Prosiek, w momencie podpisania umowy dwie strony ja podpisujace stają sie stronami równymi, nikt nie jest wazniejszy. Tak więc, jesli w umowie masz napisane, że od osoby płacisz np.: 120 zł, to tyle zapłacisz, ani grosza więcej. W umowie może byc zawarty wpis, ze ze wzgledu na inflację, znacznie podwyzszenie cen zywności itd. cena może się nieznacznie zmienić. Ale nie 10% - to jest rozbój!!!! A poza tym postepowanie własciciela sali jest w tym momencie niezgodne z prawem. Rozumiem, ze juz podpisałas umowę z lokalem na konkretna sume od osoby. Sprawdż więc , czy w umowie jest wpis o zmianie ceny z powodów w/w. Jesli nie ma takiego paragrafu w umowie, to lokal może sobie co najwyżej podnieść poziom adrenaliny we krwi. Nie maja prawa zmieniac cen. Poza tym w przyszłym tygodniu dokładnie opisze Wam jak to jest z takimi lokalami i jakimi paragrafami trzeba ich straszyć - przyjeżdza do mnie znajomy prawnik, który specjalizuje się własnie w umowach. nie martw sie - prawo w tym wypadku stoi po twojej stronie. I facet nie może powiedziec, że jak sie nie podoba to won!!! Nie, nie, nic z tego. Nawet jesli chciałby zwrócic ci zaliczke, to nie w wysokości którą zapłaciłas, ale... masz prawo doliczyc do wysokosci zaliczki wszystkie swoje koszty zwiazane z wynajmowaniem tej sali, wszelkie dojazdy, telefony, wsio. Masz prawo nie przyjąc zaliczki, którą wpłaciłaś, wówczas umowa nadal jest wazna. Do usłyszenia w przyszłym tygodniu - będę wiedziała więcej.