. Teraz oswajam się z tą myślą, że może za rok lub dwa będziemy zmoim miskiem mieć maleństwo... A teraz się dowiedziałam, że jestem jedną z wielu z PCO... Dlatego pojawienie się dzidziusia na świecie będzie dla mnie prawdziwym cudem...:) Pozdrowienia dla wszystkich obecnych i przyszłych mam:)
-
z PCO...
co to takiego???
-
Agulkaa. chodzi tu o policystyczne jajniki...to tak z grubsza:-)
Te zespół (PCO) odznacza sie tym, że w jajnikach sa liczne pęcherzyki, takie torbielki, czasami z brakiem owulacji, nieprawidłowymi krwawieniami miesiączkowymi, otyłością itp...Warto przebadac sie pod tym katem, bo zwykłe badanie ginekologiczne tego nie swierdzi, a naprawde bardzo duzo kobiet jest tym dotknietych...do diagnostyki potrzebne jest przede wszystkim dobre USG na poczatek.
-
jesli chodzi o PCO to wiem że są 3 strategie leczenia-które wybiera sie w zależnosci od tego m.in czy chce sie mieć dzieci..moja pani doktor mówila że teraz to nei jest żaden problem dla kobiet z tą choroba..odpowiednie leczenie i można zacząc starać sie o maleństwo :wink:
-
a kto sie decyduje zaczacstarania juz przed slubem powiedzmy miesiac czy dwa ?
ja rozwazam taka mozliwosc ale wlasnie usiwdomilam sobie, ze jesli sie uda a poczatki ciazy beda meczace (nudnosci) to jak przezyje wlasne wesele ?
-
ja rozwazam taka mozliwosc ale wlasnie usiwdomilam sobie, ze jesli sie uda a poczatki ciazy beda meczace (nudnosci) to jak przezyje wlasne wesele ?
ja tez sie własnie tego boje
-
jesli chodzi o PCO to wiem że są 3 strategie leczenia
kończąc ten mniej przyjemny wątek, to wszystko zależy jak poważnie ktoś cierpi na tę dolegliwość, kiedy była diagnoza postawiona no i ile się już leczył... im szybciej tym lepiej. Ale i tak jakieś ziarnko niepewności taka choroba zasiewa... przynajmniej w moim przypadku. No ale głowa do góry, ja też będę miała dzieci:)))))))) albo lepiej: całą gromadkę:))) :cancan:
-
ja też będę miała dzieci:)))))))) albo lepiej: całą gromadkę))
pewnie że będziesz miała wszystkie będziemy miały i znowu wylece w przyszłość na 10 roczniće forum wybierzemy się już z maluszkami ( hm a może na 5???)
-
No ale głowa do góry, ja też będę miała dzieci:)))))))) albo lepiej: całą gromadkę))
i tak trzymać :wink: zorganizuje sie potem jakies spotkanko i przyjdziemy kazda ze swoimi pociechami..dlatego miłe panie-zabieramy sie do roboty :wink:
-
miłe panie-zabieramy sie do roboty
Ania jeszcze nie teraz...,bo obawiam się, że mogłabym 12 sierpnia wystąpić z wieelkim brzuszkiem, albo na porodówce i na swoim weselu bym się nie pobawiła. :wink:
Nio, ale mamy grono dziewczyn po ślubie... :)
-
tak tak.. pefnie... myślicie,zę to tak łatwo :?
ostatnio pacjentka mi powiedziała,że od chciejstwa do zrobienia 2 lata... :twisted:
dobijcie mnie.. może mi ulży... :cry:
-
ostatnio pacjentka mi powiedziała,że od chciejstwa do zrobienia 2 lata
eeeetam, pewnie się nie przykładali do zadania domowego:))))):P
tak sobie przynajmniej to tłumaczę...:)
-
No niestety, ale tak to jest...
