Ilona, w szpitalach naprawdę jest dramat. Są bardzo ciężkie przebiegi i ciężkie zgony - ludzie się po prostu duszą.
Młodzi bez innych chorób umierają, przed 50, przed 40.
Ja rozumiem, że rząd pierwszy raz musiał się mierzyć z taką sytuacją, ale serio mam wrażenie, ze wszędzie gdzie mogli popełnić błąd to tam popełnili.