[Elcik]

U nas 170zł, ja sama o niej napomsknęłam pediatrze.... będę szczepiła min. 6 tygodni po MMR II.

Na szczepionkach się nie znam więc nie pomoge..
Ale pzresyłam buziaki dla slicznej córci i mamusi 

[anusiaaa]

Narazie nie ogarniam szczepionek dla dzici w tym wieku, zatrzymalam sie na tych do pierwsiejszych ale czytam i notuje....OSPA, zapamietac

[Wercia]

My na szczęście już zakończyliśmy wszystkie szczepienia

Pytanie do doświadczonych mam:

co zrobić, żeby dziecko zaczęło jeść? Gabryśka znów ma fazę na niejedzenie, a my już nie mamy cierpliwości  Próbowaliśmy już chyba wszystkiego i nic nie działa. Za to w nocy nadrabia, przedwczoraj budziła się 3 razy. Od dziś powiedziałam pass i oduczam jej nocnego jedzenia. Mała chyba posłuchała, bo obudziła się o 4, dostała wodę i poszła dalej spać.

[liliann]

Martyna to jest chyba odwieczne pytanie bez odpowiedzi...
Gabi jest w tym okresie kiedy dzieci przestają jeśc....śwait jest dla nich za ciekawy...szkoda czasu na jedzenie...

[Wercia]

Niestety ja również nie znam "cudownego" środka na poprawę apetytu...
U Mieszka jest raz lepiej, raz gorzej... kilka dni jje za dwóch, a pozniej prawie nic....

[*Ewelina*]

Miłek tez w dzien za wiele nie je a w nocy najchetniej by nadrabiał.

ehh mało pocieszające, ale widać taki wiek. Zawsze jest na co zwalić. Nie mniej jednak Gabryśka mleko w nocy dostaje tylko przy pierwszym przebudzeniu ok 22. Po 24 mleka niet, nawet jak prześpi swoją godzinę wcześniej. Dzisiaj było trochę gorzej, bo o 5 zaczęła płakać, ale udało się - wydoiła wodę i poszła spać dalej.

[Vall]

odpukać - Maksio to lubi jeśc..aczkolwiek grymasi... i woli dorosłe jedzenie, niz to przeznaczone dla jego grupy wiekowej   

Marta, Gabrysia ma fazy. Raz woli słoiki, teraz z kolei chce jeść sama i jak ugotuje jej mięsko, ziemniaka i marchew, pokroję w kosteczki to co nieco zje.

[jagodka24]

moja tez tydz je a potme przechodzi na dietke

No niestety, taki wiek, mój tez raz je super, a innym razem bardzo malo. I tez oczywiście "siam"

Żadne pocieszenie dziewczyny 

Gabriela już po szczepieniu. Dotarła do mojej wymarzonej wagi 9 kg, nawet ponad 9550g  Oczywiście przy wkłuwaniu był płacz i lament. Przy drugim już wiedziała o co chodzi i wiła się jak wąż. Pediatra nie pocieszyła nas. Powiedziała, że po tygodniu może wystąpić gorączka i wysypka, a my za tydzień będziemy w górach. Trudno, może świeże górskie powietrze jej pomoże.

a nie mogliście przenieść szczepienia na po wyjeżdzie w góry?

nie pomyślałam o tym. zależało mi, żeby jak najszybciej ją zaszczepić zanim coś się do niej przyplącze. te objawy mogą, ale nie muszą wystąpić. Mam nadzieję, że ją ominą.

ja też mam nadzieję, że nic jej nie bedzie

Martynko a po jakim szczepieniu te objawy? Po tym na ospę? Ja zapisałam juz Malego i idziemy 26lutego.

A ta szczepionka jest "ważna" całe życie? Czy jeszcze kiedyś trzeba będzie doszczepiać?

[Vall]

Martynka jestem pewna , że Gabi nic nie będzie!
trzeba myslec pozytywnie!
Mój po Priorixie byl nieswój dzien po szczepieniu...jakis słaby, wywalal sie co chwile..ale tylko tyle

[Wercia]

Trzymam kciuki żeby Martynka nie miała gorączki  
Fajny wyjazd Wam się szykuje uwielbiam góry

Aniu, po Priorixie mogą wystąpić te objawy. Nie mam pojęcia czy jest na całe życie...wg mnie nic nie jest wieczne, więc pewnie szczepionka też nie
Marta, pewnie, że myślę pozytywnie. Z resztą - gorączka nam nie straszna.
Kasia, dzięki:) Ja tez uwielbiam i narty...zwłaszcza, że 7 lat nie jeździłam

[Wercia]

Martynko ja nie umię jezdzić na nartach ale i tak uwielbiam góry

Werciu, ja te 7 lat temu jeździłam pierwszy raz. Zobaczymy czy to jak jazda na rowerze.

[Wercia]

hehehe Martynko w takim razie czekam na opis wrażeń

A to u nas nie było po Proirixie zadnych skutkow ubocznych, zreszta nigdy po żadnej szczepionce nie było

A to u nas nie było po Proirixie zadnych skutkow ubocznych, zreszta nigdy po żadnej szczepionce nie było

AMEN:)

[Kasia-Wrocław]

hajlo, dziewczęta, co u Was?

dziewczęta szusują
chyba dziś wracają czy jakoś tak 

Martynko co słychać

hej, całkiem niedawno wróciliśmy z gór. Było super. My poszusowaliśmy, Gabrielą zajmowała się babcia. Tam zima na całego, sypało dzień i noc. Dzisiaj nie mogliśmy wyjechać. Wracaliśmy 8 godzi!! Koszmar. Na szczęście Gabrysia wytrwała. Teraz z radości, ze jest już w domu nie może zasnąć.