e-wesele.pl
Bebikowo => Bebikowe różności => Wątek zaczęty przez: Vall w 27 Października 2008, 09:58
-
Jak w temacie...
w Krk (ale pewnie nie tylko) jest duzy problem z przedszkolami...
Po pierwsze jest sporo maluchów - wyż :) Po drugie w państwowych przyjmuja jak dziecko ma ukończone 3 latka...
W prywatnych przyjmują od 2,5 roku - zapisy na 2 lata w przód - czyli powinnam juz szukac takiego dla Maksia... (on we wrześniu :) 2010:) będzie miał 2,8 miesiaca)
I tak się zastanawiam - dzieci z końca roku sa poszkodowane - bo albo nie zostana przyjęte, albo musza iśc duzo poźniej... no ale jeśli puszcze go jak już będzie mial skończone 3 latka, to wtedy szkołe będzie musial zacząc z dziećmi rocznikowo młodszymi!
JAk uważacie... mamy maluchów - czy warto "skracać" okres "domowy" i posylac malucha do przedszkola wcześniej??
No i czy macie doświadczenia z palcówkami prywtanymi i państwowymi - co o nich sądzicie - tu do bardziej doświadczonych mam!
Radzcie...piszcie..a ja zaczynam poszukiwac jakiegoś "prywaciarza" :) Bo wiem, ze tak czy siak musze miec w 'zapasie" takiego!
ps. jeśli był taki topic - z góry przepraszam!
-
Marta, akurat mój chrześniak jest na etapie przed przedszkolnym ;) Ma 2 lata i 7 miesięcy, bratowa chciała go puścić do przedszkola od września czyli gdy miał 2,5 roku (bo była taka możliwość) ale zdecydowanie Młody nie dałby sobie rady, a więc pierwszy wniosek jest taki:
* Czy dziecko jest na tyle gotowe aby ruszać do przedszkola. Mati nie umiał się ubrać sam, nie miał obycia z rówieśnikami, nie mówił zbyt dużo, nie umiał walczyć o swoje np. o zabawki.
Znalazła inne rozwiązanie, które okazało się strzałem w 10! ale u ciebie nie wiem czy jest taka mozliwość.
Zaczęła z NIm chodzić 3 razy w tyg. (można, 2 lub 1) na takie zajęcia przygotowujące do przedszkola. Zajęcia trwają dwie godzinki, najpierw z dzieciakami była mama, potem na kolejnych zajęcia już była obok w pokoju, a potem Mati myślał, że całkowicie jej nie ma obok. Mały po dwóch miesiącach zmienił się bardzo, nie dość, że nie wychodziłby z tych zajęć to na dodatek pod wpływem dzieci zaczął mówić więcej, sam sie ubierać, chodzić do łazienki i wiele, wiele innych.
Od nastepnego wrzesnia na pewno będzie mógł spokojnie i bez obaw iść do "zwykłego" przedszkola :)
Jeżeli chodzi o prywatne czy państwowe to opinie są rózne z tego, co sę dowiadywałam. U nas np. do państwowego nie mozna zapisać wcześniej np. 2 lata wcześniej tylko w tym roczniku kiedy dziecko kończy 3 lata.
Myślę, że dużo zależy od Pań, które "uczą" w tych przedszkolach i niekiedy w państwowych można znaleźć takie "perełki". Trzeba pytać, dowiadywać się, takie moje zdanie bo ja mimo, że dziecko dopiero w drodze już o tym myślę ::) i orientuje sie.
-
no napewno takie zajęcia "przygotowawcze" są super..
wiem ze w większosci przedszkoli są tez takie okresy adaptacyjne dla przyszłych przedszkolaków - np zaczyna we wrzesniu to w czerwcu czy sierpniu ma szanse chodzić z mamą czy innym opiekunem...
Zdaje sobie sprawę, ze wszytsko zalezy od malucha i jego "samodzielnosci", charakteru.... no ale nie sposb ocneic co to będzie za dwa lata - a decyzje trzeba podjemowac już...
Ja spotkałam się z opinią ze nie warto jednak zabierac dziecku "dziecństwa" - ale tu chodizlo o malucha, ktory jest z lutego i rodzice chcieli go posłac rok wczesniej... ale kurcze te dzieci z końca roku -to jest "zagwostka" :D
Była już kiedys taka ogolna dyskusja na ten temat wiem, ze sporo dziewczyn grudniowych (urodziny) pisalo, ze posżło wcześniej...
