Najwięcej wymądrzają się te, które jeszcze nie rodziły. Te, co już są matkami, np. merkunek, martaxyz11 mają bardziej emocjonalny i osobisty stosunek do porodów i sa bardziej wyczulone na sytuację kobiety rodzącej. I tak myślę, że jak syty nie zrozumie głodnego, tak ktoś, kto nie rodził nie zrozumie rodzącej, a ta co urodziła w kwadrans nie zrozumie tej, co "konała" a bólu przez 24 godziny.
Obojętnie czy mają wykształcenie medyczne czy nie.
Wiem tylko, że coraz bardziej boję się porodu. Chyba bardziej tylko boję się śmierci.