e-wesele.pl
komis => sprzedam => Wątek zaczęty przez: monia w 14 Czerwca 2005, 19:40
-
sprzedam
la sposa
model - persia
kolor - natural bianco
rozmiar - 40
suknia nie była przerabiana (zwężana)... wymiary fabryczne...
jest gładka dołem więc mozna ja bez najmniejszych obaw skracac...
długi, piekny tren podwiązywany na podwójne(dla pewności) troczki...
szwy sukni zostały wzmocnione, więc nie ma obaw,że cos się stanie w tańcu....
do sukni doszyto ramiaczka.. mozna je odpróc lub schowac wewnatrz sukni ( do zdjec czy do kocioła)
tak suknia prezentuije się na modelce
(http://img182.exs.cx/img182/9159/moniapersia3nc.jpg)
(http://www.suknie-slubne.pl/imgk/la_sposa/persja_t2.jpg)
a tak na moni :mrgreen:
jak widac dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi ten tren.... przy ubieraniu mama pomagała nam go wiązać... po pierwszym tańcu poszłam ze świadkową do pokoju i same sobie poradziłysmy
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/060_dom_100.jpg)
po upięciu trenu powstaje kaskada
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/070_dom_611.jpg)
suknia wyszczupla optycznie
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/080_dom_184.jpg)
cen sklepowa - 3.600zł
moja cena - 1.500zł
-
ach.... zapomniałam dodać,że mam
174cm wzrostu.. bucik był na 6/7 cm obcasie..
suknia jest gładka na dole więc można ją dowolnie skracać..
-
oferta jest nadal aktualna...
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/059_dom_205.jpg)
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/063_stu_251.jpg)
tren wiązany jest na troczki.. spokojnie.. nikt się nie pomyli.. sa zaznaczone kolorami żeby nie pokręcić kolejności upinania.... jak już wspomniałam troczni są podwójne żeby utrzymać ciężar trenu i nie doszło do rozwiązania podczas wesela...
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/066_dom_123.jpg)
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/071_dom_201.jpg)
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/100_stu_213.jpg)
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/101_stu_792.jpg)
(http://domain688710.sites.fasthosts.com/files1/106_dom_199.jpg)
-
możecie ją kupić równiez za pośrednictwem allegro...
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=55117185
-
obnizyłam cenę za suknie do 1500zł
ktoś chętny??????????????????
-
monia .... wiesz ... żal mi cię, bo ... czy nie warto bylo wypozyczyć takiej sukni? Kłopot z głowy, a tak to trzeba się bujac z tą suknią i obniżac cenę. Strasznie droga ta suknia cie kosztowała.
-
nie było ciebie jeszcze na forum więc opowiem po krótce..
chciałam ta suknię wypożyczyć ... w zasadzie namówiła mnie na zakup jedna z forumowiczek.. wszystko pieknie było do dnia ślubu... robiłam wszystko żeby jej nie znszczyć.. nawet wyeliminowałam z menu potencjalnie niebezpieczne potrawy typu barszczyk itp...
w poniedziałek zawiozłam suknię do salonu do wyprania a w srodę przyjechała po suknię koleżanka z mama i zaczęło się... faktycznie - troszkę rozszedł się materiał przy szwie ( szew nie pękł) na plecach ale pani w salonie zapewnił,ze jak to "naprawi" i wzmocni szew to na 100% nic się nie stanie z suknia... mimo wykonanej naprawy dziewczyna nawet nie pojawiła się w salonie.. byłam wtedy u dziadków przeszło 700km od szczecina... dwoniłam do niej na komórkę jak przymiarka i czy bierze suknię .. nawet nie odebrała telefonu.. było coś w rodzaju rozłaczenia połączenia... zadzwoniłam do pani w salonie (a już było po zamknieciu) .. " nie .. nie stawiła się na przymiarkę".. po 2 godzinach znów zadzwoniła właścicielka salonu " pani m. dzwoniła i powiedziała,ze sukni nie weźmie... wypożyczy suknię w innym salonie"... żuchwa mi opadła... jej wybór ... tylko czemu mi o tym od razu nie powiedziała....
