Autor Wątek: Porod - Ciecie Cesarskie  (Przeczytany 107594 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #360 dnia: 12 Lutego 2010, 12:30 »
Tak jak Mariola pisże , boli tylko po i to parę godzin .
Później masz luzik :) No i ja używałam tampony w domu bo tak było minimalne krwawienie .

Nie bój się CC ! Najważniejsze abyś prosiła już po o leki p/bólowe .
Nie dopuszczaj do bólu :)

Wkleję Ci moją odpowiedz którą napisałam kiedys w innym wątku. Wypowiedz o tym jak wyglada w moim szpitalu CC
Przeczytaj , może podniesiesz się bardziej na duchu :)


Przed terminem musisz się zgłosić do szpitala i ustalić termin CC .Wedy ze Swoim lekarzem idziecie do rejestracji i wpisujecie się na konkretny dzień i godzinę .
Tzn każą przyjść ok 8-9 ale lepiej zjawić się o 8 wtedy będziesz miała to szybciej z głowy . Ja przyszłam pare chwil przed 9 i na szczęście byłam pierwsza , a za mną już czekało w kolejce pare babeczek na CC.  Nie ma sensu czekać i się stresowaać .
Od przyjęcia mnie na oddział do wyjęcia małego minęły 2,5 h .
Na początku w rejestracji parę pytan i ankieta i oczywiscie badanko , i uświadomienie że mogę rodzić naturalnie ...a i pytanie czemu CC...ja akurat miałam stan pocięciu . Czyli miałam pierwszą CC co uprawniało mnie do kolejnej .
Nie zapomnij zabrać wszytskich badań, tj tego ostatniego wymazu z pochwy oraz gr.krwi . Bez gr. krwi nie przyjmą Cię na zabieg  .
Wiec po badankach i po przebraniu się w koszulkę jedziesz sobie na górę, na oddział porodowy Smiley
I tam kolejne milion pytan , łącznie o Twoje wykształcenie i status materialny  Tongue
Wypisują milion kart , dają opaske na rączke i szykuja opaske dla dziecka  Serduszka ...ehhh normalnie się wzruszam pisząc to  Tongue
No i po tym dają lewatywkę , idziesz sobie do łazieneczki obok i załatwiasz potrzeby Smiley trzeba to zrobić dokładnie aby podczas CC nie było niespodzianek Wink

Po powrocie dostajesz kroplówkę , podłączają KTG i dają leki p/wymiotne i jakieś tam jeszcze i sobie leżysz....i nagle pach wpada anestezjolog  i w 5sekund już jesteś na sali Smiley hehe u mnie tak było .,..nagle...wpadł jak oszalały  Tongue
No i jedziesz aaaa jak  nie jesteś ogolona to zrobią Ci fryzurkę.
Do CC wystarczy podgolić się "na górze" w miejscu cięcia + troszkę w dół

...no więc jedziesz sobie na łóżku na salę . Tak "przemiły" grubaśny anestezjolog każe Ci usiąść na krańcu łóżka i się zgiać tak aby kręgosłup był ładnie widoczny.
Przed wbiciem igły smaruje ci jakąś zimną szmatką  Wink ...po podaniu znieczulenia od razu trzeba się kłaśc na łóżko bo w jednej sekundzie drętwieje ci dolna połowa ciała  Tongue i wtedy możesz pasc na ziemie hehe
Jak już Cie ułożą to podłaczają ciśnieniomierz , klamerkę na palec do tętna i zaczyna się zabawa Smiley
I rachu ciachu  Grin

Kiedy leżysz sobie spokojnie i nagle poczujesz bujanie ciała -w parow i w lewo-to znaczy że wyciągają dzieciaczka...wtedy możesz nasłuchiwać pierwszego krzyku maleństwa  Serduszka
Pokazują Ci maleństwo i pytają co ma miedzy nóżkami i jak ma na imię  Cry ehhh wzruszajace to  Cry ...

