e-wesele.pl
Bebikowo => Potyczki ciążowe => Wątek zaczęty przez: martulka w 21 Października 2005, 12:36
-
Witam wszystkich bardzo serdecznie po dłuższej przerwie. Na swoje usprawiedliwienie mam brak czasu w związku z niekończącym się remontem.
Spieszę donieść, że od kilku tygodniu rozwija się we mnie fasolka. Tę wspaniałą wiadomość odkryliśmy z moim Tomkiem 2 miesiące temu i bardzo się cieszymy.
Ciąża rozwija się prawidłowo i wszystko byłoby OK gdyby nie te ciągłe nudności i wymioty. Ostatnio siedzę cały czas w domu bo aż strach wyjść. Wygląda na to, że fasolka wszystkim pluje i nic jej nie odpowiada.
Dlatego kochane forumki zwracam się do Was z prośbą o radę co zrobić aby zlikwidować te przykre dolegliwości i żebym mogła się w pełni cieszyć tym błogosławionym stanem.
-
Martulka przyjmij moje serdeczne gratulacje :serce: Wspaniale, że nasze forum tak młodnieje :D Gratuluje, gratuluję, gratuluję :D
-
gratulacje
martulka super widomosc
-
Serdeczne gratulacje martulka :D W kwestii nudności niewiele mogę powiedzieć, no chyba, że takie "babcine", ale sprawdzone....może nie pomoże, ale nie zaszkodzi;-)))) Rano, jeszcze w łóżku, zanim się podniesiesz, postaraj się w siebie wcisnąc banana :)
-
no nie!! dziewczyny jesteście niesamowite :mrgreen: :lol: Gratulacje Martulka i trzymam kciuki za fasolkę :mrgreen:
ps. czuję się opóźniona w rozwoju :wink:
-
Martulko gratuluję z całego serduszka! :bukiet:
Dbajcie o siebie. :)
-
gratulacje :) fajnie, ze tak szybko po weselu :) moze ja za rok tez napisze taki post :D
-
Serdeczne gratulacje dla Ciebie Martusiu :mrgreen: :jupi:
Wszystko będzie dobrze, nie przejmuj się, a dolegliwości lada dzień powinny zaniknąć, za to dzidzia będzie Cię mocno kopac :D
Pozdrowionka dla Waszej trójeczki :P
-
Gratulacje, gratulacje, gratulacje :!: :D . Dużo, dużo zdrowia życzę i żeby okres ciąży upłynął Wam jak najprzyjemniej :) . A nudności pewnego dnia same znikną :wink:
-
Cudowna wiadomość! :cancan:
Niby bociany już dawno powinny odlecieć do ciepłych krajów, a tu co chwila taaakie newsy!!! (chyba się gdzieś pochowały po kątach :lol: ).
Co do nudności, to w oparciu o doświadczenie moich przyjaciółek mogę powiedzieć, że niestety, trzeba to przetrzymać i już. W drugim trymestrze wszystko powinno wrócić do normy i będziesz mogła się w pełni cieszyć swoim pięknym stanem :taktak:
Jeszcze raz gorące gratulacje! Dbaj o Was!!! I czekamy na dalsze informacje!!!
:przytul:
-
super.. gratulacje :mrgreen:
a nudności... same przejdą... :roll:
-
Martulka! serdeczne gratulacje!
Wow...ale ostatnio tutaj dzieciaczki się nam pchają na ten świat :-)
p.s. na nudności herbatka imbirowa-polecam! (hmmm..choć tego typu nudności jeszcze są mi obce :-)
-
Martulko z całego :serce: bigaśne gratulacje :)
Trzymajcie sie z fasoleczką cieputko i uważajcie na siebie.
Ależ fajnie tak poczytać o takich miłych wiadomościach...
-
Martulko! Moje gratulacje :jupi: :bukiet: To wspaniałe uczucie, kiedy ma się pod serduszkiem takiego małego Aniołka :Swiety: , prawda? Zobaczysz, jak poczujesz pierwsze ruchy, co to za radość! Ja pamiętam dokładną datę pierwszych kopniaczków!
A na nudności :Blee: , słyszałam, że dobrze jest rano, tak pół godzinki przed wstaniem, zjeść sobie sucharka, lub jakiegoś krakersika. Na mnie nie podziałało :nerwus:
______________
(http://vsdi.net/count/wed/i/meter5815.png) (http://vsdi.net/count)
(http://vsdi.net/count/preg/i/meter6376.png) (http://vsdi.net/count)
-
Martulko!
Moje gratulacje!!! Cudowne uczucie, prawda?
Życzę Tobie świetnego zdrowia i dobrego samopoczucia.
-
Martulka, taaak wiadomość że łza się w oku kręci :)
Oby mi nie było długo czekać :wink:
Pozdrawiam Ciebie i Tomka i Waszą rozrabiającą fasolkę :mrgreen:
Napisz jakie macie imiona już wybrane :D
-
Dziękujemy wszystkim na ciepłe słowa. Od dwóch dni czujemy się lepiej, ale na weekend przeważnie nam się poprawia. Zobaczymy co będzie jutro.
Na nudności stosowałam już: herbatniki i biszkopty przed wstaniem z łóżka. Moja ginekolog podpowiedziała mi, że powinnam podjadać pestki słonecznika lub dyni, a także popijać herbatę cynamonową lub imbirową. Słonecznik nie działa, reszty nie próbowałam.
Pozdrawiamy wszystkich i do usłyszenia.
-
Gratulacje Martulka :D
Rośnijcie zdrowo i uważajcie na siebie :D :D :D
-
Gratuluje Martulko!!
Polecam ssać lód - też przynosi ulgę.
-
Martulko, jak najserdeczniejsze gratulacje.
Będziecie rodzicami!!! :lol: Takiej mamy to ze świecą szukać:)
-
Dołączam się do gratulacji.Niezmiernie się ciesze, że grono przyszłych odziców się poszerza. Oby tak dalej :mrgreen:
Na nudności to tylko te sposoby znam, wcześniej juz opisane. U mojej koleżanki równiez żadne nie działają. Musi to przeczekać :). MNie na szczęście ominęły.
Raduj się tym pieknym czasem, odpooczywaj ile wlezie i dbaj o siebie, właściwie to o Was.
-
Witamy wszystkich bardzo serdecznie.
To już jedenasty tydzień. Jak na razie wszystko w porządku. Czujemy się lepiej. Wymioty powoli ustępują, a raczej ograniczyły się tylko do godzin porannych. Zaczynam nabierać kolorów. Fasolka chyba zrozumiała, że musi przyjmować te posiłki, które jej daję bo nic lepszego nie dostanie.
17.11 idziemy na pierwsze USG i już nie mogę się doczekać. Tak bardzo chciałabym już zobaczyć nasze maleństwo. Badanie będziemy mieli nagrane na płytę DVD także będziemy mogli oglądać jej kiedy tylko zechcemy.
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa. Pozdrawiamy i do usłyszenia.
-
Martulka super
dobrze że juz ci lepiej
to napewno niedługo się skończy te nudności
trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie :)
-
Super!! :D Martulka, Ty pogadaj z Fasolką raz, a poważnie, i powiedz Jej, żeby nie grymasiła; niech je co Jej dają i niech siedzi tam, gdzie siedzi i nie marudzi :wink:
I życzę Wam udanego "seansu filmowego" :wink: , a tak serio, to żeby Fasolka zdrowo rosła :D
-
Już jesteśmy po pierwszym badaniu USG.
U nasz wszystko w porządku. Fasolka jest zdrowa i silna, ma serce jak dzwoneczek i strasznie się wierci. Ja tego nie czuję ale wszystko było widać na USG. Pani doktor nieźle musiała sie nawywijać, żeby uchwycić naszą Fasolkę. Na określenie płci to jeszcze trochę za wcześnie a poza tym to nie chcemy wiedzieć wolimy mieć niespodziankę. Marzy nam się córeczka, ale jak będzie chłopak to też będziemy dumni. Najważniejsze żeby maleństwo było zdrowe.
Na wadze jeszcze nie przybieram (jak na razie zrzuciłam 4 kilo), nudności ustąpiły (hurra) i czuję się lepiej.
-
swietne wiadomosc :) :serce:
-
rewelacja :D
Trzymajcie się cieplutko :D
Na Ciebie ciąża działa odchudzająco :D Jak rodziła moja przyszła szwagierka to na sali wraz z nią leżała młoda dziewczyna, która przed ciążą ważyła 55 kg, a po urodzeniu spadła jej waga do52 kg... Wszyscy się śmiali, że to kuracja odchudzająca...
-
Martulko cieszę się, że nudności ustąpiły. :)
Dbajcie o siebie! :)
Martulko cieszę się, że nudności ustąpiły. :)
Dbajcie o siebie! :)
Coś się porobiło..., bo kilka razy został wysłany ten post. :roll:
Sorki! :roll:
-
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Nie było mnie kilka dni bo wylądowałam w szpitalu. A co się strachu przy tym najadłam to moje. Na szczęście po 5 dniach nas wypuścili i teraz jest już wszystko ok. Ja i Fasolka mamy się dobrze. Maleństwo zdrowo rośnie i prawidłowo się rozwija. Teraz odpoczywamy sobie w domku a mężuś nas rozpieszcza.
Mamy już imiona dla naszego maleństwa: w zależności od płci będzie WIKTORIA lub WIKTOR. Najważniejsze żeby było zdrowe.
Na wadze :waga: przybył mi 1 kilogram i brzuszek tak po malutku się zaokrągla. Już nie mogę się doczekać pierwszych ruchów.
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i do usłyszenia :D
-
Witaj Martulko! Całe szczeście,że cała "przygoda szpitalna" dobrze się skończyła. I witamy ciepło po długiej rozłące :wink:
-
i zapodaj fotki brzusia... :mrgreen:
-
Trzymajcie się cieplutko i zdrowo...
-
Uważajcie na siebie. Cieszę się, że na strachu sie skończyło.
Teraz odpoczywamy sobie w domku a mężuś nas rozpieszcza
i tak ma być :wink:
-
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. :)
Dbajcie o siebie! :)
-
Cieszę się, że już wszystko w porządku i trzymam kciuki aby już było dobrze!
-
Po pierwsze to serdecznie Ci (Wam) gratuluję Fasolki!!!!!!
Dbaj o siebie i o maleństwo i korzystaj z tego rozpieszczania ;-)
A Wiktoria - piękne imię!!! Ps. Też myślę o takim, jeśli będzie dziewuszka; choć wszystko wskazuje raczej na chłopca, więc będzie pewnie Kubuś...
Trzymaj się cieplutko!!!
-
martulka dbajcie o siebie i trzymajcie sie cieplutko :skacza:
-
ja również życzę duuuuuuuużo zdrówka :wink:
-
Dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa.
