e-wesele.pl
regionalne => Zachodniopomorskie => Wątek zaczęty przez: Violka w 14 Sierpnia 2005, 22:50
-
Chciałam się podzielić z wami moimi przykrymi doświadczeniami ze studiem Elita.
W marcu zdecydowałam, że będę się czesała w tym salonie do ślubu
Poszłam zapisać się na fyzurę próbną i od razu na ślubną mnie zapisała.
Próbną miałam mieć 13 sierpnia czyli w sobotę (dwa tygodnie przed ślubem) bo przy okazji miałabym fryz na wesele bo się wybierałam.
Po ytm zapisie byłam tam raz podciąć włosy u tej dziewczyny która miała mnie czesać i wszystko było ok.
Wyobraźcie sobie że idę w sobote do nich i mówię że byłam umówiona na próbną do p Magdy a ona na to że ona nic nie wie. Zatkało mnie :shock: i się pytam że jak to możliwe.
A ona na to że ta pani przyniosła zwolnienie lekarskie bo jest w ciąży i już tu nie pracuje.
I wszystkie zapisy które robiła to ich po prostu nie ma.
Nie byłam zapisana ani na próbę ani na ślub wyobrażacie sobie?!
Stanęłam jak wryta i nie wiedziałam co powiedzieć.
Mówię do niej ale ja idę dziś na ślub i co teraz. A ona na to że niestety nie ma miejsca na dziś i że bardzo przeprasza.
Na dodatek nie miała wolnej godziny 9 w mój ślub (tak jak "byłam zapisana")
Ale powiedzaiła że zapisze mnie na 8 rano ale ja oczywiście rezygnuję z ich usług bo jeszcze by sie okazało że w dzień ślubu nie ma mojego zapisu.
Szczęście jest takie że to dwa tygodnie przed i jeszcze znajdę fryzjera. Ale byłam załamana. żałuję tylko że nie zadzwoniłam gdzieś w międzyczasie żeby potwierdzić terminu ale nie spodziewałam śie takiego numerul.
Niestey coś tak widzę że takie rzeczy dzieja się coraz częściej :że klienci są wystawiani do wiatru tak jak z Vivaldim
Chociaż moja sprawa w porównaniu z Vivaldim to małe piwko.
Dziewczyny potwierdzajcie terminy czy wszystko jest aktualne trzeba trzymać rękę na pulsie.
Pani u której chcemy brać autokar nie spisuje umów ale po tym numerze albo podpiszemy albo rezygnuję i szukan gdzie indziej bo nie będę ryzykowała że nie podjedzie autokar pod kościół.
-
Violka!
Współczuję ze szczerego serca!
Przykre jest to, że takie rzeczy się zdarzają....
-
No nie !!! To już przegięcie! To jak oni ustalają terminy? Powinni mieć w zastępstwie za p. Magde kogoś innego a nie robic sobie takie jaja! A bynajmniej powiadomić klientów, że zaszła taka sprawa. A co zrobiły Panny Młode ktore były umówione na własny ślub u p. Magdy? Salon zapewnił im miejsca czy też tak odesłał z kwitkiem? A co zrobią kolejne Panny Młode jak mają zaklepane terminy na dalsze soboty? Będą w Dniu Ślubu latać od salonu do salonu? Mozna się załamać!
Viola,
Pewnie nie mialas żadnego "papierka" potwierdzającego, że byliście umówieni :?
I znów kolejna przestroga dla nas wszystkich. Ach!!! Jak uczulona będę na umowy i inne kwitki!
Dziewczyny potwierdzajcie terminy czy wszystko jest aktualne trzeba trzymać rękę na pulsie.
Viola, pewnie cos znajdziesz, fryzjer to nie sala.
klienci są wystawiani do wiatru tak jak z Vivaldim
Chociaż moja sprawa w porównaniu z Vivaldim to małe piwko.
dokładnie :wink:
A jak rozwiązałaś sprawę z fryzurą na ślub, który szłaś w tę sobotę?