Teraz z Oskarkiem tak miałam ale z Dominikiem pokazali go już ubranego .
Jak już go ubiorą .aaa włąsnie musisz mieć przyszykowane ciuszki które dasz aby położne mogły ubrać maleństwo ...
Wiec jak już go ubiorą to odrazu laduje na rączkach u tatsuia i oni sobie czekają na Ciebie w sali poporodowej Smiley
Oczywiscie jak jest ok to jest u tatusia . Czasem po CC dziecko musi iśc się dokrzać pod lampami.
Dominika miałam od razu ale Oskarka już chyba nie  Roll Eyes nie pamietam ..kurcze

W tym czasie jak tatuś siedzi z dzieckiem i się stersuje bo nie wie co robić, ciebie zszywaja i robią to co trzeba Wink

Po wszytskim zawożą Ciebie do rodzinki na salę .
I tam leżakujesz 12 godzin po czym musisz wstac ...z Dominikiem była masakra...masakra do kwadratu...ale teraz z Oskarkiem to miód !
Mogę mieć CC o miesiac Wink
Najważniejsze abyś nie bała sie prosić o leki ! Ja byłam cały czas na ketanolu  w kroplówce, po tem w tabletkach .
Musisz wyczuć na ilemniej wiecej starcza Ci lek i prosić zanim zacznie boleć, wtedy będziesz normalnie funkcjonować !

Minus ..okromny minus jest to że sama musisz obsługiwać lampy jak dzieciaczek ma zółtaczkę !
Masakra ! Rana Ciebie ciągnie a ty musisz zrywac się z łóżka i pilnowac malca .Lampy się ma 4xpo 2 godziny .Czyli dwa razy w nocy i dwa razy w dzien...wiec noc nie przespana .

W sumie pomyslałam sobie po czasie że można im powiedziec że ty nie jesteś pzreszkolona w dziedzinie swiatłolecznictwa i nie masz uprawnien do obsługiwania tego łóżka Wink hehe

Przez pierwsze 12 h masz cewnik wiec nie musisz latać do wc .

Położne..hmmm jedna jest wredna , z taką miną "robię tu za karę " a tak to wszytskie sa ok !
Jedna jest fajna , chociaz nie wszystkim sie podoba ...starsza pani w krótkich włosach , z zachrypnietym głosem Wink specyficzna ale fajna ...Ale wiadomo wszedzie trafiają sie zołzy , ale ogólnie nie jest ok .

Mąż Twój niestety nie moze byćprzy zabiegu  Undecided Nie ma tam nawet okienka do podgladywania .
Z Dominikiem mój był przy wszystkich czynnosciach , łacznie z lewatywą itd a tera zniestety było za dużo rodzacych i nie było warunków aby  był ze mną wiec czekał na korytrzu .


jeszcze jakieś pytania  ? Smiley
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline kawaii2
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30-08-2008
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #361 dnia: 12 Lutego 2010, 16:43 »
dzięki za ten opis Ela!! mniej więcej tak to sobie wybrażam, ale jak będzie rzeczywiście, okaże się za kilkanasście dni.

Offline madziq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6009
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.04.2008
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #362 dnia: 12 Lutego 2010, 19:14 »
Ela Twój opis na początku jest taki zabawny i lajtowy hehe  ;D

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #363 dnia: 13 Lutego 2010, 11:14 »
dzięki za ten opis Ela!! mniej więcej tak to sobie wybrażam, ale jak będzie rzeczywiście, okaże się za kilkanasście dni.
Będzie dobrze!!!! 95% sukcesu, to pozytywne myślenie! Moim zdaniem, to cc to najlepszy wybór! Ja w ten sposób mogłabym rodzić co tydzień ;). Buziaki i powodzenia!

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #364 dnia: 13 Lutego 2010, 12:59 »
Ja miałam CC i lewatywy mi nie robili. Nie pamiętam żadnego bólu, oprócz ciągnięcia rany - ale jak już się wyprostowało to było OK.
Maluszka zobaczyłam od razu po wyciągnięcia z brzucha - bez czyszczenia itp.
Potem od razu wynieśli ją z sali (za drzwiami czekał tatuś), który towarzyszył już przy wszystkich czynnościach przy Paulince. Jak tylko została opatulona w rożek, powędrowała do tatusia na rączki.
A jak ze mną już skończyli, to mój mąż szedł za moim łóżkiem na salę :)

No i przyznaję, nie ma co się bać leków p/bólowych - po co się męczyć.

