Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3514130 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15000 dnia: 20 Maja 2010, 22:33 »
Ja tez pocieszam sie tym ze za "chwilke" chcielibymy miec drugie dziecko i wtedy "rzyjemnosc sie powtarza, powtarza"  :P :P
Jak Bozia da to nie chcemy aby byla wieksza roznica miedzy bobaskami jak 2 latka ..... zobaczymy jak to bedzie  ;)

Normalnie juz mam wizje wód na uczelni  ;D ;D

Adusia faktycznie moglabys wyhodowac niezlego klocuszka  ;D ;D

Offline Olaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15001 dnia: 20 Maja 2010, 22:40 »
Ja nie pałam miłością do mojego brzucha, ani w pierwszej ani w drugiej ciąży.
Uwielbiam kopniaki, kocham moje dzieci, ale stanowczo wolę mieć mniejszy brzuch...Irytuje mnie to ograniczenie ruchów ect.
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline nataliaxp
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6573
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15002 dnia: 20 Maja 2010, 22:46 »
U mnie jest troche inaczej ... mnie pod kazda postacia ciesza nasze wspolnie spedzone i przezywane 9 miesiecy .... rosnacy brzuszek, kopniaki, nawet ograniczenie ruchow ... wtaczanie sie do auta czy tez wstawanie z lozka  .... ahhhh kocham to wszystko .... jest to w pewien sposob ograniczony czas i w pewnym momencie nie do powtorzenia dlatego ciesze sie z danej chwili wiedzac ze jeszcze toche i juz na zawsze bedzie trzeba sie z nimi pozegnac  :Serduszka: :Serduszka:

Ciekawe jak bardzo bede kochala swoj brzuszek po ciazy  :P :P

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15003 dnia: 20 Maja 2010, 22:53 »
Mam tak samo jak Natalia, uwielbiam ten stan ciążowy!
Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze powtórzyc ten stan!



Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15004 dnia: 21 Maja 2010, 08:48 »
Ja tez kocham ciążę!! Czuję się tak wyjatkowo i kobieco jak nigdy... I już myślę czy będzie nas stac na utzrymanie kolejnych bliźniaków ;D

Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15005 dnia: 21 Maja 2010, 09:10 »
Gabi widzę że już konkretne plany na przyszłość ;)

słuchajcie, a jeśli planowane jest CC, to można się tak ustawić, że przyjeżdżam do szpitala, jak akcja się zaczyna (no oczywiście ejśli wsyztsko jest ok i czekać można), żeby tak naturalnie się rozpoczęło, Mała trochę przygotowała się do przyjścia na świat, czy zwykle jest to z góry zaplanowana data i koniec??



Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15006 dnia: 21 Maja 2010, 09:28 »
stewe_griffin ja snuję ;D Dla mojego męża fakt że po jednej ciąży bliźniaczej potem jest duże prawdopodobieństwo kolejnej jest dość trudny do zaakceptowania.. ja mam tak ogromny przypływ miłości macierzyńskiej że wydaje mi się że przedszkole mogłabym odchować ;D Ale czas pokaże i pewnie zweryfikuje moje pragnienia ;D

Jeśli chodzi o CC - jeżeli tam pracuje Twój lekarz to nie powinno być problemu i tak się z nim umów. A jeśli nie pracuje to moze być problem.. WIesz CC to zabieg i musi byc wolna sala, anestezjolog itp. Poza tym do CC tzreba być min. 6h na czczo...

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15007 dnia: 21 Maja 2010, 09:34 »
stewe_griffin, przy planowanej CC to raczej wcześniej ustalasz - oczywiście w okolicach terminu - ale jakby sie wcześniej zaczęło to już trudno.
Ja do małża mówiłam, że jak się okaże konieczność CC (jeszcze mamy dwie konsultacje okulistyczne) to się umawiam na 11.11 - będzie miał Pędraczek zawsze wolne w urodziny ;D (termin mam na 14.11)


Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15008 dnia: 21 Maja 2010, 09:40 »
hmm.. sądzę że w szpitalu wszystko będzie spokojnie do załatwienia a moja ginka przyjedzie o każdej porze dnia i nocy, więc tu raczej spoko.. bardziej problemowa jest kwestia bycia na czczo min 6 h w takim razie.. no nic, na razie jeszcze nie jest przesądzone CC - zależy od tego czy moja miedniczka rozbuja się na tyle, żeby osiągnęła jakiś porządniejszy rozmiar, no i oczywiście jak duża będzie moja córa..

a co do ciąży, to na razie powiem, że mogłabym w niej chodzić i chodzić  :D.. nic mnie nie boli, nie przeszkadza, wiadomo że pewne ruchy są trochę ograniczone, ale ogólnie sądziłam że moja sprawność fiz będzie duuużo gorsza, a tu miła niespodzianka.. chociaż zobaczymy co dalej - teraz w sumie powinno się zrobić najciężej..



Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15009 dnia: 21 Maja 2010, 09:57 »
Jak Was czytam dziewczyny to już widzę, że ja straszna wyroda jestem/będę ::) Na razie Pędraczek jest Pędraczkiem, mieszka sobie u mnie i ma się doskonale - ja gorzej ale pretensji nie mam.
Chociaż na początku miałam paskudne myśli typu - jakbym wiedziała, że tak będzie, to bym się w życiu nie zdecydowała >:(

Teraz mam momenty, że w ogóle zapominam o ciąży ale ogólnie liczę kiedy wrócę do pracy, planuję życie ale bez większej ingerencji Pędraczka. Nie mam w planach karmienia na siłę tzn. jak będzie ok to czemu nie ale do czasu mojego powrotu do pracy.
Poza tym już zaplanowałam sobie kolejne studia - poszłabym teraz ale rok akademicki od października więc bez sensu ::)

Ranyy, jaka ja podła jestem. Nie nadaję się na matkę :-\


Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15010 dnia: 21 Maja 2010, 10:08 »
Maju, spokojnie, może po porodzie się odmienisz ;D A tak na serio, nie jesteś wyrodna matką bo zdecydowałaś się na dziecko. Za to plus.
A co do terminu, to lepiej ustal na 10.11 - będzie mógł zawsze wieczorem poimprezować ;D

Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15011 dnia: 21 Maja 2010, 10:09 »
Maju każda z nas inaczej postzrega macierzyństwo... Ważne żebyś była w tym wsyztkim szczęśliwa! Bo jeśli Ty będziesz to i Dzidziuś będzie. Ja np. jestem w zupełnie innej sytuacji bo jak wiesz staraliśmy się o dziecko ponad 3 lata. Dla mnie więc każdy dzień jest cudem i niezwykłym darem od losu. Ty zapewne postrzegasz to zupełnie inaczej. Ale inaczej nie znaczy gorzej czy źle. Kazda z  nas będzie dobra mamą i nie myśl inaczej.. Gdyby wszytkie mamy były takie same to nudno byłoby na świecie...

Offline jumi_1979

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1348
  • Płeć: Kobieta
  • samodzielna mama
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15012 dnia: 21 Maja 2010, 10:10 »
Maja, po pierwsze: jeszcze wszystko może Ci się zmienić (wiadomo, hormony) ;) ; po drugie: spełniona matka = szczęśliwe dziecko; a po trzecie: dobre macierzyństwo to nie jest misja, to proces wynikający z miłości. W Indiach mają to rewelacyjnie kulturowo opracowane: do 5 lat rodzic jest niewolnikiem dziecka, 5 następnych lat dziecko jest niewolnikiem rodzica, do 15 roku życia wspólnie zmierzają do partnerstwa, a później dziecko zaczyna żyć na własny rachunek. I to jest zdrowe! Również w naszych warunkach (oczywiście po modyfikacjach kulturowych) :D

Ja też mam swoje plany zawodowe, rozwojowe; jestem w trakcie drugich studiów podyplomowych, chcę zrobić jeszcze specjalizację kliniczną, pewnie coś jeszcze. Czy to znaczy, że jestem/ będę wyrodną matką? Jeśli tak, to jest nas dwie :D

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15013 dnia: 21 Maja 2010, 10:32 »
A ja się cieszę, ze przyszedł taki czas. Udało się tak jak zaplanowaliśmy. I mimo, iż na początku były obawy jak sobie poradzimy teraz myślimy, ze będzie dobrze. Mój mąż przerażony myślami, że teraz jego życie się zmieni  i bojący się takiego wyzwania  z dnia na dzień staje się coraz szczęśliwszy a ja z każdym dniem kocham go jeszcze bardziej. Jego i to maleństwo, o które na początku się baliśmy, a które z każdym kopnięciem daje nam tyle radości. A najwspanialsze są te małe drobnostki np. kiedy mąż daje Walentynkę z napisem "kocham Was" a nie "kocham Cię", albo kiedy wychodząc d pracy żegna się ze mną i z brzuszkiem :razz:
Wiem, ze może się Wam to wydać takie zwykłe, ale mnie dodaje skrzydeł. Myślę, ze czas ciąży to czas kiedy można zaobserwować wiele nowych rzeczy dotyczących naszych związków  i małzeństw. My się zmieniamy  nie tylko fizycznie, dojrzewamy do nowej roli ale te zmiany oddziałują też na nasze drugie połowy. I nie raz jest tak, ze muszą znosić nasze wybryki, a kochają nas tak samo i niezmiennie. ::)

Ale się rozpisałam ;)



Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15014 dnia: 21 Maja 2010, 10:43 »
Magda no oczywiście... ale to jest już bardziej niebezpieczne dla kobiety.. Jeśli cc jest planowane to zawsze tzreba się zgłosic jak na zabieg czyli na czczo.

Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15015 dnia: 21 Maja 2010, 10:44 »
na początku ja też miałam różne dziwne i niefajne myśli.. ta ciąż i dziecko wydawały mi się takie mało realne, potrafiłam o tym zupełnie zapomnieć i czasem jak sobie przypominałam, to zastanawiałam się czy to aby na pewno dobry czas, czy to była dorba decyzja.. od początku się cieszyłam, bo obydowje chcieliśmy dziudziulka, ale bywały 'gorsze' momenty.. czasem miałam wrażenie, że mój mąż szybciej poczuł 'instynkt macierzyński' niż ja ;).. baaardzo dużo zmieniło się, kiedy Maleńka już dawała o sbie znać, kiedy czułam jak się rusza, widziałam mój rosnący brzuchol.. teraz już nie mogę sobie wyobrazić, że mogłabym w ciąży nie być i czekamy strasznie na tego Malucha..
my ogólnie do wszystkiego co ma być podchodzimy z rezewrą i ciekawością.. wierzę, że razem damy radę i że musi być ok.. nie nastawiam się, nie robię sztywnych planów, idziemy na żywioł i chyba tak nam najlepiej.. hehe, do tego stopnia, że w sumie z rzeczy dla dziecka mamy zamówiony wózek i kilka ubranek, a poza tym jesteśmy w lesie ;).. zakładam, że jak przestanę pracować, to wtedy się ostro zabiorę za przygotowania i wyrobię ze wszystkim  :D



Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15016 dnia: 21 Maja 2010, 10:48 »
wracając do CC - w takim razie jak mi się jakieś skurczybyki zaczną, to odstawiam wszelkie pokarmy i napoje i liczę na to, że I faza porodu będzie dłuuuga na tyle, żeby mi zdążyło te min 6 h stuknąć ;)..
zobaczymy, muszę poczekać do lipca - będę pomierzona, określona zostanie waga Małej i wtedy będziemy sie zastanawiać co i jak zorganizować..
ja po prostu chciałabym, żeby Niuńka miała trochę czasu, zeby się 'naszykować' do wyjścia.. ale wiadomo - będę słuchać lekarza i co zadecyduje, to ja się dostosuję



Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15017 dnia: 21 Maja 2010, 10:50 »
stewe_griffin mam koleżankę która chciała własnie tak jak Ty - poczuć skurcze i potem CC. Poczuła skurcze i do szpitala.. A tam lekarz jej na to że nie jest na czczo i że musza odczekac min 4h do CC. I niestety nie doczekali i urodziła sn.. dziecko było juz w kanale i nie było odwrotu. Uwazaj więc ;D

Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15018 dnia: 21 Maja 2010, 10:59 »
no to koleżanka miała niespodziewankę  ;D..
ok, nie nastawiam się na nic - będzie jak będzie..



Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15019 dnia: 21 Maja 2010, 11:01 »
Maju,  poczekaj aż sie Pędraczek urodzi...
moze zmienic ci się podejście jak go zobaczysz, przytulisz  :)

ja miałam podobne myśli jak ty  :)
a prawdziwą ciężarówką to się poczujesz jak bedziesz czuła ruchy dziecka  :D

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15020 dnia: 21 Maja 2010, 11:10 »
Stewe ja bym nie czekała :) skurcze nie są fajną atrakcją...

Maju wcale nie jesteś wyrodna, do końca ciąży masz jeszcze kupę czasu więc jeszcze podejście może się zmienić, ale wyrodna nie jesteś bo rpzecież kochasz tego Pędraczka i chcesz dla niego jak najlepiej a to, że chcesz jeszcze się sama rozwijać to przecież nie kosztem Pędraczka a zapewnisz mu opiekę, itp...

A jeszcze co do wyrodności to ja na porodoówce przy mega zakurw***ście bolących skurczach mówiłam w omamach, że jakbym wiedziała że to tak bedzie wyglądac to bym nie zaszła w ciążę... Oczywiście potem 1000 waliłam się w łeb co ja mówię, ale takie myśli miałam.



Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15021 dnia: 21 Maja 2010, 11:25 »
Ricardo nie traktuję skurczów jako atrakcji  ;D, tylko bardziej pod tym kątem co napisałam - dziecko wtedy może się przygotować.. przynajmniej tak nam położna na SR mówiła..
mamy śmieszną babeczkę, bo wzcoraj na ćwiczeniach tak figlarnie i zupełnie niewiennie pyta 'a czy ktoś Wam mówił, że porób boli? słyszałyście coś na ten temat?'.. miała taką minę, że myślałam, że tam padnę  ;D



Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15022 dnia: 21 Maja 2010, 11:30 »
Stewe u mnie, pomimo planowanego stawienia się szpitala 23go stycznia, poród zaczął się 19go i jak nawiedzona siedziałam w domu ze skurczami, aż zaczną być regularne  ::) aby mieć pewność, że synek jest gotowy, aby się urodzić. Wierz mi, że drugi raz tego błędu nie popełnię :P i jesli druga ciąża będzie musiała być zakończona cc (nastawiam się na sn) to przy pierwszym skurczybyku jadę na sygnale na izbę przyjęć. Drugi raz męczyć się bez potrzeby nie zamierzam :P

A w ciąży bardzo lubię chodzić. Głównie dlatego, ze w końcu nie muszę wciągać brzucha i bez skrępowania latam w obcisłych bluzeczkach podkreślających kszt
ałty.

O kurcze, coś mi podzieliło post ;) przepraszam ;)

Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15023 dnia: 21 Maja 2010, 11:34 »
aż się boję co przy skurczach ja będę gadać .....
no tak, teraz to i ja brzuch wciągać nie będę musiała :)

a wyrodnymi matkami nie jesteście - to że chcecie się rozwijać nie oznacza że zaniedbacie dziecko

Offline adusiaxxx

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2385
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.04.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15024 dnia: 21 Maja 2010, 11:37 »
Steve wszystko zależy od szpitala, u nas jak jest wskazanie do CC to trzeba się zgłosić już dzień wcześniej z samego rana na czczo, robią wszystkie badania itp, decydują o rodzaju znieczulenia i na drugi dzień rano idziesz pod nóż  ;) No chyba że już się rozkręca to jedziesz natychmiast ze skierowaniem i wtedy już decydują co z Tobą zrobić, czy od razu CC czy trzeba będzie jeszcze poczekać  :)

A ja właśnie chcę uniknąć jak ognia wcześniej rozkręcającej się akcji porodowej, lekarz powiedział, że w jedynym przypadku mogę urodzić naturalnie ... jak już będzie takie rozwarcie, że już pośladki będą na wierzchu  :o także wolę nawet o tym nie myśleć  ::)

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15025 dnia: 21 Maja 2010, 11:44 »
Maju ale Ty wcale nie jesteś wyrodna!!!! Tak jak piszą dziewczyny jeszcze podejście się może zmienic ;)
a to że chcesz się rozwijac to chwała Ci za to!!!!

jak jest z cc to ja się nie wypowaidam bo nie wiem :P



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15026 dnia: 21 Maja 2010, 12:12 »
Właśnie Dziubasku pamiętałam o Tobie, że Ty czekałaś w domu ze skurczami a potem tego żałowałaś i chciałam napisać, ale nie byłam pewna czy dobrze pamiętam to wolałam nie pisać.



Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15027 dnia: 21 Maja 2010, 12:30 »
Dziubasek a żałowałaś dlatego że bolało czy z jakiś innych przyczyn (komplikacji przy zabiegu czy coś)??



Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15028 dnia: 21 Maja 2010, 12:36 »
Że pieruńsko bolało zupełnie BEZSENSU.
Poród się zaczął i powinnam ruszyć do szpitala, a nie siedzieć z regularnymi skurczami w domu, bo się naczytałam, ze do szpitala jedzie się jak są co 5 minut :P Od 10 rano miałam co 7-8 minut...a wyczekałam prawie do 14 co w rezultacie zaowocowało skurczami w każdej minucie na chwilę przed zabiegiem ;)
O czym ja myślałam? Chyba podświadomie liczyłam, ze jednak puszczą mnie dołem :P

Offline Ewiszka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3514
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #15029 dnia: 21 Maja 2010, 14:40 »
witamy...my już w domku :)

dziękujemy za wszystkie gratulacje...i dzięki Natalko i Aniu za przekazanie informacji ;)

wczoraj wieczorem wyszliśmy ze szpitala i czujemy się dobrze :)

jak się trochę ogarnę napewno wszystko opiszę ;D

a oto ONA nasz mały-wielki skarb...Amelia Helena :)