Kolejna nas zostawi w gronie panien
i zrobi to z wielką przyjemnością

właśnie wróciłam ze sklepu

wydałam majątek ale co tam raz sie żyje

w sumie to wszystkie te wydatki związane są ze ślubem.
a więc tak:
- haleczkę na noc poślubną (której nie będzie, bo będziemy nocować u rodziców w domu, bo w hotelu brakło pokoi

ale niech przynajmniej mężulek nacieszy wzrok

)
- porodowałam po raz drugi obrączki i wypolerowałam więc wyglądają ślicznie

nie mówiłam o tym mojemu Szczęściu wiec teraz muszę się przyznać

a to wszystko dlatego, że zdecydowaliśmy się na matowe obrączki, a teraz pomyślałam, że może błyszczące byłby lepsze. Jakby sie okazało, że nie to bym sobie je zmatowiła ale tak mi się podobają, że tego nie zrobię więc pozostaje tylko powiedzieć mojemu K i modlić się aby zaakceptował takie

- kupiłam białe spodnie - na wieczór panieński
- kupiłam biały top (pod ten pomarańczowy sweterek) - tez na wieczór panieński
- kupiłam pomarańczowy ni to top ni sweterek

jak dla mnie cudny
- kupiłam odżywkę do paznokci z Sally Hansen, bo boje sie, że moje pazurki nie dotrwają do czwartku (oczywiście nie jutro tylko za tydzień) kiedy to będę miała robione żelowe.
- kupiłam papier na pudełeczka

zdjęcia postaram się porobić ale nie obiecuję, bo zaraz zmykam się pakować, a potem do domu. Po drodze jeszcze na lotnisko odebrać moją siostrę

fajnie, że przyjeżdża - pomoże mi robić pudełeczka