Tylko własnie w obecnej rzeczywistosci - to jest jakby od razu "skazanie" się na priv....
-
Ja zaczęłam chodzić do przedszkola od 2,8 roku i wcale nie czułam się poszkodowana. Uwielbiałam chodzić do przedszkola bo były tam dzieci, zabawki itp. Tylko spać nie lubiłam ::) i jak wiedziałam, że tato jest w domu, a nie w pracy to sie ociągałam. Ale generalnie żaden uszczerbek w psychice z Tego powodu mi nie został (chyba :luzak: ), a wręcz przecieniwe myślę, że dzieki temu stałam sie bardziej odwazna i pewna siebie.
Inną sprawą jest np. puszczanie 6-latków do szkoły...to jest odbieranie dzieciństwa dopiero :dno:
A z tymi grudniowym dziećmi...to mnie pocieszasz bo chyba moja Mała też będzie grudniowa ::)
-
no ja chcilabym Makisoa poslac wczesniej własnie, tzn w tym 2010 :)
Myslam, nawet przez jakis czas o złobku tak za rok..zeby miał "rozbieg" przed przedszkolem.......
Tylko pytanie czy za wszleką cene starc się jendak znalesc cos i posłac Maksia - juz teraz cos zaklepac, czy spokojnie poczekac do tego 2010 (moze cos się zmieni) i brac pod uwage opcje ewentualnego roku "w placy" :)
Anusiaaa..grudniowe dzieic nei są złe..tylko pare technicznych szczegółow trzeba przemyślec ;)
-
Fajny temat, postaram się skrobnąć co nieco jak złapię oddech w pracy.
-
oj u mnie w olsztynie etz jest problem z przedszkolami
wszytkie panstwowe i prywatne sa zabite :-\
do prywatnego trzeba rok wczesniej skladac w przyszlym roku ma kosztowac kolo 500 zl :-\
a do panstwowi najlepiej mniec znajomosci :-X
-
Co do przedszkoli to my mamy jeszcze duzzooo czasu ale o tyle mam dobrze ze moja tesciowa pracuje w kadrach w przedszkolu po drugiej stronie ulicy a moja mama jest pania nauczycielka w przedszkolu na innym osiedlu. Ale w razie to nie wiem jak to jest w Szwecji.
-
U nas będzie tak....
Narazie chodzę z Miesiem na spotkania przed przedszkolem.... tam zobaczyłam jak Miesio z każdym kolejnym spotkaniem mniej się mną interesuje ;D na początku było zle ponieważ pierwsze spotkanie przesiedział ze mną :o wpadłam w lekką panikę :P ale teraz jest rewelacyjnie ;D w przyszłym tygodniu wybieram się na rozmowę do prywatnego przedszkola.... i chcemy na początek wysłać Mieszka na 2 lub 3 godzinki dziennie.... mamy ten komfort że ja narazie nie wróciłam do pracy więc nie zależy nam na długim czasie pobytu Mieszka w przedszkolu...
Ale chcę go właśnie teraz zacząć przyzwyczajać żeby pozniej nie doznał dużego szoku... moim zdaniem to dobry pomysł....
My musimy posłać Mieszka do prywatnego przedszkola ponieważ w państwowym przyjmują dopiero od 3 lat i dziecko MUSI być samodzielne....
-
Prywatne przedszkole już Ewci praktycznie zaklepałam...jak wiadomo trzeba do przodu się zapisać...
Jest szansa, że być może pójdzie do niego jak będzie miała 2 lata i 2 miesiące - jak raz jej we wrześniu wypadnie, jak nie to rok później...
Prywatne zaklepałam ze względu na wyż demograficzny właśnie...
ale mam na oku też jedno państwowe (sprawdzone, wiele moich koleżanek ma tam dzieci) - jako pracownik służby zdrowia mam pierwszeństwo w naborze, zatem się zobaczy...
Jedno wiem - na pewno do przedzkola pójdzie...jak szybko i do którego ostatecznie - czas pokaże...
-
ale jak to jest - nawet jesli Maksio poszedłby do przedszkola mając skonczone 3 lata (czyli 3 lata 8 m) to do szkoly pójdzie z rówiesniakmi z 2007 roku - nadgoni to jakos, przeskoczy - chyba nie będzie w plecy o rok???
