witam wszystkich
napiszę parę zdań bo może komuś się przyda. Mieliśmy wesele w Lagunie we wrześniu 2014. Tu oczywiście opiszę tylko kwestie sali. Wszystko było w jak najlepszym porządku

2 dni przed weselem przywieźliśmy napoje i alkohol, większość zamkneliśmy w schowku (w którym jest także lodówka) do którego dałem swoją kłódkę, więc tylko ja miałem dostęp. Część napojów i alkoholu te na stół "na początek" były poukładane w kuchni, do tego Pani Jadzia (mimo naszego zaufania) pospisywała czego i ile jej dajemy żeby wszystko było jasne. Tu taka rada - kupujcie tyle napojów i alkoholu ile radzi p. Jadzia, lub też inny opiekun sali bo oni znają się po prostu lepiej zrobili setki wesel a wy/my ani jednego

mają więcej doświadczenia i nie potrzebnie kupować więcej niż radzą, bo potem dużo zostaje (my mimo rozdania części napojów i alkoholu, nadal mamy parę soków w kartonach a już pół roku minęło)
Razem z przywiezieniem napojów przystroiliśmy też bramę wjazdową balonami.
Ciasto + tort + paczki z ciastem - cukiernia w której zamawialiśmy przywoziła to chyba w dniu wesela, więc tym nie zaprzątaliśmy sobie głowy, paczki były w chłodni, ciasto pokrojone, wszystko ok.
Jedzenie: zgodnie z ustalonym menu wcześniej co ważne specjalne posiłki dla 2 wegetarian - wszystkie posiłki ciepłe były także specjalnie dla nich szykowane. Do obiadu dużo i często donoszone potrawy tak że każdy mógł śmiało brać tyle ile chciał i nie przejmować się że "wyliczone" po ileś tam kawałków mięsa. Do tego obsługa pytała często czy komuś coś brakuje, czy smakuje, czy coś donieść jeszcze, więc na pewno po obiedzie nie było nikogo głodnego. Jedzenie smaczne, świeże. Zimna płyta także solidna. Co do pozostałych ciepłych posiłków to sam mało jadłem - z braku czasu, ale z opinii gości wiem że smakowało wszystko, najbardziej chyba bigos i wiem że te opinie są szczere

a bigos akurat zjadłem na drugi dzień bo akurat został. Wszystko co pozostawało z jedzenia pochowaliśmy do lodówek i dopiero w niedziele przed południem pozabieraliśmy do domu. p. Jadzia wcześniej mówi ile i jakie pojemniki pokupować żeby było ok.
Do schowku z alkoholem i napojem miał dostęp tylko świadek - on nosił wódkę i wydawał soki obsłudze, więc nie ma możliwości żeby ten alkohol gdzieś zniknął. Zresztą chyba pani Jadzi i obsłudze bardziej zależało na tym żeby wszystko było jasne i uczciwe niż nam samym, dzięki czemu mieliśmy spokojne głowy i można było się spokojnie bawić.
Misliśmy do dyspozycji 1 pokój dla nowożeńców gdzie można było śmiało się przebrać, zostawić rzeczy. Goście także w pokojach, nie było wyrzucania, mogli spać do której chcieli.
Toalety czyste także w trakcie wesela.
Obsługa miła i szybka, także coś podpowiadała żeby wszystko było cacy, współpracowała z orkiestreą no i reagowała na prośby gości jesli takowe były.
Nie ma się do czego przyczepić

polecam i ja i żona, my zadowoleni goście także a to najważniejsze.
Jakby ktoś miał pytania to pisać chętnie pomogę bo wiem ile zamieszania i niepewności jest przy organizowaniu swojego wesela.
ps: Pani Jadzia zapewniła że będzie ładna pogoda i że w ogóle u niej nie pada jak jest wesele. Oczywiście potraktowaliśmy to jako żart. Cały tydzień była piękna pogoda, a w sobotę rano lało a słońce za chmurami. No tragedia! bylismy z żoną załamani, bo przygotowani bardziej na słońce i przede wszystkim brak deszczu. I nie wiem co się stało, rzeczywiście Pani Jadzia musi mieć jakieś "układy" bo przed wyjazdem do kościoła przestało padać i zaczęło świecić słońce

do momentu przyjazdu na sale już po deszczu i kałużach nie było ani śladu
