Anogete,
lady_yes, witam was u mnie
A teraz obiecana historyjka z pierwszej randki:
A wiec Grzes wlasnie kupil "Czarna" - jego druga milosc tak ma na imie i wszyscy chcieli sie z nim przejechac
i pewnego dnia zadzwonil on czy nie mam ochoty przejechac sie ta nowa, niby taka zajefajna fura

Niby tandetne ale co tam zgodzilam sie.
Jeszcze wczesniej napisalam do niego sms-a czy mam sie jakos specjalnie ubrac, gdzie idziemy, On odpisal
"Stroj balowy nie wymagany...bedziemy jechac w strone zachodzacego slonca"
Ok, pomyslalam.
Przyjechal, Czarna pieknie slnila i wcale sie nie dziwie, ze on jest w niej zakochany bo ja zakochalam sie tez

Pojechalismy nad jezioro na spacer, chodzilismy gadalismy iiii.........
w pewnym momencie Grzes przystanal, popatrzal na zegarek ( fajnie, mysle sobie nudzi mu sie juz ze mna

) , a wtedy on powiedział "Popatrz, dogonilismy zachodzace słonce" i wskazal na sloneczko, ktore zaczelo sie chowac za horyzontem.
Dokladnie obliczyl kiedy bedzie zachod i czekal na ten moment...bylam zachwycona ehhhh
Pozniej bylismy w knajpce i odwizol mnie do domku.. juz .wiedzialam, ze to jest swietny faccet.
Fotki z tego miejsca ale nie z tej chwili zaraz