Monia zdjęcie brzusia zapodam gdy tylko mój mąż zeskanuje wydruki.
Agulkaaa czaruj, żeby była Wiktoria.
-
Agulkaaa czaruj, żeby była Wiktoria.
Aga powinniśmy zatrudnić Cię chyba na pełen etat :wink: Ja wprzyszłym roku tez poproszę o czarowanie :D Martuś będzie Wiktoria...
-
Cieszę się,że wszystko już jest dobrze.Dbaj o siebie.A co do ruchów, jak się ich doczekasz, to zobaczysz jakie to wspaniałe uczucie!!! Pozdrawiamy serdecznie :)
-
Dbajcie o siebie mocno, żeby Wiktoria duuuuuża urosła:-)))
-
Jak dobrze, że wszystko dobrze się skończyło!
Ja już jestem w 9 miesiącu, i te ruchy mojej Kruszynki już dawno przerodziły się w mocne kopy! Ale jest to rewelacyjne uczucie!
________________
(http://vsdi.net/count/wed/i/meter5815.png) (http://vsdi.net/count)
(http://vsdi.net/count/preg/i/meter6376.png) (http://vsdi.net/count)
-
uwaga czaruje
:mrgreen:
-
To znowu my.
Czujemy się dobrze, choć w zeszłym tygodniu znowu miałam niespodziewaną wizytę u pani doktor. Na szczęście wszystko dobrze tylko dostałam Luteinę podjęzykowo dla lepszego utwierdzenia się łożyska. Dostałam zwolnienie do końca roku. Brzusio delikatnie się powiększa, więc mam nadzieję, że maleństwo zdrowo rośnie. Jutro mamy kolejną wizytę a później idziemy na USG więc będziemy mieli nowe fotki naszej Fasolki, a tym czasem pokażę Wam jak wyglądała w 13 i 15 tygodniu.
to było nasze pierwsze USG w 13 tygodniu
(http://img472.imageshack.us/img472/83/fasolka01a7mg.jpg)
a te fotki były zrobione w szpitalu w 15 tygodniu
(http://img472.imageshack.us/img472/9427/fasolka02a8rw.jpg)
Wczoraj minęło 6 miesięcy od ślubu i cztery miesiące ciąży. Teraz to już z górki :)
W tym tygodniu zaczynam przygotowania do Świąt, ovczywiście spokojnie i bez żadnego szarżowania bo zdrowie Fasolki jest najważniejsze. Na szczęście zawsze mogę liczyć na mojego Tomcia.
-
Martulko te zdjęcia Waszej Fasolki robią wrażenie! :)
Dbajcie o siebie i trzymajcie się cieplutko! :przytul:
Będziemy czekać na kolejne wieści od Ciebie! :)
-
ale się rozmarzyłam teraz :Wzruszony: ciesze sie ze u Was wszytsko w porzadku..uważajcie na siebie... :wink:
-
Martulko!
Ale śliczny, zdrowy bobas :D Trzymaj się cieplutko i nie przemęczaj! Życzę duuużo zdrówka, radości i szczęścia!
-
Super sesja foto!!! No i rzeczywiście-nie przemęczaj się!!! Już niedługo poczujesz pierwsze ruchym,jeśli juz ich nie poczułaś. Podobno do czasu pierwszych ruchów należy oliczyć 4,5 miesiąca i wychodzi termin porodu :D
-
Martulku przyjmij moje najszczersze gratulacje! Jak zobaczyłam zdjęcia Waszej Fasolki to normalnie aż mi się łezka w oku zakręciła! Rośnijcie zdrowo :D
-
no no no marlulka to najładniejsza fasolka jaką widziałam
-
Wczoraj byliśmy na kolejnym USG i podglądaliśmy nasze maleństwo. Rozmiarem jest o tydzień większe niż to wynika z obliczeń licznika i w związku z tym może urodzić się trochę szybciej o ile oczywiście nadal będzie rosło w tym tempie. Fika sobie, pociera nóżkami, boksuje i pokazało nam "piątkę". Waży tyle co, cytuję "nieoszukana kostka masła", dlatego od wczoraj mówimy nie Fasolka tylko Masełko. Jeśli chodzi o płeć to chyba szykuje nam się chłopak - czyli będzie Wiktor. Zobaczymy co lekarz powie później. Najważniejsze, że jest zdrowe i dobrze mu u mamusi. Czujemy się coraz lepiej.
Czas się wziąć do roboty, tzn. przygotowywać święta.
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :id_juz:
-
Bardzo się cieszę, że u was w porządku i nie przesadzajcie z tymi przygotowaniami....
Odpoczywajcie dużo :D
-
To wygląda na to, że będzie kolejny chłopak na forum! :)
Martulko trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie! :przytul:
-
tak coś czułam w kościach że to będzie chłopak
najważniejsze że ma się dobrze
trzymajcie się i uważajcie na siebie
-
Wszystkiego najlepszego po Świętach.
U nas wielkie zmiany. W ciągu tych 3 dni urósł mi brzuszek (wreszcie widać, że jestem w ciąży :mrgreen: ) i do tego doczekałam sie pierwszych ruchów. Teraz już będę wiedziała i czuła, że nasze Masełko tam jest.
-
Teraz już będę wiedziała i czuła, że nasze Masełko tam jest.
Ale super! :) Pozdrowionka dla Was! :D
-
maselko jakie to słodkie
pozdrowionka
-
Oj niech to małe Masełko w dużą dorodna kostkę się przemieni! GRATULACJE!
-
Witamy wszystkich serdecznie.
Krótki melduneczek: u nas wszystko w porządku. Czujemy się świetnie. Wróciłam już do pracy. Dzieciaczek w brzuszku fika sobie coraz bardziej i nie daje o sobie zapomnieć, z czego się bardzo cieszę.
Brzuszek rośnie, :waga: też. Od początku ciąży przytyłam 4 kg, co by dało powrót do wagi początkowej. Apetyt mi dopisuje :obiad: , ale nie mam jakichś szczególnych zachcianek. Tylko cały czas śnię o jedzeniu.
Ostatnio musiałam wybrać się na zakupy do sklepu z odzieżą ciążową bo moje spodnie i bluzki stały się lekko przyciasne.
Za 2 tygodnie wybieramy się na USG i może wtedy upewnimy się co do płci. Cały czas mam nadzieję, że to może jednak będzie dziewczynka, ale jak na razie wszyscy w koło wróżą mi chłopaka. Pożyjemy - zobaczymy.
Pozdrawiamy i do usłyszenia :id_juz:
-
a jakieś imiona?? już coś wybraliście????????????
-
Imiona już mamy:
dziewczynka - WIKTORIA
chłopiec - WIKTOR
-
Martulko, super, że wszystko w porządeczku:)
Co do imion, to nie chcę Was zniechęcać, bo to bardzo ładne imiona, ale trochę pracuję z małymi dziećmi teraz i co czwarta dziewczynka ma na imię Wiktoria... :|
-
Gratutluje serdecznie. :D
Okres ciazy nie zawsze jest mily.. ;-) ale to jest najpiekniejsze co moze sie przytrafic kobiecie.
Zycze aby bylo zdrowiutkie..!!
Bo to sie liczy najbardziej..
Fajnie ze juz mozesz odczuwac ruchy, to jest super uczucie!!
-
BĘDZIE CHŁOPAK :!::!::!::!::!::!:
Wczoraj byliśmy na badaniach. U nas wszystko w porządeczku. Czujemy się świetnie. Maleństwo rośnie jak na drożdżach. Od ostatniej wizyty podwoiło swoją wagę. Nic dziwnego, że i mamusi się przybrało :wink: Za dwa dni koniec piątego miesiąca. Teraz to już z górki.
Oto pierwsze oficjalne zdjęcia naszego Wiktorka (3D)
(http://img81.imageshack.us/img81/8388/manuel1a6gu.jpg)
(http://img81.imageshack.us/img81/5678/manuel2a6af.jpg)
-
Martulka jestem pod wielkim wrażeniem fotek Waszego maleństwa. :shock:
Super! :serce:
-
Super zdjecia !! Te USG naprawde robi wrażenie !!
Super zdjecia !! Te USG naprawde robi wrażenie !!
-
Martulka!
Super - i jaki śliczny chłopak! Gratulacje :D
Trzymaj się cieplutko i dużo zdrówka życzę.
-
Świetne fotki Martulko, chłopak jak malowany :D Najlepsze życzenia dla Waszej trójeczki :!:
-
jaki śliczniusi Wiktorek malutki
martulka jeszcze raz gratulacje
i trzymajcie się :)
-
O RANY!!!! Martulka, BOSKIE zdjęcie!!!! Ale piękne...... :serce:
-
No to świetnie, że wszystko jest ok.Tak trzymać!!! Co do zdjęcia, jest super. My tż mamy swoje na pamiątkę 3D. Robią wrażenie.
Pozdrawiam
-
Witamy wszystkich.
Melduję, że czujemy się świetnie i rośniemy. Apetyt dopisuje ale bez przesady. Zażywam witaminki, wcinam warzywa i owoce. Brzuszek mam taki jak merkunek tylko na razie mniejszy, ale ja jestem dopiero w 24 tygodniu.
Wiktorek fika sobie zdrowo. Rano zaczyna ok. 9-tej. Ja tłumaczę to sobie w ten sposób, że się budzi i domaga się jedzenia, bo jak tylko zjem śniadanie to znowu jest spokojny. No i wieczorkiem to lubi sobie pofiglować. Ostatnio mój Tomek mówił, że w nocy go kopał po pupie.
Pracuję normalnie i bardzo dobrze bo przynajmniej czas mi szybciej leci i nie mam czasu myśleć o głupotach.
Gdy tak oglądam zdjęcia merkunkowego Kubusia i Pyrdulkowej Malwinki to też bym chciała mieć nasze maleństwo już na tym świecie. Jeszcze niecałe 4 miesiące i tak się stanie. A do tego czasu czekamy :)
-
Martulko juz niedługo Wiktorek będzie po tej stronie zostało 116 dni niedługo możesz zakładac bebikową setke :wink:
trzymajcie się cieplutko duze pozdrowionka
-
Martulko! Tak dalej trzymaj!:) Super, że wszystko w porządeczku :P Niech sobie maluszek pofika, tylko żeby tatę uchował :wink: :wink: :wink:
-
martulko bardzo sie ciesze że u Was wsyztsko ok i że Wiktorek rośnie zdrowo...uważajcie na siebie..czekam na dalsze relacje.. :wink:
-
U nas wszystko w porządeczku. Czujemy się świetnie. Wyniki mamy dobre: cukier po obciążeniu 50g glukozy w normie, HBs ujemny, może troszkę za mało hemoglobiny ale nie jest jeszcze tragicznie. Brzuszek rośnie jak na drożdżach. Wiktorek fika sobie zdrowo. Czasami tak mi się ułoży, że mam problemy z chodzeniem, no i od czasu do czasu puchnie mi lewa noga. Mam nadzieję, że to nic groźnego i szybko minie.