-
Vall on jest z grudnia wiec idzie do przedszkola ze swoim rocznikiem jak bedzie miał dwa 2 lata i 8 miesięcy ...
przyjaciółki córka skończyła 3 lata w październiku tego roku i do przedszkola poszła we wrześniu tego roku...jakby była z grudnia też by poszła od tego września...liczy sie rocznikowo.
No i do państwówki musi zwieracze "obsługiwać" - taki przynajmniej są wymagania...
-
własnie ale w Krk jest idiotyczne ustalnie Marszałka województwa ze przyjmują do przedszkola te maluchy które w dn 1 września mają skonczone 3 lata!!!! Byla awantura z tego pwoodu, zminili w teorii, ale zostal zapis że pierszeństwo mają te maluchy ktore juz mają 3 lata!
-
no widzisz tego u nas nie ma....od września do grudnia, to nie jest jakiś dramatyczny szmat czasu...
tak być nie powinno, bo do szkoły to go wezma rocznikowo prawda?
Marszałek ma nasrane i nierozgarniete...
-
no własnie ta szkoła..mysle, ze wtedy poprostu jakso w trakcie dzieci przeskakują do innej grypy, albo odpuszczają jakąs grupe w przedszkolu... ::)
Przeciez nie będzie chopdzil z dziećmi "rok" młodszymi ;)
No ale z uwagi na głupiego marszalka msuz emiec w odsieczy prywaciarza...... bo jesli zostanie to pierszeństwo dla 3-latków to patrząc na to ile maluchów jest - Maksio raczje będzie miał trudnośc zeby się załapać ::)
-
Mój Kubuś poszedł do przedszkola prywatnego ze względu na to, ze poszedł jak miał 2 lata i nosił jeszcze pampki, więc o państwowym pomarzuć mozna tylko, zresztą w Jaśle jest ich mało, więc trzeba mieć też farta albo plecy ::)
Moje dziecio było w miarę samodzielne i nie miałam też problemów z płaczem, itp. został chętnie w przedszkolu, niestety to był niewypał ze względu na to, że Kuba zaczął chorować. Ale podleczyliśmy go i ruszył po raz drugi po wakacjach i powiem Wam, że jak dla mnie to był strzał w 10, jak widzę jak bardzo Kuba chce iść do przedszkola rano, jak się wkurza, że nie idzie w sobotę, jaki jest szczęśliwy, to aż mi się buzia cieszy ;D
Kuba uczy się sporo rzeczy, ma sporo rozrywek, no i przede wszystkim kontakt z dziećmi :)
Nie umiem odpowiedzieć czy państwowe, czy prywatne, bo mam kontakt tylko z tym drugim, jednak widzę wiele plusów:
- małe grupy (9os.)
- infrastruktura rewelacyjna
- świetny kontakt z paniami z przedszkola
- rodzic ma sporo do powiedzenia
- itd.
A co do wieku, to dużo od dziecia zalezy, od tego na jakim jest etapie, czy jest samodzielne i czy jest gotowe na rozstanie z mamą, tatą.
-
u nas w żlobku mówili że dziecko idzie do przedszkola jak ma skończone 3 lata czyli dzieci urodzone po sierpni ( bo to jest granica ) chodza jeszcze wtedy do złobka
-
trochę poszperałam i znalazłam coś takiego
Prawo określa w jakim wieku dziecko uczęszcza do przedszkola a w jakim objęte jest opieką żłobkową. Ta granicą jest wiek 3 lat. Do 3 lat żłobek, powyżej 3 lat - do przedszkola. Wynika to bezpośrednio z rozwoju człowieka i z uzyskania dojrzałości przedszkolnej przez dziecko. Każde dziecko, które ukończyło już 2,5 roku, zgodnie z zapisem Ustawy o systemie oświaty (artykuł 14), w szczególnie uzasadnionych przypadkach, może zostać przyjęte do przedszkola po zweryfikowaniu jego dojrzałości przedszkolnej przez dyrektora przedszkola. Z tego powodu, takie dzieci nie mogą być automatycznie kwalifikowane. Automatyczna kwalifikacja mogłaby w niektórych przypadkach prowadzić do krzywdy dziecka, czego prawo nie może sankcjonować. Nie może być zatem mowy o dyskryminacji, lecz wręcz przeciwnie chodzi o dbanie o dobro dziecka
Dodatkowo należy stwierdzić, ze zapisy dzieci do przedszkola odbywają się przez cały rok, zatem dziecko z przedziału wiekowego 2,5-3 lata może zostać przyjęte następnego dnia po ukończeniu 3 lat. Nie musi czekać na kolejny rok szkolny.
