Autor Wątek: Kraków - czy znacie księży z kościoła NMP z Lourdes  (Przeczytany 4051 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline nessie
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 9
Kraków - czy znacie księży z kościoła NMP z Lourdes
« dnia: 21 Kwietnia 2007, 12:02 »
Mam pytanie do dziewczyn z Krakowa. Czy znacie ksieży z kościoła NMP z Lourdes (czerwony kościół, akademicki, na rogu Lea i Misjonarskiej, tuż koło Kijowskiej). Bierzemy tam ślub i w maju podpisujemy protokół i nie wiemy, którego księdza poprosić o udzielenie nam ślubu. Obydwoje jesteśmy z innych parafii. Mój M. należał do tej parafii do końca szkoły średniej, był tam ochrzczony i bierzmowany i zachował bardzo dobre wspomnienia. Moja parafia jest okropna, ślub tam absolutnie nie wchodził w grę. M. potem przeprowadził się z rodzicami i oni należą teraz do nowo powstałej parafii, ale ślub tam też nie wchodził w grę, ponieważ dopiero buduje się tam kościół. Na 1 września może będzie dach. Tamtejszy ksiądz jest OK i powiedział, że jeśli chcemy to możemy w tamtym kościele wziąć ślub, ale ja nie zgodziłam się na pomysł brania ślubu wśród gołych murów, bez muzyki, z drutami zbrojeniowymi wystającymi ze ścian i maszerowania przed plac budowy w białej sukni :-) To jest tak de facto filia Bazyliki Mariackiej, więc ten ksiądz powiedział, że możemy też wziać ślub tam (tak teraz w tej parafii rozwiąwana jest tymczasowo kwestia chrztów itd dopóki nie wybudują kościoła) ale po pierwsze nie było już wolnych terminów które by nas interesowały, po drugie tam też nam sie nie uśmiechało - brać slub w towarzystwie japończyków z aparatami i przyjmować życzenia praktycznie na rynku, wśród turystów. W każdym razie zdecydowaliśmy się na dawną parafię M. -  NMP z Lourdes. M ma dobre wspomnienia, jego rodzice też tam brali ślub, łądne miejsce, ładny kościół i niedaleko do sali weselnej. Prócz tego w mniej więcej równej odległości od moich i jego rodziców, więc będzie sprawiedliwie jeśli chodzi o dojazd rodziny, która będzie nocowała u naszych rodziców własnie.
My chodzimy tam czasem na mszę ale raczej rzadko, najczęściej albo do mojego kościoła bo najblizej, albo na msze na polowym ołtarzu przy tym kościele w budowie obok rodziców M. kiedy jedziemy ich odwiedzić w niedzielę. Dlatego nie znamy dobrze księży z kościoła , w którym bierzemy ślub. Byłam wczoraj w kancelarii parafialnej i wiem, że jakby co to po prostu przydzielą nam księdza z urzędu, ale wolę się wcześniej popytać. Może któraś z Was mogłaby mi coś doradzić, jaki ksiądz stamtąd jest sympatyczny i nie robi problemów przy spisywaniu protokołu? Wiem, ze protokół można tam spisac u księdza Żaka, Markowskiego i Mazurka, pozostali nie spisują protokołów ale slubów udzielają. Pani w kancelarii powiedziała, że najsprawniej i najszybciej spisuje się protokół u księdza Żaka, ale jego byśmy na pewno nie chcieli na ślubie. To jest starszy, groźny ksiądz, chodziłąm do niego na kurs przed bierzmowaniem parę lat temu i pamietam jego lekko szowinistyczne wypowiedzi, poza tym trafiłam na niego jakiś czas temu w kancelarii i odnoszę wrażenie, ze z racji wieku już lekko nie kontaktuje. Ta pani powiedziała, że ona to doskonale rozumie i wiekszość ludzi go nie chce bo wolą młodszych, luźniejszych, ale on bardzo lubi udzielać ślubów i zawsze jest mu bardzo przykro jeśli para przychodzi do niego podpisywac protokół a na ślub wybiera innego księdza i prosiła byśmy tego nie robili. Zostają więc ksiądz Mazurek i Markowski, u którego możemy podpisywac protokół. Czy któraś z was kojarzy ich może? I czy o udzielenie ślubu poprosić któregoś z nich, czy innego księdza z tej parafii?

Offline Martella55
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Kraków - czy znacie księży z kościoła NMP z Lourdes
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Kwietnia 2008, 17:15 »
lłMy braliśmy ślub w tym kościele i to całkiem niedawno.  Nie prosiliśmy o żadnego księdza, bo wcześniej koleżanka mówiła nam, że ślubów zawsze udziela ks.  Żak i nie ma na to rady.  A tu w dniu ślubu miła niespodzianka, bo w kościele czekał na nas bardzo sympatyczny, młody ksiądz, który przeprowadził super ceremonię (nie straszył ludzi na kazaniu, tylko mówił o miłości i ogólnie był super!).  A nie był to ani ks.  Markowski ani Mazurek, tylko ks.  Antoni Miciak :)