Japcio ja myślę, że to oczekiwania kontra rzeczywistość..... Miało być inaczej i to siedzi w głowach gdzies z tyłu. U nas miało byc inaczej, ale i tak było super. Pewnie inaczej bym myślała, jakby nam pogoda nie dopisała, ale na szczęście się udało i wiecie co wcale nie żałuję podjętej decyzji i straconej kasy za Chorwację. Jestem pewna, że nie czułabym się dobrze w Chorwacji w tym roku.
A co do planów na przyszły rok..... My nie mamy żadnego planu. Prawdopodobnie pójdziemy na żywioł,nic nie zapowiada poprawy sytuacji,wręcz przeciwnie jest coraz gorzej wszędzie, nie chce myśleć co będzie w sezonie grypowym nawet..... Lato 21 stawiam też pod znakiem zapytania.......
Jeszcze wam powiem co ze mnie za aparatka. Pamiętacie jak zlamalam rękę na rolkach? Teraz po 9 latach wsiadłam na rower i co? Pierwszy dzień na pięknej wyspie Arran Island jedziemy sobie na rowerach, to czemu nie nagrać filmiku z rowera? Pech chciał że musiałam zahamować prawą ręką.... Resztę pamiętam z opowieści Alana który jechał za mną. Nogę mam tak pocharatana jak jeszcze nigdy nie miałam. Kolano mi wybiło tak, że myślałam że kość mi wyszła. Na szczęście skończyło się tak, że jestem w jednym kawałku ze wszystkimi zębami, ale noga jak tęcza...... Także uważajcie na siebie! Miłych ostatnich dni wakacji wam wszystkim życzę!