-
Nie mam pojęcia jak to było z młodymi na ten dzień u p magdy.
W każdym razie wszystkie miejsca były zajęte.
A ja oczywiście nie znalazłam fryzjera który miał tyle czasu aby czesać koka. Salony zazwyczaj były czynne do 14-15 i pozajmowane. Znalazłam jednego ale tylko mogłm je wyprostować na prostownicy bo na coś innego nie było już czasu.
A w jednym salonie bebka mówi do mnie niech pani zadzwoni o 14 "może" panią przyjmę a ja na 17 miałam być w kościele na Osowie. A gdzie jeszcze kręcenie włosów i samo czesanie?!
Więc jej podziękowałam.
Pocieszam się tym że to był ślub kolegi a nie mój albo że nie byłam świadkową (taka nie uczesana).
Okruszek masz rację wszystko trzeba mieć na papierze
Tak ja będę teraz naciskać z autokarem, jak nie podpiszemy umowy (bo podobno oni nie podpisują) to rezygnuje i szukam gdzie indziej żeby się nie okazało po mszy w kościele że nie ma czym gości zawieźć na salę.
-
Violka faktycznie postapili bardzo nieładnie. Powinni znaleźć zastępstwo za p. Magdę. jak tak czytam, to sie zastanawiam nad swoim weselem. mam zarezerwowaną salę, ale bez umowy (tylko kwitek z data ślubu, zaliczką i pieczątką) i zaczynam sie obawiać...
-
Dobrze że wogóle coś masz, zawsze to jakiś papier potwierdzający z ich pieczątką.
-
Szczęście jest takie że to dwa tygodnie przed i jeszcze znajdę fryzjera.
dokłądnie tak...
w razie potrzeby mogę podesłać ci namiary na 3 salony godne uwagi... sama długo szukałam fryzjerki która nie zrobiłaby mi placka na głowie ...
-
Viola bardzo Ci współczuję i jednocześnie jestem w szoku, że takie rzeczy mają miejsce w dzisiejszych czasach gdzie jest tak duża konkurencja! :shock:
Ale najwyraźniej w tym salonie na klientach im wogóle nie zależy! :?
-
Viola! Współczuję nieprzyjemnej sytuacji... Ja też brałam pod uwagę Elitę i cieszę się teraz, że w rezultacie jej nie wybrałam. Ale nie ma co się cieszyć narazie-dzisiaj dzwonię do Indygo potwierdzać swoje terminy-po moich przebojach z Vivaldim, teraz jestem strasznie przewrażliwiona...
-
dzisiaj dzwonię do Indygo potwierdzać swoje terminy
W Indygo jest remont, a właściwie powoli się kończy (albo już sie skończył)...także jak dziś się nie dodzwonisz to nie złość się niepotrzebnie, tylko spróbuj za jakiś czas...
-
ufff... w Indygo mają mnie w kalendarzu-wszystko się zgadza...
Ale stresik z tymi terminami-wszystkiego trzeba na maxa pilnować!
-
obri a ile kosztuje próbna fryzurka w Indygo a ile właściwa :?:
-
hej Demka,
Nie znam cen fryzur-z resztą to chyba zależy od tego jak bardzo pracochłonna dana fryzurka będzie-ja chcę zupełnei gładki kok, więc mam nadzieje, że nie będzie drogo-dogadam się podczas fryzurki próbnej.
ja szczerze mówiąc poszłam do Indygo ze względu na makijażystkę Beatę-a ceny makijażu to: 40 zł za próbny i 70 zł za ślubny oraz 80 zł za ślubny z doklejanymi kępkami rzęs (biorę te rzęsy a co! ;-)
sorrrki...że nie na temat tutaj piszę, bo było o Elicie...
-
sorrrki...że nie na temat tutaj piszę, bo było o Elicie...
to przeze mnie :oops: przepraszam i bardzo dziękuję :D