Ela, myślę, ze po prostu nie miałaś okazji w pełni korzystać z tej opcji... Możliwość wożenia dziecka w spacerówcem przodem do siebie to, moim zdaniem, jedna z ważniejszych cech dobrego wózka, bez której ja osobiście nie potrafiłabym i nie chciałabym się obejść. Pomimo, ze mój synek to już spory facet (ponad 9 miesięcy) to nadal czasami z niej korzystam- np wtedy kiedy jest brzydka pogoda, silny wiatr, ma marudny dzień czy po prostu jak śpi i chcę mieć go na oku. Dużo łatwiej jest zabawić dziecko jadące przodem do nas, ma się z nim większy kontakt i nie prawda, że widzi tylko mnie- może rozglądać się na boki.
Korzystam z oby stron spacerówki, więc mogę szczerze na ten temat się wypowiedzieć.
Zawuażyłam też jedną zasadniczą rzecz- każda sroczka swój ogonek chwali

Niewiele z nas ma odwagę troche popsioczyć na swój wózek, który bądź co bądź był naszym wyborem... a nie wierzę, że te, które piszą w samych superlatywach o powozach swoich maluchów mają rzeczywiście wózki bez żadnej wady...