Niedługo zaczniemy szkołę rodzenia bo to już najwyższa pora na przygotowywanie się do tego ważnego i cudownego wydarzenia jakim będą narodziny naszego synka.
-
Bardzo się cieszę Martulko, że u Was wszystko w najlepszy porządeczku....
Pozdrowionka dla Was :)
-
Byliśmy dzisiaj na kontrolnej wizycie u lekarza. U nas wszystko w porządku. Mama i synek czują się dobrze. Wiktorek jest coraz bardziej ruchliwy, prawdziwy z niego wiercipiętek. Serce mu bije jak dzwoneczek. Rośniemy jak na droźdżach. Od pocztku przytyłam 9 kg, a przede mną jeszcze 3 miesiące. Nie mogę uwierzyć, że to już 3 trymestr i rozwiązanie tuż tuż.
Jutro pierwsze spotkanie w szkole rodzenia. Trochę się boję, ale ciekawość jest jeszcze większa.
Pozdrawiamy wszystkich :id_juz: :id_juz:
-
Rośniemy jak na droźdżach
A rośnijcie rośnijcie nam zdrowo....
Zdaj nam później relację z pierwszego spotkania w szkole rodzenia.
Całuski dla Was :D
-
Rośnijcie martulka:-))) Wiktorek ma być duzy i silny :)
-
Jesteśmy już po 3 spotkaniach (2 teoretycznych i 1 gimnastyce) w szkole rodzenia.
Na pierwszym była mowa o kąpieli dzieciaczka. Dowiedziałam się, że kąpać maluszka ma tatuś, a to z 3 powodów. Po pierwsze ma większą rękę, po drugie jest bardziej stanowczy, a po trzecie mamusia ma w tym czasie wolne i może iść do sklepu po waciki lub piwko dla tatusia. Oprócz tego oczywiście uczymy sie oddychać i okazało się, że mam trudności ze znalezieniem przepony.
Na drugim spotkaniu było o wczesnej edukacji dziecka. Było to spotkanie z młodą mamą-psycholog. Poruszane były ciekawe sposoby zabawiania dzieciaczka. A w sobotę gimnastyka, taki lekki aerobik dla mam, podczas którego tatusiowie nas masowali.
Bardzo fajnie jest tak spotkać się z innymi ciężarnymi.
A jutro spotkanie w hurtowni z artykułami dziecięcymi na temat wyprawki.
-
Rety, Martulka ależ u Was duuuuużo się dzieje !!!
A co do tych zdjeć i w ogóle, to sama zobaczysz jak Ci szybko zleci i będziesz mieć tą swoją Maliznę w domku!!!! Zdrówka życzę Mamie i Brzuszkowemu Wiktorkowi!!!!
-
Gratuluję ... ja juz nie mogę się doczekać jak bede w ciąży ... eh ... ale jeszcze troche musze poczekać .. tzn. musimy :D
-
Ehhh...podzielam Twoja niecierpliwość Madziulko :). Tearz oby do wesela a potem ... hulaj dusza piekła nie ma :twisted: Na świecie pojawi się Pawełek albo Paulinka - mój narzeczony już ograniczył picie kawy :D.Mój Rafał apowiada się na wybornego i kochającego ojca :i_love_you:
-
Martusiu życze Tobie i synkowi dużo zdróweczka. Trzymajcie się cieplutko:)
-
Nasz Wiktorek chyba nie wie, że zaczął sie post i cały czas tańcuje u mamusi w brzuszku i kopie wszystkich dookoła. Ostatnio pokopał dziadka, a dzisiaj pracową ciocię. Uwielbiam gdy nasz maluch tak sie rusza. Już powiedziałam Tomkowi, że nie urodzę naszej dzidzi bo nie chcę się z nim rozstawać, a on na to, że nie mogę być taka samolubna i mam się Wiktorkiem podzielić ze wszystkimi.
Zajęcia w szkole rodzenia są super. Oddychanie przeponą idzie mi coraz lepiej, a gimnastyka bardzo się przydaje bo przynajmniej możemy rozruszać te nasze "stare" kości.
-
Martulka, też był czas, że chciałam Kubusia zostawić sobie ;-) ale około 39tyg. mi to przeszło i chciałam, co by już zdecydował się wyjść z brzuszka ;-)
Trzymajcie się cieplutko :-)
-
Ale się wciągnęłam w te zajęcia w szkole rodzenia. Ostatnio omawiany był 1 i 2 okres porodu. Tak to przeżywam, że teraz śni mi się poród po nocach. Te spotkania są extra. Można powymieniać się wiadomościami z innymi "ciężarówkami", powymieniać adresy hurtowni z ciuszkami itd.itp. Dzisiaj byłam na gimnastyce, tym razem sama bo mężulek ma zjazd na uczelni. Ćwiczenia idą mi coraz lepiej. Już nie mam zakwasów i mniej się męczę. Mam nadzieję, że te wszystkie ćwiczenia przydadzą sie podczas porodu.
-
Kondycja jest bardzo wazna i napewno przyda sie przy rozwiązanie :D a to już coraz blizej :D
-
Martulka rozwiązanie już tak blisko!! Będziesz jednak musiała rozstać się z Wiktorkiem i pokazać go światu...i nam oczywiście :D
Zdjęcia USG 3d są obłędne!!! :serce:
-
Ostatnio mój mężulek powiedział, że jest zawiedziony, bo przez całą dotychczasową ciążę nie miałam żadnych zachcianek i on nie mógł się wykazać w lataniu po nocnych sklepach za jakimiś specjałami. Ogólnie to sama się dziwię, że nie mam tych zachcianek, ale może to i lepiej. Jak na razie nie odmawiam sobie niczego, bo wiem, że po porodzie jeżeli będę karmiła piersią (a mam nadzieję, że tak) to trzeba będzie zachować dietę.
A tak poza tym to jestem w szoku, że ten czas tak szybko leci. Nie mogę uwierzyć, że to już 8 miesiąc się zaczął.
-
A tak poza tym to jestem w szoku, że ten czas tak szybko leci. Nie mogę uwierzyć, że to już 8 miesiąc się zaczął.
GRATULUJE :skacza:
-
Dzisiaj byliśmy na kolejnej wizycie u pani doktor a wcześniej na USG. Wszystko u nas w porządeczku. Mamusia i maleństwo czują się świetnie i rosną zdrowo. Okazało się, że nasz synuś (kolejny raz potwierdziło się, że to synuś) to już kawał chłopa, bo waży ok.1730 g. Mój brat jak się urodził to ważył 1800 g a nasz Wiktorek już prawie dogonił wujka a zostało mu jeszcze 2 miesiące życia płodowego. Wg USG termin porodu to ok.23 maj. Najważniejsze, że już się ułożył w pozycji do wyjścia. Niby miał czas do 36 tyg.ciąży, ale jestem spokojniejsza wiedząc, że mam szansę na rodzinny poród naturalny.
Od początku ciąży przytyłam 12 kg, ciekawe ile jeszcze mi przybędzie. Na szczęście wszystko idzie w brzusio i cycusie, także nie jest źle.
Ze spaniem nie mam żadnych problemów, wystarczy, że przyłożę głowę do podusi i film mi się urywa. W nocy nie muszę wstawać ani do lodówki, ani do WC - całe szczęście!!!
:D CIĄŻA JEST PIĘKNA :D
-
Martulka widzę, ze kwitnąco przechodzisz ciążę:) gratuluję:) Wokoło tyle dzieci się rodzi, że wyż demograficzny będziemy mieli w tym roku jak nic i w przyszłym pewnie też, zwłaszcza, że po ślubie zabieramy się z Darusiem "do pracy" :wink: :oops:
-
Ho ho a narzekają, że się dzieci mało rodzi. u mnie wśród znajomych same fasolki. Martulko widzę, że ciąża dla Ciebie to na prawdę błogosławiony stan i oby tak było do końca :P
-
Witamy wszystkich bardzo serdecznie. Rzeczywiście ciąża to stan błogosławiony, którego nic nie jest w stanie zepsuć. Ani puchnąca lewa noga, ani drętwiejąca prawa dłoń. Czujemy się świetnie, energia nas rozpiera. Maluszek kopie mamusię i tatusia ile wlezie. Rozpycha sie okropnie, ale to jest właśnie najcudowniejsze.Apetyt nam dopisuje, na szczęście bez przesady. Słucham się p.doktor i zamiast zajadać się słodyczami (zresztą nigdy mnie do nich nie ciągnęło) wcinam "konkrety". Zajęcia w szkole rodzenia powoli dobiegają końca. Zostały nam jeszcze tylko 4 spotkania teoretyczne i gimnastyka do woli. Dzisiaj polatałam po sklepach w mieście żeby pozbierać informacje na temat łóżeczek i materacy. Mam już dużo ubranek od bratowej. Podzieliłam je na kategorie: body z kr.ręk., body z dł.ręk, śpiochy, kaftaniki, pajacyki, czapeczki, buciki. Muszę posprawdzać czego mi jeszcze brakuje i wybrać się na zakupy. Zamówiłam już 2 komplety pościeli i rożek. Czas szykować wyprawkę.
Pozdrawiamy i do usłyszenia.
-
Martulku, bardzo miło Cię czytać :P
No proszę, jeszcze rok temu przygotowywałaś się do ślubu, a teraz robisz wyprawkę dla dziecka :wink:
Bardzo fajnie, że tak dobrze się odżywiasz i świetnie, że Wiktorek daje Wam tyle powodów do radości. Już niedługo będziecie mogli go zobaczyć i wszysyyystko będzie inaczej.
A jak się czujesz przed porodem? Boisz się trochę, czy już jesteś przygotowana na każdy scenariusz? :wink:
Buziaki dla Was wszystkich :Zakochany:
-
O porodzie staram się nie myśleć. Jesteśmy po teorii w szkole rodzenia, a w praktyce to się zobaczy na sali porodowej. Jestem zdania, że musi być dobrze, bo poród to najbardziej naturalna rzecz na świecie. Najważniejsze, że mój mężulek będzie ze mną.
Humor nam dopisuje, jestem śmieszką-chichotką. Czasami wystarczy jakiś tekścik mojego mężulka a ja wybucham śmiechem i nie mogę się powstrzymać i tak śmieję się aż do łez.
Ogarnęła mnie "mania kupowania". Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Wczoraj kupiliśmy łóżeczko i materac. Teraz będziemy rozglądać się za wózkiem. Wiem, że temat wózków był już omawiany, ale ja jeszcze raz poproszę już doświadczone mamy o rady jaki najlepiej kupić.
