Martusia.. Espiro GTX kupowaliśmy w ubiegłym roku w sierpniu. Dla mnie priorytetem była duża gondola, bo synek zimowy, pompowane koła i..... możliwość posadzenia dziecka tyłem do kierunku jazdy w spacerówce. Espiro jako jeden z niewielu wózków to miał. Sprzedawca mówił nam, że to taka Polska fanaberia, że matki chcą widzieć dziecko, a w innych krajach już się tego nie stosuje. Mnie to nie przekonało, bo wiedziałam, że spacerówka wypadnie na sezon letni, gdy much, pszczół i komarów pełno i jak nic kleją się to zaślinionej buźki ząbkującego dziecka. JA chciałam małego widzieć i nie żałuję. Nasz maluch baaardzo szybko został przeniesiony do spacerówki tylko w opcji leżącej. On po prostu w gondoli się nudził. Tak więc widziałam naszego 3 miesięcznego bączka, a on widział trochę więcej otaczającego świata. Espiro prowadził się super. Był tak wyważony i skrętny, że jedną ręką obracałam go wokół własnej osi. Jak mały miał kolki to trochę brakowało mi bujania czyli pasków, bo może wtedy szybciej by się uspokajał, a jakby nie patrzeć wózek ten posiada amortyzatory, ale absolutnie się nie buja. Amortyzacja przydaje się przy wertepach, kiepskich chodnikach itp.. i nam się wózek super sprawdził na leśnych drogach na Mazurach. Minus - brak wentylacji w budzie - jest okienko, ale zafoliowane... może te nowsze modele mają lepsze rozwiązanie. Aaa i jeszcze jeden duuuży minus - kiepsko zapinane pasy (trochę trzeba się nakombinować i maluch się zdąży niecierpliwić) i ... fatalne położenie rączki w spacerówce względem dziecka - mały miał ten pałąk na wysokości kolan, nie miał prawa do niego dosięgnąć i się wesprzeć. Wprawdzie czasem jak leżał lubił oprzeć nóżkę o ten pałąk, ale przecież nie o to chodzi.
Gdybym miała teraz decydować... kupiłabym Roana - ma dużą, dobrze osłoniętą gondolę, jest na paskach więc przyjemnie kołysze, ma pompowane koła i spacerówkę przekładaną jak chcesz. Nie ma skrętnych kół, ale ponoć to kwestia przyzwyczajenia. Nie byłoby mi tak szkoda, gdy dziecko by z niego wyrastało... miałam nadzieję, że Espiro posłuży nam choć z 1,5 roku, ale niestety.... waga wózka plus waga dziecka... plus fakt, że mały jest wysoki i oparcie spacerówki zrobiło się przymałe, plus... konieczność wnoszenia wózka po kilku schodkach w bloku skłoniło mnie do szybszej decyzji zakupu parasolki. Aha jeszcze mi w parasolce podoba się to, że siedzisko jest lekko nachylone ku tyłowi i mały mi nie "wyjeżdża" do przodu. W Espiro gdyby nie pasy to zgubiłabym dziecko
