W jaką pogodę bo chyba nietrybiąca jestem - słońce świeci, ludzie w kostiumach

Dobra już wiem

Pobierowo ma maleńką plażę

W niedzielę byliśmy.
Rozłożyliśmy graty i budowaliśmy z piachu. Lila zachwycona. Poszalała na zjeżdżalni, biegała wzdłuż brzegu, taplała się w wodzie. Żałowałam tylko, że latawca nie mamy.
Z tym, że my na jeden dzień pojechaliśmy.
Jak byliśmy na dłużej to przedpołudnie spędzaliśmy na spacerze i kawce, potem plaża, a po południu znowu wyprawa. Do tej pory pamiętam jak niespełna dwuletnia Lila sama weszła na szczyt latarni w Niechorzu