e-wesele.pl
Bebikowo => Bebikowe różności => Wątek zaczęty przez: :martyna: w 29 Maja 2008, 23:09
-
Boże, dziewczyny, co ja dzis przezylam! Gabrysia zanosi sie od
urodzenia, ostatnio troszke jej to przeszlo (moze nie miala powodow
tak ostro plakac), ale dzis przeszla sama siebie. Mialam ja na
rekach (nie wiem, czy ja źle zlapalam, czy cos ja zabolalo)-zaczęła
płakac. I nagle zaniosła się...ja ją jak zwyklepotrząsnęłam-NIC,
dmucham w buzię-NIC!! Zaczęłam nią tak trząść (nie zdawalam sobie
sprawy z siły wstrząsów), drzeć się do niej, przez łzy wołałam męża.
A Ona dalej nic!! Zaczela siniec, glowka podczas moich wstrzasow tak
strasznie jej latala!! M przybiegl, zabral ja ode mnie, dmuchnął jej
mocno w buźkę i złapała oddech. Nie wiem ile to trwalo, 20-30-40
sekund, nie umiem powiedziec, ale dla mnei zdecydowanie ZA długo!!
Nogi mialam jak z waty, rece mi sie tak trzesly, ze nie moglam jej
poglaskac. Zaczelam tak szlochac jak nigdy. Boże!! nikomu tego nie
zycze!! Wolajac meza, mialam wrazenie, ze krzycze, a nikt mnie nie
slyszy (tak jak czasami w snie, jak chcecie kogos wolac, a nie
umiecie wydobyc z siebie dźwięku), a pewnie slyszala mnie cala
klatka i pol osiedla. Jutro ide z nia na
kontrole do pediatry po drugim przeziębieniu w miesiącu i od razu powiem jej, choc juz mowilam nie raz,
a ona twierdzi, ze wyrosnie z tego, bo serduszko ma zdrowe.
Najgorszy widok nieobecnego dziecka jaki moze zobaczyc matka.
-
Martynko moja Tosia też się tak zanosi i wpada w bezdech z otwartą buzią na bardzo długo! Opiekunka prawie zawału dostaje, ja czekam aż jej przejdzie. Raz aż posiniała.
Przede wszystkim musisz nad sobą panować i nie panikować. Bo to tylko pogarasza sytuacje, dziecko nie wie dlaczego ty krzyczysz i reaguje jeszcze gorzej.
Gabrysia jest zdrowa, nic jej nie jest, u Tosi najdłyższe zanoszenie się trwało zawsze długo i jeszcze z tego nie wyrosła. Nawet nocą się tak zanosi, kiedy mnie obok nie ma.
-
ja akurta byłam u neurologa dzieciecego, kiedy Marcel dał popis bezdechu i sinienia. Sama neurolog się wystraszyła, mówiąc,że jest to niebezpieczne.Dostałam skierowanie do kardiologa na badania
-
jeju - współczuje! :-[
nam zdasza sie hisyteria z zanoszeniem...ale bz takich atrakcji ::)
-
Boże Martuś ja bym chyba zareagowała tak samo jak Ty. Mam nadzieję, że nas to nie spotka, bo do tej pory odpukać Marcelka to nie spotyka na szczęście. Dobrze wiedzieć żeby dmuchnąć wtedy w usta dziecka. Słyszałam też że można spryskać twarz dziecka zimną wodą.
P.S Vall, jaki świetniasty awatarek masz. Szkoda, że w powiększeniu nie zobaczymy :'(
-
Martynko trzeba własnie dmuchać w buzię, powinno przejść. Wierzę ze sie wystraszyłas :(
-
Martynko :przytul: Jak po wizycie u pediatry? Cos doradził?
-
Martynko :przytul: Jak po wizycie u pediatry? Cos doradził?
Nie bylam kochana, bylo strrrasznie duzo ludzi i nie bylo juz numerkow, a Ci z numerkami mieli 2 godz opoznienie wiec lipa :-\ Nie chcialam jej narazac, na dodatkowe zarazki.
anulka, dmuchalam...zawsze to robie i zawsze pomagalo. Ale teraz mysle, ze pozniej moj krzyk i potrzasanie potegowal u niej ten placz.
-
Martynko ja wiem że to trudne ale jako matka musisz sięw takich sytuacjach opanowywać wtedy powinno jej być lepiej.
-
Martynko ja wiem że to trudne ale jako matka musisz sięw takich sytuacjach opanowywać wtedy powinno jej być lepiej.
wiem Rybko...teraz, jak juz emocje opadly to wiem. W sumie zawsze byla opanowana, ale jakos wczoraj spanikowalam...moze dlatego,ze tak dlugo to trwalo.
-
Martynko teraz już będziesz wiedziała :) Jestem pewna że Gabi nic nie jest :)
-
Martynko teraz już będziesz wiedziała :) Jestem pewna że Gabi nic nie jest :)
:-*
-
ja też myślę,ze nie jest to na tyle poważne,że tzreba juz dzisiaj być u lekarza z wizytą.
przy okazji jak bedziesz nastepnym razem u pediatry, to powiedz o tym.Na pewno coś ci doradzi...Czy tzreba robic badania itp...
Jednorazowe takie zasinienie, nie musi być oznaką czegoś złego.Moze to być zwykła histeria... I nic na to nie poradzisz.Miejmy nadzieję,ze z tego wyrośnie.
Ja dostałam dla Marcela skierowanie do kardiologa, bo to są bardzo częste sytuacje i juz od urodzenia.Juz jako 4-dniowe dziecko miał takie bezdechy podczas kąpięli,że był cały sino-fioletowy i nie oddychał... Nie wiedziałąm co z takim noworodkiem robić...
A przecież do kardiologa też kolejka.ja mam na 22 lipca...
-
Oj no to mialas pzrezycia. Wierze ze sie wystraszylas.
Ja czytalam ze nie wolno dzieckiem własnie potrzasac, krzyczec i pryskac woda ( dorosly by sie wystraszyl a co dopiero dziecko ) bo maluch dodatkowo sie wytraszy a jak czlowiek sie wystraszy to automatycznie wstrzymuje oddech. Moja znajoma ma roczna core i dalej mala jak sie pzrewroci na przyklad to wpada w bezdech :-\
-
mój ma 2 latka i dalej ma bezdechy...
-
Moja Nelcia też miała kilka razy bezdech- ale to raczej z histerii... (tak myslę.. :hmmm: ).....ja też dmucham w buxkę a potemspokojnym głosem opowiadam jej coś do uszka..i ona za chwilę się uspokaja....
Jak reagowałam nerwowo...efekt był odwrotny...Nela też bardziej histeryzowała...