i link do całej wypowiedzi
http://dada.net.pl/protest/2008/03/19/pierwsza-odpowiedz-z-gabinetu-pezydent-gronkiewicz-waltz/
-
agulkaaa dzięki z ate info ustawowe :)
-
nie ma za co dał mi ten temat trochę do myslenia
-
Ja z doświadczenia lat wiem kila rzeczy...
- dziecko do przedszkola powinno BYĆ GOTOWE EMOCJONALNIE.
- ja swoje starsze posłałam jak miało 2 lata - do niemieckiego, ani ja ani ona nic nie rozumialysmy.
- Tosia pojdzie do przedszkola w wrzesnniu 2009, bedize miala 2.4 miesiace. DO prywatnego bo panstwowe jej nie przyjmie
- moim zdaniem posyłanie 6 latków do szkoły jest GENIALNYM pomyslem i podpisuje się pod tym całą sobą. Kasia poszła do 1 klasy jako 6 latka (bo taki jest system w wielu krajach) i nie widze zeby mialo to jakiś uszczerbek na jej psyhcice. Po powrocie do poslki cofnelam ją do równolatków bo miala braki jezykowe, ale gdyby nie to to poszlaby rok wyżej.
-
cały artykuł jest fajny....
z doswiadczenia koleżanek wiem, że ich dzieci szły w Szczecinie do przedszkola "rocznikowo"
warunkiem przyjęcia do państwówki było kontrolowanie zwieraczy;
wiadomo, że zawsze jakiś nikły odsetek dzieci się wykruszy, bo z różnych przczyn się do przedszkola nie nadaje - albo non stop nawracające infekcje, albo niemożność odczepienia się od spódnicy babci tudzież mamy....
pomimo tego dostanie miejsca w państwowym przedszkolu w ciągu roku szkolengo graniczy z cudem;
i co mnie rozśmiesza....z dniem ukończenia 3 lat dziecko sie nagle nadaje....tak jakby jego rozwój nie był płynny, a skokowy - jeden dzień i skok;
znam bardzo samodzielne trzylatki i trzylatki, które ciągle walą w pieluchy...
-
lila, a o którym przedszkolu myślisz dla ewy?
kurcze, chyba muszę się rozejrzeć za przedszkolem i chyba prywatnym bo tu decydujące są godziny pracy
-
na siłowni Ci na spokojnie wszystko wyłożę...
-
oki
-
Ja też brałam na początku pod uwagę przedszkola prywatne ze względu na godziny i na siebie !
Ale teraz jak już trochę poptzryłam , poszperałam i pochodziłam mogę z ręką na sercu stwierdzic , ze przedszkola prywatne to jedno wielkie G ! No oczywiscie nie wszystkie ale większosc u mnie :-\
Największy minus to grupy mieszane ! Od 3 latków do 6 latków ! Bezsens ! Jak tu nauczyc 3 latka i 5-cio latka razem ?
Małe sale ! Małe place zabaw ! Niezbyt doświadczone wychowawczynie ! Chodzi mi o lata pracy ! Itd
Dzieci mogą przychodzic chore i ze sraczką !
Z opini moich klientek wiem że państwowe są dużo lepsze ! Jednak aby tam się dostać trzeba mieć znajomosci bo inaczej nie ma sznas !
90 % dzieci kleintek jest po znajomosci , a reszta z farta !
Jakoś powiem Wam , ze przedszkole panstwowe wydaje mi się bardziej odpowiednie ! Bardziej rodzinne , przytulne , edukacyjne .
Poprostu wzbudza u mnie większe zaufanie niż prywatne !