teraz mam suknię... jeśli nie pójdzie za 1500 to zostawię ją sobie na pamiatkę... kosztowna - fakt - ale moja i zawsze mogę w nią wskoczyć żeby zobaczyć jaka kiedyś byłam sczupła i piekna :wink:
-
a ja szczerze mówiąc już teraz jestem przygotowana na to, że nikt mojej sukni nie odkupi. przede wszystkim ze względu na straszliwie mały rozmiar. też mnie kosztowała :shock: , ale myślę, ze miło będzie ją sobie po prostu mieć. :D
-
Ja tez swoja suknie zostawiam na pamiatke. Jak na nia patrze to mi sie tak milo na serduchu robi - nie dalabym rady sie jej pozbyc - jest tylko moja :twisted:
-
Ja jak swoją zostawiałam w komisie to aż mi się łezki w oku pojawiły buuuuuuuu... Tam gdzie suknię szyłam przyjmują "swoje" sukienki w komis więc od razu po slubie skorzystałam z tej opcji - może sie uda. Dzis jadę podrzucić fotki - ech... znów bedzie mi żal że to juz po wszystkim
-
i jak asiu??? jest zainteresowanie????
mnie pani w jednym z komisów powiedziała,ze za 1tyś zł ją przyjmie do komisu...
-
teraz mam suknię... jeśli nie pójdzie za 1500 to zostawię ją sobie na pamiatkę... kosztowna - fakt - ale moja i zawsze mogę w nią wskoczyć żeby zobaczyć jaka kiedyś byłam sczupła i piekna
Ja chyba też swoją zostawie na pamiatkę, zresztą trudno byłoby mi się z nią rozstać :cry: Moja la sp.... kosztowała 3500 wiem ze to dużo ale jak ma za nią dostać niecały 1000 zł w komisie, a wygląda jak nowa nawet jej nie pobrudziłam, to wolę ja zapakowac w pudło i trzymać w szafie. Zawsze mam moje dwie ukochanie kuzynki którym moge kiedyś ją sprezentować na ich Dzień :D
-
Monia, a w jakiej cenie ją na dzisiaj zaoferujesz?
I czy jest moźliwość przerobienia jej na mniejszy rozmiar?
Jak jest z welonem i innymi dodatkami?
-
Monia, a w jakiej cenie ją na dzisiaj zaoferujesz?
I czy jest moźliwość przerobienia jej na mniejszy rozmiar?
Jak jest z welonem i innymi dodatkami?
welon jest oczywiście do twojej dyspozycji....
rękawiczek nie miałam... mam samonośki super wytrzymałe..
dokładnie w takich przetańczyłam na boso na weselu i nie było żadnej dziury.. kosztowały ponad 40zł.. oddałabym je wraz z suknią....
wymiary sukni - biust 104cm
- talia - 78cm
- biodra -kurcze.. zalezy kto gdzie je ma.. około 100cm...
generalnie suknia była na mnie luźniejsza...
halka jest do wypożyczenia w novii za 50zł... nie kupowałam jej na własność
ceny już nie zmienię... pierwotnie chciałam za nią 2tyś... teraz zeszłam do 1500zł..
suknię można przerabiać bez obaw.. zawsze można spotkac się z panią anią z novii i porozmawiać z nią o możliwościach... wiem ,że przerabiała 38 na mniejszą 36 i ładnie wyszło... z długości można dowolnie ciachać... jest gładziutka dołem..
-
monis sliczna ta twoja sukienusia ja do wesela mam jeszcze troche czasu( 22.IV.2006) i jeszcze za sukniami sie nie rozgladalam, ale ta twoja jest sliczniusia , szkoda ze tak ciezko ci ja sprzedac. moze faktycznie oddaj ja w komis
-
nie odam... niestety często się zdarza,ze suknię biorą w komis, trzeba im płacić za każdy miesiąc wystawiania sukni i jeszcze na koniec wychodzi,ze suknia była wielokrotnie wypozyczana...
poza tym.. oddać ją za mniej niz 1/3 wartośc wyjściowa - never.... naprawde wolę żeby wisiała w domu....