-
dlatego miłe panie-zabieramy sie do roboty
Miłe panie same to możecie się zabrać do roboty..... w kuchni :P :mrgreen:
-
Miłe panie same to możecie się zabrać do roboty..... w kuchni
mężczyzn zawsze można podejść :wink: bo o suchym "pysku" długo nie wytrzymają...hihi
-
bo o suchym "pysku" długo nie wytrzymają...hihi
heheh dokładnie
zreszta zależy jakich ma się facetów niektórzy to mogą o karzdej porze dnia i nocy hehe
-
zreszta zależy jakich ma się facetów niektórzy to mogą o karzdej porze dnia i nocy hehe
No, i gdziekolwiek się w danym momencie znajdują :calus:
Ja lubię łono natury :cancan: ale niewiem, czy to sprzyja pojawianiu się dzieci na świecie :drapanie:
________________
(http://vsdi.net/count/wed/i/meter5815.png) (http://vsdi.net/count)
(http://vsdi.net/count/preg/i/meter6376.png) (http://vsdi.net/count)
-
No Pyrdulka, ja nie wiem czy to sprzyja. Niby świeże powietrze ale jeśli to jakaś łąka czy las to może alergik wyjść:)
A tak apropos tematu to my nie planujemy ale jakby dziecko już chciało być to nie mamy nic przeciwko a nawet powiem wiece- bedziemy napewno bardzo szczęśliwi:)
______________________
Prawdopodobnie od marca będziemy mieszkać razem:D
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=137&f=137.png)
-
jeśli to jakaś łąka czy las to może alergik wyjść
No i strasznie trzeba na mrówki uważać :mrgreen:
-
ale jakby dziecko już chciało być to nie mamy nic przeciwko a nawet powiem wiece- bedziemy napewno bardzo szczęśliwi:)
Oj, Taptusiu, Wy to możecie na dziecko jeszcze spokooooojnie poczekac :D
-
My planujemy dzidzie tak dwa lata po ślubie, kiedy skończę studia, ale gdyby nawet pojawiła się teraz to bylibyśmy bardzo szczęśliwi.
-
Jakoś wzięło mnie na czytanie o dzieciach (niby nie wiadomo dlaczego :wink: ) i trafiłam na ten wąteczek... Widać po nim jak się nasze forum rozwija :mrgreen:
Demka pisała np.: "my chcemy żeby nasze maleństwo pojawiło się na świecie na początku 2007 roku" - hmmm ... marzenia się spełniają :mrgreen:
Pyrdulka, Ela, Asiek, Kiatek - są Mamusiami również!
Te z nas, które teraz planują dziecko, też się doczekają - wierzę w to :D
-
Te z nas, które teraz planują dziecko, też się doczekają - wierzę w to
mówisz???? bardzo bym chciała, żeby moje / nasze plany wypaliły...
Całą nasza przyszłość ależy do tego kiedy dzidzia sie pojawi..im szybciej tym lepiej...
-
Pyrdulka, Ela, Asiek, Kiatek - są Mamusiami również!
i merkunek.. i merkunek.. :mrgreen:
-
MY bysmy bardzo chcieli dzidzie ale z pracy względów np brak stałej pracy, pieniązków narazie nie mozemy sobie na to pozwolic.No i najpierw ślubik.Jesli to wszystko sie unormuje to sie zobaczy :)
-
MY już się staramy bez efektu na razie ale kochane tylko na razie:)
-
Ja też juz bardzo chcę. Raz się nie udało, ale nie załamuję się. Musi nam się udać.
-
Powiem tak. Jeszcze jakis czas temu nie czułam potrzeby bycia rodzicem, wychodziłam z założenia że nie wszycy muszą mieć dzieci...aż rok temu pojawikla się na świecie moja bratanica Monisia dla której jestem matką chrzestną...
Jak zobaczyłam tą śliczną buzinkę, te małe paluszki i mojego brata który nie posiadał się z dumy że ma taką córę...coś we mnie zakiełkowało :P Dodam że nigdy u nas nie było małych dzieci, Znajomi są na etapie planowania powiększania rodzin, więc jako tako kontakt z takimi bajtlami miałam zerowy.
Teraz jak ślub mamy zaplanowany na przyszły rok nadal myslę że nie wszyscy muszą mieć dzieci z ta różnicą że ja do tego grona nie będę sie zaliczać :P
-
A ja jeszcze nie chcę.
Po prostu jeszcze nie teraz i już. Denerwują mnie płaczące maleństwa w supermarketach :Maruda: drażni mnie jeszcze widok mamy z ogromnym wózkiem - a raczej jego zawartością - ogromnym opakowaniem pampersów itp. Oczywiście na macierzyństwo nie patrze tylko tak, bo to same chmurki.