-
O porodzie staram się nie myśleć. Jesteśmy po teorii w szkole rodzenia, a w praktyce to się zobaczy na sali porodowej. Jestem zdania, że musi być dobrze, bo poród to najbardziej naturalna rzecz na świecie. Najważniejsze, że mój mężulek będzie ze mną.
I bardzo dobre nastawienie :-) tak trzymaj!!!
-
Gratuluję z całego serca :) Wokół nas też rośnie sporo fasolek, ech... pięknie, pięknie
Życzymy, żeby mały się zdrowo rozwijał i przynosił Wam wiele radości :lol:
-
U nas wszystko w porządeczku. Mały dalej zdrowo fika. W środę idziemy na kolejną wizytę do p.doktor.
Od tygodnia nie robię nic innego tylko piorę i prasuję ciuszki dla maluszka a końca nie widać. Mamy już pościel i lampki nocne. Do uzupełnienia mamy apteczkę i kosmetyki. No i cały czas się zastanawiamy nad wózkiem.
W czwartek byłam oglądać salę porodową, a za 3 tygodnie idziemy na kwalifikacje do porodu rodzinnego. To już coraz bliżej.
-
Czas rozwiązania zbliża się dużymi krokami. Dzisiaj zaczął się 9 miesiąc. Teraz dopiero zaczyna do mnie docierać, że juz niedługo nie będę chodzić z brzuszkiem tylko z wózkiem. Jak chyba większość kobiet w tym okresie ciąży dopadają mnie myśli typu "czy ja sobie poradzę z tak małym dzieckiem", "czy będę dobrą mamą" itp. itd. Ale za chwilę sobie myślę, skoro tyle kobiet na całym świecie radzi sobie doskonale to czemu ja bym nie miała.
A tymczasem szykujemy pokoik dla Maluszka. Na razie pomalujemy sufit i przykleimy jakiś ozdobny pasek, a później będziemy skręcać łóżeczko.
Torby do szpitala też jeszcze nie spakowałam, ale na to mam jeszcze troszkę czasu.
Wiktorek już nie tyle kopie co się rozpycha. Szkoda mi go bo wiem, że jest mu ciasno, ale nic na to nie poradzę, że jestem taka mała.
Moja obecna waga to 64,5 kg (no po świętach to może troszkę więcej :wink: ), czyli od początku przytyłam 10,5 kg (licząc od wagi z dnia, w którym się dowiedziałam, że jestem w ciąży). Obwodem pasa dogoniłam już mojego mężulka.
-
Martulko, Wiktorek już nieługo będzie po tej stronie brzuszka :wink:
Wszystkie ciocie forumowe czekają ;)
-
W sobotę kupiliśmy już wózeczek.
(http://img190.imageshack.us/img190/2575/naszwzek7ew.jpg)
Bardzo fajny, wielofunkcyjny i nie duży, a to przy moim wzroście bardzo ważne. Mam nadzieję, że Wiktorkowi będzie w nim dobrze.
Później postaram się wkleić zdjęcia brzusia. Jest jak wielki arbuz.
-
Musisz koniecznie pokazać brzusio :D
Fajnie masz ...to już niedługo :D
-
jejku, Martulka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! szok!!! to juz naprawde bardzo niedługo :) Na pewno będziesz świetna matka - bo bedziesz kochac swojego synusia i dbać o niego...
-
No to teraz obiecane zdjęcie brzusia
36 tydzień
(http://img112.imageshack.us/img112/9781/brzusio2px.jpg)
SZOK!!! Sama nie zdawałam sobie sprawy, że jest taki wieeelki.
-
co ty! wcale nie jest taki wielki!!! moich sióstr nie widziałaś (jak były w 9 miesiacu, oczywiscie mam na mysli)
-
E tam wielki - sliczny jest :)
-
E tam wielki - sliczny jest
chcialam dokladnie to samo powiedziec :wink: nic dodac , nic ujac :D
-
Śliczny brzusio, śliczny :D
-
Martulka no pewnie, że śliczny brzuszek :D wkońcu Wiktorek musi gdzieś się zmieścić, pewnie duży facet z niego jest :wink:
-
Martulko brzusio śliczny i jaki duży! :)
-
SUPER :D nie moge sie już swojego doczekac :D
-
czyli od początku przytyłam 10,5 kg (licząc od wagi z dnia, w którym się dowiedziałam, że jestem w ciąży).
To nie duzo a waga w sam raz. :wink:
Niektóre to po 17-20 kg tyją, a potem nie mogą się wagi pozbyć i płaczą, że sa grube :) A Ty bedziesz śliczna :) zaraz po porodzie :)
E tam wielki - sliczny jest
śliczny! Cudowny!
-
Dzisiaj byliśmy na kolejnej wizycie. Im bliżej końca tym częściej spotykamy się z panią doktor o ile ma tylko wolne terminy. U nas wszystko ok. Ciśnienie w normie. Kolejny kg :waga: do przodu, ale to też norma. Dzidziuś :dzidzia: czuje się świetnie, serce :serce: ma jak dzwon. Następna wizyta 15.05 i tak sobie myślę czy jeszcze zdążę. Co prawda termin mam 20-26.05, ale przecież to nigdy tak do końca nie wiadomo.
-
hej,to już całkiem niedługo,jak ten czas leci.Te oczekiwania są najpiękniejsze.Pozdrawiam serdecznie i życzę duuużo zdrówka i porodu w terminie
-
Wczoraj znowu ruszyliśmy na zakupy dla maluszka. Kupiliśmy wanienkę ze stojakiem, okrycia kąpielowe i przewijak. Teraz została nam apteczka i grubszy kocyk. Już prawie jesteśmy gotowi. I jedno Wam powiem obrzydło mi prasowanie.
-
Wczoraj w pracy miałam (przynajmniej tak mi się wydaje) pierwsze skurcze przepowiadające. Nastraszyłam koleżanki. Zaraz po pracy poszliśmy do apteki po wszystkie potrzebne na początek specyfiki. Torba do szpitala spakowana. Czekamy. Od poniedziałku idę na zwolnienie, żeby troszkę odpocząć. Położna ze szkoły rodzenia przepowiedziała nam, że urodzimy tak ok.15-tego. Zobaczymy. Jutro idę na badania, w piątek na USG, a w poniedziałek na kwalifikacje do porodu rodzinnego bo jak tak dalej pójdzie to nie zdążymy.
Dzisiaj, korzystając z pięknej pogody, wybraliśmy się na spacer. Ale było super.
-
martulka, trzymajcie się dzielnie. Już niebawem zobaczysz swojego pieknego synka!
Az Cię podziwiam, że do pracy chodzisz ...
Opoczywajcie sobie.
Jakoś długo mi ta twoja ciąża przebiega ... :wink:
-
pierwsze skurcze przepowiadające
...no to finał tuż tuż....chociaż jeszcze nie raz moze Cie tak nastraszyć...
-
Dzisiaj byliśmy na USG. Płeć dzieciaczka poraz kolejny potwierdzona. Pozycja do porodu już obrana i nawet zszedł już niżej. Śmieję się, że czeka w blokach startowych :lol: Pan doktor powiedział, że Wiktorek waży ok.3400 g a to oznacza, że nie jest taki malutki. Ja wiem, że to tylko przybliżona waga i teraz już nie będzie tak rósł (mam nadzieję). W poniedziałek idziemy na kwalifikacje. Termin porodu wg USG 17.05.2006 r.
-
Jesteśmy już po kwalifikacjach. Położna zbadała mnie takimi kleszczami, zrobiła KTG i spytała czy odczuwam ruchy płodu. Potem przyszedł lekarz (bardzo sympatyczny), przeprowadził wywiad, zapoznał się z piątkowymi wynikami USG, porównał z moimi wymiarami i stwierdził, że nie ma przeciwskazań do porodu naturalnego i rodzinnego.
O dzisiaj mam zwolnienie więc mogę leniuchować w domu. Teraz mam więcej czasu na ćwiczenia i spacery. Im więcej ruchu tym lepiej.
-
jejku Martulka to juz tak bliziutko.Juz za minutke juz za momencik bedzie cudowy synus razem z Wami :serce: odpoczywaj teraz i nabieraj sil :D
-
fajnie martulka, że z wami jest wszystko ok!miłego leniuchowania w domu i oczekiwania na małego aniołka!
-
Oj Martulka! ale zleciał ten czas wypoczywajcie z wiktorkiem bo już niedługo wasz czas... a my będziemy ciociami
:D
-
Trzymam mocno kciuki za Was :)
Wypoczywaj bo już niedługo taki mały pamperek nie da Ci ani na minutkę odpocząć :)
I gratuluję podjęcia decyzji o porodzie rodzinnym - dla mnie to piękne jak tatuś też chce uczestniczyć w tym wydarzeniu :serce:
-
Martulka, urodz 15-go....bedę miała z Wiktorkiem urodziny w jednym dniu :wink: A tak serio, to trzymam kciuki za Was, żeby wszystko poszło gładko :)
-
A ja już czekam na nowy wątek z nowym e-weselnym maluchem w roli głównej :mrgreen:
-
Ten nowy wątek to może już całkiem niedługo się pojawi bo coś dzisiaj od rana boli mnie brzusio i krzyż. Zrobiło się ciepło to Wiktorek chce już wyjść. Dzisiaj jest pełnia a dzieciaczki lubią się rodzić w pełni. Zobaczymy. Tylko mężulek nie bardzo by się cieszył bo w ten weekend ma zjazd, a tak będzie musiał opuścić wykłady. Ale przecież nie to jest teraz najważniejsze.
Dziewczyny dziękuję za słowa otuchy i za życzenia. Do usłyszenia.
-
Czekam z niecierpliwościa na wieści, czy to już się zbliża poród, czy fałszywe alarmy... :-)
-
Na razie to był fałszywy alarm. Ale te bóle utrzymywały się przez 8-9 godzin. Brzusio napinał się co 9 minut. Później tak około 19-tej wszystko ucichło. Mężuś mi się tylko zestresował i biedny pół nocy nie spał i stracił apetyt. Jak na razie jest OK. Brzusio trochę pobolewa. Maleństwo się kręci więc myślę, że jest dobrze. Zobaczymy czy mały wytrzyma jeszcze ten weekend w brzuszku u mamusi czy zechce go opuścić. W poniedziałek mamy wizytę u p.doktor.
-
Zobaczymy, zobaczymy. Tak czy inaczej życzę Tobie i Wiktorkowi szybkiego porodu. Tacie również ;) bo to stres dla niego duży.