-
Aaaa jeszcze co do Państwowych to u nas zadawane jest pytanie w formularzu " Czy babcia/dziadek mieszkają w pobliżu??" oraz " Czy babcia/dziadek żyją? - oczywiście odpowiedź na TAk dyskwalifikuje malucha do przyjęcia :mdleje:
I mów tu człowieku prawdę >:(
A co do Eli zdania, też słyszałam takowe opinie, ale to tez pewnie zależy od przedszkola ::)
-
noooo
a co ja mam napisać - dziadkowie i babcie pracują zawodowo - ba nawet mój tata robi teraz niezłą karierę, mama za chwile tez bedzie - i co z tego, ze mieszkają blisko???? maćka rodzice tez pracują praktycznie od rano do późniego popołudnia ::)
-
to tak jak u mnie wszyscy pracujący.
-
Szok z tymi dziadkai !
Czyli najlepiej samotnie wychowywac dziecko i nie mieć wogóle rodziny ! Wtedy na 100 % przyjmą !
Jak się składa takie podania to raczej nie sprawdzaja wiarygodnosci :-\
No i liczona jest nastepująca kolejnosc :
-znajomosci
-samotne matki
-starsze rodzenstwo w przedszkolu
-dzieci zeszłego roku
-dzieci ze żłobka w tym przedszkolu
-dzieci z rodzin zastepczych
-dzieci adoptowane
-dzieci z rodzin wielodzietnych
-rodzice pracujący
-dzieci dojezdne
I co ja mam powiedziec jak jestem na samy, koncu ?
-
No jak zobaczyłam ten formularz to mi kopara opadła :szczeka:
Bo co ma babcia do piernika ??? >:( Porąbany kraj :biala_flaga:
-
Kraj porąbany ...no bo zerknijcie na te kryteria przyjmowania....
-znajomosci
-samotne matki
-starsze rodzenstwo w przedszkolu
-dzieci zeszłego roku
-dzieci ze żłobka w tym przedszkolu
-dzieci z rodzin zastepczych
-dzieci adoptowane
-dzieci z rodzin wielodzietnych
-rodzice pracujący
-dzieci dojezdne
A i bezsensu z tymi dziadkami !
Bo ja daje głownie po to dziecko do przedszkola aby sie rozwijało a nie cofało w rozwoju , siedziało w domu i dzidziało ;D
A oni chyba tylko myślą o opiece a nie rozwoju ::)
-
ela a skąd masz te kryteria przyjmowania ?
-
Od klientek no i w google wystarczy wpisac i masz linki do różnych przedszkoli :-\
np. tu http://www.koniczynka.republika.pl/pliki/statut/zal7.pdf
Mam kupe mam które maja dzieci w przedszkolach prywatnych . No i na poczatku one mnie uświadomiły jak się robi nabór . No a potem internet .
-
A ja za to widzialam karty dzieci 4-latkow przjmowanych do naszych jednych z przedszkoli i na kartach tylko napisane ołówkiem od kogo(jakiej znajomej pani nauczycielki z przedszkola) dziecko i ma miejsce w 1 kolejnosci.
Dla mnie to strasznie niesprawiedliwe bo niby czym se roznia te dzieci.
-
No właśnie tym , ze rodzice mają znajomosci !
I ja nie będe ukrywac , ze inaczej przedszkola nie załatwie raczej .
I powiedziałam sobie , ze w tej kwesti nie będe akurat mieć sentymentów ani wstydu .
Jak będzie trzeba to będe prosić znajomych ,
Nie wyobrażam sobie pooprostu aby moje dziecko siedziało w domu !
Też jestem na to zła ! Na te znajomosci ale nie mam wyboru !
Inaczej dziecko sie nie dostanie do przedszkola u nas !
-
i tu masz racje ela.
-
Ela, a ja myslałam, że ty sobie tą liste sama stworzyłaś, a to są REAL kryteria..o ja pierdziu :szczeka:
Czyli dzieci z "normalnych" rodzin to sobie mogą....pomarzyć o przedszkolu :o
-
Niestety...tak więc rozglądaj się powolutku za znajomosciami .
Ja to zaczęłam robic jak wórciłam do pracy , czyli jak mały miał 4 miesiace .I tak do tej pory się rozglądam .
-
masakra
pogadam z lilą, mam swój typ przedszkola, zacznę temat poważnie drązyć
_____________
najgorsze, że anusiaaa masz rację :o :o :o :o
-
Ja też mam już typ przedszkola, o którym słyszałam dużo dobrego. Przedszkole państwowe.