JAK BYM URODZIŁA MALEŃSTWO - MÓJ MĄŻ BY ZWARIOWAŁ :mrgreen: a ja razem z nim Wiem, że bym cały mój świat poświęciła jednej istotce.
Ale dopiero wyszłam za mąż. Chcę pojechać na Bora-Bora :wink: kupić działkę i wybudować domek bo mamy tylko (swoje) 2 pokoiki.
I... chcę to zrobić w 2/3 lata.
Nasze życie jest bardzo poukładane.
Jaqb ma plan jak już wstaje rano z łóżka i na życie też ma plan.
Nie wspomnę już o tym, że uważa, że kiedyś będzie najmłodszym prezydentem Polski :Co_jest: ale.... planowaliśmy ślub w 2006 roku --> wzięliśmy, planowaliśmy kupno mieszkania przed ślubem --> kupiliśmy, planujemy dziecko za 2 (max 3) lata i ....... . . . ..
:skacza: :skacza: :skacza:
-
Jak bede po slubie to na pewno nie bede chciala odrazu miec dzieci. Prawda jest, ze sciska mnie juz w dolku jak widze maluszki u moich kolezanek, ale jednak jeszcze nie. Chce sie nacieszyc troche zyciem we dwojke.. :D
Tak wiem, wiem, zegar biologiczny tyka.. :roll:
-
A My chcemy zacząć starania o dziecko tak rok po ślubie:) choć ja mogła bym mieć już teraz....ale zaraz wszystko po kolei....najpierw slub....:)))
-
My chyba zaczniemy za pol roku. Sama nie wiem dlaczego :) napewno nie chce teraz po slubie. Moze jeszcze "przed" wybierzemy sie na zagramaniczna wycieczke, hmh...
Mam nadzieje tylko, ze nie bedzie zadnych problemow z zajsciem w ciaze
-
Mam nadzieje tylko, ze nie bedzie zadnych problemow z zajsciem w ciaze
O właśnie to jest najważniejsze! A Ja życzę Wam już powodzonka!!!
-
:mrgreen: hah a ja mam czasem pomysly ze odloze tabsy... i sie stanie :roll:
ale szybko dosyc sie koncza... :?
czasem bardzo chcialabym juz miec dzidzie... ale wiem ze nie mamy warunkow ani na tyle mamony, zeby samemu temu podolac :|
jestem chora... co moze wlasnie pogorszyc ciaza .. co mnie przeraza...
ale.. jakos bedzie.. musi :mrgreen:
i za max 2 lata bede chodzila z brzusiem :mrgreen:
-
My nie planujemy, chociaż już byśmy chcieli. Czasami nawet sami się śmiejemy, że najlepsze to by było gdyby maluszek spadł na nas :D jak grom z jasnego nieba. Bo jak narazie to chciałam bym studia skończyć (chociaż dużo osób mi mówi że ostatni rok to odpowiedni na dzidziusia) i co najgorsze w tym wszystkim nie mam pracy. :(
-
My planujemy dzidzie zaraz po slubie czyli we wrzesniu 2007 :) Moze sie nawet zaczniemy starac juz w wakacje :) Kto wie ;) Chodz wolalabym po slubie :) Pozdrawiam :*
-
Nie mogłam sie powstrzymać :)
oto tekst Elci z listopada zeszłeog roku :)
My się bierzemy do roboty chyba już w tym miesiącu i nie mogę się już doczekac Bardzo chcę być już mamą . Mam też bardzo dużo obaw ! Czy nam się uda , czy wszystko będzie ok itd ...
A teraz...kilka dni ja dzieli od szczęscia :)
-
My zabierzmey sie do rpacy od wakcji, no moze poczekamy do slubu..z tmyi solidnymi starankami, zeby nie skompikowac uroczystości :)
Ale ma bcy co bedzie..kto wie co stanei sie przez ten czas :mrgreen:
-
My planujemy dzidzie zaraz po slubie czyli we wrzesniu 2007 Smile Moze sie nawet zaczniemy starac juz w wakacje Smile Kto wie Wink Chodz wolalabym po slubie Smile
DOKŁADNIE tak jak my :D
-
Hehehe :D no jaki ten swiat maly :P :id_juz:
-
Ja tez juz bym chciala byc mama i Przemek tez ciagle mowi o dziecku, ale chcemy poczekac blizej slubu. Moze tak ze 2 miesiace przed slubem bedziemy juz sie starac :D Narazie jeszcze czekamy..
