e-wesele.pl
różności => Nasze Zdrowie => Wątek zaczęty przez: met w 7 Czerwca 2008, 19:21
-
No własnie. Interesuje mnie Wasze zdanie na temat szczepionki przeciwko HPV.
Zdecydowałam się na taki wydatek i jeszcze w tym roku mam zamiar zaszczepić się.
Warto? Gdzie w Sz-nie (jest gdzieś lista gabinetów i chyba nawet słynny Pan Giżewski oferuje szczepienie ;-) się szczepiłyście? (o ile się szczepiłyście)
-
Ja się szczepiłam pod koniec tamtego roku tzn wzięłam pierwszą dawkę. Wszyscy lekarze u których byłam twierdzą, że to dobra decyzja.
-
No właśnie, co ile bierze się kolejne dawki?
-
jeśli dobrze pamiętam to co 3 miesiące ale pewna nie jestem
-
Ja jak byłam ostatnio u gina to on mi własnie opowiadał o tym.
z tego co powiedział że druga dawka jest po 2 miesiącach a 3 nie pamiętam.
Koszt jednej szczepionki ok 500 zł.
dr kłokocki w przychodni na gumieńcach robi tą szczepionkę.
-
z tego co słyszałam największa skutecznosc jest u nastolatek, tych młodsych - chyab chodiz zbey zdązyć przed rozpoczęciem wspólżycia :)
CO nei znaczy z ei pożniej nie warto :)
ale cena jest sporaaaaaaaaaa...................
a odp. na pytanie tytlowe wątku - chronie :) - co pól roku cytologia :)
-
Takie same zdanie jak Martini.
Jestem juz "za stara", a poza tym monogamiczny związek od lat i pełne zaufanie do męża....ilość partnerów przed "stałym związkiem" mizerna (liczby nie podam - chwalić się nie zamierzam) zatem ryzyko zakażenia w przeszłości HPV rownież mizerne.
Cytologia - podobnie jak dziewczyny.
Córkę natomiast zaszczepię w odpowiednim wieku.
-
Jak to jest z tą cytologią? Ja robię raz w roku, powinno się przeprowadzac to badanie częściej? swoją drogą mam znajome które w ogóle do ginka nie chodzą a o cytologii to gdzieś tam słyszały. dla mnie to już ciemnogród..
-
raz w roku wystarczy....
A tak na marginesie dostałam zaproszenie z NFZ na darmowe badanie, które jest refundowane raz na trzy lata dla kobiet w wieku 25-59 lat. Fakt, że za rzadko....ale gdyby wszystkie panie raczyły sie raz na te trzy lata przebadać to i tak było by pięknie.
Niestety duzo jest takich kobiet jak np znajome Elisabeth.
-
Baaaa Martuś, a ile ja mam znalezisk jak musze wysłać pacjentkę na konsultację ginekologiczną.
Z resztą daleko szukać - moja własna mama. Koniem jej do gina nie zaciągnę. A przecież jestem gotowa ją zawieźć do swojej doktor. Slowa jej nie powie w temacie tuszy - moja mama tego się baaardzo obawia...
A ostatnia cytologia sprzed moze 25 lat...ehhhhh.....sama się boję co u niej tam w środku siedzi.
-
Związek monogamiczny i zaufanie do męża niestety nie wystarczą, mam przykład bardzo blisko, jeden stały partner, jeden jedyny, wierny, zachorowała w wieku 39 lat cytologia co pół roku ::) mój lekarz twierdzi że żaden z powyższych argumentów nie chroni, ale krążą różne mity na temat tej choroby, w które kobiety niestety wierzą ::)