-
Martulka jesteśmy :serce: z Wami!!! Już nie możemy się naczekać na małego Wiktorka :D
-
A to Wiktorek wiercipiętka! zrobił Wam szkolenie jak to będzie jak zechce wyjść naprawdę...
a Tata musi duuuużo jeść bo dzidzia w domku będzie :wink:
Czekamy z Wami niecierpliwie!
:serce: :serce: :serce:
całuski dla tego naszego nowego małego mężczyzny na forum
:D
-
Wczoraj była powtórka z rozrywki. Znowu brzusio pobolewał i napinał się. Wiktorek się rozpychał i znowu ok.19-tej wszystko ucichło. Zobaczymy jak to będzie dzisiaj.
Dziękujemy za ciepłe słowa i pozdrawiamy forumkowe ciocie i wujków.
-
Wiktorku posłuchaj cioci Agnieszki i zostań w brzuszku mamusi do 26 maja - bedziesz cudownym "prezentem" dla mamusi :)
P.S. Moja siostra urozdiła sie 26 maja - mama mówi ze lepszego prezentu nikt by nie wymyślił :)
-
Antalis - 26 maja to chyba trochę za długo - Martulka ma termin na 17 maja... :wink:
Ale jeżeli urodzisz Maruś w terminie - czyli własnie 17 maja - to Wiktorek będzie miał urodzinki tego samego dnia co forumkowa ciocia - czyli ja :D
-
No i jeszcze jesteśmy w domu. Wczoraj wszystko przycichło, zobaczymy na jak długo. Dzisiaj idziemy na kontrolną wizytę do pani doktor. Zobaczymy co powie.
Antalis - 26 maja to chyba trochę za długo - Martulka ma termin na 17 maja
asia
26 maja to termin wg ostatniej miesiączki, a 17-ty wg ostatniego USG. A Wiktorek pojawi się wtedy, kiedy jemu najbardziej będzie pasowało. Przynajmniej mężuś się cieszy bo najbliższy weekend ma wolny.
-
więc trzymamy kciuki za pomyślne rozwiazanie w rodzinnym gronie.
:D
już nie mogą sie tzn my forumkowe ciotki tego teraz najmłodszego forumka doczekać :serce: :serce:
-
Już jesteśmy po wizycie. Mały działał, działał, ale za wiele nie zdziałał. Tylko troszkę zszedł niżej i może skrócił szyjkę. Rozwarcia na razie nie ma. Ale i tak pani doktor powiedziała, że do końca tego tygodnia maluszek będzie z nami.
Jak tylko wrócimy do domciu to powiadomimy wszystkie forumkowe ciocie.
-
czekamy na to z wielką niecierpliwośćią . Powodzenia i do zobaczenia na nowym wątku (to tak w razie czego:))
-
Ale i tak pani doktor powiedziała, że do końca tego tygodnia maluszek będzie z nami.
martulka - to chyba niesamowite dowiedzić się że mały aniołek już niedługo będzie z wami??że już tak blisko...max 6 dni ;)
ale fajnie ale mi się tak ciepło w środku zrobiło... :Wzruszony:
-
ale fajnie ale mi się tak ciepło w środku zrobiło...
dokladnie mi tez :D Jakos tak mi serce szybciej zabilo :serce: jejku martulka my tu juz nie mozemy sie doczekac a co tu mowic jak Ty to przezywasz...
-
Martulka trzymam kciuki za Ciebie, Wiktorka i mężusia .. ale nas trzymacie w napięciu :) wracajcie szybko do nas całą trójką :) :serce:
-
Mi też się zrobiło cieplutko :D Suoer otrzymać taką wiadomość , że już w tym tygodniu syneczek będzie z wami :D :serce:
-
Ale się cieszę, kilka dni i utulisz to maleństwo, aż się wzruszyłam...
:serce:
-
I ja czekam z niecierpliwością!!!
-
A my jeszcze w domku i też czekamy. Wiktorkowi tak się spieszyło a jak tylko pogoda się popsuła to stwierdził chyba, że jeszcze posiedzi u mamusi w brzusiu. Wczoraj mężulek zrobił nam jeszcze zdjęcie na pamiątkę.
(http://img228.imageshack.us/img228/2818/brzusio17rs.jpg)
Ten mój brzusio w rzeczywistości nie wydaje mi się taki duży jak na zdjęciach, ale najbliżsi mówią, że właśnie taki jest.
Wcześniej zapomniałam napisać, że pani doktor powiedziała, że jestem wzorową ciężarną z książkowymi wynikami :) Bardzo nas to cieszy.
-
Śliczny brzusio!!!! :D
A wyników gratuluję :-)
-
fajny pomysł z tym zdjęciem brzusia - fajną będziesz miała pamiątkę!!
dobrze, ze wyniki ok!!
hmmm ciekawe czy mały aniołek przyjdzie na świta w tym tygodniu czy poczeka do 26maja?? :? :mrgreen:
-
Brzusio super....i jaki duży! :D
-
SUPER :D
-
czekamy...
-
Ale fajny brzusze :) taki jak piłeczka :) to super że masz worowe wyniki - tylko pozazdrościć :)
-
to i rowiązanie powinno byc wzrowow które czekamy
-
Wczoraj wieczorem znowu mały dawał o sobie znać i miałam kolejne skurcze przepowiadające. Ale w nocy wszystko przycichło. Wiktorek szczuje nas tylko. Wszyscy na niego czekamy z niecierpliwością. Jak idę na zakupy to wszyscy mnie zaczepiają kiedy pani wreszcie urodzi, ja na to, że mogę w każdej chwili, ale to nie ode mnie zależy, a poza tym mam jeszcze czas. Fajnie by było jakby maluszek urodził się dzisiaj bo byłoby akurat 11 m-cy od ślubu. Zobaczymy. Już zapowiedziałam, że chyba będę biegała po schodach góra-dół, ale mężuś powiedział, że się zmęczę i nie będę miała siły później urodzić.
-
nio fajnie, a jeszcze fajniej gdyby urodził się za miesiąc - super prezent na papierową rocznicę, tylko to Ci raczej nie grozi:)
czekamy,czekamy,
ja sie co dzień zastanawiam czy dziś będziesz na forum czy już nie ....
powodzenia jeszcze raz
-
martulka, Ja DOPIERO u Ciebie jak Ty już rodzisz :) ale jak się czyta Twój wątek to miałam wrażenie że phii ciąża ! :) pesteczka:) i tak szybko to zleciało :):):)
Kochana życzę Ci szybciutkiego porodu i jeszcze szybszego powrotu z Wiktorkiem do domku :)
Daj nam znać jak poszło :)
Trzymamy kciuki :)
-
A my jeszcze ciągle w domku. Wiktorek nadal się ociąga. Dzisiaj kończymy równo 9 m-c. Do terminu zostało 7 dni.
Pojechałyśmy z babcią Wiktorka (a moją mamą) kupić dla maluszka karuzelkę do łóżeczka. Może jak posłucha melodyjki to zapragnie wyjść, bo nasz maluszek wydaje się być bardzo muzykalny. Zawsze się ożywia gdy słucham muzyki i uwielbiał fikać w brzuszku gdy oglądałam "Taniec z gwiazdami".
Brzusio się napina i to tyle. Żadnych innych objawów nie ma. Wczoraj z mężusiem doszliśmy do wniosku, że maluszek nie chce być Bykiem i czeka na zmianę znaku na Bliźnięta. Zobaczymy czy ta teoria się potwierdzi. Albo - druga opcja - czeka na swoje imieniny (21.05).
-
Jak czytam to sama zaczynam się niecierpliwić :roll:
-
czeka na swoje imieniny (21.05).
to by było fatalne. mam imieniny na następny dzień po urodzinach. I niby wszyscy mówią, że dwa dni świętowania pod rząd, to ja najczęściej dostaję jeden prezent (albo mam sobie wybrać który chę otworzyć w urodziny, a który w imieniny) czasem to nawet jedne życzenia. życzę mu aby się urodził po 21 maja, to może imieniny będą wypadać mu kiedy indziiej. pozdrowienia i do jutra (?)
-
ja się urodziłąm w mikołajki - zawsze mi dzieci dokuczały że mam tylko jeden prezent!!
a teraz to mi się ta data podoba - dobrze że rodzice nie nazwali mnie Mikołaja taka jak sugerowały pielęgniarki!! :mrgreen:
martulka - trzymaj się ciepło!!!
-
Mój mężuś też ma urodziny i imieniny jednego dnia. Urodził sie 7.03 i rodzice dali mu na imię Tomasz, a później sprawdzili w kalendarzu kiedy są imieniny i traf chciał, że akurat 7.03. Też nie jest szczęśliwy z tego powodu, bo przeważnie od rodziny dostaje jeden prezent.
-
Oj czekam z Toba Martuś, czekam i już doczekać się nie mogę!!!
-
Mój tata ma przerwy jeden dzien między imieninami a urodzinami i też zawsze narzekał, że dostawał jeden prezent od rodzinki a teraz to juz urodzin nie obchodzi:):)
-
Urodził sie 7.03
Mój Rafcio też urodził się 07.03. Dzień przed dniem kobitek. :D
Martulko trzymajcie się dzielnie...sama już się nie mogę doczekać przyjścia na świat Waszego maleństwa. :serce:
-
Jak byłam ostatnio u pani doktor to powiedziała mi, żebym czasem nie zabierała się za pieczenie ciasta bo mogę nie zdążyć z wyciągnięciem go z pieca. W związku z tym dzisiaj zabieram się za ciasto. A nóż się uda :) ;)
-
Ale nas trzymacie w napięciu !!! Dla ciebie też pewnie jest do niepewny okres ...bo nigdy nic nie wiadomo :D
PS.Sperma może spowodować poród(informacja z NATIONAL GEOGRAFIC)
-
hmmm nio i jak to ciasto? spróbowałaś chociaż ? teraz jest niedzielny poranek, a ja z ciekawości czy wczoraj byłaś jeszcze w domciu włączyłam kompa i oczywiście stronę z forum. :D
synek mojej koleżanku też się nie spieszył i urodził się w tych dodatkowych dwóch tygodniach do 40 t.c.
-
Ciasto upieczone i nawet zjedzone i nic. Dzisiaj chyba upiekę następne.
A jeśli chodzi o sposoby wywołania porodu to teraz z mężusiem próbujemy wszystkiego z listy, którą podała Maja. Zobaczymy.
Chociaż stwierdziłam, że może za bardzo chcę żeby maluch się urodził. A może tak odpuścić sobie i dać mu spokój. Niech sobie siedzi w brzusiu jak mu tam dobrze. Jeść dostaje, pić też, ma cieplutko i jest kołysany. Czegóż mu tam brakuje do szczęścia? Może tylko więcej miejsca :)
-
martulka, a może Wiktorek chce Ci zrobić cudną niespodziankę na dzień mamy?? Chyba właśnie 26 maja terminowo powinnaś rodzić? :mrgreen:
-
Może i tak dziubasku. Najważniejsze, że jeszcze jesteśmy przed terminem a nie po. A termin wyliczony wg o.m. wypada właśnie 26.05.