O przedszkolu prywatnym też myślę - w razie "w". Właścieciel prywatnego przedszkola w Szczecinie to znajomy mojego Tomka.
Myślę, że niedługo się za to zabierzemy...
-
no kryteria są ...... :o
ale poza znajmościami liczy sie tez umiejętnosc "przekonywania" dyrekcji - moi znajmoi "wychodzili" przedszkole dla córki - czkeoaldki, dobre winka i inne gifty... i coż poczuć - jak inaczej sie nie da!
Ela...ja mam podbne zdnaie co do rpzedskzoli państwowcyh i prywatnych... ale nie skreślam tych drugich - bo wiem, ze to zalezy w dużej mierze od placówki...
CHoc ostatnio opadły mi ręce..będąc na spacerze z Maksiem zaglądnęlam do najbliższego nam prywatnego... częśc dzieic siediz i cos maluje..reszta przed TV!!
Pytam dlaczego cześc maluje a reszta nie - dyrektor na to - ze te co ogladaja tv -NIE LUBIĄ... dostalam folderek - patrze i wsio jasne zajęcia plastyczne dodatkowo płatne (ok)..ale reszcie trzeba by cos zorganziowac a nie sadzac przed TV!!!!
-
Nie no zajefajnie :mdleje:
To człowiek chce, żeby jego dzieć w przedszkolu się rozwijał, uczył piosenke itp. a tam mu Power Rangers uszczą :mdleje:
-
przejrzałam kilka formularzy naboru
to jest wyciag z formularza z Wa-wy bodajże; Opole w ogóle nie ma np kryteriów dodatkowych;
Kryteria podstawowe (przy kazdym kryterium prosze zaznaczyc własciwy kwadrat tak lub nie)
dziecko samotnie wychowywane przez matke lub ojca
dziecko matki lub ojca, wobec którego orzeczono znaczny lub umiarkowany stopien niepełnosprawnosci
badz całkowita niezdolnosc do pracy lub niezdolnosc do samodzielnej egzystencji
dziecko umieszczone w rodzinie zastępczej
Kryteria dodatkowe (przy kazdym kryterium prosze zaznaczyc własciwy kwadrat tak lub nie)
dziecko, którego rodzenstwo uczeszcza do przedszkola prowadzacego oddział wskazany
na 1. miejscu listy preferencji
dziecko, którego oboje rodzice/prawni opiekunowie pracuja (w wymiarze pełnego etatu)
lub studiuja w trybie dziennym
dziecko posiada orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego i ubiega sie o przyjecie
do oddziału ogólnodostepnego liczacego 25 dzieci
dziecko, którego rodzenstwo ma orzeczony znaczny lub umiarkowany stopien
niepełnosprawnosci
dziecko posiada dwoje lub wiecej rodzenstwa ponizej 14 roku zycia
dziecko, którego rodzenstwo zgłoszone jest jednoczesnie po raz pierwszy do tego samego
przedszkola
dziecko uczeszczało wczesniej do złobka
a zatem nie dziecko dojezdne, a zamieszkałe w tej dzielnicy gdzie przedszkole.;dziecko, które chodziło w ogóle do żłobka, a nie do tego samego żłobka gdzie przedszkole;
nie ma nic o dzidkach...…
z resztą dla mnie te kryteria są sensowne;
Ela wyciśniesz parę pryszczy kierowniczce jakiegoś przedszkola i juz masz znajomości.... ;D
-
zuzia została zapisana w wieku 4 m-cy.. do prywatnego.. panstwowego za chiny ludowe nie dostaniemy :( zreszta.. do państwowego jest tyle dopłatz,ę w sumie wychodzi z tego niewiele mniej ni za prywatne..
-
o z tym sie nie zgodzę...
nawet ze wszystkimi zajeciami dodatkowymi państwowe jest przynajmniej o 30- 50% tańsze...zrobiłam dokładny wywiad u źródła, czyli u przyjaciółki i koleżanek;
-
Lilka, wsio zalezy od dopłat z gminy i od przedszkola, ceny ustalają samorządy. Np. u nas w m-cach, w których nie było dopłat ludzie spoza gminy miejskiej płacili za przedszkole ponad 200zł więcej niż ja za prywatne :-X
Obecnie podstawowoa cena jest jakies 150zł niższa niż w prywatnym, no ale do tego dochodzą różnego rodzaju zajęcia dodatkowe.
