Co do win - to zależy czy macie poprawiny czy nie, bo u nas sporo wina zeszło właśnie na poprawinach, choć na weselu też sobie nie żałowali. U nas w ogóle poszło sporo wódki i win. Po poprawinach została 1 (jedna!) napoczęta butelka wina, reszta zeszła. Najmniej mieliśmy czerwonego, bo tak nam doradziła pani w świecie win i powiedziała, że latem schodzi najwięcej białego, ewentualnie różowego i miała rację. Białe, które doradziła (około 32zł za butelkę) poszło całe i goście do dzisiaj wspominają, że było pyszne. Nazwy nie pamiętam, wiem, że miało taką lekko błękitną butelkę. Doradziła też tańsze czerwone - najwięcej gości piło je do obiadu. A różowe kupiliśmy Carlo Rossi. Ale jednak to białe okazało się hitem.