-
martulka, chciałam napisać, że może urodzilby się, wtedy-kiedy ciocia Ola ma urodziny, ale nie wyszło :P Coś mi się wydae martulka, że urodzisz 24 lub 25 maja..Nie wiem czemu :|
Tymczasem pozdrowionka dla ciebie, Twojego męzusia i Wiktorka od forumkowej cioci Oli
-
Martulko pamiętaj że ciąża wyliczana na podstawie o.m. trwa od 38 do 42 tygodni. Więc spokojnie, bez nerwów. Widać Wiktorkowi jest potrzebny czas u Ciebie w brzuszku. A skoro na badaniu wyszło ci, że szyjka Ci się skraca, to napewno w przeciągu najbliższego tygonia (no może dwóch) urodzisz dzidzię. Powodzenia i smacznego placuszka :) też wczoaj piekłam ,a dziś nie ma już co zjeść :roll:
-
Martulko! zycze szczesliwego rozwiazania ! :serce:
26 maja to piekny czas na narodziny ! :wink: :serce:
-
Martulka, wyluzuj troszkę!!! Jak bedziesz taka spięta, to możesz wstrzymywać sama Wiktorka w brzuszku... przynajmniej tak mi mówiono, że mama powinna byc wyluzowana, nie bać się, nie denerwować, itp. Spraw, żeby te ostatnie dni Wiktorka w środku Ciebie były dla Was miłe, a nie pełne stresu i wyczekiwania takiego "żeby już", to już bardzo bliziutko, on sam najlepiej wie jaki moment wybrać :-)
Ja urodziłam dokładnie w terminie, może i u Ciebie tak akurat wyjdzie, a byłby to cudny dzień na urodzinki:-)
-
Przyznam martulko, że z biciem serca :serce: zaglądam do Twojego tematu, czekam niecierpliwie na nowy wątek Wiktorkowy :wink:
-
Tak właśnie myślę, że za bardzo się nastawiłam, że to musi być już, dlatego odpuściłam. Najważniejsze, że dobrze się czuję, brzuch mi nie ciąży, noc przesypiam spokojnie, tyle tylko, że od jakiegoś czasu z jedną przerwą na wizytę w WC. Maluszek się rusza, więc się nie martwię. Gdyby jeszcze nas tak nie szczuł ten nasz synuś. Wczoraj brzusio napinał mi się regularnie, najpierw co 5 minut, potem co 4 a na koniec co 3 minuty. Nie było to ani uciążliwe ani bardzo bolesne i innych objawów nie było. Mężulek już w blokach startowych a ja spokojnie trenowałam oddech. I jak zwykle wieczorkiem wszystko rozeszło się po kościach.
Wiktorek pewnie zrobi mamusi prezent na Dzień Matki i niech tak będzie.
Pozdrawiamy wszystkie foremkowe ciocie i wujków. Do usłyszenia :id_juz:
-
Oj, cos mi się wydaje, że juz możemy odkorkować szampany, bo Wiktorek już jest :D
-
I już lepiej, ciesz się tymi ostatnimi chwilami tej niesamowitej i jedynej w swoim rodzaju więzi z synkiem!!! To już ostatnie takie chwile:-)
Czy jest coś o czym nie wiem?... :twisted:
-
merkunku to chyba jest nas dwie :)
-
No ładnie, ja akurat pisałam posta, że Wiktorek już jest, a w tym czasie matrulka mnie wyprzedziła:-)))))
-
Martusiu
trzymaj się cieplutko i nie stresuj się i dobrze że wyluzowałaś.
fakt jest taki że lekarze wyliczają termin porodu od ostatniej miesiączki i stąd czasem jest taki niepokój że już powinnien bebiś byc a on jeszcze w środku...
jak kobieta prowadzi obserweacje siebie to wie kidy dszło do zapłodnienia i wie że ciąża jest trodszkę młodsza niż wg wyliczęń od o.m.
najważniejsze że Ty i Maluszek czujecie się dobrze. pogoda sprzyja więc idź na spacerek zrelaksuj sie oczywiście z komórką pod ręką......bo natura jest nie do okiełzania :D
-
Ake jestem ciekawa kiedy maluszek się urodzi - trzyma nas wszystkie w niezłym napięciu - taki z niego zgrywus :) fat jest faktem że cieplutko mu i ma jeść i pić co więcej trzeba - no zobaczyć mamusię i tatusia ;)
-
Korzystając z wczorajszej pięknej pogody poszliśmy z mężem na spacer. Pochodziliśmy ponad godzinkę, zjedliśmy lody i wróciliśmy do domciu. Maluszek pracuje nad wyjściem ale tak delikatnie. Cały czas czujemy się świetnie.
-
Maluszek pracuje nad wyjściem ale tak delikatnie
wie, kiedy jest dzień matki :wink:
-
martulka napisał/a:
Maluszek pracuje nad wyjściem ale tak delikatnie
wie, kiedy jest dzień matki
Hehehe :) a no chyba faktycznie wie :mrgreen:
-
No to czekamy do piątku?! :-)
-
Czekamy, czekamy.
Następne ciasto upieczone. Jak tak dalej pójdzie to cukiernię otworzę. Dobrze, że mężuś je wcina oczywiście z moją pomocą ;) .
-
nio to jest pewnien porzytek z tego, że maluch jeszcze się nie urodził - twój mąż jest trochę rozpieszczany. Jak Wiktorek już sie pojawi, to nie wiem czy będziesz miała czas i ochotę na pieczenie ciasta....jeśli chodzi o rozpieszczanie męża tuż po urodzeniu bobaska, to niech się doświadczone koleżanki wypowiedzą :D
PS. piątek może być niebezpiecznym terminem, bo chyba w tedy będą strajkować lekarze :? , potem weekend, więc chyba na oddziałach jest mniej personelu (czy tak), więc ja ostawiam za poniedziałkiem ! (sama urodziłam się w poniedziałek rano- podobno 4 dni po kalendarzowym terminie).
Pogłaszcz delikatnie brzuszek od cioci Małgosi :lol:
PS. czy wiesz, że masowanie brzuszka może spowodować poród?
-
hmm coś czuję, ze to może być czwartek.. :P
-
a może dziś??
-
hihihi, Martulka, zapisz tę stronę i kiedyś jak Wiktorek będzie większy to pokaż mu jak były obstawiane jego urodziny :wink: miłego dzionka życzę :D
-
hihihi, Martulka, zapisz tę stronę i kiedyś jak Wiktorek będzie większy to pokaż mu jak były obstawiane jego urodziny
Chyba zacznę przyjmować zakłady :)
piątek może być niebezpiecznym terminem, bo chyba w tedy będą strajkować lekarze
Chyba nie będzie tak źle, bo rząd doszedł do porozumienia z lekarzami (przynajmniej tak mówili wczoraj na TVN24)
czy wiesz, że masowanie brzuszka może spowodować poród
Jeśli by tak było to nasz synek już dawno by do nas dołączył, bo ja non stop chodzę i głaszczę mój brzusio. Koleżanki z pracy śmiały się, że mały urodzi się zupełnie łysy, bo mu wszystkie włoski wytrę tym głaskaniem.
Ale tak szczerze mówiąc to mam nadzieję, że już niedługo maluszek do nas dołączy bo jak tak dalej pójdzie to będzie za duży na przeciśnięcie sie przez mój kanał rodny. Brzuch mam coraz większy, więc pewnie mały ostro przybiera na wadze, tym bardziej że od trzech tygodni siedzę w domu na zwolnieniu i mam mniej ruchu niż normalnie. A do tego mężuś w podzięce za ciasta zaprasza mnie a to na lody, a to na pizzę i wszystko idzie w brzusio.
-
Gosiaczek80 napisał/a:
piątek może być niebezpiecznym terminem, bo chyba w tedy będą strajkować lekarze
Chyba nie będzie tak źle, bo rząd doszedł do porozumienia z lekarzami (przynajmniej tak mówili wczoraj na TVN24)
no tak, ja raczej nie jestem ostatnio na bierząco :( a jak już widzętelewizor to jakoś nie mam ochoty oglądać "polityki"
A do tego mężuś w podzięce za ciasta zaprasza mnie a to na lody, a to na pizzę i wszystko idzie w brzusio.
ciesz się póki możesz; moja szwagierka od miesiąca karmi swoje dwa maleństwa (które leżą jeszcze w szpitalku) i lekarz kategorycznie zabronił jej jeść prawie wszystkiego. tylko gotowane, bez przypraw, zero mleka, sosów, smażonych kotletów i jeszcze wiele innych " dość normalnych " produktów lub potraw, że o takich frykasach jak ciasto czy pizza to może jedynie pomażyc.
Tylko fakt faktem, małe niunie nie mają kolek (chyba).
Ciesz się życiem i jedzeniem przez te pare ostatnich dni ciąży.
głaszczę mój brzusio
nio to pogłaskaj ode mnie Wiktorka :)
-
Martulko, a może Wiktorek czeka na dzień dzień mamy? :D
-
A ja ciągle jeszcze nie urodziłam i nasz Wiktorek chyba faktycznie czeka na Dzień Mamy :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Tak Martulka ja też stawiam na Dzień Mamy:), a kolejny termin (tak na wszeli wypadek to 27, bo ja też się 27 urodziłam, ale innego miesiąca :mrgreen: )
Ps. pozdrowienia dla Wiktorka.
-
Kolejny dzień przede mną Może to już dziś a może jeszcze 3 dni bo tyle to może trwać gdy czop śluzowy schodzi. :D :D :D :D :D :D
-
bo tyle to może trwać gdy czop śluzowy schodzi
to już :shock: o rany, pewnie jutro przeczytam, ze martulka została mamą w dzień matki :Wzruszony:
-
Ej, Martulka bo my tu niezłe ciśnienie już mamy :mrgreen:
I co z Wiktorkiem??? Zamierza wyjść dziś już na drugą stronę brzusia, czy nie?!
Już doczekać się nie mogę :-)
-
to dziś jest piątek - dzień mamy. Dzień w który wszystkie farumowiczki czytające to forum będą się głowiły czy to dziś, czy jednak nie dziś; i jutro drrżącą reką wejdą na Martulki link, aby znaleść jakąś wiadomość od niej...bo jak jej nie będzie to zapewne mały Wiktorek będzie już na świecie. :twisted: :twisted: :?
Może to już dziś a może jeszcze 3 dni bo tyle to może trwać gdy czop śluzowy schodzi.