Nie można generalizować, ja myślę, że co miasto to ta kwestia wygląda inaczej.
-
owszem Asiu, ale ja mówię o szczecińskich realiach...
i tu różnica w opłatach jest bardzo duża...
-
No faktycznie musi być sporo, skoro nawet do 50% jest różnica, czyli rozumiem, ze ceny prywatnych przedszkoli w Szczecinie moga przerazić?
-
ok 800zł
-
Ups, no to ja płace połowę i mamy w tym i angielski i rytmikę :-X
-
no widzisz...
państwowe to u nas koszt 300zł - mam nadzieję, ze sie o stówę nie walnęłam;
koszt zajęc dodatkowych typu rytmika, taniec to 20zł na miesiąc za każde zajęcia, nie wiem tylko czy jezyk obcy też tyle kosztuje, bo koleżanka swojej trzylatki nie zapisała na niego w tym roku, ale z tego co mówiła to wszystko jest po 20 złocisza.
Bezpłatny jest logopeda raz w roku...i coś tam jeszcze ale nie pamiętam.
Natomiast prywata w tej cenie co napisałam obejmuje wszystko.
W tej opłącie potrafi sie też zawrzeć opieka medyczna - ortopeda raz w roku, gimnastyka korekcyjna, lekarz jak dzieciak sie pochoruje itp....w zależności od przedszkola też karate, aikido, gimnasyka artstyczna dwa jezyki obce...
-
:o super macie te przedszkola.... normalnie jestem pod wrażeniem tego co napisałaś Liliann....
My wreszcie w poniedziałek wybieramy się na rozmowę do prywatnego przedszkola.... zobaczę co nam powiedzą....
Narazie znam tylko cenę.....
-
ja już dawno w necie widziałam te kryteria, jak probowałam w tym roku zgłosić Marcela do przedszkola...
ale w gdyni jest nabor poprzez internet, więc wpisując date urodzenia, system autoamtycznie odrzucał moj wniosek, informując ,że dziecko jest za małe.ma mieć rocznikowo ukończone 3 lata
z tych kryteriow najgorsze jest,że ja nie spełniam żadnego
bo ja sie przeprowadziłam z innego mista i automatycznie w dniu porodu rozwiązałam umowe o pracę, a co za tym idzie po macierzyńskim nie miałam jak wrocić do zakładu pracy mieszczącego sie w Szczecinie, skoro zamieszkałam w gdyni
i jak amm zacząć szukać pracy, skoro nie mam zapewnionego przedszkola?
Bo z drugiej strony, aby pojść do pracy tzreba mieć zapewnioną opiekę dla dziecka.A ja w tym mieście jestem samiuteńka...
pojdę na rozmowe, a pracodawca powie:ok. od jutra Panią zatrudniam.I co począć z dzieciakiem?
dlatego chciałam najpierw oddać dziecko do przedszkola i mieć swobodę w szukaniu pracy, rozmowach kwalifikacyjnych itp
moja koleżanka złożyła wniosek do przedszkola w gdyni i sie nie dostała, jest na tzw. liście rezerwowej ale na pozycji 45.a przed nią w pierwszej kolejności są dzieci obojga pracujących rodzicow. i tez skończyły się marzenia o oddaniu dziecka do przedszkola i pracy
-
moim zdaniem posyłanie 6 latków do szkoły jest GENIALNYM pomyslem i podpisuje się pod tym całą sobą
może i owszem, ale bardziej chodzi o to,że polskie szkoły nie sa do tego przystosowane.
bo dla 6-latkow mają być specjalne warunki.
m.in.:
Według ministerialnych planów w każdej szkole powinny być klasy z miejscem nie tylko do nauki, ale i do zabaw: z puchatym dywanem, pluszakami, interaktywnymi zabawkami wspomagającymi rozwój, dostępem do komputera, projektorów i sprzętu RTV. Oddziały pierwszaków nie powinny liczyć więcej niż 25 dzieci. A szkolne świetlice - gdy zażyczą sobie rodzice - powinny pracować przynajmniej do godz. 17. mało tego 6-latki powinny mieć zapewnione posiłki
jesli szkoły potrafią się do tego przygotować to inna sprawa.
