"Suknia z second-handu, a do ślubu... autostopem
- Przyszli małżonkowie powinni znacznie ograniczyć ślubne wydatki i więcej uwagi poświęcić środowisku naturalnemu. Takie zalecenia znalazły się w, wydanym przez anglikańskich kapłanów, przewodniku dla narzeczonych.
Jego pomysłodawca, wielebny Andrew Body uważa, że wszechobecna pogoń za pieniądzem przesłoniła ludziom prawdziwy sens instytucji małżeństwa. Rolą kościoła jest nawrócenie ich na właściwe tory.
Według szacunkowych danych koszt wesela w Wielkiej Brytanii to około 17 tys. funtów. Na samą suknię panny młodej trzeba wydać 836 funtów.
Aby zapobiec takiej rozrzutności, Body, który w swojej 35-letniej karierze udzielił ponad 500 ślubów, doradza narzeczonym zmianę pewnych zachowań i większy minimalizm.
W przygotowanej książeczce czytamy, że suknia panny młodej powinna być wykonana z przyjaznych dla środowiska materiałów lub pochodzić ze sklepów z używaną odzieżą.
Na liście prezentów ślubnych, zamiast niepotrzebnych drobiazgów, powinny znaleźć się datki na cele charytatywne.
Na wesele przyjaciele i rodzina mogliby przynosić własne napoje i alkohole, a państwo młodzi, zamiast limuzynami lub dorożkami, przyjeżdżaliby do kościoła taksówką lub autostopem.
W przewodniku znajdziemy też porady, dotyczące doboru odpowiednich pieśni i hymnów religijnych, które uświetnią uroczystość.
Inne pomysły Body'ego to m.in. korzystanie z obrączek kupionych w lombardach lub odziedziczonych, własnoręczne wykonywanie zaproszeń ślubnych i dekorowanie kościołów sztucznymi kwiatami.
Biskup miasta Hereford, wielebny Anthony Priddis zgadza się z Andrew Body'm. Mówi: - Małżeństwo jest najważniejszym fundamentem każdej społeczności, a Kościół najwłaściwszym organem do udzielania porad w tej dziedzinie."