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #365 dnia: 13 Lutego 2010, 13:53 »
Ja też z tych "szczęściar", które świetnie przeszły cc ;) Fakt, po operacji boli... jak ma nie boleć jak masz poprzecinane powłoki brzuszne i zrobiony "misz-masz" we wnętrznościach ;) ale tak jak dziewczyny piszą- wszystko jest do opanowania środkami przeciwbólowymi.
Synek urodził się o 17.55, a o 3 w nocy już go miałam przy sobie i za nic w świecie nie chciałam oddać ;) Byłam w stanie wszystko przy nim zrobić, a po tygodniu od cc, jak tylko wyciągnęli mi szwy zapomniałam, że przeszłam operację. Rana zagoiła się bardzo ładnie, nic sie nie babrało, nic się z niej nie sączyło.... Jedyne co zmieniłabym przy swoim porodzie to nie czekałabym z regularnymi skurczami w domu :P Nie wiem dlaczego sobie ubzdurałam, że tak będzie lepiej, jak już akcja porodowa będzie w toku... Niepotrzebnie namęczyłam się później w szpitalu, bo przygotowania do cięcia trwają kilka godzin, a ja w tym czasie zdychałam przy skurczach ;)

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #366 dnia: 14 Lutego 2010, 13:56 »
Ja miałam CC i lewatywy mi nie robili. Nie pamiętam żadnego bólu, oprócz ciągnięcia rany - ale jak już się wyprostowało to było OK.
Maluszka zobaczyłam od razu po wyciągnięcia z brzucha - bez czyszczenia itp.
Potem od razu wynieśli ją z sali (za drzwiami czekał tatuś), który towarzyszył już przy wszystkich czynnościach przy Paulince. Jak tylko została opatulona w rożek, powędrowała do tatusia na rączki.
A jak ze mną już skończyli, to mój mąż szedł za moim łóżkiem na salę :)

No i przyznaję, nie ma co się bać leków p/bólowych - po co się męczyć.


Popieram w 100%.

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #367 dnia: 2 Marca 2010, 07:04 »
Cytuj
Mąż Twój niestety nie moze byćprzy zabiegu  Undecided Nie ma tam nawet okienka do podgladywania .
Z Dominikiem mój był przy wszystkich czynnosciach , łacznie z lewatywą itd a tera zniestety było za dużo rodzacych i nie było warunków aby  był ze mną wiec czekał na korytrzu .

ale Dominik urodził się chyba wieczorem? wiec wszystkie położnice oprócz ciebie juz urodziły. Wiec pozwolono zostać tatusiowi.

Zu urodziła się rzez cc o 21.25. Byłam ostatnią rodzącą tego dnia i najdłużej leżącą na porodówce. I mój mąż robił Zuzi zdjęcia jak ją mierzą, ważą, odsysają płyny, i robią inne "cuda wianki". Ja małą zobaczyłam oatuloną pieluszką i szpitalnym kocykiem,.

Teraz mam mieć cc planowane i wątpię by mała miała takie zdjęcia jak jej starsza siostra....


Moja koleżanka miała cc na szybciocha i nie miała lewatywy bo podobno lewatywę należy zrobić na jakiś czas przed cięciem. chyba na 3h ale nie jestem pewna. I z tąd lewatywę mam za darmo  ;D



Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #368 dnia: 2 Marca 2010, 13:18 »
ela powiem Ci ,że nie wiem czy tampony to dobry pomysł po cc
uważam,że nawet trochę głupi
ta macica ma sie oczyścić, to wszytsko ma wypłynać, a nie wsiakać do tamponu w środku
no ale może niech jakies mądrzejsze (znaczy się w temacie obcykane) dziewczyny coś napiszą
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline kawaii2
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30-08-2008
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #369 dnia: 2 Marca 2010, 14:52 »
Dla mnie ból w dzień porodu kojarzy sie tylko ze skurczami, których nie ominęłam. A były juz co minutę-dwie, kiedy zabrano mnie na salę operacyjną, mimo że miałam planowaną cesarkę.
Macica mnie bolała tylko 1 dzien może po porodzie, szczególnie jak się przewracałam z boku na bok leżąc pierwszy dzień. Potem juz nie. Przez pierwsze 3 dni bolała mnie też bardzo głowa nocami (prawdopodobnie po znieczuleniu), ale leki przeciwbólowe zawsze pomagały.
Nie taki straszny był ten poród ;)

