Tak się jakoś u nas przyjęło (ablo ogólnie w chrześcijaństwie) że małzonkowie dają sobie obrączki jako symbol związku, uczucia itd. A ja się zastanawiam, czy by nie wyłamać się z tradycji i nie poszukać jakiegoś zamiennika?
Na przykład bransoletki (bo bardziej przypominają kajdanki
) albo naszyjniki (bo nie ma takich problemów z rozmiarem). Jak myślicie, taki pomysł przejdzie czy ludzie nas "zjedzą"??