Edzia no, nie bądź żyłą i pochwal się swoim dziełęm- w końcu my też jesteśmy PM 2008

A ja z moim Ł. ruszyłam dziś na poświąteczne zakupy- ludzi w naszej Plejadzie prawie zero więc obyło się bez przepychanek i długiego czekania w kolejkach do kas.
Efekt- nowe buty

, takie proste, ale super kozaczki. Ciesze sie bardzo, bo na moją racicę to trudno znależć coś innego i ładniejszego niż sportowe pomykałki czy tez zamszowe buciory krótko za kostką zapinene

Sprawiłam tez sobie telefon- nowiutka, pachnąca świezością i bijąca blaksiem metalicznej czerwieni Nokia 6300.
Ale i tak najmilsze było to buszowanie w obecnosći Narzeczonego- spisał się chłopak na
Jestem baaardzo zadowolona.