Autor Wątek: Z przyjecia -wesele?  (Przeczytany 10058 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline didi

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 627
  • Płeć: Kobieta
Z przyjecia -wesele?
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Maja 2005, 12:26 »
W takim razie ja tam miałam "typowe" polskie wesele z tańcami do białego rana oczepinami, orkiestra i 'hej sokoły" i parę jeszcze innych elementów, nie było karteczek a nikt nie rzucał się na stoły, nikt nie zataczał mi sie posali i nie spał pod nim. Zamiast owoców moża był dzik, żurek, rosół, gulaszowa a chlebku, sala przystojona szarfami i balonami i cała masa dla niektórych "tandetnych" dodatków! Ale wiecie co :?:kie jakie to moje wesele takie jakie chciałam :D  zyjemy w pieknych czasach kiedy kazdy moze wybrac sobie co chce i zrobic jak chce i nie wazne czy się bedzie to komuś podobała czy nie :!:  
Mnie nie robi róznicy czy wesele będzie na działce czy w pałacu to jeszcze nie swiadczy człowieku najważniejsze zeby byc najszczęściwszym w ten dzień bez względu na jadłospis, miejsce. ilośc osób i wydane pieniądze. To jest wesele więc się WESELMY :!:  :!:  :!:  :idea:  :idea:
Bezwarunkowo kocham tylko zwierzeta bo ludzie czasami mnie wkurzają !!!!

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Z przyjecia -wesele?
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Maja 2005, 13:02 »
:brawo:
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Z przyjecia -wesele?
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Maja 2005, 15:05 »
Cytat: "didi"
W takim razie ja tam miałam "typowe" polskie wesele z tańcami do białego rana oczepinami, orkiestra i 'hej sokoły" i parę jeszcze innych elementów, nie było karteczek a nikt nie rzucał się na stoły, nikt nie zataczał mi sie posali i nie spał pod nim. Zamiast owoców moża był dzik, żurek, rosół, gulaszowa a chlebku, sala przystojona szarfami i balonami i cała masa dla niektórych "tandetnych" dodatków! Ale wiecie co :?:kie jakie to moje wesele takie jakie chciałam :D  zyjemy w pieknych czasach kiedy kazdy moze wybrac sobie co chce i zrobic jak chce i nie wazne czy się bedzie to komuś podobała czy nie :!:  
Mnie nie robi róznicy czy wesele będzie na działce czy w pałacu to jeszcze nie swiadczy człowieku najważniejsze zeby byc najszczęściwszym w ten dzień bez względu na jadłospis, miejsce. ilośc osób i wydane pieniądze. To jest wesele więc się WESELMY :!:  :!:  :!:  :idea:  :idea:


Didi piękne słowa! :brawo_2:



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
Z przyjecia -wesele?
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Maja 2005, 15:33 »
Cytat: "Mariolka"
Wszystko zależy również od tego w jakich kręgach się obracamy i jakich będziemy mieli gości. Jeśli troszkę "snobistycznych"to przyjęcie jak najbardziej. Tylko wtedy to już nie jest swobodna zabawa tylko pilnowanie czy wszytsko jest ok.I czy nie mamy na swoim "przyjęciu" elementów kiczu. Bo to jest niemodne...


Racja 100%!
W tamtym roku moja kumpela była na weselu swojej koleżanki ze studiów (wtedy jeszcze razem studiowały i chodziły do jednej grupy). Była bardzo zaskocznona, że została zaproszona na wesele, gdyż nie przyjaźniła sie tak bardzo z tą koleżanką! Jak sie później okazało na wesele została zaproszona cała grupa (kazdy z osoba towarzyszącą)! Tej koleżanki, która wychodziła za maż tata był prezydentem miasta więc w sumie stać ich była na to, aby zaprosić tyle ludzi na wesele, a było ok.200 osób.
Moja koleżanka i jej chłopak postanowili iść na to wesele! Trochę się zastanawiali czy iść, bo tam przecież miała być cała elita (inni prezydenci, radni i inni).  Poszła ze względu na to, że kumpele z grupy też szły.
I w sumie jak teraz opowiada o tym weselu to mówi, że to było najgorsze wesele na jakim była! Sama śmietanka towarzyska, która była po prostu beznadziejna! Zespół był podobno świetny, a nikt się nie bawił! Wszyscy siedzieli sztywno jak na pogrzebie!
Mówiła, że tylko oni (kumpele z grupy i ich osoby towarzyszące) się bawili! I para młoda też tylko z nimi się bawiła!
Podobno, aż głupio im było tańczyć, bo cała reszta patrzyła na nich jak na wariatów! Ale mówi, że później to już im było wszytko jedno czy na nich patrzą czy nie!