-
wiem ze tak latwo sie mowi- oddaj w komis ale masz racje pewnie tez bym ja zostawila niz oddala "za darmo"
ale jest taka ladna ze napewno wkrotce znajdzie kupca:)
-
poczekaj poczekaj.. jeszcze tulko kilka miesięcy i sama zobaczysz jak to jest z sukniami... :mrgreen:
-
poczekaj poczekaj.. jeszcze tulko kilka miesięcy i sama zobaczysz jak to jest z sukniami...
monia wierz mi ja jeszcze nie mam sukni a juz sie kurde boje
-
A ja postanowiłam ostatecznie, suknię zostawiam. No chyba, że zdarzy się coś wyjątkowego. Uwielbiam ją mieć w szafie :wink:
-
sliczna ta twoje suknia, moja znajoma miala identyczna i bardzo mi sie podobala.
cena (ta ze sklepu) tez niezla
zawsze chcialam nowa, ale te ceny mnie odstraszaja :|
-
zawsze chcialam nowa, ale te ceny mnie odstraszaja
mnie też odstraszała ale pewna forumowiczka tak prosiła :roll:
jak nie sprzedam sukni to rozejże się za mozliwością przefarbowania jej na suknię wieczorową... taki burgund, granat, ciemna zieleń lub czarny kolorek... obada się :?
-
jak nie sprzedam sukni to rozejże się za mozliwością przefarbowania jej na suknię wieczorową...
Monia to jest dobry pomysł. Suknię masz tak piękną, że inny kolor też bedzie wyglądać cudownie. :)
-
no ba...
tylko tren trzeba bedzie obciąć i szal dokupić :mrgreen:
-
no ba...
tylko tren trzeba bedzie obciąć i szal dokupić
No to monia do roboty. :) Oddaj do farbnięcia i już. :)
Aha, tylko nie zapomnij później fotek wkleić. :)
-
no tak..
może ktoś zna w szczecinie (lub w okolicach) farbiarnię, która podjęłaby się farbowania sukni???
-
jedna z forumowiczek zafarbowala suknię ślubną na kolor fioletowy. Sa nawet fotki. Zapytaj jej.
-
tak - już pytałam...
zakład mieści się w trójmieście... wole mieć coś na miejscu żeby mie wszystko pod, powiedzmy, kontrolą...
-
ale pewna forumowiczka tak prosiła
Może to była włascicielka sklepu a podawala sie za kogo innego ....
-
Może to była włascicielka sklepu a podawala sie za kogo innego ....
nie nie.. nie ta barja.. to była autentyczna przyszła panna młoda.. zresztom brała ślub tydzień po mnie.. utrzymuje,że uszyto jej suknię w 4 dni... tak się składa,ze dobrze znam właścicielkę salonu w którym szyła suknię :twisted:
-
Jeśli chodzi o kolor, to ja obstawiam ciemną zieleń-taki piekny szmaragd mógłby wyjść-wyglądałabyś bosko!
-
ta
nadal nie wiem gdzie mogłabym coś takiego zrobić :?
-
Monia...tak z ciekawości poszperałam trochę w necie (pewnie juz to robiłaś też;-)...obawiam się, że w Szczecinie nic takiego nie ma, a jeśli nawet to chyba raczej nie firma, która zajmuje się tym profesjonalnie. Pamiętasz, jak byłyśmy dziećmi?...można było kupić proszeczek, rozpuścić w wodzie i wrzucić tam swój ulubiony ciuszek i go ugotować....i nigdy nie wiedziało się tak do końca, co się wyjmie z gara :mrgreen:
Sporo firm jest w Łodzi...takich, które profesjonalnie zajmują się wykańczaniem i farbowaniem tkanin...ja chyba jednak na Twoim miejscu wolałabym zaryzykować mniejsze zło (moim zdaniem) i powierzyć suknię im, niż polować na coś bliżej Szczecina, co w sumie może się okazać większym ryzykiem.
-
wiem wiem
przweszperałam google...
ale boję się dać komuś z daleka moją kieckę .. nawet tych ludzi nie znam.. :?
