niestety nie jest lepiej ale można sie wygadać

olewam to że:
* mama nie wierzy w nasza miłość i muszę jej ciągle przypominać ze kocham mojego narzeczonego
* słowa mamy i jej znajomych "eee....dwa lata! wszystko jeszcze może sie zdążyć"
* olewam to, iż mój M. nie mówi mi kocham bo twierdzi ze wiem, ze tak jest i nie musi
* to ze czasem czuje sie strasznie samotna i do niczego
* olewam to iż chce znaleźć jaką prace ale ciężko, bo nie jestem dyspozycyjna a do szkoły nie mam uprawnień pedagogicznych jak tez i to ze nie wiem od czego zacząć w poszukiwaniu
* olewam to, ze zaczynam tracić wiarę w siebie
* że moja przyszła teściowa już teraz miesza w sprawy sali i ślubu a boje sie myśleć co będzie dalej
* olewam to ze żyje w ciągłym strachu, ze znowu moje życie runie
* olewam to, ze wciąż sie boję jutrzejszego dnia, ze zostanę sama i ze nawet najbliżsi tego strachu nie potrafią zrozumieć a co dopiero pomóc
* to ze nawet z ukochanym nie mogę szczerze porozmawiać, bo źle sie to kończy
* olewam to ze przez całe wakacje nie sięgnęłam do angielskiego, a teraz będę mieć stres bo nic nie pamiętam
* że założyłam watek i myślałam że będzie fajnie, a panuje cisza

chyba to tyle, co mogę olać....