Jedny słowem mówiąc wszystko zależy od towarzystwa! w jakim kręgu się obracamy! Niektórym takie tańce weselne nie odpowiadają! Tylko wtedy pozostaje pytanie: po co chodzą na wesela skoro dla nich to jest kicz?



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Z przyjecia -wesele?
« Odpowiedź #34 dnia: 17 Maja 2005, 15:37 »
:brawo:
właśnie Martusiu to miałam na myśli.Że na takim weselu to raczej nie ma swobodnej zabawy.A jak się bawisz i tańczysz to patrzą na Ciebie jak na wariata i "prostaka"(przecież nie potrafisz się stosownie zachować). :cancan:
 :pijaki:
 :koncert:
to stanowczo odpada-bo jest w złym guście
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline Kiatek
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 141
  • Płeć: Kobieta
wesele?
« Odpowiedź #35 dnia: 17 Maja 2005, 18:51 »
dziewczyny i chłopcy :wink:

napisałam, że miałam przyjęcie bo:
- było mało gości ( wg mnie wesele zaczyna się przy min. 40-50 gościach )
- nie miałam orkiestry ani Dj-a
- nie miałam kamerzysty
- nie miałam oczepin

miałam:
- grono najbliższej rodziny ( choć bardzo chciałam zaprosić całą swoją paczkę, byli na panieńskim, wszyscy!  :D )
- fajną sesję fotograficzną ( z kiepskim modelem w postaci pana młodego  :? )
- wystarczająco zastawiony stół
- muzę z CD z własną obsługą
- torta
- alkohol
itd.

i wybaczcie moi drodzy ale ja w dużej mierze zgadzam się ze słowami Sophi, jeżeli chodzi o opis wesel, choć oczywiście opis ten nie jest regułą
tak na prawdę żadna z nas nie może być pewna jak to wszystko wyglądać będzie
ja się bardzo bałam, bałam się, że to będzie przysłowiowa stypa
dużo osób się nie znało, to raz, dwa - znaczna część zwana jest przeze mnie sztywniakami, trzy - byli młodzi z małymi dziećmi i tych skreśliłam jako gości do zabawy, bo myślałam, że będą tam tylko rodzicami
( poza tym jak się okazało po imprezie, sala mogła być "torem przeszkód" jeżeli chodzi o głowy 2 latków-nie było ani jednego wypadku :lol: )
okazało się, że wszyscy się ze sobą fantastycznie dogadywali
dzieci odeszły od rodziców i znalazły sobie "ciocie" i "wujków", którzy byli zachwyceni swoimi nowymi rolami, poza tym 2,5 letni Filip nie odstępował dorosłych mężczyzn podczas tańcowania w rytm "sokołów" itd. a tupanie wychodziło mu rewelacyjnie!!!!!!!!!
zatem "rodzice" mieli okazję po raz pierwszy od 2 lat w końcu się pobawić ( za co nam dziękowali )
w grupie byli i abstynenci i alkoholicy i wierzcie mi, że to nikomu nie przeszkadzało, nie było spadających pod stół ani zniesmaczonych ilością spożywanych przez innych "czystych wód"
( natomiast ja się bałam, że wódki zabraknie )
i duuuuuuużo by jeszcze opowiadać, chodzi o to jedynie, że ja cudoooooownie się bawiłam

a teraz do Akny:
miałam dwudaniowy obiad
potem tort, kawa i herbata ( napoje gorące i zimne oraz ciasta były cały czas dostępne na tzw. "kawowym stole" i można było się również samemu obsłużyć w między czasie )
kelnerzy co jakiś czas robili rundkę między gośćmi i pytali czy czegoś sobie życzą
później ciasta trafiły na "duży stół "
po torcie były zakąski ( sałatki, rybli, pieczenie na zimno itd. - było tego chyba ok. 8-10 pozycji, nie pamiętam już )
ok. 22.00 był szaszłyk ( pyyyyyyychotka )
a potem jeszcze ok. 24-1.00 barszcz z pasztecikami ( palce lizać, te paszteciki )
nie myślcie sobie, że jadłam, nie miałam siły, ale spróbowałam
( pasztecika na siłę wcinałam bo taki był pyszny :D  )

to chyba tyle :?  :
Akna pewnie nie jedno przeoczyłam, więc pytaj...

i jeszcze jedno
moi drodzy, nie ważne co jak się nazywa, ważne byśmy my, jako państwo młodzi i nasi goście byli zadowoleni
pamiętajmy jednak, że nie wszystkim i nie zawsze można dogodzić

pozdrawiam

p.s.
jeszcze nigdy aż tyle nie napisałam! :oops:
Kiatek