-
na gorsecie Twojej sukni są jakieś koraliki, czy mi się tylko wydaje?? Bo, że jest jakiś haft, to widze....i wiesz co, chyba bym się bała zafarbować tą suknię, zwłaszcza jeśli ma jakieś elementy, które dla bezpieczeństwa należałoby odpruć ( co byloby idiotyzmem, bo jak to pozniej przyszyc :? ....kurde, nie wiem....poza tym za farbowanie trzeba będzie płacić (możliwe, ze całkiem sporo).....a jesli ktoś bezpowrotnie spiep*** tą sukienkę :?: A może lepiej się wstrzymać i pożniej za uzyskane ze sprzedaży pieniądze kupić kreację wieczorową?
-
ta.. chciałabyś taką suknię sprzedać za 300zł???????? :? (bo tyle mi oferowano za tą suknię)
nawet na materiał na wieczorową kreację ci nie wystarczy :roll:
-
No własnie monia bym nie chciała....ale z drugiej strony nie wiem, czy bym była bardziej happy, gdybym zapłaciła te 300 zł na farbowanie i sukienke by szlag trafil....z dwojga złego wolałabym, zeby wisiała w szafie. Ryzyk fizyk
-
ja bym się farbować bała. zresztą wydaje mi sie że sukienki ślubne mają w sobie coś takiego, że nawet przefarbowane nie wyglądają na typowo wieczorowe :)
a co do sprzedazy to przeglądając różne ogłoszenia widzę ze jest duży problem. zdecydowanie większa podaż niz popyt ;) zwłąszcza, że dużo sukienek jest szalenie do siebie podobnych. a cena...hmm... chyba mniej wiecej połowa z tego co się zapłaciło za nową i dodatki w prezencie. z tym, że niezależnie od tego ile nowa kosztowała chyba bardzo trudno jest znaleść kupca na używana sukienkę za więcej niż 2000. chyba, ze to jakieś cudo sztuki krawiackiej ;)
osobiście uważam, ze cana 1500 za taka sukienkę jest jak najbardziej ok, i nie dziwię się że propozycje 300, czy 500 zł wywołyją pusty śmiech. mam nadzieję, zę jednak znajdziesz rozsądnego kupca ;) sukienka jest naprawdę bardzo ładna :)
Pozdrawiam!
-
a teraz moja kiecunia wygląda tak
narazie bez dodatków.. sama zmiana kroju.... dodam tylko .. by novia...
(http://img504.imageshack.us/img504/6601/foto0064ou.jpg)
(http://img506.imageshack.us/img506/7307/foto0071ku.jpg)
(http://img508.imageshack.us/img508/5427/foto0090uj.jpg)
(http://img505.imageshack.us/img505/6550/foto0082dk.jpg)
jescze zastanawiam się nad dodatkami.. czarne.. bordowe czy brudny róż..
wyjdzie w praniu.....
-
Monia, sukienusia wyszła bardzo ładnie i muszę Ci powiedzieć, że bardzo dobrze wygladasz w tym kroju....Ja dla mnie super :D
-
a dzięki... bez dodatkowych (kolorowych) różyczek i cekinów czy szala nadal wygląda ślubnie..
bnie decyduję się (przynajmniej nrazie) na przefarbowanie jej na inny kolor.. nie mam gdzie tego zrobić....
myżlę jeszcze naz dodatkowym zwężeniem.. ale to potem....
-
A ja jak zwykle nie widze fotek :twisted: Zawsze wszystko oglądam ostatnia (dopiero jak wroce do domu):twisted: :twisted: :twisted: :wink:
-
a czeba było zabezpieczenia na kompa zakładać :P
spokojnie.. daj mi maila to ci na poczte podeślę..
-
EEE jak ktos łądny to mu we wszystkim ładnie :lol:
-
daj mi maila to ci na poczte podeślę..
