254 DNIAle ten czas teraz leci!
A my trochę stoimy w miejscu. 2 października idziemy dopiero do księdza, później jak najszybciej chcemy znaleźć jakieś nauki przedmałżeńskie. Najbardziej obawiam się, że trudno będzie nam to pogodzić z pracą, bo niestety mamy nieregularne godziny pracy, musielibyśmy znać termin około miesiąca wcześniej, żeby dostosować sobie grafik. Może ktoś coś wie na temat nauk? Na razie słyszałam tylko o tych na Osowej Górze razem z kursem tańca.
Ostatnio razem z naszymi rodzicami dyskutowaliśmy na temat poprawin. Ja i moi rodzice byliśmy na nie, bo to kasa w błoto, żadnego nowego jedzenia a spore koszty i generalnie wszyscy raczej siedzą i zamulają.

Jednak rodzice J bardzo chcą poprawiny, więc powiedzieli, że je sfinansują. Trzecia opcja (chyba najlepsza) była taka, żeby zaprosić te kilka osób więcej na wesele ( i zrezygnować z poprawin), ale to niestety odpada, ponieważ sala jest do 100 osób więc byłoby ciasno, tym bardziej, że chcemy mieć okrągłe stoły, to już w ogóle byłoby ciężko. No chyba że nam dużo osób odmówi i nie przyjdzie na wesele... To znowu będziemy myśleć.