-
Jak ja Wam zazdroszcze tych starań :roll: :roll: Przed ślubem, żyłam przygotowaniami...a teraz, gdy widzę coraz wiecej koleżanek z brzusiami, gdy na forum przybywa coraz więcej wąteczków ciążowych samej marzy mi się dodatkowe serduszko pod moim własnym... ale to nie jest takie proste... Oboje z Tomkiem studiujemy DZIENNIE, każde z nas pracuje na pół etatu...to absolutnie wyklucza w tym momencie dzidzię :( :( Nie dalibyśmy rady finansowo tego udźwignąć już nie mówiąc o tym, że nie dałabym rady pogodzić studiów z opiekowaniem się maleństwem (rodzice po obu stronach są "czynni" zawodowo) eeehhhh nie pozostaje nam nic innego jak cierpliwie poczekać na "odpowiedni" czas :? pytanie tylko, czy on nastapi :twisted: mam taką malutką nadzieję, że po studiach Tomek znajdzie dobrze płatną pracę i będziemy mogli rozpocząc spełnianie naszych kolejnych marzeń! :serce:
-
A ja stale podpatruję wątki starających się i tych co już czekają i tych co już niańczą dzidzie :-)
U nas jeszcze trochę czekania - ale rozpoczęcie starań już jest zaplanowane na sierpień 2007 :-) Ja już powoli zaczynam przygotowania - dobrze że na forum jest tyle pomocnych informacji! Ogólnie to już jesteśmy tym podekscytowani w przyszłym roku oojgu nam stuknie 30-stka, więc uznaliśmy zgodnie, że to czas najwyższy :-)
Wszystkim mamusiom (tym przyszłym też) życzę wszystkiego najlepszego!!!
Pozdrawiam :-)
-
A ja bym chciała juz juz juz zacząć :lol: :lol: :lol: No ale chyba poczekam do ślubu, coby nie komplokowac sprawy ;) Pozniej pomyslałam, ze ok czerwca chciałabym juz zacząć ale.... nie wiem czy ślubne stresy pozwola mi wyluzowac sie na maxa. Zobacze w przyszłym roku, tyle czekania to do slubu spokojnie chyba tez moge zaczekac ;)
-
Zaobserwowałam tendecję, że dużo kobietek od razu po ślubie (albo chwilę przed) zaczyna się starać o maluszka.
My chyba jesteśmy zaprzeczeniem :) Mimo, że ja skończyłam studia i mam pracę z której po zajściu w ciążę nikt mnie nie wyrzuci (budżetówka, to jest to), a Mąż ma jeszcze rok (i ma swoją firmę), to oboje ustaliliśmy, że porozmawiamy o dziecku za 2-3 lata. Chcemy pobyć ze sobą, nacieszyć się, nie wywracać od razu świata do góry nogami, skoro oboje jeszcze jesteśmy młodzi i na urodzenie dwójki dzieci przyjdzie czas.
Odczuwam instynkt, ale bardziej na zasadzie "fajnie by było mieć małego bobasa". Nie wyobrażam sobie dalszej częście macierzyństwa na razie, kompletnej odpowiedzialności za małego człowieka do końca życia. To mnie nie przeraża, ale na chwilę obecną nie mam na to ochoty.
Dlatego - przy moim podejściu - dziwi mnie często, że decyzja o dziecku potrafi pojawić się jeszcze przed ślubem. To oczywiście żaden zarzut - ot po prostu dla mnie dziwne. Ale wszystkim "chcącym" w bliskiej lub dalekiej przyszłości życzę widoku upragnionych 2 kreseczek na teście :)
-
oboje ustaliliśmy, że porozmawiamy o dziecku za 2-3 lata
u nas myśli o maleństwie pjawiły się w wakacje, ale tak naprawde planowac zaczeliśmy 2 lata poślubie, mimo że jesteśmy ze sobą 9 lat. więc Beth, dokładnie cię rozumiem
-
My mieliśmy w planach...2-3 lata po ślubie...ale jakoś tak ...dopadło nas....i baaardzo chcemy...już teraz.......Po prostu- wiele w naszym życiu się zmieniło...i nastawienie do małego bąbelka...też.....
