e-wesele.pl
ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: okruszek w 12 Października 2005, 19:46
-
Widziałam już nie raz jak dzieci - obce - zbierały kasę Mlodych po kościele. Są bardzo nachalne i rzucają sie jak lwy na grosiki. Mnie osobiscie to denerwuje i zapowiedzialam juz siostrze aby przypilnowala tego i zwyczajnie odciagnęła ich od zbierania. Bedzie zreszta widziec po wyjsciu z koscioła wiec im rzuci parę słówek, aby nie odważyły się zbierać grosiki - bo to Mlodzi mają je pozbierać. Ja mogę im dać cukierki ale na filmie nie chce miec obcych dzieci pomagających zbierać pieniądze.
-
no cos ty chesz dawać dzieciakom pare stówek???
cukierki i wio do domu
ja osobiście się z tym nie spotkałam może dlatego że mieszkam bardziej na obrzeżach szczecoina (prawobrzeże)
-
Agulkaa, zdaje się że w odniesieniu do dzieci chodziło o parę słówek :D
-
Aga, chodzi o GROSIKI rzucane przez gosci dla Mlodych do zbierania !!!!! Czasem jest to więcej niz 1 grosz i wtedy zabierają wszystko sprzed nosa ! Przechodzilam obok kościoła w sobote, akurat wychodzili Mlodzi, stanęłam i się przyglądałam. Nie raz to widziałam. Mogą mi pomagać w zbieraniu dzieci naszych gości ale nie jacyś dresiarze !
-
U nas pod kościołem też były "dzieci" ( w cudzysłowie bo to już pod nastolatki podchodziło) ale na szczęście po grosiki nie podeszli ale zrobili nam bramę a jak świadek chciał im dać cukierki (bo ksiądz nas uprzedzał że dzieci pod kościół przychodzą po culierki ale chyba myślał o młodszych) to oni na to że może jakąś butelkę? A świadek na to że w żadnym wypadku a oni na to żeby dać im pieniędzy. Trochę przesadzili.
Ale żeby zbierać młodych grosiki to już przesada.
Okruszek masz rację nie można na to pozwolić.
-
Faktycznie to przesada :!: Dobrze, że u mnie pod kościołem takich cyrków. :roll:
-
Oj taaaak... To zasadniczy minus ślubu w kościele w centrum miasta :-/
U nas było kilka bram zrobionych przez obcych ludzi-jakieś wyrostki i okropne baby i jeszcze zgraja dzieciaków, które nie chciały cukierków tylko pieniądze-jak świadek chciał im dać po 2 zł, to one nachalnie twierdziły że ich stawka to 15 zł!!!! Masakra! To całe zamieszanie nieco popsuło nam wyjście z kościoła - załączę Wam fotkę, to się przekonacie :-) Ale cóż taki to już folklor...
-
A u nas w ogóle nie było takich sytuacji ;)
Pod kościołem stały tylko dwie dziewczynki na ok 8-10 lat.. jedna z nich spytała się Konrada czy moze pomóc zbierac grosiki, gdy powiedział, ze oczywiście, to pozbierała i wszystkie jemu dała.
a potem, gdy juz wsiadalismy do samochodu to była przed nim brama, zrobione przez te własnie młodziutkie panienki, które niczego nie chciały od nas, a wręcz odwrotnie: miały prezent dla nas :lol:
Dostalismy w torebeczce maskotkę. Nie jest nowa,ale nie o to chodzi ;)
To było bardzo miłe.. :mrgreen:
Dziewczynki oczywiście cukierki dostały
-
jedna z nich spytała się Konrada czy moze pomóc zbierac grosiki, gdy powiedział, ze oczywiście, to pozbierała i wszystkie jemu dała.
czyli jednak zdarzają się uczciwe dzieciaczki
:brawo:
-
a wlaściwie co Wam przeszkadza, że dzieciaki pozbierają trochę groszy (nawet jeśli Wam nie oddadzą)?
-
a wlaściwie co Wam przeszkadza, że dzieciaki pozbierają trochę groszy (nawet jeśli Wam nie oddadzą)?
Zgadzam się z Tobą.Przesadą na pewno jest tworzenie bramek i żadania pieniędzy albo alkoholu,ale grosiki??W końcu grosiki przynoszą szczęście,a szczęściem trzeba się umieć dzielić
-
Przypomina mi się Ślub przyjaciół z poprzedniego roku. Po uroczystościach Ślubnych wyjeżdżając z Kościoła z tasiemką w ręce stało dwóch młodych szkrabów. Mieliśmy akurat kilka płytek-singli jakiś bajek na cd, więc daliśmy im lecz ich reakcja nas zaskoczyła. Popatrzeli na płyty, na Nas i Bajki już leciały w stado kurek spacerujących po wsi. I to na tyle bramek z dziećmi, trochę mnie to przeraża ;) - nie cukierki nie cd lecz pieniążki ewentualnie wódeczka STRASZNE!!!
-
Cóż powiedzieć -czasy się zmieniają,może dzieci chciały alkohol dla rodziców??kto to wie,poza tym patrząc na dzisiejszą młodzież(nie mówię ,że na każdego)... czasami szkoda słów