wiem, że nic na siłę... I przyznam szczerze, że nie jest to może idealny czas na maluszka, bo niedawno awansowałam i teraz baaardzo patrzą mi na ręce, szefowa się do mnie nie odzywa bo ma swoje kaprysy :diabel_3:i jak to stwierdził mój drugi przełożony mam okazje zobaczyc jak wygląda klasyczny mobbing

, dopiero co miałam obronę, ślub za pasem, powinniśmy dorabiać sie teraz na własne M, ale obawiam się, że własnie takie przekładanie może spowodować, że przegapimy ten czas a potem będzie za późno. Zrobię karierę i co z tego będę mieć?? Samotną starość... bo nie będzie komu opowiadać jak to było za naszych czasów...
Jestem juz z moim P. 8 lat i jak Nam Pani w poradni powiedziała dojrzeliśmy do tego, żeby przelać Naszą miłość na kogoś trzeciego

. Ale juz nie smutkuje, mam nadzieję, że fluidki pisiorkowe pomogą!!!!