No, ale niestety na razie nic z tego nie wychodzi... :(:(:(:(
-
My to juz bysmy chcieli nawet teraz ale zaczekamy z tym do slubu :serce:
Lea prosze pozdrowic Ewcie Gajewska z Mielan Pyrzyckiego. 8)
-
Jagna77- ja nie znam, ale mój mąż na prewno- więc przekaże :):):):):)
-
My bysmy juz chciali bardzo miec mala kruszynke ale jeszcze nie mozemy bo nie mamy na to srodkow :( ale po slubie jak bedzie na to nas stac to moze sie zaczniemy starac o szkraba ;)
:id_juz:
-
MY dzisiaj rano przebylismy kolejna rozmowe o planowaniu dziecka. Wiec jakies 2-3 miesiace przed slubem rzucam tabletki.A po slubie zaczynamy starania.Poza tym moj S wykazał inicjatywe i powiedzal ze pójdzie do lekarza po jakies tabletki by dla mężczyzn by dzidzia byla silna i ze ja mam brac kwas foliowy. :D
-
ja mam brac kwas foliowy
ale to jescz enie teraz..bo macie sporo czasu, a to nalezy srendio jakies 3 miesace przed :) bo za długo też nie zdrowo :)
-
ale to jescz enie teraz..bo macie sporo czasu, a to nalezy srendio jakies 3 miesace przed
wiem wiem. Dlatego dopiero jak odstawie tabletki antykoncepcyjne, czyli 2-3 miesiace przed.
-
zaczynamy majstrowac dzidzie jeszcze przed slubem,bo ogolnie kwiecien jako miesiac slubu nam niestety sie zawalil,przez to ze moj narzeczony jest grekokatolikiem i ma jeszcze post. :drapanie: jestem wsciekla i na razie o slubie nie chce slyszec. :dno:
tak wiec o dzidzie starania beda od stycznia lub grudnia jak dobrze pojdzie :)
-
Słuchajcie, nie rozumiem Was trochę...
Może mi ktoś wytłumaczy, dlaczego planujecie potomsto przed ślubem, i staracie sie o dziecko przed ślubem, skoro wiecie, że za (np.) 2-3 miesiące już będziecie małżeństwem..?
Nie warto poczekać tak krótko, by do ślubu iść jednak we dwoje a nie we troje...????
-
Może mi ktoś wytłumaczy, dlaczego planujecie potomsto przed ślubem, i staracie sie o dziecko przed ślubem, skoro wiecie, że za (np.) 2-3 miesiące już będziecie małżeństwem..?
Nie warto poczekać tak krótko, by do ślubu iść jednak we dwoje a nie we troje...????
A Ty myslisz ze zajscie w ciaze jest takie proste ?Wiele malzenstw musi si estarac jeszcze potem dluuugo by miec to upragnione dziecie.Skoro chce dziecko to jest mi wszystko jedno kiedy zaczne starania.
-
ja sie zgadzam z Antalis.znam pary ktorym nie wychodzi ze staraniami,niestety.i niestety dosc dlugo juz probuja.poza tym,czas mnie goni,a z moim slubem niestty nic juz nie wiadomo :|| :czeka:
-
"kazdy robi to, co uwaza" :los:
zgadza sie, choć ja także nie rozumiem takiego postepowania, no ale skoro ktoś chce, to niech tak robi...
-
skoro ktoś chce, to niech tak robi.
dokładnie! My wiedzieliśmy żę chcemy mieć dziecko i już od czerwca/lipca byliśmy świadomi żę moja wkładka nie jest 100% zabezpieczeniem bo jej termin minął. Ale nie używaliśmy innych blokerów właśnie dlatego że świadomie chcieliśmy "zajść". Jak się potem okazało w dniu ślubu musiałam być w ok 3-4 tyg ciązy. I włos mi z tego powodu z głowy nie spadł.
Może z tą różnicą że dla mnie nie ślub jest wyznacznikiem posiadania dzieci. Chcesz mieć dziecko? Prosze bardzo, ale mąż ci nie jest potrzebny. Więc gdybyśmy ślubu nie brali to też bym chciała tego dziecka, tak jak chciałam Kasi. Ale ABSOLUTNIE nie brałam pod uwage ślubu z jej ojcem.
-
No, ok, widze ze tu chodzi o zupelnie indywidualne podejscie do sprawy. Może także religia..?
