Ja to bym chciała bliźniaki

tylko dziewczynki błagam

Niestety ale chyba przyplątała mi się jakaś infekcja. Mam na szczęście leki ale i tak będę próbowała wbić się na wizytę do ginekologa. A jest szansa bo lekarka z którą ostatnio rozmawiałam okazała się jakaś normalna i powiedziała że skoro mam endometrioze i 2 poronienia za sobą to może mnie do niego skierować. Dodatkowo kilka dni temu obudziłam się z zawrotami głowy które trwaly 3 dni. Byłam u lekarza ale po zbadaniu mi temperatury i ciśnienia nic nie stwierdzili (jakoś mnie to nie dziwi) za to wystawili zlecenie na badania krwi. Wiec mam do zrobienia tsh, progesteron, próby nerkowe, wartobowe, poziom wit d, żelaza. I chyba ogólna morfologie. W cyklu po poronieniu dziwne rzeczy pojawialy się na testach owu- cały cykl slaba kreska. Zwykle jakąkolwiek kreska pojawiała się tylko w okolicach połowy cyklu. Szlag mnie trafia ze nie mogę iść na wizytę z usg bo muszę monitorować cykl...obecne jestem po okresie, dziś 10dc i wczoraj zrobiłam pierwszy test owu- znowu wyszła słaba kreska. Zobaczymy czy będzie ciemniec. Na badanie krwi muszę iść za 10 dni bo pobiorą mi krew na wszystko a zależy mi na zbadaniu poziomu progesteronu w 20dc...naprawde mam nerwa bo działam po omacku a czas leci....

. Na dodatek przebąkują że kwarantanna po przylocie z pl będzie w uk do wakacji (kur....).
Nie wiem czy wam pisałam ale w międzyczasie zrobiłam badania genetyczne w Testdna i wyszły mi mutacje mthfr i pai-1. Jakby tego jeszcze było mało. Miałam konsultacje z genetykiem i będę musiała zażywac acard od owulacji, do tego metylowane witaminy i być może heparyne w zastrzykach od pozytywnego testu

To w sumie tyle.