Offline alex

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 749
  • Płeć: Kobieta
  • Aniołek październik 2008
  • data ślubu: 3 WRZESIEŃ '05
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #370 dnia: 2 Marca 2010, 14:54 »
ja  miałam planową cc i lewatywy nie było
ale rano przyszłam na IP na czczo więc pewnie dlatego mi to darowano :)
samej operacji nie wspominam dobrze

po przyjęciu i badaniu (mega bolesnym, czego nie doświadczyłam przez całą ciążę, sądzę więc że bolesność badania zależy  badającego i jego "zdolności") zostałam położona w sali przedoperacyjnej czy przed porodowej mega zestrachana szczególnie że nie chcieli wpuścić W. Gdyby był poród sn to nie ma problema ale przy cc już był ale ja się spłakałam a W nie dał się wypędzić złapał jakiegoś dr i z nim pogadał i zaraz mógł być ze mną.

Tm znów milin pytań papierów ktg no i ten cholerny cewnik na szczęście nie było tak źle.
W końcu powędrowałam na stół.
Tam była super miła pielęgniarka chyba anestezjologiczna z miłym głosem uspokajała mnie bo ja z nerwów cała dygotałam.
Potem anestezjolog też fajny nie bałam się wkłucia więc spoko luz. Ale zaraz spokój odszedł o zaczęłam się dziwnie czuć. Zaczęło mi się kręcić w głowie, dr sprawdził mi czucie lodem a ja nagle miałam problem z oddychaniem. Powiedziałam o tym ale to ponoć normalne bo sparaliżowane są w połowie mięśnie oddechowe i stąd problem z oddechem.
Odczucie fatalne bo miałam wrażenie że umieram przez uduszenie
Za chwilkę mówią mi że mam dziewczynkę na co ja :o jak to dziewczynka? hihihi przecież czułam że to Hubert hehehe. Pokazali i malutką na chwilkę i poszli. Waldi pod drzwiami czekał i widział małą i wsie zabiegi przy niej robione i dostał ją na ręce i tak ich zastałam po zaszyciu gdy wyjechałam z sali operacyjnej zobaczyłam W z malutką ze łzami w oczach, sama się spłakałam..
Lecz potem to już pamiętam jak przez mgłę bo zaraz dali szprycę w kroplówce..

Potem przyszedł czas na pionizację - tu mega miła położna pomogła wstać wykąpać się wytrzeć i człowiek jak nowonarodzony. Niestety do czasu położeni się i ponownego wstania.

Waldi był ze mną do 1 w nocy położna powiedziała że przywiozą dziecko jak zacznie płakać na karmienie. I ja czekałam pół nocy na to karmienie i nasłuchiwałam więc nie spała nic. W końcu postanowiłam wstać na siku i co? Meg ból, pół godziny kombinowania jak wstać, spłakana z bólu i bezsilności i słyszałam płacz dzieci i wydawało mi się że to Karolka tak płacze. W końcu zadzwoniłam na położną. Prosiłam aby pomogła mi wstać już siedziałam na łóżku ale nie miałam siły wstać, bolało strasznie
A położna z tekstem że minie pomoże bo ją kręgosłup boli...................................
Mam się nie certolić i wstawać znów walka ja płaczę i próbuję wstać a ona stoi i patrzy jak się męczę i komentuje....... no ręce opadają w końcu wstałam poszłam do wc wróciłam i znów położyć się problem ehhh i znów zero pomocy i komentarz.

Położyłam się i za chwilę przywieźli mi Karolkę (sądzę, że to specjalnie zaaranżowane żebym nie "histeryzowała"). Nakarmiłam małą napatrzyłam się ale teraz chciałam nakarmić z drugiej piersi i znów problem jak ą przenieść z 1 strony a drugą a przy okazji samej się obróci jak wsio ciągnie i boli i dodatkowo boisz się aby nie paś na dziecko....
znów dzwonek na położną - przyszła inna ale jakoś specjalnie nie pomogła jak tylko się obróciłam rzuciła mi małą nie czekając czy umiem ją przystawić czy wsio ok z miną jakbym jej rodzinę gazetą wybiła.

i tak dotrwałam do rana już mega zmęczona bo nie spałam całą noc umęczona bólem i wściekła na położne i siebie że taka niemoc mnie ogarnęła. Dopiero na obchodzie lekarz zapytał jak się czuję na co ja bez ogródek powiedziałam że fatalnie i dopiero o spytał się kiedy miałam ostatnie środki p/bólowe i że teraz mogę o nie prosić bo po kroplówce są już na żądanie  o czym nikt wcześniej nawet się nie zająknął.
Dostałam czopka i nagle siły i humor mi wróciły ale niesmak pierwszej nocy pozostał....