Ja zostałam wychowana w przekonaniu, że dzieci się ma po ślubie. Jednak, jeśli by się pojawiło nieoczekiwanie, chciałabym być w 100% gotowa na jego przyjęcie! I na pewno nie wyobrażam sobie mieć dziecka z kim innym jak moim PM, którego jedynego kocham i chcę, żeby był ojcem moich dzieci.
Rowniez moim zdaniem powinno się urodzic pierwsze dziecko przed 30 rokiem życia..
I wiem, że jest czasem bardzo ciężko być w ciąży i trzeba się starać kilka lat.
Może dlatego ja tak bardzo pragnę mieć dziecko, ale po ślubie, dlatego tak bardzo cieszę się, że ślub już za rok i będę mieć jeszcze trochę czasu na zajście w ciążę.
Przestaję się dziwić wielu z Was, jednak w dalszym ciągu nie wszystkim...
-
tylko kawaii widzisz nie kazdy ma ta sposobnosc by urodzic przed 30..nie kazdy spotkal swojego jedynego tak szybko jak Ty.I jestes o tyle w komfortowej sytuacji.
Zreszta dla mnie i tak bylo wczesniej wazniejsze ukonczenie studiow dzieki ktorym bede miec dobra <mam nadzieje>prace.
Dlatego teraz bede starac sie o dzidzie ktorej bede mogla "cos" zapewnic.Moj start w dorosle zycie byl dosc "marny",ale teraz stoje na pewniejszej pozycji.Ale oczywiscie kazdy robi tak jak mus ie podoba ale i tak jak mus ie zycie potoczylo. I tyle.pozdr
-
tylko kawaii widzisz nie kazdy ma ta sposobnosc by urodzic przed 30..
z tym się zgadzam w 100%. Jeżeli wychodzimy z założenia że dziecko TYLKO po ślubie to czasami trzeba czekać nawet dłużej niż do 30. A jak do 30 nie spotkamy tego jedynego? To co????? Bierzemy byle kogo bo trzeba zdążyć ze ślubem i dzieckiem? Czy darujemy sobie dziecko bo skoro do 30 nei trafił się ten odpowiedni to TRUDNO?
Kawaii - może masz racje, jest to kwestia wychowania i wiary pewnie też. Mnie nauczono że JA jestem ważna. I tylko JA. Kiedyś jak jeszcze byłam z tatą kasi zarzartowałam w jakimś centrum Handlowym widząc suknie slubną na wystawie - "chyba musimy wziąć śłub bo ta suknia jest BAJECZNA". Na to moja mama odpowiedziała - a po co Ci ślub? Kupimy tę suknie i możesz w niej po domu chodzić, bez ślubu. I myślę że tu jest różnica.
-
Coz.... ja do 30 tki moge sie nie wyrobic, mimo iz spotkalam tego jedynego:-)
Badz co badz swiadomie podejmujemy decyzje!
W przyszlym roku zaczniemy sie starac o malenstwo a zycie pokaze co z tych staran wyjdzie... mam nadzieje ze beda owocne, jak dla mnie to nawet podwojnie moga zaowocowac:-)
Pozdrawiam cieplutko :przytul:
-
Słuchajcie, nie rozumiem Was trochę...
Może mi ktoś wytłumaczy, dlaczego planujecie potomsto przed ślubem, i staracie sie o dziecko przed ślubem, skoro wiecie, że za (np.) 2-3 miesiące już będziecie małżeństwem..?
Nie warto poczekać tak krótko, by do ślubu iść jednak we dwoje a nie we troje...????
A właśnie to czekanie może okazać się złudne, ponieważ nie w każdym przypadku zachodzi się w ciąży na życzenie, tylko jest to etap wielu miesięcy a nawet lat. Sama zaczęłam się starać i niestety narazie nie widać efektów i boję się, że to trochę potrwa :'(
Jeszcze nie dawno nie było mowy o zajściu w ciążę przed ślubem, a nawet dawałam sobie po ślubie dwa lata na nacieszenie i odpowiedniejszy czas na dziecko, ale teraz widzę, że tak naprawdę w dzisiejszych czasach nie ma odpowiedniego momentu i nie ma co zwlekać aby potem nie było za poźno...