W domku lookne:-)))
-
Monia bardzo ładnie i zgrabnie to wyszło :D ja obstawiałbym dodatki w kolorze brudnego różu :D Wyglądasz super :D
-
hej , laski.. zero konstruktywnej krytyki??? wszystkim TO się podoba (czy tylko tak z grzeczności się rozpływacie nad nią????) :wink:
tak.. wiem.. - jest "biała'
tak...wiem..- wygląda nadal jak slubna
tak...wiem.. - wiele z was pomyślało,ze spartoliłam robotę...
na dzień dzisiejszy musi tak zostać.. podoszywam jakieśtam dodatki, potem odpruję jasne rózyczki i ceklinki ....
coś zawsze da się z nią wycudować :mrgreen:
jak usłyszycie o jakieś farbiarni w okolicach szczecina to dajcie mi znać... chcę ją ztuningować... bedzie się zmnieniać jak w kalejdoskopie - może piekna, ciemna zieleń.. potem wino.. brąz.. stalowy.. czerń :mrgreen:
-
monia a mi się wydaje że powinnaś ją zwęzić na biodrach troche bo jakos tak odstaje i trochę cie pogrubia a widać na zdjęciach że szerokich bioder nie masz
góra i sam dół fajowe ale te biodra mi jakoś nie pasują taką bąbke masz może to tylko tak na zdjęciu wygląda
moim zdaniem dopasuj bardziej i będzie najładniejsza na świecie
reszta ok tez jestem za brudnym różem
-
próby były.. trzebaby było się wtedy całkowicie pozbyć wszelkich drapować skośnych.. to przez nie tak załamuje się materiał i wygląda jak wielkodoopie.. spokojnie.. w realu wygląda lepiej.. :mrgreen:
-
monia sukienka wyglada super..a Tobie w niej naprawde ślicznie ( i nie podlizuje sie teraz :wink: )...faktycznie nadal wyglada ślubnie ale to przez to że jest biała no i ze nei ma dodatków.ale wyszło super ogólnie.. :mrgreen:
-
Szkoda, że Monia zwęziłas ją w biodrach. Trzeba było dół sukni zostawić jak było, tylko trenu sie pozbyć, albo i nawet go zostawic, tyle, że na amen podpięty. Ufarbować i byłaby piekna sukienka z tym tyłem własnie.
Monia masz pulchną figure i takie zwężanie to tylko Cie pogrubi ... albo mnie się tak wydaje.
***
Koniecznie daj dodoatki, szal, buty w kolorze dodatków, torebeczka i będzie ok.
***
pixelka :mrgreen:
-
postaram się coś wymodzić przed wyjściem.. jakieś foto..
może to nie szczyt marzeń ale zawsze coś :mrgreen:
-
i byłam i się wybawiłam...
na poczatku zza stołu nie chciałam wyjść.. wszyscy na czarno czy bordowo a ja jedna na biało..
rodzice zeszli na dół na pierwsze tańce .. wracają po kilku dobrych minutach - "na dole jest dziewczyna na parkiecie też w sukni ślubnej" "tak?? top idziemy".. faktycznie...
nawet zdaje się,e dziewczyna była kiedyś u nas na forum i zamieszczała ogłoszenie o wlasnej sukni.. zaraz może uda się odszukać....
-
a ja nie widze tej kiecki :evil:
Monia, wrzuc mi ją na skrzynke, najlepiej juz taka z dodatkami :wink: please
po_co_mi_nick@tlen.pl
p.s. pomiedzy wyrazami jest"_"
-
poszło.....
2 listy z dodatkami... :mrgreen:
-
A nie mozna tu na forum wrzucia aby wszystkie oczy podziwiały?
To w koncu wyszłaś spod stołu?
***
pixelka :id_juz:
-
no ba
pefnie,ze poskakałam...
na początku czułamk się dziwnie ale potem. a co tam...jeśli niektórzy goście w dzinsach przyszli (kobiety też) czy dziewczyny tańczyły w sukniach z biustem na wierzchu (suknie z dekoltem po pępek) to ja miałam siedzieć jak trusia za stołem???????????? never :twisted:
szal (kolor brudny róż.. jakoś na fotach na wrzosowy wygląda) zawiązałam na plecach tak żeby tworzył coś w rodzaju pseudo bolerka...
torebka - kopertówka, brudny róz...
