Oj widzę, że nie tylko ja mam zgryzotę;)
Filip kupę robi do nocnika lub sedesu już od ubiegłych wakacji ale problem z sikami pozostał.
Może chodzi obsikany i wcale się tym nie zraża. Czasem zawoła czasem nie, jak wiatr zawieje...
Myślałam, że po zabiegu, który przeszedł 2 tygodnie temu zacznie sygnalizować nadciągające siku (przy sikaniu po tym zabiegu odczuwał pieczenie). Wołał i owszem ale 2 dni. potem robił w majty, nawet rajtki nie pomagały ....
Ja tam na wysadzanie co 20 min. najzwyczajniej w świecie czasu nie mam, z resztą on usiądzie na nocnik tylko jak "kupa idzie", a siku to od wielkiego dzwonu.
Brrrrrrr, do września (czyt. przedszkole) jeszcze trochę czasu, mam nadzieję, ze postęp jakiś będzie w tej kwestii.