-
my zaraz po slubie zaczynamy starania i mamy na to pol roku...Jak sie nie uda bedzie ciezki orzech do zgryzienia...Moze i przed slubem zaczeli bysmy starania ale ja chce sie rpzygotowac do tego np robiac badania, szczepiac sie czy tez jedzac witaminki ( juz sa w szafce)
-
Ja nie robię jakiś specjalnych badań, tylko zgłosiłam lekarzowi, że chcę się zacząć przygotowywać i niech zadecyduje jakie badania są konieczne. I nie chcę tu nikogo urazić, bo uważam, że jak się regularnie badało na bieżąco to nie trzeba robic kolejnych. To troszkę tak jakby na siłę szukało się jakiejś choroby. A kiedyś sie tak kobiety nie badały a dzieici sie rodziły i to zdrowe. Wybaczcie mi jeśli macie inne przekonania, ja je szanuję. ;)
Ale witaminki oczywiście łykam!!
-
Joasia ale wiesz czasem sa takie sytuacje zyciowe ze jednak trzeba inne badania porobic przed planowana ciaza mimo ze sie regularnie bada...my niestety do takich par nalezymy...
-
oj wiem, wiem. Dlatego tak jak powyżej szanuję opinię innych ;) Niestety życie różne scenariusze pisze...
-
Ja i mój P. dużo romawiamy na ten temat czy zacząć się starać o dzidziusia już po ślubie czy jeszcze poczekać... chcemy naszemu dziecku zapewnić wszystko co najlepsze i martwimy się czy zdołamy podołać temu finansowo :-\ martwi mnie również to, że nie mam umowy o prace na stałe!
Ale z drugiej strony tak jak już pisały kobietki zawsze będzie coś i nie będzie odpowiedni czas na dziecko więc chyba zdamy się na los ;D będziemy spełniali małżeński obowiązek :P i jak Bóg da nam to szczęście zostać rodzicami to na pewno będziemy bardzo bardzo szczęśliwi :)
-
My ślubujemy dopiero za rok (a znamy się już 8 lat, 4 lata mieszkamy razem- czyli jak stare dobre małżeństwo) i nie ma dla nas znaczenia czy dziecko będzie przed czy po ślubie. Instynk macierzyński odezwał się u mnie jakieś pół roku temu i cały czas odzwlekaliśmy te decyzje. Bardzo byśmy już chcieli bobasa i zaczeliśmy już starania. Nie biore tabletek już ponad rok i od kilku miesięcy łykam witaminki i staram sie prawidłowo odżywiać. A czy coś wyszło okaże się za niecałe 2 tygodnie :brewki:. Już nie mogę wytrzymać tej niepewności. Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że od tygodnia rozkwita u mnie fasolka. Jestem cały czas zmęczona, mogłabym spać calymi dniami, mam takie dziwne bóle w podbrzuszu. Oczywiście napiszę Wam czy jestem czy nie.
Zawsze takiej decyzji towarzyszy niepewność czy to już czas, czy to odpowiedni moment, czy damy sobie radę ze wszystkim, z nowymi obowiązkami i finansowo. Dużo osób stawia najpierw praca, dom, ustawić sie finansowo, a potem dzieci.To jest poważna decyja i duży krok w życiu każdej Pary. A jak będzie sie odzwlekać to żebyśmy później tego nieżałowali.
Pozdrawiam
-
My będziemy próbować zaraz po slubie.
Co prawda teraz nie stawiamy żadnych przeszkód, aby nie było ciąży poza omijaniem pewnych dni ;)
więc jak się stanie to będzie.
Prochy piję tylko w postaci witaminek i kwas fioliowy. Przygotowania zaczęłam jakiś czas temu :)
Jednak wolałabym żeby dzidziuś poczekał na jesień.
Prawda jest taka, że nie wiadomo jakbym sie czuła w ciąży a bardzo chciałabym poszaleć na swoim weselu, a jak wiecie z brzuszkiem trzeba się oszczędzać :)
A może w noc poślubną się uda ;D ;D
-
Zawsze takiej decyzji towarzyszy niepewność czy to już czas, czy to odpowiedni moment, czy damy sobie radę ze wszystkim, z nowymi obowiązkami i finansowo. Dużo osób stawia najpierw praca, dom, ustawić sie finansowo, a potem dzieci.To jest poważna decyja i duży krok w życiu każdej Pary. A jak będzie sie odzwlekać to żebyśmy później tego nieżałowali.
Popieram :D
Szajbik daj znać jak już będzie coś wiadomo ;)