-
nic się nie powiększa, nawet po najechaniu na fotki :(
***
pixelka
-
już już.. już poprawiłam...
-
no nieźle, niexle
Bucików nie miałas do kolorystyki?
Ja bym jeszcze na dole doczepiła te kwiatuszki w kolorze różu.
Ale jak na początek ... całkiem nieźle
***
pixelka
-
No ja w końcu tez zobaczyłam fotki....i tak jak napisałam na czacie, na początku trochę szok....bo pamiętam, jak piękna była ta suknia, a tu nagle taka profanacja.....
Ale zupełnie inaczej to już wyglądało z tymi różowymi kwiatuszkami i szalem zawiązanym a'la bolerko...
ale i tak chyba mniej by żal było, gdyby suknia miala inny kolor....choć moze to tylko dlatego tak, ze wiemy, ze to byla piękna suknia ślubna, bo prz4eciez nigdzie nie jest powiedziane, ze wieczorowa suknia nie moze miec takiego koloru....pamietam jak sama kilka lat temu poszukiwalam bialej sukni wieczorowej, tylko ja pamietam, chcialam wtedy pomieszać ją ze złotymi dodatkami.
-
nie chciałam przegiąć z ilością różowego więc dofasrtygowałam różyczki tylko przy białych....
szukałąm butów w różowym kolorze ale niestety nie udało mi się dostać .. wszystkie były pseudozamszowe z długimi , koślawiącymi się czubami...
włosy spięłam czarną klamrą z cyrkoniami...
-
Ale wiesz co monia....przynajmniej masz tą radochę, że w swojej sukni ślubnej mogłas być ubrana po raz kolejny i całkiem możliwe, że nie ostatni :)
-
farbnę ją, farbnę.. tylko jeszcze muszę znaleśc miejsce gdzie to się da zrobić :mrgreen:
-
Dla mnie wygląda szałowo, naprawdę super i gdybym nie wiedzieła ze to ślubna to bym nie zgadła..... trochę tylko ten dół wygląda zbyt biało ...coś tam by się przydało hihi :lol: nawet mi się rymneło.
Myślę, żebyś nie farbowała bo naprawdę wygląda fajnie tak jak jest
-
monia jestem pod wrażeniem..z dodatkami suknia nie wygląda wcale ślubnie..super robota :brawo:
-
mersiiiiii :mrgreen:
-
monia z tymi dosztymi motywami zdeydowanie lepiej !! jeszcze fioletowe buzki !
-
Moniu, na Wojska Plskiego 44 w Szczecinie jest farbiarnia tkanin- zamierzam sie tam przejsc w przyszłym tygodniu bo również przymierzam się do zafarbowania mojej kiecki (na ciemny brąz) ... na razie bidulka wisi w komisie w Justynie - ale rozmawiałam z babeczką i jesli tylko uda mi sie zafarbować sukienkę to ją fajnie przerobimy:)
Jak dowiem się coś więcej o tej farbiarni to Ci powiem
-
dzieki asiu kochana., wielkei dzięki..
muszę zanieść skrawek i zobaczyc co się da z tego zrobić... :mrgreen:
-
Fajnie... wlasnie stamtad wrocilam :evil: farbiarnia się juz zwinęła (tylko znaczek na domofonie pozostał) i w całym zapyziałym Szczecinie ani okolicach nie ma ani jednej!!! Prawdę mówiąć troszkę zastanawiam się nad tym aby zrobić to sama.... tylko jak nie wyjdzie... :cry:
Przepraszam Moniu- o farbiarni dowiedziałam się ze 2 tygdnie temu ale przez te mrozy nie chciało mi sie tam jechać bo mi nie po drodze... podjechałam tam dzis po pracy a tam suprica :evil: :evil: :evil:
-
dzwoniłąm do wa-wy do farbiarni..
pani stanowczo odradzała mi farbowanie grubej satyny.. mówiła,ze nie nasiąka równomiejnie farbą i że w załamaniach wyjdą zacieki...
dobrze farbują się miekkie tkaniny typu atłas itp... :(
-
cholerka :( moja też jest z grubej, matowej satyny...
