Witam.
Nie bede sie reklamować, ponieważ nie szukam pracy jako opiekunka.
Przedstawie się - mam na imie Monika i przez kilka ładnych lat pracowałam jako opiekunka - pod swoją opieką miała w sumie 4 dzieci. Pierwsza była Matylda słodkie kochane dziecko ale że musiałam wyjechac do Warszawy na studia (jej rodzice bardzo mi kibicowali w znalezieniu nowej pracy, do tej pory mam kontakt), i w tej warszawie prace musiałam znależć - i co, zostałam opiekunka dzięki wspaniałym referencjom- zaopiekowałam sie Marysią i Stasiem - na codzien byłam z Marysią jak Stas chorował albo chciał z nami w domu zostac wtedy byli oboje. Z Marysią rozstałam sie dopiero gdy szła do przedszkola czyli po ponad 2 latach bycia razem. I co sie stało - bez szukania pracy praca mnie sama znalazła - i zostałam opiekunka Aleksandra tez super chłopak - zobaczyłam go jak miał 4 miesiace i był słodki.
Tak więc dziewczyny troszke mam doswiadczenia nad opieką, kocham dziecieki, smieją sie ze mna że nie powinnam pracować w swoim zawodzie (typowy administratywista, prawnik), tylko otwierać własny dom gdzie kilka niań pracowałoby a ja nad nimi piecze trzymam. Ale to chyba nie dla mnie, może kiedys do tej decyzji dorosne.
Jeżeli chciałybyście o coś zapytać polecam się, choć pewnie nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania.
P.S. Zajrzałam przypadkiem bo w 2009r. planuje ślub, a że dzieciakach w bebikowie rozmowy tocza sie to może i ja coś dorzucę.
Pozdrawiam
Zastanawiałam sie może jakiś wątek stworzyłabym własny, coś w stylu historii co było i jak ja widze to jak dzieci sie fajnie wychowuje, jaka to frajde sprawia. Pierwsze słowa, pierwsze kroki...ehh aż sie łezka w oku kreci jak pomyśle że już nie mam takiego kontaktu z dziećmi.