A o co chodz z tym czopem śluzowym ??? :?: :?:
-
Ej, Martulka bo my tu niezłe ciśnienie już mamy
właśnie - twój wątek martulka jest pierwszym, który czytam
Już doczekać się nie mogę
ja też!!!!!
-
Hi,hi,hi Gosiaczku, to taki "koreczek". który jak się "otwiera" jest jednym ze zwiastunów porodu ;-)
A teraz bardziej fachowo:
czop śluzowy - można zauważyć na bieliźnie większą ilość śluzowej wydzieliny, niekiedy podbarwionej krwią. Jest to tzw. czop śluzowy, zamykający szyjkę macicy podczas ciąży, który znajdował się w szyjce macicy i wysuwa się na zewnątrz, kiedy zaczyna się ona rozluźniać, czyli gdy szyjka przygotowuje się do porodu (czasem dopiero w trakcie).
-
Aha - i wszystko jasne; Dzięki Merkunku.
Ale czy jak on schodzi aż 3 dni, to nie jest to niebezpieczne dla maleństwa ?
Martulko przepraszam za zaśmiecanie twojego wątku
-
To jest jak najbardziej naturalne :-) u jednej pani jest raz a dobrze ;-) u innej czop powolutku się wydziela (czasem można nawet na początku tego nie zauważyć), ale wydaje mi się, ze nie ma lepiej-gorzej, po prostu tak jest i już; a dzidzia jest w każdym przypadku bezpieczna :-)
-
normalnie napięcie jak przy dobrym filmie senesacyjnym albo nawet lepiej :wink:
czekamy Martusiu z Tobą na Wiktorka :serce:
-
Wiktor, Wiktor, Wiktor :mrgreen: :P :lol:
-
Martulka milczy :) ależ byłoby pieknie jakby ten Dzień był dziś :Wzruszony: Martulko, życzę Wam tego z całego serca :D
-
Martulka milczy
może wcale nie milczy, tylko my o tym nie wiemy :wink:
może właśnie Wiktorek pcha się na świat i wcale cicho nie jest :P
-
Martulka milczy
może wcale nie milczy, tylko my o tym nie wiemy :wink:
może właśnie Wiktorek pcha się na świat i wcale cicho nie jest :P
też sobie tak pomyślałam. fajnie byłoby!!!!
-
to czekamy w napięciu na wiadomości :D
-
Ale byłoby super! :serce:
-
No, Martulka coś się nie odzywa, chyba faktycznie będzie miała fajny prezencik na swoje święto ;)
-
Ej mały no już za dużo tego leniuchowania czas wyjsc na świat :!: Choć zobacz jakich masz fajnych rodziców :D
-
Jaaaaa normlanie mam dreszcze na cąłym ciele!!! To takie niezwykłe...narodziny małego człowieczka... Martulku czekamy na Was z niecierpliwością!! :mrgreen:
-
ja tez sie zaczelam niecierpliwic :) tak zagladam do tamatu... a tu oczekiwanie... :) az dzisiaj cisza :) dzień mamy :) i oczekiawny termin.. co to będzie ;) :mrgreen:
-
To trzymamy kciuki...Wiktorek, wyłaź dzisiaj i zrób mamie prezent!! :mrgreen:
-
Dziewczyny muszę Wam podnieść jeszcze adrenalinę ale Wiktorek nie chce wyjść. Im bardziej ja chcę aby On wyszedł tym On bardziej się zapiera. Atmosfera na forum się zagęszcza i pilnujcie co będzie dalej. :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Ciekawe czy malec wie ze taki wyczekiwany jest :) Dziewczyny a moze my Go peszymy :P Moze sie wstydzi :P
-
Dobrze małemu w środku....cwaniak jeden...wie, że życie nie lekkie...
-
Martus tak niedawno zakładałaś ten wątek...a dzisiaj jesteś u progu rozwiązania. Życzę Ci z całego serca, aby maluszek jak najszybciej przybył na tę stronę brzuszka...i sprawił, że wszystkie foruimowe ciocie i wujkowie odetchna z ulgą...
-
taaaa... bo Wiktorek się pojawi jak wszyscy będą na ognisku :mrgreen:
-
No nie... tak czytam i czytam posty dziewczyn nabierając coraz większego przekonania, że to już, a tu nagle post Martulki :shock: :lol:
Jakkolwiek to zabrzmi, trochę się zawiodłam, że tak szybko się Martulko pojawiłaś z powrotem:lol:
-
No właśnie :evil: Wiktorek wyjdzie może jutro, jak poczuje zapach kiełbaski i piwka dochodzący z Naszego zlotu szczecińskiego
-
nio to mamy sobotę, 27 maja. Ciekawe jak mineła ta noc. Co prawda jest tak wczesna pora, że pewnie nikogo o tak nienormalnej porze nie forum.
i znów cały dzień w napięciu, w oczekiwaniu na post od Martulki lub też jego brak.
:D
-
i znów cały dzień w napięciu, w oczekiwaniu na post od Martulki lub też jego brak
:mrgreen: :wink: :P :lol: :) :D DOKŁADNIE :mrgreen: :wink:
-
He he - myślę, że Wiktorek jest zestresowany tym naszym ciągłym wypatrywaniem go :wink: A my jak takie "ciotki-kwoki" czekamy i czekamy... :D
Wiktorku - nie martw się! My nie jesteśmy takie złe :wink:
Martulko - życzę Tobie aby poród był lekki i abyś już wkrótce trzymała na rękach swojego synka!
-
coś mi się wydaje, tak coś czuję przes skórę i kości, że Martulka jest w szpitalu i albo już urodziła albo nadal rodzi. :lol:
normalnie o tej porze (a jest 12.30 ) już była na forum. Jak nie na swoim wątku, to na jakimś innym. A dzis jej nigdzie nie mogę znaleść :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Hej dziewczyny
A My dalej w domciu. Czujemy się świetnie, nadal nic się nie dzieje. Czop dalej schodzi a może już wkrótce odejdą wody. Maluszek dalej fika i tatusia kopie, a brzuszek się napina. Dzisiaj rano byliśmy na ćwiczeniach w szkole rodzenia dlatego dopiero teraz jestem na forum.
Mam dla Was propozycję konkursu:
Polega on na tym, że kto określi porę (rano, południe wieczór czy noc) i dzień narodzin Wiktorka ten pierwszy na emaila otrzyma zdjęcie Wiktorka zanim je umieścimy na forum.
Kto chcętny niech obstawia. :D :id_juz: Do usłyszenia jutro :?:
-
ok, ja stawiam na 30maja południe ;)
-
29 maja południe :)
-
jutro wieczorem
-
1 czerwca noc/ranek :D
-
noc z 30 na 31 maja
-
Tez uważam ze bedzie to 1 czerwca :D wieczór ok. godziny 19 :D
-
30 maja do południa :)
albo 2 czerwca rano :)
-
wieczór 31 maj :D
-
28/ew.29 maj rano :-)
-
Hej hej
My ciągle w jednym kawałku. Maluszek "uparciuszek" nie chce opuścić mamy, a skończyło nam się zwolnienie. Jutro mamy wizytę u pani doktor. Zobaczymy co powie.
-
Ech, ale mały robi sobie z nas żarty ;-) a my tak na niego czekamy!!!
-
Wiktorku, co prawda pogoda może niezbyt, ale jakbyś się pojawił w wielkim świecie jutro popołudniu, to bardzo by mnie to ucieszło :mrgreen: No nie daj się prosić :dzidzia:
Trzymaj się martulka...Jak tam mąż dzielnie znosi wyczekiwanie??
-
może wybierze poniedziałek późnym wieczorkiem? albo poczeka do 1 czerwca ;)
-
ja obstawiam 1 czerwca - dzień dziecka. pora :? myslę że będzie to popołudnie
-
A ja 30 rano :wink:
-
1 czerwca rano czy ktoś już obstawił? :wink: Jak nie to ja stawiam na dzień dziecka rano :-) koło godziny 7 :-)
Wiktorek, no nie daj się prosić mały kawalerze :D Martusiu-mamusiu trzymaj się dzielnie :D
-
ja myśle że 1 czerwca tak koło 12
-
hmm..
może 30 maj wieczór??
-
No to kolejny dzień minął a Wiktorek nie ma ochoty wyjść. Lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku i mam rozwarcie na 1,5 palca ale główka jest jeszcze wysoko. Nasz mały Skarb ani myśli wychodzić. A co do mojego mężusia to czuje się dobrze ale jest trochę już nerwowy. Ciekawe co nam przyniesie jutro :D
-
no tak... skubany.. jednak poczeka do Dnia Dziecka :mrgreen:
-
eeee, bez sensu, chce dwie okazje w jeden dzień? Wiktorku, lepiej wybierz inny, będziesz dostawał dwa razy prezenty :wink:
-
martulka, jak nic na dzień dziecka :):)
-
eeee, bez sensu, chce dwie okazje w jeden dzień? Wiktorku, lepiej wybierz inny, będziesz dostawał dwa razy prezenty
no pewnie że bez sensu...ale jak Martulka ma już rozwarcie, to jest to bardzo możliwe.
Ponieważ ciąża trwa od 38 do 42 tygodni. a jeśli koniec 40 tygodnia przypadał na 26 maja , to najpóźniej Wiktorej może pojawić się 9 czerwca ! (w moje urodziny :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: ) To mamy najbardziej napięte 10 dni na forum w oczekiwaniu na następnego forumowicza.
Martulka, jak się czujesz? Mam nadzieję, że jak się już Wiktorek zdecydje przyjść na świat, to zrobi to bardzo szybko i nie wymęczy za nadto mamusi. pozdrowionka.
-
Gosiaczek80
ale masz zmysł detektywa.......alezobaczymy co Wiktorek sobie umyślał..
a poza tym to chyba razem obchodzimy urodziny i to te same bo ja też z 9 czerwca rocznik 80 :D
-
Wiktorek urodzi się 1 czerwca rano :wink:
ja też z 9 czerwca
Moja Mama ma urodziny 9 czerwca :D :serce:
-
Wiktorek urodzi się 1 czerwca rano :wink:
heh, też obstawiłam 1 czerwca ok. 7 rano :D Martulka, ciesz się ostatnimi chwilami z synusiem w brzuszku :D
-
Moja siostra jest 7 czerwca urodzona, więc teraz obstawiam tę datę :) popołudniu
-
heh, też obstawiłam 1 czerwca ok. 7 rano Martulka, ciesz się ostatnimi chwilami z synusiem w brzuszku
ja pierwsza obstawiłam 1 czerwca-> noc/rano... :D
-
Ponieważ ciąża trwa od 38 do 42 tygodni. a jeśli koniec 40 tygodnia przypadał na 26 maja , to najpóźniej Wiktorej może pojawić się 9 czerwca ! .