Jak wygląda w Polsce wychowanie przedszkolne?
Edukacja przedszkolna nie jest mocną stroną Polski. Dane o jej upowszechnieniu są fatalne. W roku szkolnym 2005/2006 wychowaniem przedszkolnym było objętych 818.423 dzieci, co oznacza, że do przedszkola nie chodziło 653.240 maluchów w wieku 3 - 5 lat (GUS). Zaledwie 29, 6 proc. 3-latków było objętych edukacją przedszkolną, 41,2 proc. 4-latków i 51,2 proc. 5-latków. To bardzo kiepskie wyniki. Jedne z najgorszych w Unii Europejskiej.
Jakie są standardy europejskie?
Lepsze do polskich. W Łotwie 70 proc. 4-latków chodzi do przedszkola, w Estonii 80 proc., a na Węgrzech i w Czechach ponad 90 proc. To są dane Eurostatu. Wynika z nich, że w Polsce do przedszkola chodzi niecałe 40 proc. 4-latków.
Są takie regiony w Polsce, gdzie nie ma przedszkoli?
W ponad 869 gminach nie ma żadnego przedszkola (sic!). Oznacza to, że nie ma tam żadnych zajęć dla maluchów. Te dzieci mają już na starcie gorsze szanse edukacyjne. Ale nie tylko one. Przecież ich rodzice - a szczególnie matki - mają o wiele mniejsze szanse na pracę. Tam gdzie sytuacja wygląda nieco lepiej, do przedszkoli ustawiają się kolejki. Aby się do niego dostać, trzeba dziecko zapisać nawet dwa lata wcześniej. Tak jest np. we Wrocławiu i Rawiczu
Dlaczego wychowanie przedszkolne jest takie ważne?
Edukacja przedszkolna jest kluczowa dla późniejszych możliwości intelektualnych dzieci. Mówią o tym badania naukowe. Przecież wiek przedszkolny jest tym momentem, kiedy najskuteczniej i najłatwiej jest niwelować różnice wynikające z wpływu środowiska.
-
Porazka :o
-
Mariolka a możesz podać linka do strony ze zgłoszeniem do przedszkola u nas w Gdyni
-
Marta teraz to ja nie wiem, bo nabor odbywał sie w maju
może wpisz w google przedszkola publiczne i szukaj
-
ok poszukam
-
z tymi znajomościami to niestety prawda
szczeże to mały własnie tak dostał sie do złobka ....
ale cóż
dobre jest chociaż to w formularzu o przyjęcie do przedszkola podaje się placówki więc może gdzieś się trafi
czas pokaże
-
Ja może opisze to tak troche z drugiej strony.
Miałam mniejsze doświadczenie z przedszkolami prywatnymi niż z publicznymi.
Oczywiście, że wszystko zalezy indywidualnie od każdego miejsca i osob tam pracujących. Ale ja polecam przedszkola publiczne.
Może ja trafiłam do przedszkola marzeń, ale naprawde byłam nim zachwycona. Jedyny minus to duże grupy, bo dochodziły nawet do 29 dzieci. Reszta to naprawde plusy, bo caloroczna opieka logopedy, rytmika raz w tygodniu, dodatkowo płatny angielski, religia. Do tego każda grupa ma własną sale, zaplecze i toalete. Duże podwórko.
Co, do dzieci z grudnia tak jak ktoś napisał w naszym regionie przyjmowane są one rocznikowo. Ogólnie uważam, że to dobry pomysł. Jednak niestety bywają widoczne roznice między takimi dziecmi a resztą grupy. Ale po to jest przedszkole aby wyrównać dzieci :)
Uważam, że wiek 3 lat jest odpowiedni do posyłania dziecka do przedszkola, czasem nawet nie zaszkodzi posłąc dopiero dziecka 4 letniego.
Odniose się jeszcze do posyłania dzieci 6 letnich do szkoły. Niestety nie popadałabym w taki hurra optymizm. Oczywiście to dobre rozwiazanie gdy dzieci idą do niej po przedszkolu. Ale niestety polskie realia są takie, że wiele dzieci po domu trafia od razu do szkoły. I w wieku 6 lat mogą miec duze problemy z poradzeniem sobie tam. Druga kwestia to niestety kompletne nieprzystosowanie polskich szkół do 6 latków w szkołach.