Offline kawaii2
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30-08-2008
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #371 dnia: 2 Marca 2010, 15:18 »
wspólczuje Ci alex, bo mnie ominęły wszystkie te nieprzyjemności o których piszesz.
Cewnik to miałam założony prawie całą pierwszą dobę, więc nie było żadnego problemu z WC, pielęgniarki asystowały każdej kobiecie po operacji przez calutka noc! Nie było chwili, kiedy przebudzona nie widziałabym jakiejś pielęgniarki przy którejś z innych 3 kobiet na sali pooperacjnej lub mnie. Do przystawiania dziecka też zawsze któraś położna/pielęgniarka podchodziła i trwała tak długo, zanim sie nie udało nakarmić dziecka. A na całą noc dzieci były zabierane na salę noworodkową, aby kobiety mogły się wyspać tę ostatnią noc ;> Rano same pielęgniarki przychodziły i pomagały wstać, a transport na salę poporodową odbył się na wózku (mimo że ja sama chcialam isc :P). Przez całą pierwszą noc podawana byla kroplówka z lekami przeciwbólowymi, potem co 12 h pielęgniarki przychodziły i pytały komu dać jeszcze diclofenac, a można też było samemu poprosić o leki przeciwbólowe.

Tak jest w szpitalu na Siemiradzkiego w Krakowie - jestem niesamowicie zadowolona z opieki wszystkich lekarzy i pielęgniarek.

Offline alex

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 749
  • Płeć: Kobieta
  • Aniołek październik 2008
  • data ślubu: 3 WRZESIEŃ '05
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #372 dnia: 2 Marca 2010, 16:43 »
no widzisz kawaii to zupełnie inaczej niż tu
mnie zabrakło info o  środkach p/bólowych dzięki któej  pewnie nie było by całej tej sprawy
ja poczułam się po pionizacji pozostawiona sama sobie - dobrze że Waldi bł ze mną niema non stop

Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #373 dnia: 2 Marca 2010, 21:33 »
alex ja podobnie zareagowalam na znieczulenie, myslalam , ze skonam na tym lozku , wiedzialam tylko ,z e Mati juz sie urodzil i ze w koncu zaczal plakac (po wyciagnieciu nie plakal ) ...

Natomiast co do opieki poporodowej to bylam bardzo zadowolona , w 1-wszej dobie mialam cewnik , pierwsze i nastepne wstanie na sali pooperacyjnej zawsze pomagala polozna , jak i pomagala sie umyc kolo umywali na sali a pielegniarki  od noworodkow pomagaly przy karmieniu.... nigdy nie zalowalam , ze rodzilam u nas w malej miejscowosci choc  inni mnie namawiali na Szczecin....

Offline alex

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 749
  • Płeć: Kobieta
  • Aniołek październik 2008
  • data ślubu: 3 WRZESIEŃ '05
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #374 dnia: 3 Marca 2010, 11:51 »
ha czyli nie jestem sama  tym odczuciu duszenia bo myślałam że jestem inna ;)

no ja w pierwzą noc miałam pecha bo potem na prawdę nie moge narzekać ale i moje samopoczucie było już inne

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #375 dnia: 5 Marca 2010, 14:41 »
wszystko zależy od personelu... na sali pooperacyjnej miałam świetną opiekę, troskliwe położne, bardzo pomocne... za to na oddziale noworodkowym trafiłam na kiepskie zmiany ;) Drugiej nocy, jak nie dawałam sobie rady z karmieniem przyszła do mnie położna z pooperacyjnego i mnie wspierała, pomagała, bo tamte kozy miały wszystko w d.pie.

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #376 dnia: 5 Marca 2010, 14:46 »
alex co za wredota !!!