No chyba z tym 9czerwca to trochę przesada...taka jest oczywiście teoria, ale leżąc na patologii napatrzyłam się na przenoszone ciąże i zapewniam Cię Gosiaczku, że lekarze nie czekają 2 tyg. tylko próbują wywołać skurcze i poród wcześniej!
Ja np. miałam zapowiedziane, że jeśli do 5 dni po terminie mały nie będzie chciał się rodzić, to mam przyjeżdżać do szpitala.
Martusiu, a jak to jest u Ciebie, powiedziano Ci do kiedy masz być w domku?
-
A ja Wam mówię, ze to dziś będzie wieczorem albo w nocy-chłopak długo czekał to się teraz raz dwa uwinie :wink:
-
a poza tym to chyba razem obchodzimy urodziny i to te same bo ja też z 9 czerwca rocznik 80
FANTASTYCZNIE !!!! szkoda, że nie wychodzimy za mąż tego samego dnia :twisted:
No chyba z tym 9czerwca to trochę przesada...taka jest oczywiście teoria, ale leżąc na patologii napatrzyłam się na przenoszone ciąże i zapewniam Cię Gosiaczku, że lekarze nie czekają 2 tyg. tylko próbują wywołać skurcze i poród wcześniej!
Merkunku, ja jestem jeszcze laikiem w tych sprawach. Nie wiedziałam, że tak jest. Moje obliczenia i kombinacje opierają się tylko i wyłącznie na teorii.
-
a poza tym to chyba razem obchodzimy urodziny i to te same bo ja też z 9 czerwca rocznik 80
alex a o której się urodziłaś ??
Martulko przepraszam za zaśmiecanie twojego wątku.
-
Tak myślałam i napisałam, że to tylko teoria, ale teraz już wiesz i życzę Ci co byś przy teorii pozostała, bo patologia ciąży nie jest zbyt miłym oddziałem :-)
-
Witam witam
Chciałem Was poinformować, że chwilowo przejmuję stanowisko pisarza na forum bo moja kochana Martulka jest w szpitalu. Narazie się nic nie dzieje ale położyli ją właśnie na patologii ciąży. Skórcze ma regularne ale brakuje cały czas rozwarcia. Czekamy co będzie dalej.
-
Tomuś - pozdrów żonkę i powiedz, że trzymamy za nią kciuki! Za nią i za Wiktorka :D
Mam nadzieję, że już niedługo będziecie w trójeczkę :wink:
-
chwilowo przejmuję stanowisko pisarza na forum
odpowiedzialne stanowisko! tu tyle cioc forumkowych czeka na wieści od martulki i wiktorka!
ucałuj swoją dzielną zonę od nas wszytskich - czekamy nierpliwie :serce:
-
Żonę no i Wiktorka jak już będzie z nami na świecie :D
-
Gorące pozdrowienia dla Martulki!!! I czekam razem z Wami na Wiktorka :-)
-
ojoj, to chyba Wiktorek już przyszedł na świat ...
orące życzenia wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do formy. Czekamy na WAS
-
chwilowo przejmuję stanowisko pisarza na forum
podziwiam :wink: ja bym pewnie mojego Mężusia nie namówiła :wink:
czekamy, czekamy z niecierpliwością na wieści i pozdrawiamy całą Waszą trójkę :D
-
podziwiam ja bym pewnie mojego Mężusia nie namówiła
oj ja mojego przyszłego też bym nie namówiła :wink: nie dałby się :mrgreen:
Pozdrawiamy całą rodzinkę i czekamy z niecierpliwością na Wiktorka :D
-
Pozdrowionka dla Martulki....I czekamy na Wiktorka....
-
No to się zaczeło :) Wiktorek zaczyna chcieć zobaczyć swoich rodziców . Hura :hura: :jupi:
-
no to teraz czekamy na wieści Tomku co u Martulki i Wiktorka!!
Gosiaczek80 ja urodziłam się o 16:30, a Ty?
-
O jak fajnie, że Tomek coś nam napisał, bo my tu umieramy z ciekawośc co się dzieje.
Pozdrowionka dla Waszej trójeczki!
Czekamy na dalsze wieści. :)
-
Gosiaczek80 ja urodziłam się o 16:30, a Ty?
Alex ja o 10.10 dopołudnia . :D
przesyłam gorące uściski dla WSZYSTKICH !!
-
No to ja trzymam kciuki, zeby Wiktorek przyszedl szybciej niz zalozylam (1 czerwca.)!!
-
Wiktorek już jest. Więc zapraszam do innego tematu :D
Oto link
Wiktor, Wiktor, Wiktor !!! - Martulka jest mamusią a Tomek (https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?p=75588&sid=235952d8163d4cf7e915b4ae012a6429#75588)
-
Wiem, że minęło już 3 m-ce ale tak na zakończenie tego wątku opowiem co mnie spotkało w szpitalu.
Tak więc 30.05. pojechaliśmy do szpitala, bo pojawiły się regularne skurcze. Po całej papierkowej przeprawie na izbie przyjęć, zbadała mnie położna i lekarz. Podłączono mi KTG. Chyba z całego stresu skurcze mi przeszły. Rozwarcie niby na 3 palce. Zrobiono mi lewatywę, przebrałam się w koszulę i pojechaliśmy na porodówkę.
Na sali porodowej znowu podłączono mnie do KTG i tak przeleżałam kilka godzin. W między czasie badano mnie kilka razy. A że akcja porodowa nie postępowała Tomka wysłano do domu a ja trafiłam na patologię. Podano mi zastrzyk z buscolizyny i dostałam 2 czopki scopolanu na zmiękczenie szyjki. Na oddziale zaczęło się mierzenie temperatury, osłuchiwanie „trąbką” i dla odmiany KTG. W nocy ponownie trafiłam na salę porodową, ale tylko na obserwację, bo mieli zastrzeżenia co do tętna dzieciaczka. Raz spadało do 90 a później rosło nawet do 170. Po dwóch godzinach obserwacji wróciłam na salę. Koleżanki myślały już, że urodzę.
A rano 31.05. znowu lewatywka i jeszcze raz na salę porodową i test oksytocynowy. Podłączono mnie do KTG (jak ja tego nie cierpiałam), podano oksytocynę w kroplówce i obserwacja. Skurcze były a jakże tylko, że ja ich nie czułam, tzn. maszyna wykazywała skurcz a ja nic, uśmiechałam się do Tomka. Większego rozwarcia jak nie było tak nie było. Dlatego lekarze postanowili zbadać wody płodowe. Po przebiciu pęcherza płodowego wody wyleciały i usłyszałam hasło „MUSZTARDA”. No i wtedy poszło już szybko. Lekarz powiedział, że w tym przypadku najlepiej będzie przeprowadzić cesarskie cięcie. Ja nie miałam nic przeciwko. Po kilku minutach trafiłam na salę operacyjną, podano mi znieczulenie zewnątrzoponowe (3 razy się wkłuwali). Później zamknęłam na chwilkę oczy, a gdy je otworzyłam usłyszałam „No mama ucałuj synka”. Łzy mi same leciały jak grochy. Ucałowałam synka i pierwsze słowa jakie wypowiedziałam to: „On jest rudy?!”. Okazało się, że włosy miał jeszcze w mazi płodowej i dlatego było takie wrażenie. Synka zabrano do mierzenia, ważenia i ubierania (to wtedy Tomek zrobił pierwsze zdjęcie Wiktorka), a mnie zaczęto zszywać. Mogłam sobie porozmawiać z lekarzami i wszystko oglądać w odbiciu w lampie. Jedynym głupim uczuciem to było oglądanie własnych nóg, takich bezwładnych jak nie moich. Po zszyciu przewieziono mnie na salę poporodową. Podłączono do machiny do obserwacji, podłączono kroplówkę i leżałam czekając na powrót czucia w dolnej części ciała. Na początku czułam mrowienie w udach, potem w kolanach a na końcu w stopach. No i nareszcie przywieziono mi synka. Wtedy cały ból odszedł. Jakbym w ogóle nie przeszła obserwacji. Tylko szkoda, że obie ręce miałam podłączone, bo nie bardzo wiedziałam jak go trzymać a na dodatek nogi też jeszcze nie były sprawne. Położna próbowała przystawić Wiktorka do mojej piersi i wtedy właśnie okazało się, że nie mam brodawek. Malutki był ze mną do 23-ciej potem go zabrano na noc a ja poszłam do łazienki się wykąpać.
Noc zleciała szybciutko, a rano po całej serii kroplówek przeszłam na oddział położniczy. Wiktorka miałam cały czas przy sobie i bardzo dobrze, bo miałam motywację do wzięcia się w garść. Na początku nie bardzo sobie radziłam z przewijaniem i ubieraniem (najgorszy był pierwszy raz), ale później szło mi coraz lepiej. Kąpielą zajmowały się położne (i całe szczęście).
Najgorzej było z karmieniem. Wiktorek nie bardzo chciał się przystawiać. Stosowałam wszystkie poznane w szkole rodzenia metody, ale nie dawałam rady. Położne miały pomóc, ale nie miały czasu. A do tego okazało się, że nie mam pokarmu. Wszyscy uspokajali, że tak bywa po cc i mam być cierpliwa. Dostałam herbatkę laktacyjną do picia. Troszkę pomogła, bo na 2 dobę pojawiła się siara. Ściągałam te kilka kropel do kieliszka i podawałam maluszkowi a dokarmiałam sztucznym Bebiko HA. Jednego dnia (sobota) miałam kryzys. Cały dzień płakałam, bo Wiktorek był niespokojny. Przepłakał całą noc i cały dzień, opadałam z sił. Dopiero niedziela była fantastyczna, bo tego dnia po 4 dobach wyszliśmy do domku. Wiktorek był grzeczniutki, prawie cały czas spał (nawet jeść specjalnie nie chciał). Ja też odżyłam wśród najbliższych.
-
W ostatnim zdaniu dodam jeszcze, że całe szczęście, że lekarz zadecydował o cc bo inaczej Wiktorek może nie byłby z nami. Brzuch mi wcale nie opadał a wręcz szedł do góry. Śmiałam się, że prędzej mi gardłem wyjdzie niż dołem :) W trakcie operacji okazało się, że mały był owinięty pępowiną i gdybym rodziła naturalnie to by się udusił. A tak na całe szczęście nasz kochany synuś jest z nami :) :D
-
Naszczęście wszystko skończyło się dobrze :)
-
Całe szczęście, że lekarz nie czekał i że Wiktorek teraz słodko się do Was uśmiecha :lol:
-
martulka, stało się tak, jak było Wam pisane :) Nie mało przeszłaś, ale widać dane Wam jest szczęście :D i niech tak już będzie!
-
jak to czytałam to się wystraszyłam i zdałam sobię sprawę,że poród to bardzo poważna i niebezpieczna dla dziecka sytuacja...