e-wesele.pl
Bebikowo => Po tej stronie brzuszka => Wątek zaczęty przez: gosiaczekk w 7 Maja 2008, 18:18
-
Zauważyłyście zmiany w swoim charakterze po przyjściu na świat dzieci? Jeśli tak to jakie?
-
No to moze ja pierwsza.
Otoz sie zmienilam i to nawet nie moje zdanie lecz obserwacja innych.
Stalam sie bardziej wrazliwa,uczuciowa,a na filmy gdzie dziecku dzieje sie krzywda patrzec nie moge-kiedys wiedzialam ze to tylko film.
Stalam sie bardziej uwazna - mam oczy dookola glowy :)
Stałam sie bardziej cierpliwa.
Stałam sie bardziej wytrzymała fizycznie-niezla zmiana charakteru :P.
Stalam sie bardziej obowiazkowa.
No i o dziwo umiem bardziej walczyc o swoje :P Kiedys np u lekarza w rejstracji mozna by mnie bylo latwo splawic ze niby juz miejsca nie ma u lekarz aczy cos a teraz - walcze jak lew :)
Jakby na to nie patrzec - dziecko hartuje :P
-
Ja szczerze nie potrafię odpowiedzeć na to pytanie.
-
hmm.. nie wiem czy się zmieniłam, to wymaga przemyślenia i wsłuchania się w siebie... w codziennym życiu jakos tego nie zauważam...
za to zmieniło się to codzienne życie! o wiele bardziej niż ja!
....a to, że mam mniej energii, mniej czasu dla siebie i swoich zainteresowań - wydaję się sobie teraz mniej "filozoficzna", mniej "wylewna", mniej "romantyczna" piszę w cudzysowiu, bo to wszystko są duże uproszczenia i uogólnienia.
Ale tak naprawdę, czy to się we mnie zmieniło, czy po prostu nie mam do tego teraz głowy? ;) ;)
troche mi się życie poprzestawiało, ale lubie je takim jakie jest teraz :)
może za wcześnie dla mnie na takie posumowania ;)
-
mi te zjeszcze trudno odpowiedziec..
wiem jedno dziecko napenwo leczy z egozimu! :)
poza tym ciągle pracuje nad cieprliwoscia, opnowaniem...
Napewno obowiązkowosc i planowanie -oj tego napenwo trzeba sie nauczyc :D
a i zapominam o sobie, sowich potrzebach - idac na zakupy wole kupic cos malemu, nie mysle o swoejej wygodzie jak gdzies idizmy tlyko o Maksia etc...
i jedno jescze - torche "negatywne" - wg nieco ogłupia ;) te pieluchy, kupki, gugania, siedzienie z maluchem.... jak tu się skupic nad jakąs praca naukową ;)
Napewno jest mi sie cięzej skupic, a nawet znaleśc czas..ale mam nadzieje, ze to jakso przyjdzie z biegiem czasu... w koncu trzeba wrócic do pracy :D
-
Ciężkie pytanie, wymaga głebokiego zastanowienia.
Ale jedną rzecz mogę wymienić, zresztą mąż mi na nią zwrócił uwagę. Nie jestem z tego dumna i próbuję walczyć. Otóz odkąd jest z nami jagoda mniej uczuć, uwagi poświęcam mezowi. Niestety, ale zszedł jakby na drugi plan. Dotąd on był najważniejszy, a teraz to się zmieniło. I chyba nie jestem dla niego taka czuła jak kiedyś. I częto po nieprzespanych nocach to na Nim się wyżywałam. Do Jagody teraz się przytulam i ją całuję. Kurcze, muszę chyba to zmienić, wynagrodzić jakoś męzowi.
-
Myślę ze kazda z nas po narodzinach pierwszego dzieck trochę sie zmienia.
Wyprawa z dzieckiem to przedsięzięcie trudne dla niejednego logistyka. Trzeba wszystko przewidzieć i odpowiednio się spakować oraz przygotować na różne sytułacje. Więc jestem bardziej przewidująca, zorganizowana.
Tak już mam że łatwiej wydać mi pieniądze na córke (ewentualnie męża) niż na siebie. Dziecku mogłamby kupić kolejną sukienkę mimo iż z 8 leży w komodzie. Ma więcej par dźinsów niż ja ....
Stałam się bardziej wrażliwa na krzywdę dzieci. Od ciąży trudniej ogląda mie się filmy na ktorych trzea miec tzw. "mocnijsze nerwy".
wydaje mi się ze dzecko uczy opaowania, dawania miłości, cierpliwości, cieszenia się z drobiazgu. Oraz walki ze zmęczeniem.