To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #377 dnia: 5 Marca 2010, 22:10 »
Alex to faktycznie straszna zmiana Ci się trafiła... Ja co prawda nie po cc ale na opiekę już po porodzie nie narzekam ani na nowordki - oprócz jednej głupiej lekarki (kto na nią trafił ten wie).
A z tymi środkami przeciwbólowymi jest tak, że pielęgniarki same nie mogą go podać tylko lekarz musi to zalecić a on to robi na pierwszym obchodzie a jeśli się trafi tak pomiędzy obchodami to trzeba prosić aby przyszedł lekarz.

Ja akurat jak przyszłam po porodzie to nawet nie zdążyłam na łóżko wejść a już przyszedł lekarz na obchód.



Offline franekkimono
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 264
  • Płeć: Kobieta
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #378 dnia: 8 Marca 2010, 09:00 »
ja jestem 11 dni po cc i przyznam szczerze, że bylo to dla mnie wybawienie. rodziłam 14h naturalnie, mialam co chwile robiony masaz szyjki macicy poniewaz nie bylo rozwarcia. oprócz tego bóle krzyzowe Powiem szczerze, że    one nawet byly do zniesienia w porownaniu do robienia mi recznie 10cm rozwarcia. a co do cc to po 8h wtalam z łozka, rana ciagneła rzez pierwsze 4 doby, a póxniej juz co raz lepiej. trzeba wszystko rozchodzic. im wiecej sie człowiek rusza tym jest lepiej. jedyne z czym mam problem to saczenie sie rany. niby bylo oglądane w szpitalu na ściagnieciu szwów, ale zaczelo mnie troszke bolec i dzisiaj znow ide do lekarza

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #379 dnia: 8 Marca 2010, 09:36 »
Czyli kolejny + dla cesarki  ;D

Mi się rana też sączyła , za pierwszym i za drugim razem !
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #380 dnia: 8 Marca 2010, 10:25 »
ja bym raczej dała "-" dla lekarza...
jak można ręcznie robić 10cm rozwarcia????????
wspólczuję ci franek - rodziałaś w wojskowym?

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #381 dnia: 8 Marca 2010, 10:44 »
Ania w Stargardzie też robią taki milusi masażyk
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #382 dnia: 8 Marca 2010, 10:49 »
Ela, ja tez miałam robiony masaż - ale nie od "0" do 10 cm
to musiała być masakra...
i tak musimy poczekac na relację franka - bo moze odeszły jej wody i chcieli przyspieszyc poród...nie wiem co było wtedy na porodówce.

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #383 dnia: 8 Marca 2010, 11:04 »
nooo na pewno masakra !

To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #384 dnia: 8 Marca 2010, 14:31 »
ja rodziłam i sn i cc
ale masażyku nie miałam nigdy robionego
i mam nadzieję,ze nigdy mieć nie będę, bo juz nigdy w ciąże nie zajdę
przynajmniej będę się starć nie dopuścić do tego
trójka mi stanowczo wystarcza,aż nadto
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline franekkimono
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 264
  • Płeć: Kobieta
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #385 dnia: 8 Marca 2010, 15:18 »
tak rodziłam w wojskowym. wody odchodzily mi bardzo długo bo od 14 do 24 ale  były czysciutkie. ale nawet nie dali szansy zeby rozwarcie szlo bo od razu mnie połozyli pod kroplówa. dopiero ok 20 udało im sie zrobic 4 cm. nie pozwalali chodzic, woleli sami rozwierać

Offline aadaa

  • Ada
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3770
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06/09/2008
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #386 dnia: 19 Marca 2010, 15:30 »
Przeczytalam caly watek - jejku jak ja sie boje porodu !!!

Alex w jakim szpitalu rodzilas?

B .: 02/06-2010    K.: 20/06-2012

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #387 dnia: 19 Marca 2010, 16:28 »
Aadaa a Ty bedziesz miec cc, ze w tym watku piszesz?

Offline ela

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #388 dnia: 19 Marca 2010, 18:57 »
no właśnie  :P
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline aadaa

  • Ada
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3770
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06/09/2008
Odp: Porod - Ciecie Cesarskie
« Odpowiedź #389 dnia: 19 Marca 2010, 20:08 »
Niestety albo stety TAK ... z przyczyn zdrowotnych
B .: 02/06-2010    K.: 20/06-2012