-
ale po0radziła poszukac jakiegoś materiału.. zwiewny, kolorowy i naszuyć na suknię... przytłumi to biel....
może bto jest dobry pomysł.. nie wiem....
podpytam się jeszcze w farbiarni w łodzi.. zadzwonię i dam znać co wydumałam..
-
Może... No chyba, że zdecydujemy się na zafarbowanie jednak? Może by się tam wybrać kiedyś lub wysłać? W razie czego chętnie bym Moniu partycypowała w kosztach....
-
oki.. będę pamiętać :mrgreen:
-
Monia- podaj mi proszę namiary na Twoją farbiarnie w ŁODZI, oraz jeśli posiadasz na tą, w której farbowała swoją kieckę nasza Beata z Gdańska z frum. Bo nie mogę jej namierzyć... nie wiem czy jeszcze na forum zagląda:( Zdecydowałam sie w 100% na zafarbowanie- aczkolwiek rozmawiałam z krawcową o tym wariancie z naszyciem na biały materiał jakiegoś kolorowego, zwiewnego i babeczka potwierdziła, że nie będzie to wyglądało efektownie.... Wysłałam tez pare maili do różnych farbiarni w kraju:) głównie w Łodzi (być może nawet do tej, w której sie pytałaś) i czekam na odpowiedź:)
-
rozmawiałam z panią z wa-wy.. do łodzi jeszcze nie dzwoniłam.. tzn. dzwoniłam ale nikt telefonu ie podnosił w 2 do których dzwoniłam..
beata farbowała w gdańsku...
-
Wiem, ze Beata korzystala z farbiarni w Gdańsku i efekt tego mozemy podziwiac w jej galerii. Niestety nie moge Beaty zlapac aby dowiedzieć się o ten adres... myslalam, że może Ty go znasz...
-
tylko tyle wiem
Od: Beata
Do: monia
Wysłany: Pon Wrz 19, 2005 1:47 pm
Temat: Re: od moni
farbowałam na czyżewskiego w Gdańsku, a dokładnie w Oliwie- taki pawilonik naprzeciw tv gdańsk, kosztowało mnie to 160 zł. Farbowałam jeszcze siostry i obydwie suknie wyszły rewelacyjnie
-
juz wiem... dzwoniłam do Gdańska i dowiedziałam się tyle że:
- można sukienkę wysłać pocztą (dołączając najlepiej skrawek materiału z wybranym odcieniem lub kolorem na jaki ma być zafarbowana suknia)
- odbiór gotowej po 1-2 dniach od chwili doręczenia paczki
- cena ok. 160zł
- sukienka może się wstąpić o ok. 3% (co chyba jest niewiele)... najwyżej przejdziemy na ostrzejszą dietę :?
- odbiór niestety tylko osobisty
... jesli masz naszyte perełki lub cekiny... może być kłopot... u mnie na szczeście jest tylko naszyta aplikacja która powinna dobrze barwnik chwycić.
co do Łodzi- tez dzwoniłam do 3 - niestety barwią tylko hurtowo lub materiał w belach :|
zastanawiam sie mocno nad wycieczką do Gdańska... Co tym myślisz?
-
narzienie zastanawiałam się nad taką ewentualnością.. wycieczka.. czemu nie ale jak już ciepełko będzie :mrgreen:
ja mam cekinki i pierdułki na sukni .. ale da się je odpróć... :D
-
czesc monia
jestem tu nowa wiec nie nie wiem jak sie potoczyly losy twojej la sposy
czy juz ja sprzedalas??
ja bylabym zainteresowana
jestem ze szczecina
-
ok... przelecialam wszystkie posty na ten temat...
no i zdiecia. rozumiem ze juz nie do sprzedania.
no nic trudno.
-
oj.. kochanie.. tak długo moja persja czekała na dobre łapki i zakochaną panne modą ,ze szkoda mi sie jej zrobiło i zmieniłam jej krój.. :(
dalej jest piekna ale już nie tak slubna jak była pierwotnia :mrgreen: