Ja tez nie chce być prowadzona przez tatę do ołtarza.A co do pocałunku to jak ksiądz nic nie powie to i tak damy sobie buziaczka 
Haha

ja tez wlasnie o tym rozmawialam z moim W.

I tez mamy zamiar sie pocalowac jeszcze wkosciolku
(Juz teraz nam sie to czasem zdarza na znak pokoju na mszy nawet

, albo po mszy

albo jak cos ksiadz o Milosci mowi

)
A co do prowadzonka, to mnie bedzie tata prowadzil, przynajmniej ja tak zakladam, a mysle ze Tata bedzie jak najbardziej ZA.

A przez cala msze slubna chcemy sie trzymac za rece. W sumie nie widze innej mozliwosci, bo teraz nie ma mszy w niedziele, kiedy jestesmy na niej razem, zebysmy nie trzymali sie za rece, przez cala msze.