Marta, no bo lekarz kazał mi przyjść do szpitala dzień po terminie, a to wypada właśnie w tą niedzielę.
a mi sie nie uśmiecha leżeć tam bezczynnie jeśli nie będzie takiej konieczności, np. nie będzie skurczy bo wywoływać i tak porodu tak od razu nie będą.
Może zrobią mi tylko ktg i jak nic się nie będzie działo to wrócę do chatki:)
No ale nie ma co wybiegać w przyszłość, zobaczymy za dwa dni.
Byłam u mamy i ta wyciągnęła mnie do sklepu:)
Kupiłam mojej chrześnicy prezenty na święta bo babcia leci do niej do Anglii 21 grudnia więc weźmie je ze sobą przy okazji.
Ja sobie kupiłam zapas większych rozmiarowo majtasów do szpitala (gorzej jak można tylko tych jednorazowych używać).
No i mamunia chciała mi szlafrok nowy kupić ale nie było czerwonego w moim rozmiarze więc jutro podjedzie do jeszcze jednego sklepu i jak będzie to mi kupi:)
Uparłam sie na czerwony bo był śliczny ale tylko wielgachne rozmiary zostały.
Mama jak mnie zobaczyła od razu stwierdziła, ze brzuch mi opadł i sie wyciągnął do przodu i jakoś tak zapadł po bokach no i w ogóle wygląda jak tuż przed porodem:)
Oby to były prorocze słowa:)


Nogi mam spuchnięte jak balony i brzuch nadal jak skała.
Jeja ...... jutro termin .......